Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Praca za granicą czy studia dzienne w Polsce

www.demotywatory.pl

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~895273
+2 / 10

Bardzo ciekawe i gratulacje dla tego odważnego chłopaka za to, że wolał wybrać nieznane niż stagnację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~CzemuWszystkieNickiSaZajete
+12 / 20

I bardzo dobrze, że kolega z filmiku nie siedzi na tyłku tylko robi coś żeby iść do przodu. Problem w tym, że praca którą wykonuje prawdopodobnie nie da mu żadnego fachu, dzięki któremu będzie mógł wrócić do kraju gdzie pewnie ma rodzinę i nie pozwoli miarę godnie żyć w Polsce.
Nie wiem, ale ja sobie nie wyobrażam żyć z dala od ludzi których kocham i w z tego powodu nie zdecydowałem się na wyjazd za granicę kiedy miałem taką możliwość, chociaż nie miał to być wyjazd "za chlebem" bo wtedy już raczej nie narzekałem na biedę.
Uważam, że w Polsce też można żyć i nie należy się tego wstydzić. Studiowałem dziennie na Politechnice Poznańskiej, najpierw jechałem na stypendium socjalnym, potem na socjalnym i naukowym (spokojna głowa, oddałem już w podatkach to co wtedy wziąłem od państwa - Rostowski już o to zadbał). Skończyłem automatykę, specjalność robotyka. Nigdy nie interesowały mnie linie produkcyjne i tzw. utrzymanie ruchu w fabrykach, więc nigdy nie pracowałem stricte w zawodzie a za robotami nie tęsknię. Korporacje też mnie zbytnio nie interesowały Za to od 4 roku studiów pracowałem w niewielkiej firmie jako programista elektronik na pół etatu a potem na cały etat (pracodawca zadzwonił do mnie gdy dałem ogłoszenie na jednym z lokalnych portali). Po paru latach zrezygnowałem z pracy u kogoś (to fakt, pracodawcy trochę doją pracownika, w końcu powiedziałem dość) i przeszedłem na samozatrudnienie. Obecnie prowadzę jednoosobową działalność, gdzie sam zajmuję się wszystkim od projektu po produkcję elektroniki specjalistycznej. Moje urządzenia działają na całym świecie. Kupiłem i spłaciłem mieszkanie. Odłożyłem na emeryturę więcej niż dostałbym z ZUS i to pod warunkiem, że dożyłbym 67 roku życia. Obecnie mam 30 lat, żonę i syna.
A studiować dziennie można nawet jeżeli nie ma się ani grosza, koledzy brali preferencyjne kredyty studenckie i jakoś to przeżyli. Po studiach poszli do pracy i spłacili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
9 93fun
+6 / 14

Pomijając całkowicie to o czym mówisz w kwestii drogi życiowej jaką wybrałeś, oraz to trochę wyidealizowaną samoocenę powiedz mi na jakiej podstawie wypowiadasz się o "studiach" jako takich i o studentach skoro sam przyznałeś że nie miałeś z tym styczności?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lostek815
+7 / 9

Nie ma to jak zadawać pytanie autorowi filmiku z YouTube na demotywatorach. :) W każdym razie mimo iż pytanie nie jest do mnie, to odpowiem. Chyba każdy z nas ma wystarczająco dużo znajomych (niejednokrotnie nawet kogoś z rodziny) na studiach i dzięki temu wie wystarczająco wiele. I widzi, że po studiach ci ludzie potem nie mają pracy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PanCwany
-2 / 6

Nie mają pracy bo myślą, że praca powinna sama do nich przyjść. O pracę się walczy i wygrywa lepszy. Jeżeli jesteś po studiach technicznych to masz pracę, jeżeli po humanistycznych to dalej idź uczyć się o niczym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar poirytowana
-5 / 11

Dobra decyzja. i Gratuluje odwagi [+]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Heaven
+6 / 8

nie wszyscy ida na studia żeby zostać magistrem. Niektórzy chcą się przyuczyć do zawodu, bo będą nauczycielami, naukowcami, inżynierami, a nie tylko zdać sesje i mieć papierek. Jeśli ktoś liczy że po studiach bedzie nauczony i gotowy do pracy bo zaliczy przedmioty to sie bardzo zawiedzie, bo trzeba oprócz wiedzy mieć jeszcze umiejetności i CHĘCI DO CIĘŻKIEJ PRACY. Studia rzeczywiście same w sobie nic nie dadzą, bo to też tylko liźnięcie wiedzy, ale jeśli kogoś coś zainteresuje to będzie sie w tym kierunku mógł rozwijać. Nie krytykuje gościa, bo skoro chce iść do pracy to jego wybór, ale studia to nie zawsze 5 lat opłaconych przez rodziców imprez, a później McDolan.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Marcinho92
+5 / 9

Goścu postękał sobie przez 4 minuty, powiercił się jakby nosił w sobie stado owsików, nic konkretnego nie powiedział. Skąd to się na głownej wzięlo i skąd tyle plusów ma to nie mam pojęcia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+6 / 8

Zgadzam się. Jeśli już kręci się filmik specjalnie na YT, to można wcześniej się przygotować do przemowy. Widać, że improwizował i nie najlepiej mu to szło. Mówił dosyć mętnie i chyba nie do końca przekazał to, o co mu chodziło. Ciężko się tego słucha od początku do końca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Lolka122
+3 / 13

Film pt. "co to nie ja". Też jestem w UK. A to, że koleś jest "superwajzOrem", to nic wielkiego. Wystarczy znać dobrze język i podlizać się do głównego menagera. Typowy syndrom: "bo u mnie w Anglii..." Kolega jest bardzo irytujący. Bardzo. Typowy Polaczek: "wiele osób pytało się o apdejt"...Nic mnie bardziej nie denerwuje jak mieszaie języków, aby pokazać jaki to ja jestem amerykański.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~adfrersf
0 / 10

chyba angielski, a nie amerykański kozaku internetowy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R radeks00
+9 / 11

6 miesięcy, a już zapomniał o polskim akcencie i mówi jakby mieszkał tam z 15 lat...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Add3k
+1 / 1

Dokładnie,śmieje sie z tego akcentu i wrzucania słówek,chociaż muszę przyznac rację że lepiej wyjechać z tego kraju, najlepiej po podstawówce.Szkoda czasu ,pieniędzy i nerwów na edukację w Polsce.Doświadczyłem studiów w Polsce,nawet udało mi się je skonczyc,pracowałem 12 lat i co? wszystko na kredyt-tak sie docenia ludzi w ojczyznie,teraz pracuje na kontrakcie w dalekim kraju i wreszcie czuje sie doceniany,stac mnie na rower samochód itp.tylko rzeczy.Najważniejsze to być soba,podrózowac i cieszyc sie zyciem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M morti90
+6 / 10

Moim zdaniem koleś w ogóle nie ma pojęcia o czym mówi, oraz w ogóle nie zna tego życia, o którym tak mówi, że się go może nauczyć. Mówi że studia są bez sensu bo się można poo*ierdalać przez 5 lat za kase rodziców. G*wno prawda. Osobiście jestem studentem i znam wielu ludzi, którzy studiują dziennie i do tego jeszcze pracują by sami móc się utrzymać. On sobie pojechał do Angli, brawo. Zrobił to co zrobiło pełno ludzi i jeszcze twierdzi że nie dał się ponieść jakiejś modzie. Dla mnie ten koleś swoją wypowiedzią zmarnował jedynie 4 minuty mojego życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shillione
+2 / 2

Moim zdaniem lepiej skończyć dobre studia w Polsce i wyjechać na doktorat za granicę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pola_AD
+1 / 3

Zrobiłam w życiu tak samo. I to był błąd.
Radzę ci młody człowieku, równocześnie robić tam studia, bo za 10-15 lat będziesz na niższym etapie rozwoju niż twoi koledzy po studiach i paru latach pracy za granicą...
Bez studiów nie zostaniesz kierownikiem wyższego szczebla ani dyrektorem, albo jak już dojdziesz po latach pracy do tego szczebla to cię zwolnią za brak wykształcenia i zbyt duże zarobki. (No chyba że otworzysz własny biznes, byle nie w PL)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fertuync
-2 / 2

Oczywiście,że praca za granicą! A potem jakieś zaoczne studia w tamtym kraju żeby wzbić się o poziom wyżej,a jak się nie uda to nic się nie stało, dalej można żyć godnie...Gdybym tylko miała fundusze i możliwość dawno by mnie już w Polsce nie było....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Misiek00000001
+3 / 3

Można studiować dziennie i się samemu utrzymywać, wiele osób tak robi - ja tak robiłem od 2giego roku studiów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bolo111
+5 / 7

Rzeczywiście gratulacje - 6 miesięcy pracuje a nawet umowy mu nie dali. Tak więc nikomu nawet tego doświadczenia nie udowodni. Studia moim zdaniem są ważne - jest to wykształcenie (a w zasadzie papierek) którego nikt Tobie nie odbierze. Języka tak naprawde można sie nauczyć nie wyjeżdżając za granicę. Tak więc sorry - jak dla mnie koleś źle wybrał. Studia to najlepszy okres życia - zawsze można iść na studia, uczyć sie języka i za granicę wyjechać już z konkretnym wykształceniem i znajomością języka. Z resztą tak jak tutaj niektórzy piszą, że po studiach nie ma pracy... Nie zgodze sie z tym znam wiele osób które mają dobre prace. Za to 90% znajomych którzy siedzą za granicą to te największe głąby ze szkoły które siedzą na wyspach albo skandynawii często mieszkając po 5 osób w pokoju i robią fizycznie! - chwalą sie że zarabiają po 12 tys zł (3 tys euro) ale tego że np życie ich tam kosztuje 6 tys zł albo i więcej to już nie mówią. Ale każdy niech idzie swoja drogą życia. Najsmutniejsze jest tylko to, że kiedy człowiek zaczyna to swoje prawdziwe dorosłe życie to dowaiduje sie że w życiu tak naprawde ważne są tylko pieniądze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~galaktyka_kurvix
-3 / 3

Dlaczego mamy wybierac albo jedno albo drugie? da sie wszystko pogodzic... Mieszkam w Irlandii , pracuje, studiuje w polsce. co prawda na egzamiy musze latac do polski ale nie jest to lot co dwa tygodnie. Nie mozna dzielic zycia albo na szkole albo prace no ludzie..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D danutta
+4 / 4

Super Gościu, po 6 miesiącach słabo mówi po Polsku. Po roku zapisze się na kurs Polskiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~1984P
+1 / 3

6 mies. zagranica a juz mu sa obce slowa nadzorujacy czy kierownik...otoz ja np. studiowalam dziennie i pracowalam. W zwiazku z awansem partnera postanowilismy wyjechac za granice. Okazuje sie ze prace znalazlam w 3tyg. bez wiekszego wysilku. Co mnie laczy z dumnym autorem filmiku: ze pracuje legalnie i nie bylam na utrzymaniu rodzicow, co mnie od niego rozni, ze po 3miesiacach pracy dostalam awans i mam umowe zapewniajaca mi rozwoj i regularne podwyzki. Ja i moj partner studiowalismy, ja pracowalam on wybral kredyt studencki. Po zdobyciu doswiadczenia zawodowego w Polsce(kilkuletniego) pracujemy i zyjemy zagranica. Na wszystkich robi wrazenie papier, umiejetnosci, obycie w srodowisku zawodowym....i nawet jezeli poznaje nowe slowo/nomenklature zawodowa to zawsze tlumacze to na j. polski.Zgadzam sie ze mozna dojsc do czegos bez magistra, ale w pewnym momencie perspektywy sie koncza i ogranicza cie wlasnie ten wysmewany przez wszystkich dyplom....Szczerze watpie czy bez odpowiedniego wykszatalcenia autor filmiku bedziemw stanie pojac roznice.Z gory przepraszam za brak polskich znakowmi bledy.Pozdrawiam i namawiam do ksztalcenia sie w Polsce lub za granica. Kierowniczka ds. Administracji w collegu(28l.) i starszy programista (29l.) ps. a tak naprawde ksztalcimy sie dla siebie nie dla rodzicow, czy pracy, w zyciu mozna robic cos kompletnie innego comdaje fundusze i satysfakcje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Staszek121
0 / 2

