Feministki powiedzą: Dostajemy mniejsze wypłaty od mężczyzn na tym samym stanowisku. Kobiety powiedzą: Mężczyźni mają większe wynagrodzenie, bo dłużej pracują. W wielkim skrócie, bo nie chciałam tutaj pisać jakiegoś elaboratu. Wg mnie, feministki, to kobiety, którym się w d*pach poprzewracało. Oczywiście, że nie lubię, kiedy uwłacza się mi z powodu płci, ale nie wkładajmy wszystkich mężczyzn do jednego worka. Pozdrawiam, emancypantka.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
20 sierpnia 2013 o 17:13
Tak wcqaguxa (bardzo chwytliwy nick), bo mężczyzna poza pracą nie robi kompletnie NIC. Po przyjściu z roboty, od razu rzuca się na łóżko i bezmyślnie leży aż do rozpoczęcia pracy następnego dnia. Opcjonalnie może bezmyślnie leżeć przed TV. Jedzenia sobie nie musi robić, bo wykarmienie go i dostarczenie niezbędnych składników zapewnia fotosynteza (zapomniałbym - musi się tylko wcześniej uwalić na słoneczku); nie ma żadnych zainteresowań; sprzątać nie musi, bo żyje na łące albo w szałasie; naprawić ani używać przedmiotów domowego użytku też nie musi, bo nie ma ich na wspomnianym polu lub w chatce lepiance. Pochwal się z łaski swojej tymi odkrywczymi badaniami.
wcqaguxa - bez urazy dla pań. Ale fakt że feministki chciały wykonywać męskie prace i dorównać (nie wiem w czym bo nigdy nie były gorsze) mężczyzną to nie znaczy że ja ze swojej strony mam wykonywać kobiece prace i starać się dorównywać we wszystkim kobietą. One chciały dobrowolnie pracować, ale na mnie przymusem chcą zrzucić prace domowe.
Jestem za równouprawnieniem, mimo to potrafię przepuścić kobietę w drzwiach, bo nic mnie to nie kosztuje.Jeśli chodzi o emerytury to kobiety nie powinny iść na nie szybciej.Gdyby wziąć pod uwagę stopień wyniszczenia organizmu spowodowanego pracą to i tak mężczyzna z kopalni powinien iść szybciej na emeryturę niż np. sprzątaczka. Wszyscy jesteśmy ludźmi i należy się nam równe traktowanie.
I potem wszyscy stoją w drzwiach i się przepuszczają, aż nie przyjdzie jakaś feministka i rozgoni towarzystwo :D @patelnia akurat chyba górnicy, policjanci i inne ryzykowne zawody mają ustawowo zapewniony krótszy czas pracy - do 50-tki, o ile mnie pamięć nie myli.
Nie każdy mieszka w blokowisku. W domu na piętro zaden facet nie wniesie sam szafy (chyba że zapakowaną). JUz widze jak chude wymoczki z knp dxwigaja szafe. A w autobusie nie zauwazyłam, żeby faceci ustępywali miejsc.
a z jakiej racji ustepowac kobiotem w swoim wieku, tak samo zdrowym i tak samo zdolnym do hmm zarabiania tej samej pensji? jak sie przyjmuje jakis atrybut to wraz z jego zaletami, jak i wadami.
Odwieczna walka z wiatrakami w najlepszym stylu kobieta jest tak zbudowana że nie wykona prac które może wykonać mężczyzna z kolei mężczyzna nie urodzi dzieci. Na tym zakończmy. Nie zmieniajmy rzeczy które już na początku natura stworzyła nierówne ale uzupełniające się.
Anty feminizm (żeby nie pisać szowinizm) zaczyna sie tam gdy się chce miec niewolnice bez własnych zarobków, kucharke i sprzątaczke bo "tak kobiety swtorzyła natura", kończy sie tam gdy kobieta chce by facet sam zadbał o pozywienie zamiast kupowac supermarketowy chemiczny syf.
