Nie wydaje mnie się, że modlitwa w szpitalu, w momencie kiedy na szali jest nasze życie czy coś jest taka do końca prawdziwa.W myśl zasady - jak trwoga to do Boga. Częstokroć jest tak, że takie osoby na co dzień nie myślą o Bogu, dopiero kiedy jest źle i np. wylądują w owym szpitalu, przypomina im się i ze strachem w oczach zaczynają się modlić.
Nie zawsze modlą się za siebie. Jeżeli ktoś dowie się, że ma raka czy cokolwiek co nie daje mu żyć zbyt długo to zapewne modli się za rodzinę, przyjaciół itp. @Ikrysztofik Jestem ateistą i kiedyś też myślałem na zasadzie, nie ma, nie istnieje, głupi ludzie się modlą, ale tak naprawdę modlitwa sprawia, że czujesz się lepiej. Ludzie mają różne problemy, niektórzy boją się np. śmierci. Siedząc przed kompem może wydawać się dziwne martwienie się o coś tak nieuniknionego, ale jak leżysz sobie w łóżku szczęśliwy i nagle najdzie Cię przeszywająca myśl, że umrzesz i nie wiesz kompletnie nic o tym co będzie dalej to trochę to szokuje. Ja się nie modle, bo nie czuję potrzeby, by Bóg wspierał mnie, ale niektórzy mają taką i nie są gorsi. Każdy potrzebuje czegoś co go motywuje i w ciężkich chwilach pociesza i pewnie jest wielu takich którzy mają duuuże wątpliwości co do istnienia kogoś nieskończonego, ale mimo to wierzą, że to wszystko ma jakiś sens.
Modlą się ludzie naiwni i słabi , modlitwa działa na zasadzie autosugestii, nieważna treść i który bóg , wiem że to poprawia ludziom humor ale ja jako dziecko nawet nie wierzyłem w takie brednie więc to dla mnie dziwne
shade1312 poniżej- i co niby jest bolesnego w twojej "prawdzie"? :D Dla mnie nic. Jestem agnostykiem i nie zamierzam weryfikować swojej postawy bo jest szczera, nie moja wina że się obrażacie jak panienki ja mówię prawdę.
Tylko dlaczego wiara w Boga miałaby być gorsza od innych miłych chwil, np. wypad do aquaparku, czy wyjazd za miasto. Ludzie mogą się czuć szczęśliwi w różny sposób. Czy uważanie, że miłe chwile są bezsensowne, głupie i są tylko dla ludzi słabych ma sens? Tutaj nie chodzi o to czy coś istnieje czy nie, nie taki jest tego zamysł. Zamysłem jest, by z tysięcy możliwych ścieżek, które sprawiają, że czujesz się lepiej, wybrać Boga. To gdzie przestajesz myśleć o pracy, szkole, czy śmierci nie ma znaczenia, nie ważne czy to kościół, czy aquapark, ważne, że przestajesz o tym myśleć. Dlatego wiara jest szczęściem, bo to to samo co aquapark, wesołe miasteczko, wypad z rodziną za miasto, podróże, to jest oderwanie się od szarości.
Jeszcze rok temu nie pomyślałbym, że będę tak postrzegać wiarę...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 września 2013 o 20:35
No to sobie wierzcie mam to w dupie ale dla mnie takie oszukiwanie się jest żałosne i nie można ode mnie wymagać żebym to żałował. No i jestem załamany ilu w tym kraju katolików nie można czuć się bezpiecznie w kraju pełnym tak niepoczytalnych ludzi, jednak są dla mnie granice miłego spędzania czasu i wymyślanie sobie przyjaciół to przesada która może prowadzić nawet do psychiatryka. Ja nigdy nie byłem tak naiwny i słaby by musieć się oszukiwać wiara w boga to chowanie głowy w piasek przed rzeczywistością
To może schizofrenia to też tylko dobra zabawa? Jeżeli ktoś lubi chwile ze swoim wymyślonym przyjacielem to nie powinno się go leczyć? Na serio ludzie nie wiem jak możecie być tak łatwowierni, nigdy tego nie zrozumiem myśl że bóg mają na głowie nie cały świat a wszechświat przejmowałby się i akurat zwracał uwagę na nas jest po prostu irracjonalna, bóg nawet jak istnieje co jest wątpliwe ma was w dupie... no ale ch*j jak widać lepiej się oszukiwać tylko niestety nie każdy jest takim debilem by umieć wierzyć, wiara dyskryminuje ludzi myślących to przykre że mogą wierzyć tylko idioci...
@Ikrysztofik Widzę, że nie zrozumiałeś co napisałem. Gdybyś nie przyjmował swojej opinii jako tej jedynej prawdziwej to wiedziałbyś teraz, że nie chodzi o Boga jako wcielenie, coś materialnego. Przecież szczęście to nie jest rzecz materialna. Szkoda mi już mojej i tak rozpadającej się klawiatury. Po prostu traktuj zdanie innych na równi ze swoim ;D
Bolesną prawdą jest również to, że swoim absurdalnie antyteistycznym postępowaniu prowokujesz i znieważasz grupy o innych poglądach niż Twój. Ateizm nie uprawnia Cię w żadnej mierze do uwłaczania wierzącym. Zweryfikuj postawę, koleżko. -.-''
Może dlatego nie ma szczerych pocałunków w kościele, ponieważ sama formuła i obrzęd zawarcia sakramentu małżeństwa nie przewiduje takich bajerów i bonusów.
Dlatego, kiedy mam wrażenie, że poznałem kobietę swojego życia, nie proponuję jej małżeństwa, tylko się rozglądam za najbliższym lotniskiem. A w dniu mojego pogrzebu zamiast mszy żałobnej będzie usunięcie czyjegoś wyrostka; przyjdzie cała moja rodzina
Dlaczego on jest boso? "Możesz pocałować pannę młodą" - tego w Polsce nie ma.
U mnie w kościele odkąd doszedł nowy proboszcz wprowadził to do liturgii, po nałożeniu obrączek się całują.
Genialny demot, co tu dużo mówić, życiowy
Nie wydaje mnie się, że modlitwa w szpitalu, w momencie kiedy na szali jest nasze życie czy coś jest taka do końca prawdziwa.W myśl zasady - jak trwoga to do Boga. Częstokroć jest tak, że takie osoby na co dzień nie myślą o Bogu, dopiero kiedy jest źle i np. wylądują w owym szpitalu, przypomina im się i ze strachem w oczach zaczynają się modlić.
Dlatego wtedy ta modlitwa jest prawdziwa... Hiob w chorobie tez sie modlił sie więcej...
W ogóle jaki sens mają takie dywagacje? Wy naprawdę myślicie ludzie że "modląc się" macie kontakt z bogiem? Ja pi*rdolę otaczają mnie schizofrenicy
Nie zawsze modlą się za siebie. Jeżeli ktoś dowie się, że ma raka czy cokolwiek co nie daje mu żyć zbyt długo to zapewne modli się za rodzinę, przyjaciół itp. @Ikrysztofik Jestem ateistą i kiedyś też myślałem na zasadzie, nie ma, nie istnieje, głupi ludzie się modlą, ale tak naprawdę modlitwa sprawia, że czujesz się lepiej. Ludzie mają różne problemy, niektórzy boją się np. śmierci. Siedząc przed kompem może wydawać się dziwne martwienie się o coś tak nieuniknionego, ale jak leżysz sobie w łóżku szczęśliwy i nagle najdzie Cię przeszywająca myśl, że umrzesz i nie wiesz kompletnie nic o tym co będzie dalej to trochę to szokuje. Ja się nie modle, bo nie czuję potrzeby, by Bóg wspierał mnie, ale niektórzy mają taką i nie są gorsi. Każdy potrzebuje czegoś co go motywuje i w ciężkich chwilach pociesza i pewnie jest wielu takich którzy mają duuuże wątpliwości co do istnienia kogoś nieskończonego, ale mimo to wierzą, że to wszystko ma jakiś sens.
Modlą się ludzie naiwni i słabi , modlitwa działa na zasadzie autosugestii, nieważna treść i który bóg , wiem że to poprawia ludziom humor ale ja jako dziecko nawet nie wierzyłem w takie brednie więc to dla mnie dziwne
shade1312 poniżej- i co niby jest bolesnego w twojej "prawdzie"? :D Dla mnie nic. Jestem agnostykiem i nie zamierzam weryfikować swojej postawy bo jest szczera, nie moja wina że się obrażacie jak panienki ja mówię prawdę.
