cóż jeśli alergik kupuje orzeszki ziemne bo nie maja ostrzeżenia ze zawierają orzeszki to na pewno. Chociaż w tym chorym świecie pewnie są i orzechy nie zawierające orzechów..
Wiecie, kiedys to bylo tak, ze jak ktos byl zaglupi to dostawal Nagrode Darwina i dzieki temu pula genetyczna nie ucierpiala. A teraz chroni sie kazdego - uposledzonego, idiote, debila, chorego psychicznie i to wszystko w imie tego, ze jak ktos jest za glupi by wylaczyc zasilanie przed wymiana zarowki, to rzadowe sluzby maja mu ta zarowke wymienic, by bron boze nie umarl taki osobnik. Polecam film Idiokracja, swietnie pokazuje do czego zmierza swiat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2013 o 12:01
Prawo jest prawem i się go przestrzega. Przez to podejście Brytyjczycy od czasu do czasu robią z siebie idiotów ale dużo częściej wychodzą na tym dobrze - praworządność jest dobra dla bezpieczeństwa i biznesu.
Tu chodzi o to, że jeśli nie będzie ostrzeżenia to jakiś debil może pójść do sądu zaskarżyć firmę bo nie ostrzegła takiego debila, że zawiera orzeszki a on mógł zachorować itp. Wiem, głupie to ale i dziwne do zrozumienia ale tak to właśnie wygląda.
Daleko szukac - ktos sie oparzyl kawa z McDonald's i dostal za to iles milionow odszkodowania dlatego, ze nie bylo ostrzezenia, ze jest goraca(no i mial zaj3bistego prawnika)
Tu chodziło o użycie innej nazwy. Firma użyła mniej popularnej nazwy "Monkey nuts", a przy określaniu alergii używa się peanuts i stąd potrzebne było sprostowanie. W dodatku taka alergia może powodować śmierć.
Na polskiej wikipedii też można znaleźć kilka określeń: Orzacha podziemna, orzech ziemny, orzech arachidowy, fistaszki.
Więc osoba która czytała informację na bbc powinna trochę lepiej przyłożyć się do tłumaczenia i zrozumienia tego co czyta.
Pieniążki!!! I to wszystko! Jakie pieniądze zarobią teraz przy-firmy, które zajmą się wszystkimi procedurami w związku z tym absurdem, to nie jestem w stanie sobie wyobrazić!
Na logikę i chłopski rozum jest to głupie. Ale nie takie głupoty prawnicy potrafią podnieść i obronić w sądzie. Tylko o to tu chodzi. Żeby zabezpieczyć się przed cwaniakami, którzy powiążą swój katarek z paczką orzeszków i polecą do sądu, niczym do kolektury lotto, licząc na łatwą kasę.
W dzisiejszych czasach nie wiadomo czego i w jakich ilościach można się spodziewać w kupowanych produktach. Skoro może istnieć szynka z indyka o smaku cielęciny, to może są też orzeszki z dzikiego ryżu o smaku kukurydzy czy Bóg wie czego.... Dlatego taka informacja chyba mnie nawet nie dziwi...;)
Najgorsze jest to, że to wcale nie jest pewne, czy jakiś produkt spożywczy faktycznie zawiera to, co wynika z nazwy. "Kawa rozpuszczalna" może nie zawierać kawy (tylko ekstrakt z cykorii), bywa "masło", które nie zawiera masła (tylko mieszankę tłuszczu roślinnego z mlecznym), "kakao", które jest mieszanką 5% kakao z mlekiem w proszku i cukrem, "cukier waniliowy", który nawet nie leżał obok wanilii (zrobiony jest z waniliny), "przyprawa korzenna", w której korzeni jest co kot napłakał (mamy tam mąkę, cukier, nawet kakao, zamiast przypraw) itd.
Tak tylko już nazywanie masłem produktu masło tylko udającego jest karalne. Akurat czym jest masło mamy określone w przepisach. Dlatego na tym "Łakowym" nie ma nigdzie napisane "Masło Łąkowe", jest tylko sam zapis "Łąkowe".
Z tym, ze: cukier jest wanilinowy a nie waniliowy(co wiele osob zle czyta), nie mozna nazwac produktu tym,czego nie ma w skladzie(dlatego sa czeste wyroby mlekopodobne z narysowana krowa, ale nie maja na opakowaniu napisane mleko), nawet jesli zawieraja tego drobny procent(hitem jest sok kaktusowy zawierajacy 0,01% ekstraktu z kaktusa). Czesto napisy na opakowaniu sa mylace, w stylu: sok pomaranczowy 100% - skladniki: woda (...)
Macie oboje rację, kolejne kanty są wykrywane i zwalczane przez organizacje konsumentów i to akurat mnie cieszy. Niechby nawet opisywali opakowania jak dla kretynów, byle nie kłamliwie. (Jak byłam dzieciakiem to spokojnie na cukrze było napisane "waniliowy" a masło mogło być "roślinne". Teraz jednak też jest sporo oszustw.)
Wiecie... w dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym. Poza podatkami i śmiercią. Aczkolwiek chyba nie mieli nic lepszego do roboty, skoro uczepili się orzeszków ziemnych w orzeszkach ziemnych.
No tak, mnóstwo mądrali narzekających na "debili" a nie mających pojęcia, że w "orzeszkach ziemnych" nie ma ani grama orzechów, gdyż wbrew nazwie, nie są one orzechami, lecz nasionami rośliny strączkowej (co zauważayła jedna osoba na 40 komentujących, brawo!). Arachidy są jednak przetwarzane w zakładach, w których konfekcjonuje sie bakalie, m.in.; orzechy i takie ostrzeżenie musi się znaleźć na opakowaniu (alergia na orzechy i alergia na orzeszki ziemne to dwie zupełnie inne sprawy).
Ale rozumiesz, ze nie kazdy jest botanikiem i jesli produkt ma trafiac do szerszego grona to ma byc tak oznakowany, ze ktos nie bedacy specjalista zrozumie co w nim jest. Tez Ci moge napisac O-beta-D-fruktofuranozylo-(2→1)-alfa-D-glukopiranozyd na opakowaniu i co, bedziesz sie zastanawiac co to jest(nazwa typowo chemiczna) czy wolisz jednak by bylo napisane jak dla osoby nie znajacej sie na chemi: cukier?
@szop_pracz_alfred człowieku nie o takie rzeczy się pozywano i nie takie rozprawy wygrywano jak by nie było tej info to jakiś alergik mógłby to specjalnie kupić , zeżreć dostać uczulenia a potem iść do sądu z pozwem na kupę kasy bo "przecież skąd miałem wiedzieć jak nie było żadnej informacji że to może być szkodliwe dla alergików"
dziś się z tego śmiejemy jutro tak będzie u nas, komiksy o Dilbercie też mnie bawiły do czasu gdy ktoś zaczął przerabiać moje miejsce pracy w korporację
w uk na mleku jest ostrzeżenie, że zawiera mleko, na czekoladzie mlecznej również, na każdej paczce orzechów, snickersów itd, że zawiera orzechy, na chlebie, że gluten itd., itd. nie każdy tam jest polskim profesorem od wszystkiego, i to jakoś do tego kraju tłumnie polscy mędrcy się garną :D
A kilka lat temu śmiałam się, że na słoiku masła orzechowego po wymienieniu składu m.in. różnego rodzaju orzechów był dopisek "może zawierać śladowe ilości orzechów"
Dobrze, że informują !!!!!! sam bym nie wpadł, że kupując łupinki dostanę również orzeszki, a do szypułek dołączą truskawki.....Popieram politykę firmy !!!!!!!
Wedlug prawa UE i ISO,BRC nie wymaga się oznaczania środków alergennych w produktach jednoskladnikowych. Czyli jak są orzeszki to wiadomo że to orzeszki i ten co ma alergie chyba umie czytac.
zawierają orzeszki ziemne, które mogą być potencjalnie groźne dla debili
W zasadzie to dla alergików, którym kilka orzeszków wystarczy do zejścia z tego świata.
cóż jeśli alergik kupuje orzeszki ziemne bo nie maja ostrzeżenia ze zawierają orzeszki to na pewno. Chociaż w tym chorym świecie pewnie są i orzechy nie zawierające orzechów..
Wiecie, kiedys to bylo tak, ze jak ktos byl zaglupi to dostawal Nagrode Darwina i dzieki temu pula genetyczna nie ucierpiala. A teraz chroni sie kazdego - uposledzonego, idiote, debila, chorego psychicznie i to wszystko w imie tego, ze jak ktos jest za glupi by wylaczyc zasilanie przed wymiana zarowki, to rzadowe sluzby maja mu ta zarowke wymienic, by bron boze nie umarl taki osobnik. Polecam film Idiokracja, swietnie pokazuje do czego zmierza swiat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2013 o 12:01
[facepalm] ludzie dający mu minusy nie wiedzą nic o właściwościach orzechów...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2013 o 17:16
Nie ma co się śmiać. Mam alergie na ziemniaki a najadłam się ostatnio chipsów. Kto by pomyślał, że wśród tej chemii jest jakiś ziemniak!
Szkoda, że w szynce nie ma szynki
Prawo jest prawem i się go przestrzega. Przez to podejście Brytyjczycy od czasu do czasu robią z siebie idiotów ale dużo częściej wychodzą na tym dobrze - praworządność jest dobra dla bezpieczeństwa i biznesu.
