Szkoda tylko, że nikt nie zrozumiał tego, co ona naprawdę chciała przekazać. Potwierdzają to lekarze, nawet na piekielnych. Spora część osób pojawiających się na oddziałach ratunkowych, zwłaszcza nocą, wcale nie potrzebuje pilnej pomocy a boli ich paluszek (od tygodnia!) czy skończyły im się leki. To samo jest w przypadku kolejek - jak jest się umówionym na daną godzinę to przychodzi się chwilę przed czasem, a nie o 5 rano 'bo tak' tworząc sztuczny tłok. Właśnie tego typu osoby nazywa one 'cwaniakami' a nie tych, którzy naprawdę pomocy potrzebują.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2013 o 12:15
Dokładnie. Jakieś stare babcie przychodzą do lekarza i zamiast powiedzieć o co chodzi, to plotkują pół godziny a potem dziwią się, że kolejki długie. Albo z byle katarkiem lecą po antybiotyk.
Przecież piekielni to nie podstawa mojej oceny, a zwykły przykład. Sama widziałam nie raz i nie dwa, jak co niektórzy próbują udawać sprytniejszego u lekarza... niestety, zwykle kosztem reszty pacjentów. Może zamiast rzucać się na polityków jak banda wygłodzonych sępów oraz zrzucać winę na wszystkich wokół, warto jest spojrzeć na siebie a nie wzywać karetkę czy jechać na oddział ratunkowy z byle katarem?
@sla: można po prostu wprowadzić odpłatną, prywatną służbę zdrowia. Jak trzeba płacić swoimi pieniędzmi, to cwaniaków nie ma. I ci, co nie chorują, zaoszczędzą na składkach płaconych dla NFZ lub ubezpieczą się prywatnie. Przynajmniej mniej kasy się zmarnuje.
Dokładnie. Może i pani poseł nie jest święta i za sam brak pracy jako posła warto jej coś zarzucać, to prawdą jest, iż kolejki w szpitalach powodują ludzie. Dodatkowo pacjenci są dosłownie utrapieniem, gdyż często nie chcą się podporządkować planom leczenia. Kolejki są też spowodowane przepełnieniem - brakiem sprzętu i ludzi w szpitalach, co spowodowane jest brakiem pieniędzy.
Tak, co z tego, że szpitale są żenująco finansowane i gospodarowane, przynoszą tylko straty (nawet przy horrendalnych składkach na NFZ!), a chcąc się wyleczyć z czegoś, można liczyć tylko na prywatnych lekarzy? Czy to jest hejt na PO? To jest oczywista wina tego całego ku@widołka jakim jest ministerstwo "zdrowia", ale i tak znajdą się idioci, którzy nazwą to "hejtowaniem PO". Jakby ta partia nie zasługiwała na to, żeby ją hejtować.
staruszki przychodzą do lekarza, żeby sobie pogadać, bo im się nudzi w domu i przez to tworzą bezsensowne kolejki, w których muszą stać ludzie z prawdziwymi problemami i którym zależy na czasie bo mają też inne obowiązki.
ten demot to manipulacja... a wklejać trzeba całe wywiady, a nie recenzje i zdania wyrwane z kontekstu, gimbusy niedoróbki. Jakbyście przeczytali cały wywiad okazałoby się, że ma rację. Tylko po co się wysilać.
W znacznej mierze się z nią zgadzam. Jest jednak proste rozwiązanie tego problemu, funkcjonujące w wielu krajach. Chodzi o opłaty za wizytę. Polacy są biednym narodem, opłaty powinny być na minimalnym poziomie np. 5zł za wizytę u lekarza i 10zł za szpital. Może być 3 i 6. Myślę, że to wywaliłoby z 60-70% ludzi, którzy chodzą tylko po to, by popatrzeć na lekarza, pogadać (bo nie mają z kim) czy kolejny raz usłyszeć: jest dobrze, proszę przyjść jak się umawialiśmy za tydzień. Zostaliby Ci, którzy naprawdę pomocy potrzebują.
A jakby pani poseł widziała jak w sejmie cwaniaczką. Nawet trybunału stanu się nie boją, ale historia znała przypadki już gdy chłopi ( bo tak większość społeczeństwa zyje) wyjdą na ulice. A wielce mądrzy i obeznani w każdej dziedzinie posłowie z PO, PiS, PSL, RP, SLD trafią do więzienia na długie lata za to co przez ostatnie 20 lat zniszczyli! (Oczywiście mówiąc ogólnie o partiach)
Orwella nie czytałeś? Buntuje się tylko klasa średnia, żeby stać się klasią wyższą i zamienić się miejscem z rządzacymi. Najniższa klasa społeczna zawsze pozostanie najniższą. Wystarczy dać im 'wolnosc'
Ale pani poseł ma całkowitą rację. Ludzie u lekarzy cwaniaczą. Chodzą na drogie badania, które niekoniecznie są im potrzebne, tylko dlatego, że jest "za darmo", emeryci chodzą do lekarzy pierwszego kontaktu tylko po to, żeby sobie z nimi pogadać. Zlikwidujmy Służbę Zdrowia i niech każdy sam się ubezpiecza albo płaci za wizyty - kolejki znikną jak ręką odjął a opieka medyczna stanie się tańsza bo poddana wolnorynkowej konkurencji. Problem jest inny, pani poseł kolejki są na rękę bo jak mawiał Stefan Kisielewski "Socjalizm bohatersko przezwycięża problemy nieobecne w innych systemach". Gdyby kolejek nie było to pani poseł nie miałaby z czym walczyć i zasiliłaby grono bezrobotnych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2013 o 12:59
@dbgoku14 Odpowiem pytaniem na pytanie. Czemu telefony komórkowe chociaż coraz bardziej zaawansowane technologicznie, oferujące więcej możliwości użytkownikowi i zapewne coraz droższe w projektowaniu są jednak coraz tańsze i łatwiej dostępne dla konsumenta? Z cenami rozmów jest podobnie - coraz lepszej jakości i coraz tańsze. Podpowiem Ci, że do posiadania telefonu nikt cię nie zmusza, do utrzymywania Służby Zdrowia wręcz przeciwnie.
Płacenie za każdą wizytę ma sens, mniejsze kolejki, bo ludzie łasi na wykorzystanie darmowego sposobu na zabicie czasu / uprzykrzaniu się innym już tak chętnie nie będą tego robili. Zmniejszy się ilość "konowałów", bo jak się rozejdzie, że dr Kowalski nie umie leczyć i zbywa pacjentów, to pójdą do dr Nowaka, który zna się na rzeczy i jemu zapłacą, za to Kowalski w mig będzie musiał spakować walizy (poczta pantoflowa sprawuje się lepiej niż Poczta Polska). Tak szanowni użytkownicy mówię o zwykłych wizytach i to jest na plus, ale dopada Cię coś poważniejszego i... operacja, badania RTG, rezonans, tomografia i po ujrzeniu rachunku i tak umierasz (te zawały ;) ). Jakieś pomysły co do tego?
Prawdę powiedziała.
Polacy cwaniaczą, próbują kantować pracodawców i państwo na każdym kroku a potem się dziwią, że jest źle.
Zresztą jaki naród tacy politycy. W końcu są reprezentacją narodu.
Po części ma rację: ludzie dostają konkretne terminy na konkretne godziny, przychodzą kilka godzin wcześniej i się wciskają "bo byli prędzej".
Ale u lekarzy specjalistów bywa, że same terminy są na za kilka miesięcy, czy to wina samego rządu? Też nie do końca i nie zawsze, po prostu specjalistów nie jest tyle, aby nadążyli.
Śmiać mi się chce, jak widzę jak wszystko zwalane jest na rząd...
"Ale u lekarzy specjalistów bywa, że same terminy są na za kilka miesięcy, czy to wina samego rządu? Też nie do końca i nie zawsze, po prostu specjalistów nie jest tyle, aby nadążyli."
Pytanie za milion, kto decyduje o tym, ile w Polsce kształci się specjalistów z każdej dziedziny medycyny?
Odpowiedź: Ministerstwo Zdrowia. Ustala limit nie tylko studentów każdego Uniwersytetu Medycznego, ale także każdej specjalizacji. Pytanie czy w takim razie wielomiesięczne kolejki do specjalistów to wina rządu? Odpowiedź brzmi tak. Na dodatek owi specjaliści nie mają na czym pracować, bo NFZ nie kupuje żadnych sprzętów, ani nie płaci za badania. W cywilizowanym kraju przychodzisz do lekarza, mówisz co ci dolega i od razu dostastajesz skierowanie na badania. U nas lekarz cię osłucha, obejrzy i "na oko" zapisze leki, których najprawdopodobniej nie potrzebujesz, bo innej drogi nie ma.Znajoma przez kilka lat chorowała na uszy, za każdym razem gdy odwiedzała lekarza, dostawała kolejną receptę na krople i antybiotyk. W końcu zaczęła tracić słuch, więc wybrała się prywatnie. Od ręki zbadano ją na profesjonalnym sprzęcie i okazało się, że niezbędna jest operacja. Lecząc się państwowo byłaby teraz głucha jak pień. Nasi polscy specjaliści, mimo iż są dobrzy w swoim fachu, leczą "na oko", a przecież nie po to medycyna idzie do przodu, żeby dalej diagnozować jak w średniowieczu.
@~asdfghqwe: To, że się ludzie wciskają, to wina nas wszystkich, przyznajmy to wreszcie. Gdybyśmy nie pozwalani na wciskanie się w kolejki itp, to by tego nie było. Pani by 5 razy poczekała od 5 do 12, na którą była zapisana - może by się nauczyła. A nawet jeśli by się nie nauczyła, to by przynajmniej nie opóźniała innych. Mi w sumie nie przeszkadza, że pani (lub pan, lub ono) lubi sobie posiedzieć 7 godzin na korytarzu w przychodni, jak lubi, niech siedzi. Z kolei to, że ludzie przychodzą na wizytę po fufnaście razy, to już wina lekarzy - opieprzyłby raz i drugi, lub przynajmniej załatwił w trzy minuty. No ale specjaliści - to już inna sprawa. Specjaliści przyjmą, jeśli ktoś im za to zapłaci. Nie wiem, jak dokładnie NFZ ustala kontrakty i jaki nad nim nadzór ma Minister, ale tu bym szukał źródła kolejek do specjalistów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2013 o 19:13
pieprzony pasożyt co biada sie za pieniadze ludzi i nic nie robi żeby zmieniac Polske na lepsze mam prosbe nie glosujcie juz nigdy na nia wywalmy z koryta to apel do spoleczeństwa
Słowa Niesiołowskiego, jak i tej pani zostały podchwycone, kontekst został przekręcony przez szmatławce i demoty i tak puszczone w świat.
Taka kształtowania się opinii publicznej historia krótka :)
Przecież to prawda.. Widząc obecnych w przychodniach czasem chce się śmiać.. Przychodzka ludziska nie po to zęby sie leczyć ale zeby ponarzekać..
Dostanie babina receptę ale nie kupi nie dlatego ze ja nie stać ale dlatego żeby przyjść jeszcze raz..
Bo ma rację :( ile starszych kobiet i mężczyzn idzie do lekarza nie po to aby sie wyleczyć tylko aby porozmawiać o życiu i jak to im źle . Nie jedna osoba mogłaby zostać w domu :(
Kogo byśmy nie wybrali, to i tak niewiele zmieni. PO, PiS czy inna partia nie rozwiążą problemów publicznej służby zdrowia, bo największym problemem jest sama idea publicznego lecznictwa. Nie da się zapewnić wszystkim równego dostępu do lekarza. Gdy taki system istnieje, powoduje nieuzasadniony wzrost kosztów leczenia, przyczynia się do nadużywania usług medycznych przez osoby, którym często nic nie jest, gdy tymczasem osoby potrzebujące czekają w kolejkach.
Usługi medyczne niczym nie różnią się od innych usług, jak np. dystrybucja żywności i tak samo jak żywność powinna podlegać prawom wolnego rynku. Potrzeba jedzenia jest nawet ważniejsza, a mimo to nikt nie domaga się otworzenia państwowych sklepów. Darmowa służba zdrowia to mit.
@panna_zuzanna_i_wanna: a dlaczego nie? Może nie całkiem prywatne, ale z minimalnym wsparciem socjalnym (bon edukacyjny) - dostajemy system, który: 1) każdemu zapewnia pewne minimum niezbędne do funkcjonowania w społeczeństwie, 2) najlepszym zapewnia wypasione warunki i świetne wykształcenie, 3) bogatym pozwala co prawda kupować sobie dyplomy, ale każdy jest w stanie rozpoznać dyplom kupiony od niekupionego - a co za tym idzie 4) Ci najsprytniejsi bogaci zamiast wydawać pieniądze na głupoty finansują zdolnych biednych (bo im się to bardziej opłaca). Co w tym systemie jest nie tak?
duncan, zależy co się przez to rozumie. Twoja wizja nie wydaje się głupia, ale spotkałam się już z tak dziwnymi opiniami, również na demotach, że głowa boli. Na moje pytanie, co z dziećmi, których rodzice mają gdzieś ich edukację, słyszałam, że mają pecha, że państwo nie powinno za nich płacić. Że życie jest brutalne i jak ojciec Jasia się nim nie interesuje, to Jaś ma być analfabetą. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, ciężko zapewnić każdemu dziecku równy start, ale powinno się to robić na tyle, na ile jest to możliwe, a darmowa, obowiązkowa edukacja to właśnie to minimum. Gdyby jej nie było, co najmniej połowa polskich dzieci nie przekroczyłaby prógu szkoły. Wierz mi, że dla dzieci, u których w domu króluje alkohol, szkoła to jedno z niewielu normalnych miejsc, które oglądają. Zresztą jak nie włożysz, to nie wyjmiesz. Dzieci, które nie otrzymają edukacji, trafią na zasiłek i będą ciężarem dla nas wszystkich.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2013 o 20:56
Któryś tam z ważniejszych żydów powiedział że Polacy powinni pozostawić kraj dla żydów bo Polacy tylko go zniszczą (jestem mistrzem składni, wiem). Ja tylko piszę i zostawiam do indywidualnej interpretacji.