Tylko dlaczego wiara w Boga miałaby być gorsza od innych miłych chwil, np. wypad do aquaparku, czy wyjazd za miasto. Ludzie mogą się czuć szczęśliwi w różny sposób. Czy uważanie, że miłe chwile są bezsensowne, głupie i są tylko dla ludzi słabych ma sens? Tutaj nie chodzi o to czy coś istnieje czy nie, nie taki jest tego zamysł. Zamysłem jest, by z tysięcy możliwych ścieżek, które sprawiają, że czujesz się lepiej, wybrać Boga. To gdzie przestajesz myśleć o pracy, szkole, czy śmierci nie ma znaczenia, nie ważne czy to kościół, czy aquapark, ważne, że przestajesz o tym myśleć. Dlatego wiara jest szczęściem, bo to to samo co aquapark, wesołe miasteczko, wypad z rodziną za miasto, podróże, to jest oderwanie się od szarości.
Jeszcze rok temu nie pomyślałbym, że będę tak postrzegać wiarę...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2013 o 20:35
Święte słowa!
No to sobie wierzcie mam to w dupie ale dla mnie takie oszukiwanie się jest żałosne i nie można ode mnie wymagać żebym to żałował. No i jestem załamany ilu w tym kraju katolików nie można czuć się bezpiecznie w kraju pełnym tak niepoczytalnych ludzi, jednak są dla mnie granice miłego spędzania czasu i wymyślanie sobie przyjaciół to przesada która może prowadzić nawet do psychiatryka. Ja nigdy nie byłem tak naiwny i słaby by musieć się oszukiwać wiara w boga to chowanie głowy w piasek przed rzeczywistością
To może schizofrenia to też tylko dobra zabawa? Jeżeli ktoś lubi chwile ze swoim wymyślonym przyjacielem to nie powinno się go leczyć? Na serio ludzie nie wiem jak możecie być tak łatwowierni, nigdy tego nie zrozumiem myśl że bóg mają na głowie nie cały świat a wszechświat przejmowałby się i akurat zwracał uwagę na nas jest po prostu irracjonalna, bóg nawet jak istnieje co jest wątpliwe ma was w dupie... no ale ch*j jak widać lepiej się oszukiwać tylko niestety nie każdy jest takim debilem by umieć wierzyć, wiara dyskryminuje ludzi myślących to przykre że mogą wierzyć tylko idioci...
@Ikrysztofik Widzę, że nie zrozumiałeś co napisałem. Gdybyś nie przyjmował swojej opinii jako tej jedynej prawdziwej to wiedziałbyś teraz, że nie chodzi o Boga jako wcielenie, coś materialnego. Przecież szczęście to nie jest rzecz materialna. Szkoda mi już mojej i tak rozpadającej się klawiatury. Po prostu traktuj zdanie innych na równi ze swoim ;D
Bolesna choć nie dla mnie prawda jest taka że fałszywa czy prawdziwa modlitwa gówno daje poza autosugestią
Bolesną prawdą jest również to, że swoim absurdalnie antyteistycznym postępowaniu prowokujesz i znieważasz grupy o innych poglądach niż Twój. Ateizm nie uprawnia Cię w żadnej mierze do uwłaczania wierzącym. Zweryfikuj postawę, koleżko. -.-''
Lotniska obsługują więcej ludzi, w szpitalu bardziej ludziom zależy na wysłuchaniu ich modlitwy.
A w tle japoniec już torbę chce buchnąć ;D
Za to w urzędach państwowych padło wiecej przekleństw niż w niejednym innym miejscu.
Może dlatego nie ma szczerych pocałunków w kościele, ponieważ sama formuła i obrzęd zawarcia sakramentu małżeństwa nie przewiduje takich bajerów i bonusów.
to jest bruce Lee nieprawdaz
Ktoś chce złoić torbę.. dowód na duże koszty miłości.
wszystko pięknie, tylko dlaczego ten koleś jest boso?
Demot sensowny, ale... gdzie te komentarze o "afiszowaniu się z orientacją"? To już nie dotyczy, choć ze zdjęcia wynika?
ołtarze nie mają oczu ani uszu żeby słyszeć czy widzieć kościoły
Rozumienie metafor - mode off
Prawda wyciągnięta z najgłębszych czeluści Twojej du*y.
Miało być śmieszne, ale nie wyszło. Np dlatego, że w kościele nikt się nie całuje.
dlaczego typek z tylu chce zajumac jej bagaż :P moze buty to tez jego sprawka :D
W kościele nie można się całować więc co to za porównanie.
pozdr.
MK
jak trwoga to do Boga
Dlatego, kiedy mam wrażenie, że poznałem kobietę swojego życia, nie proponuję jej małżeństwa, tylko się rozglądam za najbliższym lotniskiem. A w dniu mojego pogrzebu zamiast mszy żałobnej będzie usunięcie czyjegoś wyrostka; przyjdzie cała moja rodzina