A wiesz, jak wygląda leczenie uzależnionych w Polsce? Jeśli chora osoba się nie zgodzi na leczenie, możesz tak naprawdę gucio zrobić, żeby jej pomóc. Można oczywiście spróbować "środków przymusu". Co wygląda tak, że musisz czekać jakieś dwa tygodnie na reakcję urzędników - nie pamiętam, na co potrzeba tyle czas. A kiedy już przyjdzie pismo do delikwenta, że musi się stawić na badanie/przed komisją, która ma rzekomo sprawdzić, czy człowiek jest uzależniony, gość może iść i powiedzieć, że wszystko z nim ok. I tak wkoło, bo przecież udowodnił, że nie jest zagrożeniem ani nie jest uzależniony. I co nam po takim systemie? Ludzie żyją z alkoholikami, ćpunami pod jednym dachem i marnują sobie życie, bo kogoś nie można siłą zmusić do odwyku.
Cael, masz rację (mnie osobiście przeraża liczba rodzin cierpiących z powodu uzależnień któregoś z członków, prym tutaj wiedzie alkoholizm), ale zauważ też, że w Polszy jeszcze się odwyki staromodnie robi. Zamykają jakiegoś alkoholika / narkomana w ośrodku i na szlag odcinają mu alkohol / narkotyki. Nic dziwnego, że delikwent dostaje istnego świra i próbuje zwiać, a potem za wszelką cenę tam nie wracać. W nowoczesnych ośrodkach robią to już tak, że zamykają kogoś i stopniowo zmniejszają mu dawki, aż do zera, jednocześnie mu chyba jakieś leki podając, ale głowy nie dam. Gdybym była jakimś nałogowcem, to też bym w Polsce za żadne skarby świata nie chciała iść na odwyk. Poza tym trzeba pamiętać, że polskie ośrodki odwykowe i psychiatryki to istna rzeźnia, udzielam się trochę w Stowarzyszeniu Przeciwko Przemocy Psychiatrycznej i to, co się dzieje (na całym świecie zresztą) w psychiatrykach, jest przerażające. Gdybym chciała skazać jakiegoś sku*wiela na tortury, wysłałabym go do psychiatryka.
Daleko nie trzeba szukać w Rosji też przywiązują do łóżek narkomanów i kiedyś spali się taki ośrodek, jak myślicie, ile osób przeżyło? Takie metody, mogą wprawdzie pomóc wyjść z nałogu, ale za to pacjent może się nabawić różnego rodzaju psychoz.
Ciapaci mają we łbach nasrane, to już wiemy. Normalny odwyk to obniżanie dawki narkotyku, przez co jest większa szansa, można jeszcze skutecznie wspomóc się ibogainą, ale tego idioci nie zalegalizują.
i bardzo dobrze .... jestem za takim traktowaniem narkomanówitp... nie tak jak u nas w polsce kolejne kliniki z nowoczesnym wyposażeniem dla narkomanów, alkoholików, i najnowszy pomysł naszych mądrych polityków klinika dla pedofilów brawa ... za głupote ... dziura buzetowa rośnie, ci którzy najbardziej potrezbuja pomocy spią na ulicy i nie maja co jest a dranie tacy grezją du....pe w najlepszych klinikach............ ratunku
Dlaczego leczeniem zajmują się "lunatycy"?? Chyba komuś pomyliło się z fanatykami co, niestety nie zmienia wymowy tego faktu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 czerwca 2013 o 17:06
A wiesz, jak wygląda leczenie uzależnionych w Polsce? Jeśli chora osoba się nie zgodzi na leczenie, możesz tak naprawdę gucio zrobić, żeby jej pomóc. Można oczywiście spróbować "środków przymusu". Co wygląda tak, że musisz czekać jakieś dwa tygodnie na reakcję urzędników - nie pamiętam, na co potrzeba tyle czas. A kiedy już przyjdzie pismo do delikwenta, że musi się stawić na badanie/przed komisją, która ma rzekomo sprawdzić, czy człowiek jest uzależniony, gość może iść i powiedzieć, że wszystko z nim ok. I tak wkoło, bo przecież udowodnił, że nie jest zagrożeniem ani nie jest uzależniony. I co nam po takim systemie? Ludzie żyją z alkoholikami, ćpunami pod jednym dachem i marnują sobie życie, bo kogoś nie można siłą zmusić do odwyku.
Cael, masz rację (mnie osobiście przeraża liczba rodzin cierpiących z powodu uzależnień któregoś z członków, prym tutaj wiedzie alkoholizm), ale zauważ też, że w Polszy jeszcze się odwyki staromodnie robi. Zamykają jakiegoś alkoholika / narkomana w ośrodku i na szlag odcinają mu alkohol / narkotyki. Nic dziwnego, że delikwent dostaje istnego świra i próbuje zwiać, a potem za wszelką cenę tam nie wracać. W nowoczesnych ośrodkach robią to już tak, że zamykają kogoś i stopniowo zmniejszają mu dawki, aż do zera, jednocześnie mu chyba jakieś leki podając, ale głowy nie dam. Gdybym była jakimś nałogowcem, to też bym w Polsce za żadne skarby świata nie chciała iść na odwyk. Poza tym trzeba pamiętać, że polskie ośrodki odwykowe i psychiatryki to istna rzeźnia, udzielam się trochę w Stowarzyszeniu Przeciwko Przemocy Psychiatrycznej i to, co się dzieje (na całym świecie zresztą) w psychiatrykach, jest przerażające. Gdybym chciała skazać jakiegoś sku*wiela na tortury, wysłałabym go do psychiatryka.
Pisze się "przykuty". Przekłuć to można balon szpilką.
"lunatycy" dlatego, że to jest kiepskie tłumaczenie z angielskiego. (lunatic-wariat)
pozdrawiam.
Daleko nie trzeba szukać w Rosji też przywiązują do łóżek narkomanów i kiedyś spali się taki ośrodek, jak myślicie, ile osób przeżyło? Takie metody, mogą wprawdzie pomóc wyjść z nałogu, ale za to pacjent może się nabawić różnego rodzaju psychoz.
Ciapaci mają we łbach nasrane, to już wiemy. Normalny odwyk to obniżanie dawki narkotyku, przez co jest większa szansa, można jeszcze skutecznie wspomóc się ibogainą, ale tego idioci nie zalegalizują.
Ale skuteczne!! Nie ma się co żałować arabusów. Oni się nas nie bedą żałować.
i bardzo dobrze .... jestem za takim traktowaniem narkomanówitp... nie tak jak u nas w polsce kolejne kliniki z nowoczesnym wyposażeniem dla narkomanów, alkoholików, i najnowszy pomysł naszych mądrych polityków klinika dla pedofilów brawa ... za głupote ... dziura buzetowa rośnie, ci którzy najbardziej potrezbuja pomocy spią na ulicy i nie maja co jest a dranie tacy grezją du....pe w najlepszych klinikach............ ratunku
Guantanamo przy tym to pikuś