Najbardziej co mnie rozpie*dala w tym kraju to to, że jakaś patologiczna (bądź podchodząca pod to) narobi sobie szóstkę dzieci a później płaczę, że nie mają na wyżywienie, już nie wspominając o zapewnieniu warunków bytowych. Oczywiście pracy szukać nie będą, bo lepiej przechlać. Państwo swoje wypłaci, bo pójdą beczeć jak to życie ich skrzywdziło. Ku*wa, czy to lekarz kazał im tyle dzieci robić? Oczywiście, że nie. To się w Polsce opłaca. Tak samo jak branie dzieci z domów dziecka, bo również ładną sumkę takie małżeństwo dostanie. Najgorsze w tym wszystkim, że tak dużo ludzi robi to z czystej chęci zysku, a nie żadnej miłości czy innych gówien, jak zapewne by to ci ludzie nazwali. Nie twierdzę, że wszyscy są tacy, ale dużo takowych jest. I to my, obywatele, tyramy na nich wszystkich. O rządzie wspominać nie muszę.
Że co proszę?! Co się niby opłaca?! "Ku*wa, czy to lekarz kazał im tyle dzieci robić? Oczywiście, że nie. To się w Polsce opłaca." Posiadanie dzieci w Polsce to najmniej opłacalna rzecz. Nie wiem, skąd masz takie informacje, ale z własnego doświadczenia wiem, że jest inaczej.
Lekarz nie ma nic do gadania, ani rodzice. To my o tym decydujemy i każemy stosować kalendarzyk. A że ludzie się nie znają na matematyce, to tak to wygląda. Kiedyś jedna kobieta zapytała czy może kupić prezerwatywy. Jak jej powiedziałem, że diabeł tylko na to czeka, to wybiła sobie z głowy taki pomysł. A po roku urodziła piękne trojaczki. Jedno nie miało nóżek, ale czy to takie istotne?
Ale macie jazdy na tych Demotach. Uważam, że za dużo narzekacie - ale w sumie to wizyta na tej stronie ma demotywować, więc może to o to chodzi? Ludzie weźcie się do roboty bo samym narzekaniem nic nie wskóracie. Każdy zdrowy młody człowiek może zrobić wszystko ze swoim życiem, a "ciężkie czasy" których żyjemy - to najlepsze czasy w historii Polski! uświadomcie to sobie, że nigdy nie żyło się żadnemu pokoleniu Polaków lepiej niż obecnie. Krytyków proszę o krytykę konstruktywną - wskazanie czasów, w których żyło się lepiej. Tylko mi nie mówcie, że w latach 70-tych za Gierka, bo ta dekada zaczęła się od masakry robotników w Gdańsku, a jak ktoś wtedy miał malucha, to się uważał za króla życia, dziś zaś taka osoba jest uważana za kogoś, komu należy współczuć.
Jest źle, ale nie aż tak źle - na sferę budżetową nie idzie 75% a około 60% dochodu. Sfera budżetowa to nie tylko "darmozjady urzędnicy" ale też wojsko, policja, szpitale, szkoły i uczelnie. Polska pomoc społeczna dla bezrobotnych jest żałośnie mała i narzekanie na nią to jest po prostu kopiowanie narzekań z Zachodu - gdzie sytuacja jest inna. W Polsce jest za to dużo więcej dostających świadczenia na lewo rencistów - którzy niekoniecznie są bezrobotni.
Może jest żałośnie mała- ale o 100% za duża. Wojsko i Policja- tak. Ale czemu wszyscy mamy płacić za szkoły i uczelnie? Zaraz powiecie że kogoś nie stać- może to okrutne ale powiem tak "gówno mnie to obchodzi" .Będą bogatsi o pieniądze które poszły by na podatki , a jeśli wolą to przechlać/i tak nie starcza- trudno, nie są biedni przeze mnie (jak i resztę podatników), więc dlaczego ja mam im tę biedę rekompensować?
Najbardziej co mnie rozpie*dala w tym kraju to to, że jakaś patologiczna (bądź podchodząca pod to) narobi sobie szóstkę dzieci a później płaczę, że nie mają na wyżywienie, już nie wspominając o zapewnieniu warunków bytowych. Oczywiście pracy szukać nie będą, bo lepiej przechlać. Państwo swoje wypłaci, bo pójdą beczeć jak to życie ich skrzywdziło. Ku*wa, czy to lekarz kazał im tyle dzieci robić? Oczywiście, że nie. To się w Polsce opłaca. Tak samo jak branie dzieci z domów dziecka, bo również ładną sumkę takie małżeństwo dostanie. Najgorsze w tym wszystkim, że tak dużo ludzi robi to z czystej chęci zysku, a nie żadnej miłości czy innych gówien, jak zapewne by to ci ludzie nazwali. Nie twierdzę, że wszyscy są tacy, ale dużo takowych jest. I to my, obywatele, tyramy na nich wszystkich. O rządzie wspominać nie muszę.
Że co proszę?! Co się niby opłaca?! "Ku*wa, czy to lekarz kazał im tyle dzieci robić? Oczywiście, że nie. To się w Polsce opłaca." Posiadanie dzieci w Polsce to najmniej opłacalna rzecz. Nie wiem, skąd masz takie informacje, ale z własnego doświadczenia wiem, że jest inaczej.
Lekarz nie ma nic do gadania, ani rodzice. To my o tym decydujemy i każemy stosować kalendarzyk. A że ludzie się nie znają na matematyce, to tak to wygląda. Kiedyś jedna kobieta zapytała czy może kupić prezerwatywy. Jak jej powiedziałem, że diabeł tylko na to czeka, to wybiła sobie z głowy taki pomysł. A po roku urodziła piękne trojaczki. Jedno nie miało nóżek, ale czy to takie istotne?
Ale macie jazdy na tych Demotach. Uważam, że za dużo narzekacie - ale w sumie to wizyta na tej stronie ma demotywować, więc może to o to chodzi? Ludzie weźcie się do roboty bo samym narzekaniem nic nie wskóracie. Każdy zdrowy młody człowiek może zrobić wszystko ze swoim życiem, a "ciężkie czasy" których żyjemy - to najlepsze czasy w historii Polski! uświadomcie to sobie, że nigdy nie żyło się żadnemu pokoleniu Polaków lepiej niż obecnie. Krytyków proszę o krytykę konstruktywną - wskazanie czasów, w których żyło się lepiej. Tylko mi nie mówcie, że w latach 70-tych za Gierka, bo ta dekada zaczęła się od masakry robotników w Gdańsku, a jak ktoś wtedy miał malucha, to się uważał za króla życia, dziś zaś taka osoba jest uważana za kogoś, komu należy współczuć.
Czasy, gdy Polska siegala od morza do morza, czasy w ktorych ludzie sie porzadnie dorabiali na zbozu
A na więźniów kiedy?
A hausfrau nie może pracować? Jednej zaproponowałam sprzatanie hoteli przez pół roku, to jej nie pasowało bo gdzie taka matka Polka będzie sprzatać.
Jest źle, ale nie aż tak źle - na sferę budżetową nie idzie 75% a około 60% dochodu. Sfera budżetowa to nie tylko "darmozjady urzędnicy" ale też wojsko, policja, szpitale, szkoły i uczelnie. Polska pomoc społeczna dla bezrobotnych jest żałośnie mała i narzekanie na nią to jest po prostu kopiowanie narzekań z Zachodu - gdzie sytuacja jest inna. W Polsce jest za to dużo więcej dostających świadczenia na lewo rencistów - którzy niekoniecznie są bezrobotni.
Może jest żałośnie mała- ale o 100% za duża. Wojsko i Policja- tak. Ale czemu wszyscy mamy płacić za szkoły i uczelnie? Zaraz powiecie że kogoś nie stać- może to okrutne ale powiem tak "gówno mnie to obchodzi" .Będą bogatsi o pieniądze które poszły by na podatki , a jeśli wolą to przechlać/i tak nie starcza- trudno, nie są biedni przeze mnie (jak i resztę podatników), więc dlaczego ja mam im tę biedę rekompensować?
Jak to śpiewała Grupa Operacyjna: "taki mamy kraj, jaki potrafimy zrobić" :(
Każdy wie kogo za to obwiniać.