Jak zwykle stereotypy.. Może czasem płeć żeńska, ma na prawdę problem z określeniem tego co ma na myśli, ale to nie jest AŻ TAK skomplikowane, żeby tego nie ogarnąć :)..
Wszystkie zachowania opisane w democie to prawda, natomiast odradzam stosowanie się do porad co do sposobu reakcji na te zachowania. Nie milcz, śmiało wyjaśniaj swoje stanowisko, zdecydowanie trzymaj się swojego zdania, nie dawaj się sterroryzować fochami. Kobiety lubią sobie pomarudzić, ale chcą mieć w domu faceta z cochones a nie mameję.
Naucz się tego, a skomplikujesz sobie życie -.- Z taką "kobietą" to nawet ja bym się nie dogadała pomimo rzekomo wspólnej płci. Ale jak sobie wybierzesz, taką masz, więc proszę wszystkich życiowych nieudaczników o nie narzekanie na nietrafione wybory, bo cóż - to jakby nie patrzeć wasza decyzja, niczyja poza waszą wina jeśli źle wybraliście...
Myślę, że jest odwrotnie, to kobiety najpierw wybierają wbrew pozorom ;) Ponieważ, gdy spodoba nam się kobieta staramy się o nią, lecz jeżeli ona nie jest nami zainteresowana, chodź by nie wiem jak byśmy byli przystojni, czy zabawni to nie mamy u niej szans. Chyba, że trafimy na kobietę która chce mieć byle kogo aby tylko z kimś być, a my tego nie wychwycimy w porę, wtedy musimy się już z taką męczyć, lub kto rozsądniejszy - zmienić ją ;]
Gorszych bzdur dawno nie słyszałam. Nie wiem, do czego twórca tej litanii porównuje kobietę, bo w moim mniemaniu, wcale nie jesteśmy takie "skomplikowane". A gdyby stosować się do wyjaśnień zachowań, to życie dopiero stałoby się trudne. Odczytywanie wszystkiego, jako sarkazm, czy kpinę, pogorszyłoby tylko relacje w związku.
Nie, nie, nie panowie - czasem te same słowa wypowiedziane w różnej tonacji brzmią różnie, SERIO, naprawdę myślicie, że my kobiety nie umiemy powiedzieć ,,dziękuję'', kocham cię'', ,,przepraszam''? Ehh, nie wiem, mimo że jestem jedną z nich, też nie do końca rozumiem takie podteksty, gierki... to jest głupie, nie należę do tych kobiet, co ,,mają zawsze rację'' :), też trzeba umieć przyznać się do błędu, tak. Kiedy np. mówię ,,dosyć'' to nie oznacza, że skończyły mi się argumenty,wręcz przeciwnie... jak się kłócę i dopiero się rozkręcam, to wtedy powstrzymuję się, żeby nie powiedzieć czegoś, co byłoby katastrofalne w skutkach, bo mogę później baardzo tego żałować. Rozwaga przede wszystkim ;) To chyba nic złego, że czasem nie chcemy mówić o swoich problemach (tu: punkt 3.) Wiecie, czasem nie chcemy walić prosto z mostu, że coś się stało, że mi się nie układa, tak naprawdę chodzi o to, żeby wzbudzić w chłopaku zainteresowanie, to może być sygnał, że potrzebuję pomocy, bo najzwyczajniej trzeba się wygadać, przytulić, wypłakać na czyimś ramieniu, tu chodzi też o wsparcie, a tego potrzebuje każdy :) I jeszcze jedno - jeśli kobieta stosuje już pokazane powyżej ''triki'' zapewne robi to tak, że można się zorientować, i wy to widzicie :) Sama stosuje je dość rzadko... umiem mówić otwarcie, szczerze, ale też czasem po prostu chodzi o delikatność. Dobra, kończę ''wykład'' XD jakby co, jestem otwarta na dyskusje, bo wiem coś o tym ;)
Porzygać się już można od tych nowoczesnych rad na temat związku. Kobieta to nie bomba do rozbrojenia. Zamiast myśleć, że jakieś uniwersalne durne rady na temat dogadania się z płcią przeciwną pomogą, lepiej zainteresujcie się konkretnie swoją kobietą. Gdybym miał rozumieć każde "w porządku" albo "cokolwiek" mojej dziewczyny jako atak i analizować w pośpiechu, czy aby właśnie się nie obraziła, to oszalałbym. Jak mówi w porządku, to w porządku i tyle. A jak mówi cokolwiek, to cokolwiek, najwidoczniej jej bez różnicy.
po przeczytaniu tych babskich pierdół, zapraszam wszystkich facetów na parę artykułów o browarach. Drogie panie niestety nie mogą czuć się zaproszone ;(
Hhahahaaaaa, wy to jesteście the best, my god, no bo rzeczywiście! Macie rację, ok. Ale popatrzcie - kobiety tak czasem robią :P nie wiem dlaczego, nawet NIE PRÓBUJĘ tego zgłębiać, ja to po prostu napisałam, bo tak obserwuję i tyle, nikt mi nie zabroni. Serio - nie mam pojęcia po co, ale niektóre zachowują się tak, że ręce opadają. To, że to jest absurdem to jedno, ale to, że czasem jest to prawdą, to drugie.
Poważnie? -_-
Tak
Moze lepiej byloby, jakby kobiety wreszcie nauczyly sie nazywac rzeczy po imieniu?
Poradnik dla skończonych ciot.
Wam czasem nawet i to nie wystarcza. Zwykle to Wy milczycie i jesteście zamknięci w sobie i nie chcecie rozmawiac o problemach.
Jak zwykle stereotypy.. Może czasem płeć żeńska, ma na prawdę problem z określeniem tego co ma na myśli, ale to nie jest AŻ TAK skomplikowane, żeby tego nie ogarnąć :)..
haha prawdziwe życie jak się ma 15-25 lat XDDDD takie informacje dla was robaczki są całym życiem :D
Wszystkie zachowania opisane w democie to prawda, natomiast odradzam stosowanie się do porad co do sposobu reakcji na te zachowania. Nie milcz, śmiało wyjaśniaj swoje stanowisko, zdecydowanie trzymaj się swojego zdania, nie dawaj się sterroryzować fochami. Kobiety lubią sobie pomarudzić, ale chcą mieć w domu faceta z cochones a nie mameję.
Dostałeś pewnie unlike od samych kobiet ^^
dobrze gadaszz medrcze:)skad przybywasz:P
Popieram :). Chociaż jeden wie o co chodzi :/
/watch?v=kbDZyje7Wp4
Nie będzie kobieta rządzić mną! A jak się nie podoba to idź se do murzyna albo tego fagasa spod piątki
Nigdy nie znajdziesz dziewczyny z takim podejsciem...
podobne teksty już sporo razy trafiały na główną.. kto nadal je tutaj wpuszcza?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2013 o 9:46
Naucz się tego, a skomplikujesz sobie życie -.- Z taką "kobietą" to nawet ja bym się nie dogadała pomimo rzekomo wspólnej płci. Ale jak sobie wybierzesz, taką masz, więc proszę wszystkich życiowych nieudaczników o nie narzekanie na nietrafione wybory, bo cóż - to jakby nie patrzeć wasza decyzja, niczyja poza waszą wina jeśli źle wybraliście...
Myślę, że jest odwrotnie, to kobiety najpierw wybierają wbrew pozorom ;) Ponieważ, gdy spodoba nam się kobieta staramy się o nią, lecz jeżeli ona nie jest nami zainteresowana, chodź by nie wiem jak byśmy byli przystojni, czy zabawni to nie mamy u niej szans. Chyba, że trafimy na kobietę która chce mieć byle kogo aby tylko z kimś być, a my tego nie wychwycimy w porę, wtedy musimy się już z taką męczyć, lub kto rozsądniejszy - zmienić ją ;]
i kobiety i mezczyzni wybieraja, a nie jedno z nich.
