Nie z moczu, a z wydzieliny napletka, która ma specjalną nazwę której nie pamiętam. W Polsce nie stosuje się jej, jednak w kilku miejscach na świecie jak najbardziej są specjalne fermy.
Kastoreum – wysuszony na czerwonobrązowy proszek strój bobrowy. Strój bobrowy - substancja o przenikliwym zapachu, wydzielina gruczołów napletkowych bobra kanadyjskiego i bobra europejskiego, będąca feromonem płciowym i markującym. Roztwory kastoreum, podobnie jak ambra, są utrwalaczami zapachu w perfumach oraz stanowią dodatek zapachowy do mydeł i pudrów.
Z moczu, z napletka, z łoju i potu... i tak dalej i tak dalej! Jeden idiota wymyślił jeden idiotyzm, a teraz reszta idiotów wymyśla inne idiotyzmy. Czego to się nie robi, żeby być fajnym. Żenada!
Tak nawiązując do jedzenia. Wiedzieliście, że barwnik koszenila - E120 jest naturalnym czerwonym barwnikiem otrzymywanym z mszyc żerujących na kaktusach rosnących w tropikalnych rejonach Ameryki Północnej i Centralnej? Barwnik pozyskiwany jest zarówno z robaczych odwłoków jak i składanych przez nie jaj.Występuje w wielu produktach spożywczych a są to przede wszystkim jogurty, dżemy, galaretki, napoje i wiele innych produktów, których barwa przypomina kolor karminowy.
Oczywiście suszone robaczki dodawane praktycznie do każdego produktu nie są aż tak szokujące w porównaniu do innych "ulepszaczy".
Lepiej czytać co pisze na opakowaniach i trochę orientować się w tym. Bo kiedyś okaże się, że jedząc pyszną czekoladkę będziecie się zajadać sproszkowanymi napletkami goryli.. :(
Sorry, ale koszenila to nie są suszone robaczki, tylko wyekstrahowany konkretny barwnik... Te robaczki są tak przetworzone, że nic się z nich nie zostaje :)
Ta... jasne... i zapewne są specjalne fermy, gdzie się te bobry hoduje? A kilogram waniliny kosztuje w hurcie około 50 zł...
Nie z moczu, a z wydzieliny napletka, która ma specjalną nazwę której nie pamiętam. W Polsce nie stosuje się jej, jednak w kilku miejscach na świecie jak najbardziej są specjalne fermy.
Kastoreum – wysuszony na czerwonobrązowy proszek strój bobrowy. Strój bobrowy - substancja o przenikliwym zapachu, wydzielina gruczołów napletkowych bobra kanadyjskiego i bobra europejskiego, będąca feromonem płciowym i markującym. Roztwory kastoreum, podobnie jak ambra, są utrwalaczami zapachu w perfumach oraz stanowią dodatek zapachowy do mydeł i pudrów.
Z tego co wiem to w Polsce popularniejsza od wanilii jest wanilina otrzymywana z krowiej kupy:) smacznego
czego go ,miusujecie - poczytajcie o wanilinie = nie mylić z wanilią
Dzięki, właśnie jadłem... Dobrze że nie ciasto waniliowe xD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2013 o 14:13
Z moczu, z napletka, z łoju i potu... i tak dalej i tak dalej! Jeden idiota wymyślił jeden idiotyzm, a teraz reszta idiotów wymyśla inne idiotyzmy. Czego to się nie robi, żeby być fajnym. Żenada!
Tak nawiązując do jedzenia. Wiedzieliście, że barwnik koszenila - E120 jest naturalnym czerwonym barwnikiem otrzymywanym z mszyc żerujących na kaktusach rosnących w tropikalnych rejonach Ameryki Północnej i Centralnej? Barwnik pozyskiwany jest zarówno z robaczych odwłoków jak i składanych przez nie jaj.Występuje w wielu produktach spożywczych a są to przede wszystkim jogurty, dżemy, galaretki, napoje i wiele innych produktów, których barwa przypomina kolor karminowy.
Oczywiście suszone robaczki dodawane praktycznie do każdego produktu nie są aż tak szokujące w porównaniu do innych "ulepszaczy".
Lepiej czytać co pisze na opakowaniach i trochę orientować się w tym. Bo kiedyś okaże się, że jedząc pyszną czekoladkę będziecie się zajadać sproszkowanymi napletkami goryli.. :(
Sorry, ale koszenila to nie są suszone robaczki, tylko wyekstrahowany konkretny barwnik... Te robaczki są tak przetworzone, że nic się z nich nie zostaje :)
Wyciąg z fiuta :D