Nie prawda... Jestem optymistą, ale wiem co mnie czego złego w życiu. Mimo tego, cieszę się życiem. Mam upośledzonego brata, pod zespół downa, inny brat nie żyje, byłem bliski śmierci 3 razy, mam duże problemy ze zdrowiem, ale zawsze wiem jedno... Pesymiści jak moja mama czy babcia, kończą bardzo źle. Bo jak na nich patrzę widzę jak nie zrozumieli czym jest życie... Często siadam, i myślę dlaczego jeszcze żyję... Bo potrafię cieszyć się życiem, i nawet kiedy byłem bliski śmierci nie poddawałem się :) Autor się bardzo pomylił, i szkoda mi go.
Wcale nie. Lepiej być optymistą i mimo wielu porażek wykorzystać chociaż jedną szansę na bycie w życiu szczęśliwym. Bycie pesymistą może i chroni przed porażkami i rozczarowaniami, ale jeżeli nie ryzykujesz i nie walczysz z pesymizmem, to nigdy nie spotka Cię nic tak naprawdę dobrego. Wiem, co mówię, bo jeszcze do niedawna żyłem właśnie według schematu zawartego w tym democie...
Autor chyba nie bardzo rozumie pojęcia 'pesymista - optymista'. Optymista to ktoś kto POMIMO dostawania po dupie patrzy na świat w pozytywny sposób, a pesymista pomimo pozytywów w życiu widzi wszystko w czarnych barwach. Więc mam wrażenie, że autor chciał się popisać 'mądrym' demotem, ale niestety nie bardzo wie o czym pisze...
owszem, pesymizm, to moj sposob na zycie i optymisci bujajacy w oblokach zawsze mi dzialali na nerwy. przed kazdym egzaminem marudzilam, ze go nie zdam, jednoczesnie sie uczylam do niego, zeby jednak dac z siebie wszystko, a moze jednak sie uda zdac. no i... 4 i 5 za pierwszym podejsciem. warto bylo pomarudzic :) a luzaki, kotre powtarzaly, ze bedzie git potem sie wloczyly 5-10 raz na ten sam egzamin. zawsze wole byc przygotowana na najgorsze. duzo lepiej jest byc mile zaskoczonym, niz co chwile rozczarowanym, bo przeciez wszystko mialo byc super!
Lepiej marudzić na wszystko i być obojętnym na drobne szczęście niż cieszyć się każdym dniem i dostrzegać najmniejsze piękno życia?
Nie, po prostu przysposabiać się na nieprzyjemności i (dosyć często) być mile rozczarowanym.
autorze, jesteś na jakiś sposób optymistą wierząc w swoją chorobę (Depresja).
Nie prawda... Jestem optymistą, ale wiem co mnie czego złego w życiu. Mimo tego, cieszę się życiem. Mam upośledzonego brata, pod zespół downa, inny brat nie żyje, byłem bliski śmierci 3 razy, mam duże problemy ze zdrowiem, ale zawsze wiem jedno... Pesymiści jak moja mama czy babcia, kończą bardzo źle. Bo jak na nich patrzę widzę jak nie zrozumieli czym jest życie... Często siadam, i myślę dlaczego jeszcze żyję... Bo potrafię cieszyć się życiem, i nawet kiedy byłem bliski śmierci nie poddawałem się :) Autor się bardzo pomylił, i szkoda mi go.
'Dostawanie po dupie' czyni człowieka silniejszym i odporniejszym na ewentualne przyszłe niepowodzenia.
lepiej być pesymistą czy optymistą?
lepiej być realistą
a po dupie to i tak zawsze dostaniesz
Wcale nie. Lepiej być optymistą i mimo wielu porażek wykorzystać chociaż jedną szansę na bycie w życiu szczęśliwym. Bycie pesymistą może i chroni przed porażkami i rozczarowaniami, ale jeżeli nie ryzykujesz i nie walczysz z pesymizmem, to nigdy nie spotka Cię nic tak naprawdę dobrego. Wiem, co mówię, bo jeszcze do niedawna żyłem właśnie według schematu zawartego w tym democie...
Autor chyba nie bardzo rozumie pojęcia 'pesymista - optymista'. Optymista to ktoś kto POMIMO dostawania po dupie patrzy na świat w pozytywny sposób, a pesymista pomimo pozytywów w życiu widzi wszystko w czarnych barwach. Więc mam wrażenie, że autor chciał się popisać 'mądrym' demotem, ale niestety nie bardzo wie o czym pisze...
owszem, pesymizm, to moj sposob na zycie i optymisci bujajacy w oblokach zawsze mi dzialali na nerwy. przed kazdym egzaminem marudzilam, ze go nie zdam, jednoczesnie sie uczylam do niego, zeby jednak dac z siebie wszystko, a moze jednak sie uda zdac. no i... 4 i 5 za pierwszym podejsciem. warto bylo pomarudzic :) a luzaki, kotre powtarzaly, ze bedzie git potem sie wloczyly 5-10 raz na ten sam egzamin. zawsze wole byc przygotowana na najgorsze. duzo lepiej jest byc mile zaskoczonym, niz co chwile rozczarowanym, bo przeciez wszystko mialo byc super!
Tak i później nic z tego życia nie mieć ;)
Lepiej być pesymistą i zgodnie z przewidywaniami się rozczarować - choćby pozytywnie ...