Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
Na 8:00 do pracy? –

Na 8:00 do pracy?

www.demotywatory.pl
+
815 892
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Szczupic
0 / 0

Ja mam jutro na 6 .....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cecylio
+1 / 3

Na 8:00? LOL. To nie je Ameryka, panocku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zero00
+2 / 8

O 8? Tak późno? Widzę lenistwo się szerzy. Pozdrawiam ludzi, którzy zapieprzają na nogach o 4 nad ranem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar urbanauta
+8 / 12

Na 8:00 do pracy? Toż to tragedia! A co mają powiedzieć ci, którzy wstają przez cały tydzień przed szóstą, żeby zdążyć na jeden jedyny autobus - o 6:30, żeby dotrzeć do szkoły na ósmą na lekcje? O dniach, kiedy są fakultety na 7:10 nie wspominając. A potem do piętnastej lekcje, autobus o 17:00, w domu nauka do późna... Ale oczywiście i tak według wożących się samochodami nauczycieli zasypiamy na lekcjach, bo imprezujemy po nocach. -.-""" Krew mnie zalewa, jak słucham ludzi z sąsiedniego, dużego miasta, ubolewających, że mają TYLKO trzy autobusy na godzinę i muszą czekać 20 minut. No straszne po prostu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2013 o 17:41

avatar Sylwia94
-1 / 3

ehhh zgadzam sie z Tobą..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WireX
0 / 2

Weź już człowieku nie pajacuj.... Każdy z nas chodził do szkoły i jakoś nie płakał, że musi dojechać 40km do swojego liceum..., gdzie i tak przez większość dnia udaje że coś robi, bo sam wiem jak wyglądają lekcje. Nie umniejszam waszej "tragicznej" sytuacji, ale uwierz mi że będziesz jeszcze za tym TĘSKNIŁ kiedy pójdziesz do pracy za 1,6k. Choć po Twoim poście wnioskuję, że może być Ci z tym ciężko....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar urbanauta
+1 / 3

@ WireX Po pierwsze, gdybym jedynie udawała, że coś robię, nie miałabym (na chwilę obecną) takich średnich z całego roku: http://i.imgur.com/heWO9Q8.jpg Przy czym weź pod uwagę, że jesteśmy klasą bilingwalną, co oznacza 6 godzin angielskiego na poziomie CAE w tygodniu, 3 francuskie w tygodniu, rozszerzony WOS oraz PP po angielsku, w poprzednich latach jeszcze geografia z elementami angielskiego. To, że większość ludzi zlewa szkołę, a potem płacze, że ma 4 zagrożenia na semestr, nie oznacza, że każdy taki jest. Ja osobiście wolę się uczyć, żeby za 2 miesiące na maturze móc przynajmniej sobie powiedzieć, że zrobiłam wszystko, by mieć jak najlepsze wyniki, a jakie będą, to zobaczymy. Po drugie, w pracy nie będę harować od 8:00 / 7:10 rano do 1-2 w nocy, jak to robię teraz, nabawiając się w dodatku wściekłej frustracji, bo dla wygórowanych norm szkoły nadal jest to za mało (ach, cudowna średnia ważona i jej przepaści pomiędzy poszczególnymi kategoriami ocen...). No i w pracy przynajmniej za męczenie się płacą, więc miałabym poczucie jakiegokolwiek sensu spania po 4-5h na dobę. Po trzecie, nasz cudowny związek transportu publicznego zlikwidował ostatnio 3/4 linii (+ podniósł znowu cenę biletów, bo przecież ich usługi są coraz lepsze) w celu, uwaga, POLEPSZENIA sytuacji pasażerów. Brawo, brawo! Naprawdę, wybornie wam się to udało. Dochodzi do takich absurdów, że przez autobusy raz na 3 godziny (i to tylko od 6:00 do 20:00 maksymalnie, później zostaje już tylko drałowanie z buta) pojazdy są tak przepełnione, że po 6-7 przystankach (na trasie, gdzie przystanków jest ok. 20) przestają w ogóle zabierać pasażerów, bo nie ma miejsca, większość pasażerów z początku trasy jedzie już aż do końca. Podrałuj sobie po 2-3 razy w tygodniu roboczym 8km do domu, po 8-9h lekcji, z 12kg na plecach, niezależnie od pogody, to pogadamy. Dodatkowo jeszcze zamknięto u nas stacyjkę kolejową, przez co osoby, które dojeżdżały do mojego liceum aż spod granicy, musiały się w połowie roku przepisać do liceum w dużym mieście godzinę drogi od nas, bo tutaj nie miały jak dotrzeć. Ale oczywiście, lepiej stwierdzić, że pajacuję, bo przecież to, że nasze miasto powoli zamienia się w jakieś pieprzone niemalże getto, do którego nie da się bez własnego samochodu dojechać, z którego nie da się wyjechać i w którym już właściwie wszystko, co się dało, zostało zamknięte, to cud, miód i orzeszki.
EDIT: A co do stawki... Znam wielu ludzi, którym za 1600-1700zł na rękę udaje się utrzymać trzyosobową rodzinę, więc nie pluj się, że to zła stawka. Skromnie, bo skromnie, ale żyją. Tylko do tego trzeba zorganizowania, a nie metody "pij, pal, biegaj na imprezy, bądź kompletnie niezorganizowany, a potem płacz, że po 2 tygodniach już prawie nic ci nie zostało z wypłaty".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2013 o 21:14

