To co sie dzieje w Polskich rzeźniaxh gdzie dostarczaja "mięso" do sklepów typu lidl tesco jest gorsze, ale na wsi mieszkać to brak wygody a mieszczuchy to leni każdy to wie
A do tego, ponieważ kupione dla dzieci zachwyconych ich kolorami, prawdopodobnie skończą wypieprzone do kibla albo przez okno, jak tylko urosną i/lub pióra im się odbarwią.
bardziej by pasował podpis o znęcaniu się na zwierzętami,to co mi widzimy piękne jest poprzedzone cierpieniem pewnych istot,no ale ok przesłanie demota jest dobre (+)
a czy tym kurczakom cokolwiek się od tego dzieje? trochę farby nie zabija, co wy ludzie kombinujecie z tymi zwierzętami? ludzie kur** z głodu umierają a wy się nad kurczaczkami rozczulacie... kobiety non stop farbują sobie włosy i jakoś żyją. zainteresujcie się w końcu czymś co naprawdę jest ważne
Dokładnie. Tym kurom naprawdę nie przeszkadza, że są pomalowane. One nie wiedza, że powinny być żółte. Na wsi też się malowało farbę skrzydło, albo coś, zeby odróżnić swoje od sąsiada.
Glikol a skąd o tym wiesz ze nie przeżywają? sam jak byłem mały malowałem flamastrem skrzydła kurczakom nie wiem w jakim celu, bo miałem parę lat, ale wiem że i ginęły dopiero "przed niedzielą" że tak łagodnie powiem. to co tu piszą jest jak wspomniałem śmieszne, banda idiotów daje komentarze jakie to one nie są biedne... żenada...
Ale niektórzy to matoły i nie mówię tu o względach etycznych. Wystarczy spojrzeć na metodę tego "malowania". Wlej sobie farbę do nosa i mordy to zobaczymy czy takie nieszkodliwe. Dodam, że jak kiedyś malowałem płot to większa ilość farby (nie pojedyncze plamki) chlusnęła mi na klatę, to momentalnie cała klata mnie piekła niemiło. Jak można porównywać malowanie pióra markerem do pryskania farbą po mordzie? Myślicie czasami tymi móżdżkami?
uuu... proces "produkcji" takich kurczaczków jest nie mniej okrutny, niż samo ich farbowanie... koleś leje barwnik a potem zwyczajnie miesza w pojemniku z kurczaczkami, jak chochlą w garze! i po co w ogóle ludziom taki kolorowy ptak? co z nim zrobić, gdy wyrosnie już na dużą kurę i nie będzie kolorowy?
słodkie ale okrutne
To co sie dzieje w Polskich rzeźniaxh gdzie dostarczaja "mięso" do sklepów typu lidl tesco jest gorsze, ale na wsi mieszkać to brak wygody a mieszczuchy to leni każdy to wie
typowe dla azjatów... zwierzę to przedmiot, człowiek w sumie podobnie... brak szacunku do życia...
dlatego Chiny nie powinny stać się pierwszym krajem świata ,bo marnie świat skończy
Ale się staną i nic z tym nie zrobisz.
"Wartości jakie w sobie mają"
Białko? :D
Białko? :D
A mi się te kolorowe kurczaki nie podobają ;
Czy tylko mi pan z jedenastego zdjęcia od dołu, po prawej stronie, w koszulce z napisem "BRATT" przypomina naszego premiera, Donalda Tuska?
faktycznie , podobny;o xD
A potem urosną i już nie będą takie słodkie. Zbędne okrucieństwo. :/
A do tego, ponieważ kupione dla dzieci zachwyconych ich kolorami, prawdopodobnie skończą wypieprzone do kibla albo przez okno, jak tylko urosną i/lub pióra im się odbarwią.
po kotach przyszedł czas na kurczaczki :)
bardziej by pasował podpis o znęcaniu się na zwierzętami,to co mi widzimy piękne jest poprzedzone cierpieniem pewnych istot,no ale ok przesłanie demota jest dobre (+)
co za pojeb wkłada takie małe bezbronne zwierzątko do plastikowej reklamówki!!!!
a czy tym kurczakom cokolwiek się od tego dzieje? trochę farby nie zabija, co wy ludzie kombinujecie z tymi zwierzętami? ludzie kur** z głodu umierają a wy się nad kurczaczkami rozczulacie... kobiety non stop farbują sobie włosy i jakoś żyją. zainteresujcie się w końcu czymś co naprawdę jest ważne
20% nie przeżywa malowania. Zabić zwierze dla celów ekonomicznych (mięso, skóra) jest tolerowane, krzywdzenie bez powodu nie.
Dokładnie. Tym kurom naprawdę nie przeszkadza, że są pomalowane. One nie wiedza, że powinny być żółte. Na wsi też się malowało farbę skrzydło, albo coś, zeby odróżnić swoje od sąsiada.
Glikol a skąd o tym wiesz ze nie przeżywają? sam jak byłem mały malowałem flamastrem skrzydła kurczakom nie wiem w jakim celu, bo miałem parę lat, ale wiem że i ginęły dopiero "przed niedzielą" że tak łagodnie powiem. to co tu piszą jest jak wspomniałem śmieszne, banda idiotów daje komentarze jakie to one nie są biedne... żenada...
Ale niektórzy to matoły i nie mówię tu o względach etycznych. Wystarczy spojrzeć na metodę tego "malowania". Wlej sobie farbę do nosa i mordy to zobaczymy czy takie nieszkodliwe. Dodam, że jak kiedyś malowałem płot to większa ilość farby (nie pojedyncze plamki) chlusnęła mi na klatę, to momentalnie cała klata mnie piekła niemiło. Jak można porównywać malowanie pióra markerem do pryskania farbą po mordzie? Myślicie czasami tymi móżdżkami?
Jak cos jest slodkie i fajne to nie trzeba tego zmieniac, nie rozumiem tych ludzi.
Serce sie kraja... przykre zdjęcia..
biedne :((
przecież małe zwierzaki są prawie takie same jak dzieci ;(
Bo takie jest życie... to co inne niż większość, bardziej nam sie podoba.
Co oni wyczyniają! Potem mi rolada z kurczaka chemią daje :P
Ci azjaci są jacyś popieprzeni!
Jak mozna coś takiego zrobić?!
uuu... proces "produkcji" takich kurczaczków jest nie mniej okrutny, niż samo ich farbowanie... koleś leje barwnik a potem zwyczajnie miesza w pojemniku z kurczaczkami, jak chochlą w garze! i po co w ogóle ludziom taki kolorowy ptak? co z nim zrobić, gdy wyrosnie już na dużą kurę i nie będzie kolorowy?