0,7 lepsze. ;) A tak na poważnie, to nie ma nic wspólnego z zazdrością. Jak widzę normalnie całującą się parkę gdzieś w ustronnym miejscu, ludzi dzielących się jedzeniem w knajpie czy idących za rękę, to jest to nawet dość urocze. Ale jak przechodząc przez park na przystanek, mijam 7-8 "soł in laf oł maj gasz", którzy sobie POŻERAJĄ twarze, eksponując przy okazji babskie dupska w stringach, a potem w autobusie kolejne 2 parki przez całą godzinę trasy wydają z siebie ssąco-mlaszczące odgłosy, nie trzymając się w dodatku barierek i wpadając na ludzi przy każdym szarpnięciu (no bo obściskiwanie się ważniejsze), to ku.rwica ciężka mnie trafia.
Nadmierne okazywanie czułości gdziekolwiek jest niesmaczne, ale zdecydowanie wolę, jeśli już muszę, oglądać takie pary niż dwóch pederastów. Niestety miałem tę nieprzyjemność zobaczyć takie zjawisko. Obleśne...
ja bym raczej powiedziała: nadmierne okazywanie uczuć.
nikomu nie przeszkadzają pary, które idą za/pod rękę, przytulające się... ale jak już widząc parę, myślisz o tym, żeby im wynająć pokój, to już jest źle!
a wg mnie niech żyją chwilą, okazują sobie te uczucia i niech nie obchodzi ich opinia innych tylko ich własna, życie jest jedno i trzeba troszke zaszaleć.
Co w tym złego ja lubię patrzeć na takie pary przynajmniej wiem że ktoś jest szczęśliwy. W najbardziej ch*jowy dzień gdy wracam do domu na ten widok poprawia się humor.
Jakiez to wzruszajace. "Wku*wiaja mnie, kochaja sie. No ku*wa jak tak mozna? Nie zwroce im uwagi, pojde i ponarzekam w necie, bo tak fajniej." Srodkowy palec ku wam, bede calowal sie z dziewczyna gdzie mam ochote :)
Wg mnie jeśli komuś przeszkadza całująca się para to jest zdrowo szurnięty. Przeszkadzać mogą papierosy w miejscach publicznych, ludzie robiący rzeczy ogólnie uznane za zdrożne (np. sikający na ulicy), a nie para kochających się ludzi, okazujących sobie uczucia bez względu na otoczenie. A jak mi ktoś powie, że to niedojrzałość to niech wie - to młodość. Wydaje mi się, że demotowi brakuje swoistego podpisu, czegoś w stylu: "Zgorzkniały moher", "Sfrustrowana stara panna", "Stetryciały dziad".
A widzisz różnicę, jak jest zakochana para i się całuje, a parka, która wręcz pożera się wzajemnie i masz wrażenie, że zaraz się obnażą i zaczną przy wszystkich kopulować?
Zgadzam się z demotem. Dlatego uważam, że obsceniczne lizanie się w miejscu publicznym powinno być karane mandatem za nieobyczajne zachowanie. Po prostu niektóre czynności mają charakter intymny. Nie jesteśmy zwierzętami, żeby srać, kopulować czy lizać się w miejscu publicznym. Mam nadzieję, że motłoch zrozumiał.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 czerwca 2013 o 1:49
masakra ... żal mi ludzie ,którzy mają problem z tym ,że inni okazują sobie uczucia bo to znaczy ,że albo są sfrustrowani albo czują zawód odnośnie swojego życia uczuciowego.. Owszem jest to niesmaczne jeśli ktoś się publicznie obmacuje i , jak napisali poprzednicy, "pożera" twarz partnera, ale należy odróżnić takie zwierzęce zachowanie od delikatnych , pełnych miłości pocałunków - trwających nawet całą podróż autobusem. W czym wam to przeszkadza? Razi? Innym nie może być dobrze jak Ty akurat masz problemy? Nie ma to jak Polacy
A może ona mu robiła sztuczne oddychanie i uratowała mu życie?
Tak, to jest bardzo prawdopodobne.
Takie zachowanie oznaczaja nie oznaczaja wielkiej miłości tylko niedojrzałość.
Brzydko napisane, mój błąd, ale widzę że mnie zrozumieli a nawet się zgadzaja.
cieszcie się nowo założoną rodziną, lecz dzieci zostawcie w domu
Kolejny zazdrosny... Który zapewne nie ma drugiej połówki..
