@kondi Ktoś źle pojął postęp? No to widzę, że jeśli nie pojmuję postępu to jestem 100 lat za murzynami. Kto Ci powiedział, że zawsze musisz robić więcej, mieć więcej, pracować więcej, zarabiać więcej, wydawać więcej? Bo chyba to określasz postępem. Mój nauczyciel geografii opowiadał anegdotkę o mieszkańcu jakiejś wioski w Afryce który co sezon zasiewał całe swoje pole, żeby móc wyżywić rodzinę. Rozwinięci ludzie "zlitowali się" i dali mu 2 razy silniejsze ziarna, a wtedy zasiewał tylko połowę pola. Dzisiejszym rozwiniętym cywilizacjom w głowie się to nie mieści. A ja się zastanawiam, kto jest 100 lat za kim?
Jesli chodzi o zrodlo, to trzeba podawac dane wiarygodne. Jakiekolwiek linki do stron na ktorych publikowane sa informacje nie dowodza ich wiarygodnosci. Wikipedia tez nia nie jest. ''Naukowcy dowiedli'' tez nie dodaje wiarygodnosci. Pubmed czy Cinahl juz lepiej. Ale nawet i tam trzeba uzywac glowy do szukania informacji. Nie wszystko zloto co sie swieci.
zmywanie zwieksza i ujedrnia piersi.....ja pier.... a jak masz niemowlaka w domu to na bank siedzisz przed tv...autor chyba sie nie wyspal albo jest w gimnazjum jeszcze.
Błagam. Kobiety w latach 60 nie pracowały a teraz pracują tyle samo co mężczyźni. Zasadnicze pytanie.. CZY WY COŚ ROBICIE JAK WRACACIE Z PRACY? Może zacznijmy od tego , a nie wytykania kobietom , że mniej poświęcają na prace domowe.. *_*
Pracują, ale nie tak ciężko fizycznie, co mężczyźni. Mówię o samej pracy zawodowej oczywiście. A przy okazji szukania tych badań, to natknąłem się na wzmiankę o tym, że eksperci zalecają przynajmniej 150 minut umiarkowanej aktywności fizycznej tygodniowo. I że do tych zaleceń stosuje się 39% mężczyzn i 29% kobiet.
Kto pracuje, ten pracuje. Kobiety pracują, ponieważ same o to walczyły, same tego chciały i chcą. To, że nie zawsze wychodzi im to na dobre (niektóre po prostu do roboty nie mają charakteru), to już inna sprawa. Nie podoba mi się tylko, że grupa feminterrorystek narzuca swoją wizję pełnego równouprawnienia i nie pyta same zainteresowane o zdanie. W końcu nie każda kobieta musi kochać tyrać dla jakiegoś naburmuszonego szefunia. Niektóre wolą podążyć naturalnemu porządkowi i zostać opiekować się domowym ogniskiem.
Tja jasne. Spróbuj miły panie poświęcić 25h tygodniowo na sprzątanie. Ja rozumiem że dla kogoś to może być spełnienie, a dla mnie jest najnudniejsze zajęcie jakie może być. Zero jakiejkolwiek odpowiedzialności, interesujących rzeczy bo niby czym mam się interesować? Brudnymi gaciami? No sorry, wolę być sama niż z kimś kto mówi mi że sprzątanie jest takie dobre dla zdrowia. PS Moi rodzice czasem masują kręgosłupy takim cudownie ozdrowionym przez porządki domowe. A rak piersi nie powstaje z porządków, czy nieporządków tylko z nerw na takich właśnie błaznów jakimi są w większości faceci, myślę że powinieneś częściej rozmawiać z ludźmi bardziej obeznanymi w medycynie, aby takie wnioski wysnuwać.
