Fascynuje mnie, ile, a przede wszystkim skąd, twórcy demotów wiedzą o moim życiu. Na przykład jestem święcie przekonana, że nigdy nie rozmawiałam z autorem/autorką tegoż demota na temat mojego życia, czy stoi ono w miejscu, czy też nie. Dziwnie się czuję, bo po raz pierwszy spotykam się z telepatią...
Skąd taka nagonka na autora demota? Prawdą jest, że życie wielu nie rozwija się po ich myśli, tkwią w szarej egzystencji. Jeden użytkownik tu, PersonalRoad, widzi, jak ten świat jest urządzony. Można się starać, ale w tym świecie nie da się żyć dla życia. Bez odpowiednich środków nic się nie osiągnie. Ale przy odrobinie wysiłku i silnej woli krok po kroczku można to zmieniać, z tym, że to jest praca na długie lata.
Fascynuje mnie, ile, a przede wszystkim skąd, twórcy demotów wiedzą o moim życiu. Na przykład jestem święcie przekonana, że nigdy nie rozmawiałam z autorem/autorką tegoż demota na temat mojego życia, czy stoi ono w miejscu, czy też nie. Dziwnie się czuję, bo po raz pierwszy spotykam się z telepatią...
Chyba Twoje :P
Nieprawda, ja też mijam z każdym dniem.
Kolejny gamoń wymyślił sobie demota "ja wiem lepiej, jak to u was jest".
Skąd taka nagonka na autora demota? Prawdą jest, że życie wielu nie rozwija się po ich myśli, tkwią w szarej egzystencji. Jeden użytkownik tu, PersonalRoad, widzi, jak ten świat jest urządzony. Można się starać, ale w tym świecie nie da się żyć dla życia. Bez odpowiednich środków nic się nie osiągnie. Ale przy odrobinie wysiłku i silnej woli krok po kroczku można to zmieniać, z tym, że to jest praca na długie lata.