0,7 lepsze. ;) A tak na poważnie, to nie ma nic wspólnego z zazdrością. Jak widzę normalnie całującą się parkę gdzieś w ustronnym miejscu, ludzi dzielących się jedzeniem w knajpie czy idących za rękę, to jest to nawet dość urocze. Ale jak przechodząc przez park na przystanek, mijam 7-8 "soł in laf oł maj gasz", którzy sobie POŻERAJĄ twarze, eksponując przy okazji babskie dupska w stringach, a potem w autobusie kolejne 2 parki przez całą godzinę trasy wydają z siebie ssąco-mlaszczące odgłosy, nie trzymając się w dodatku barierek i wpadając na ludzi przy każdym szarpnięciu (no bo obściskiwanie się ważniejsze), to ku.rwica ciężka mnie trafia.
Nadmierne okazywanie czułości gdziekolwiek jest niesmaczne, ale zdecydowanie wolę, jeśli już muszę, oglądać takie pary niż dwóch pederastów. Niestety miałem tę nieprzyjemność zobaczyć takie zjawisko. Obleśne...
ja bym raczej powiedziała: nadmierne okazywanie uczuć.
nikomu nie przeszkadzają pary, które idą za/pod rękę, przytulające się... ale jak już widząc parę, myślisz o tym, żeby im wynająć pokój, to już jest źle!
Nie rozumiem w czym mialo by mi przeszkadzac, ze jakas para caluje sie w miejscu publicznym? Chca to niech sie caluja, byle by nie byli pedalami :D
Rozumiem, że jakby ruchali się miejscu publicznym, to też by Ci nie przeszkadzało?
@fancom
Czy Twoj rozwoj psychiczny przebiega/przebiegl prawidlowo? Widze znaczna roznice pomiedzy calowaniem sie, a ruchaniem.
a wg mnie niech żyją chwilą, okazują sobie te uczucia i niech nie obchodzi ich opinia innych tylko ich własna, życie jest jedno i trzeba troszke zaszaleć.
Co w tym złego ja lubię patrzeć na takie pary przynajmniej wiem że ktoś jest szczęśliwy. W najbardziej ch*jowy dzień gdy wracam do domu na ten widok poprawia się humor.
Jakiez to wzruszajace. "Wku*wiaja mnie, kochaja sie. No ku*wa jak tak mozna? Nie zwroce im uwagi, pojde i ponarzekam w necie, bo tak fajniej." Srodkowy palec ku wam, bede calowal sie z dziewczyna gdzie mam ochote :)
Wg mnie jeśli komuś przeszkadza całująca się para to jest zdrowo szurnięty. Przeszkadzać mogą papierosy w miejscach publicznych, ludzie robiący rzeczy ogólnie uznane za zdrożne (np. sikający na ulicy), a nie para kochających się ludzi, okazujących sobie uczucia bez względu na otoczenie. A jak mi ktoś powie, że to niedojrzałość to niech wie - to młodość. Wydaje mi się, że demotowi brakuje swoistego podpisu, czegoś w stylu: "Zgorzkniały moher", "Sfrustrowana stara panna", "Stetryciały dziad".
A widzisz różnicę, jak jest zakochana para i się całuje, a parka, która wręcz pożera się wzajemnie i masz wrażenie, że zaraz się obnażą i zaczną przy wszystkich kopulować?
Zgadzam się z demotem. Dlatego uważam, że obsceniczne lizanie się w miejscu publicznym powinno być karane mandatem za nieobyczajne zachowanie. Po prostu niektóre czynności mają charakter intymny. Nie jesteśmy zwierzętami, żeby srać, kopulować czy lizać się w miejscu publicznym. Mam nadzieję, że motłoch zrozumiał.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2013 o 1:49
Za to msze mogą być prowadzone przez megafony na ulicach?
Nie zawsze ta chwila jest... :(
brak zrozumienia to chyba dla par największy ból i problem...
masakra ... żal mi ludzie ,którzy mają problem z tym ,że inni okazują sobie uczucia bo to znaczy ,że albo są sfrustrowani albo czują zawód odnośnie swojego życia uczuciowego.. Owszem jest to niesmaczne jeśli ktoś się publicznie obmacuje i , jak napisali poprzednicy, "pożera" twarz partnera, ale należy odróżnić takie zwierzęce zachowanie od delikatnych , pełnych miłości pocałunków - trwających nawet całą podróż autobusem. W czym wam to przeszkadza? Razi? Innym nie może być dobrze jak Ty akurat masz problemy? Nie ma to jak Polacy