Ciekly azot ma temp -200 wiec jego polykanie skonczyloby sie natychmiastowa smiercia. Juz nie wspominam o tym, ze wkladajac paluchy to takiego naczynia bysmy je stracili w ulamku sekundy.
Jak się nie chodziło się na żadne festiwale nauki za czasów szkolnych to się potem takie bzdury pisze - miałem w swoim życiu kilkukrotną okazję do zarówno polania ręki ciekłym azotem, jak i włożenia jej do niego (oczywiście na bardzo krótką chwilę). Oczywiście moja ręka dalej jest jednym kawałku i bez problemu funkcjonuje :). Tutaj wyjaśnienie zjawiska: http://www.milanos.pl/vid-54106-Ciekly-azot-wylany-na-reke.html
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 września 2013 o 13:46
wystarczy ze ktosby przypadkowo przewrocil te styropianowa miska z azotem i by mu sie pol stolu za mrozilo nie mowiac juz o tym jakby na kogos sie to wylalo..
ciekły azot ma temperaturę wrzenia coś powyżej -180stC przy ciśnieniu atmosferycznym, włożenie do niego ręki na krótką chwilę lub oblanie ręki nie skutkuje żadnymi obrażeniami ponieważ jest tak wysoka różnica temperatur iż gwałtownie paruje co powoduje tworzenie się poduszki gazowej między naszym ciałem a tym medium. oczywiście jeżeli dłużej przytrzymamy przykładowo rękę to poparzenie kriogeniczne jest bardziej niebezpieczne w skutkach niż poparzenie ogniem, a finalnie może skutkować obumarciem organu lub jego "skruszeniem".
ps. ja piwo jak chciałem schłodzić w puszce polewając je azotem to później mi cały czas się pieniło z puszki ponieważ chyba za gwałtownie obniżyłem temperaturę puszki w której się znajdowało a piwo pozostało ciepłe.
I każdy może zrobić sobie krzywdę ciekłym azotem ;]
Chłopcze skołuj mi ciekł azot to pogadamy.
można go kupić w cenie mleka ;) jest to produkt uboczny otrzymywania ciekłego tlenu
Ciekly azot ma temp -200 wiec jego polykanie skonczyloby sie natychmiastowa smiercia. Juz nie wspominam o tym, ze wkladajac paluchy to takiego naczynia bysmy je stracili w ulamku sekundy.
Stracić palec w ułamku sekundy? nie przesadzaj ;)
Chłodziłem w ten sposób kiedyś piwo - 5-10 sekund i bylo idealne :D
..ale już 15s i było zmrożone :)
Jak się nie chodziło się na żadne festiwale nauki za czasów szkolnych to się potem takie bzdury pisze - miałem w swoim życiu kilkukrotną okazję do zarówno polania ręki ciekłym azotem, jak i włożenia jej do niego (oczywiście na bardzo krótką chwilę). Oczywiście moja ręka dalej jest jednym kawałku i bez problemu funkcjonuje :). Tutaj wyjaśnienie zjawiska: http://www.milanos.pl/vid-54106-Ciekly-azot-wylany-na-reke.html
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 września 2013 o 13:46
wystarczy ze ktosby przypadkowo przewrocil te styropianowa miska z azotem i by mu sie pol stolu za mrozilo nie mowiac juz o tym jakby na kogos sie to wylalo..
Odkryją papierosy i nie będą potrzebowali ciekłego azotu.
to raczej suchy lód, a nie ciekły azot. lol, wkładanie do ust czegoś o temperaturze ciekłego azotu, pozdrawiam
albo papierosa
IMHO szisza daję o wiele lepszy (i myślę smaczniejszy) efekt :)
a może zamiast płacić za viagrę wystarczy zanurzyć małego w ciekłym azocie ?
ciekły azot ma temperaturę wrzenia coś powyżej -180stC przy ciśnieniu atmosferycznym, włożenie do niego ręki na krótką chwilę lub oblanie ręki nie skutkuje żadnymi obrażeniami ponieważ jest tak wysoka różnica temperatur iż gwałtownie paruje co powoduje tworzenie się poduszki gazowej między naszym ciałem a tym medium. oczywiście jeżeli dłużej przytrzymamy przykładowo rękę to poparzenie kriogeniczne jest bardziej niebezpieczne w skutkach niż poparzenie ogniem, a finalnie może skutkować obumarciem organu lub jego "skruszeniem".
ps. ja piwo jak chciałem schłodzić w puszce polewając je azotem to później mi cały czas się pieniło z puszki ponieważ chyba za gwałtownie obniżyłem temperaturę puszki w której się znajdowało a piwo pozostało ciepłe.