Sorki, wkradły się dwa małe błędy - czyli mają BYĆ dzielone na grupy oraz pierwsza a nie *piersza rzecz jasna :) Tak, w pośpiechu przeoczyłem to chociaż tak się poprawię.
Jak na drugą kadencję rządów i rzekomo partię liberalną (a w istocie typowo socjalistyczną) to te zmiany idą w żółwim tempie. To o czym piszesz powinni wprowadzić w pierwszych miesiącach rządów pierwszej kadencji., a teraz powinniśmy mieć kapitalizm pełną gębą bez masy skomplikowanych praw (często wykluczających się lub podlegających indywidualnej interpretacji urzędnika) podatków i przymusowych bajerów typu Zus. Do tego oczywiście mamy wszechobecnych urzędników na każdym kroku i groźbę kontroli. Nawet jakby teraz nie wiem co wprowadzili to tym typom już dziękuję i trzeba chociaż spróbować coś zmienić, bo z obecnych partii rządziła już każda i jakoś nic z tego nie wynikło, a jak to powiedział Einstein "głupotą jest robić cały czas to samo i oczekiwać różnych efektów". Pora zatem wszystkim im podziękować.
No to będzie niespodzianka gdy okaże się, że zdecydowana większość chodzących do urzędu pracy chce tylko opieki zdrowotnej i jakiegoś zasiłku. Ciekawe, że nikogo nie dziwi, że pomimo tak ogromnej liczby ludzi, którzy ponoć żyją poniżej granicy jakiejkolwiek egzystencji w Polsce nikt nie umiera z głodu. Nikt się nawet nie zastanowi skąd się bierze ten fenomen.
Chcesz żeby ludzie umierali z głodu w "wolnej" Polsce ?! Bardzo przepraszam ale wyobraź sobie sytuacje, że jesz 1 posiłek dziennie i przez całą resztę dnia burczy ci w brzuchu ale oczywiście z głodu nie umrzesz. Chciałbyś tak egzystować ? Ledwie cię stać na mieszkanie i wyżywienie a co dopiero ubrania i inne pierdoły jak "krawat" aby spodobać się potencjalnemu pracodawcy. A słyszałeś może jeszcze o gruźlicy - chorobie biedy - ilość przypadków rośnie, ciekawe dla czego.
Gdzie masz tych umierających z głodu ? Każdy kto chce może jakoś zarobić, użebrać lub znaleźć byle nie dowiedział się o tym urząd skarbowy. Gruźlica kiedyś była leczona przymusowo a obecnie nie jest i to powód wzrostu zachorowań ale skąd taki ktoś operujący tylko pustymi sloganami może o tym wiedzieć.
@ ~ale_jaja, to skąd się bierze ~ 300 osób zamarzających każdej zimy ? Sprawdź sobie statystyki samobójstw w katolickiej III RP i porównaj z komuszym PRL. O bezdomności, samopodpaleniach, emigracji tez nie zapomnij. Skoro za dwie podstawowe minimalne pensje jedna osoba nie wyżyje, nawet jedząc szczaw Niesiołowskiego, to o czym Ty dyskutujesz ?
Jak to skąd z własnej woli. Myślisz, że trzeźwi zamarzają jeśli mogą dostać nocleg i michę w katolickim przytułku ? A teraz pytanie skąd mają na chlanie ? Myślisz, że w PRL takich ludzi nie było ? Byli tylko włóczęgów zamykano. Ale ty jesteś gimnazjalista i o tym co było kiedyś nie masz pojęcia. Co do emigracji to spróbowałbyś otworzyć granice za czasów PRL a zostałby tylko sam aktyw partyjny więc jaj sobie nie rób. A samospalenia i inne katy desperacji też były w PRL wystarczy poczytać aby nie robić z siebie nieuka. A płaca minimalna bardziej szkodzi niż pomaga wystarczy popatrzeć na wskaźniki bezrobocia (zawsze rośnie kiedy podnosi się płacę minimalną i opodatkowanie pracy nawet pomimo magicznych zaklęć ekspertów). Ale dla ciebie bezrobocie to i tak wina konkordatu. Taki już młody paranoik jesteś.
a uważasz, że dopiero jakby ludzie umierali z głodu to można by było narzekać? widać, chyba nie miałeś okazji zobaczyć jak ciężkie potrafi być codzienne życie w tym kraju gdzie: nie masz pieniędzy, by kupić samochód mimo, że stary się rozpada, od lat nie jeździłeś na wakacje, bo Cię na nie nie stać, żeby wyprawić skromne (!) wesele dziecku musisz wziąć kredy na 5 lat, nie remontowałeś mieszkania od 20 lat, bo taki remont to wydatek 10-15 tys. zł, których nie jesteś w stanie odłożyć przy obecnej pensji...
chciałbyś tak żyć? z miesiąca na miesiąc harując tylko po to, żeby mieć kasę na codzienne przeżycie i nic poza tym? ja znam mnóstwo takich ludzi. i nie dziwię się, że oni pójdą do urzędu pracy po ubezpieczenie, a pracować będą na czarno, bo jednak za coś trzeba żyć...
Tylko te "nieroby i pasożyty" zazwyczaj pracują na czarno za granicą, bo w Polsce za 1000zł ciężko jest utrzymać rodzinę. Nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie.
Nieroby i pasożyty cwaniaku? Nie pomyslałeś że w takim nędznym kraju jak Polska praca nie leży na ulicy i jakaś część ludzi stojących po zasiłek czuje się poniżona tym faktem? Tacy ludzie woleliby pracować a nie stac w kolejce po poniżający 500zł zasiłek (czy ile on tam wynosi).
bo widocznie nie byl w takiej sytuacji wiec tak ocenia i niewei jak jest naprawde ze pracodawca ci powie ze masz brak doswiadczenia albo rodzina lub prac cos musi pan sobie wybrac (umowa zlecenie 1000zl miesiecznie)niektore oferty sa naprawde zalosne a szef sobie jezdzi nowym porsche a pracownik najnizsza krajowa i takie ocenianie jak w democie mnie wkur....bo sa rejony w polsce ze tej pracy naprawde niema jedynie latam truskawi itp.
Czlowiek jak chce pracowac to ta prace znajdzie,bedzie kombinowac,pracowac na czarno sposobow jest wiele. Ale coz jesli ktos bez doswiadczenia,kwalifikacji a czesto nawet CHECI oczekuje roboty za 3,5k na miesiac to bedzie stac w takiej kolejce...
Moja mama tak ubezpieczała siebie,mnie i dwoje rodzeństwa, bo niestety z alimentów jeszcze składek zdrowotnych nie pobierają. Tak, moja mama jest nierobem i pasożytem wychowującym troje dzieci, gotującym, sprzątającym, pomagającym odrobić lekcje i robiącym na czarno księgowość koleżankom, mającym drobne firmy :)
Nie chodzi o to czy ktoś pobiera jeszcze dodatkowo zasiłek czy też nie. Sytuacja którą opisuje Lukki nie odnosi się do demota bo jeśli ktoś czuje się niekomfortowo pobierać zasiłek to jak najbardziej rozumiem to, ale w democie chodzi o to, że taka osoba idzie się zarejestrować, ale może otwarcie powiedzieć "Nie szukajcie dla mnie ofert, nie chcę pracy, chcę opiekę zdrowotną i to wszystko". Ktoś komu uwłacza branie zasiłku powinien być w grupie pierwszej - idzie do UP z perspektywą, że jak dostanie prace to bierze, a demot mówi o tych, którzy z góry wiedzą, ze nie chcą żadnej pracy. Osoby pracujące na czarno też oczywiście są, ale tutaj różnica jest taka, że jakoś do gospodarki się dokładają bo za swoje pieniądze się utrzymują. Nie ma idealnego systemu, który by to rozwiązał, ale takie coś co proponuje rząd tylko pogorszy sprawę, bo ludzie, którzy faktycznie są pasożytami będą mogli jasno i otwarcie to powiedzieć a to demoralizuje społeczeństwo.
Przepraszam ale stracił bym 1/3 pensji gdyby szef wziął mnie na legal do roboty, a że jest to praca "na jakiś czas" to wole siedzieć na czarno i dostać grubszą kopertę na koniec miesiąca niż oddawać pieniądze gromadzie prawdziwych nierobów, która uważa że wie jak nimi obracać. Więc wole być pasożytem i nierobem.
@Dieterow Widzisz, więc zarejestrować się chcesz i chcesz, żeby ktoś płacił za Twoją opiekę zdrowotną, ale sam chcesz mieć grubszą kopertę i nie chcesz dokładać się do tego koszyka z którego bierzesz....każdy chce brać, ale dzielić się to nie ma komu, więc albo wszyscy oddajemy, albo trzeba zlikwidować ZUS, NFZ i masę danin, które idą na innych anie na nas samych i wtedy każdy niech troszczy się o siebie.
Ale ta druga grupa nie dostaje zasiłku. Ja np. tak sie zarejestrowałam bo pomiędzy studiami a rozpoczęciem pracy miałam 2 miesiące luki. I co, jestem nierobem? Bo załatwiłam sobie sam pracę tyle, że umowa była nie od następnego dnia po zakończeniu egzaminów?
Cyba sam niestety kolego nie pracujesz w "Pup" dostaniesz prace za 1000zl na umowe zlecenie 60 godz tygodniowo i ciśnij, na ''czarno'' na dobrej budowie zarobisz ponad 2000 tys, wybór prosty. Poza tym na śmieciowej i tak guzik odkładasz na emeryture. Tak niestety jest. Jeszce dodając Pup potafi skierować do pracy za takie grosze np 30km poza miejscem zamieszkania i to ich nie interesuje.....
Jeśli nie korzystasz ze służby zdrowia to się wyrejestruj bo pup i tak nie znajduje dla Ciebie pracy. Skoro jesteś zarejestrowany to nie ważne czy chodzisz do lekarza czy nie, składka jest na Ciebie odprowadzana więc skoro nie korzystasz to tym bardziej nie ma sensu jej płacenie bo jest to marnowaniem pieniędzy. Poza tym, nie chodzi tutaj o tych, którzy pracuję, choćby na czarno, chodzi o takich prawdziwych pasożytów, a takich jest wiele. Teraz będą mogli otwarcie przyznawać się, że chcą tylko czerpać, a jak inni się naoglądają, że tak można i jest się ok, to pójdą za tym kolejni. Nikt się jednak nie zastanawia skąd te pieniądze się biorą. No biorą się z tego, że inni za to płacą, więc jeśli nie korzystasz to po co Ci status bezrobotnego? Pracy też Ci nie załatwiają.
po co ktos robi demota jak nie ma o czyms pojecia? ja np. jestem zarejestrowany tylko po ubezpieczenie ale pracuje non stop a ze niestety w tym kraju nie dostaje sie umowy to...
Mam pojecie o tym co zrobiłem. Większość osób pojmuje to na zasadzie systemu zero jedynkowego - nie pracuję ( z różnych powodów), to znaczy, że nazwałem ich nierobami. Są różne powody i nie można zupełnie wszystkich wrzucać do jednego worka. Jednak dlatego napisałem "nieroby i pasożyty". W Twoim przypadku, tak samo jak w przypadku użytkownika Dieterow, chodzi tu bardziej o pasożytnictwo a nie nieróbstwo. Pracujesz, ale sam składek nie odprowadzasz i nie płacisz do tej wspólnej kasy, z której korzystasz więc zatem korzystasz z czegoś co tworzą inni, a Ty płacić nie chcesz dobrowolnie. Niektórzy mając na przykład swoją działalność też nie chcieliby płacić, ale muszą, bo nie uciekną od tego, a Ty masz taką możliwość. Tak więc nikt nie zastanawia się skąd te pieniądze się tam biorą, ważne, że są, ale właśnie to jest życie na koszt innych czyli pasożyt. Podsumowując; nie jesteś nierobem jeśli pracujesz, jasne, ale w jakimś stopniu jesteś pasożytem (jakkolwiek niefajnie to brzmi) z punktu widzenia państwa i gospodarki.
Zlikwidować Urzędy Pracy i po problemie. Jeśli chodzi o opiekę zdrowotną to zdecydowanie lepiej i korzystniej dla każdego byłoby, gdy każdy sam ubezpieczał się na własną rękę oczywiście bez przymusu. Monopol NFZ kończy się kiepską jakością i wysokimi kosztami usług.
Zacznijmy że urzędy pracy nie działają. Człowiek przychodzi do PUP i co rejestracja a potem co miesiąc po pieczątkę, czasem dadzą ci niby ofertę która od miesiąca jest nieaktualna. A zarobki w tych ofertach nie przekraczają 1 000 na rękę. Jedno dobre że ubezpieczenie dają. Więc ja proponuję zmienić nazwę tego szamba z PUP na Krajowy Rejestr Bezrobotnych (KRB) - wtedy przynajmniej nazwa się zgadza. Kolejna rzecz to te zasiłki, jakiś rok temu byłem "klientem" PUP w kolejce się naczytałem o nich. I wystarczy wyjść z więzienia by dostać 120 % zasiłku!!! Byłem w szoku podczas gdy ktoś kto zostanie zwolniony z zleceniówki może się cmoknąć w pompę. No po prostu bomba.
Konstytucja mówi o równym i bezpłatnym dostęp do opieki medycznej dla wszystkich. Ale kto by się przejmował jakąś tam konstytucją w tym naszym grajdole...
No to konstytucję trzeba zmienić bo takie zapisy utrudniają rozwój gospodarki i kraju. Jeśli ścigają się dwie osoby, ale jedna ma kogoś na grzbiecie a druga nie to wiadomo, że ta druga będzie szybsza. Tak właśnie jest z Polska ogólnie. Mamy tyle różnych publicznych socjalnych sfer w które idą pieniądze i marnują się tam, że nie możemy nawet dobrze się rozpędzić i ledwo to wszystko zipie. Poza tym, tak jak już było wspomniane, ten kto pracuje za granicą lub na czarno absolutnie nie chce dokładać się, żeby mu coś zabrali, ale czerpać z tego to oczywiście, każdy chce. W konstytucji jest też pewnie coś o płaceniu podatków itd, więc jeśli ktoś czerpie ze wspólnego koszyka zwanego NFZ to niech również płaci nawet z tego co zarobi na czarno, bo inaczej to tak czy inaczej taki system padnie i wtedy zapis w konstytucji o którym piszesz nic nie będzie wart bo w kasie nie będzie funduszy i tyle. Ciekawe co wtedy zrobią czy powiedzą ludzie...pewnie się zdziwią, ale jak to? W państwowym nie ma? No nie ma bo rząd swoich pieniędzy nie ma, nie wytwarza niczego, nie świadczy usług, więc nie zarabia tam są nasze (tzn niektórych z nas) pieniądze.
Łatwo oceniać ludzi pochopnie. Ja nie pracuję, czekam na operację i potrzebuję darmowej opieki NFZ, bo nie stać mnie na zafundowanie sobie zabiegu za kilkanaście tysięcy. Co więcej, przy moim obecnym stanie zdrowia praca w ogóle mija się z celem! Nie posiadam więc ubezpieczenia, ale nadal jestem chora. Co wtedy? No ale tak, przecież jestem nierobem i pasożytem.
nie rozumiesz...według autora: pasożyty to ci, którzy pracują na czarno, nie odprowadzają składek ale chcą darmową opiekę medyczną. nieroby to osoby, które nie pracują, bo praca jest poniżej ich wykształcenia/godności.
Ludzie wezcie sie ogarnijcie 75% zarejestrownych to pracujacy na czarno bo ZUS w PL kosztuje pon ad 1000zł ale oczywiscie jak sie ma panstwowa posadka to sie o tym nie wie... gdyby nie Ci zarejestrowani z tzw. szarej strefy rynku pracy to nasza piekna PL by juz nie istniala... polowa ludzi w polsce jest zatrudniona na czarno tylko tego zadne statystyki nie wykaza!!!
ja mysle zeby tym mondrala co gadaja o wyrejestrowaniu sie dac 2000zł do reki i kazac z tego sobie ZUS zaplacic... i zyc... a co niech zobacza jak ma wiekszosc Polaków!
Sorki, wkradły się dwa małe błędy - czyli mają BYĆ dzielone na grupy oraz pierwsza a nie *piersza rzecz jasna :) Tak, w pośpiechu przeoczyłem to chociaż tak się poprawię.
Jak na drugą kadencję rządów i rzekomo partię liberalną (a w istocie typowo socjalistyczną) to te zmiany idą w żółwim tempie. To o czym piszesz powinni wprowadzić w pierwszych miesiącach rządów pierwszej kadencji., a teraz powinniśmy mieć kapitalizm pełną gębą bez masy skomplikowanych praw (często wykluczających się lub podlegających indywidualnej interpretacji urzędnika) podatków i przymusowych bajerów typu Zus. Do tego oczywiście mamy wszechobecnych urzędników na każdym kroku i groźbę kontroli. Nawet jakby teraz nie wiem co wprowadzili to tym typom już dziękuję i trzeba chociaż spróbować coś zmienić, bo z obecnych partii rządziła już każda i jakoś nic z tego nie wynikło, a jak to powiedział Einstein "głupotą jest robić cały czas to samo i oczekiwać różnych efektów". Pora zatem wszystkim im podziękować.
No to będzie niespodzianka gdy okaże się, że zdecydowana większość chodzących do urzędu pracy chce tylko opieki zdrowotnej i jakiegoś zasiłku. Ciekawe, że nikogo nie dziwi, że pomimo tak ogromnej liczby ludzi, którzy ponoć żyją poniżej granicy jakiejkolwiek egzystencji w Polsce nikt nie umiera z głodu. Nikt się nawet nie zastanowi skąd się bierze ten fenomen.
Chcesz żeby ludzie umierali z głodu w "wolnej" Polsce ?! Bardzo przepraszam ale wyobraź sobie sytuacje, że jesz 1 posiłek dziennie i przez całą resztę dnia burczy ci w brzuchu ale oczywiście z głodu nie umrzesz. Chciałbyś tak egzystować ? Ledwie cię stać na mieszkanie i wyżywienie a co dopiero ubrania i inne pierdoły jak "krawat" aby spodobać się potencjalnemu pracodawcy. A słyszałeś może jeszcze o gruźlicy - chorobie biedy - ilość przypadków rośnie, ciekawe dla czego.
Gdzie masz tych umierających z głodu ? Każdy kto chce może jakoś zarobić, użebrać lub znaleźć byle nie dowiedział się o tym urząd skarbowy. Gruźlica kiedyś była leczona przymusowo a obecnie nie jest i to powód wzrostu zachorowań ale skąd taki ktoś operujący tylko pustymi sloganami może o tym wiedzieć.
@ ~ale_jaja, to skąd się bierze ~ 300 osób zamarzających każdej zimy ? Sprawdź sobie statystyki samobójstw w katolickiej III RP i porównaj z komuszym PRL. O bezdomności, samopodpaleniach, emigracji tez nie zapomnij. Skoro za dwie podstawowe minimalne pensje jedna osoba nie wyżyje, nawet jedząc szczaw Niesiołowskiego, to o czym Ty dyskutujesz ?
Jak to skąd z własnej woli. Myślisz, że trzeźwi zamarzają jeśli mogą dostać nocleg i michę w katolickim przytułku ? A teraz pytanie skąd mają na chlanie ? Myślisz, że w PRL takich ludzi nie było ? Byli tylko włóczęgów zamykano. Ale ty jesteś gimnazjalista i o tym co było kiedyś nie masz pojęcia. Co do emigracji to spróbowałbyś otworzyć granice za czasów PRL a zostałby tylko sam aktyw partyjny więc jaj sobie nie rób. A samospalenia i inne katy desperacji też były w PRL wystarczy poczytać aby nie robić z siebie nieuka. A płaca minimalna bardziej szkodzi niż pomaga wystarczy popatrzeć na wskaźniki bezrobocia (zawsze rośnie kiedy podnosi się płacę minimalną i opodatkowanie pracy nawet pomimo magicznych zaklęć ekspertów). Ale dla ciebie bezrobocie to i tak wina konkordatu. Taki już młody paranoik jesteś.
a uważasz, że dopiero jakby ludzie umierali z głodu to można by było narzekać? widać, chyba nie miałeś okazji zobaczyć jak ciężkie potrafi być codzienne życie w tym kraju gdzie: nie masz pieniędzy, by kupić samochód mimo, że stary się rozpada, od lat nie jeździłeś na wakacje, bo Cię na nie nie stać, żeby wyprawić skromne (!) wesele dziecku musisz wziąć kredy na 5 lat, nie remontowałeś mieszkania od 20 lat, bo taki remont to wydatek 10-15 tys. zł, których nie jesteś w stanie odłożyć przy obecnej pensji...
chciałbyś tak żyć? z miesiąca na miesiąc harując tylko po to, żeby mieć kasę na codzienne przeżycie i nic poza tym? ja znam mnóstwo takich ludzi. i nie dziwię się, że oni pójdą do urzędu pracy po ubezpieczenie, a pracować będą na czarno, bo jednak za coś trzeba żyć...
Tylko te "nieroby i pasożyty" zazwyczaj pracują na czarno za granicą, bo w Polsce za 1000zł ciężko jest utrzymać rodzinę. Nie oceniajmy ludzi zbyt pochopnie.
Czemu nierobami? A praca na czarno, za granicą, w domu?
Nieroby i pasożyty cwaniaku? Nie pomyslałeś że w takim nędznym kraju jak Polska praca nie leży na ulicy i jakaś część ludzi stojących po zasiłek czuje się poniżona tym faktem? Tacy ludzie woleliby pracować a nie stac w kolejce po poniżający 500zł zasiłek (czy ile on tam wynosi).
bo widocznie nie byl w takiej sytuacji wiec tak ocenia i niewei jak jest naprawde ze pracodawca ci powie ze masz brak doswiadczenia albo rodzina lub prac cos musi pan sobie wybrac (umowa zlecenie 1000zl miesiecznie)niektore oferty sa naprawde zalosne a szef sobie jezdzi nowym porsche a pracownik najnizsza krajowa i takie ocenianie jak w democie mnie wkur....bo sa rejony w polsce ze tej pracy naprawde niema jedynie latam truskawi itp.
Czlowiek jak chce pracowac to ta prace znajdzie,bedzie kombinowac,pracowac na czarno sposobow jest wiele. Ale coz jesli ktos bez doswiadczenia,kwalifikacji a czesto nawet CHECI oczekuje roboty za 3,5k na miesiac to bedzie stac w takiej kolejce...
Moja mama tak ubezpieczała siebie,mnie i dwoje rodzeństwa, bo niestety z alimentów jeszcze składek zdrowotnych nie pobierają. Tak, moja mama jest nierobem i pasożytem wychowującym troje dzieci, gotującym, sprzątającym, pomagającym odrobić lekcje i robiącym na czarno księgowość koleżankom, mającym drobne firmy :)
Nie chodzi o to czy ktoś pobiera jeszcze dodatkowo zasiłek czy też nie. Sytuacja którą opisuje Lukki nie odnosi się do demota bo jeśli ktoś czuje się niekomfortowo pobierać zasiłek to jak najbardziej rozumiem to, ale w democie chodzi o to, że taka osoba idzie się zarejestrować, ale może otwarcie powiedzieć "Nie szukajcie dla mnie ofert, nie chcę pracy, chcę opiekę zdrowotną i to wszystko". Ktoś komu uwłacza branie zasiłku powinien być w grupie pierwszej - idzie do UP z perspektywą, że jak dostanie prace to bierze, a demot mówi o tych, którzy z góry wiedzą, ze nie chcą żadnej pracy. Osoby pracujące na czarno też oczywiście są, ale tutaj różnica jest taka, że jakoś do gospodarki się dokładają bo za swoje pieniądze się utrzymują. Nie ma idealnego systemu, który by to rozwiązał, ale takie coś co proponuje rząd tylko pogorszy sprawę, bo ludzie, którzy faktycznie są pasożytami będą mogli jasno i otwarcie to powiedzieć a to demoralizuje społeczeństwo.
Przepraszam ale stracił bym 1/3 pensji gdyby szef wziął mnie na legal do roboty, a że jest to praca "na jakiś czas" to wole siedzieć na czarno i dostać grubszą kopertę na koniec miesiąca niż oddawać pieniądze gromadzie prawdziwych nierobów, która uważa że wie jak nimi obracać. Więc wole być pasożytem i nierobem.
@Dieterow Widzisz, więc zarejestrować się chcesz i chcesz, żeby ktoś płacił za Twoją opiekę zdrowotną, ale sam chcesz mieć grubszą kopertę i nie chcesz dokładać się do tego koszyka z którego bierzesz....każdy chce brać, ale dzielić się to nie ma komu, więc albo wszyscy oddajemy, albo trzeba zlikwidować ZUS, NFZ i masę danin, które idą na innych anie na nas samych i wtedy każdy niech troszczy się o siebie.
Ale ta druga grupa nie dostaje zasiłku. Ja np. tak sie zarejestrowałam bo pomiędzy studiami a rozpoczęciem pracy miałam 2 miesiące luki. I co, jestem nierobem? Bo załatwiłam sobie sam pracę tyle, że umowa była nie od następnego dnia po zakończeniu egzaminów?
Cyba sam niestety kolego nie pracujesz w "Pup" dostaniesz prace za 1000zl na umowe zlecenie 60 godz tygodniowo i ciśnij, na ''czarno'' na dobrej budowie zarobisz ponad 2000 tys, wybór prosty. Poza tym na śmieciowej i tak guzik odkładasz na emeryture. Tak niestety jest. Jeszce dodając Pup potafi skierować do pracy za takie grosze np 30km poza miejscem zamieszkania i to ich nie interesuje.....
Jeśli nie korzystasz ze służby zdrowia to się wyrejestruj bo pup i tak nie znajduje dla Ciebie pracy. Skoro jesteś zarejestrowany to nie ważne czy chodzisz do lekarza czy nie, składka jest na Ciebie odprowadzana więc skoro nie korzystasz to tym bardziej nie ma sensu jej płacenie bo jest to marnowaniem pieniędzy. Poza tym, nie chodzi tutaj o tych, którzy pracuję, choćby na czarno, chodzi o takich prawdziwych pasożytów, a takich jest wiele. Teraz będą mogli otwarcie przyznawać się, że chcą tylko czerpać, a jak inni się naoglądają, że tak można i jest się ok, to pójdą za tym kolejni. Nikt się jednak nie zastanawia skąd te pieniądze się biorą. No biorą się z tego, że inni za to płacą, więc jeśli nie korzystasz to po co Ci status bezrobotnego? Pracy też Ci nie załatwiają.
po co ktos robi demota jak nie ma o czyms pojecia? ja np. jestem zarejestrowany tylko po ubezpieczenie ale pracuje non stop a ze niestety w tym kraju nie dostaje sie umowy to...
Mam pojecie o tym co zrobiłem. Większość osób pojmuje to na zasadzie systemu zero jedynkowego - nie pracuję ( z różnych powodów), to znaczy, że nazwałem ich nierobami. Są różne powody i nie można zupełnie wszystkich wrzucać do jednego worka. Jednak dlatego napisałem "nieroby i pasożyty". W Twoim przypadku, tak samo jak w przypadku użytkownika Dieterow, chodzi tu bardziej o pasożytnictwo a nie nieróbstwo. Pracujesz, ale sam składek nie odprowadzasz i nie płacisz do tej wspólnej kasy, z której korzystasz więc zatem korzystasz z czegoś co tworzą inni, a Ty płacić nie chcesz dobrowolnie. Niektórzy mając na przykład swoją działalność też nie chcieliby płacić, ale muszą, bo nie uciekną od tego, a Ty masz taką możliwość. Tak więc nikt nie zastanawia się skąd te pieniądze się tam biorą, ważne, że są, ale właśnie to jest życie na koszt innych czyli pasożyt. Podsumowując; nie jesteś nierobem jeśli pracujesz, jasne, ale w jakimś stopniu jesteś pasożytem (jakkolwiek niefajnie to brzmi) z punktu widzenia państwa i gospodarki.
Zlikwidować Urzędy Pracy i po problemie. Jeśli chodzi o opiekę zdrowotną to zdecydowanie lepiej i korzystniej dla każdego byłoby, gdy każdy sam ubezpieczał się na własną rękę oczywiście bez przymusu. Monopol NFZ kończy się kiepską jakością i wysokimi kosztami usług.
Zacznijmy że urzędy pracy nie działają. Człowiek przychodzi do PUP i co rejestracja a potem co miesiąc po pieczątkę, czasem dadzą ci niby ofertę która od miesiąca jest nieaktualna. A zarobki w tych ofertach nie przekraczają 1 000 na rękę. Jedno dobre że ubezpieczenie dają. Więc ja proponuję zmienić nazwę tego szamba z PUP na Krajowy Rejestr Bezrobotnych (KRB) - wtedy przynajmniej nazwa się zgadza. Kolejna rzecz to te zasiłki, jakiś rok temu byłem "klientem" PUP w kolejce się naczytałem o nich. I wystarczy wyjść z więzienia by dostać 120 % zasiłku!!! Byłem w szoku podczas gdy ktoś kto zostanie zwolniony z zleceniówki może się cmoknąć w pompę. No po prostu bomba.
Konstytucja mówi o równym i bezpłatnym dostęp do opieki medycznej dla wszystkich. Ale kto by się przejmował jakąś tam konstytucją w tym naszym grajdole...
No to konstytucję trzeba zmienić bo takie zapisy utrudniają rozwój gospodarki i kraju. Jeśli ścigają się dwie osoby, ale jedna ma kogoś na grzbiecie a druga nie to wiadomo, że ta druga będzie szybsza. Tak właśnie jest z Polska ogólnie. Mamy tyle różnych publicznych socjalnych sfer w które idą pieniądze i marnują się tam, że nie możemy nawet dobrze się rozpędzić i ledwo to wszystko zipie. Poza tym, tak jak już było wspomniane, ten kto pracuje za granicą lub na czarno absolutnie nie chce dokładać się, żeby mu coś zabrali, ale czerpać z tego to oczywiście, każdy chce. W konstytucji jest też pewnie coś o płaceniu podatków itd, więc jeśli ktoś czerpie ze wspólnego koszyka zwanego NFZ to niech również płaci nawet z tego co zarobi na czarno, bo inaczej to tak czy inaczej taki system padnie i wtedy zapis w konstytucji o którym piszesz nic nie będzie wart bo w kasie nie będzie funduszy i tyle. Ciekawe co wtedy zrobią czy powiedzą ludzie...pewnie się zdziwią, ale jak to? W państwowym nie ma? No nie ma bo rząd swoich pieniędzy nie ma, nie wytwarza niczego, nie świadczy usług, więc nie zarabia tam są nasze (tzn niektórych z nas) pieniądze.
Łatwo oceniać ludzi pochopnie. Ja nie pracuję, czekam na operację i potrzebuję darmowej opieki NFZ, bo nie stać mnie na zafundowanie sobie zabiegu za kilkanaście tysięcy. Co więcej, przy moim obecnym stanie zdrowia praca w ogóle mija się z celem! Nie posiadam więc ubezpieczenia, ale nadal jestem chora. Co wtedy? No ale tak, przecież jestem nierobem i pasożytem.
nie rozumiesz...według autora: pasożyty to ci, którzy pracują na czarno, nie odprowadzają składek ale chcą darmową opiekę medyczną. nieroby to osoby, które nie pracują, bo praca jest poniżej ich wykształcenia/godności.
Ludzie wezcie sie ogarnijcie 75% zarejestrownych to pracujacy na czarno bo ZUS w PL kosztuje pon ad 1000zł ale oczywiscie jak sie ma panstwowa posadka to sie o tym nie wie... gdyby nie Ci zarejestrowani z tzw. szarej strefy rynku pracy to nasza piekna PL by juz nie istniala... polowa ludzi w polsce jest zatrudniona na czarno tylko tego zadne statystyki nie wykaza!!!
ja mysle zeby tym mondrala co gadaja o wyrejestrowaniu sie dac 2000zł do reki i kazac z tego sobie ZUS zaplacic... i zyc... a co niech zobacza jak ma wiekszosc Polaków!
rozumiem nazwal mnie pasozytem... a ciekawe jak go zwolnia to kim zostanie... hmmm???
Na tę drugą grupę powinna czekać eskorta i transport do kamieniołomów.