No i prawdę piszesz. Tacy co robią szopki i przedstawienia to są piz*y a nie prawdziwy samobójcy. Oni są tak kur*wsko słabi, że chcą w ten sposób pokazać ludziom jak to sobie w życiu nie moga poradzić. Jak ktoś się nie pier*oli i naprawdę chce się zabić to bez zbędnego pier*olenia się wiesza/skacze etc i tyle. A taki ktoś kto robi szopki wcale nie chce się zabić, tylko zwrócić na siebie uwagę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 lipca 2013 o 17:37
Nie ogarniam takich ciot, to raczej nie grożenie że popełni samobójstwo tylko niespełniona obietnica, myśli samobójcze ok rozumiem ,ale robienie złudnych nadziei przechodniom nie jest w porządku :D
"ale robienie złudnych nadziei przechodniom nie jest w porządku :D"
Hahahahaha :D o kur*a, hahaha rozje*ało mnie :D :nie jest w porządku" hahahah :D no nie jest, nie jest :D zgadza się haha :D
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że on tak na prawdę nie chciał się zabić tylko zrobić przedstawienie i zwrócić na siebie uwagę, jednak nazywanie go piz*ą jest nie na miejscu. Nie każdy musi być silny przez cały czas, każdy ma prawo do chwili słabości jednak w naszym kraju przyjęło się, że jak kobieta ma chwilę słabości to to naturalne i ludzie jej współczują ale mężczyzna w takiej sytuacji nazywany już jest piz*ą. Podejrzewam, że gość jest w porządku ale ma w życiu pecha i jest otoczony przez egoistycznych idiotów, którzy tak byli zajęci sobą, że nawet nie zwracali na niego uwagi a pewnie wystarczyła by jedna życzliwa osoba aby nie musiał porywać się na coś takiego. Problemem naszych czasów nie są słabi psychicznie ludzie ale ludzka znieczulica taka jaką okazały te zjeby co tak na dole spod bloku krzyczały (choć sądząc po ich tekstach to pewnie był to jakiś margines społeczny typu "jp na 100%" a akurat po czymś takim nie ma co się spodziewać ludzkich odruchów).
Samobójstwa się zdarzają. Stosunkowo często się słyszy o osobach wyskakujących np. przez okno, skaczących z mostu... Ale jaką k**ą trzeba być żeby kogoś do tego namawiać, nabijać się? Ludzie, którzy tak krzyczeli są dla mnie niżej niż zwierzęta (bez urazy dla zwierząt, które nie mają w sobie wrodzonej złośliwości).
I tu się mylisz, np. orki bawią się swoimi półżywymi ofiarami zanim je zjedzą. Wystarczy przeanalizować trochę gatunków należących do drapieżników, aby się przekonać że nasze zachowania wcale nie są unikalne. Pozdro
a moze wlasnie porbowal wczesniej innych meetod i uznal ze tylko ta jest skuteczna, zeby pokazac, ze sobie nie radzi? Zeby znalezc pomoc? Ale Wy oczywiscie wiecie ze to p*zda... cieszylibyscie sie, jakby kolejny czlowiek popelnil samobojstwo... jestem zalamana Wasza postawa...
Kolejny przykład mylenia pojęć. Jeśli nie skoczył, to nie można go nazwać samobójcą. Co najwyżej miał takie myśli (jak miliardy ludzi). Ale myślimy o wielu różnych rzeczach co nas wcale nie definiuje jako osób.
A facet albo chciał zwrócić na siebie uwagę albo nie wystarczająco chciał się zabić.
Tak czy siak jest tylko facetem z problemem, a nie samobójcą.
Co za p*zda zamiast się zabić to przedstawienie robi...
No i prawdę piszesz. Tacy co robią szopki i przedstawienia to są piz*y a nie prawdziwy samobójcy. Oni są tak kur*wsko słabi, że chcą w ten sposób pokazać ludziom jak to sobie w życiu nie moga poradzić. Jak ktoś się nie pier*oli i naprawdę chce się zabić to bez zbędnego pier*olenia się wiesza/skacze etc i tyle. A taki ktoś kto robi szopki wcale nie chce się zabić, tylko zwrócić na siebie uwagę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2013 o 17:37
Nie ogarniam takich ciot, to raczej nie grożenie że popełni samobójstwo tylko niespełniona obietnica, myśli samobójcze ok rozumiem ,ale robienie złudnych nadziei przechodniom nie jest w porządku :D
"ale robienie złudnych nadziei przechodniom nie jest w porządku :D"
Hahahahaha :D o kur*a, hahaha rozje*ało mnie :D :nie jest w porządku" hahahah :D no nie jest, nie jest :D zgadza się haha :D
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że on tak na prawdę nie chciał się zabić tylko zrobić przedstawienie i zwrócić na siebie uwagę, jednak nazywanie go piz*ą jest nie na miejscu. Nie każdy musi być silny przez cały czas, każdy ma prawo do chwili słabości jednak w naszym kraju przyjęło się, że jak kobieta ma chwilę słabości to to naturalne i ludzie jej współczują ale mężczyzna w takiej sytuacji nazywany już jest piz*ą. Podejrzewam, że gość jest w porządku ale ma w życiu pecha i jest otoczony przez egoistycznych idiotów, którzy tak byli zajęci sobą, że nawet nie zwracali na niego uwagi a pewnie wystarczyła by jedna życzliwa osoba aby nie musiał porywać się na coś takiego. Problemem naszych czasów nie są słabi psychicznie ludzie ale ludzka znieczulica taka jaką okazały te zjeby co tak na dole spod bloku krzyczały (choć sądząc po ich tekstach to pewnie był to jakiś margines społeczny typu "jp na 100%" a akurat po czymś takim nie ma co się spodziewać ludzkich odruchów).
Gość wzbudził niemałe zainteresowanie, pewnie skakał z radości.
dobrze zrobili kibice :D mogli go poprosić o jakieś salto albo coś :D
Jakby krzyczeli "kto nie skacze, ten za Tuskiem", to już by było po przedstawieniu.
Samobójstwa się zdarzają. Stosunkowo często się słyszy o osobach wyskakujących np. przez okno, skaczących z mostu... Ale jaką k**ą trzeba być żeby kogoś do tego namawiać, nabijać się? Ludzie, którzy tak krzyczeli są dla mnie niżej niż zwierzęta (bez urazy dla zwierząt, które nie mają w sobie wrodzonej złośliwości).
I tu się mylisz, np. orki bawią się swoimi półżywymi ofiarami zanim je zjedzą. Wystarczy przeanalizować trochę gatunków należących do drapieżników, aby się przekonać że nasze zachowania wcale nie są unikalne. Pozdro
taa... ehe, np takie komary, muchy i etc. nie mają wrodzonej złośliwości???
Magik - Początki
a moze wlasnie porbowal wczesniej innych meetod i uznal ze tylko ta jest skuteczna, zeby pokazac, ze sobie nie radzi? Zeby znalezc pomoc? Ale Wy oczywiscie wiecie ze to p*zda... cieszylibyscie sie, jakby kolejny czlowiek popelnil samobojstwo... jestem zalamana Wasza postawa...
"kto nie skacze,ten z policji" hophophop lrpiej by było
Pewnie był rudy dla tego nie skoczył :D
Lol, jak by był rudy to by go wypchnęli ; o
Ale by przeżył
DLA kogo TEGO miał niby skoczyć ? dla innego rudego ?
Kolejny przykład mylenia pojęć. Jeśli nie skoczył, to nie można go nazwać samobójcą. Co najwyżej miał takie myśli (jak miliardy ludzi). Ale myślimy o wielu różnych rzeczach co nas wcale nie definiuje jako osób.
A facet albo chciał zwrócić na siebie uwagę albo nie wystarczająco chciał się zabić.
Tak czy siak jest tylko facetem z problemem, a nie samobójcą.
brutalne!! ale dlaczego jest tak wielu samobójców??BRAK MIłOŚCI!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niedawno był też jeden na moście grunwaldzkim, ale za późno w nocy by zebrali sie gapie...