Po części to prawda, przyjeżdżasz z dzieckiem na sor z poważnym przypadkiem a tam kolejka pacjentów po wypis ze szpitala albo do lekarza na kontrole i patrzą się na ciebie jakbyś ich chciał pozabijać co więcej nie chcą cię przepuścić co to jest do cholery idźcie do przychodni z takimi sprawami.
Tu ma trochę racje. Spójrzcie na przykład jaki dały Czechy. Tam mimo że ktoś jest ubezpieczony to idąc do lekarza uiszcza opłatę w wysokości od 30 do 90 czeskich koron.(czyli między około 4 a 10 naszych pln).Niby niewiele ALE skończyło się chodzenie do lekarza dla samego chodzenia. Kolejki momentalnie zniknęły.
A u nas w naszych przychodniach i szpitalach, powoli odnoszę wrażenie że ludzie przychodzą na plotki a przy okazji odwiedzić lekarza. Owszem są i tacy co są faktycznie chorzy ale im taka opłata nie będzie przeszkadzać, a ci co przychodzą bo nie wiem może im się nudzi pomyślą 2x...
Warto też przypomnieć że wiele osób na to samo badanie lub do specjalisty potrafi zapisac sie w kilku miejcach (a idzie do 1wszego gdzie mu sie uda zlapac termin). Więc jest w tym sporo prawdy że pacjent też ma tu swój udział.
ludzie sam byłem świadkiem jak jeden mocher do drugiego mówi: pani mi popilnuje kolejkę a ja zapisze się do reumatologa bo kolejka za pół roku a jak mi coś będzie to będę miała zaklepaną.
Poniekąd Radziszewska ma trochę racji.
Cała retoryka PO
Mucha kiedyś powiedziała, że staruszkowie chodza do lekarzy z nudów
Pitera powiedziała, że każdy po studiach mógł wybrać inne żeby mieć prace
Niesiołowski powiedizał o szczawiu
Wymieniać dalej??
Ludzie zrozumcie, że PO ma nas kompletnie w dupie i opamiętajcie się przy następnych wyborach!!
Oczywiście, że mają nas w dupie i oczywiście, że lemingi się nie opamiętają, ale faktem jest, że nikt nikomu nie kazał iść na socjologię czy inne stosunki międzynarodowe, a babcie często chodzą do lekarzy sobie pogadać.
A zapominacie o jednym - kiedyś byłem u okulisty i przede mną nie było (liczyłem) 17osób!
Ludzie rejestrują się w kilku przychodniach i idą do tej gdzie będzie wcześniej, a nie odwołują całej reszty.
Oczywiście uważam, że słowa tej posłanki są karygodne lecz znam dużo przypadków gdy starsze osoby przychodzą do lekarza pierwszego kontaktu tylko po to aby porozmawiać. Jak zawsze wszystko zawiera odrobinę prawdy ale nie zmienia to faktu, że do lekarzy specjalistów czeka się miesiącami a nawet latami a takie ****** posłanki chodzą sobie po prywatnych lekarzach bo mogą sobie na to pozwolić gdy reszta ledwo żyje.
To, że cwaniaczą to akurat prawda. Za każdym razem zdarzy się jakiś palant co się chce wcisnąć bez kolejki i w dodatku zazwyczaj mu się to udaje. Myślę, że o to jej chodziło. No, ale z tym, że kolejki to wina pacjentów to już przesada. Co, może za dużo chorujemy i to nasza wina?
Pacjenci przychodzą dużo wcześniej niż umówiona wizyta i awanturują się, że muszą czekać. Pacjenci spóźniają się i awanturują, że muszą czekać. Pacjenci mówią, że bardzo im się spieszy i błagają o wpuszczenie ich wcześniej-po czym potrafią siedzieć pół godziny w gabinecie i gadać nie na temat. W ogóle pacjenci bardzo często przedłużają wizyty, bo zamiast odpowiadać na pytania lekarza, opowiadają o wszystkim, włączając w to chęć konsultacji np. kardiologicznej u okulisty. A nie daj Buk lekarz ośmieli się naprowadzić na właściwe tory i rzeczywisty cel wizyty-to cham i prostak i nie interesuje się zdrowiem pacjenta. Pacjenci przychodzący po lewe zwolnienia, niektórzy tak bezczelni, że jeszcze się będą awanturować, że go nie dostali. Pacjenci notorycznie nie przychodzą na wizyty i nie mają nawet na tyle kultury żeby wizytę odwołać. Pacjenci potrafią nawet wybłagać o wizytę "po godzinach" i się spóźnić albo nie przyjść. Pacjenci dostają zalecenia od lekarza, ale mają je w dupie( w końcu wiedzą lepiej) po czym jeszcze bardziej chorują i znowu przychodzą. I tak w kółko. Pacjenci rezerwują sobie miejsce u kilku lekarzy po czym idą na jedną wizytę a reszty nie raczą odwołać. Pacjenci przychodzą brudni, pijani, często są nachalni i bardzo nieprzyjemni. Pacjenci dzwonią o różnych nieprzyzwoitych porach, domagają się różnych rzeczy(które często nie są im potrzebne). O matkach z dziećmi i starszych ludziach nawet nie wspomnę. Pacjenci zachowują się jakby lekarz był maszyną, która nie ma własnego życia, rodziny i zdrowia i musi być dostępna 24/h i to na takich warunkach, jak wygodnie pacjentowi. Rozumiem, że nie wszyscy lekarze są z powołania i są niemili albo nierzetelni, spóźnialscy, ale serio...to co potrafią wyrabiać pacjenci, to się w głowie nie mieści. Tratują lekarzy, jak swoją własność. Każdy, kto tak narzeka na służbę zdrowia powinien popracować jakiś czas w szpitalu czy przychodni. I dopiero wtedy człowiek rozumie ile krwi pacjent potrafi napsuć i że możesz być najlepszy, najmilszy i iść ludziom na rękę a i tak będą cię opluwać. Zrozumiałam to dopiero jak sama zaczęłam pracować w takiej placówce.Wiedziałam już wcześniej, że z pacjentami jest czasem bardzo ciężko, bo moi rodzice są lekarzami, ale później odczułam to na własnej skórze. Tak więc jasne, system nie jest doskonały i wielu lekarzy też nie, ale to co wyrabiają sami pacjenci woła o pomstę do nieba. Jak chcecie być dobrze traktowani, to sami dobrze innych traktujcie.
Tak to jest jak się dawno nie żyło jak normalni ludzie, oni nie znają problemów normalnych ludzi bo mają inny status majątkowy, ich problemem jest to że dostają 10 tyś euro miesięcznie, a gdy się spotykają z politykami z np Niemiec to słuchają że tamci dostają 5 x tyle.
Ich bezczelność sięga zenitu!!! Gdyby to Kaczyński albo Ziobro powiedział to w mediach 24 na dobę molestowano by nas jacy oni źli tymczasem jak mówi to osoba z PełO tylko internet huczy!
To co się wyrabia obecnie w Polsce przekracza wszelkie granice nie tylko w służbie zdrowia. Rząd ma zwykłego obywatela w dupie. Ludzie nie mają na chleb, młodzież ucieka za granicę a ci złodzieje przyznają sobie premię po 50.000 tys. a co najlepsze PO cały czas prowadzi we wszystkich sondażach. Mam nadzieję, że w ludziach w końcu coś pęknie (bo przecież ile można) i TUSKOLANDIA w końcu upadnie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 marca 2013 o 19:36
Co jak co, ale ona ma rację. Tu nie chodzi o ludzi chorych, ale o tych wszystkich emerytów, którzy zapisują się do lekarzy, po czym nie przychodzą na wizytę, albo jak już przychodzą to nie z problemem, a po prostu pogadać. To jest problem ludzi starych i samotnych. Sam rzadko bywam u lekarza, ale jak już tam idę, to w kolejce, na kilkadziesiąt osób może ze dwie wykazują jakiekolwiek objawy choroby. Cała reszta to właśnie emeryci, którzy chodzą na pogaduchy. Z resztą, drzwi z reguły zbyt grube nie są i zazwyczaj słychać szczątkowe fragmenty rozmowy - a wiadomo, że im starsza osoba tym głośniejsza. Z reguły wyżala się co jadła na śniadanie, co tam u córki, szwagra, zięcia itd... A kolejkę zajmuje i siedzi w gabinecie przez pół godziny. A lekarz musi ją przyjąć i zbadać, bo przecież jak wyrzuci za drzwi za bezzasadne przyjście, to taka babka z nadmiaru wolnego czasu od razu uda się do przełożonego i oskarży takiego lekarza o 'bezduszne traktowanie'. Tu jest sedno problemu, a problem ten jest możliwy do rozwiązania łatwiej niż się wydaje. Wystarczyłoby pobierać symboliczną opłatę za wizytę - 5zł opłaty wystarczająco zniechęciłoby starych gadaczy. A za nie przyjście na umówioną wizytę, bez uprzedzenia dodatkowo powinno się nakładać kary, bo to największa zmora lekarzy specjalistów - przyjmują dziennie raptem parę osób, choć mogliby przyjąć kilkanaście - cała reszta po prostu nie przychodzi na umówioną wizytę.
Dobrze BABA mówi!! Te stare dewoty się zapisują do kilkudziesięciu lekarzy w tym samym momencie i później dla ludzi takich jak ja, który do lekarza chodzi raz na pięć lat, to nie ma miejsca. Ponieważ na wizytę pół roku muszę czekać... A ta stara K.... zapisała się do pięciu lekarzy, więc czterech pacjentów będzie czekać na lekarza, znacznie dłużej....
Bez kitu, pozdro dla głosujących na PO, bo nie lubicie PiSu. Są też inne partie, może warto zaryzykować i oddać głos na kogoś nowego. Gorzej już nie będzie :)
Zacznijmy może od tego że sami sobie wybraliśmy taki a nie inny rząd.. Nasze Polskie społeczeństwo ma to do siebie że wiecznie mu nic nie pasuje.. Ta kobieta ma trochę racji co do cwaniaczenia.. czy pacjentów obchodzi to że lekarze są nawet i po 24 godziny na nogach? nie! czy obchodzi ich to że pomiędzy pacjentami nie mają czasu zjeść? nie! Przychodzi pacjent i jemu się należy! bo przecież służba zdrowia się tylko obija.. i wieczne marudzenie pod gabinetami.. a zarobki potencjalnej pielęgniarki? to jakaś kpina! biorą odpowiedzialność za czyjeś zdrowie i życie za śmieszne pieniądze.. nie wiem czy mam się śmiać czy może płakać jak patrzę na Polskę..
Wybory jednomandatowe. Jestem za!!! Już P. Radziszewska nie dostanie się do rządu i będzie musiała stać w kolejcę, a jeśli ją w niej spotkam to powiem jej parę słów.
http://obywateledecyduja.pl/
zmieleni.pl
Ludzie! Zawsze można coś zrobić tylko pod zadnym pozorem już na nich nie głosujcie! Możemy to wszystko jeszcze uratować i pieprzyć ich wszystkich. Dosyć legalnej kradzieży, jak długo mamy jeszcze się godzić na podobne absurdy?! Po prostu przeczytajcie na tych dwóch stronkach o co chodzi, wszystko zrozumiecie, wasze głosy mogą uratować wszystko! BO TO MY - OBYWATELE - MAMY TU PRAWDZIWĄ WŁADZĘ!!!!! my jesteśmy tu w milionach, ich jest 460, co oni przy nas mogą? My też mamy wpływ na to co tu się dzieje!
A wy narkotyków się domagacie. Po mirabelkach też będziecie mieli inne stany świadomości.
Szkoda tylko, że nikt nie zrozumiał tego, co ona naprawdę chciała przekazać. Potwierdzają to lekarze, nawet na piekielnych. Spora część osób pojawiających się na oddziałach ratunkowych, zwłaszcza nocą, wcale nie potrzebuje pilnej pomocy a boli ich paluszek (od tygodnia!) czy skończyły im się leki. To samo jest w przypadku kolejek - jak jest się umówionym na daną godzinę to przychodzi się chwilę przed czasem, a nie o 5 rano 'bo tak' tworząc sztuczny tłok. Właśnie tego typu osoby nazywa one 'cwaniakami' a nie tych, którzy naprawdę pomocy potrzebują.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 12:15
Dokładnie. Jakieś stare babcie przychodzą do lekarza i zamiast powiedzieć o co chodzi, to plotkują pół godziny a potem dziwią się, że kolejki długie. Albo z byle katarkiem lecą po antybiotyk.
Ale po co mieliby cokolwiek rozumieć? Rządzący zabrali głos więc z definicji mówią od rzeczy i kpią z obywateli, przecież to ich hobby.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 12:22
Jestes idiotą. Byłeś kiedyś na oddziale ratunkowym? tam jest horror. Czeka się na korytarzu po 10h na jakąkolwiek pomoc.