avatar FanOfTill
0 / 0

Rany, no i co z tego? Ja żeby dotrzeć do szkoły wstawałam przeważnie o 5.30, ale nie robię z tego nie wiadomo jakiego problemu, bo to był MÓJ PRYWATNY WYBÓR, mogłam w końcu wybrać jakąś szkołę bliżej, a nie po drugiej stronie miasta. Mogłam też wybrać inny profil niż biol-chem i lecieć sobie bez najmniejszego minimum nauki całe 3 lata. Zresztą, w szkole jak zaśniesz to nic strasznego się nie stanie, a jak robotnik zaśnie przy tokarce czy jakimś innym urządzeniu to może sobie ładną krzywdę zrobić. I wyobraź sobie, że - o dziwo - niektórzy ludzie też wstają o 6, żeby zdążyć do pracy, i niektórzy również, niewyobrażalne, jeżdżą autobusami, bo na samochód ich nie stać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2013 o 13:05

avatar urbanauta
-1 / 1

@ FanOfTill No właśnie, to był twój wybór. Tutaj większość ludzi nie ma takiego wyboru, bo żadna z okolicznych wsi i mniejszych miejscowości po prostu nie ma u siebie liceum (a często i gimnazjum), więc tłumy "boroków" migrują po kilkadziesiąt kilometrów w jedną stronę, żeby dostać się do NAJBLIŻSZEGO liceum, nie najlepszego. W samej mojej klasie na ciut ponad 20 osób co najmniej 5 koczuje w szkole od samego jej otwarcia, niektórzy nawet drzemią sobie przed lekcjami na korytarzach. I nie, nic się nie stanie, jak w szkole sobie zaśniesz, ale to, że sporo ludzi NAGMINNIE kima niekontrolowanie na lekcjach, nawet chwilę po obudzeniu przez nauczyciela, normalne raczej nie jest. Ja osobiście na najdłuższej, dwudziestominutowej przerwie zwijam się w kłębek i drzemię, o przysypianiu w autobusie nie mówiąc, potrafię nawet na stojąco zakimać. Efektywność człowieka w takim stanie jest co najmniej nędzna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar FanOfTill
+2 / 2

Urbanauta, moja szkoła zdecydowanie najlepszą nie była, więc tutaj nie trafiłaś. A fakt, że w jakiejś miejscowości nie ma szkoły jest sprawą cokolwiek nieadekwatną do demotywatora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
-1 / 3

przynajmniej macie pracę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 1

Autorze demota, mogłeś dać bardziej hardkorową godzinę, np 4.30. Godzina rozpoczęcia rannej zmiany na moim magazynie;););)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Banan219
0 / 2

Bitch, please! Na 6

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzyvvy
+1 / 1

Do 8:00 to ja bym się wyspał :D od ponad czterech lat wstaje o 2:00...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 marca 2013 o 20:45

L lostek815
0 / 0

To co powiecie na pracę na 23:00?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gats
+1 / 1

Powiemy że masz nocną zmianę i odsypiasz w dzień;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Dalia
0 / 0

A ja myślę, że właśnie przez to, ze jest godzina 8.00 tym bardziej ten demotywator jest śmieszny ;p I znam takich co mają i na późniejsze godziny do pracy i problem, żeby się na nie wyrobić ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kkkk
0 / 0

na 21 ja mam a o 7 kończe

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chlebIwino
0 / 0

na 8? wolę na 7 :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~angelinaskt9098
0 / 0

napisane jest ze na 8 do pracy, a nie ze wstaje o 8. Ja jak mam na 8 to musze wstawac o 6 zeby zdarzyc. Czytajcie ze zrozumieniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Konstanty_Sidorow
+1 / 1

Juri Jakowlew w roli cara Iwana IV Groznego z komedii "Iwan Wasilewicz zmienia zawod" 1974. W tym momencie po prostu slucha piosenke W. Wysockiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F feilippo
0 / 0

tak ,ja wstaję o 4.00 ale pocieszam się tym że w pracy mam internet i obejrzę sobie demotywatory :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem