Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
778 823
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar kyoto
+6 / 8

Ciekawe, czy jakby się śmiała z Twoich niedoskonałości, to też uznałbyś to za "subtelne pokazanie, że powinieneś się zmienić". Zapewniam, że wtedy szybko zmieniłbyś zdanie. Poza tym znam przypadki, gdy osoba śmiała się z pewnej dziewczyny, która miała wąsik na twarzy, a sama wyśmiewająca niestety także była posiadaczką takiegoż też wąsika i to nawet bardziej widocznego, a też była przedstawicielką płci pięknej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
+9 / 11

Śmianie się z innych, Krzyśku, jest niezbyt subtelnym pokazaniem, że jesteś zakompleksionym frajerem z mózgiem wielkości orzeszka ziemnego. Polecam odreagować swoje nabuzowane ego na jakiejś silowni czy coś. Nie twój zasrany interes kto jak wygląda. Mam nadzieję, że kiedyś,, kiedy będziesz stary, gruby i pomarszczony, jakieś gówniarze twojego pokroju pokażą ci jakie to jest uczucie być wyśmiewanym. Pozdrawiam :]. A demot bardzo prawdziwy niestety..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
+1 / 1

Krzysiek9375 Nie wiem czy wiesz ale reszta świata w tym inni ludzie nie powstali po to by się tobie podobać. Jeśli wybrali bycie grubymi lub nie zadbali o wystarczająco o to aby tacy nie być to ich interes. Biegasz po ulicy i śmiejesz się z ludzi którzy ubierają się w sposób który ci się nie podoba albo jedzą coś czego nie lubisz? Dlaczego to ty masz decydować kiedy i co inni ludzi powinni w sobie zmienić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qwertyhgfdsa
+6 / 6

Ku*wa... Trzy razy próbowałam coś napisać, a później to kasowałam. Po prostu - KU*WA.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hubcio1313
+5 / 5

Będąc w roli obserwatora w takiej sytuacji należałoby pomóc takiej osobie, jeśli tego nie robisz, sam okazujesz się słaby nie mając odwagi zareagować. Nawet nie zdajesz Sobie sprawy z tego jak bardzo zmienia się życie krzywdzonego i jak bardzo możesz je zmienić na lepsze pomagając.
Taka osoba traci wiarę w siebie, nabiera coraz więcej kompleksów i nawet jeśli coś rzeczywiście na przykład robi źle to tego nie zmieni dlatego, że traci motywację.
Mam nadzieję, że zrozumiesz, może zmienisz fragment tego świata na lepsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
+2 / 2

Rozumiem, że urodziłeś się dwumetrowym siłaczem z ponadprzeciętnym intelektem i niewyczerpaną pewnością siebie. Bo jeśli nie to muszę cię zmartwić, byłeś kiedyś osobą we własnym mniemaniu niewartą szacunku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
-1 / 1

Nie, zaczajanie spotkało mnie w życiu tak wiele nieprzyjemności i przykrych sytuacji, że uważam, że ludzie którzy nie potrafią sobie poradzić z taka błahostką jak brak akceptacji swojej osoby są zwyczajnie zasłoni. ktulu, nie jestem ani siłaczem, ani nie należę do wyżyn inteligencji (co chyba widać patrząc na sposób w jaki składam zdania), ale posiadam niezachwianą pewność siebie i tzw. silną psychikę. Moja ocena treści tego demota wynika nie z moich prób wywyższania się a wręcz przeciwnie. Jeśli nawet ja mogę nie przejmować się tym, że ktoś mnie obgaduje to każdy skończony kretyn to potrafi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anonimowy_X
+1 / 1

@Azon inną sytuacją jest doświadczanie przykrości w późniejszym wieku a inną budowanie swojej osobowości na zaniżonym poczuciu własnej wartości. Nie od dziś wiadomo że dziecko kształtuje swój charakter we wczesnej młodości i często jeszcze nie ma wtedy mechanizmów obronnych. Potem to przypomina budowę muru na dziurawych fundamentach. Jeżeli chodzi o słabość psychiczną to bardziej powiedział bym że słaba osoba to ta która ucieka od problemów, a takich nie trzeba szukać daleko. Słabym człowiekiem nazwał bym tego co pije by uciec od codziennego stresu bądź innych problemów, tego co ucieka z kraju szukając łatwiejszego systemu zamiast dostosować się do obecnego choć wielu biednych ludzi udowodniło że da się coś osiągnąć od zera (pomijam tylko te przypadki które wyjechały by pomóc rodzinie), słabym psychicznie nazwał bym kto nie potrafi pomóc drugiej osobie bo potrzeba siły by się dla kogoś poświęcić. Ktoś kiedyś powiedział bardzo trafny tekst - Słabi potrafią jedynie niszczyć a Silni tworzyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ZHX
0 / 0

Azon jak kiedyś trafisz na człowieka który był tak gnębiony a dzięki własnej pracy albo znajomością osiągnie sukces i zostanie twoim szefem jednocześnie zacznie cię traktować tak jak ty, tych ludzi to zapamiętaj co napisałeś. W końcu on też nie będzie miał obowiązku pomagać żałosnym ludziom którzy mieli szansę coś osiągnąć. Powodzenia w życiu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
0 / 0

Azon Siła psychiczna tak samo jak siła fizyczna i inteligencja jest czymś co człowiek w sobie wyćwicza a nie się z tym rodzi. Ty masz wyćwiczone i uważasz brak akceptacji za błahostkę a człowiek który nie miał dotąd takich doświadczeń nie umie z nimi walczyć więc może z nimi przegrać. To jest pewien brak empatii jeśli sądzisz, że coś co jest dla ciebie proste musi być proste dla wszystkich. I tak wywyższasz się tak samo jakbyś mówił, że człowiek którego nigdy nie uczono czytać jest głupi bo nie umie czytać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
0 / 0

Anonimowy_X , nie mam zielonego pojęcia co ma wynikać z twojego komentarza... Zbiór nic nieznaczących frazesów i ogólnie znanych informacji, nudy... Ale nie... Napisałeś jednak coś wyjątkowo głupiego. Stwierdziłeś, że szukanie sobie lepszego miejsca poza krajem/miejscem zamieszkania to tchórzostwo. Oznaką tchórzostwa było by odrzucenie możliwością na polepszenie swojego życia ponieważ boimy się opuścić nasz ciepłe gniazdko. Mimo, ze sam się nigdzie nie wybieram to nie stygmatyzuje osób, które wybrały inny sposób bycia. ZHX - Taka osoba nie wpisuje się schemat żałosnych ludzi do których nie mam szacunku, wręcz odwrotnie. Skoro mimo pewnych problemów z dopasowaniem się do otoczenia udało mu się wyjść na szczyt więc bez żadnych wątpliwości zasługuje na mój podziw. jeśli będąc wyżej ode mnie postanowi zrobić wszystko abym przestał czuć się komfortowo to przynajmniej jestem świadom tego, że nic z tego co może zrobić mnie nie złamie. Myślę, że część osób, które przeżyły ciężkie chwile rozumie o czym mówię. Cierpienie uodparnia, litość osłabia - proste. ktulu, trafiłeś w sedno, dziękuję ci. Wywyższaniem się było by gdym powiedział, że osoba która nie potrafi czytać jest mądrzejsza ode mnie, bo zalatywało by to kpiną, sam stwierdziłeś, że siłę inteligencję i silny charakter ćwiczymy. Posłużyłeś się przykładem - ja zrobię tak samo. Od czasu do czasu chodzę na siłownię, przez to, że ćwiczę jestem oczywiście dużo sprawniejszy niż gdybym tego nie robił. Jednak posiadam szybki metabolizm i mam problemy aby przybrać na masie więc nieważne jak bardzo będę przykładał się do ćwiczeń to mój limit jest na dość przeciętnym poziomie. Z drugiej strony mój kumpel ma o wiele lepsze predyspozycji genetyczne do budowania masy mięśniowej, jednak jest cholernie leniwy i woli siedzieć przed telewizorem i wcinać chipsy - chyba nie muszę tłumaczyć jak odbija się to na jego sprawności. Kto w takim razie jest silniejszy, ja czy mój kolega? Wartości człowieka - wbrew temu co nam wmawiają w szkole - nie mierzymy potencjałem jakim ma, ale tym, czy ćwiczy swoje mocne - lub co ważniejsze słabe strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anonimowy_X
0 / 0

Azon, nie nie przeczytaj uważnie ja nie napisałem że to jest tchórzostwo. Napisałem że jest to dla mnie przykład słabości psychicznej jak ty opisałeś przykład swojego kolegi. Ktoś kto ma jakiś talent i jest osobą zaradną pozostając we własnym kraju może osiągnąć to samo co za granicą, będzie to owszem trudniejsze ale jest jak najbardziej możliwe. Ja uznałem to za słabość ponieważ tak jak ty podałeś przykład siebie i swojego kolegi z siłowni, on ma większe predyspozycje do nabierania masy ale jest zwyczajnie leniwy (to co ja napisałem czytaj jako - ktoś ma predyspozycje ale zamiast się wysilić woli iść na łatwiznę). Opisaliśmy to samo ale na różnych przykładach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K ktulu
0 / 0

