"Ta jedyna" może być tylko jedna w życiu, inaczej nie nazywałaby się tak. Chociaż mam kilka znajomych, które niemal każdego chłopaka nazywały "ten jedyny", ale to określenie odnosi się raczej do osoby, która jest nam, że tak powiem, przeznaczona, a nie "jedyna, z którą akutualnie chodzę na randki, ewentualnie do łóżka".
Skoro tak, to znaczy, że nie była jednak wyjątkowa. Skoro każda inna może zająć jej miejsce to nie ma czego żałować ;) A takie szantaże emocjonalne są wprost żałosne, "doceń mnie bo se pójdę do innej". A to idź.
Dafuq? Jeśli tak bardzo kocha i tak bardzo się stara, to nie odchodzi "zanim się obejrzysz". Co to w ogóle za groźby "jak nie docenisz, to on odejdzie do innej". Śmieszne. Doceniać należy z serca a nie ze strachu.
Tylko że często jest tak, że on się stara i jest olewany cały czas, a ona potem wielki płacz bo jednak sobie odpuścił. W tym democie chodzi o to, że często poprostu dziewczyny doceniają chłopaków dopiero jak już stracą (i często jest też odwrotnie, że to dziewczyna się stara a chłopak olewa).
"..zostańmy przyjaciółmi" tak to właśnie wygląda....
Wyrazy współczucia.
"Ta jedyna" może być tylko jedna w życiu, inaczej nie nazywałaby się tak. Chociaż mam kilka znajomych, które niemal każdego chłopaka nazywały "ten jedyny", ale to określenie odnosi się raczej do osoby, która jest nam, że tak powiem, przeznaczona, a nie "jedyna, z którą akutualnie chodzę na randki, ewentualnie do łóżka".
Ta, każdy facet me ile 'tych jedynych', ma je dopóki każda się nie znudzi.
Skoro tak, to znaczy, że nie była jednak wyjątkowa. Skoro każda inna może zająć jej miejsce to nie ma czego żałować ;) A takie szantaże emocjonalne są wprost żałosne, "doceń mnie bo se pójdę do innej". A to idź.
o ! właśnie tak należy do tego podejść. Jedyna słuszna postawa.
okej ale jeżeli ten chłopak to nie mój wymarzony? po*ebane -.-
Dafuq? Jeśli tak bardzo kocha i tak bardzo się stara, to nie odchodzi "zanim się obejrzysz". Co to w ogóle za groźby "jak nie docenisz, to on odejdzie do innej". Śmieszne. Doceniać należy z serca a nie ze strachu.
Tylko że często jest tak, że on się stara i jest olewany cały czas, a ona potem wielki płacz bo jednak sobie odpuścił. W tym democie chodzi o to, że często poprostu dziewczyny doceniają chłopaków dopiero jak już stracą (i często jest też odwrotnie, że to dziewczyna się stara a chłopak olewa).