Sam złapałem siebie z rozdziawioną gębą i nosem przy samym monitorze jeszcze kilkanaście sekund po rozpoczęciu się napisów końcowych. Nawet żałuję, że nikt mi wtedy zdjęcia nie zrobił
*uj mnie i zapewne wielu innych obchodzi czyjaś reakcja na jakieś sceny z filmu. Swoją drogą, co to za kretyńska moda, by filmować swoją mordę podczas oglądania czegoś a później wrzucać to do sieci...
Chodzi o to że autor główne postaci w tej sadze traktuje ,że tak ujmę przedmiotowo ;p. Utożsamiasz się z postacią przez dwa sezony a tu łubu du nóż w plecy strzała w oko i pozamiatane. O ile czytając książkę częściowo spodziewałem się takiego obrotu sprawy to nie pojęta była dla mnie skala ;p. Dla nieczytających to w zasadzie najszybciej można wytłumaczyć jest wojna kilka frakcji walczących ze sobą o władzę. 1 frakcja ta która zapewne najbardziej przypadła widzom do gustów w jednej chwili prawie całkowicie przestaje istnieć.
Biorąc pod uwagę jak wiele faktów z książki jest zmienionych ta opcja również nie jest wykluczona. Z Lady Stark i żoną Robba sprawa też inaczej wyglądała.
Dokładnie, w książce żona Roba nie była z po za Westeros, a do tego nie uczestniczyła w Krwawych Godach. No i warto nadmienić iż jej matka w porozumieniu z Tywinem Lanisterem dbała o to aby nie zaszła w ciążę. Lady Stark dostała uśmiech od ucha do ucha a nie jakąś nędzną kreskę na szyi, a na sali było dużo mniej osób. Prócz Robba było tylko 2-3 ludzi z północy, którzy utoczyli sporo Freyowskiej krwi zanim sami polegli.
Pomijajać już tą konkretną scene to ogólnie serial bardzo różni się od książki. Np. taki Sam, w książce chciał dotrzeć do czarnego zamku, a nie nocnego fortu tylko że się zgubił, a gdy został otoczony przez nie umarlaków zniszczył obsydianowy sztylet (ożywieńcy w książce są podatni na stal, a obsydian działa jedynie na innych) i został w ostatniej chwili uratowany przez "zwiadowcę" i to tenże zwiadowca podróżujący na jeleniu pokazał mu przejście pod nocnym fortem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 czerwca 2013 o 2:54
Wszystkich ktorzy poprawiaja nazwe 'czerwone wesele' na 'krwawe gody' zapraszam do ksiazki w oryginale. Ten slub jest nazywany per 'red wedding' czyli wlasnie czerwone wesele. Jak juz poprawiacie to trzymajmy sie wersji prawidlowej a nie tlumaczenia.
Wiedziałem, jak potoczy się ten odcinek - mimo wszystko, po scenie w której żonie Robba wbijali wielokrotnie nóż w brzuch, pomyślałem wyłącznie - WFT?
Makabryczna, okrutna śmierć... Myślałem że nic nie jest mnie już mną wzdrygnąć - a jednak...
Sam złapałem siebie z rozdziawioną gębą i nosem przy samym monitorze jeszcze kilkanaście sekund po rozpoczęciu się napisów końcowych. Nawet żałuję, że nikt mi wtedy zdjęcia nie zrobił
*uj mnie i zapewne wielu innych obchodzi czyjaś reakcja na jakieś sceny z filmu. Swoją drogą, co to za kretyńska moda, by filmować swoją mordę podczas oglądania czegoś a później wrzucać to do sieci...
Sezon zakończony z przytupem,że tak to ujmę.
wydaje mi się, że następny będzie już przesrany
ci co czytali się tego spodziewali, a ci co nie czytali??????
Sądzę, że się spodziewali...
się, żem nie spodziewał.
co to za scena?
Nie oglądam, nie czytałem. Był by ktoś tak miły i mniej więcej streścił o co chodzi?
chyba o to że na koniec jakiś facet poderżnął gardło kobiecie. Z ciekawości szukałam i teraz żałuję. Okropieństwo :P
Chodzi o to że autor główne postaci w tej sadze traktuje ,że tak ujmę przedmiotowo ;p. Utożsamiasz się z postacią przez dwa sezony a tu łubu du nóż w plecy strzała w oko i pozamiatane. O ile czytając książkę częściowo spodziewałem się takiego obrotu sprawy to nie pojęta była dla mnie skala ;p. Dla nieczytających to w zasadzie najszybciej można wytłumaczyć jest wojna kilka frakcji walczących ze sobą o władzę. 1 frakcja ta która zapewne najbardziej przypadła widzom do gustów w jednej chwili prawie całkowicie przestaje istnieć.
Dzięki, teraz to już mniej więcej wiem o co biega :) Czyli obrót sytuacji o 180 stopni.
~Danielgold jeśli za frakcję masz na myśli starków to chciałbym przypomnieć że tu w tej scenie zginął tylko jeden stark
tak jak wyzej, wielkie g mnie to obchodzi, trzeba bylo wpierw czytac ksiazke, a potem ogladac film
[Spoiler] Chciałbym zobaczyć takie nagrania podczas sceny w której zginie Joffrey ;)
(Sam nie czytałem książki, po prostu w komentarzach wszystko opisują)
Założę się, że Joffrey nigdy nie zginie.
@MingeBag
[Spoiler] Joffrey zginie albo nie będzie się tego dało nazwać adaptacją książki.
Biorąc pod uwagę jak wiele faktów z książki jest zmienionych ta opcja również nie jest wykluczona. Z Lady Stark i żoną Robba sprawa też inaczej wyglądała.
Dokładnie, w książce żona Roba nie była z po za Westeros, a do tego nie uczestniczyła w Krwawych Godach. No i warto nadmienić iż jej matka w porozumieniu z Tywinem Lanisterem dbała o to aby nie zaszła w ciążę. Lady Stark dostała uśmiech od ucha do ucha a nie jakąś nędzną kreskę na szyi, a na sali było dużo mniej osób. Prócz Robba było tylko 2-3 ludzi z północy, którzy utoczyli sporo Freyowskiej krwi zanim sami polegli.
Pomijajać już tą konkretną scene to ogólnie serial bardzo różni się od książki. Np. taki Sam, w książce chciał dotrzeć do czarnego zamku, a nie nocnego fortu tylko że się zgubił, a gdy został otoczony przez nie umarlaków zniszczył obsydianowy sztylet (ożywieńcy w książce są podatni na stal, a obsydian działa jedynie na innych) i został w ostatniej chwili uratowany przez "zwiadowcę" i to tenże zwiadowca podróżujący na jeleniu pokazał mu przejście pod nocnym fortem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 czerwca 2013 o 2:54
Co by się działo gdyby chodziło nie o Robba tylko Johna Snow ;) ...
Krwawe gody, a nie czerwone wesele.
taka sama mialem reakcje;d
Gorsze było przeczytanie tego
NIŻ Obejrzenie :D
to nie czerwone wesele!! Tylko KRWAWE GODY!!
Tak to się w książce nazywało!
Ps- czytałam książkę, a i tak płakałam :(
scena wbijania noza tej kobiecie byla zrobiona swietnie, mowie tej babce bo w ksiazce nie bylo zabojstwa krolowej
ciekawe jak zareaguja na wskrzeszona catelyn ze zgnilym od wody cialem :D
Może by tak nie spojlerować ?? ?
Wszystkich ktorzy poprawiaja nazwe 'czerwone wesele' na 'krwawe gody' zapraszam do ksiazki w oryginale. Ten slub jest nazywany per 'red wedding' czyli wlasnie czerwone wesele. Jak juz poprawiacie to trzymajmy sie wersji prawidlowej a nie tlumaczenia.
Wiedziałem, jak potoczy się ten odcinek - mimo wszystko, po scenie w której żonie Robba wbijali wielokrotnie nóż w brzuch, pomyślałem wyłącznie - WFT?
Makabryczna, okrutna śmierć... Myślałem że nic nie jest mnie już mną wzdrygnąć - a jednak...
Jak ja to oglądałem to z japą otwartą, aż mnie brzuch rozbolał:D A teraz zacząłem studiować książkę:D
nie grali w amnesie tam to dopiero jest szok i przerażenie
Debile, od razu może wstawcie tutaj tę scenę, co? Kto to wpuścił na główną...