Azon przykład z siłownią jest doskonały. Twój kolega ma warunki a z nich nie korzysta a ty tak. Czyli jeśli mamy dziecko któremu we wczesnym dzieciństwie rodzice wpoili stawiali zadania i wymagania i uodporniali na stresy i porażki pomagając mu budować pewność siebie to ma ono dobre warunki i może z nich skorzystać lub nie. Ale my w naszym społeczeństwie wciąż biegamy z wychowywaniem od skrajności do skrajności robiąc z dzieci cyborgi od wszystkiego lub chowając je pod kloszem żeby nie zrobiły sobie nigdy krzywdy. I wtedy nie mają warunków. Ty musiałeś mieć w sobie samoświadomość wystarczającą żeby zacząć ćwiczyć i wystarczająco dużo uporu żeby to utrzymać więc miałeś już wcześniej jakąś siłę którą teraz starasz się przekuć w następną. Nie wszyscy ją mają a sądzenie, że wszyscy słabi ludzie zmarnowali swoje szanse na rozwój jest brakiem empatii. Po prostu nie wszyscy mieli te szanse a teraz trudności jakie się przed nimi pojawiają są na dużo za wysokim poziomie jak na ich siły. Dlatego niektórym należy pomóc a nie nimi pogardzać bo o ile rzeczywiście litość osłabia to sprawianie cierpień to nie to samo co nauka uodparniania.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azon
0 / 0

Anonimowy_X, podany przeze mnie przykład nie pasuje do twojej tezy ponieważ efekty mojej pracy efekty pracy kolego (a właściwie ich brak) są skrajnie różne. Jednak jeśli przy mniejszym nakładzie pracy można osiągnąć ten sam efekt co przy dużym wysiłku to oczywistym jest, że rozsądniej jest wybrać tą pierwszą możliwość. Gdyżby na siłownię dowieziono nowy, lepszy sprzęt do ćwiczeń, dający szybciej lepsze efekty to oczywiście, że korzystał bym z niego - tchórzostwo czy odwaga nie ma tu nic do rzeczy. oczywiście w prawach mniej istotnych lubię sobie stawiać niepotrzebnie większe wyzwania, jak na przykład składać meble bez instrukcji, ale nie dlatego, że tak jest lepiej, lecz dlatego, że daje to większą satysfakcję. Tak postawa w przypadku rzeczy niezwykle ważnych - jak praca, życie jest pewnego rodzaju głupotą. ktulu, jaki świat byłby piękny gdyby tego ich problemy dało by się rozwiązać użalaniem się nad nimi. Tak jednak nie jest. Często pomoc wywodząca się z litości skierowana dla tego typu ludzi to najgorsze co może być. Przez to wcale nie czują się lepsi a wręcz gorsi, bo kolosalnie się mylisz, jeśli myślisz, że nie wyczują co tak naprawdę tobą kieruje. Ba, nawet jeśli twoje intencje są szczere to i tak wmówią sobie, że jest inaczej. To wszytko tkwi w ich głowie i sami muszą sobie z tym poradzić. Większość tych wydumanych problemów dotyczy okresu szkolnego, jeśli uda się im to przetrwać to staną się silniejsi, jeśli cały czas będą skazani na czyjąś pomoc to po opuszczeniu szkoły wszystko wróci ze zdwojoną siłą gdy pójdzie do pracy. Ta druga możliwość może w końcu popchnąć człowieka do samobójstwa. Gdy wkracza się w dorosłe życie ma się sporo realnych problemów a jeśli dołoży się do tego problemy z zaakceptowaniem siebie to... cóż, szur albo żyletki... Choć mogę się mylić, ponieważ każdy z samobójców, których znałem był zupełnie inny i nie wiem czym chęć odebrania sobie życia ma jakiś jeden wspólny mianownik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adrian1234
0 / 0

Coś o tym wiem... w podstawówce miałem operację kolana, po tym niektórzy zaczęli mi dokuczać i wyśmiewać się ponieważ przez jakiś czas chodziłem o kulach i nie mogłem w pełni zginać nogi. Na przerwach zj*by obsiadały całą ławkę przez co musiałem siadać na podłodze a kiedy już usiadłem niektórzy znaleźli sobie zabawę w postaci kopania mnie po nogach i uciekania. Było ciężko użerać się z tymi debilami ale nie dałem się złamać, pozostawałem twardy. Kiedy wróciłem do zdrowia skończyły się dokuczania i nawet zaczęli mnie szanować. Oczywiście fakt faktem, że straciłem wiarę w ludzi. Później nikt mi już nigdy nie dokuczał ale niestety spotykałem ciągle spotykałem samolubnych, fałszywych materialistów przez co niestety coraz mniej wierzę w dobrych ludzi. Demot prawdziwy: Źli ludzie czasem potrafią zabić w dobrych ludziach wiarę w drugiego człowieka co prowadzi do izolacji i a z czasem nawet do braku ludzkich odczuć do ludzi. W skrajnych przypadkach taka zniszczona dobra osoba może stać się mściwym potworem tak jak np. w tych wszystkich wydarzeniach jakie często dzieją się w amerykańskich szkołach: Dzieciak jest gnębiony przez lata przez rówieśników, w końcu coś w nim pęka, czasem bierze broń ojca i urządza masakrę w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Cichoszasza
0 / 0

@Cezary Nowak nie zapomniałem, jest w odpowiedzi. Tworząc tego demota podzieliłem go na dwie części i obie dodałem jednocześnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S spame
+1 / 1

Na zdjęciu widzę jednego człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem