Przeznaczenie nie istnieje. Było by ograniczeniem naszej wolnej woli. To my decydujemy z kim chcemy się wiązać, więc proszę nie róbcie niepoprawnie romantycznych demotów tego typu bo tylko jeszcze bardziej dołują ludzi którzy rozstali się z osobami które uznawały za jedyną i prawdziwą miłość. Zaczynają myśleć że to była ta jedyna lub ten jedyny i zaczynają robić głupoty typu powroty na siłę albo bawienie się uczuciami innych. Człowiek ma bardzo wiele szans na stworzenie związku który potem zmieni się w prawdziwą miłość aż do śmierci.To tylko i wyłącznie nasz wybór, a nie jakiegoś wyimaginowanego przeznaczenia.
Oj tam, jeżeli przeznaczenie istnieje to na pewno dziewczyna lub chłopak z którym ktoś tam się rozstał nie był tym jedynym czy jedyną. Na pewno gdzieś tam jest dziewczyna czy chłopak z podobnym lub nawet takim samym podejściem do życia jak Ty(piszę to ogólnie) Tylko trzeba takiego kogoś znaleźć wśród szarej masy:)
Może i przeznaczenie nie istnieje, ale jest coś takiego jak przypadek (np rzucając kośćmi nie wiemy co wypadnie bo to jest przypadek). Nie wiem jak sądzą pozostali, ale ja wole szepnąć dziewczynie do ucha "nasze spotkanie to było przeznaczenie", niż "to był czysty przypadek"
Ale coś takiego jak nadzieja, że przeznaczenie istnieje bardzo pomaga w poszukiwaniu tej prawdziwej miłości. Jeśli nie mamy wiary w przeznaczenie zadowolimy się pierwszym lepszym związkiem przekonani że nic więcej nas nie spotka... zadowolimy się rzeczywistością w której jest nam dobrze ale czasem dobrze to za mało. A wiara w przeznaczenie pozwala nam szukać rzeczywistości w której będzie nam idealnie. Takie jest moje zdanie
Wszystko mogło zostać opowiedziane, a my gramy role pierwszo i drugoplanowe jak marionetki może być też tak jak napisał pan up do którego mam szacunek że wyraził swoje zdanie (bo o to chodzi), może jesteśmy wszyscy królami albo tak na prawdę nie istniejemy a rzeczywistość to tylko złudzenie. Dla mnie to po prostu fajny demot no właśnie demot ma demotywować taka strona (jak amelinium tego nie pomalujesz chyba że masz farbę amelinionową...)
Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. Są różne drogi szczęścia, nie ma tej jednej jedynej. To taki przesąd, że każdy ma przeznaczony tą jedną jedyną(jedynego) i jak ją9go) spotka, to zatrzęsie się niebo i ziemia i ktoś będzie wiedział, że to ta osoba. Tyle w temacie [1min] http://www.youtube.com/watch?v=Z7M6kdj7dRo
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lipca 2013 o 12:13
Za przeproszeniem g*wno prawda. Większość dziewczyn jest takich samych, zresztą faceci też. Te całe gadanie o przeznaczeniu to śmiech na sali. Po prostu znajdź dziewczynę i za bardzo się nie poświęcaj dla niej bo Cie oleje w końcu. A jeżeli nie chcesz uczestniczyć w tym wszystkim to mam dla Ciebie smutną informację, został Ci tylko zakon. Albo pobyt z homosiami ale ja już bym wolał zakon. Franciszkanie są fajni.
,,Większość dziewczyn jest takich samych, zresztą faceci też.'' - ale pier*lisz farmazony. Widocznie nikogo nie poznałeś/poznałaś wystarczająco dobrze aby dostrzec coś więcej, albo ktoś kogo bardzo kochałeś/łaś Cię zostawił. Jakby było tak jak mówisz to byli byśmy jak zwierzęta a wakacje nazywane by były okresem godowym...
ALE PIER******E O SZOPENIE! TAKIE TEKSTY DZIAŁAJĄ JAK SIĘ MA 14 LAT. POTEM PRZYCHODZI CZAS EKSPERYMENTÓW, POZNAWANIA LUDZI=POZNAWANIA PRAWDY O LUDZIACH I NA KOŃCU NADCHODZI ZAZWYCZAJ PRZEBUDZENIE W WRAZ Z NIM GORZKIE ROZCZAROWANIE. SZCZĘŚLIWI CI, KTÓRZY TEGO NIE DOZNALI PRZEZ CAŁE ŻYCIE. PRAWDA JEST JEDNAK TAKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ LUDZI WIERZYŁA ZA MŁODU W BAJKI A POTEM ZDERZYŁA SIĘ DOŚĆ MOCNO Z RZECZYWISTOŚCIĄ I PRZESTAŁA I ŚNIĆ I MARZYĆ. PO PROSTU ŻYCIE!
Taaa....
A jak spotkam, to będzie albo:
-Zajęta
-Nie dla mnie
-Friend zone
-Nieszczęśliwa z aktualnym partnerem, ale jednak "nie dla mnie, bo nie"...
Ale spoko - z własnego doświadczenia mogę "pocieszyć" - po kilku(nastu) failach nawet najbardziej zagorzały optymista staję się realistą i godzi się z tym, że będzie się całe życie sam, a jedyną formą miłości jaką będzie mógł zaznać, to taka którą sobie może kupić... (czy to jako zwierzątko, czy to w innych "mniej wyszukanych" formach..)
Kontynuując demota: A potem ciebie zostawi, puści z torbami po kilku latach razem bo 'byłeś/aś tylko chłopakiem/dziewczyną". Potem szlag Ciebie trafi... wygrzmocisz się 'bez zobowiązań' za wszystkie czasy i zostaniesz z laską nie dlatego, że ma fajne cyce i dupę itd... a dlatego, że ona jedyna (pomimo swoich wkur*ających wad) z tobą została i ma nadzieję na więcej... Czasem 'Miłość' to nie chemia... to zwyczajnie rozsądne dopasowanie drugiej osoby... i tona cierpliwości.
Trochę zbyt perwersyjne ale prawdziwe. Szczerze popieram i nie dziwi mnie że większość pewnie z hejtuje Twój wpis bo zdań jest wiele chociaż wiele z tych podobno rozsądnych nie ma pokrycia z prawdą.
Przeznaczenie nie istnieje. Było by ograniczeniem naszej wolnej woli. To my decydujemy z kim chcemy się wiązać, więc proszę nie róbcie niepoprawnie romantycznych demotów tego typu bo tylko jeszcze bardziej dołują ludzi którzy rozstali się z osobami które uznawały za jedyną i prawdziwą miłość. Zaczynają myśleć że to była ta jedyna lub ten jedyny i zaczynają robić głupoty typu powroty na siłę albo bawienie się uczuciami innych. Człowiek ma bardzo wiele szans na stworzenie związku który potem zmieni się w prawdziwą miłość aż do śmierci.To tylko i wyłącznie nasz wybór, a nie jakiegoś wyimaginowanego przeznaczenia.
zgadzam sie przeznaczenie nie istnieje.
Oj tam, jeżeli przeznaczenie istnieje to na pewno dziewczyna lub chłopak z którym ktoś tam się rozstał nie był tym jedynym czy jedyną. Na pewno gdzieś tam jest dziewczyna czy chłopak z podobnym lub nawet takim samym podejściem do życia jak Ty(piszę to ogólnie) Tylko trzeba takiego kogoś znaleźć wśród szarej masy:)
Może i przeznaczenie nie istnieje, ale jest coś takiego jak przypadek (np rzucając kośćmi nie wiemy co wypadnie bo to jest przypadek). Nie wiem jak sądzą pozostali, ale ja wole szepnąć dziewczynie do ucha "nasze spotkanie to było przeznaczenie", niż "to był czysty przypadek"
@lubik, ale wolna wola nie istnieje u zwykłych ludzi(Psychopaci posiadają wolną wolą, lecz stanowią od 1% do 4% populacji).
"Przeznaczenie to nie wyroki opatrzności, to nie zwoje zapisane ręką demiurga, to nie fatalizm. Przeznaczenie to nadzieja."
Ale coś takiego jak nadzieja, że przeznaczenie istnieje bardzo pomaga w poszukiwaniu tej prawdziwej miłości. Jeśli nie mamy wiary w przeznaczenie zadowolimy się pierwszym lepszym związkiem przekonani że nic więcej nas nie spotka... zadowolimy się rzeczywistością w której jest nam dobrze ale czasem dobrze to za mało. A wiara w przeznaczenie pozwala nam szukać rzeczywistości w której będzie nam idealnie. Takie jest moje zdanie
Wszystko mogło zostać opowiedziane, a my gramy role pierwszo i drugoplanowe jak marionetki może być też tak jak napisał pan up do którego mam szacunek że wyraził swoje zdanie (bo o to chodzi), może jesteśmy wszyscy królami albo tak na prawdę nie istniejemy a rzeczywistość to tylko złudzenie. Dla mnie to po prostu fajny demot no właśnie demot ma demotywować taka strona (jak amelinium tego nie pomalujesz chyba że masz farbę amelinionową...)
Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. Są różne drogi szczęścia, nie ma tej jednej jedynej. To taki przesąd, że każdy ma przeznaczony tą jedną jedyną(jedynego) i jak ją9go) spotka, to zatrzęsie się niebo i ziemia i ktoś będzie wiedział, że to ta osoba. Tyle w temacie [1min] http://www.youtube.com/watch?v=Z7M6kdj7dRo
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2013 o 12:13
Ta dziewczyna ma ogromne dłonie. Ona może i rzuci.. ale nie uśmiechem
Za przeproszeniem g*wno prawda. Większość dziewczyn jest takich samych, zresztą faceci też. Te całe gadanie o przeznaczeniu to śmiech na sali. Po prostu znajdź dziewczynę i za bardzo się nie poświęcaj dla niej bo Cie oleje w końcu. A jeżeli nie chcesz uczestniczyć w tym wszystkim to mam dla Ciebie smutną informację, został Ci tylko zakon. Albo pobyt z homosiami ale ja już bym wolał zakon. Franciszkanie są fajni.
Smutna prawda: w życiu jest więcej opcji niż 1. Znajdź partnera 2. Idź do zakonu. Samemu też można żyć.
,,Większość dziewczyn jest takich samych, zresztą faceci też.'' - ale pier*lisz farmazony. Widocznie nikogo nie poznałeś/poznałaś wystarczająco dobrze aby dostrzec coś więcej, albo ktoś kogo bardzo kochałeś/łaś Cię zostawił. Jakby było tak jak mówisz to byli byśmy jak zwierzęta a wakacje nazywane by były okresem godowym...
I zapewne ta sama osoba (ktoś bardzo atrakcyjny) wywoła ten sam efekt u kilku do kilkudziesięciu innych ludzi ze swojego otoczenia.
Gorzej jak taki dzień nigdy nie nadejdzie i nigdy nie spotkasz nikogo wyjątkowego... i wtedy to jest prawdziwy demotywator.
"I będziesz wiedział że spotkałeś swoje przeznaczenie"...podejdziesz do niej a ona powie spier...:)
ALE PIER******E O SZOPENIE! TAKIE TEKSTY DZIAŁAJĄ JAK SIĘ MA 14 LAT. POTEM PRZYCHODZI CZAS EKSPERYMENTÓW, POZNAWANIA LUDZI=POZNAWANIA PRAWDY O LUDZIACH I NA KOŃCU NADCHODZI ZAZWYCZAJ PRZEBUDZENIE W WRAZ Z NIM GORZKIE ROZCZAROWANIE. SZCZĘŚLIWI CI, KTÓRZY TEGO NIE DOZNALI PRZEZ CAŁE ŻYCIE. PRAWDA JEST JEDNAK TAKA, ŻE WIĘKSZOŚĆ LUDZI WIERZYŁA ZA MŁODU W BAJKI A POTEM ZDERZYŁA SIĘ DOŚĆ MOCNO Z RZECZYWISTOŚCIĄ I PRZESTAŁA I ŚNIĆ I MARZYĆ. PO PROSTU ŻYCIE!
Fiskus?
a potem sie obudzisz i okaże się że to tylko sen :D
"I będziesz wiedział że spotkałeś swoje przeznaczenie"... a wtedy okaże się, że jest mężatką.
Akurat.
I wtedy jak każdy porządny facet powiesz: nie mogę, jestem żonaty.
P i e r d o l o e n i e.
Taaa....
A jak spotkam, to będzie albo:
-Zajęta
-Nie dla mnie
-Friend zone
-Nieszczęśliwa z aktualnym partnerem, ale jednak "nie dla mnie, bo nie"...
Ale spoko - z własnego doświadczenia mogę "pocieszyć" - po kilku(nastu) failach nawet najbardziej zagorzały optymista staję się realistą i godzi się z tym, że będzie się całe życie sam, a jedyną formą miłości jaką będzie mógł zaznać, to taka którą sobie może kupić... (czy to jako zwierzątko, czy to w innych "mniej wyszukanych" formach..)
Trochę jakby męskie te dłonie ma ta dziewczyna :)
To może potrwać
Ale wiecie, że chodzi tu o córkę?
A potem się okaże, że jednak pierwsze wrażenie było mylne. I dopiero wtedy zdasz sobie sprawę, że prawdziwa miłość nie istnieje.
Nie wierzę w to, nie każdy ma swoją drugą połówkę, niektórzy będą do końca życia sami
Kontynuując demota: A potem ciebie zostawi, puści z torbami po kilku latach razem bo 'byłeś/aś tylko chłopakiem/dziewczyną". Potem szlag Ciebie trafi... wygrzmocisz się 'bez zobowiązań' za wszystkie czasy i zostaniesz z laską nie dlatego, że ma fajne cyce i dupę itd... a dlatego, że ona jedyna (pomimo swoich wkur*ających wad) z tobą została i ma nadzieję na więcej... Czasem 'Miłość' to nie chemia... to zwyczajnie rozsądne dopasowanie drugiej osoby... i tona cierpliwości.
Trochę zbyt perwersyjne ale prawdziwe. Szczerze popieram i nie dziwi mnie że większość pewnie z hejtuje Twój wpis bo zdań jest wiele chociaż wiele z tych podobno rozsądnych nie ma pokrycia z prawdą.
Jasne. nie ma co się łudzić.
warto by podać źródło ;) Kerrelyn Sparks "zakazane noce z wampirzycą "
WTF? Jak kula ziemska może na cokolwiek wskazywać? :P
Tak, spotkałam niedawno kogoś takiego, ale on właśnie spotkał swoje przeznaczenie. Zdarza się.
A potem się rozstaniecie z błahego powodu.