@seiryu777 - chyba Twoich demotow nie docenili i ich nie wstawili, a byly w koncu lepsze :D i dziecko - widac, ze Tobie nikt tego nie czytal, inaczej nie bylbys takim napinaczem :)
@seiryu777 demotywuje ten demot i to niesamowicie. Nie ma już takich czytanek w dzisiejszych czasach, dzieci są o wiele bardziej rozpieszczone i nie doceniają magii książeczek. Większość rodziców idzie na łatwiznę i kupuje im rzeczy, którymi dziecko same się pobawi i da im święty spokój, aniżeli kupi książeczkę i poczyta dziecku na dobranoc. Pamiętam to jak dziś jak mi babcia takową kupiła, radość była nie do opisania ;)
Na szczęście ostatnio wyszedł reprint tych książeczek. Toteż najmłodsze pokolenie też ma szansę się z nimi zapoznać. Są trochę drogie (50zł za jeden tom złożony z dziesięciu opowiadań), ale i tak warto czytać dzieciom to, a nie kolejnego gniota typu "masa zdjęć z najnowszego filmu disneya plus pięć zdań pisanych przez analfabetę".
Jak kupisz bezpośrednio w wydawnictwie (nk com pl), to płacisz taniej. I od 90zł przesyłka gratis. Akurat te książki warto - ja kupiłam wszystkie tomy, czekam na kolejny (pewnie na BN wyjdzie). Ja wspominam swoje dzieciństwo, a moja córka ma okazję posłuchać fajne bajki (czytam ja, bo latorośl za mała)
@Bibbs: no dobra, przyznam się, że wziąłem komplet na alledrogo. Wyszło 140zł za 4 tomy, z wysyłką. Jednak większość ludzi kupuje dzieciom książki w księgarniach, gdzie za komplet wyjdzie 200zł.
"Przemoczyła kaczka nóżki na ulicy Gęsiej.
Pewnie będzie miała katar - a to mi nieszczęście!"
Miałam takich książeczek od groma!
Potem wydałam młodszemu pokoleniu na wieś. Ich rodzice napalili nimi w piecu... Mało mi serce nie pękło:(
Nie wiem jak was ale mnie już nudzą te demoty o tym czego te nowe biedne pokolenie, które siedzi tylko przed komputerem nie zna. Już niedługo na demotach wygódka na dworze z podpisem że już nikt nie wie co to i ile radości przynosiła starszemu pokoleniu (szczególnie zimą).
Ja rozumiem że swiat się zmienia ale proszę was nie róbcie z siebie wielce starego pokolenia, które ma za sobą bagaż doświadczeń.
Większość z was nie pamięta czasów gdy nie było papieru toaletowego i skarpet, a prąd był ale nie w każdej wiosce.
To jeszcze pół biedy, ale podpis w democie jest w dodatku tendencyjny - "i tak nikt nie da mi plusów, bo się nie znacie" (a tymczasem liczy, że dostanie ich całą górę).
Dokładnie... jak już poprzednicy wspomnieli! BŁĄD! masz ode mnie megaplus za tego demota!
Szkoda, że jest to prawdziwy demot... bo dzisiejsi rodzice kilkuletnich dzieciaków faktycznie mogą nie skojarzyć o co z tym obrazkiem chodzi i karmić swoje pociechy jebcanymi pokemonani i innym gównoShitem... nie wiem co jest tam teraz na topie :), ale na pewno nie niesie takiego przekazu jaki był zawarty w tamtych bajeczkach.
też pamiętam :) w empiku można nabyć tomy zebranych opowiadań z tej serii, drogo, ale jak patrzę na poziom różnych książeczek to nie wiem czy nie warto nabyć, chciałabym żeby moje dzieci wychowały się na takich książeczkach i na bajkach Disneya, ale tych prawdziwych i normalnych! które pokazywały jakieś wartości, a nie to gówno co teraz w telewizji pokazują...
to ja będę tą złą, nie przepadałam za tymi książeczkami, uwielbiałam książki, ale te jakoś mnie odpychały, obrazki wydawały mi się takie smutne, dlatego zawsze wybierałam inne
ja mam 14 lat i miałem jedną taką książkę, czytałem ją na okrągło niestety teraz nie pamiętam tytułu :( ale pamiętam że miałem jeszcze tytusa, romka i atomka kilka części, ananasy z siódmej klasy i to były świetne książki dla dzieci
łaaa:) u mnie gdzieś jeszcze leżą takie tytuły jak: chcę być taksówką, czy co piszczy w rurach. Dzięki:)
Też mam co piszczy w rurach :-). Ogólnie to bardzo fajne książeczki, mam ich całkiem sporo.
@seiryu777 - chyba Twoich demotow nie docenili i ich nie wstawili, a byly w koncu lepsze :D i dziecko - widac, ze Tobie nikt tego nie czytal, inaczej nie bylbys takim napinaczem :)
ogarnij się, myślisz, że co? Że nazwiesz mnie dzieckiem, zrobisz osobisty pojazd po moich demotach i co? No co się stanie?
@seiryu777 demotywuje ten demot i to niesamowicie. Nie ma już takich czytanek w dzisiejszych czasach, dzieci są o wiele bardziej rozpieszczone i nie doceniają magii książeczek. Większość rodziców idzie na łatwiznę i kupuje im rzeczy, którymi dziecko same się pobawi i da im święty spokój, aniżeli kupi książeczkę i poczyta dziecku na dobranoc. Pamiętam to jak dziś jak mi babcia takową kupiła, radość była nie do opisania ;)
Okładkę pamiętam, miałem kiedyś taką książkę, ale nie mam pojęcia, co było w środku. :(
ja też :( okładka znajoma. środek już zapomniany :(
Błąd kolego. Miałem całe mnóstwo książek tego wydawnictwa. Aż miło, że ktoś jeszcze o tym pamięta :)
Na szczęście ostatnio wyszedł reprint tych książeczek. Toteż najmłodsze pokolenie też ma szansę się z nimi zapoznać. Są trochę drogie (50zł za jeden tom złożony z dziesięciu opowiadań), ale i tak warto czytać dzieciom to, a nie kolejnego gniota typu "masa zdjęć z najnowszego filmu disneya plus pięć zdań pisanych przez analfabetę".
Jak kupisz bezpośrednio w wydawnictwie (nk com pl), to płacisz taniej. I od 90zł przesyłka gratis. Akurat te książki warto - ja kupiłam wszystkie tomy, czekam na kolejny (pewnie na BN wyjdzie). Ja wspominam swoje dzieciństwo, a moja córka ma okazję posłuchać fajne bajki (czytam ja, bo latorośl za mała)
@Bibbs: no dobra, przyznam się, że wziąłem komplet na alledrogo. Wyszło 140zł za 4 tomy, z wysyłką. Jednak większość ludzi kupuje dzieciom książki w księgarniach, gdzie za komplet wyjdzie 200zł.
Do dzisiaj pamiętam opowiadanie o gąsienicy "Nikt mnie więcej nie zobaczy" :)
U mnie to tata był od czytania :D. Dobre wspomnienia :)
Pamiętam. Czytałem to sobie sam ;P
Ja też sobie sama czytałam :) Chciałabym poczytać je moim dzieciom, sprawdzę ten reprint:)
Tez mam takie na półce. A raczej teraz już mój syn :)
aż mi się mordka uśmiechnęła :)))
ale jestem stary, aż się wzruszyłem
u mnie jeszcze na strychu leży całe pudło tych książeczek
A ja kupiłam sobie teraz wszystkie 4 tomy (pięknie wydane) i czytam moim dzieciakom w przedszkolu :)
Jest już czwarty?? Były 3...
Czwarty tom to "Poczytaj mi mamo jeszcze raz" :)
Mam jedną z tych książeczek. Po mamie. I ani myślę wyrzucać, chociaż stadium rozkładu przewyższa rozkład przeciętnego zombie:)
"Przemoczyła kaczka nóżki na ulicy Gęsiej.
Pewnie będzie miała katar - a to mi nieszczęście!"
Miałam takich książeczek od groma!
Potem wydałam młodszemu pokoleniu na wieś. Ich rodzice napalili nimi w piecu... Mało mi serce nie pękło:(
Ach! kompletnie o tym zapomniałam! MIałam te książeczki na dobranoc i to cała półeczkę! Poczulam sie przez chwile jak trzylatka ;)
Tak mama czytała... Nawet gdzieś w pudłach mam jeszcze tą książeczkę. Czas się wziąć za porządki i poprzypominać stare czasy.
Nie wiem jak was ale mnie już nudzą te demoty o tym czego te nowe biedne pokolenie, które siedzi tylko przed komputerem nie zna. Już niedługo na demotach wygódka na dworze z podpisem że już nikt nie wie co to i ile radości przynosiła starszemu pokoleniu (szczególnie zimą).
Ja rozumiem że swiat się zmienia ale proszę was nie róbcie z siebie wielce starego pokolenia, które ma za sobą bagaż doświadczeń.
Większość z was nie pamięta czasów gdy nie było papieru toaletowego i skarpet, a prąd był ale nie w każdej wiosce.
o tym samym pomyślałem. Mimo, że pamiętam tę okładkę z dzieciństwa, ale reakcja taka sama jak twoja. pozdro.
To jeszcze pół biedy, ale podpis w democie jest w dodatku tendencyjny - "i tak nikt nie da mi plusów, bo się nie znacie" (a tymczasem liczy, że dostanie ich całą górę).
Mnie rodzice jesli czytali to bardzo rzadko dlatego teraz czytam córci która to bardzo lubi .
Dokładnie... jak już poprzednicy wspomnieli! BŁĄD! masz ode mnie megaplus za tego demota!
Szkoda, że jest to prawdziwy demot... bo dzisiejsi rodzice kilkuletnich dzieciaków faktycznie mogą nie skojarzyć o co z tym obrazkiem chodzi i karmić swoje pociechy jebcanymi pokemonani i innym gównoShitem... nie wiem co jest tam teraz na topie :), ale na pewno nie niesie takiego przekazu jaki był zawarty w tamtych bajeczkach.
Jejciu mam jeszcze chyba gdzieś te książeczki , dzieciństwo... :))
aaa ja mam ich duuużo!
Najlepsze na świecie!
No i poczytała...
wypraszam sobie mam dopiero 18 lat a pamiętam jak jeszcze mami mi to czytała zresztą jeszcze gdzieś jest w domu :)
Stare pryki przeglądają demoty, zamiast poczytać dzieciom..
Jak to się teraz pisze: "Gimby nie znajo"
seiryu777- pajac jesteś :p
"Poczytaj mi mamo" - a mi zawsze czytał tato... :)
Tak to jest jak się ma dwóch tatów.
Dziś tytuł by nie przeszedł, bo przecież dyskryminuje mężczyzn.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 września 2013 o 22:57
Plusa dałam odruchowo na am widok okładki. :)
ach mialam ksiazeczek z tej serii cale mnostwo, kiedy to bylo, wieki temu, az sie smutno zrobilo :(
A ja nowe wydanie czytam swojemu synkowi przed zaśnięciem.
też pamiętam :) w empiku można nabyć tomy zebranych opowiadań z tej serii, drogo, ale jak patrzę na poziom różnych książeczek to nie wiem czy nie warto nabyć, chciałabym żeby moje dzieci wychowały się na takich książeczkach i na bajkach Disneya, ale tych prawdziwych i normalnych! które pokazywały jakieś wartości, a nie to gówno co teraz w telewizji pokazują...
o jaaaaaaaa ile wspmnień.... ile radości...
Aż się łezka w oku kręci...Dziękuję :)
o jaaaaaaaaaaaa..
O rany rany rany..... Wspomnienia się obudziły. Dziękuję przyjacielu!
Pamiętam jak dziś ale grafika odrzucająca dość :) logo NK nie znaczyło Naszej Klasy :)
PRL- owska "nasza-klasa"?
Pamiętam. Do tej pory mam książkę "Zuchar i Muchar".hehe
Nie spodziewasz się mocnych to po co wrzucasz demota? Kolejny z serii "jestem taki dorosły...nikt tego nie zrozumie...za moich czasów..."
To jakieś połączenie reklamy "naszej klasy" i seksistowskiej propagandy. Ojciec to już czytać nie umie?
a ja pamiętam tą książeczkę choć urodziłam się nie w prl u
Ach pamiętam i mam takie książeczki czytam je swoim dzieciom!:)
to ja będę tą złą, nie przepadałam za tymi książeczkami, uwielbiałam książki, ale te jakoś mnie odpychały, obrazki wydawały mi się takie smutne, dlatego zawsze wybierałam inne
Kurczę, ale ja jestem stary...
Bardzo fajne były te książeczki. Szkoda że teraźniejsze pokolenie nie będzie miało możliwości przeczytania ich...
Mam chyba jeszcze gdzieś taka ksiązeczkę...
ja mam 14 lat i miałem jedną taką książkę, czytałem ją na okrągło niestety teraz nie pamiętam tytułu :( ale pamiętam że miałem jeszcze tytusa, romka i atomka kilka części, ananasy z siódmej klasy i to były świetne książki dla dzieci
Jak podejść ludzi i wejść im na ego grając nimi jak na lutni Czyli z seriii geniusz zła manipuluje dziećmi ^^
No co ty!
Jest nas dinozaurów jeszcze kilka na tym świecie - dzieciństwo przeleciało mi przed oczami jak wzięłam do ręki to współczesne wydanie.