Kończy sie tez wtedy gdy facet do wszystkiego musi wzywać fachowca. Jeżeli prawdziwa kobieta to niezaradna ci.pa bez własnej kasy potrafiąca tylko gotować i pilnowac dzieci to prawdziwy męzczyzna to taki który hoduje świnie, kaczki, gęsi, sam naprawia kran, kładzie kostke, naprawi kanalizacje i auto i podnosi 100kg.
Jeśli go stać na fachowców, to co Ci do tego w jaki sposób osiągnie swój cel? Jedni na życie pracują fizycznie, a ci hojniej obdarowani przez los umysłem poradzą sobie w inny sposób.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 maja 2013 o 19:40
^Ale jak kobieta jest hojniej obdarowana umysłem i może sobie finansowo pozwolić na wynajęcie fachowca to jest słaba i dowodzi niższości swojej płci. Cóż za ironia
Tak szczerze mówiąc to mam już cholernie dość tych feministek od siedmiu boleści, które oburzają się wielce, bo mężczyzna chce im pomóc.Sam ruch feministyczny powinien zakończyć się w momencie uzyskania dostępu do szkolnictwa dla kobiet. Bo zaczynam odnosić wrażenie, że jeśli jestem przepuszczana przez drzwi/ktoś ustępuje mi miejsca/proponuje naprawienie komputera, bo sobie z tym nie radzę to powinnam się nie zastanawiać a wymierzyć silnego lewego sierpowego, bo to jest brak szacunku do mnie jako do człowieka? Również powinnam zaprzestać gotować(co jest jednym z moich ulubionych zajęć), ponieważ powielam stereotypy? Boję się, co będzie za 10 lat - wyjdę na ulice w sukience i mnie ukamienują. Co do informacji zawartej w demotywatorze - jeśli tak jest definiowana rycerskość to jak najbardziej zgadzam się żyć pod taką formą ucisku.
Feministki powiedzą: Dostajemy mniejsze wypłaty od mężczyzn na tym samym stanowisku. Kobiety powiedzą: Mężczyźni mają większe wynagrodzenie, bo dłużej pracują. W wielkim skrócie, bo nie chciałam tutaj pisać jakiegoś elaboratu. Wg mnie, feministki, to kobiety, którym się w d*pach poprzewracało. Oczywiście, że nie lubię, kiedy uwłacza się mi z powodu płci, ale nie wkładajmy wszystkich mężczyzn do jednego worka. Pozdrawiam, emancypantka.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 sierpnia 2013 o 17:13
Tak wcqaguxa (bardzo chwytliwy nick), bo mężczyzna poza pracą nie robi kompletnie NIC. Po przyjściu z roboty, od razu rzuca się na łóżko i bezmyślnie leży aż do rozpoczęcia pracy następnego dnia. Opcjonalnie może bezmyślnie leżeć przed TV. Jedzenia sobie nie musi robić, bo wykarmienie go i dostarczenie niezbędnych składników zapewnia fotosynteza (zapomniałbym - musi się tylko wcześniej uwalić na słoneczku); nie ma żadnych zainteresowań; sprzątać nie musi, bo żyje na łące albo w szałasie; naprawić ani używać przedmiotów domowego użytku też nie musi, bo nie ma ich na wspomnianym polu lub w chatce lepiance. Pochwal się z łaski swojej tymi odkrywczymi badaniami.
wcqaguxa - bez urazy dla pań. Ale fakt że feministki chciały wykonywać męskie prace i dorównać (nie wiem w czym bo nigdy nie były gorsze) mężczyzną to nie znaczy że ja ze swojej strony mam wykonywać kobiece prace i starać się dorównywać we wszystkim kobietą. One chciały dobrowolnie pracować, ale na mnie przymusem chcą zrzucić prace domowe.
Jestem za równouprawnieniem, mimo to potrafię przepuścić kobietę w drzwiach, bo nic mnie to nie kosztuje.Jeśli chodzi o emerytury to kobiety nie powinny iść na nie szybciej.Gdyby wziąć pod uwagę stopień wyniszczenia organizmu spowodowanego pracą to i tak mężczyzna z kopalni powinien iść szybciej na emeryturę niż np. sprzątaczka. Wszyscy jesteśmy ludźmi i należy się nam równe traktowanie.
Jestem kobietą i też jak ktoś idzie to przepuszczam go w drzwiach bo to uprzejme.
I potem wszyscy stoją w drzwiach i się przepuszczają, aż nie przyjdzie jakaś feministka i rozgoni towarzystwo :D @patelnia akurat chyba górnicy, policjanci i inne ryzykowne zawody mają ustawowo zapewniony krótszy czas pracy - do 50-tki, o ile mnie pamięć nie myli.
feminizm zaczyna sie tam, gdzie maja byc rowne zarobki, a konczy tam, gdzie trzeba wniesc szafe na 3 pietro lub ustapic miejsca w autobusie
Nie każdy mieszka w blokowisku. W domu na piętro zaden facet nie wniesie sam szafy (chyba że zapakowaną). JUz widze jak chude wymoczki z knp dxwigaja szafe. A w autobusie nie zauwazyłam, żeby faceci ustępywali miejsc.
a z jakiej racji ustepowac kobiotem w swoim wieku, tak samo zdrowym i tak samo zdolnym do hmm zarabiania tej samej pensji? jak sie przyjmuje jakis atrybut to wraz z jego zaletami, jak i wadami.
Odwieczna walka z wiatrakami w najlepszym stylu kobieta jest tak zbudowana że nie wykona prac które może wykonać mężczyzna z kolei mężczyzna nie urodzi dzieci. Na tym zakończmy. Nie zmieniajmy rzeczy które już na początku natura stworzyła nierówne ale uzupełniające się.
Anty feminizm (żeby nie pisać szowinizm) zaczyna sie tam gdy się chce miec niewolnice bez własnych zarobków, kucharke i sprzątaczke bo "tak kobiety swtorzyła natura", kończy sie tam gdy kobieta chce by facet sam zadbał o pozywienie zamiast kupowac supermarketowy chemiczny syf.
Kończy sie tez wtedy gdy facet do wszystkiego musi wzywać fachowca. Jeżeli prawdziwa kobieta to niezaradna ci.pa bez własnej kasy potrafiąca tylko gotować i pilnowac dzieci to prawdziwy męzczyzna to taki który hoduje świnie, kaczki, gęsi, sam naprawia kran, kładzie kostke, naprawi kanalizacje i auto i podnosi 100kg.
Jeśli go stać na fachowców, to co Ci do tego w jaki sposób osiągnie swój cel? Jedni na życie pracują fizycznie, a ci hojniej obdarowani przez los umysłem poradzą sobie w inny sposób.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 maja 2013 o 19:40
^Ale jak kobieta jest hojniej obdarowana umysłem i może sobie finansowo pozwolić na wynajęcie fachowca to jest słaba i dowodzi niższości swojej płci. Cóż za ironia
Demotywator byłby lepszy, gdybyś wstawił zdjęcie tej Nancy Henley.
pociągu tam zabrakło
A ja lubię takich mężczyzn :). Fakt, że kobiety powinny zarabiać tyle samo, ale poza życiem zawodowym - tradycja rządzi!
Tak szczerze mówiąc to mam już cholernie dość tych feministek od siedmiu boleści, które oburzają się wielce, bo mężczyzna chce im pomóc.Sam ruch feministyczny powinien zakończyć się w momencie uzyskania dostępu do szkolnictwa dla kobiet. Bo zaczynam odnosić wrażenie, że jeśli jestem przepuszczana przez drzwi/ktoś ustępuje mi miejsca/proponuje naprawienie komputera, bo sobie z tym nie radzę to powinnam się nie zastanawiać a wymierzyć silnego lewego sierpowego, bo to jest brak szacunku do mnie jako do człowieka? Również powinnam zaprzestać gotować(co jest jednym z moich ulubionych zajęć), ponieważ powielam stereotypy? Boję się, co będzie za 10 lat - wyjdę na ulice w sukience i mnie ukamienują. Co do informacji zawartej w demotywatorze - jeśli tak jest definiowana rycerskość to jak najbardziej zgadzam się żyć pod taką formą ucisku.