Tu chodzi o to, że jeśli nie będzie ostrzeżenia to jakiś debil może pójść do sądu zaskarżyć firmę bo nie ostrzegła takiego debila, że zawiera orzeszki a on mógł zachorować itp. Wiem, głupie to ale i dziwne do zrozumienia ale tak to właśnie wygląda.
Daleko szukac - ktos sie oparzyl kawa z McDonald's i dostal za to iles milionow odszkodowania dlatego, ze nie bylo ostrzezenia, ze jest goraca(no i mial zaj3bistego prawnika)
obecnie to nie byłbym taki pewien, czy orzeszki zawierają orzeszki a truskawki zawierają truskawki...
Ile osób musiało zginąć, żeby w końcu naukowcy doszli do wniosku, że w orzeszkach ziemnych są... Orzeszki ziemne?!?!?! Ile, ja się pytam?!?!?!
Za to parowki mozna jesc spokojnie - miesa brak
Prędzej znajdziesz w nich orzeszki ziemne niż mięso. : )
Tu chodziło o użycie innej nazwy. Firma użyła mniej popularnej nazwy "Monkey nuts", a przy określaniu alergii używa się peanuts i stąd potrzebne było sprostowanie. W dodatku taka alergia może powodować śmierć.
Na polskiej wikipedii też można znaleźć kilka określeń: Orzacha podziemna, orzech ziemny, orzech arachidowy, fistaszki.
Więc osoba która czytała informację na bbc powinna trochę lepiej przyłożyć się do tłumaczenia i zrozumienia tego co czyta.
Halo, halo. Ale orzeszki ziemne to wcale nie orzechy, tylko roślina strączkowa!
Zapomnieli dodać, że 20 Brytyjczyków zmarło, bo nie wiedzieli że nie powinni jeść orzeszków dlatego, że są na nie uczuleni.
Pieniążki!!! I to wszystko! Jakie pieniądze zarobią teraz przy-firmy, które zajmą się wszystkimi procedurami w związku z tym absurdem, to nie jestem w stanie sobie wyobrazić!
Na logikę i chłopski rozum jest to głupie. Ale nie takie głupoty prawnicy potrafią podnieść i obronić w sądzie. Tylko o to tu chodzi. Żeby zabezpieczyć się przed cwaniakami, którzy powiążą swój katarek z paczką orzeszków i polecą do sądu, niczym do kolektury lotto, licząc na łatwą kasę.
W dzisiejszych czasach nie wiadomo czego i w jakich ilościach można się spodziewać w kupowanych produktach. Skoro może istnieć szynka z indyka o smaku cielęciny, to może są też orzeszki z dzikiego ryżu o smaku kukurydzy czy Bóg wie czego.... Dlatego taka informacja chyba mnie nawet nie dziwi...;)
Jeśli ktoś myśli, że w dziesejszych czasach orzeszki zawierają orzeszki, truskawki truskawki, parówka mięso, to gratuluję wiedzy:)
Najgorsze jest to, że to wcale nie jest pewne, czy jakiś produkt spożywczy faktycznie zawiera to, co wynika z nazwy. "Kawa rozpuszczalna" może nie zawierać kawy (tylko ekstrakt z cykorii), bywa "masło", które nie zawiera masła (tylko mieszankę tłuszczu roślinnego z mlecznym), "kakao", które jest mieszanką 5% kakao z mlekiem w proszku i cukrem, "cukier waniliowy", który nawet nie leżał obok wanilii (zrobiony jest z waniliny), "przyprawa korzenna", w której korzeni jest co kot napłakał (mamy tam mąkę, cukier, nawet kakao, zamiast przypraw) itd.
Tak tylko już nazywanie masłem produktu masło tylko udającego jest karalne. Akurat czym jest masło mamy określone w przepisach. Dlatego na tym "Łakowym" nie ma nigdzie napisane "Masło Łąkowe", jest tylko sam zapis "Łąkowe".
Z tym, ze: cukier jest wanilinowy a nie waniliowy(co wiele osob zle czyta), nie mozna nazwac produktu tym,czego nie ma w skladzie(dlatego sa czeste wyroby mlekopodobne z narysowana krowa, ale nie maja na opakowaniu napisane mleko), nawet jesli zawieraja tego drobny procent(hitem jest sok kaktusowy zawierajacy 0,01% ekstraktu z kaktusa). Czesto napisy na opakowaniu sa mylace, w stylu: sok pomaranczowy 100% - skladniki: woda (...)
Macie oboje rację, kolejne kanty są wykrywane i zwalczane przez organizacje konsumentów i to akurat mnie cieszy. Niechby nawet opisywali opakowania jak dla kretynów, byle nie kłamliwie. (Jak byłam dzieciakiem to spokojnie na cukrze było napisane "waniliowy" a masło mogło być "roślinne". Teraz jednak też jest sporo oszustw.)
McDonald jakiś czas temu udowodnił, że w ich mięsie nie ma mięsa... Więc mnie wcale nie zdziwi jak w orzechach nie będzie orzechów xD
co do truskawek nie byłabym taka pewna ;_;
Czekamy za ostrzeżenie, że parówka może zawierać ślady mięsa.
Może chodzi o to, że tam jest tyyyyle chemii ;)
I co jeszcze? Mleko zawiera mleko?
Zdziwilbym sie - mleko do kupienia w sklepie to zwykla woda z tluszczem majaca kolor mleka.
Wiecie... w dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym. Poza podatkami i śmiercią. Aczkolwiek chyba nie mieli nic lepszego do roboty, skoro uczepili się orzeszków ziemnych w orzeszkach ziemnych.
A parówki i tak nie zawierają mięsa.
A parówki zawierają mięso! Nie no dobra... trochę mnie poniosło :)
Co więcej - na opakowaniu truskawek też ma być, że zawierają orzeszki!
no wiecie w MC donaldzie kupujesz mieso mimo tego ze go tam praktycznie nie ma o.0
No tak, mnóstwo mądrali narzekających na "debili" a nie mających pojęcia, że w "orzeszkach ziemnych" nie ma ani grama orzechów, gdyż wbrew nazwie, nie są one orzechami, lecz nasionami rośliny strączkowej (co zauważayła jedna osoba na 40 komentujących, brawo!). Arachidy są jednak przetwarzane w zakładach, w których konfekcjonuje sie bakalie, m.in.; orzechy i takie ostrzeżenie musi się znaleźć na opakowaniu (alergia na orzechy i alergia na orzeszki ziemne to dwie zupełnie inne sprawy).
Ale rozumiesz, ze nie kazdy jest botanikiem i jesli produkt ma trafiac do szerszego grona to ma byc tak oznakowany, ze ktos nie bedacy specjalista zrozumie co w nim jest. Tez Ci moge napisac O-beta-D-fruktofuranozylo-(2→1)-alfa-D-glukopiranozyd na opakowaniu i co, bedziesz sie zastanawiac co to jest(nazwa typowo chemiczna) czy wolisz jednak by bylo napisane jak dla osoby nie znajacej sie na chemi: cukier?
coś jak badania o zawartości cukru w cukrze:P
W zasadzie to całkiem przydatna informacja, wszak ile mięsa jest np. w hamburgerach czy parówkach?
Bywa że w mięsie nie ma mięsa, więc i w orzeszkach może nie być orzeszków
Dobrze, że chociaż parówki nie zawierają mięsa.
@szop_pracz_alfred człowieku nie o takie rzeczy się pozywano i nie takie rozprawy wygrywano jak by nie było tej info to jakiś alergik mógłby to specjalnie kupić , zeżreć dostać uczulenia a potem iść do sądu z pozwem na kupę kasy bo "przecież skąd miałem wiedzieć jak nie było żadnej informacji że to może być szkodliwe dla alergików"
Po prostu Europa. A wy się śmiejecie z Arabów...
Nasuwa mi się tylko jedno:
http://w425.wrzuta.pl/obraz/2RI8MWJl7JJ/debile._debile_wszedzie
dziś się z tego śmiejemy jutro tak będzie u nas, komiksy o Dilbercie też mnie bawiły do czasu gdy ktoś zaczął przerabiać moje miejsce pracy w korporację
chociaż w Polsce to chu wi co w czym jest... jakaś konina w mielonym czy coś....
Pewnie zawierają polską koninę :P
w uk na mleku jest ostrzeżenie, że zawiera mleko, na czekoladzie mlecznej również, na każdej paczce orzechów, snickersów itd, że zawiera orzechy, na chlebie, że gluten itd., itd. nie każdy tam jest polskim profesorem od wszystkiego, i to jakoś do tego kraju tłumnie polscy mędrcy się garną :D
To sa wlasnie brytyjczycy. Ciezko myslaca masa, bycie brytyjczykiem to stan umyslu!!!! ;)
A kilka lat temu śmiałam się, że na słoiku masła orzechowego po wymienieniu składu m.in. różnego rodzaju orzechów był dopisek "może zawierać śladowe ilości orzechów"
Dobrze, że informują !!!!!! sam bym nie wpadł, że kupując łupinki dostanę również orzeszki, a do szypułek dołączą truskawki.....Popieram politykę firmy !!!!!!!
"Może zawierać śladowe ilości mięsa" - takie ostrzeżenia powinny być na większości wyrobów mięsnych :D
fuck the logic
Wedlug prawa UE i ISO,BRC nie wymaga się oznaczania środków alergennych w produktach jednoskladnikowych. Czyli jak są orzeszki to wiadomo że to orzeszki i ten co ma alergie chyba umie czytac.
nie prawda ...
truskawki mogą zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych ... heheheh