Ostatnie słowa babci Pelagii.... Aż łza się w oku kręci. Pozazdrościć tylko tak fantastycznej babci! Aby żyła jak najdłużej bo na prawdę jest to człowiek o gołębim sercu. A młode pokolenie niech się uczy co w życiu najważniejsze! Nie kasa fury, panienki, co tygodniowy melanż do oporu tylko rodzina i wzajemny szacunek. Tego nie kupisz za żadne pieniądze i nie osiągniesz sprytem. Więzy rodzinne trzeba szanować i pielęgnować puki jeszcze ci najbliżsi są na tym świecie, bo dopiero jak ich braknie to zaczynamy rozumieć ile straciliśmy
"A ci to, a tamci tamto". Konkrety, cytaty? Innymi słowy- proszę o źródło, skąd te wnioski? W każdym środowisku znajdzie się pewien ułamek ludzi, którzy odbiegają od całości, często negatywnie, ale uważam, że akurat narodowcy mają szacunek do osób starszych. Oni są żywą, chodzącą historią i to często właśnie ci, znienawidzeni przez ogół, ludzie chodzą ich słuchać na spotkania, wykłady. Co do samego podejścia do tych ludzi myślę, że nie warto generalizować i osobisty stosunek do kogokolwiek, do jakiejkolwiek grupy społecznej, jest kwestią indywidualną.
Bardzo fajna opowieść. Moja Babcia też często opowiada mi o czasach II WŚ i zawsze wspomina, że Niemcy to byli zwykli dobrzy ludzie którzy im pomogli, jeść dali itd. a przed ruskami trzeba było uciekać bo to zwierzęta, jak jakąś kobietę dorwali to pobili i zgwałcili.
Byłeś w Stutthofie albo Auschwitz? To pewnie też robota ruskich, którzy się ucharakteryzowali dla niepoznaki, względnie jakiegoś tajemniczego plemienia "nazistów", co nie? Prawdziwi Niemcy tylko wpadali tam czasem podrzucić czekoladę i mleko w proszku przez druty.
Moja babcia tak samo. Niemcy przyszli zjedli obiad i poszli a Ruscy grabili wszystko czego się nie schowało. Oczywiście nie usprawiedliwiam Niemców ale Rosjanie nam pomogli jak szarańcza.
@daclaw: Twoja wypowiedź to kolejna z cyklu "w dupie byłem, gówno widziałem ale się wypowiem". Ja piszę to co mi babcia mówiła. Miała wtedy 8 do 12 lat i żołnierzy niemieckich dobrze wspomina. To że III Rzesza miała kilku psychopatycznych i charyzmatycznych przywódców nie oznacza, że każdy Niemiec to zabójca. A Rosja to Rosja. Ich żołnierze często byli kiepsko zaopatrywani w jedzenie, cierpieli z głodu i jedynym sposobem na zdobycie jedzenia były grabieże przy czym ich nie tłumaczę bo gwałty i pobicia na pewno nie mają nic wspólnego ze zdobyciem pożywienia. Pewnie dlatego ludzie wspominają rusków jako zwierzęta.
EddyPL: Ja, niestety, nie mogę przekazać relacji moich dziadków. Jeden zginął pod Kockiem w 1939, drugi niedługo po tym, jak wrócił z robót przymusowych z Rzeszy. Tak w mojej rodzinie wyglądają straty ze strony Niemców. Straty ze strony ruskich - kilka zegarków, jeden rower, wypity gąsior wina i zasrane szuflady, zgodnie z relacją babci.
Powiem tak jedni i drudzy to sku*** ale z relacji mojej prababki ze strony mamy która to mama opowiedziała mi pewną historię. Otóż pod koniec wojny do domu mojej prababki zawitali Niemcy jeden oficer i kilku szeregowych i co zrobili? Otóż poprosili tak dobrze czytacie poprosili moją prababcię o jedzenie, nocleg co też dostali a oficer opowiedział prababce o swojej rodzinie o żonie czekającej na niego o dzieciach wskazywał ich na zdjęciu które miał czapce schowane ze łzami w oczach. A jak po tym przyszli Ruscy weszli do domu w zabłoconych butach i zrobili sobie "praznik" jak to nazwali, kazali prababce grzać wodę na piecu i ją przynieść po czym tą wodę rozlali w dużej ilości w pokoju i zacieli się w tej wodzie kąpać a do pradziadka zaczeli krzyczeć i z broni do niego mierzyć, prababcię chcieli zgwałcić a gdy sobie już poszli pozostał do dziś smród stęchlizny w tym domu. Jasno wynika że Niemcy byli mniejszymi sku****** i tu chyba postawię kropkę.
Mój dziadek też mówił dużo o wojnie. Uwielbiałem go słuchać zawsze :) Mówił nawet że kiedyś przechowywali w wiosce jednego rosjanina który robił im walonki :D Z niemcami też problemów nie było. Właśnie nie wszyscy żołnierze byli źli, większość niemców i rosjan MUSIAŁA iść na wojne i w nosie mieli to co się tam działo, ginęli albo przeżyli ruletka...
Znaczna większość babć i dziadków ma opowieści tego rodzaju, dlatego często pytam moją jedyną babcię o jej dzieciństwo i młodość. Rozmawiajcie ze starszymi, póki są jeszcze z nami. Oni są najlepszym świadectwem.
Wcale że nie gówno nas obchodzą.Nie powinniśmy zapominać o przeszłości i traktować takich ludzi jako przeszłość zdatną tylko do wydajania z państwa emerytur. ~1234798 Gdyby ci ludzie to nie miałbys tego co masz, tego na czym ci teraz zależy.
Ja mam bardzo trywialne pytanie. Chodzi mi o tytuł tej nuty, która leci na początku i na końcu. Wiem, że pochodzi z LOSTa, ale nie moge za nic przypomieć sobie tytułu
Osobiście bardzo fascynują mnie opowieści o II Wojnie Światowej i za każdym razem, kiedy słyszę takie historie, to po prostu płaczę. Obydwie babcie zmarły mi, kiedy miałam 10 lat. Obydwie przeżyły wojnę, jednak żadna z nich nie chciała mi nic o niej mówić. Nigdy nie wiedziałam czemu, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że były to czasy naprawdę ciężkie. Po obejrzeniu tego filmu zrobiło mi się strasznie smutno i tęskno za moimi dziadkami... Więzi rodzinne są jednak najważniejsze. Tak jak napisał Mindfaser - nie pieniądze, nie melanże, nie panienki są ważne, tylko rodzina. Bo kiedyś może nam jej zabraknąć i dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę jaka ona była ważna... Pozdrawiam
Moja babcia często mi opowiadała jak to było za jej młodości, musiałem trochę z niej to wyciągać ale jak zaczęła temat to było coś. W podręcznikach nie piszą takich rzeczy. Szkoda tylko, że nie nagrywałem tych opowieści. Z chęcią bym teraz posłuchał .... bo babci już z nami nie ma. A kobieta była taka, że bez pracy żyć nie mogła. Do końca w polu pracowała, wodę nosiła ze studni ... babcie to skarb, więc poświęćmy im trochę czasu.
moja babcia ma 90 lat i doskonale pamięta dzieciństwo, potrafi nawet wyrecytować wierszki których się na apele w szkole uczyła, (natomiast z teraźniejszością u niej kiepsko) opowiadała mi jak to przed Niemcami się w ulach mięso kryło, bo pszczoły były, jak pod sianem spali i do domu przez wiele dni nie wracali, bo strach z kryjówki było nos wystawić.
babcia mi opowiadała jak wszystkie młode kobiety (panny wywozili niemcy za granice) i żeby się uchronić przed tym, babcia w wieku 16 lat wyszła za mąż (dziadek był od niej 11 lat starszy - uratował jej życie)
Może czas podziękować, wciąż żyjącym bohaterom walk o wolność? Zamiast udawać takich na paradach i protestach, kpiąc z nietolerancji starszych ludzi dla zboczeń i używek. Czując się od nich lepsi, nazywając ich zacofanymi, starymi mocherami, jakoś zapominamy, że to właśnie im zawdzięczamy życie, przelewali krew za naszą wolność.
piękny reportaż... Płaczę jak bóbr. Taka babcia to skarb... Szanuj ją i pielęgnuj... My młodzi często nie doceniamy wiedzy i doświadczeń jakie posiadają nasi dziadkowie, a szkoda... Piękna historia. Rzadko komentuję coś na demotach, ale to mnie ujęło...
Ostatnie słowa babci Pelagii.... Aż łza się w oku kręci. Pozazdrościć tylko tak fantastycznej babci! Aby żyła jak najdłużej bo na prawdę jest to człowiek o gołębim sercu. A młode pokolenie niech się uczy co w życiu najważniejsze! Nie kasa fury, panienki, co tygodniowy melanż do oporu tylko rodzina i wzajemny szacunek. Tego nie kupisz za żadne pieniądze i nie osiągniesz sprytem. Więzy rodzinne trzeba szanować i pielęgnować puki jeszcze ci najbliżsi są na tym świecie, bo dopiero jak ich braknie to zaczynamy rozumieć ile straciliśmy
Ciekawe, ale nie wiem co upiekła. Sernik czy makowiec?
A narodowcy chcieliby powtórki z rozrywki ... Ludzi przeciwnych wojnie oczywiście nazywają "zj3bami" albo "ciotami" - ciekawe czy tę babcię też ...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2013 o 9:52
"A ci to, a tamci tamto". Konkrety, cytaty? Innymi słowy- proszę o źródło, skąd te wnioski? W każdym środowisku znajdzie się pewien ułamek ludzi, którzy odbiegają od całości, często negatywnie, ale uważam, że akurat narodowcy mają szacunek do osób starszych. Oni są żywą, chodzącą historią i to często właśnie ci, znienawidzeni przez ogół, ludzie chodzą ich słuchać na spotkania, wykłady. Co do samego podejścia do tych ludzi myślę, że nie warto generalizować i osobisty stosunek do kogokolwiek, do jakiejkolwiek grupy społecznej, jest kwestią indywidualną.
Bardzo fajna opowieść. Moja Babcia też często opowiada mi o czasach II WŚ i zawsze wspomina, że Niemcy to byli zwykli dobrzy ludzie którzy im pomogli, jeść dali itd. a przed ruskami trzeba było uciekać bo to zwierzęta, jak jakąś kobietę dorwali to pobili i zgwałcili.
Byłeś w Stutthofie albo Auschwitz? To pewnie też robota ruskich, którzy się ucharakteryzowali dla niepoznaki, względnie jakiegoś tajemniczego plemienia "nazistów", co nie? Prawdziwi Niemcy tylko wpadali tam czasem podrzucić czekoladę i mleko w proszku przez druty.
Moja babcia tak samo. Niemcy przyszli zjedli obiad i poszli a Ruscy grabili wszystko czego się nie schowało. Oczywiście nie usprawiedliwiam Niemców ale Rosjanie nam pomogli jak szarańcza.
@daclaw: Twoja wypowiedź to kolejna z cyklu "w dupie byłem, gówno widziałem ale się wypowiem". Ja piszę to co mi babcia mówiła. Miała wtedy 8 do 12 lat i żołnierzy niemieckich dobrze wspomina. To że III Rzesza miała kilku psychopatycznych i charyzmatycznych przywódców nie oznacza, że każdy Niemiec to zabójca. A Rosja to Rosja. Ich żołnierze często byli kiepsko zaopatrywani w jedzenie, cierpieli z głodu i jedynym sposobem na zdobycie jedzenia były grabieże przy czym ich nie tłumaczę bo gwałty i pobicia na pewno nie mają nic wspólnego ze zdobyciem pożywienia. Pewnie dlatego ludzie wspominają rusków jako zwierzęta.
EddyPL: Ja, niestety, nie mogę przekazać relacji moich dziadków. Jeden zginął pod Kockiem w 1939, drugi niedługo po tym, jak wrócił z robót przymusowych z Rzeszy. Tak w mojej rodzinie wyglądają straty ze strony Niemców. Straty ze strony ruskich - kilka zegarków, jeden rower, wypity gąsior wina i zasrane szuflady, zgodnie z relacją babci.
Powiem tak jedni i drudzy to sku*** ale z relacji mojej prababki ze strony mamy która to mama opowiedziała mi pewną historię. Otóż pod koniec wojny do domu mojej prababki zawitali Niemcy jeden oficer i kilku szeregowych i co zrobili? Otóż poprosili tak dobrze czytacie poprosili moją prababcię o jedzenie, nocleg co też dostali a oficer opowiedział prababce o swojej rodzinie o żonie czekającej na niego o dzieciach wskazywał ich na zdjęciu które miał czapce schowane ze łzami w oczach. A jak po tym przyszli Ruscy weszli do domu w zabłoconych butach i zrobili sobie "praznik" jak to nazwali, kazali prababce grzać wodę na piecu i ją przynieść po czym tą wodę rozlali w dużej ilości w pokoju i zacieli się w tej wodzie kąpać a do pradziadka zaczeli krzyczeć i z broni do niego mierzyć, prababcię chcieli zgwałcić a gdy sobie już poszli pozostał do dziś smród stęchlizny w tym domu. Jasno wynika że Niemcy byli mniejszymi sku****** i tu chyba postawię kropkę.
Mój dziadek też mówił dużo o wojnie. Uwielbiałem go słuchać zawsze :) Mówił nawet że kiedyś przechowywali w wiosce jednego rosjanina który robił im walonki :D Z niemcami też problemów nie było. Właśnie nie wszyscy żołnierze byli źli, większość niemców i rosjan MUSIAŁA iść na wojne i w nosie mieli to co się tam działo, ginęli albo przeżyli ruletka...
No bo w końcu to Polacy tworzyli "polskie obozy śmierci"...
Wzruszające i prawdziwe.
Po 4 minutach nie wytrzymałem i się popłakałem.
Znaczna większość babć i dziadków ma opowieści tego rodzaju, dlatego często pytam moją jedyną babcię o jej dzieciństwo i młodość. Rozmawiajcie ze starszymi, póki są jeszcze z nami. Oni są najlepszym świadectwem.
Popieram. Takie opowieści są na prawdę cenne
Opowieść z tych czasów kogoś, kto to przeżył i widział na własne oczy jest ciekawsze, niż czytanie tego z książek.
i które gówno nas obchodzą
Wcale że nie gówno nas obchodzą.Nie powinniśmy zapominać o przeszłości i traktować takich ludzi jako przeszłość zdatną tylko do wydajania z państwa emerytur. ~1234798 Gdyby ci ludzie to nie miałbys tego co masz, tego na czym ci teraz zależy.
Tego sie nie nauczymy z podreczników do historii
Piękne.
Pełen szacunek babciu Pelagio.
co to za nuta na pianinie / fortepianie 3 min cos
soundtrack z "Zagubionych" :) Life and death - Lost
Uwielbiam opowieści starszych ludzi, kocham cię babciu!
hehe jak te ruchole przyszly hehe babcia mnie tym wziela anty rosja!
Moja babcia kończy teraz w sierpniu 90, a jeszcze sama robi słoiki i w ogródku ogórki zbiera :)
Ja mam bardzo trywialne pytanie. Chodzi mi o tytuł tej nuty, która leci na początku i na końcu. Wiem, że pochodzi z LOSTa, ale nie moge za nic przypomieć sobie tytułu
Osobiście bardzo fascynują mnie opowieści o II Wojnie Światowej i za każdym razem, kiedy słyszę takie historie, to po prostu płaczę. Obydwie babcie zmarły mi, kiedy miałam 10 lat. Obydwie przeżyły wojnę, jednak żadna z nich nie chciała mi nic o niej mówić. Nigdy nie wiedziałam czemu, dopiero teraz uświadomiłam sobie, że były to czasy naprawdę ciężkie. Po obejrzeniu tego filmu zrobiło mi się strasznie smutno i tęskno za moimi dziadkami... Więzi rodzinne są jednak najważniejsze. Tak jak napisał Mindfaser - nie pieniądze, nie melanże, nie panienki są ważne, tylko rodzina. Bo kiedyś może nam jej zabraknąć i dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę jaka ona była ważna... Pozdrawiam
Moja babcia często mi opowiadała jak to było za jej młodości, musiałem trochę z niej to wyciągać ale jak zaczęła temat to było coś. W podręcznikach nie piszą takich rzeczy. Szkoda tylko, że nie nagrywałem tych opowieści. Z chęcią bym teraz posłuchał .... bo babci już z nami nie ma. A kobieta była taka, że bez pracy żyć nie mogła. Do końca w polu pracowała, wodę nosiła ze studni ... babcie to skarb, więc poświęćmy im trochę czasu.
moja babcia ma 90 lat i doskonale pamięta dzieciństwo, potrafi nawet wyrecytować wierszki których się na apele w szkole uczyła, (natomiast z teraźniejszością u niej kiepsko) opowiadała mi jak to przed Niemcami się w ulach mięso kryło, bo pszczoły były, jak pod sianem spali i do domu przez wiele dni nie wracali, bo strach z kryjówki było nos wystawić.
babcia mi opowiadała jak wszystkie młode kobiety (panny wywozili niemcy za granice) i żeby się uchronić przed tym, babcia w wieku 16 lat wyszła za mąż (dziadek był od niej 11 lat starszy - uratował jej życie)
w oczach tkwi siła duszy..i chyba nie muszę już nic więcej dodawać :)
Może czas podziękować, wciąż żyjącym bohaterom walk o wolność? Zamiast udawać takich na paradach i protestach, kpiąc z nietolerancji starszych ludzi dla zboczeń i używek. Czując się od nich lepsi, nazywając ich zacofanymi, starymi mocherami, jakoś zapominamy, że to właśnie im zawdzięczamy życie, przelewali krew za naszą wolność.
...i które g**** nas obchodzą - zapomniałeś dodać.
piękny reportaż... Płaczę jak bóbr. Taka babcia to skarb... Szanuj ją i pielęgnuj... My młodzi często nie doceniamy wiedzy i doświadczeń jakie posiadają nasi dziadkowie, a szkoda... Piękna historia. Rzadko komentuję coś na demotach, ale to mnie ujęło...