Z ciekawości zajrzałem Ci do profilu. Mam takie natręctwo już. I ciekawe, że wśród ulubionych Twoich demotów znalazłem taki oto: http://demotywatory.pl/4019720/Masz-bezuzytecznego-faceta Rozumiem, że tamten w przeciwieństwie do tego nie jest chamski ani prymitywny, co? ;)
Pieniąca się feministka się pieni. Może trochę dystansu? Moja znajoma się z tego demota śmiała z tekstem "to kurna jestem zdrowa jak rybka, może teraz mąż posprząta i też podzdrowieje?" ;) Do humoru trzeba dorosnąć.
aleś oni wszyscy są odkrywczy to chyba jest oczywiste że jak ktoś nie będzie wykonywał prac fizycznych na poziomie jego własnych możliwości to chyba oczywiste że jego ciało nie będzie tak szczupłe i piękne jak kogoś kto ciężko ćwiczy fizycznie i płeć nie ma tu znaczenia wniosek ? jak chcesz mieć piękne ciało to musisz ćwiczyć i stosować odpowiednią dietę
Nareszcie sensowny i wyważony komentarz. Zapewne są lepsze i bardziej przyjemne sposoby utrzymania dobrej kondycji i sylwetki. Sprzątanie i zmywanie stanowi jeden z nich, ale to nie jest to spisek seksistowskich samców, a tylko potwierdzenie ogólnego prawa natury ;)
Swoją droga, od wielu lat regularnie zaglądam do placówki pocztowej na osiedlu. Praca polega głownie na przybijaniu pieczątek i klepaniu w klawiaturę w pozycji siedzącej. Mniej więcej co rok pojawiają się nowe pracownice (tylko kobiety), zwykle młode. Z biegiem czasu stają się coraz grubsze i brzydsze, aż w końcu znikają. Na ich miejsce przychodzą kolejne. Jak w horrorze jakimś.
Dobra dobra chyba ten kto pisał ten wyssany z palca tekst nie widział nigdy różnicy miedzy kobietą która wykonuje prace fizyczne nawet takie jak utrzymanie czystości a kobietę biurową która nie musi nosić ciężarów nawet tych do 17kg. Pierwsza z tych kobiet ma zniszczone dłonie i jest ewidentnie muskularna, druga bedzie wyglądała jak ta pani pozująca na zdjęciu.
sprzątanie pozwala uniknąć raka.. błagam, aż wstyd coś takiego wrzucać , nawet jeżeli to ironia. Zmywanie naczyń wpływa na wielkość piersi , no no , że niby gruczoł się rozrasta, czy tkanka tłuszczowa? bo rozrośnięty mięsień klatki piersiowej niezbyt korzystnie wpływa na wygląd klatki piersiowej damskiej (chyba, że komuś się takie podobają, patrz kulturystki).
1. Pracuja krócej bo maja zmywarki i pralki, zrozumiały że lepiej jest np poczytać książke niż scierac codziennie kurz 2.mają zmywarki, pralki 3. faceci też tyja bo zamiast pracowac w polu, po pracy piją piwo 4.faceci w domu wiele nie robią po pracy dlatego żyja krócej-gotowanie, sprzątanie jest zdrowsze od picia piwa (nie wszyscy, gdyby nie demotywatory nie wiedziałambym ze takie ferdki kiepskie naprawde istnieją).
Przez kilka lat studiów byłam pomywaczką w pewnej restauracji. Pomywaczka kto to jest każdy wie, i częśc jej obowiązków przypo9mina domowe prace, jednak mój kręgosłup i moje wiecznie wysypane ręce od płynu mają odmienne zdanie co do pozytywnego prozdrowotnego wpływu na zdrowie -.-
Haha no i tak tak myślałem, poda artykuły, które mają wątpliwą wiarygodność. Ukłony dla ciebie, skoro wierzysz w każdą głupotę, która pasuje do twojej wyimaginowanej ideologii. To chyba jasne, że aktywność fizyczna zmiejsza szansę na raka i "ulepsza" ciało, a śmiem wątpić, że zmywanie naczyń i sprzątanie w domu ma bardziej zbawienny wpływ niż uprawianie sportu. Zresztą to najbardziej zależy od naturalnych predyspozycji. Tak w ogóle to warto byłoby również wziąć przykład z życia codziennego i sprawdzić, jakie to wielkie piersi mają te kobiety, co codziennie zachrzaniają. A artykuły równie dobrze mogłyby dotyczyć mężczyzn, a jednak są nastawione na kobiety. Wniosek? Napisano to z całkowicie subiektywnego punktu widzenia i nastawione jest nieco złośliwie do kobiet, a drogi kyd ma z nimi problem(nie tylko z nimi, posiada również inne fetysze), więc trzeba wstawić demota, nie ważne, czy to prawda, półprawda czy kłamstwo. Gratuluję. Po za tym na polskich stronach nie ma żadnych nazwisk, naukowcy to, naukowcy tamto, obliczono to, zrobiono to, ogólniki. BTW. Nie doczytałeś do końca dailymail: Sara Hiom, director of information at Cancer Research UK, said: 'While maintaining a healthy bodyweight and cutting back on alcohol remain two of the best ways of reducing our risk of breast cancer, being active can clearly play a role too – but doesn’t have to cost you money or too much time.