Gorszych bzdur dawno nie słyszałam. Nie wiem, do czego twórca tej litanii porównuje kobietę, bo w moim mniemaniu, wcale nie jesteśmy takie "skomplikowane". A gdyby stosować się do wyjaśnień zachowań, to życie dopiero stałoby się trudne. Odczytywanie wszystkiego, jako sarkazm, czy kpinę, pogorszyłoby tylko relacje w związku.
to spojrz prawdzie w oczy kobieto tak bylo jest i bedzie i nie czytaj tego jako sarkazm raczej jako stwierdzenie faktów:)
Be a man, not a submissive pacifist -__-
Gówno prawda -,-
Może lepiej byłoby gdyby mężczyźni przestali wymyślać bzdury żeby się usprawiedliwić.
Nie, nie, nie panowie - czasem te same słowa wypowiedziane w różnej tonacji brzmią różnie, SERIO, naprawdę myślicie, że my kobiety nie umiemy powiedzieć ,,dziękuję'', kocham cię'', ,,przepraszam''? Ehh, nie wiem, mimo że jestem jedną z nich, też nie do końca rozumiem takie podteksty, gierki... to jest głupie, nie należę do tych kobiet, co ,,mają zawsze rację'' :), też trzeba umieć przyznać się do błędu, tak. Kiedy np. mówię ,,dosyć'' to nie oznacza, że skończyły mi się argumenty,wręcz przeciwnie... jak się kłócę i dopiero się rozkręcam, to wtedy powstrzymuję się, żeby nie powiedzieć czegoś, co byłoby katastrofalne w skutkach, bo mogę później baardzo tego żałować. Rozwaga przede wszystkim ;) To chyba nic złego, że czasem nie chcemy mówić o swoich problemach (tu: punkt 3.) Wiecie, czasem nie chcemy walić prosto z mostu, że coś się stało, że mi się nie układa, tak naprawdę chodzi o to, żeby wzbudzić w chłopaku zainteresowanie, to może być sygnał, że potrzebuję pomocy, bo najzwyczajniej trzeba się wygadać, przytulić, wypłakać na czyimś ramieniu, tu chodzi też o wsparcie, a tego potrzebuje każdy :) I jeszcze jedno - jeśli kobieta stosuje już pokazane powyżej ''triki'' zapewne robi to tak, że można się zorientować, i wy to widzicie :) Sama stosuje je dość rzadko... umiem mówić otwarcie, szczerze, ale też czasem po prostu chodzi o delikatność. Dobra, kończę ''wykład'' XD jakby co, jestem otwarta na dyskusje, bo wiem coś o tym ;)
Porzygać się już można od tych nowoczesnych rad na temat związku. Kobieta to nie bomba do rozbrojenia. Zamiast myśleć, że jakieś uniwersalne durne rady na temat dogadania się z płcią przeciwną pomogą, lepiej zainteresujcie się konkretnie swoją kobietą. Gdybym miał rozumieć każde "w porządku" albo "cokolwiek" mojej dziewczyny jako atak i analizować w pośpiechu, czy aby właśnie się nie obraziła, to oszalałbym. Jak mówi w porządku, to w porządku i tyle. A jak mówi cokolwiek, to cokolwiek, najwidoczniej jej bez różnicy.
A może po prostu znajdźcie sobie normalną dziewczynę,a nie rozwydrzonego bachora?
http://kpkh.blogspot.com/
po przeczytaniu tych babskich pierdół, zapraszam wszystkich facetów na parę artykułów o browarach. Drogie panie niestety nie mogą czuć się zaproszone ;(
Niech kobiety zaczną się zachowywać po ludzku - wtedy wszystko stanie się prostsze!
taki typ dziewczyny to pustak i nie warto z taką prowadzić dyskusji.... a już nie wspomnę o byciu z kimś takim....
To brzmi jak instrukcja obsługi Godzilli. Nie wszystkie dziochy tak kodują myśli :P
Hhahahaaaaa, wy to jesteście the best, my god, no bo rzeczywiście! Macie rację, ok. Ale popatrzcie - kobiety tak czasem robią :P nie wiem dlaczego, nawet NIE PRÓBUJĘ tego zgłębiać, ja to po prostu napisałam, bo tak obserwuję i tyle, nikt mi nie zabroni. Serio - nie mam pojęcia po co, ale niektóre zachowują się tak, że ręce opadają. To, że to jest absurdem to jedno, ale to, że czasem jest to prawdą, to drugie.