kolego ja jestem na studiach, sam pracuje i się utrzymuje i pracuje nie jako jakiś superwizor tylko na porządnej posadzie za którą w Angli dostałbym 5000 funtów na miecha a nie jakieś syfiate pieniądze, ponadto po 3,5 roku jestem inżynierem, a Ty kim będziesz? Superwizorem?? weź się nie ośmieszaj... oczywiście jak miałbyś siedzieć pić i żywić się maminym cyckiem to bardzo dobrze zrobiłeś, przynajmniej na jedzenie zarobisz xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Szooku
0 / 0

kupił sobie nowy łoweł i łaptopa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~luki1234568
+2 / 2

troche mnie dziwi idealizacja wyjazdu za granice i nauka wielu przydatnych elementów działania małych przedsiębiorstw. tego samego można nauczyć sie w Polsce, studiując i pracując (nawet dziennie, nie pełen etat), praca w house keepingu (można też używać polskiej nazwy: służba pięter - czyli zwyczajna sprzątaczka) na początek jest ok, sam w tym robiłem chwile ale wątpie żeby kolega bez wyższego wykształcenia zaszedł dalej bo pracodawcy po prostu tego wymagają. wyjazd i tłumaczenie go: studia - farsa, liczy sie doświadczenie i język to lekka przesada. można skończyć studia zdobyć doświadczenie i wtedy wyjechać udoskonalić język bo rzeczywiście bez wyjazdu jest z tym różnie :) pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~inżyniera
+2 / 4

kolego z filmu mało o życiu jeszcze wiesz, kim ty będziesz za te 5 lat? managerem house keeperów? To jet dramat naszych młodych polaków- brak pomysłu na życie i przede wszystkim lubicie iść we wszystkim na łatwiznę. zamiast lektur czytacie streszczenia, połykacie informacje w pigułce, NIE UCZYCIE SIĘ , jesteście w większości ciemni, bez pasji i nieciekawi. NARZEKAJĄCY i bez ikry. Umiecie tylko krytykować , nie macie żadnej wiedzy o prawdziwym świecie NIELICZNI Z WAS CHCĄ COŚ ROZWINĄĆ I BYĆ KIMŚ!!! Większość z was woli być nikim i mieć bezsensowne słabo płatne prace za granicą i przez to jesteśmy nowymi murzynami europy. Mądrzy ludzie się ze mną zgodzą - gimnazjaliści i licealiści pewniemnie zaszczekają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aammm
0 / 0

aaammmmmm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ale_jaja
0 / 0

ja pierdziele jak on pier*oli :D co on moze wiedziec? Ty wiesz ile studentow pracuje i studiuje i zadni rodzice ich nie utrzymuja? ja studiuje dziennie i sie utrzymuje sam i nie "opier*alam" sie od rodziny nie mam grosza...zobaczymy co bedziesz robil jak Cie wychrzania bo bedziesz za stary albo chory i po ogolniaku :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Twój_nick
0 / 0

Widać, że gość za bystry nie jest i inteligencją nie grzeszy. Dobrze, że nie poszedł na studia bo zmarnowałby tylko swój czas i innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MAMAMAM
0 / 0

ZI to irytujące ammm amm zamiast narodowego eeee eeee. Niby jedno i drugie oznaką wolnego procesora w mózgu ale jakoś bardziej swojsko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Bryaan
0 / 0

Typek po wadzie wymowy "r", charakterystycznych oprawkach okularów i asymetrycznie ułożonych włosach przypomina mi Flexxipa z czasów "listu" :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar damianeros
0 / 2

nie mam studiów jestem po zawodówce, pracowałem przy produkcji okiem w Polsce zarabiałem 1300 zł na miesiąc (a niby na ile) wyjechałem na 3 TYGODNIE(!) to Norwegii zarobiłem wtedy 8 razy tyle co w POlsce za miesiąc harówy, kupiłem pierwsze auto, opłaciłem i kilka dupereli a kasy jeszcze trochę zostało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DJ_NeviX
0 / 0

Lewa Prawa :D
Pozdrowienia z Edynburga ^^

Odpowiedz Komentuj obrazkiem