Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1779 2122
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~KiiiOo
+110 / 118

Uwielbiam takie demoty, które są tworzone przez osoby nie znające tematu... W szkołach nadal się skacze przez kozła i skrzynię, staje na rękach i rzuca piłką. Nadal są z tego sprawdziany. Ciągle można nie zdać do następnej klasy. Dodam, że wcale nie tak wiele osób ma zwolnienie z wychowania fizycznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~KiiiOo
+26 / 26

W mojej szkole na przykład. Z wymienionych pozycji w tym roku szkolnym nie zaliczałam tylko skoku przez skrzynię.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Elenaaa
+2 / 4

kiciulek - np. Sikorak w Bytomiu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pietter
+5 / 5

też to zaliczałem ;) a nie jestem wcale taki stary

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Shikaten
+35 / 41

Jestem w II Gim i dokładnie wszystko z tego, co wymienił pan od demotywatora jest sprawdzane. Ponadto na 200 osób w gimnazjum ani jedna nie ma zwolnienia lekarskiego. Prosta zasada: Nie znasz tematu - nie pisz. A co do tego, czy słuszne jest ocenianie WF - wg mnie ani trochę. Wychowanie Fizyczne powinno rozwijać zainteresowania, a obecnie właśnie cały czas są zaliczenia, które do niczego nie prowadzą, albo najbardziej pospolite sporty świata: Siatkówka albo Piłka Nożna. Gdy dla kogoś pasją jest np. Badminton - nie masz szans tego przećwiczyć, bo po pierwsze oczywiście na szczycie są wyżej wymienione, a po drugie wiadomo - zaliczenia przez połowę czasu. Czy WF powinien zaliczać się do średniej z WIEDZY? Wg mnie powinien być całkiem osobno, a ocena powinna być odosobniona od ogólnej średniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Decz
+9 / 13

Dokładnie. U mnie w szkole też są takie testy. Ogólnie to pozdrawiam tych, co przez takie coś nie zdawali do kolejnej klasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2013 o 9:07

avatar Cowiecek
+19 / 19

Jeśli chodzi o te zwolnienia, to jak dla mnie to zależy od nauczyciela. Na ten przykład moja klasa. Moja klasa jest bardzo duża, więc jest podział na dziewczyny i chłopaków(mamy oddzielnie WF z innymi nauczycielami). W mojej grupie chłopaków jeśli ktoś przyniesie zwolnienie to tylko, gdy ma połamaną rękę w 13 miejscach, a i tak w połowie lekcji wchodzi na boisko i gra. A to wszystko przez to, że mamy świetnego nauczyciela, który bardzo dobrze prowadzi lekcję. Grupie dziewczyn natomiast, przytrafiła się nauczycielka... no... śmiało mogę ją nazwać największą idiotką w szkole. Przez ową nauczycielkę, 5 ćwiczących dziewczyn na jednej lekcji to górna granica(dodam, że w grupie jest ich 18). Zdarzają się też takie, co w roku nie ćwiczyły ani razu. Tak więc dzieci się rozleniwiły to fakt, ale niekompetentni nauczyciele WF-u też są problemem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krokodyle1994
+1 / 9

Do tego dochodzą tak bzdurne sprawdziany jak bieganie po kopercie (po co to komu i jakie umiejętności sprawdza???) czy wymyk, który niewiele osób potrafi zrobić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~izka12485
+6 / 6

U mnie w I gim. były wszystkie te testy, oprócz stania na rękach, i były one na ocenę, z ''wuefu'' też można nie przejść. No, a co do reszty to salę mamy, ale i tak przeważnie ćwiczymy na kawałku (1/2 lub 1/4) albo na korytarzu. Siłownia jest przedpotopowa, boisko na polu w opłakanym stanie, a o basenie to można pomarzyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Klepsik
+3 / 3

Dokładnie, wyżej wymienione ćwiczenia są tylko przykładami. Przecież pozostają różne biegi, czasami zagrywka piłki siatkówej. To wszystko zależy od nauczyciela, i nie jest tak że na w-f daje nam piłkę i robimy co chcemy, tak jak niektórzy myślą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KL134
+3 / 5

I od kiedy w szkołach jest basen chyba jednej na 100,siłownie są,ale rzadko są używane i tak większość sprzętu nie działa jak powinno. Zwolnienia z w-f ma 1 czy 2 osyby na cala szkole

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~trabczi
+1 / 1

Może u ciebie tak jest, u mnie ćwiczy najcześciej około 7/8 osób na 60

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tymoteusz2000
+2 / 2

dokładnie i nadal chodzi się grać w piłkę na kawałku trawygdy za bramki służą plecaki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~1238
-2 / 4

To prawda. U mnie nikt nigdy nie miał zwolnienia, bo wszyscy uważamy, że WF to najlepsza ze wszystkich lekcji, bo nie ma zbędnych pier*dół, jak budowa liścia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Terrence
0 / 2

U mnie w gimnazjum też wszyscy grali w gałę (bo nic innego nie było do roboty na WF-ie), za to liceum to już trochę inna historia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fantine
+3 / 3

KiiiOo, masz rację. Dodam jeszcze, że w żadnej mojej szkole nie było basenu ani siłowni, a w podstawówce zajęcia z WF-u, zwłaszcza młodszych klas, często odbywały się na korytarzu. Dwie klasy podczas jednej lekcji na sali gimnastycznej to był standard, ale zdarzało się i więcej. Pamiętam, że raz pękła rura i zalało szatnie dziewczyn, a mimo to WF normalnie się odbywał i pani kazała nam się przebierać z chłopakami. Byliśmy wprawdzie jeszcze wtedy dzieciakami, osiem czy dziewięć lat, ale to i tak było straszne przeżycie. Wtedy nie miałam jeszcze zwolnienia(swoją drogą zupełnie uczciwego i nienaciąganego). Była też taka sytuacja, że dziewczyna z mojej klasy nie zdała przez WF.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Arnold Boczek
+4 / 4

Ja skakałem przez kozła, skrzynię, płoty i co mi z tego przyszło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dirkuu
0 / 0

Przez 1 i 2 klasę gim nie miałem takich sprawdzianów, dopiero pod koniec 3, ale co ja tam wiem... Jestem tylko w klasie sportowej ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Wf
-2 / 2

Widać że nie masz pojęcia jak jest teraz w szkołach :( Jaką sprawność posiadają dzieci ( raczej jej brak) i bierność rodziców w tej kwestii. Totalna porażka :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A apruchnica
-1 / 1

Jestem nauczycielem WF i muszę się z Tobą nie zgodzić. Z WF nie da się nie zdać zwłaszcza jak od dyrekcji szkoły słyszy się tekst "Panie xxx. Krzysia z WF Pan nie przepuści? Są ważniejsze przedmioty a i szkoła przez to będzie gorsza w rankingach". Taki tekst tyczy się około 5% uczniów. Ale to nie tylko z tego przedmiotu, on tyczy się wszystkich przedmiotów we wszystkich szkołach. Z jakiej szkoły ze znajomym nauczycielem nie rozmawia to jest to samo. Zgodzę się z Tobą, że wcale dużo uczniów nie ma zwolnień. Większość jakoś ćwiczy na WF, a sprawdziany są takie sam jak dawniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fantine
+1 / 1

apruchnica, "Z WF nie da się nie zdać zwłaszcza jak od dyrekcji szkoły słyszy się tekst Taki tekst tyczy się około 5% uczniów. Ale to nie tylko z tego przedmiotu, on tyczy się wszystkich przedmiotów we wszystkich szkołach.". Czy ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem, czy Twoim zdaniem nie da się nie zdać z żadnego przedmiotu bo to psuje rankingi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dhbdz
+9 / 9

U mnie w klasie tylko 3 osoby miały zwolnienie z W-F, wszystkie z powodów zdrowotnych, przy czym były to prawdziwe urazy, a nie papier od lekarza wypisany za pieniądze. Wszystkie wymienione sprawdziany nadal są i są z tego normalne oceny. Do tego dochodziły brzuszki, ławeczka, zwis na drążku, rzut palantówką itd. Dla chętnych był także skok przez tyczkę. Całkiem sporo tego, ale nawet największa ciamajda mogła wyrobić się na 2. Znam w sumie tylko jedną osobę, która teoretycznie nie zdała, a bardziej miała klasyfikacyjny z wychowania fizycznego i w sumie tylko dlatego, że albo nie chodziła na zajęcia, albo chodziła, ale nie ćwiczyła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kiciulek90
-3 / 7

pozazdrościć szkoły

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dhbdz
+5 / 7

@phasma To nie był skok o tyczce, tylko dosłownie - przez tyczkę. Tak jak się skacze przez kozła czy przez skrzynię, z tym, że tyczka była o wiele wyżej. Dodatkowo powiem ci, że próbowała prawie cała klasa (na tym polega "dla chętnych", kto nie chciał to nie skakał) i udało się to tylko 4 osobom, po wielu próbach, bo większość robiła to pierwszy raz w życiu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Troi
+10 / 10

Pamiętam jak duzo zabawy i śmiechu było przy przeskakiwaniu kozła :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glikol
+4 / 8

Aż na samą myśl boli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cowiecek
0 / 8

Nie wiem, dla skok przez kozła to skok przez kozła. Śmiech to był jak ktoś nie przeskoczył i nadział się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Ferypogromca
+11 / 13

Siłownie i baseny są. Ale się z nich nie korzysta. Wiem, bo sam jestem uczniem takiej szkoły. Jest tylko piłka nożna. I zdziwienie, że na w-f jest frekwencja wysokości 50%. Ile można kopać piłkę? A co do demota. Uważasz autorze, że kiedyś było lepiej z frekwencją? Mama mi mówiła, że na damską klasę(jakieś liceum nauczycielskie czy coś, za czasów schyłku komuny), na 30 dziewczyn, w 1 klasie LO(dziś 3 gimnazjum) na WF chodziły we trzy. I to tylko i tak po to, żeby sobie pogadać. Btw. Z wf można nie zdać tylko przez brak frekwencji. Za podejście jest już 2.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 lipca 2013 o 13:52

avatar pizdekk
+11 / 13

U nas to samo, albo siatka albo piłka. Basen? siłownia? nie widziałem u nas niczego takiego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 2

@Ferypogromca.To chyba tylko u ciebie w szkole,u nas w gimn mielismy basen i przez 3 miesiace chodzilismy,przez miesiac na silownie,mielismy tez dobre boisko ,,orlik" w calym miescie takie mamy,wiec jak bylo cieplo to pilka nozna,koszykowka,bieganie itp,w zimie znow w sporej nowoczesnej sali.W szkole sredniej,przez 3 miesiace na silownie chodzilismy,w noge nikomu nie chcialo sie grac,podobnie w siatowke,nauczycielka sie dostosowywala i zazwyczaj silka lub ping pong,oczywiscie nie zawsze.Jezeli chodzi o szkole podstawowa,to czesto gralo sie w unihokeja,babington,noge itp,chociaz wiekszosc czasu na w-f to sie biegalo,skoki w dal,wzwyz,rzut jakas mala pileczka o masie 0,5kg-1kg,nazwy nie pamietam tej pileczki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2013 o 18:51

F Ferypogromca
+1 / 1

Masti. Nie tylko u mnie. Przykłady, jakie podajesz, że szkoła ma używaną siłownie i basen to przykłady, które można policzyć na palcach jednej ręki w obrębie miasta. I nie, nie chodzę do zapuszczonej dziury, bo chodzę chyba do najczystszej(tego jestem pewien) i jednej z najnowszych szkół w moim mieście.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kiciulek90
+1 / 3

skakanie przez skrzynię to ja pamietam z podstawówki/gimnazjum. W szkole średniej już za gimnastykę ze znajomymi musieliśmy sami wynajmować sobie salę. Bo oczywiście trzeba grać w "gałę". wychowanie fizyczne od 7 boleści..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tahera
0 / 4

Rzut piłką lekarską = mój wf-owy koszmar. Skakać prze kozła i skrzynię umiałam i nawet lubiłam, biegałam dobrze i uwielbiałam gry zespołowe (z pominięciem siatkówki, która to niestety jest praktycznie non-stop w szkołach ;( ale nawet w nią jako tako gra mi szła). Ale rzut piłką lekarską to zawsze była jakaś absolutna masakra. Nie wiem czy ja po prostu siły nie mam, czy rzucać nie umiałam, ale ciągle rzucałam na 3 max... ;(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar alewis8
+5 / 5

U nas też było to wszystko i były z tego sprawdziany. Ale gdzieś w okolicach końca gimnazjum-wczesnego liceum włączył się tryb wyj*bka bo ile można kopać piłkę czy odbijać ją przez siatkę? Typowy wuefista - macie tu ball a mi dupy nie zawracajcie. Nie wiem jak było na damskich, na męskim większość chodziła i ćwiczyła ale dwunasty tydzień z rzędu siatka...porzygać się można było z nudów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar korelacja
+7 / 7

Osiem lat podstawówki i siatkówka, siatkówka, siatkówka. Cztery lata liceum i tu niespodzianka, bo będziemy grali sobie w siatkówkę. W szkole podstawowej gdzieś podobno był basen, jakieś legendy krążyły, nikt go nie widział, bo drzwi były cały czas zamknięte. Wcale nie miałam lepszych lekcji wf za to dostaję dreszczy na myśl o siatkówce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RapLady
+2 / 12

ja mam zwolnienie i nienawidze wf xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar 7V7
+2 / 6

Zgadzam się z treścią demota, pewnie dlatego że sam jestem w gimnazjum (czekam na wyzwiska od głupich gimbusów) i widzę, co się dzieje, te wymówki "panie bo ja zmęczony jestem" - powiedział koleś który zamiast robić pompki robi jakieś wygibasy, od których nie da się wymęczyć... NIE zgadzam się jednak z jedną kwestią - siłownia? basen? Na siłownię od mojej szkoły jest 300 metrów, to jeszcze można nazwać że jest... ale od mojej gimbazy (dokładniej to jest zespół szkół podstawówka + gimnazjum) do basenu jest 14 km. Wiele szkół nie ma basenów i siłowni, taka prawda. Ale ogółem się zgadzam, więc daje plusa :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaskiniowiec135
+1 / 3

po co komu słupki? bramką mogła być ściana :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ecotec
+9 / 9

Po pierwsze każdy człowiek nieco inaczej się rozwija. Niektórzy ludzie ćwiczą we własnym zakresie w domu. Mało tego lekcje WF są często pośrodku innych lekcji lub na samym ich początku, co powoduje że człowiek idzie na inne zajęcia zmęczony i spocony. Bywa to niekomfortowe, zwłaszcza że często niewielka ilość osób rzadko zażywa kąpieli, co daje efekt podobny do zapachu wnętrza pojazdu komunikacji miejskiej letnią porą. Zatem wcale nie dziwię się niektórym, ze kombinują jak tu załatwić zwolnienie za flaszkę. Z resztą z tymi salami gimnastycznymi to też bywa różnie. U mnie było takie coś, że jak padał deszcz to dach przeciekał. Wówczas nauczyciel wyznaczał kilka osób z mopami, które biegały po całej sali i wycierały podłogę, a reszta grała w piłkę. Nie było nawet ogrzewania zimą i w niektórych przypadkach we wnętrzu było zimniej niż na zewnątrz, dlatego w środku zimy uczniowie mówili "Psze pana! Pan otworzy okno bo zimno."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cinekoss
+2 / 2

Teraz na korytarzu nie można bo od razu raban.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kuro5
+1 / 1

jestem stara skoro pamiętam te czasy -__-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Bledurt
+2 / 2

No i? Tak jak jestem sentymentalny do tamtych czasów i lubiłem tazosy z czipsów to powiem ze wf to był syf ,rzadko się robiło coś fajnego a niektóre ćwiczenia byly ryzykowne dla zdrowia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K klejWgumce
-3 / 3

Co to jest plecak??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wojtas2169
0 / 2

taki worek plecowy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyGrinningSoul
+11 / 13

Akurat fakt, że przez wf można nie zdać jest przykładem na głupotę nauczycieli, na wf bardzo łatwo o czyjeś wyśmianie, upokorzenie. W LO załatwiłam sobie zwolnienie, bo ta durna lekcja zaczynała mnie przez 9 lat powoli wkurzać, nie chciało mi się wstawać o piątej na zerówkę żeby popykać w siatkę i trochę stresu, którego w LO miałam i tak sporo chciałam sobie odjąć. Jestem szczupła, sporo chodzę, jeżdżę na rowerze. Do sprawności nie potrzeba mi wf. Serio.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Franklin
+2 / 4

Wuefiście najłatwiej "rzucić gałę" i niech dzieciarnia biega. W gimnazjum tak miałem. W liceum było o niebo lepiej. Normalne rozgrzewki i ćwiczenia. Ale najfajniej jest na studiach - chodzę na basen, a jak chcę to mogę na ściankę wspinaczkową, siłownię a nawet brydża sportowego. xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jaaaaaaaaaaaaaaa
0 / 2

Aleś się wypowiedział. To się ciągle zdaje na wf w szkole dodam jeszcze że zdaje się również test Denisiuka ( sprint, bieg długi, rzut piłką lekarską, skok dosiężny, tor przeszkód) ale również piłka siatkowa: techniczne odbicia i serwy koszykówka: rzuty do kosza z uwzględnieniem celności i techniki, skok w dal i wzwyż, techniczne zagrania tenisowe oraz testy z piłki nożnej łącznie z bronieniem bramki jeszcze testy z wiedzy o zasadach gier i wiele wiele innych dodatkowo na wszystko są sztywne tabelki jaka ocena za co więc trzeba się ciężko napracować żeby mieć 5 a na 6 osiągnięcia na szczeblu powiatu nie to co dawniej "biegasz, żyjesz - 6" więc nie przesadzaj dodam że jestem na profilu humanistycznym i współczuje sportowym. PS. I zapomniałabym o aerobiku 2 h bez przerwy i ćwiczeniach joga oraz wspinaniu się po linie oraz 'ukochanych' karach za przegranie meczu 20-100 brzuszków w zależności od umowy ;) ale super jest przynajmniej nie jesteśmy ofermami xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F faran
+3 / 5

A co mnie obchodzi co było kiedyś? Nie pochwalam tych co nie ćwiczą na WF ale weźcie się ludzie ogarnijcie ... "A za moich czasów" "Kiedyś" "Teraz to inaczej niż wtedy" Staruchy się znalazły co zawsze znajdą jakiś punkt zaczepienia do wyżycia się na młodym pokoleniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~aquell87
0 / 2

żałosne, kiedyś człowiek istniał waląc maczugą (był wysportowany) teraz walczy zza biurka i w czym widzisz problem. Masz dzieci to samemu zagospodaruj im czas. Jesteś typowym polakiem ja tak miałem to inni ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar makrela255
+1 / 1

Ja doceniłam mój wf kiedy dostałam się do szkoły z czymś podobnym do wf-u, w poprzednich szkołach to był raj, skoki przez skrzynie byka, stanie na rękach, gwiazdy, fikołki... to było cudowne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nononononono
0 / 0

Jakie w-f taka reprezentacja :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Uczeń97
+3 / 3

Znaczy trochę prawdy w tym jest , bo np. u mojego byłego nauczyciela od w-f wystarczyło ćwiczyć i już się miało 3 , tylko że on podchodził do sprawy następująco, że nie może od każdego wymagać tyle samo , wiec jeśli ktoś był słabszy to miał łatwiejsze ćwiczenia, mniej powtórzeń na daną ocenę. Ale najbardziej mnie zdemotywowało to że mamy do dyspozycji : sale, boiska,siłownie,baseny .... kto Ci takie bzdury powiedział . To że coś jest to nie znaczy że jest użytkowane . W szkolach 95% sprzętu się marnuje , mógłby być lepiej wykorzystywany , częściej , i do wypozyczenia po szkole. Chcialbym też dodać że to jest żenujące że ja jako uczeń danej placówki nie mogę po szkole bezpłatnie iść na sale, basen lub siłownie (szkolną) .. Za wszystko trzeba płacić . Zobaczcie ile młodych sportowców mogłoby lepiej sie rozwijąć gdyby sprzęt szkolny był do dyspozycji w czasie wolnym. Na przykład w mojej szkole są stroje do teakwoondo (przepraszam, nie wiem jak to się pisze) 2x rekawice bokserskie , worki bokserskie i nigdy nie były użytkowane .. Mma lub boks to jest wydatek ok. 100zł miesięcznie, a z takim sprzętem sam mógłbym ćwiczyć i to za darmo, przecież nie rozwale tego sprzętu, nie pogryzę a ni nic, tenis stołowy 3zł za stół niby grosze ale jakby tak codziennie przychodzić grać w dwóch to by wychodziło 1,5zł na łeb powiedzmy 5 razy w tyogdniu, co daje nam 7,5zł w tygodniu, a wiec 30zł w miesiacu ... Masakra. Basen 5 zł za 1h .. Z drugiej strony nie dziwię się opiekunom gdyż , wiele młodych ludzi niszczy sprzęt/ użytkują go w nie właściwy sposób . Ale wystarczyłoby żeby każdy kto chce przyjść na boks, silownie , sale przyszedł z karteczką ze jego rodzic bierze pełną odpowiedzialność za czyny, zniszczenia itd dziecka . Wtedy nawet jeśli by pozabijali się bijac na tym boksie to i tak nikt by sie nie doczepił do szkoły ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hilbert
+1 / 1

A ktory rodzic by sie na to zgodzil? Sprzet jest bardzo drogi. Juz to widze jak rodzic placi z wlasnej kieszeni 4000zl za zniszczona maszyne(tyle kosztuje sredni sprzet a przy czestym uzywaniu nie ma sensu kupowac czegos gorszej jakosci). Jakis samiec homo gimbus bedzie chcial zdobyc samice swojego gatunku i wezmie o wiele za duzo na klate i uz widze newsy w wiadomosciach "Tragiczny wypadek na szkolnej silowni. Gdzie byl nauczyciel?". Poza tym zanim zaczna cwiczyc to trzeba im pokazac poprawna technike a nie kazdy nauczyciel sie na tym zna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 2

Za moich czasów (przełom lat 80/90) WF wyglądał następująco: wuefista, nie ruszając się z kantorka, wydawał piłkę (o wyglądzie szmaty), chłopaki kopali ją przez 45 minut, po czym odnosili do kantorka. Może 2 razy na semestr zdarzał się chłopu "zryw" - wtedy rzucaliśmy piłką lekarską albo biegaliśmy wokół boiska (niby na 1000m). Tak samo w podstawówce i w liceum. Lepiej wyglądał WF dziewczyn, ale też bez szału. Ocena z WFu była tym samym, co oceny z plastyki i muzyki - standardowa piątka, podbijająca średnią nawet największym matołom. Skąd się autor urwał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2013 o 10:28

avatar ~TheDiamondcraft1
+1 / 1

Jak chodziłem do podstawówki to akurat przez kozła i skrzynie skakalismy (nie jestem ani troche stary^^)ale jak i równierz rozwijac mozna bylo glebsze zainteresowania sportami typu siatkówka (turnieje conajmniej 2 razy w roku)piłke nożną,koszykówka czy uni-hokej itp(nie wiem jak to napisac).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ananonda
+2 / 2

Hmm... niecały tydzień temu miałam okazję poznać w szpitalu ortopedycznym dziewczę, które dzięki skakaniu przez skrzynię rozwaliło sobie kolano ;) To smutne, dziewczyna aktywna, kochająca sport i taki myk. Nie wiadomo, co z odszkodowaniem. Sama przez skrzynię w liceum nie skakałam, bo stwierdziłam, że znając me szczęście, zahaczę stopami o skrzynię i się skończy rozbitym nosem, który już i tak wcześniej był złamany ;) Pani nauczycielka stwierdziła, że trudno, w zamian musiałam przygotować na następne zajęcia rozgrzewkę i rozciąganie.

Jak dla mnie rolą nauczyciela jest wymaganie podstaw od wszystkich, ale nie skrajna uniformizacja- każdy jest dobry w jednym, a gorszy w czymś innym, ma też swoje lęki (uzasadnione, czy też nie). Dla mnie zwolnienia z wychowania fizycznego to głupota, ale to, jak są prowadzone zajęcia sportowe w szkołach (często jest to kwestia niedofinansowania placówek) też często woła o pomstę do nieba. No i duże klasy- nauczyciele od wychowania fizycznego często nie są w stanie spamiętać co komu dolega i co może robić dana osoba, a czego robić nie powinna. Chęci są, ale nie ma warunków, jak w przypadku pozostałych przedmiotów :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ferkil
0 / 2

A ja miałem rozwalającą się salę gimnastyczną o wymiarach salek do ping-ponga w innych szkołach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ohnoł
0 / 0

Może przewrót na koźle? :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zdradus
0 / 2

Siłownie? Jak w szkole jest siłownia to jest dobrze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~whitesea
+1 / 1

Siłownia tak mamy ale jest do dyspozycji dla nauczycieli. Basenu brak. Boisko jeśli kawałek dziurawego asfaltu można nazwać boiskiem to mamy. A sala gimnastyczna? Nie można do niej wchodzić bo gdy przyszła kontrola powiedziała że tam nie można wchodzić bo wszystko się zawala. Naprawdę? Uważam że mamy tak super?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~12312412412412
0 / 0

Gościu "kiedyś" to miałeś inny świat

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~GrzegorzBaczyński
+1 / 1

Nigdy nie oddam dziecka do publicznej szkoły, w ręce nieodpowiedzialnych ludzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aguero90
+3 / 3

Ten demot to już setny który próbuje się wybić tym jak to dawne czasy były cudowne ile to żeśmy grali na podwórku i ileż to siniaków nie mieliśmy. MINUS

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bowmanek
+2 / 2

Sala dzielona kotarą na 2 części. Na jednej (1/3 sali) siatkówka dla chłopaków na drugiej (2/3 sali) grają dziewczyny których jest więcej. Nauczyciel ma kompletnie wyebane, najchętniej wszystkich wysłał by do domu (lekcje w-f są w moim przypadku ostatnimi zajęciami). Jak już wszyscy zaczną wymiotować siatkówką, można iść na pingla (jeden stół na korytarzu, gdzie ciągle ktoś chodzi) lub siłownie ze sprzętem do ćwiczeń dla jakiś 7 osób. Taki oto w-f ma moja łączona z 3 klas 24 osobowa grupa chłopaków. A na dworze mamy ładny trawniczek gdzie a) musisz uważać żeby nie zbić szyby w oknie, b) nie uszkodzić samochodów stojących na parkingu, c)nie wykopać piłki na ulicę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LusiaPlotkara
+2 / 2

U mnie w 18 osobowej klasie tylko jeden chłopak ma zwolnienie z wf bo ma cukrzycę. Z wf owszem można mieć komisa w sierpniu, ale trzeba wcale ma wf nie ćwiczyć. Nauczyciele oceniają nasze chęci, a nie wyniki. Robimy na wf co chcemy, gramy w piłkę, siatkę czy idziemy na basen i wiesz co wszyscy ćwiczą. Natomiast jak w gimnazjum miałam na wf kozła, skrzynię itp połowa nie ćwiczyła. Wiesz dlaczego? Bo SPORT TO MA BYĆ PRZYJEMNOŚĆ. Niestety wielu nauczycieli o tym zapomina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Michnik89
+1 / 1

Wszystko zależy od szkoły i nauczyciela. W gimnazjum graliśmy tylko w siatkówkę, w technikum w pingponga, tylko w podstawówce miałem naprawdę różnorodne zajęcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Booooog
+1 / 1

