Tak. Ludzie chcieli właśnie tego aby ktoś zapewnił im bezpieczeństwo. I zapewni ludziom bezpieczeństwo choćby wszystkich trzeba było wsadzić do monitorowanej celi aby nie zrobili sobie krzywdy.
Mylisz się i to bardzo. Tam nie ma nawet jednej osoby, która wierzy w dyrdymały. To wszystko ma swój cel lub cele, o których nie mówi się głośno i nie jest to jakieś NWO czy coś podobnego. Ich cele są bardziej przyziemne i aby się przekonać jakie trzeba zobaczyć ich majątki. Nie ma ani jednego biednego socjalisty biedni tylko ich popierają bo myślą, że im też coś z pańskiego stołu skapnie. Dlatego ja wszystkim piewcom sprawiedliwości społecznej polecam przekonanie do socjalizmu w pierwszej kolejności Kwaśniewskiego, Millera, Palikota, Michnika i innych a jak ktoś zna języki to może pokusić się o przekonanie zagranicznych socjalistów np Strauss-Kahna.
Pomysł raczej kretyński. Akurat w NOWYCH samochodach nawet sporo wyższe prędkości są zupełnie bezpieczne. Oczywiście pod warunkiem dobrych warunków drogowych. W NOWYM aucie jadącym po autostradzie nawet prędkość 180km/h nie robi wielkiego wrażenia.
JanuszTorun akurat bezpieczeństwo zależy tylko i wyłącznie od kierowcy a nie samochodu. Dużo ludzi ginie bo ktoś im wcisnął kit, że kupują bezpieczny samochód. Ubezpieczenia, które zdejmują odpowiedzialność materialną za czyny tylko dopełniają dzieła.
> ~ale_jaja ---- Twoje stwierdzenie, że "bezpieczeństwo zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od kierowcy" jest kompletnie pozbawione sensu. ---- O ile oczywiście bezpieczeństwo z całą pewnością zależy od kierowcy, to na pewno nie wyłącznie od niego. Oprócz tego zależy też od jakości drogi, pogody, dnia/nocy, ... i właśnie jakości samochodu. ---- Ten sam kierowca w jednym samochodzie może jechać 150km/h i będzie to bezpieczne, a w innym samochodzie już przy 100km/h może to być jazda niebezpieczna.
JanuszTorun czyli według ciebie kierowca to bydle bez własnego rozumu, które nie widzi jaka jest droga, nie rozróżnia pogody i pory dnia a nawet nie jest w stanie rozpoznać w jakim stanie jest jego własny samochód. Oby tak dalej towarzyszu. Unia takich jaj ty potrzebuje. Swoją drogą jestem w stanie zasponsorować tobie i 4-5 tobie podobnym bezpieczny samochód. Rozpędzisz się nim do twoich bezpiecznych 150km/h i uderzysz w drzewo (może być coś w stylu smoleńskiej brzozy). Według twojej teorii będziecie bezpieczni w bezpiecznym samochodzie a według mojej będzie kilku bezmózgów mniej. Zgoda ?
> ~ale_jaja ---- Oczywiście, że nie ma samochodu, który jest bezpieczny sam z siebie. Jednak różne samochody w rękach tego samego kierowcy pozwalają na bezpieczną jazdę przy bardzo różnych prędkościach.
Zrozum chłopie, że przy dobrej drodze i pogodzie każdym samochodem da się pędzić z jego maksymalną prędkością i nic ci się nie stanie. Niektóre egzemplarze super bezpiecznego "malucha" rozpędzały się bez większych problemów do 140km/h (a prawie wszystkie minimum do 110km/h) i ludzie tak jeździli. Chcesz mi wmówić, że maluchy były bezpieczne czy to, że w Polsce mamy super bezpiecznych kierowców ? Dla ułatwienia dodam, że zgodnie z twoją teorią możliwa jest tylko jedna z tych dwóch zaproponowanych wyżej odpowiedzi.
Takie coś jest nie możliwe, aby weszło w życie. Firmy samochodowe by na tym dużo straciły, produkowanie sportowych samochodów nie miałoby sensu. Poza tym w np Niemczech na autostradzie masz zalecaną prędkość 130km/h gdzie możesz jechać nawet 200 :) Tylko polski rząd mógłby dać taką propozycję, bo wszędzie porozstawiane znaki z ograniczeniem do 30km/h nic nie dają -.-
Czytaj ze zrozumieniem... lekkie samochody dostawcze typu VAN - i ja nie widze w tym zadnego problemu. Wszystkie ciężarówki i autobusy mają ogarniczenie - odpowiednio do 90 i 100km/h - wiec czemu nie wprowadzic to również dostawczaką ?
Akurat w krzywiźnie banana chodziło o wyeliminowanie z rynku konkretnych gatunków i promować zamorskie kolonie i terytoria zależne m.in. od Francy i Wlk Brytfanny.Ślimak stał się rybą aby wyciągać dopłaty, marchewka stała się owocem aby Portugalczycy wyciągali dotacje na produkcję przetworów owocowych itd. Każda głupia decyzja kryje za sobą wielkie biznesy.
omega18. Coś takiego ma tylko Nissan GTR (pewnie podpatrzyłeś w topgear). Auta japońskie na japoński rynek są standardowo dławione do 180km/h co nie jest straszne bo w Japonii trudno znaleźć proste drogi a autostrad nie ma. Na Kosoku-doro (coś a'ala autostrada ale uwaga - z jednym pasem) jest ograniczenie do 80km/h. Jednak ludzie sobie z tym radzą, montując przerobione ECU, dławiki na czujniku prędkości w skrzyni, lub w starszych atutach ściągając przeponę z przepustnicy. Nikt nie jest w stanie tego sprawdzić tak wiec mamy martwy przepis. Zarabiają wszyscy. Sprzedawca bo sprzeda auto, serwis bo ściągnie limiter. Pewnie będzie tak, że w EU będą ograniczniki ale będzie można dostać ECU z np. ukrainy z innym programem i bach przekładka i po zawodach. Nawet lepiej. Ktoś wpadnie na pomysł jak ściągnąć za pomocą interfejsu blokadę (coś ala chiptuning) i też będzie git. Ja bym się nie przejmował.
jesli chca zatrzymac szybka jazde na niebezpiecznych drogach to niech zrobia fotoradary oznaczone! i na najgorszych drogach tak jak na autostradach w anglii, nie w jednym miejscu postawic radar zeby robil zdjecia tylko system ktory juz jest w UK w ruchu gdzie kamera mierzy samochod na wjezdzie i wyjezdzie obliczajac srednia predkosc i wtedy decydujac czy ktos lamie prawo czy nie ;) ,zajebiste polowe drogi jedziesz 30kh a pod koniec mozesz 200kh i mandatu nie dostaniesz ;)
Nawet tutaj masz, przeczytaj nie tylko żółte pole: "Europosłowie do spraw środowiska PE zagłosowali we wtorek za ograniczeniem emisji CO2 przez lekkie samochody dostawcze".
No nie jest to takie proste bo będzie to zaszyte w ECU, tak jak w Japonii lub osobówkach z ogranicznikiem do 250km/h. Bez programatora się nie obejdzie, może ktoś wpadnie na pomysł jak to ściągać po interfejsie ale skoro wszędzie jest CAN - nie powinno być trudno.
Przecież to jest o dostawczych autach to co ktoś tu pisze o sportowych? Czytajcie czasem dłuższy fragment a nie tylko to, co podkreslone.... Tak czy siak, i tak głupota. Więcej takich przepisów i UE za chwilę znajdzie się 100 lat za Chinami
tylko w JP masz ogranicznik na 180km/h - dla wszystkich (łącznie z ciężarówkami) a i tak wszyscy co mają większe silniki to wyłączają pokątnie i nikt tego nie jest w stanie sprawdzić bez porządnej hamowni.
Unia to jak najbardziej dobry wynalazek i na zachodzie się ładnie sprawdza ujednolicając wszystkim przepisy, jednak w Polsce niezbyt się ten system sprawuje. Polak ma duszę buntownika, nie lubi jak mu się coś odgórnie narzuca, woli wszystko robić po swojemu, a ograniczenia nakładać sobie sam. I nie mówię tym samym, że to źle czy dobrze, po prostu mamy taką mentalność, że nie lubimy się podporządkowywać innym. A co do sedna demota to tak naprawdę te 20 km/h różnicy na autostradzie nie zrobi wielkiej różnicy czasowej w pokonaniu danego odcinka, ale mi osobiście trudno byłoby się podporządkować przepisowi, który ewidentnie jest przesadzony i wolę sam sobie wytyczyć ograniczenie na podstawie doświadczenia i zdrowego rozsądku.
Powinny być jeszcze liczniki prędkości z maksymalnymi zegarami do 140km seryjnie w samochodach osobowych. W tej chwili jest głupotą jak liczniki mają więcej.
To ja teraz coś powiem... Jeszcze przed wyborami, czy chcemy przystąpić do UE chodziłem do szkoły średniej. To było pierwsze głosowanie, w którym mogłem brać udział, bo już miałem ukończone 18 lat. Głosowałem na nie. Jako jedyny w swojej klasie byłem na nie, i oczywiście usłyszałem że jestem nienowoczesnym, średniowiecznym i zaściankowym ciemniakiem. Bo nie uwierzyłem jak wszyscy w to, co gadają w mediach. Jak kwestia wygląda parę lat później? Spotykając czasami dawnych znajomych, przy rozmowach na aktualne tematy starają się tego unikać. Dość szybko i po cichu wycofali się z tego zapału, prawda?? Zaściankowy i nienowoczesny ciemniak pozdrawia.
Zgadzam się świetny pomysł, wtedy nie byłoby tylu wariatów na drogach. Co z tego że trzymasz się przepisów, jak taki sk*rwiel z naprzeciwka na czołowe z twoim ojcem jadącym do pracy bo stracił panowanie nad kierownicą, bo za szybko jechał. przecież to nie problem prawda? Bo na co komu ojciec?
Zresztą większość polskich dróg nie nadaje się do szybszej jazdy
I znów gimnażeria ślepo wierzy w co czyta, pomijając fakt, że to dotyczy lekkich aut dostawczych, a nie osobówek. Powinni robić więcej testów z czytania ze zrozumieniem w szkołach.
A ja bym te blokady podkręcił jeszcze z ograniczeniem do 50km :P
Piękny świat bez BUCÓW w zdezelowanych tuningowanych BMW z lat 90tych którym się wydaje że są pępkami świata! TFUU !
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Chodzi tutaj o lekkie samochody dostawcze by ograniczyć emisje spalin do danego poziomu a nie ograniczanie prędkości samochodów sportowych czy osobowych :)
Jakie by nie mieć zdanie na temat prawidłowości tej "ustawy" to wątpię, by przemysł samochodowy się pod tym ugiął.
Czekajcie... Mowa o dostawczakach. Czyli pojazdach mieszczących się w limicie do 3,5 tony a wieć takie które obowiązują przepisy o ograniczeniu prędkości dla samochodów użytkowych a te mogą "pruć" po autostradzie po 140km/h i to jest zgodne z przepisami. Czyli mamy kolejny zarąbisty pomysł euro baranów - wprowadzą kolejną kategorię aut i fajnie Polacy zaczną sprzedawać obejścia dla tych systemów tak jak w Japonii sprzedaje się obejścia dla ogranicznika do wszystkich aut (auta na rynek japoński mają ogranicznik do 180km a k-car'y do 120). Na przeglądzie mają to gdzieś bo i tak nie są w stanie na bieżni rozpędzić auta do tej z ograniczeniem. Martwy przepis i tyle. Ten eko terroryzm jest już doprowadzony do przesady. Sortowanie śmieci jest ok, ale podnoszą podatki, auta są coraz droższe i coraz bardziej zawodne aby sprostać coraz bardziej wyśrubowanym normom emisji (a i tak wiadomo że auta stanowią ułamek zanieczyszczenia w porównaniu z fabrykami czy gospodarstwami domowymi). W paliwie jest tyle podatków (w tym ekologiczne), że auto powinno stanowić ideał dla ekoterrorystów. W EU jest zakaz sprowadzania rtęci (która nomen omen jest potwornie trująca) z wyjątkiem czego? żarówek kompaktowych do których zostaliśmy zmuszeni - ok zużywają mniej energii ale jakim cudem cena prądu wzrosła przez te lata skoro w sumie wszyscy ich musimy używać. Ludzie! Jesteśmy jak bydło - wcisną nam wszystko a jak nie chcemy to nas zmuszą. Ja mam to gdzieś. Nadal używam zwykłych żarówek i jeżdżę 13 letnim autem (które mnie nigdy nie zawiodło w porównaniu z nowym VW które padło po pół roku). Nie dlatego że lubię ale po prostu są to rzeczy trwałe, tanie w użytkowaniu i eksploatacji.
Co za różnica, przecież i tak nie wolno jeździć szybciej niż 120KM/h w Polsce xD
A tak serio mówiąc to nasze "opiekuńcze państwo" i ta cała "Unia" traktuje ludzi jak dzieci...
Nie.... gorzej, traktuje ludzi jak bydło.
LUDZIE JUŻ CHYBA ZOSTALI CAŁKOWICIE ODMÓŻDŻENI I ŁYKAJĄ WSZYSTKO CO KTOŚ IM PODSUNIE POD NOS. PRZECIEŻ TAM WYRAŹNIE JEST NAPISANE ZE MIAŁO BY TO DOTYCZYĆ LEKKICH SAMOCHODÓW DOSTAWCZYCH. NO ALE JAK LUDZIOM NIE CHCE SIĘ PRZECZYTAĆ 5 SŁÓW WIĘCEJ TO JUŻ INNA SPRAWA. LUDZIE PROSZĘ WAS OGARNIACIE SIĘ !!!
ludzie czytalibyście może dokładnie : LEKKIE SAMOCHODY DOSTAWCZE a nie samochody osobowe !! Trudno żeby ktoś kto wiezie 3.5 tony łacznie jezdzil wiecej niz 120 km/h wiec nie wiem w czym problem widzicie.. no ale tak wiara zobaczy artykul z takim tytulem i od razu myslenie sie wylacza bo jest tak napisane w tytule jakby wszystkie samochody mialy tak miec...
A po co i tak dostawczym auto szybkość większa niż 120-140, jak i tak dostawcze w każdym kraju europejskim nie mają prawa szybciej jechać niż właśnie ta prędkość... skąd wielkie oburzenie? Że Ci Unia zabroniła Fordem Transitem gonić 180 bo pusta droga?
Jakbyście jeszcze tak przestrzegali tych praw to bym rozumiał oburzenie... XD
Kiedy wreszcie ludzie (a zwłaszcza ci wszyscy zieloni) otworzą oczy i przyjmą do wiadomości, że CO2 jest cieplarnianie obojętnym gazem. Zaś nie przedstawiono jak dotąd żadnych jednoznacznych wyników badań potwierdzających tezę, że człwiek jest odpowiedzialny za wzrost temp. w skali globalnej. Tym bardziej, że kontrteza o tym, iż Ziemia przechodzi "klimatyczne pory roku", tj. zmiany mogą być cykliczne, acz w skali stuleci co najmniej otrzymuje coraz więcej potwierdzenia. Ten cały eko-biznes jest bardziej biznes, niż eko. Wymyślono urojone pole do badań i rozwoju, a zatem i handlu na skalę globalną. Politycy zaś mają ulegać tej farsie i wcielać w życie reformy, które de facto tylko spowalniają rozwój gospodarczy, zaś w samej eurostrefie mogą doprowadzić do rozwarstwienia między krajami rozwiniętymi, a tymi rozwijającymi się (jak Polska), które lubią kopcić węgiel, bo jest tańszy od turbin wiatrowych i o niebo bezpieczniejszy od reaktorów atomowych.
S E V, piszę jak jest, pomorze.
Mi to zwisa. :D W życiu nie jechałem własnym samochodem ponad 70 km/h, nie korzystałem także z 5-tego biegu. Zazwyczaj nie przekraczam 60 km/h. Zdaje się, że raz czy dwa na kursie na prawo jazdy zdarzyło mi się jechać około 90 km/h poza miastem.
Tak. Ludzie chcieli właśnie tego aby ktoś zapewnił im bezpieczeństwo. I zapewni ludziom bezpieczeństwo choćby wszystkich trzeba było wsadzić do monitorowanej celi aby nie zrobili sobie krzywdy.
Mylisz się i to bardzo. Tam nie ma nawet jednej osoby, która wierzy w dyrdymały. To wszystko ma swój cel lub cele, o których nie mówi się głośno i nie jest to jakieś NWO czy coś podobnego. Ich cele są bardziej przyziemne i aby się przekonać jakie trzeba zobaczyć ich majątki. Nie ma ani jednego biednego socjalisty biedni tylko ich popierają bo myślą, że im też coś z pańskiego stołu skapnie. Dlatego ja wszystkim piewcom sprawiedliwości społecznej polecam przekonanie do socjalizmu w pierwszej kolejności Kwaśniewskiego, Millera, Palikota, Michnika i innych a jak ktoś zna języki to może pokusić się o przekonanie zagranicznych socjalistów np Strauss-Kahna.
Pomysł raczej kretyński. Akurat w NOWYCH samochodach nawet sporo wyższe prędkości są zupełnie bezpieczne. Oczywiście pod warunkiem dobrych warunków drogowych. W NOWYM aucie jadącym po autostradzie nawet prędkość 180km/h nie robi wielkiego wrażenia.
JanuszTorun akurat bezpieczeństwo zależy tylko i wyłącznie od kierowcy a nie samochodu. Dużo ludzi ginie bo ktoś im wcisnął kit, że kupują bezpieczny samochód. Ubezpieczenia, które zdejmują odpowiedzialność materialną za czyny tylko dopełniają dzieła.
> ~ale_jaja ---- Twoje stwierdzenie, że "bezpieczeństwo zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE od kierowcy" jest kompletnie pozbawione sensu. ---- O ile oczywiście bezpieczeństwo z całą pewnością zależy od kierowcy, to na pewno nie wyłącznie od niego. Oprócz tego zależy też od jakości drogi, pogody, dnia/nocy, ... i właśnie jakości samochodu. ---- Ten sam kierowca w jednym samochodzie może jechać 150km/h i będzie to bezpieczne, a w innym samochodzie już przy 100km/h może to być jazda niebezpieczna.
JanuszTorun czyli według ciebie kierowca to bydle bez własnego rozumu, które nie widzi jaka jest droga, nie rozróżnia pogody i pory dnia a nawet nie jest w stanie rozpoznać w jakim stanie jest jego własny samochód. Oby tak dalej towarzyszu. Unia takich jaj ty potrzebuje. Swoją drogą jestem w stanie zasponsorować tobie i 4-5 tobie podobnym bezpieczny samochód. Rozpędzisz się nim do twoich bezpiecznych 150km/h i uderzysz w drzewo (może być coś w stylu smoleńskiej brzozy). Według twojej teorii będziecie bezpieczni w bezpiecznym samochodzie a według mojej będzie kilku bezmózgów mniej. Zgoda ?
> ~ale_jaja ---- Nie zrozumiałeś ani słowa z tego, co napisałem. Nawet mi się nie chce tłumaczyć Tobie tego wszystkiego. Szkoda mojego czasu.
Doskonale zrozumiałem z tym, że ja wiem, że nie ma czegoś takiego jak bezpieczny samochód (jako maszyna sam z siebie).
> ~ale_jaja ---- Oczywiście, że nie ma samochodu, który jest bezpieczny sam z siebie. Jednak różne samochody w rękach tego samego kierowcy pozwalają na bezpieczną jazdę przy bardzo różnych prędkościach.
Zrozum chłopie, że przy dobrej drodze i pogodzie każdym samochodem da się pędzić z jego maksymalną prędkością i nic ci się nie stanie. Niektóre egzemplarze super bezpiecznego "malucha" rozpędzały się bez większych problemów do 140km/h (a prawie wszystkie minimum do 110km/h) i ludzie tak jeździli. Chcesz mi wmówić, że maluchy były bezpieczne czy to, że w Polsce mamy super bezpiecznych kierowców ? Dla ułatwienia dodam, że zgodnie z twoją teorią możliwa jest tylko jedna z tych dwóch zaproponowanych wyżej odpowiedzi.
To jest fake ;-)
Takie coś jest nie możliwe, aby weszło w życie. Firmy samochodowe by na tym dużo straciły, produkowanie sportowych samochodów nie miałoby sensu. Poza tym w np Niemczech na autostradzie masz zalecaną prędkość 130km/h gdzie możesz jechać nawet 200 :) Tylko polski rząd mógłby dać taką propozycję, bo wszędzie porozstawiane znaki z ograniczeniem do 30km/h nic nie dają -.-
W japoni są już samochody z czymś takim i działa to tak że jeśli komputer wykryje (GPS) że wjeżdżasz na tor wyścigowy to blokada zostaje zdjęta
Czytaj ze zrozumieniem... lekkie samochody dostawcze typu VAN - i ja nie widze w tym zadnego problemu. Wszystkie ciężarówki i autobusy mają ogarniczenie - odpowiednio do 90 i 100km/h - wiec czemu nie wprowadzic to również dostawczaką ?
Akurat w krzywiźnie banana chodziło o wyeliminowanie z rynku konkretnych gatunków i promować zamorskie kolonie i terytoria zależne m.in. od Francy i Wlk Brytfanny.Ślimak stał się rybą aby wyciągać dopłaty, marchewka stała się owocem aby Portugalczycy wyciągali dotacje na produkcję przetworów owocowych itd. Każda głupia decyzja kryje za sobą wielkie biznesy.
omega18. Coś takiego ma tylko Nissan GTR (pewnie podpatrzyłeś w topgear). Auta japońskie na japoński rynek są standardowo dławione do 180km/h co nie jest straszne bo w Japonii trudno znaleźć proste drogi a autostrad nie ma. Na Kosoku-doro (coś a'ala autostrada ale uwaga - z jednym pasem) jest ograniczenie do 80km/h. Jednak ludzie sobie z tym radzą, montując przerobione ECU, dławiki na czujniku prędkości w skrzyni, lub w starszych atutach ściągając przeponę z przepustnicy. Nikt nie jest w stanie tego sprawdzić tak wiec mamy martwy przepis. Zarabiają wszyscy. Sprzedawca bo sprzeda auto, serwis bo ściągnie limiter. Pewnie będzie tak, że w EU będą ograniczniki ale będzie można dostać ECU z np. ukrainy z innym programem i bach przekładka i po zawodach. Nawet lepiej. Ktoś wpadnie na pomysł jak ściągnąć za pomocą interfejsu blokadę (coś ala chiptuning) i też będzie git. Ja bym się nie przejmował.
jesli chca zatrzymac szybka jazde na niebezpiecznych drogach to niech zrobia fotoradary oznaczone! i na najgorszych drogach tak jak na autostradach w anglii, nie w jednym miejscu postawic radar zeby robil zdjecia tylko system ktory juz jest w UK w ruchu gdzie kamera mierzy samochod na wjezdzie i wyjezdzie obliczajac srednia predkosc i wtedy decydujac czy ktos lamie prawo czy nie ;) ,zajebiste polowe drogi jedziesz 30kh a pod koniec mozesz 200kh i mandatu nie dostaniesz ;)
Widzialem to już bodajże na kwejku, i w komentarzach ludzie mówili, że chodzi o same dostawczaki
To jest news z onetu, na innych stronach jest mowa o ograniczeniu tylko dla aut dostawczych.
Nawet tutaj masz, przeczytaj nie tylko żółte pole: "Europosłowie do spraw środowiska PE zagłosowali we wtorek za ograniczeniem emisji CO2 przez lekkie samochody dostawcze".
A przed wszystkim zasłaniają się globalnym ocipieniem
Nie ważne, teraz dla dostawczych, a jak się na to pozwoli, to za kilka lat dla osobowych.
Polacy kupią auto, zarejestrują, po czym urządzenie ograniczające prędkość wymontują. I po krzyku.
https://www.google.pl/search?client=opera&q=true+story+bro&oe=utf-8&channel=suggest&um=1&ie=UTF-8&hl=pl&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=0AiOUeTDHcvItAaHqIC4DA&biw=1920&bih=967&sei=2QiOUY76FMOutAaSjIGgDA#imgrc=zDqRGB494gugFM%3A%3Bf0HCU6Ez-EHlYM%3Bhttp%253A%252F%252Ffc06.deviantart.net%252Ffs71%252Ff%252F2012%252F232%252Fb%252F6%252Ftrue_story_bro__by_sofitrp-d5bt24p.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fsofitrp.deviantart.com%252Fart%252Ftrue-story-bro-322162441%3B233%3B217
No nie jest to takie proste bo będzie to zaszyte w ECU, tak jak w Japonii lub osobówkach z ogranicznikiem do 250km/h. Bez programatora się nie obejdzie, może ktoś wpadnie na pomysł jak to ściągać po interfejsie ale skoro wszędzie jest CAN - nie powinno być trudno.
Już widzę, jak Polacy kupują nowe prościutko z salonu samochody... A takie ograniczenie miało by sens jakby każdy dostał nowy samochód...
Napewno tego urządzenia nie wyp******e z samochodu. Zresztą - niech tylko spróbują. Spłonie wszystko
NIECH SIE TA UE NA RYJ WALI Z TAKIMI POMYSLAMI NIECH SAMI SOBIE JEZDZA PO 120 km/h.
Przecież to jest o dostawczych autach to co ktoś tu pisze o sportowych? Czytajcie czasem dłuższy fragment a nie tylko to, co podkreslone.... Tak czy siak, i tak głupota. Więcej takich przepisów i UE za chwilę znajdzie się 100 lat za Chinami
http://demotywatory.pl/4126232/Co-jeszcze-zgotuje-nam-Unia
Artykuł z Onetu...
Tam zapominają dopisywać ważnych informacji.
A artykuł tyczy się aut dostawczych.
jeżeli już chcecie porównywać niemieckie drogi do polskich to wyjdźcie z założenia, że w Polsce jeździmy po tzw. "landówkach" pzdr
I co ja teraz zrobię z moim nowym Veyronem ?
Odstawisz na półkę i pójdziesz do szkoły.
Lekki samochody ciężarowe- najlepiej wyrwać coś z kontekstu
Niech wprowadzą, jak przyniesie to miliardowe straty wtedy szybko zaczną to wycofywać cymbały jedne...
Jak w Japonii...
tylko w JP masz ogranicznik na 180km/h - dla wszystkich (łącznie z ciężarówkami) a i tak wszyscy co mają większe silniki to wyłączają pokątnie i nikt tego nie jest w stanie sprawdzić bez porządnej hamowni.
Unia to jak najbardziej dobry wynalazek i na zachodzie się ładnie sprawdza ujednolicając wszystkim przepisy, jednak w Polsce niezbyt się ten system sprawuje. Polak ma duszę buntownika, nie lubi jak mu się coś odgórnie narzuca, woli wszystko robić po swojemu, a ograniczenia nakładać sobie sam. I nie mówię tym samym, że to źle czy dobrze, po prostu mamy taką mentalność, że nie lubimy się podporządkowywać innym. A co do sedna demota to tak naprawdę te 20 km/h różnicy na autostradzie nie zrobi wielkiej różnicy czasowej w pokonaniu danego odcinka, ale mi osobiście trudno byłoby się podporządkować przepisowi, który ewidentnie jest przesadzony i wolę sam sobie wytyczyć ograniczenie na podstawie doświadczenia i zdrowego rozsądku.
Powinny być jeszcze liczniki prędkości z maksymalnymi zegarami do 140km seryjnie w samochodach osobowych. W tej chwili jest głupotą jak liczniki mają więcej.
To ja teraz coś powiem... Jeszcze przed wyborami, czy chcemy przystąpić do UE chodziłem do szkoły średniej. To było pierwsze głosowanie, w którym mogłem brać udział, bo już miałem ukończone 18 lat. Głosowałem na nie. Jako jedyny w swojej klasie byłem na nie, i oczywiście usłyszałem że jestem nienowoczesnym, średniowiecznym i zaściankowym ciemniakiem. Bo nie uwierzyłem jak wszyscy w to, co gadają w mediach. Jak kwestia wygląda parę lat później? Spotykając czasami dawnych znajomych, przy rozmowach na aktualne tematy starają się tego unikać. Dość szybko i po cichu wycofali się z tego zapału, prawda?? Zaściankowy i nienowoczesny ciemniak pozdrawia.
Polak od razu tą blokadę zdejmnie :D
Jak można wierzyć w takie wyssane z palca newsy!? Ludzie, czy wy macie mózgi?
A może dać wszędzie ograniczenia do 10km/h? Będzie jeszcze bezpieczniej. Albo lepiej od razu dać ograniczenie 0km/h. Bezpieczniej już nie można.
1.01.2014 wprowadzenie ograniczenia. 2.01.2014 Polski mechanik złamał zabezpieczenie ;)
Zgadzam się świetny pomysł, wtedy nie byłoby tylu wariatów na drogach. Co z tego że trzymasz się przepisów, jak taki sk*rwiel z naprzeciwka na czołowe z twoim ojcem jadącym do pracy bo stracił panowanie nad kierownicą, bo za szybko jechał. przecież to nie problem prawda? Bo na co komu ojciec?
Zresztą większość polskich dróg nie nadaje się do szybszej jazdy
I znów gimnażeria ślepo wierzy w co czyta, pomijając fakt, że to dotyczy lekkich aut dostawczych, a nie osobówek. Powinni robić więcej testów z czytania ze zrozumieniem w szkołach.
Ze wzgledu na zagrożenie jakie powodują proponuję, aby karetki na autostradzie jezdzily góra 50...paranoja
Jeszcze obowiązek nabijania klimy 10 razy droższą substancją i inne.
Panie europarlamentarzysto Kurski: JAK ŻYĆ?????????
nie żeby coś, ale jak ktoś uważnie czytał to doczytał że ograniczenie ma dotyczyć lekkich samochodów dostawczych...
A ja bym te blokady podkręcił jeszcze z ograniczeniem do 50km :P
Piękny świat bez BUCÓW w zdezelowanych tuningowanych BMW z lat 90tych którym się wydaje że są pępkami świata! TFUU !
Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Chodzi tutaj o lekkie samochody dostawcze by ograniczyć emisje spalin do danego poziomu a nie ograniczanie prędkości samochodów sportowych czy osobowych :)
Jakie by nie mieć zdanie na temat prawidłowości tej "ustawy" to wątpię, by przemysł samochodowy się pod tym ugiął.
Niemożliwe, bo autostrady by zbańczyły, a tak się nie stanie.
Czekajcie... Mowa o dostawczakach. Czyli pojazdach mieszczących się w limicie do 3,5 tony a wieć takie które obowiązują przepisy o ograniczeniu prędkości dla samochodów użytkowych a te mogą "pruć" po autostradzie po 140km/h i to jest zgodne z przepisami. Czyli mamy kolejny zarąbisty pomysł euro baranów - wprowadzą kolejną kategorię aut i fajnie Polacy zaczną sprzedawać obejścia dla tych systemów tak jak w Japonii sprzedaje się obejścia dla ogranicznika do wszystkich aut (auta na rynek japoński mają ogranicznik do 180km a k-car'y do 120). Na przeglądzie mają to gdzieś bo i tak nie są w stanie na bieżni rozpędzić auta do tej z ograniczeniem. Martwy przepis i tyle. Ten eko terroryzm jest już doprowadzony do przesady. Sortowanie śmieci jest ok, ale podnoszą podatki, auta są coraz droższe i coraz bardziej zawodne aby sprostać coraz bardziej wyśrubowanym normom emisji (a i tak wiadomo że auta stanowią ułamek zanieczyszczenia w porównaniu z fabrykami czy gospodarstwami domowymi). W paliwie jest tyle podatków (w tym ekologiczne), że auto powinno stanowić ideał dla ekoterrorystów. W EU jest zakaz sprowadzania rtęci (która nomen omen jest potwornie trująca) z wyjątkiem czego? żarówek kompaktowych do których zostaliśmy zmuszeni - ok zużywają mniej energii ale jakim cudem cena prądu wzrosła przez te lata skoro w sumie wszyscy ich musimy używać. Ludzie! Jesteśmy jak bydło - wcisną nam wszystko a jak nie chcemy to nas zmuszą. Ja mam to gdzieś. Nadal używam zwykłych żarówek i jeżdżę 13 letnim autem (które mnie nigdy nie zawiodło w porównaniu z nowym VW które padło po pół roku). Nie dlatego że lubię ale po prostu są to rzeczy trwałe, tanie w użytkowaniu i eksploatacji.
Polacy i tak ściągną te blokady :D hahaha
Jak najbardziej za!!!!!!!!!!!!!!! Już od dawna byłem zdania, że samochody powinny mieć wbudowane ograniczniki prędkości!
mnie dziwi to ,że smyczek wytrzymał uderzenia miecza
Do 2014 sprawa CO2 padnie wraz z całym przekrętem z ociepleniem klimatu i bedzie po sprawie.
Co za różnica, przecież i tak nie wolno jeździć szybciej niż 120KM/h w Polsce xD
A tak serio mówiąc to nasze "opiekuńcze państwo" i ta cała "Unia" traktuje ludzi jak dzieci...
Nie.... gorzej, traktuje ludzi jak bydło.
takie blokady juz mialy byc dawno! jestem calkowicie za! :)
A po co chcesz jeździć prędzej....? 120km/h to wysatrczająco dużo by trafić na czas tam gdzie masz trafić.
LUDZIE JUŻ CHYBA ZOSTALI CAŁKOWICIE ODMÓŻDŻENI I ŁYKAJĄ WSZYSTKO CO KTOŚ IM PODSUNIE POD NOS. PRZECIEŻ TAM WYRAŹNIE JEST NAPISANE ZE MIAŁO BY TO DOTYCZYĆ LEKKICH SAMOCHODÓW DOSTAWCZYCH. NO ALE JAK LUDZIOM NIE CHCE SIĘ PRZECZYTAĆ 5 SŁÓW WIĘCEJ TO JUŻ INNA SPRAWA. LUDZIE PROSZĘ WAS OGARNIACIE SIĘ !!!
ludzie czytalibyście może dokładnie : LEKKIE SAMOCHODY DOSTAWCZE a nie samochody osobowe !! Trudno żeby ktoś kto wiezie 3.5 tony łacznie jezdzil wiecej niz 120 km/h wiec nie wiem w czym problem widzicie.. no ale tak wiara zobaczy artykul z takim tytulem i od razu myslenie sie wylacza bo jest tak napisane w tytule jakby wszystkie samochody mialy tak miec...
A po co i tak dostawczym auto szybkość większa niż 120-140, jak i tak dostawcze w każdym kraju europejskim nie mają prawa szybciej jechać niż właśnie ta prędkość... skąd wielkie oburzenie? Że Ci Unia zabroniła Fordem Transitem gonić 180 bo pusta droga?
Jakbyście jeszcze tak przestrzegali tych praw to bym rozumiał oburzenie... XD
W ciężarówkach "kagańce " są od dawna i jakoś sobie radzimy. Pozdro dla amatorów z resoraków.
no chyba ich popier..liło do reszty ? na autosradach ograniczenie jest do 130/140 a oni chca dac tylko 120 ? geniusze.
Kiedy wreszcie ludzie (a zwłaszcza ci wszyscy zieloni) otworzą oczy i przyjmą do wiadomości, że CO2 jest cieplarnianie obojętnym gazem. Zaś nie przedstawiono jak dotąd żadnych jednoznacznych wyników badań potwierdzających tezę, że człwiek jest odpowiedzialny za wzrost temp. w skali globalnej. Tym bardziej, że kontrteza o tym, iż Ziemia przechodzi "klimatyczne pory roku", tj. zmiany mogą być cykliczne, acz w skali stuleci co najmniej otrzymuje coraz więcej potwierdzenia. Ten cały eko-biznes jest bardziej biznes, niż eko. Wymyślono urojone pole do badań i rozwoju, a zatem i handlu na skalę globalną. Politycy zaś mają ulegać tej farsie i wcielać w życie reformy, które de facto tylko spowalniają rozwój gospodarczy, zaś w samej eurostrefie mogą doprowadzić do rozwarstwienia między krajami rozwiniętymi, a tymi rozwijającymi się (jak Polska), które lubią kopcić węgiel, bo jest tańszy od turbin wiatrowych i o niebo bezpieczniejszy od reaktorów atomowych.
S E V, piszę jak jest, pomorze.
Mi to zwisa. :D W życiu nie jechałem własnym samochodem ponad 70 km/h, nie korzystałem także z 5-tego biegu. Zazwyczaj nie przekraczam 60 km/h. Zdaje się, że raz czy dwa na kursie na prawo jazdy zdarzyło mi się jechać około 90 km/h poza miastem.
szkoda mi was... przecież wyraźnie pisze o małych samochodach dostawczych a nie o osobówkach i tu się w 100% zgadzam... tępaki...