To jak to jest z tymi strasznymi, najstraszniejszymi, przenajokropniejszymi katolickimi potworami ? Jak mowa o demokracji to mówi się, że tych okropnych katoli nie ma nawet 30% ale jak mowa o prześladowaniach to nagle wszyscy mówią, że ci straszni katole to zdecydowana większość. Która mądrość etapu jest prawdziwa ?
Słabiutki albo i nie. Ważne że prawdziwy. Duża czesc katoli to tak "miedzy Bogiem a prawda" wegetujący oddani, ktorzy w zaleznosci od potrzeb nazywają sie wierzącymi. Sam jestem wierzący ( nie katolik ani jehowy ;) ) ale mam wielu znajomych ktorzy z samej wygody i tradycji są katolikami choc wyraznie i glosno mowia o krętactwie i w wielu wypadkach (krotko mowiac) sciemie ze strony księży i polityki koscioła. Ludzie zapominaja ze wiara i oddanie się to nie to samo co przynależnosc do parafii i akceptacja niedomówien lub kłamstewek. Czasami trzeba miec odwage zeby sie do tego przyznac i powiedziec temu stop. Oczywiscie to nie wyklucza opcji bycia dobrym człowiekiem, badz prawdziwym chrzescijaninem ale nie na wszystko trzeba sie godzic "bo rodzina/ tradycja/ wygoda". Pozdro. Nie ukamienujcie mnie tylko :D
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2013 o 13:03
katolicy nie praktykujący,albo praktykujący 2 razy są dla mnie śmieszni i obłudni.wiernym pozostaje mówić tylko,że to nie ma większego sensu i modlić się za tak fałszywych ludzi
Demot nie ma praktycznie nic wspólnego z nauką kościoła! Nie wiem, dlaczego niektórzy są tak oburzeni...Jest to tylko odzwierciedlenie mentalności Polaków związane z praktykami religijnymi. I jest prawdą. Może nie 90%, ale mniej więcej połowa katolików to tzw. "wierzący niepraktykujący". Albo praktykujący 1-2 razy w roku. Nie widzę tu żadnych zarzutów co do religii samej w sobie a jedynie do ludzi nazywających siebie katolikami a mającymi styczność z religią dwa razy do roku.
To jak to jest z tymi strasznymi, najstraszniejszymi, przenajokropniejszymi katolickimi potworami ? Jak mowa o demokracji to mówi się, że tych okropnych katoli nie ma nawet 30% ale jak mowa o prześladowaniach to nagle wszyscy mówią, że ci straszni katole to zdecydowana większość. Która mądrość etapu jest prawdziwa ?
Skoro belzeq sam się przyznał że jest satanistą to powinno mu się zakazać tej antykatolickiej propagandy i nie dawać jego demotów na główną.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2013 o 12:43
Antykatolicka propaganda? Uderz w stół, a nożyce się odezwą...
Słabiutki albo i nie. Ważne że prawdziwy. Duża czesc katoli to tak "miedzy Bogiem a prawda" wegetujący oddani, ktorzy w zaleznosci od potrzeb nazywają sie wierzącymi. Sam jestem wierzący ( nie katolik ani jehowy ;) ) ale mam wielu znajomych ktorzy z samej wygody i tradycji są katolikami choc wyraznie i glosno mowia o krętactwie i w wielu wypadkach (krotko mowiac) sciemie ze strony księży i polityki koscioła. Ludzie zapominaja ze wiara i oddanie się to nie to samo co przynależnosc do parafii i akceptacja niedomówien lub kłamstewek. Czasami trzeba miec odwage zeby sie do tego przyznac i powiedziec temu stop. Oczywiscie to nie wyklucza opcji bycia dobrym człowiekiem, badz prawdziwym chrzescijaninem ale nie na wszystko trzeba sie godzic "bo rodzina/ tradycja/ wygoda". Pozdro. Nie ukamienujcie mnie tylko :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2013 o 13:03
Widzę że te wiewiórki zaczęły się zachowywać jak większość polaków niby ochrzczeni i wpisani do rejestrów a kościół odwiedzają tylko w święta.
thank you cpt. oblivious
nie wiem co ma przekazać "demot" ale uważam ze jest mega słaby mimo ze tez nie toleruje nauk koscioła
W takim razie trzecia parafia musi płacić za nie podatek :(
ALE MACIE PROBLEM-nie podoba wam się, że was ochrzczono? To można odejść z Kościoła. Ja nie wiem co was w tym temacie tak boli.
Najwyraźniej dla niektórych pokropienie paroma kropelkami wody to straszna trauma na całe życie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2013 o 20:03
Gratuluję pomysłu, dobry demot! popieram! taka prawda :)
katolicy nie praktykujący,albo praktykujący 2 razy są dla mnie śmieszni i obłudni.wiernym pozostaje mówić tylko,że to nie ma większego sensu i modlić się za tak fałszywych ludzi
Demot nie ma praktycznie nic wspólnego z nauką kościoła! Nie wiem, dlaczego niektórzy są tak oburzeni...Jest to tylko odzwierciedlenie mentalności Polaków związane z praktykami religijnymi. I jest prawdą. Może nie 90%, ale mniej więcej połowa katolików to tzw. "wierzący niepraktykujący". Albo praktykujący 1-2 razy w roku. Nie widzę tu żadnych zarzutów co do religii samej w sobie a jedynie do ludzi nazywających siebie katolikami a mającymi styczność z religią dwa razy do roku.