Nauxzyciele wf to pustaki, można z nimi się dogadać jedynie pustaczym językiem ergo uczmy się języków obcych: np hyhyhy, yaerobik,
Mówmy ich językiem powtarzając w myślach: k!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Buniagye
+1 / 1

Łapuwa za zwolnienie i jest spokój, wefgnoje - trzeba się przed nimi chronić za pieniądze. Kto nie ma kasy ten cierpi na idiotycznych zajęciach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zazzerpan
+3 / 3

Nie miałem nigdy zwolnienia z WFu, ale przez większość szkoły marzyłem aby mieć. WF polegał głównie na graniu w piłkę nożną, czasami inne gry zespołowe jak koszykówka czy siatkówka. Z gier zespołowych zawsze byłem beznadziejny, i z jakiegoś powodu nie byłem w stanie się nauczyć, taki antytalent zupełny. Nawet wuefiści mi czasami pozwalali siedzieć na trybunach i się przyglądać, bo widać było że sobie kompletnie nie radzę. Sprawność fizyczną mam przeciętną, jedynie gry zespołowe to coś, do czego po prostu nigdy się nie nadawałem. Czasami się zdarzało, że na WFie było coś innego, jakaś gimnastyka, skoki, itp. Taki WF był dobry. I w liceum można było sobie wybrać WF, więc chodziłem na siłownię i też było dobrze. Ale dopóki większość WFów wygląda tak, że się gra w piłkę nożną albo coś podobnego, to całkowicie popieram osoby, które sobie załatwiają lewe zwolnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MKZ2000
+1 / 1

U nas to nauczyciele zabraniają na korytarzu grać w piłkę kawałkiem papierka, bo "To jest niebezpieczne".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+1 / 1

Ja mam zwolnienie na całe życie, bo jestem niepełnosprawny ruchowo, ale znam ludzi, którzy też mieli, a dostali je za kilkadziesiąt złotych, lub od dobrego znajomego lekarza. Ale znam też dziewczynę, której groziła pała z wuefu i miała komisa, na którego przyszło wielu nauczycieli, żeby popatrzeć, a ona się wstydziła. Taka sytuacja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cysiek1991
+1 / 1

Najwięcej ławkowiczów to kobitki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maverick3001
+1 / 1

A ja często nie ćwiczyłem na WF w liceum, ponieważ nie było pryszniców, pisaliśmy sobie lewe zwolnienia. Jak WF był ostatnią lekcją to się zostawało, a jak gdzieś w środku to dużo osób się wykręcało. W gimnazjum mieliśmy prysznice i tego problemu nie było. Mam zaliczać bieg na kilka kilometrów, a potem za 15 minut przepocony siedzieć z dziewczyną w jednej ławce? Ani to higieniczne, ani miłe. Uwielbiam sport, ćwiczę łącznie około 10 godzin tygodniowo, ale do tego muszą być WARUNKI!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Lalalalalalalalalalala
+1 / 1

Autor tego demota najwyraźniej uważa, że " za jego pokolenia było inaczej ". Niestety zła informacja dla niego jest taka, że w szkołach nadal robi się te ćwiczenia co zostały wymienione, nie wszystkich szkołach jest siłownia oraz basen oraz nawet w dzisiejszych czasach można nie zdać przez W-F.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tomo1
0 / 0

Teraz też się gra na korytarzach lub ''dziurawych'' boiskach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sunnivaa
+2 / 2

Ta, jak wyglądał mój wf w podstawówce? Szliśmy na szlakówę i biegaliśmy albo graliśmy w zbijaka i dwa ognie. Poszłam do gimnazjum i wyszłam na ofermę bo nie miałam pojęcia jak się gra w siatkówkę, nigdy w życiu w to nie grałam, nie umiałam grać w żadne gry zespołowe ani nic. Za to uczyli mnie stać na rękach mimo skolizy i robić fikołki. Koleżanka kiedyś skakała przez kozła ale wfistce nie chciało się położyć materaca dobrze i wyleciała na podłogę. Ale co tam, ważne, że kiedyś było lepiej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Olaaaaaaaaaaa
0 / 2

Weź wyjdź co może. Dziś mamy inne czasy człowieku a nie. Po prostu ten demot jest beznadziejny. A poza tym nie każdą szkołę stać na basen czy może orlik. Niestety inni mają tylko małą sale gdzie prawie nic się nie da robić a biegać to wokół szkoły, gdzie są dziury albo w lesie, gdzie oczywiście mamy co, gówna.
Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bartek123_1
+1 / 1

Gruby, daj plecak bo słupka brakuje! ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Filipo100
+1 / 1

Ja mam taką genialną koleżankę która przez cały rok prawie nie ćwiczyła a potem chciała 5 na koniec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Beciaaaaaa
+1 / 1

Jestem w liceum i mam te cwiczenia i to od podstawowki co roku, zadnego basenu nie mamy, na silowni bylysmy raz. tez mi gluptoy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Apathe
0 / 2

Nie wiem, w jakim ty świecie żyjesz. ;/ To, że skończyłeś nauczanie od razu oznacza, że wraz z tym zmieniły się zasady w szkołach? Na lekcjach WF dalej skacze się przez kozła, skrzynię, biega się na czas, gra w piłkę, jakąkolwiek. Wciąż nas sprawdzają i nawet teraz znajdzie się taki typ, który nie zda WF. Ale oczywiście łatwiej napisać, zamiast pomyśleć, bo mózgu coraz mniej osób używa. Przykład idealny - autor tego demota. Na to już nikt nie zwraca uwagi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nemezja
+1 / 1

U mnie w szkole nie ma basenu ani siłowni. Brednie...A wf najgorsza lekcja i zawsze nią będzie. Nie ćwiczę z przyczyn zdrowotnych, z czego bardzo się cieszę, teraz to tylko ,,macie piłkę i se kopcie, a jak źle kopniecie to jesteście cioty i do niczego się nie nadajecie!,,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rebelya
+1 / 1

No czasem zdarzają się też chamy i prostaki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anikar
+1 / 1

Wypraszam sobie angliści to ludzie inteligentni i na poziomie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Przyszłymecenas
+1 / 1

Pozwolę sobie tu zacytować przygłupa od wf starzejącą się w zastraszającym tempie heterę zawadzką. Uwaga cytuję: nemeneneeie! Sip up w przód! Koniec cytatu. Ze swoją sprawnością i yntelektem powinna przeżucać gruz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar damian92150
0 / 0

Zawsze mi się wydawało że szkoła ma uczyć i sprawdzać czy się nauczyliśmy a nie jak jak miałem tzn, prawie cały czas gra w piłkę i co jakiś czas jakieś zaliczenie, np. podciąganie na drążku, po co to sprawdzają skoro tego nie uczą przez co ktoś kto nigdy się nie podciągał wypada słabo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Żonapobożna
0 / 0

Znacie jakiegoś nauczyciela wf który jest piśmienny? ... No właśnie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LoLA470
0 / 0

Ja chodzę do liceum i nie ma basenu.ok.Ale jest osób 25 i jest podzielona klasa .Dziewczyn jest w klasie 16 albo i więcej , a reszta to chłopacy i ćwiczy tylko 5 a potem mówią boli mnie to i sramto ponieważ MAJĄ ZWOLNIENIE bo im się nie chce ćwiczyć.Moim zdaniem każdy powinien ćwiczyć bez jakiegoś posranego zwolnienia, a potem jak się wychodzi ze szkoły to się widzi jak zapieprza ta osoba na autobus ale ona ma zolnienie. To jest głupie takie wypisywanie zwolnienia.Ja się z autorem zgadzam.A w szkole się "gówno".robi .Na moim wf pani daje piłkę do siatki i mamy przez 45 minut grać nie chce się bo ile można grac w siatkę no chyba nie cały rok ! Oczywiście są sprawdziany ale nie takie jak powinny być!.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Gluberyt
0 / 0

Teraz jest 100m , test Coopera, skok w dal, pchnięcie kulą , odbicia górne, dolne, zagrywka. Rzuty osobiste, dwutakt lewy prawy. Wyciskanie sztangi , ,,motylki" i brzuszki. I to jest według ciebie nic nie robienie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jookyyy
0 / 0

Ja mam zwolnienie z wf. Przyczyna? Miałem operację oka i mam zwolnienie paroletnie.

Nawiasem mówiąc, jestem rocznik 98 (więc zaliczam się do tej rzekomo zepsutej kompem i używkami młodzieży) i doskonale pamiętam ustawianie plecaków jako słupków itp i tak się dalej robi, więc nie ma się czym szczycić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2013 o 20:41

avatar ~Wwfeq_s
0 / 0

U mnie w gim(b)nazjum jest dokładnie tak jak w tym democie. Moja grupa zalega z programem (w którym jest m. in. stanie na rękach, głowie, skok przez skrzynię, kozła i rzut oszczepem), gdyż rozwydrzone, rozpieszczone dzieci bogaczy (do których ja się na szczęście nie zaliczam) nie chcą brać udziału w lekcji, jeżeli nie gramy w piłkę ręczną/nożną, bądź siatkówkę. W efekcie na każdej lekcji gramy, gdyż wf-ista nie chce, aby dzieciory się obijały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Carcharadon_Megaladon
0 / 0

U mnie to grają tylko w piłkę nożną (w końcu to polska) nic więcej a że ja nie lubię tego sportu to nie ćwiczyłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~doktortraktor
0 / 0

Lekcja wychowania fizycznego, jak większość lekcji w szkole jest niepotrzebna. Nauczyciele wf biorą pieniądze tak na prawdę za nic.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar doliwaq
0 / 0

Basen i siłownia w szkole? To chyba tylko w Warszawie! Niektóre szkoły nie są tak bogate jak wasze, w niektórych szkołach wciąż skacze się przez kozła, przez skrzynię, gra na korytarzu, a nawet zwolnienie ma tylko jedna osoba na klasę!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Lolatrol
0 / 0

Pragnę dodać od siebie, że na korytarzu teraz co najwyżej możesz... siedzieć. Inaczej kartka od dyrka i wypier. do domu x3

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tralalalalalalalala
0 / 0

Tak najlepiej zrobić ze współczesnej młodzieży, niedorobów i obiboków. W ogóle w waszych oczach my to jesteśmy jakieś wybryki w naturze.

Nie lubię wychowania fizycznego, ale to nie znaczy, że nie mam żadnego ruchu. Regularnie kręcę hula-hop, ćwiczę na orbitreku a także udaje się na wycieczki rowerowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~carolla54
0 / 0

Jestem w 3 gim i przez poprzednie dwa lata miałam na wuefie jedynie siatkę. Przez dwa lata te same ćwiczenia, a kiedy trafiło się coś innego to było święto!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fonekxx
0 / 0

WF jest jak każdy inny przedmiot, a sam dopiero w od technikum jestem zwolniony z choroby i jestem jedyną osobą w 30 osobowej klasie, która jest zwolniona trwale. Więc raczej jest to przesadzone, poza tym takie sprawdziany były w podstawówce gdzie wszyscy chodzili na WF, w gimnazjum nie było nic poza biegami, a w technikum biegi na sali i na siłowni podciąganie się i to tyle. Rzeczywiście wysoką sprawność trzeba prezentować, cały WF zależy od chęci jednemu się będzie chciało a inny oleje tak jak każdy inny przedmiot. U mnie w technikum zazwyczaj jest piłka nożna i b.rzadko inne rzeczy typu unihokej, siatkówka, niezwykle rzadko piłka ręczna, a jak nie chcesz w to grać to idziesz pograć w ping-ponga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Muta
0 / 0

mój kumpel w roku szkolnym 2011/2012 nie zdał z WF-u i miał poprawkę w sierpniu :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukas1121
0 / 0

oj w mojej byłej szkole, a stare czasy zwolnienie poza mną miało około 40% klasy ale tylko ja i kolega mieliśmy z przymusu reszta bo chciała to sobie załatwiła. ja miałem uszkodzone kolana a pomimo to na wfie ćwiczyłem jak to sie mówi. żeby tylko w piłke po kopać albo jak wszyscy na siłwni cwiczyli serje to aja sie kładłem na ławeczke i ćwiczyłem poza lecją, szkoda było czasu siedzieć 45min

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Av
0 / 0

Problem z wf-em jest taki, że ocenianie jedną miarą wszystkich uczniów byłoby/jest krzywdzące. To oczywiste, że osoby, które po prostu dużo czasu spędzają aktywnie będą miały za darmo dobre oceny. A osoby np. otyłe czy po prostu słabe fizycznie choćby nie wiem jak się starały nie dorównają tym bardziej wysportowanym...

Po drugie, wf-u nie da się nauczyć tak jak np.: historii. Każdy, gdyby chciał, mógłby usiąść i kuć się jej cały dzień, aż w końcu umiałby na tą 5 - są możliwości, tylko nie ma chęci. Natomiast nie da się z dnia na dzień znacząco poprawić w np. skoku przez kozła. Po pierwsze nikt takiego w domu nie trzyma, a po drugie tu nie chodzi o samą wprawę, a o siłę fizyczną. Gdyby taki słaby fizycznie uczeń przez cały dzień skakał przez kozła, to miałby co najwyżej zakwasy. Wciąż wypadłby znacznie słabiej od osoby, która prawie wcale przez tego kozła nie skakała ale po prostu jest silna.

Ja jak dotąd miałem dwóch nauczycieli od wf-u. Jeden oceniał porównując wyniki, a drugi patrzył na to, czy ktoś się stara wykonać ćwiczenie. Osobiście nie jestem zbyt wysportowany i tego pierwszego nauczyciela wręcz nie cierpiałem, za to na lekcje tego drugiego chodziłem z przyjemnością bo wiedziałem, że jak dam z siebie wszystko to zostanie to nagrodzone niezależnie od wyniku sprawdzianu. Moim zdaniem na wf-ie powinno być nagradzane zaangażowanie i chęci, a nie to, że jesteś wysportowany bardziej niż kolega z klasy.

I czy naprawdę jest coś złego w tym, że co lekcja klasa np.: gra w piłkę, jeżeli rzeczywiście chcą to robić? Wf powinien zachęcać do aktywności fizycznej i jeżeli uczniowie chcą codziennie ganiać po boisku to według mnie lekcja spełnia swoje zadanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ddsad
0 / 0

Skończyłem gimnazjum i wszystkie lekcje w podstawówce i gimnazjum wyglądały tak, że wfista rzucał piłkę i gdzieś miał to co na lekcji się dzieje. Nie jestem dobry w piłce nożnej, siatkówce ani koszykówce i wysportowany nie jestem, ale bardzo dobrze jeżdżę na rowerze. Jeżdżę w trasy po 40, 50, 60, 70 km i nie jestem zmęczony. Koledzy mi zazdrościli i najlepiej na całe gimnazjum jeździłem, a za to nie ma "sprawdzianu" i o dobrej ocenie za to mogę tylko pomarzyć. Siłownia, basen, boisko? Siłownia jest u mnie w szkole, a podczas roku szkolnego mieliśmy tam z 3 razy nie wiem dlaczego tak mało było, basen jest daleko, a boisko tak beznadziejnie zrobione, że szkoda gadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cenek
0 / 0

aja grałem w unihokeja i było naprawdę fajnie, i były wszystkie dyscypliny : siatkówka,badminton, piłka nożna(halowa), unihokej, piłka ręczna i koszykówka. Każdy miał to, co lubił. Nudy nie było. Kozły i i skoki przez skrzynie też były, dzisiejsza pani senator (kilka lat starsza ode mnie- nie powiem nazwiska) kręciła piękne salta w powietrzu :) i nikomu nic się nie stało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Goosia19
0 / 0

A ja się dowiedziałam, że skakanie przez kozła jest już wycofane i nie można. Co za głupota. A ponadto niestety stwierdzam, że ćwicząc w domu : bieganie + ćwiczenia rozciągające mam więcej sadysfakcji z tego, niż grając w gry zespołowe gdzie laski stoją i i ledwo dupy chce im się ruszyć za piłką.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rafinio93
0 / 0

Mało kto ma zwolnienie lekarskie z wf, a jak już je ma to z konkretnego powodu.

Sam pamiętam jak w podstawówce na przerwach wyrywało się kilka kartek z zeszytu i sklejało taśmą aby trochę pokopać ;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ordon1200
0 / 0

Wf - wychowanie fizyczne, nie piszę się tego z tym idiotycznym myślnikiem ''-'' tylko zwyczajnie ''wf'', w samej nazwie nie ma myślnika, więc niepotrzebne jego dodawanie jest błędem. Widać że co do j. polskiego - to chyba nie uważałeś na nim za bardzo ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Mika12345678
0 / 0

Spróbuj zagrać w piłkę na korytarzu w moim gimnazjum, od razu uwaga. A przez kozła i skrzynię nie skaczemy bo tego w mojej szkole nie ma...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem