Drodzy mili proszę nie pisać podatek VAT bo taki podatek nie istnieje. Jest to Podatek od Towarów i Usług. VAT z ang Value Added Tax. Dziękuje za uwagę
Sama ustawa nie jest gruba, ale jakby ktoś nie zauważył to żółte to LEKSYKON co nawet pisze na samej książce, więc to oczywiste, że przeraża grubością, to po lewej widocznie jest bardziej obkrojone z cyklu najważniejsze z najważniejszych. Niektóre książki zawierają streszczenia, a niektóre opracowują artykuł po artykule. Wystarczy spojrzeć na kodeks cywilny, który ma 260 str i komentarz do kodeksu, który jest zawarty nawet i w 10 tomach- w zależności od autorów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2013 o 16:43
~Tim jeśli się już czepiamy to nie da się tu mówić lecz pisać- tak w temacie pisania i napisania. Na marginesie można zwrócić uwagę w kulturalny sposób, jeśli już bardzo chcesz wykazać się bystrością. ~Majam tak, mój błąd, nie przywiązuję uwagi do poprawności w takich miejscach- to nie lekcje polskiego, ale staram się pamiętać o interpunkcji. Tak jak wspomniałam wcześniej sama ustawa to zaledwie 150 pare stron, więc ten nowszy leksykon podejrzewam, że jest sporządzony w formie dokładnego komentarza.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2013 o 21:51
BANG - wygraliście nocnik - w mowie potocznej użycie zwrotu "tu coś pisze" jest poprawne. Jeśli coś raz usłyszycie, nie oznacza, że jesteście mądrzy. Chyba słyszeliście o czymś takim jak kolokwializm.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 marca 2013 o 3:18
Jeśli chodzi o VAT z 1994 i VAT współcześnie to po pierwsze VAT z 1994 był zdecydowanie łatwiejszy, gdyż nie byliśmy w Unii Europejskiej i handel z Niemcami odbywał się na tej samej zasadzie co handel z Rosją. Obecnie jesteśmy w Unii i mamy coś takiego jak wewnątrz wspólnotowe nabycie towaru. Czyli handel z Niemcami bardziej przypomina handel z inną polską firmą niż handel z Rosją. Dodatkowo z racji tego, że sądownictwo jest bogatsze o kolejne sprawy to w nowym opracowaniu jest więcej kazusów (przykładowych spraw). Gdybyśmy wzięli same ustawy to całe prawo podatkowe było by wielkości tej książki z 1994.
Sam nienawidzę podatków, ale gwoli ścisłości, to nie jest USTAWA, tylko LEKSYKON, więc nic dziwnego że w początkach VATu było mniej do opisywania chyba? To tak jak by wydać książkę "historia XXI wieku" w roku 2003 i 2103 i dziwić się, że ta druga jest grubsza ;/
No przecież po coś jest te pół miliona urzędników.
No jak sie porowna sama ustawa z komentarzem do ustawy to tak wyjdzie.
Nie prościej było by napisać "Vat na wszystko"? Po co tyle papieru marnować ;/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2013 o 16:25
Hahaha,jutro wstane z bananem na twarzy :D
Bez skojarzeń...
(ktoś na stówę wstawi to na mistrzów :D)
Drodzy mili proszę nie pisać podatek VAT bo taki podatek nie istnieje. Jest to Podatek od Towarów i Usług. VAT z ang Value Added Tax. Dziękuje za uwagę
Powinno być podatek od wartości dodanej. Czyli kur.wa VAT!
Sama ustawa nie jest gruba, ale jakby ktoś nie zauważył to żółte to LEKSYKON co nawet pisze na samej książce, więc to oczywiste, że przeraża grubością, to po lewej widocznie jest bardziej obkrojone z cyklu najważniejsze z najważniejszych. Niektóre książki zawierają streszczenia, a niektóre opracowują artykuł po artykule. Wystarczy spojrzeć na kodeks cywilny, który ma 260 str i komentarz do kodeksu, który jest zawarty nawet i w 10 tomach- w zależności od autorów.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2013 o 16:43
To po lewej to też leksykon, tylko że sprzed kilkunastu lat, sporządzony przez dokładnie tego samego autora. ;)
Aha, muszę się doczepić - JEST NAPISANE!
Co Ci tam pisze? Mówi się jest napisane.
~Tim jeśli się już czepiamy to nie da się tu mówić lecz pisać- tak w temacie pisania i napisania. Na marginesie można zwrócić uwagę w kulturalny sposób, jeśli już bardzo chcesz wykazać się bystrością. ~Majam tak, mój błąd, nie przywiązuję uwagi do poprawności w takich miejscach- to nie lekcje polskiego, ale staram się pamiętać o interpunkcji. Tak jak wspomniałam wcześniej sama ustawa to zaledwie 150 pare stron, więc ten nowszy leksykon podejrzewam, że jest sporządzony w formie dokładnego komentarza.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2013 o 21:51
BANG - wygraliście nocnik - w mowie potocznej użycie zwrotu "tu coś pisze" jest poprawne. Jeśli coś raz usłyszycie, nie oznacza, że jesteście mądrzy. Chyba słyszeliście o czymś takim jak kolokwializm.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2013 o 3:18
@BANG - w mowie potocznej to nawet 'ja żem poszed do somsiada' jest poprawne.
@Joru co do Twojego przykładu- słyszałeś kiedyś o czymś takim jak gwara?
jest takie coś jak uzus (nie związane w jakikolwiek sposób z ZUS ;)) i dopuszcza on od jakiegoś czasu używanie formy "tam pisze" itp.
ale to nie jest ustawa, tylko komentarz do ustawy- dobry i drogi komentarz, a i tak niepełny, bo nie zawsze interpretacje są aktualne.
jeszcze troche to bedziemy placic podatek za bąki ktore puszczamy bo chyba tylko za to niema podatku paranoja i tyle
a zasrańcy w rzadzie premie i nagrody sobie daja ale chyba zo to ktury wiecej man zwyklum szarakom ukradł
kupić ci słownik?
A potem się dziwią, że ktoś zostaje Ekwadorczykiem, gdzie nie ma takiego burdelu.
Jeśli chodzi o VAT z 1994 i VAT współcześnie to po pierwsze VAT z 1994 był zdecydowanie łatwiejszy, gdyż nie byliśmy w Unii Europejskiej i handel z Niemcami odbywał się na tej samej zasadzie co handel z Rosją. Obecnie jesteśmy w Unii i mamy coś takiego jak wewnątrz wspólnotowe nabycie towaru. Czyli handel z Niemcami bardziej przypomina handel z inną polską firmą niż handel z Rosją. Dodatkowo z racji tego, że sądownictwo jest bogatsze o kolejne sprawy to w nowym opracowaniu jest więcej kazusów (przykładowych spraw). Gdybyśmy wzięli same ustawy to całe prawo podatkowe było by wielkości tej książki z 1994.
Najważniejsze, że dostosowany do przepisów unijnych...
Sam nienawidzę podatków, ale gwoli ścisłości, to nie jest USTAWA, tylko LEKSYKON, więc nic dziwnego że w początkach VATu było mniej do opisywania chyba? To tak jak by wydać książkę "historia XXI wieku" w roku 2003 i 2103 i dziwić się, że ta druga jest grubsza ;/
Widzę że Polacy są coraz bliżej do wyjścia na ulice i wpierdo***** rządowi ? :D
w ten sposób ogranicza się biurokrację administrację ;/
To nie jest ustawa tylko leksykon z komentarzem