Wybacz blizzarder, ale nie wyobrażam sobie dzieciaka myjącego i czyszczącego zabrudzone rzeczy czy ściany :). O to też chodziło Fragglesikowi w moim odczuciu
Czasami rodzic musi posprzątać po dziecku albo chociaż mu pomóc, bo jakby dziecko zostało samo do sprzątania np. zasyfionej łazienki to byłby jeszcze większy syf.
Nie zgadzam sie z Wami. Mozna mu pomoc, ale wazne zeby wiedzial, ze jak nabrudzi, to musi posprzatac i zeby nauczyl sie sprzatac. Do ktorego roku zycia bedziesz go wyreczac? Do 3? Do 7? A moze do 20? Niech sie dziecko uczy poki jest male, bo pozniej ciezko sie wyzbyc zlych nawykow.
Aż przypomniałam sobie opowieści rodziców, iż rzekomo z siostrą i kuzynką połamałyśmy kiedyś kwiatka i poukładałyśmy pięknie na łóżku każdy listek z osobna. ;)
A ja sama podobno bawiłam się zwykle tak cicho, że rodzice zaglądali do pokoju czy w ogóle tam jestem. To była z mojej strony pewnie taka rekompensata za to darcie się całymi dniami i nocami w wieku niemowlęcym. ;)
hahahahha oj tak :)
...ale rodzice tego nie docenią ;)
Jezeli rodzic sprzata po zabawie dziecka, to zdziwie Cie, ale nie jest dobrym rodzicem.
Wybacz blizzarder, ale nie wyobrażam sobie dzieciaka myjącego i czyszczącego zabrudzone rzeczy czy ściany :). O to też chodziło Fragglesikowi w moim odczuciu
Czasami rodzic musi posprzątać po dziecku albo chociaż mu pomóc, bo jakby dziecko zostało samo do sprzątania np. zasyfionej łazienki to byłby jeszcze większy syf.
Nie zgadzam sie z Wami. Mozna mu pomoc, ale wazne zeby wiedzial, ze jak nabrudzi, to musi posprzatac i zeby nauczyl sie sprzatac. Do ktorego roku zycia bedziesz go wyreczac? Do 3? Do 7? A moze do 20? Niech sie dziecko uczy poki jest male, bo pozniej ciezko sie wyzbyc zlych nawykow.
W taki sposob moja mama dostała wycinankę z firanki, pomalowany pomadką parasol i pusty słoiczek po baaaardzo drogim kremie :P
Aż przypomniałam sobie opowieści rodziców, iż rzekomo z siostrą i kuzynką połamałyśmy kiedyś kwiatka i poukładałyśmy pięknie na łóżku każdy listek z osobna. ;)
A ja sama podobno bawiłam się zwykle tak cicho, że rodzice zaglądali do pokoju czy w ogóle tam jestem. To była z mojej strony pewnie taka rekompensata za to darcie się całymi dniami i nocami w wieku niemowlęcym. ;)
komentarz przy takiej miłej scence z dzieckiem nie do przyjęcia