Czy ja wiem? Byłem kilka razy w dziekanacie i jeśli nie było kolejki, to wszystko załatwiałem bez problemu w dosłownie 3 minuty. Nie mówię, że nie ma wrednych bab w dziekanatach, bo są, ale mówię, że nie wszędzie są wredne :)
No i nie mam zamiaru zmieniać uczelni na ostatnim semestrze ostatniego roku :D
Zgadzam się, że jak nie ma kolejki, to jest w miarę ok, ale powiedz, czy nie byłoby złości, gdyby u ciebie na uczelni dziekanat przykładowo w poniedziałek byłby czynny od 12.00 do 15.00 i panie miałyby w między czasie jeszcze długą przerwę, a ty śpiesząc się na zajęcia trafiasz akurat w ten czas?
Wtf, a czemu ktoś miałby wybierać inną uczelnie, bo np. dziekanat jest za daleko? Różne budynki mojej uczelni też znajdują się praktycznie w całym mieście, a nie zmienia to faktu, że jest to dobra uczelnia. A to jak jest na innych uczelniach nie ma znaczenia.
ja tam mam bardzo miłe panie w dziekanacie, a jak ktoś wybiera wydział humanistyczny to musi mięć nie kiepsko posrane i dobrze że przynajmniej dziekanat próbuje go prostować
I zarabiajmy 1500 zł miesięcznie, yay! Może i studia nie dają 100% pewności na świetnie płatną pracę, ale z pewnością zwiększają szanse na złapanie takiej. Szczególnie za granicą. Chyba że ktoś studiuje matematykę, ochronę środowiska albo inny kierunek bez przyszłości.
Poważnie, na jakiej uczelni do dziekanatu trzeba latać pół miasta?
Na mojej, uczelnia jest rozwalona po całym mieście, dziekanat jest przy wydziale przyrodniczym a ja jestem na humanistycznym :D
Trudno, trzeba było wybrać inną uczelnię. Uświadomię Cię, że na zdecydowanej większości uniwerków jest inaczej.
Ale panie z dziekanatu wszędzie są podobne :)
Czy ja wiem? Byłem kilka razy w dziekanacie i jeśli nie było kolejki, to wszystko załatwiałem bez problemu w dosłownie 3 minuty. Nie mówię, że nie ma wrednych bab w dziekanatach, bo są, ale mówię, że nie wszędzie są wredne :)
No i nie mam zamiaru zmieniać uczelni na ostatnim semestrze ostatniego roku :D
Zgadzam się, że jak nie ma kolejki, to jest w miarę ok, ale powiedz, czy nie byłoby złości, gdyby u ciebie na uczelni dziekanat przykładowo w poniedziałek byłby czynny od 12.00 do 15.00 i panie miałyby w między czasie jeszcze długą przerwę, a ty śpiesząc się na zajęcia trafiasz akurat w ten czas?
Jesteś na ostatnim semestrze i nie wiesz o której jest przerwa w dziekanacie?
A od czego jest starosta? Ja tam byłam przez te 3 lata może ze 4 razy :D
Wtf, a czemu ktoś miałby wybierać inną uczelnie, bo np. dziekanat jest za daleko? Różne budynki mojej uczelni też znajdują się praktycznie w całym mieście, a nie zmienia to faktu, że jest to dobra uczelnia. A to jak jest na innych uczelniach nie ma znaczenia.
Ja w dziekanacie miałem takie miłe panie, którym bardziej zależało na moich studiach niż mnie :)
Socjalizm upadł, a te baby w dziekanatach, okienkach PKP i pocztach przetrwały:(
ja tam mam bardzo miłe panie w dziekanacie, a jak ktoś wybiera wydział humanistyczny to musi mięć nie kiepsko posrane i dobrze że przynajmniej dziekanat próbuje go prostować
idzcie do pracy a nie na studia nie bedzie problemu
I zarabiajmy 1500 zł miesięcznie, yay! Może i studia nie dają 100% pewności na świetnie płatną pracę, ale z pewnością zwiększają szanse na złapanie takiej. Szczególnie za granicą. Chyba że ktoś studiuje matematykę, ochronę środowiska albo inny kierunek bez przyszłości.
polskaaa biało ch....y krajjjjj :D