'You don’t need to train like an Olympic athlete but the excitement of watching team GB win so many golds might have inspired some of us to spend less time on the sofa. And, as this research confirms, exercise can include anything that leaves you slightly out of breath like doing the gardening, walking the dog or housework.
'Small changes in your daily routine can make all the difference, like taking the stairs instead of the lift or walking some of the way to work, school or the shops and add up over the course of a week.
'Keeping active could help prevent more than 3,000 cases of cancer in the UK every year. And it can have a positive effect on your health.' Nie ma tu nic o pracach domowych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 maja 2013 o 23:16
Po pierwsze, nie wiem kto sprząta w pełnym makijażu, w szpilkach i gotowy na ekstremalne wejscie od tyłu (tak ta "pani" właśnie wygląda). Mężczyźni potem są zdzwieni, ze żona podczas prac domowych wygląda jak potwór - włosy byle jak spięte, stary podkoszulek, żeby nie poplamić domestosem, bez makijażu. Pornosy rujnują wam życie panowie, bo potem oczekujecie Bog wie czego :P
Po drugie, jeśli chodzi o zbawienne skutki sprzątania to owszem, jest to przecież czynność fizyczna. Więc można równie dobrze biegać jak i odkurzać - każdy ruch to zdrowie. Jeżeli życie się tak ułożyło że kobieta pracuje 8h dziennie, to zamiast 6 h krzątania się po domu, może wybrać 2h, a reszte czasu spędzić na jakimś sporcie. Wystarczy chcieć :)
Czytam i czytam te wypociny 15latków. To ja wam coś powiem. Nie jestem feministką, ale jak każda kobieta w tych czasach sprząta w domu bo nie chce zgnić w brudzie, a przy okazji chce zrobić przyjazne środowisko mężczyźnie, którego kocha. A takowy mężczyzna wie, że to ciężka domowa praca i pomaga w lepszy bądź gorszy sposób. Jedni wolą siedzieć w domu i spełniać w ognisku domowym, a drudzy spełniać się zawodowo bo Go to interesuje. To się tyczy i jednej i drugiej płci. Kobiety mają prawo odpocząć w domu po takiej pracy. Ci cali pożal się boże naukowcy niech sobie w dupe wsadzą te ich całe badania. Na lepsze cele niech pieniądze przeznaczą. Np na założenie własnej rodziny.
Tia. A według badań naukowców z uniwersytetu w Pekinie penis wydłuża się podczas odkurzania. W trakcie tego zajęcia, kiedy słyszysz dźwięk zasysanego powietrza, w przysadce mózgowej zachodzi reakcja odpowiadająca za wzrastanie. Gdy jednocześnie spoglądasz na rurę odkurzacza, wzrasta organ, który jest podobny do tejże rury.
Moi rodzice sa 2 razy starsi od was a mimo to oboje pracują i dziela obowiazki. Nikt nie ma nas za lewaków. Zresztą faceci którzy uważają ze kobieta ma obowiazek gotować to prosci ludzie, wychowani przez służąco-kucharko-sprzątaczke i drugiego ferdka kiepskiego. Patologia i powodzenia jak zakochacie sie w dziewczynie, fajnej łądnej miłej która nie jest córka pijaka hutnika i matki polki służacej. Wasi rodzice poczują sie gorsi. i wy tez.
Gdyby nie ta strona nigdy nie uwierzyłabym że sa jeszcze takie rodziny gdzie jest pan ferdek kiepski (z tą róznicą że pracujący oczywiście fizycznie bo jak)i pani gosposia domowa. Muszę uważąć jak będę faceta wybierac żeby mi nie odstawał od rodziny. Patologi wprowadzac nie chcemy;p
To wasze matki tez tak siedza w domu i gotują a nie wspólnie jak u mnie i znajomych/kuzynek? Moja kuzynka miała faceta którego matka tak siedziała w domu i rodzina była zdziwiona czego nie pracuje. Nigdy nie wyjde za faceta który chciałby miec służąca a on by po pracy nic nie robił. Jak sie dowiem że czyjas matka siedziała w domu a ojciec nigdy nic nie robił w obowiązkach koncze znajomośc ;p Moi rodzice tez nie chcieliby zebym skonczyła jako kura domowa uzależniona od faceta lenia ;p
Najlepszy na piersi jest dobry masażyk! Ludzie, doceńcie się nawzajem zamiast krytykować. Wiadomo, że jeżeli ktoś PRACUJE w domu (nie ważne czy kobieta czy mężczyzna), jeśli ma małe dzieci, to jest to praca 24/7 i pomoc partnera jest wtedy niezbędna. Jeśli oboje pracujecie zawodowo, to pracami domowymi też trzeba się podzielić. Znam rodziny, w których i mąż i żona pracują zawodowo (oboje fizycznie i nie porównujcie pracy kobiecej i męskiej, bo to tak jakby porównywać ile kto kilogramów podniesie. Narobią się tak samo), wracają z pracy o tej samej porze, mąż siada przed TV, czy też do komputera, a żona ma do ugotowania obiad, gary do pomycia, itd. i jeszcze słyszy "kiedy obiad, bo głodny jestem", albo "ale tu syf". Nie wie w co ręce włożyć, a pan hrabia czeka tylko na obiadek. Wieczorem oboje kładą się spać. Kobieta myśli już tylko żeby zasnąć, bo nie ma siły palcem ruszyć,a mąż zdążył wypocząć po pracy i ma ochotę na seks. A teraz zagadka. Co powie żona? ... Wiadomo "boli mnie głowa" czy coś w tym stylu. No i rodzi się frustracja u obu stron. A gdyby tak oboje po powrocie podzielili się pracą w domu, poszło by szybciej, sprawniej i oboje mieli by ochotę i siłę na "dbanie o kondycję". P.S. Do pseudo feministek i szowinistów: Najpierw zrozumcie ideologie feminizmu, zamiast głosić puste hasła, bo walka płci do niczego nie prowadzi. Amen.
Źródełko do badań poproszę.
Tu masz drugie: http://www.dailymail.co.uk/health/article-2198057/Housework-reduce-risk-breast-cancer.html A tu masz trzecie: http://rozrywka.dziennik.pl/artykuly/141014,zmywanie-naczyn-powieksza-piersi.html Nie wiem, czemu, ale nie mogę wkleić linku do pierwszych badań, bo pokazuje mi się komunikat, że niedozwolone słowa występują. Jak zależy Ci na nich, to wklej w google frazę: "kobiety muszą sprzątać i gotować" i wejdź w pierwszy link.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2013 o 14:30
@kondi Ktoś źle pojął postęp? No to widzę, że jeśli nie pojmuję postępu to jestem 100 lat za murzynami. Kto Ci powiedział, że zawsze musisz robić więcej, mieć więcej, pracować więcej, zarabiać więcej, wydawać więcej? Bo chyba to określasz postępem. Mój nauczyciel geografii opowiadał anegdotkę o mieszkańcu jakiejś wioski w Afryce który co sezon zasiewał całe swoje pole, żeby móc wyżywić rodzinę. Rozwinięci ludzie "zlitowali się" i dali mu 2 razy silniejsze ziarna, a wtedy zasiewał tylko połowę pola. Dzisiejszym rozwiniętym cywilizacjom w głowie się to nie mieści. A ja się zastanawiam, kto jest 100 lat za kim?
Jesli chodzi o zrodlo, to trzeba podawac dane wiarygodne. Jakiekolwiek linki do stron na ktorych publikowane sa informacje nie dowodza ich wiarygodnosci. Wikipedia tez nia nie jest. ''Naukowcy dowiedli'' tez nie dodaje wiarygodnosci. Pubmed czy Cinahl juz lepiej. Ale nawet i tam trzeba uzywac glowy do szukania informacji. Nie wszystko zloto co sie swieci.
Wazne by dobrze wybrnac z sytuacji ;) tlumaczcie sie dalej ;D [+]
Lucy Pinder btw ;D
Tylko po to wszedłem w komentarze :) Cieszę się, że mnie nie zawiodałeś, przyjacielu!
zmywanie zwieksza i ujedrnia piersi.....ja pier.... a jak masz niemowlaka w domu to na bank siedzisz przed tv...autor chyba sie nie wyspal albo jest w gimnazjum jeszcze.
Poczytaj, zanim się wypowiesz: http://rozrywka.dziennik.pl/artykuly/141014,zmywanie-naczyn-powieksza-piersi.html ;)
Od dzisiaj zmywam po 15 kilo naczyń rano i wieczór.
Błagam. Kobiety w latach 60 nie pracowały a teraz pracują tyle samo co mężczyźni. Zasadnicze pytanie.. CZY WY COŚ ROBICIE JAK WRACACIE Z PRACY? Może zacznijmy od tego , a nie wytykania kobietom , że mniej poświęcają na prace domowe.. *_*
Pracują, ale nie tak ciężko fizycznie, co mężczyźni. Mówię o samej pracy zawodowej oczywiście. A przy okazji szukania tych badań, to natknąłem się na wzmiankę o tym, że eksperci zalecają przynajmniej 150 minut umiarkowanej aktywności fizycznej tygodniowo. I że do tych zaleceń stosuje się 39% mężczyzn i 29% kobiet.
Kto pracuje, ten pracuje. Kobiety pracują, ponieważ same o to walczyły, same tego chciały i chcą. To, że nie zawsze wychodzi im to na dobre (niektóre po prostu do roboty nie mają charakteru), to już inna sprawa. Nie podoba mi się tylko, że grupa feminterrorystek narzuca swoją wizję pełnego równouprawnienia i nie pyta same zainteresowane o zdanie. W końcu nie każda kobieta musi kochać tyrać dla jakiegoś naburmuszonego szefunia. Niektóre wolą podążyć naturalnemu porządkowi i zostać opiekować się domowym ogniskiem.
"Pracują, ale nie tak ciężko fizycznie, co mężczyźni"-nie wszystkie mają ojców/chłopaków hutników którzy po pracy zamieniaja sie w ferdka kiepskiego.
Tja jasne. Spróbuj miły panie poświęcić 25h tygodniowo na sprzątanie. Ja rozumiem że dla kogoś to może być spełnienie, a dla mnie jest najnudniejsze zajęcie jakie może być. Zero jakiejkolwiek odpowiedzialności, interesujących rzeczy bo niby czym mam się interesować? Brudnymi gaciami? No sorry, wolę być sama niż z kimś kto mówi mi że sprzątanie jest takie dobre dla zdrowia. PS Moi rodzice czasem masują kręgosłupy takim cudownie ozdrowionym przez porządki domowe. A rak piersi nie powstaje z porządków, czy nieporządków tylko z nerw na takich właśnie błaznów jakimi są w większości faceci, myślę że powinieneś częściej rozmawiać z ludźmi bardziej obeznanymi w medycynie, aby takie wnioski wysnuwać.
Wiele ciekawych przygód może Cię spotkać podczas zwykłych prac domowych. Zamiatając pod łóżkiem możesz przykładowo odkryć tajemny portal prowadzący do krainy Narnii czy coś w tym stylu... A co Twego sceptycyzmu wobec metod walki z rakiem piersi, to poczytaj: http://www.dailymail.co.uk/health/article-2198057/Housework-reduce-risk-breast-cancer.html ;)
Usuńcie ten chamski i prymitywny demot.
Z ciekawości zajrzałem Ci do profilu. Mam takie natręctwo już. I ciekawe, że wśród ulubionych Twoich demotów znalazłem taki oto: http://demotywatory.pl/4019720/Masz-bezuzytecznego-faceta Rozumiem, że tamten w przeciwieństwie do tego nie jest chamski ani prymitywny, co? ;)
Pieniąca się feministka się pieni. Może trochę dystansu? Moja znajoma się z tego demota śmiała z tekstem "to kurna jestem zdrowa jak rybka, może teraz mąż posprząta i też podzdrowieje?" ;) Do humoru trzeba dorosnąć.
@deemootyyy22
A niby dlaczego ? Bo Szanownej Pani się nie podoba ?
Jeżeli będzie w takim stroju, to bardzo chętnie pomogę :)
aleś oni wszyscy są odkrywczy to chyba jest oczywiste że jak ktoś nie będzie wykonywał prac fizycznych na poziomie jego własnych możliwości to chyba oczywiste że jego ciało nie będzie tak szczupłe i piękne jak kogoś kto ciężko ćwiczy fizycznie i płeć nie ma tu znaczenia wniosek ? jak chcesz mieć piękne ciało to musisz ćwiczyć i stosować odpowiednią dietę
Nareszcie sensowny i wyważony komentarz. Zapewne są lepsze i bardziej przyjemne sposoby utrzymania dobrej kondycji i sylwetki. Sprzątanie i zmywanie stanowi jeden z nich, ale to nie jest to spisek seksistowskich samców, a tylko potwierdzenie ogólnego prawa natury ;)
Swoją droga, od wielu lat regularnie zaglądam do placówki pocztowej na osiedlu. Praca polega głownie na przybijaniu pieczątek i klepaniu w klawiaturę w pozycji siedzącej. Mniej więcej co rok pojawiają się nowe pracownice (tylko kobiety), zwykle młode. Z biegiem czasu stają się coraz grubsze i brzydsze, aż w końcu znikają. Na ich miejsce przychodzą kolejne. Jak w horrorze jakimś.
Bzdury, aktywność fizyczna zmniejsza zachorowalność na raka w każdym wypadku, a ilość czasu zmniejsza się ze względu na postęp techniczny.
Dobra dobra chyba ten kto pisał ten wyssany z palca tekst nie widział nigdy różnicy miedzy kobietą która wykonuje prace fizyczne nawet takie jak utrzymanie czystości a kobietę biurową która nie musi nosić ciężarów nawet tych do 17kg. Pierwsza z tych kobiet ma zniszczone dłonie i jest ewidentnie muskularna, druga bedzie wyglądała jak ta pani pozująca na zdjęciu.
sprzątanie pozwala uniknąć raka.. błagam, aż wstyd coś takiego wrzucać , nawet jeżeli to ironia. Zmywanie naczyń wpływa na wielkość piersi , no no , że niby gruczoł się rozrasta, czy tkanka tłuszczowa? bo rozrośnięty mięsień klatki piersiowej niezbyt korzystnie wpływa na wygląd klatki piersiowej damskiej (chyba, że komuś się takie podobają, patrz kulturystki).
Skoro od mycia naczyń rosną cycki, to można wnioskować, że płaskie dziewczyny to po prostu dumne posiadaczki zmywarek.
Nie ma nigdzie napisane, że rosną. Wpływa na wielkość - mogą się zmniejszać. Na jędrność owszem. Im mniejsze tym lepsze.
Zdaje się że autor wstawił wyżej artykuł źródłowy, gdzie zaznaczono że jednak rosną,
W 1965 a w 2000-20013 zmieniła się jakość i ilość pomocy w tych obowiązkach więc nie dziwię się że praca idzie szybciej...
Do wszystkiego można dorobić "pierdo*ogie" XP
1. Pracuja krócej bo maja zmywarki i pralki, zrozumiały że lepiej jest np poczytać książke niż scierac codziennie kurz 2.mają zmywarki, pralki 3. faceci też tyja bo zamiast pracowac w polu, po pracy piją piwo 4.faceci w domu wiele nie robią po pracy dlatego żyja krócej-gotowanie, sprzątanie jest zdrowsze od picia piwa (nie wszyscy, gdyby nie demotywatory nie wiedziałambym ze takie ferdki kiepskie naprawde istnieją).
Przez kilka lat studiów byłam pomywaczką w pewnej restauracji. Pomywaczka kto to jest każdy wie, i częśc jej obowiązków przypo9mina domowe prace, jednak mój kręgosłup i moje wiecznie wysypane ręce od płynu mają odmienne zdanie co do pozytywnego prozdrowotnego wpływu na zdrowie -.-
Haha no i tak tak myślałem, poda artykuły, które mają wątpliwą wiarygodność. Ukłony dla ciebie, skoro wierzysz w każdą głupotę, która pasuje do twojej wyimaginowanej ideologii. To chyba jasne, że aktywność fizyczna zmiejsza szansę na raka i "ulepsza" ciało, a śmiem wątpić, że zmywanie naczyń i sprzątanie w domu ma bardziej zbawienny wpływ niż uprawianie sportu. Zresztą to najbardziej zależy od naturalnych predyspozycji. Tak w ogóle to warto byłoby również wziąć przykład z życia codziennego i sprawdzić, jakie to wielkie piersi mają te kobiety, co codziennie zachrzaniają. A artykuły równie dobrze mogłyby dotyczyć mężczyzn, a jednak są nastawione na kobiety. Wniosek? Napisano to z całkowicie subiektywnego punktu widzenia i nastawione jest nieco złośliwie do kobiet, a drogi kyd ma z nimi problem(nie tylko z nimi, posiada również inne fetysze), więc trzeba wstawić demota, nie ważne, czy to prawda, półprawda czy kłamstwo. Gratuluję. Po za tym na polskich stronach nie ma żadnych nazwisk, naukowcy to, naukowcy tamto, obliczono to, zrobiono to, ogólniki. BTW. Nie doczytałeś do końca dailymail: Sara Hiom, director of information at Cancer Research UK, said: 'While maintaining a healthy bodyweight and cutting back on alcohol remain two of the best ways of reducing our risk of breast cancer, being active can clearly play a role too – but doesn’t have to cost you money or too much time.
'You don’t need to train like an Olympic athlete but the excitement of watching team GB win so many golds might have inspired some of us to spend less time on the sofa. And, as this research confirms, exercise can include anything that leaves you slightly out of breath like doing the gardening, walking the dog or housework.
'Small changes in your daily routine can make all the difference, like taking the stairs instead of the lift or walking some of the way to work, school or the shops and add up over the course of a week.
'Keeping active could help prevent more than 3,000 cases of cancer in the UK every year. And it can have a positive effect on your health.' Nie ma tu nic o pracach domowych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 maja 2013 o 23:16
Po pierwsze, nie wiem kto sprząta w pełnym makijażu, w szpilkach i gotowy na ekstremalne wejscie od tyłu (tak ta "pani" właśnie wygląda). Mężczyźni potem są zdzwieni, ze żona podczas prac domowych wygląda jak potwór - włosy byle jak spięte, stary podkoszulek, żeby nie poplamić domestosem, bez makijażu. Pornosy rujnują wam życie panowie, bo potem oczekujecie Bog wie czego :P
Po drugie, jeśli chodzi o zbawienne skutki sprzątania to owszem, jest to przecież czynność fizyczna. Więc można równie dobrze biegać jak i odkurzać - każdy ruch to zdrowie. Jeżeli życie się tak ułożyło że kobieta pracuje 8h dziennie, to zamiast 6 h krzątania się po domu, może wybrać 2h, a reszte czasu spędzić na jakimś sporcie. Wystarczy chcieć :)
Czytam i czytam te wypociny 15latków. To ja wam coś powiem. Nie jestem feministką, ale jak każda kobieta w tych czasach sprząta w domu bo nie chce zgnić w brudzie, a przy okazji chce zrobić przyjazne środowisko mężczyźnie, którego kocha. A takowy mężczyzna wie, że to ciężka domowa praca i pomaga w lepszy bądź gorszy sposób. Jedni wolą siedzieć w domu i spełniać w ognisku domowym, a drudzy spełniać się zawodowo bo Go to interesuje. To się tyczy i jednej i drugiej płci. Kobiety mają prawo odpocząć w domu po takiej pracy. Ci cali pożal się boże naukowcy niech sobie w dupe wsadzą te ich całe badania. Na lepsze cele niech pieniądze przeznaczą. Np na założenie własnej rodziny.
Tia. A według badań naukowców z uniwersytetu w Pekinie penis wydłuża się podczas odkurzania. W trakcie tego zajęcia, kiedy słyszysz dźwięk zasysanego powietrza, w przysadce mózgowej zachodzi reakcja odpowiadająca za wzrastanie. Gdy jednocześnie spoglądasz na rurę odkurzacza, wzrasta organ, który jest podobny do tejże rury.
Moi rodzice sa 2 razy starsi od was a mimo to oboje pracują i dziela obowiazki. Nikt nie ma nas za lewaków. Zresztą faceci którzy uważają ze kobieta ma obowiazek gotować to prosci ludzie, wychowani przez służąco-kucharko-sprzątaczke i drugiego ferdka kiepskiego. Patologia i powodzenia jak zakochacie sie w dziewczynie, fajnej łądnej miłej która nie jest córka pijaka hutnika i matki polki służacej. Wasi rodzice poczują sie gorsi. i wy tez.
Gdyby nie ta strona nigdy nie uwierzyłabym że sa jeszcze takie rodziny gdzie jest pan ferdek kiepski (z tą róznicą że pracujący oczywiście fizycznie bo jak)i pani gosposia domowa. Muszę uważąć jak będę faceta wybierac żeby mi nie odstawał od rodziny. Patologi wprowadzac nie chcemy;p
To wasze matki tez tak siedza w domu i gotują a nie wspólnie jak u mnie i znajomych/kuzynek? Moja kuzynka miała faceta którego matka tak siedziała w domu i rodzina była zdziwiona czego nie pracuje. Nigdy nie wyjde za faceta który chciałby miec służąca a on by po pracy nic nie robił. Jak sie dowiem że czyjas matka siedziała w domu a ojciec nigdy nic nie robił w obowiązkach koncze znajomośc ;p Moi rodzice tez nie chcieliby zebym skonczyła jako kura domowa uzależniona od faceta lenia ;p
skąd y to wziąłeś bałwanie z CKM !?
ja poprosze namiary do tej na zdjęciu ;-)
Niezły pomysł wymyśliłeś, żeby zapędzić dziewczyny do roboty. Szkoda tylko, że nabiorą się tylko najgłłupsze, bo nie podałeś źródła.
Podałem, patrz wyżej :)
Ljuboj - zdobycie jej numeru to nic trudnego. Ale spróbuj tyle zarobić żeby było Cie stać na zapłacenie jej choćby za godzinę. If you know what I mean
Najlepszy na piersi jest dobry masażyk! Ludzie, doceńcie się nawzajem zamiast krytykować. Wiadomo, że jeżeli ktoś PRACUJE w domu (nie ważne czy kobieta czy mężczyzna), jeśli ma małe dzieci, to jest to praca 24/7 i pomoc partnera jest wtedy niezbędna. Jeśli oboje pracujecie zawodowo, to pracami domowymi też trzeba się podzielić. Znam rodziny, w których i mąż i żona pracują zawodowo (oboje fizycznie i nie porównujcie pracy kobiecej i męskiej, bo to tak jakby porównywać ile kto kilogramów podniesie. Narobią się tak samo), wracają z pracy o tej samej porze, mąż siada przed TV, czy też do komputera, a żona ma do ugotowania obiad, gary do pomycia, itd. i jeszcze słyszy "kiedy obiad, bo głodny jestem", albo "ale tu syf". Nie wie w co ręce włożyć, a pan hrabia czeka tylko na obiadek. Wieczorem oboje kładą się spać. Kobieta myśli już tylko żeby zasnąć, bo nie ma siły palcem ruszyć,a mąż zdążył wypocząć po pracy i ma ochotę na seks. A teraz zagadka. Co powie żona? ... Wiadomo "boli mnie głowa" czy coś w tym stylu. No i rodzi się frustracja u obu stron. A gdyby tak oboje po powrocie podzielili się pracą w domu, poszło by szybciej, sprawniej i oboje mieli by ochotę i siłę na "dbanie o kondycję". P.S. Do pseudo feministek i szowinistów: Najpierw zrozumcie ideologie feminizmu, zamiast głosić puste hasła, bo walka płci do niczego nie prowadzi. Amen.