NO JASNE. BO PRZECIEŻ POWINNO SIĘ O NICH MÓWIĆ PRZEZ 5 LAT, POSTAWIĆ IM POMNIK, NAGRAĆ FILM DOKUMENTALNY I USTANOWIC 3 CZERWCA ŚWIĘTEM NARODOWYM KUBOTA I JANOWICZA. ROZEGRALI SOBIE JEDEN MECZ I JUŻ JACYS WIELCY BOHATEROWIE? JESZCZE ZADEN Z NICH NAWET NIE WYGRAŁ TEGO WIMBLEDONU WIĘC OGARNIJCIE WZWODY.
^Michat
Lubię ludzi jak ty, nie dość, że gadają bez sensu to jeszcze z capslockiem. Reprezentują Polskę na całym świecie i dlatego zasługują na pamięć i uznanie, to jest proste, choć może nie dla Ciebie. Gdzie pisze, że są wielkimi bohaterami? Różnica między człowiekiem, którego szanuję a wielkim bohaterem jest to, że 1 to tylko moje odczucia i warto przynajmniej z tydzień pamiętać, a drugie polega na tym, że jest się wzorem dla ogromu przyszłych pokoleń.
@grzybica123 Po pierwsze mogę się założyć że za tydzień o nich się zapomni, bo nie raz już tak było np. jak Kamil Stoch wygrał mistrzostwo świata to ze 2 strony było tego na głównej a teraz nikt nawet nie pamięta kiedy to było. Po drugie nie narzekam tylko mówię jak jest.
Myślę, że Jerzyk powinien popracować nad returnem, no i też backhand mógłby być lepszy. No i jak na moje eksperckie oko powinien też mniej ryzykować przy drugim serwisie, popełniać mniej niewymuszonych błędów i mniej kłócić się z sędziami :D
Ładny obrazek pokazali po ostatniej piłce. Podeszli do siebie i wyściskali się przy aplauzie publiczności. A potem jeszcze nastąpiła nietradycyjna dla tenisa wymiana koszulek ;) Mamy dwóch zawodników w półfinale - Janowicz i Radwańska. Żaden inny kraj nie ma w półfinałach aż dwóch przedstawicieli. Żaden też nie miał trzech w ćwierćfinale. Ktoś by mógł pomyśleć, że jesteśmy jakąś potęgą tenisową. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze jakieś 10 lat temu, nie mieliśmy na Wimbledonie ani jednego swojego reprezentanta nawet w eliminacjach do turnieju. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że minie dekada, a dwóch naszych tenisistów znajdzie się w półfinale tego turnieju, to każdy by go wyśmiał. W ogóle to dziwny turniej. Świat będzie go wspominać jako zawody, w których poległy największe gwiazdy. W ćwierćfinale w meczu, w którym grał Jerzyk i Kubot, wszyscy sądzili, że spotkają się Federer i Nadal. A obaj wcześnie odpali. Podobnie Tsonga. W półfinale pań jest tylko jedna zawodniczka z czołowej dziesiątki rankingu. I jest nią nasza Isia. Co niespodziewanie czyni ją główną faworytką do wygrania Wimbledonu. Niespodziewanie, ponieważ ostatnio jej forma nie jest najlepsza. To paradoks, że kiedy wydawało się, że jest w świetnej formie, to przegrała z Chinką Na Li w ćwierćfinale Australian Open. A teraz kiedy wydaje się, że jest w nieco gorszej formie, to wygrywa w ćwierćfinale z tą samą Chinką i wyrasta na faworytkę do końcowego triumfu. Janowicz za to ma raczej małe szanse. W półfinale zagra z faworytem gospodarzy, który jednak dzisiaj był o krok od sensacyjnej porażki. Ten turniej to turniej cudów, więc kto wie, może Jurek sprawi jeszcze jakiś cud.
Najsmutniejsze jest to że za tydzień prawie nikt nie będzie o tym pamiętać. Niestety taka prawda.
NO JASNE. BO PRZECIEŻ POWINNO SIĘ O NICH MÓWIĆ PRZEZ 5 LAT, POSTAWIĆ IM POMNIK, NAGRAĆ FILM DOKUMENTALNY I USTANOWIC 3 CZERWCA ŚWIĘTEM NARODOWYM KUBOTA I JANOWICZA. ROZEGRALI SOBIE JEDEN MECZ I JUŻ JACYS WIELCY BOHATEROWIE? JESZCZE ZADEN Z NICH NAWET NIE WYGRAŁ TEGO WIMBLEDONU WIĘC OGARNIJCIE WZWODY.
^Michat
Lubię ludzi jak ty, nie dość, że gadają bez sensu to jeszcze z capslockiem. Reprezentują Polskę na całym świecie i dlatego zasługują na pamięć i uznanie, to jest proste, choć może nie dla Ciebie. Gdzie pisze, że są wielkimi bohaterami? Różnica między człowiekiem, którego szanuję a wielkim bohaterem jest to, że 1 to tylko moje odczucia i warto przynajmniej z tydzień pamiętać, a drugie polega na tym, że jest się wzorem dla ogromu przyszłych pokoleń.
Nie wiesz co będzie za tydzień po pierwsze. Po drugie nie ma to jak narzekać po wygranej Polaka na Wimbledonie !
@grzybica123 Po pierwsze mogę się założyć że za tydzień o nich się zapomni, bo nie raz już tak było np. jak Kamil Stoch wygrał mistrzostwo świata to ze 2 strony było tego na głównej a teraz nikt nawet nie pamięta kiedy to było. Po drugie nie narzekam tylko mówię jak jest.
Co to jest? Jerzyk i Isia. Czy oni nie mają normalnych imion? Jest Jerzy i Agnieszka.
jeż jerzy wygrał? ten co wali wóde, ćpa i rucha?
walenie wódy to nie ćpanie? ot ci polski paradoks kujwa
Ten po lewej nawet nawet
To co, to teraz znowu będą się szerzyć nowi wielcy znaFcy tenisa?
Myślę, że Jerzyk powinien popracować nad returnem, no i też backhand mógłby być lepszy. No i jak na moje eksperckie oko powinien też mniej ryzykować przy drugim serwisie, popełniać mniej niewymuszonych błędów i mniej kłócić się z sędziami :D
Ładny obrazek pokazali po ostatniej piłce. Podeszli do siebie i wyściskali się przy aplauzie publiczności. A potem jeszcze nastąpiła nietradycyjna dla tenisa wymiana koszulek ;) Mamy dwóch zawodników w półfinale - Janowicz i Radwańska. Żaden inny kraj nie ma w półfinałach aż dwóch przedstawicieli. Żaden też nie miał trzech w ćwierćfinale. Ktoś by mógł pomyśleć, że jesteśmy jakąś potęgą tenisową. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze jakieś 10 lat temu, nie mieliśmy na Wimbledonie ani jednego swojego reprezentanta nawet w eliminacjach do turnieju. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że minie dekada, a dwóch naszych tenisistów znajdzie się w półfinale tego turnieju, to każdy by go wyśmiał. W ogóle to dziwny turniej. Świat będzie go wspominać jako zawody, w których poległy największe gwiazdy. W ćwierćfinale w meczu, w którym grał Jerzyk i Kubot, wszyscy sądzili, że spotkają się Federer i Nadal. A obaj wcześnie odpali. Podobnie Tsonga. W półfinale pań jest tylko jedna zawodniczka z czołowej dziesiątki rankingu. I jest nią nasza Isia. Co niespodziewanie czyni ją główną faworytką do wygrania Wimbledonu. Niespodziewanie, ponieważ ostatnio jej forma nie jest najlepsza. To paradoks, że kiedy wydawało się, że jest w świetnej formie, to przegrała z Chinką Na Li w ćwierćfinale Australian Open. A teraz kiedy wydaje się, że jest w nieco gorszej formie, to wygrywa w ćwierćfinale z tą samą Chinką i wyrasta na faworytkę do końcowego triumfu. Janowicz za to ma raczej małe szanse. W półfinale zagra z faworytem gospodarzy, który jednak dzisiaj był o krok od sensacyjnej porażki. Ten turniej to turniej cudów, więc kto wie, może Jurek sprawi jeszcze jakiś cud.
niestety nie taka piekna walka, mecz na niezbyt wysokim poziomie...
Nagle większość Polaków to fani tenisa.
Kto to dał na główną z błędem ortograficznym? Piszę się JeŻyk, a nie JeRZyk!!!