Przecież piekielni to nie podstawa mojej oceny, a zwykły przykład. Sama widziałam nie raz i nie dwa, jak co niektórzy próbują udawać sprytniejszego u lekarza... niestety, zwykle kosztem reszty pacjentów. Może zamiast rzucać się na polityków jak banda wygłodzonych sępów oraz zrzucać winę na wszystkich wokół, warto jest spojrzeć na siebie a nie wzywać karetkę czy jechać na oddział ratunkowy z byle katarem?
@sla: można po prostu wprowadzić odpłatną, prywatną służbę zdrowia. Jak trzeba płacić swoimi pieniędzmi, to cwaniaków nie ma. I ci, co nie chorują, zaoszczędzą na składkach płaconych dla NFZ lub ubezpieczą się prywatnie. Przynajmniej mniej kasy się zmarnuje.
Dokładnie. Może i pani poseł nie jest święta i za sam brak pracy jako posła warto jej coś zarzucać, to prawdą jest, iż kolejki w szpitalach powodują ludzie. Dodatkowo pacjenci są dosłownie utrapieniem, gdyż często nie chcą się podporządkować planom leczenia. Kolejki są też spowodowane przepełnieniem - brakiem sprzętu i ludzi w szpitalach, co spowodowane jest brakiem pieniędzy.
Tak, co z tego, że szpitale są żenująco finansowane i gospodarowane, przynoszą tylko straty (nawet przy horrendalnych składkach na NFZ!), a chcąc się wyleczyć z czegoś, można liczyć tylko na prywatnych lekarzy? Czy to jest hejt na PO? To jest oczywista wina tego całego ku@widołka jakim jest ministerstwo "zdrowia", ale i tak znajdą się idioci, którzy nazwą to "hejtowaniem PO". Jakby ta partia nie zasługiwała na to, żeby ją hejtować.
staruszki przychodzą do lekarza, żeby sobie pogadać, bo im się nudzi w domu i przez to tworzą bezsensowne kolejki, w których muszą stać ludzie z prawdziwymi problemami i którym zależy na czasie bo mają też inne obowiązki.
ten demot to manipulacja... a wklejać trzeba całe wywiady, a nie recenzje i zdania wyrwane z kontekstu, gimbusy niedoróbki. Jakbyście przeczytali cały wywiad okazałoby się, że ma rację. Tylko po co się wysilać.
W znacznej mierze się z nią zgadzam. Jest jednak proste rozwiązanie tego problemu, funkcjonujące w wielu krajach. Chodzi o opłaty za wizytę. Polacy są biednym narodem, opłaty powinny być na minimalnym poziomie np. 5zł za wizytę u lekarza i 10zł za szpital. Może być 3 i 6. Myślę, że to wywaliłoby z 60-70% ludzi, którzy chodzą tylko po to, by popatrzeć na lekarza, pogadać (bo nie mają z kim) czy kolejny raz usłyszeć: jest dobrze, proszę przyjść jak się umawialiśmy za tydzień. Zostaliby Ci, którzy naprawdę pomocy potrzebują.
Przepraszam za to, że choruję. Następnym razem strzelę sobie w łeb. Niech żyje Platforma!
A jakby pani poseł widziała jak w sejmie cwaniaczką. Nawet trybunału stanu się nie boją, ale historia znała przypadki już gdy chłopi ( bo tak większość społeczeństwa zyje) wyjdą na ulice. A wielce mądrzy i obeznani w każdej dziedzinie posłowie z PO, PiS, PSL, RP, SLD trafią do więzienia na długie lata za to co przez ostatnie 20 lat zniszczyli! (Oczywiście mówiąc ogólnie o partiach)
Orwella nie czytałeś? Buntuje się tylko klasa średnia, żeby stać się klasią wyższą i zamienić się miejscem z rządzacymi. Najniższa klasa społeczna zawsze pozostanie najniższą. Wystarczy dać im 'wolnosc'
Ale pani poseł ma całkowitą rację. Ludzie u lekarzy cwaniaczą. Chodzą na drogie badania, które niekoniecznie są im potrzebne, tylko dlatego, że jest "za darmo", emeryci chodzą do lekarzy pierwszego kontaktu tylko po to, żeby sobie z nimi pogadać. Zlikwidujmy Służbę Zdrowia i niech każdy sam się ubezpiecza albo płaci za wizyty - kolejki znikną jak ręką odjął a opieka medyczna stanie się tańsza bo poddana wolnorynkowej konkurencji. Problem jest inny, pani poseł kolejki są na rękę bo jak mawiał Stefan Kisielewski "Socjalizm bohatersko przezwycięża problemy nieobecne w innych systemach". Gdyby kolejek nie było to pani poseł nie miałaby z czym walczyć i zasiliłaby grono bezrobotnych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 12:59
Jaką masz pewność że opieka medyczna stanieje ?
@dbgoku14 Odpowiem pytaniem na pytanie. Czemu telefony komórkowe chociaż coraz bardziej zaawansowane technologicznie, oferujące więcej możliwości użytkownikowi i zapewne coraz droższe w projektowaniu są jednak coraz tańsze i łatwiej dostępne dla konsumenta? Z cenami rozmów jest podobnie - coraz lepszej jakości i coraz tańsze. Podpowiem Ci, że do posiadania telefonu nikt cię nie zmusza, do utrzymywania Służby Zdrowia wręcz przeciwnie.
Płacenie za każdą wizytę ma sens, mniejsze kolejki, bo ludzie łasi na wykorzystanie darmowego sposobu na zabicie czasu / uprzykrzaniu się innym już tak chętnie nie będą tego robili. Zmniejszy się ilość "konowałów", bo jak się rozejdzie, że dr Kowalski nie umie leczyć i zbywa pacjentów, to pójdą do dr Nowaka, który zna się na rzeczy i jemu zapłacą, za to Kowalski w mig będzie musiał spakować walizy (poczta pantoflowa sprawuje się lepiej niż Poczta Polska). Tak szanowni użytkownicy mówię o zwykłych wizytach i to jest na plus, ale dopada Cię coś poważniejszego i... operacja, badania RTG, rezonans, tomografia i po ujrzeniu rachunku i tak umierasz (te zawały ;) ). Jakieś pomysły co do tego?
@F4F Tak, mam pomysł, nazywa się prywatne ubezpieczenie.
Prawdę powiedziała.
Polacy cwaniaczą, próbują kantować pracodawców i państwo na każdym kroku a potem się dziwią, że jest źle.
Zresztą jaki naród tacy politycy. W końcu są reprezentacją narodu.
Po części ma rację: ludzie dostają konkretne terminy na konkretne godziny, przychodzą kilka godzin wcześniej i się wciskają "bo byli prędzej".
Ale u lekarzy specjalistów bywa, że same terminy są na za kilka miesięcy, czy to wina samego rządu? Też nie do końca i nie zawsze, po prostu specjalistów nie jest tyle, aby nadążyli.
Śmiać mi się chce, jak widzę jak wszystko zwalane jest na rząd...
"Ale u lekarzy specjalistów bywa, że same terminy są na za kilka miesięcy, czy to wina samego rządu? Też nie do końca i nie zawsze, po prostu specjalistów nie jest tyle, aby nadążyli."
Pytanie za milion, kto decyduje o tym, ile w Polsce kształci się specjalistów z każdej dziedziny medycyny?
Odpowiedź: Ministerstwo Zdrowia. Ustala limit nie tylko studentów każdego Uniwersytetu Medycznego, ale także każdej specjalizacji. Pytanie czy w takim razie wielomiesięczne kolejki do specjalistów to wina rządu? Odpowiedź brzmi tak. Na dodatek owi specjaliści nie mają na czym pracować, bo NFZ nie kupuje żadnych sprzętów, ani nie płaci za badania. W cywilizowanym kraju przychodzisz do lekarza, mówisz co ci dolega i od razu dostastajesz skierowanie na badania. U nas lekarz cię osłucha, obejrzy i "na oko" zapisze leki, których najprawdopodobniej nie potrzebujesz, bo innej drogi nie ma.Znajoma przez kilka lat chorowała na uszy, za każdym razem gdy odwiedzała lekarza, dostawała kolejną receptę na krople i antybiotyk. W końcu zaczęła tracić słuch, więc wybrała się prywatnie. Od ręki zbadano ją na profesjonalnym sprzęcie i okazało się, że niezbędna jest operacja. Lecząc się państwowo byłaby teraz głucha jak pień. Nasi polscy specjaliści, mimo iż są dobrzy w swoim fachu, leczą "na oko", a przecież nie po to medycyna idzie do przodu, żeby dalej diagnozować jak w średniowieczu.
@~asdfghqwe: To, że się ludzie wciskają, to wina nas wszystkich, przyznajmy to wreszcie. Gdybyśmy nie pozwalani na wciskanie się w kolejki itp, to by tego nie było. Pani by 5 razy poczekała od 5 do 12, na którą była zapisana - może by się nauczyła. A nawet jeśli by się nie nauczyła, to by przynajmniej nie opóźniała innych. Mi w sumie nie przeszkadza, że pani (lub pan, lub ono) lubi sobie posiedzieć 7 godzin na korytarzu w przychodni, jak lubi, niech siedzi. Z kolei to, że ludzie przychodzą na wizytę po fufnaście razy, to już wina lekarzy - opieprzyłby raz i drugi, lub przynajmniej załatwił w trzy minuty. No ale specjaliści - to już inna sprawa. Specjaliści przyjmą, jeśli ktoś im za to zapłaci. Nie wiem, jak dokładnie NFZ ustala kontrakty i jaki nad nim nadzór ma Minister, ale tu bym szukał źródła kolejek do specjalistów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 19:13
pieprzony pasożyt co biada sie za pieniadze ludzi i nic nie robi żeby zmieniac Polske na lepsze mam prosbe nie glosujcie juz nigdy na nia wywalmy z koryta to apel do spoleczeństwa
Mowi tak jak wygląda czyli jak kretyn!!!!!!!!!
Zapomniała dodać ,że po tym żarciu dostała sraczki
Słowa Niesiołowskiego, jak i tej pani zostały podchwycone, kontekst został przekręcony przez szmatławce i demoty i tak puszczone w świat.
Taka kształtowania się opinii publicznej historia krótka :)
Przecież to prawda.. Widząc obecnych w przychodniach czasem chce się śmiać.. Przychodzka ludziska nie po to zęby sie leczyć ale zeby ponarzekać..
Dostanie babina receptę ale nie kupi nie dlatego ze ja nie stać ale dlatego żeby przyjść jeszcze raz..
Bo ma rację :( ile starszych kobiet i mężczyzn idzie do lekarza nie po to aby sie wyleczyć tylko aby porozmawiać o życiu i jak to im źle . Nie jedna osoba mogłaby zostać w domu :(
Kogo byśmy nie wybrali, to i tak niewiele zmieni. PO, PiS czy inna partia nie rozwiążą problemów publicznej służby zdrowia, bo największym problemem jest sama idea publicznego lecznictwa. Nie da się zapewnić wszystkim równego dostępu do lekarza. Gdy taki system istnieje, powoduje nieuzasadniony wzrost kosztów leczenia, przyczynia się do nadużywania usług medycznych przez osoby, którym często nic nie jest, gdy tymczasem osoby potrzebujące czekają w kolejkach.
Usługi medyczne niczym nie różnią się od innych usług, jak np. dystrybucja żywności i tak samo jak żywność powinna podlegać prawom wolnego rynku. Potrzeba jedzenia jest nawet ważniejsza, a mimo to nikt nie domaga się otworzenia państwowych sklepów. Darmowa służba zdrowia to mit.
ZUS i NFZ jak najbardziej. Ze szkolnictwem nigdy się nie zgodzę.
@panna_zuzanna_i_wanna: a dlaczego nie? Może nie całkiem prywatne, ale z minimalnym wsparciem socjalnym (bon edukacyjny) - dostajemy system, który: 1) każdemu zapewnia pewne minimum niezbędne do funkcjonowania w społeczeństwie, 2) najlepszym zapewnia wypasione warunki i świetne wykształcenie, 3) bogatym pozwala co prawda kupować sobie dyplomy, ale każdy jest w stanie rozpoznać dyplom kupiony od niekupionego - a co za tym idzie 4) Ci najsprytniejsi bogaci zamiast wydawać pieniądze na głupoty finansują zdolnych biednych (bo im się to bardziej opłaca). Co w tym systemie jest nie tak?
duncan, zależy co się przez to rozumie. Twoja wizja nie wydaje się głupia, ale spotkałam się już z tak dziwnymi opiniami, również na demotach, że głowa boli. Na moje pytanie, co z dziećmi, których rodzice mają gdzieś ich edukację, słyszałam, że mają pecha, że państwo nie powinno za nich płacić. Że życie jest brutalne i jak ojciec Jasia się nim nie interesuje, to Jaś ma być analfabetą. Dla mnie to jest nie do pomyślenia, ciężko zapewnić każdemu dziecku równy start, ale powinno się to robić na tyle, na ile jest to możliwe, a darmowa, obowiązkowa edukacja to właśnie to minimum. Gdyby jej nie było, co najmniej połowa polskich dzieci nie przekroczyłaby prógu szkoły. Wierz mi, że dla dzieci, u których w domu króluje alkohol, szkoła to jedno z niewielu normalnych miejsc, które oglądają. Zresztą jak nie włożysz, to nie wyjmiesz. Dzieci, które nie otrzymają edukacji, trafią na zasiłek i będą ciężarem dla nas wszystkich.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 20:56
Któryś tam z ważniejszych żydów powiedział że Polacy powinni pozostawić kraj dla żydów bo Polacy tylko go zniszczą (jestem mistrzem składni, wiem). Ja tylko piszę i zostawiam do indywidualnej interpretacji.
Po części to prawda, przyjeżdżasz z dzieckiem na sor z poważnym przypadkiem a tam kolejka pacjentów po wypis ze szpitala albo do lekarza na kontrole i patrzą się na ciebie jakbyś ich chciał pozabijać co więcej nie chcą cię przepuścić co to jest do cholery idźcie do przychodni z takimi sprawami.
szmata...
twoja stara
Chyba Ty! (jak już jesteśmy przy ambitnych ripostach)
Tu ma trochę racje. Spójrzcie na przykład jaki dały Czechy. Tam mimo że ktoś jest ubezpieczony to idąc do lekarza uiszcza opłatę w wysokości od 30 do 90 czeskich koron.(czyli między około 4 a 10 naszych pln).Niby niewiele ALE skończyło się chodzenie do lekarza dla samego chodzenia. Kolejki momentalnie zniknęły.
A u nas w naszych przychodniach i szpitalach, powoli odnoszę wrażenie że ludzie przychodzą na plotki a przy okazji odwiedzić lekarza. Owszem są i tacy co są faktycznie chorzy ale im taka opłata nie będzie przeszkadzać, a ci co przychodzą bo nie wiem może im się nudzi pomyślą 2x...
Warto też przypomnieć że wiele osób na to samo badanie lub do specjalisty potrafi zapisac sie w kilku miejcach (a idzie do 1wszego gdzie mu sie uda zlapac termin). Więc jest w tym sporo prawdy że pacjent też ma tu swój udział.
Mi taka opłata będzie przeszkadzać, nie po to z mojej pensji pobierany jest haracz żeby potem jeszcze raz za to samo płacić.
ludzie sam byłem świadkiem jak jeden mocher do drugiego mówi: pani mi popilnuje kolejkę a ja zapisze się do reumatologa bo kolejka za pół roku a jak mi coś będzie to będę miała zaklepaną.
Poniekąd Radziszewska ma trochę racji.
"Nie stać ich na chleb, niech jedzą ciastka" - Maria Antonina
Dla takich ludzi tylko szafot
POwskie śmieci pod mur.
Cała retoryka PO
Mucha kiedyś powiedziała, że staruszkowie chodza do lekarzy z nudów
Pitera powiedziała, że każdy po studiach mógł wybrać inne żeby mieć prace
Niesiołowski powiedizał o szczawiu
Wymieniać dalej??
Ludzie zrozumcie, że PO ma nas kompletnie w dupie i opamiętajcie się przy następnych wyborach!!
Oczywiście, że mają nas w dupie i oczywiście, że lemingi się nie opamiętają, ale faktem jest, że nikt nikomu nie kazał iść na socjologię czy inne stosunki międzynarodowe, a babcie często chodzą do lekarzy sobie pogadać.
A zapominacie o jednym - kiedyś byłem u okulisty i przede mną nie było (liczyłem) 17osób!
Ludzie rejestrują się w kilku przychodniach i idą do tej gdzie będzie wcześniej, a nie odwołują całej reszty.
Oczywiście uważam, że słowa tej posłanki są karygodne lecz znam dużo przypadków gdy starsze osoby przychodzą do lekarza pierwszego kontaktu tylko po to aby porozmawiać. Jak zawsze wszystko zawiera odrobinę prawdy ale nie zmienia to faktu, że do lekarzy specjalistów czeka się miesiącami a nawet latami a takie ****** posłanki chodzą sobie po prywatnych lekarzach bo mogą sobie na to pozwolić gdy reszta ledwo żyje.
Teraz ból dupy, ale jak przyjdzie co do czego to i tak na nich zagłosujecie...
To, że cwaniaczą to akurat prawda. Za każdym razem zdarzy się jakiś palant co się chce wcisnąć bez kolejki i w dodatku zazwyczaj mu się to udaje. Myślę, że o to jej chodziło. No, ale z tym, że kolejki to wina pacjentów to już przesada. Co, może za dużo chorujemy i to nasza wina?
Pacjenci przychodzą dużo wcześniej niż umówiona wizyta i awanturują się, że muszą czekać. Pacjenci spóźniają się i awanturują, że muszą czekać. Pacjenci mówią, że bardzo im się spieszy i błagają o wpuszczenie ich wcześniej-po czym potrafią siedzieć pół godziny w gabinecie i gadać nie na temat. W ogóle pacjenci bardzo często przedłużają wizyty, bo zamiast odpowiadać na pytania lekarza, opowiadają o wszystkim, włączając w to chęć konsultacji np. kardiologicznej u okulisty. A nie daj Buk lekarz ośmieli się naprowadzić na właściwe tory i rzeczywisty cel wizyty-to cham i prostak i nie interesuje się zdrowiem pacjenta. Pacjenci przychodzący po lewe zwolnienia, niektórzy tak bezczelni, że jeszcze się będą awanturować, że go nie dostali. Pacjenci notorycznie nie przychodzą na wizyty i nie mają nawet na tyle kultury żeby wizytę odwołać. Pacjenci potrafią nawet wybłagać o wizytę "po godzinach" i się spóźnić albo nie przyjść. Pacjenci dostają zalecenia od lekarza, ale mają je w dupie( w końcu wiedzą lepiej) po czym jeszcze bardziej chorują i znowu przychodzą. I tak w kółko. Pacjenci rezerwują sobie miejsce u kilku lekarzy po czym idą na jedną wizytę a reszty nie raczą odwołać. Pacjenci przychodzą brudni, pijani, często są nachalni i bardzo nieprzyjemni. Pacjenci dzwonią o różnych nieprzyzwoitych porach, domagają się różnych rzeczy(które często nie są im potrzebne). O matkach z dziećmi i starszych ludziach nawet nie wspomnę. Pacjenci zachowują się jakby lekarz był maszyną, która nie ma własnego życia, rodziny i zdrowia i musi być dostępna 24/h i to na takich warunkach, jak wygodnie pacjentowi. Rozumiem, że nie wszyscy lekarze są z powołania i są niemili albo nierzetelni, spóźnialscy, ale serio...to co potrafią wyrabiać pacjenci, to się w głowie nie mieści. Tratują lekarzy, jak swoją własność. Każdy, kto tak narzeka na służbę zdrowia powinien popracować jakiś czas w szpitalu czy przychodni. I dopiero wtedy człowiek rozumie ile krwi pacjent potrafi napsuć i że możesz być najlepszy, najmilszy i iść ludziom na rękę a i tak będą cię opluwać. Zrozumiałam to dopiero jak sama zaczęłam pracować w takiej placówce.Wiedziałam już wcześniej, że z pacjentami jest czasem bardzo ciężko, bo moi rodzice są lekarzami, ale później odczułam to na własnej skórze. Tak więc jasne, system nie jest doskonały i wielu lekarzy też nie, ale to co wyrabiają sami pacjenci woła o pomstę do nieba. Jak chcecie być dobrze traktowani, to sami dobrze innych traktujcie.
to co robimy cyklon b i do lasu ?
Tak to jest jak się dawno nie żyło jak normalni ludzie, oni nie znają problemów normalnych ludzi bo mają inny status majątkowy, ich problemem jest to że dostają 10 tyś euro miesięcznie, a gdy się spotykają z politykami z np Niemiec to słuchają że tamci dostają 5 x tyle.
Ich bezczelność sięga zenitu!!! Gdyby to Kaczyński albo Ziobro powiedział to w mediach 24 na dobę molestowano by nas jacy oni źli tymczasem jak mówi to osoba z PełO tylko internet huczy!
To co się wyrabia obecnie w Polsce przekracza wszelkie granice nie tylko w służbie zdrowia. Rząd ma zwykłego obywatela w dupie. Ludzie nie mają na chleb, młodzież ucieka za granicę a ci złodzieje przyznają sobie premię po 50.000 tys. a co najlepsze PO cały czas prowadzi we wszystkich sondażach. Mam nadzieję, że w ludziach w końcu coś pęknie (bo przecież ile można) i TUSKOLANDIA w końcu upadnie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2013 o 19:36
Co jak co, ale ona ma rację. Tu nie chodzi o ludzi chorych, ale o tych wszystkich emerytów, którzy zapisują się do lekarzy, po czym nie przychodzą na wizytę, albo jak już przychodzą to nie z problemem, a po prostu pogadać. To jest problem ludzi starych i samotnych. Sam rzadko bywam u lekarza, ale jak już tam idę, to w kolejce, na kilkadziesiąt osób może ze dwie wykazują jakiekolwiek objawy choroby. Cała reszta to właśnie emeryci, którzy chodzą na pogaduchy. Z resztą, drzwi z reguły zbyt grube nie są i zazwyczaj słychać szczątkowe fragmenty rozmowy - a wiadomo, że im starsza osoba tym głośniejsza. Z reguły wyżala się co jadła na śniadanie, co tam u córki, szwagra, zięcia itd... A kolejkę zajmuje i siedzi w gabinecie przez pół godziny. A lekarz musi ją przyjąć i zbadać, bo przecież jak wyrzuci za drzwi za bezzasadne przyjście, to taka babka z nadmiaru wolnego czasu od razu uda się do przełożonego i oskarży takiego lekarza o 'bezduszne traktowanie'. Tu jest sedno problemu, a problem ten jest możliwy do rozwiązania łatwiej niż się wydaje. Wystarczyłoby pobierać symboliczną opłatę za wizytę - 5zł opłaty wystarczająco zniechęciłoby starych gadaczy. A za nie przyjście na umówioną wizytę, bez uprzedzenia dodatkowo powinno się nakładać kary, bo to największa zmora lekarzy specjalistów - przyjmują dziennie raptem parę osób, choć mogliby przyjąć kilkanaście - cała reszta po prostu nie przychodzi na umówioną wizytę.
tylko pis!
Być może to wina staruszek ktore zapychaja kolejke ale to nie powód by głosowac po raz kolejny na PO... trzeba odwołać ten rząd!
Dobrze BABA mówi!! Te stare dewoty się zapisują do kilkudziesięciu lekarzy w tym samym momencie i później dla ludzi takich jak ja, który do lekarza chodzi raz na pięć lat, to nie ma miejsca. Ponieważ na wizytę pół roku muszę czekać... A ta stara K.... zapisała się do pięciu lekarzy, więc czterech pacjentów będzie czekać na lekarza, znacznie dłużej....
Bez kitu, pozdro dla głosujących na PO, bo nie lubicie PiSu. Są też inne partie, może warto zaryzykować i oddać głos na kogoś nowego. Gorzej już nie będzie :)
Kolejki do onkologa to też oczywiście wina ludzi starych babci, które przychodzą sobie poplotkować, cwaniaków i ludzi z katarem.
I do tego ma racje.....
Głosują na nich ci którym jest dobrze... a Ci co mają najwięcej do powiedzenia bo im jest gorzej co robi? NIC! Brawo zasrany narodzie polski brawo!
jednak trochę ta posłanka ma racji :/
Pewnie, że tak. Specjalnie zachoruję na raka, żeby złośliwie w kolejce stać i marudzić.
No pewnie, kolejki to wina pacjentów bo PRZYCHODZĄ!! Powinna dostać z liścia w ten ucieszony pysk...
Wychodzimy na ulicę. 23.03. Protest antyrządowy! http://kefir2010.wordpress.com/2013/03/11/wiosna-ludow-w-polsce-termin-zmieniony-na-23-marca-2013-sobota/
Wszystko wina złych obywateli.
Zacznijmy może od tego że sami sobie wybraliśmy taki a nie inny rząd.. Nasze Polskie społeczeństwo ma to do siebie że wiecznie mu nic nie pasuje.. Ta kobieta ma trochę racji co do cwaniaczenia.. czy pacjentów obchodzi to że lekarze są nawet i po 24 godziny na nogach? nie! czy obchodzi ich to że pomiędzy pacjentami nie mają czasu zjeść? nie! Przychodzi pacjent i jemu się należy! bo przecież służba zdrowia się tylko obija.. i wieczne marudzenie pod gabinetami.. a zarobki potencjalnej pielęgniarki? to jakaś kpina! biorą odpowiedzialność za czyjeś zdrowie i życie za śmieszne pieniądze.. nie wiem czy mam się śmiać czy może płakać jak patrzę na Polskę..
Widział kto kiedy Polaka, który cwaniaczy? Nonsens.
Wybory jednomandatowe. Jestem za!!! Już P. Radziszewska nie dostanie się do rządu i będzie musiała stać w kolejcę, a jeśli ją w niej spotkam to powiem jej parę słów.
Tak jest jak sie idiotow wybiera.
pies ją jeb.....;))))
http://obywateledecyduja.pl/
zmieleni.pl
Ludzie! Zawsze można coś zrobić tylko pod zadnym pozorem już na nich nie głosujcie! Możemy to wszystko jeszcze uratować i pieprzyć ich wszystkich. Dosyć legalnej kradzieży, jak długo mamy jeszcze się godzić na podobne absurdy?! Po prostu przeczytajcie na tych dwóch stronkach o co chodzi, wszystko zrozumiecie, wasze głosy mogą uratować wszystko! BO TO MY - OBYWATELE - MAMY TU PRAWDZIWĄ WŁADZĘ!!!!! my jesteśmy tu w milionach, ich jest 460, co oni przy nas mogą? My też mamy wpływ na to co tu się dzieje!
ale mnie wku***ia jej ryj
Zapamiętajmy te ich wypowiedzi i przypomnijmy sobie w dniu wyborów.
Jedynym wyjściem jest powołanie zakonu asasynów
proszę bsię odczepić od śliwek mirabelek, sa przepyszne, a dzęm mirabelkowy jest znakomity!!!!