Najlepiej jakby wszyscy budowali co popadnie, jak popadnie gdzie popadnie. Swoboda budowlana u nas jest zdecydowanie za duża, co widać po architektonicznym i krajobrazowym syfie - bez ładu i składu nasyfione betonowymi klockami i gargamelkami, bez utrzymania zwartości zabudowy czy sensownego planu zagospodarowania.
Byłeś kiedyś w Zamościu? Tam wszystko było budowane bez planu architektonicznego i bez "pomocy" urzędników. Była pełna swoboda i efekt jest nieporównywalnie lepszy od dzisiejszych prac. Jedyne prawo dotyczyło chyba wysokości budynku, ale i to było prawem, czyli nie musiałeś zatwierdzać projektu a jedynie się dopasować.
Jan III Sobieski, byłem w Zamościu i studiowałem trochę jego historię jako przykład miasta renesansowego, zaprojektowanego właśnie od początku do końca.
"Miasto zaplanowano i zbudowano zgodnie z renesansowymi założeniami miasta idealnego, a jego projekt opracował włoski architekt Bernardo Morando". - Wikipedia
Ale przecież to właśnie urzędnicy wydają decyzję na budowę. Nikt nie wybuduje domu bez pozwolenia bo nikt nic sobie w nim nie podłączy. Innymi słowy mimo armii urzędników mamy dalej architektoniczny syf. Więc po co jest ten sztab ludzi? Oni nie znają się ani na budownictwie ani na architekturze. Tylko przybijają pieczątki tam gdzie trzeba i biorą opłaty. Po co to wszystko? Każdy kto buduje dom chce go wybudować dobrze i to, że w jakimś urzędzie leży papierek nic mu w tym nie pomorze. Nasze prawo jest chore. Zamiast pomagać utrudnia. Nie mówiąc już o tym, że wszystko wiąże się z opłatami oraz czekaniem na pozwolenia. U nas nawet położenie kostki na podwórku trzeba zgłaszać. Czy naprawdę naszemu państwu jest to potrzebne. Nie mówiąc już o tym, że za utrzymanie całej tej biurokracji płacimy my podatnicy.
@pieszczoch91 To prawda że Bernardo Morando zaprojektował Zamość, ale zrobił to na polecenie Jana Zamoyskiego, który de facto był wspomnianym tu obywatelem mającym chęć wybudowania czegoś. W tym wypadku było to miasto. ale stało się to bez pomocy urzędników czy jakichkolwiek zgód władz państwowych. Mimo braku aparatu państwowego jest to bardzo piękne miasto w przeciwieństwie do tych gdzie za zabudowę odpowiedzialni są urzędnicy.
W Polsce nie istnieje coś takiego jak "moja" działka. Jak się okaże, że na "twojej" działce ma przebiegać nowa obwodnica to obywatel pożegna się i ze "swoją" działką, i ze "swoim" domem.
Jeszcze powiedz, że zabierają Ci ten dom i na bruk wyrzucają. Masz obowiązek sprzedać działkę, ale nie musisz się godzić na pieniądze jaką Ci proponują. Znam sytuację, gdzie mieszkańcy dostali ogromne pieniądze za wykup działek, tylko jeden osobnik nie chciał sprzedać domu bo chciał jeszcze większe pieniądze. Na koniec przez tego osobnika przeprojektowano inwestycję, a on teraz mieszka w sąsiedztwie autostrady.
Tak, a potem płacz, że nie buduje się u nas drug, i że centra miast zakorkowane. Akurat w tej kwestii jesteś w błędzie ernestbugaj, jak staniesz okoniem to możesz wywalczyć kilkukrotną wartości działki. Korzystają z tego rodzinny i znajomi ludzi którzy odpowiadają za budowę drug. I tak nagle okazuje się że działki przez które ma przechodzić nowa obwodnica należą do dziadków, cioci, szwagrów i kumpli byłego prezydenta miasta i wszyscy stają okoniem żeby wywalczyć jak najwyższe odszkodowania.
Przede wszystkim u nas o drogach, infrastrukturze itp. nie myśli się z wyprzedzeniem. W Polsce - decyzja o tym jak ma przebiegać droga, a potem dopiero bolszewickie wywłaszczenia przed którymi tylko cwaniak potrafi się obronić. A powinno się co do zasady najpierw zadbać aby państwo nie sprzedawało lub kupiło dane działki a potem się ogłasza decyzję o budowie dróg. Tak często postępowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie budowę dróg planowano czasami nawet na 110 lat naprzód.
Bo byś wiedział o tym co ci napisali. Oddaj duuużo kasy bo nie po to sie na wsi mieszka żeby słychac było hałasy z ulicy/autstrady. Większośc osób dostała kase za działki przed euro, jak nie wszyscy. Od 30 tys za kawałeczek aż do kilku milionów polaczku.
Z jednej strony racja, polskie przepisy są w pewnych sytuacjach wku#@$ i często jest tak, że za swoje i na swoim nie można czegoś wybudować lub wykonać. Ale jednocześnie w pewnych sytuacjach te regulację są przydatne, bo gdyby taki " urzędas " nie skontrolował projektu mojego sąsiada, to ten podniósł by działkę pod budowę prawie o metr, zalewając moją posesję. Albo gdyby pobudował się w granicy z moja działką z jakże pięknym architektonicznym domem, ale z oknami przez które nie mógłbym mieć trochę prywatności?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
-4
/
14
Podziękuj wspaniałej Polskiej opozycji i najświętszemu prezydentowi śp "Ląduj dziadu" Kaczyńskiemu, za zablokowanie gotowej ustawy o zniesieniu pozwoleń na budowę stworzoną przez rząd okropnego, zdradzieckiego Tuska.
Nikt tu nie wychwala PiSu, zarówno PO jak i PiS maja swoje dobre i złe pomysły, ale bardziej zajmują się tymi gorszymi, natomiast obecnie PO tego nie zaproponuje, bo nie ma kogo dyskredytować-Tusk dobrze wiedział że Lechu jest bardziej socjalistą, dlatego rzucił mu na pożarcie parę ustaw rozwiązujących ręce z którymi ten się nie zgadzał i powiedział "Paczcie, ten to wam wolność ogranicza!". Teraz sam woli krępować ręce bo tak jest najłatwiej, i mało który logiczny pomysł uwalniania Polaków z więzów prawnych będzie realizowany (chyba że uwalniania Polaków z pieniędzy).
Ciekawe czemu PO nie realizuje wielu swoich postulatów dzisiaj? Może za dużo PIS w parlamencie lub RP, a może SLD lub to KNP ? Po kilku latach rządzenia w końcu zabierają się do swojej ustawy, a wypadałoby wspomnieć o wielu hipokryzjach i nie spełnionych obietnicach. Jednak nie, PO to jedyny kontrkandydat na PIS, więc zapomnijmy o jego wadach i głosujmy na niego, by żyło się lepiej. Ach, zapomniałem kryzys, magiczne słowo. Jak wzrost to zasługa rządu, jak kryzys to element zewnętrzny.
Cimoszewicz mimo że socjalista powiedział bardzo mądrze: Potwierdza się, że trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna.
Blokersi już tak nie zazdroście tym ludziom, wieźcie sie do pracy to kiedys sie może wydostaniecie z tych "mieszkań" czy jak tam nazywacie te klatki. Kazdy kto krytykuje powodzian mieszka albo w małym domu albo w bloku. Zawsze tak jest, kazdy narzekacz nie ma sie czym pochwalic i dlatego się boi ze inny dostanie odszkodowanie, za klęske żywiołowa która nie zależy od niego. A firmy ibezpieczyniowe nie wypłacają bo jakiś haczyk znajdą, ale tam pracuja najczęsciej sztywniaki z bloków i to dlatego.
Mieszkam klasycznym osiedlowym domu z lat 80 (wąskie i wysokie) ale powódź czy podtopienie mi nie grozi, bo największa rzeka w mieście to zwykły strumyczek (Białystok jakby co) który jeżeli wyjdzie z koryta to zatrzyma go najbliższa kratka ściekowa ;)
Cała prawda z terenami zalewowymi, kiedyś było tak, że można było kupić działkę na takim terenie za 3PLN za metr, tak! 3pln, a potem taki matoł się pobudował bo dał w łape urzędnikom i go zalewa rok w rok! Oni tam nie siedzą dla zabawy tylko starają się wykonywać zleconą pracę, w mojej gminie urzędnicy zarabiają tyle co pielęgniarka, każdy wykonuje swoją pracę sumiennie i jakoś to wszystko idzie. Polacy za bardzo przyzwyczaili się do łapówek, a gdy coś nie po ich myśli to wielkie oburzenie i wszyscy są winni oprócz jego.... Cała nadzieja w młodych, że nie napatrzą się zbytnio na tych starych- kradnących na każdym kroku. Starzy umrą, powoli wróci to na właściwe tory. Ostatnio byłem świadkiem przedziwnej sytuacji: byłem w przychodni (dość nowoczesnej) na wejściu każdy dostawał numerek, wszystko było podzielone i poukładane, numerek się wyświetla- wchodzi dana osoba. Mimo to znaleźli się ludzie (oczywiście starzy) co oni wiedzą lepiej kto był przed kim i kto po kim wchodzi i wielką awanture urządzali na korytarzu... No słów zabrakło... jak można?! Nigdy się nie dogodzi tym, którzy są wrogo nastawieni do innych. Ktoś kiedyś mi powiedział czy to przeczytałem, czy usłyszałem: jeśli sąsiad polaka ma 20 krów to ten facet zachodzi w głowę ile on nakradł, że ma tyle bogactwa i co zrobić, żeby mu zaszkodzić. Za to jeśli skandynaw ma 20 krów to jego sąsiad robi wszystko, żeby być lepszym i mieć 25 krów... Skupmy się na sobie i pragnijmy luksusu, pracujmy więcej a będzie dobrze.
Przynajmniej w to wierzę i trzymam kciuki. Wystarczy, że większość będzie postępowała uczciwie, wtedy Ci nieliczni robiący źle będą postrzegani jak wyrostków, bo na razie ich przekręty są tolerowane i nie zwraca się na nie uwagi... Jeszcze troche, wytrzymamy!
Nieważne gdzie mieszkasz, czy w domu jednorodzinnym, czy w bloku, mieszkanie jak mieszkanie, każde ma zalety i wady. Wychowałem się w jednorodzinnym domu, mieszkałem także w bloku więc bez zbędnego obgadywania. Nikt mi niczego nie dał, nikomu nie jestem nic winien. Do swojego wykształcenia doszedłem sam i sam znalazłem pracę i sam się utrzymuję, tylko dlatego, że jestem dobry! Walczę o swoje, płacę podatki! Więc proponuje się zastanowić nad swoim losem, wziąć się za siebie, a nie obwiniać każdego za wszystko.
No, musiałem się wygadać bo naprawdę było mi źle, teraz szybko hop do łóżka bo nigdy nie wyzdrowieję. Pozdrawiam Was wszystkich:)
Dla wyjaśnienia - za pozwolenie na budowę domu mieszkalnego urzędnik nie pobiera opłat, a po za tym, jestem ciekaw jak by zareagowali sąsiedzi gdybym za swoje pieniądze, na swojej działce postawił fermę drobiu, burdel czy spalarnie śmieci bez wymaganych pozwoleń, ponieważ buduję za swoje pieniądze.
To, że nie ma opłat za samo pozwolenie nie znaczy, że załatwimy to za darmo.
Zacznij od opłat o wydanie mapek ewidencyjnych i zasadniczych. Następnie opłaty przy wydaniu decyzji o warunkach zabudowy. Opłaty za zatwierdzenie projektu. Nawet jest opłata za ewentualne pełnomocnictwo. To jest minimum.
Poza tym nikt nie mówi, że każdy powinien budować co chce. Powinno być to uproszczone do minimum, szczególnie w przypadku inwestycji nie wpływających na sąsiednie działki. Czy jeśli ktoś chce sobie dobudować garaż czy konieczne jest tyle dokumentów jak w przypadku wybudowania domu?
Ustawa o opłacie skarbowej wyraźnie zwalnia z budownictwo mieszkalne jednorodzinne z jakichkolwiek opłat, projekt zatwierdza nie urzędnik a architekt, mapy kosztują fakt ale jest to koszt 80 złotych cena jest ustalona w oparciu o stosowne rozporządzenie i nie wińcie urzędników to jakby winić pracodawcę za to, że ponad 40% wynagrodzenia musi odprowadzić do ZUS-u. Ktoś takie prawo stworzył i wskaże gdzie jest 100% wina urzędnika, że musi przestrzegać prawa. Sam jestem urzędnikiem i widzę paranoję prawa polskiego i liczne "usterki" i tak naprawdę prawda leży zawsze po środku. Uprościć przepisy, ujednolicić aby urzędnik nie miał możliwości różnej interpretacji.
Jeszczejedno pokaźcie kto pracuje za darmo i żyje powietrzem i wodą.
zastanawiam sie czy gdyby sasiad za swoje pieniadze na swojej dzialce wybuydowalby sobie paskudny i wysoki dom, tak ze twoj ladny ogrodek by juz slonca nie ogladal, to bys jeszczal ze prawo jest zle bo na to pozwolilo
gdyby dom sasiada zawalilby sie i gruzy wyladowaly na twojej dzialce, nizszczac przy okazji twoj dom, bylbys pierwszy ktory by poparl partie proponujaca wprowadzenie zezwolen budowlanych
to fajnie, ze jest ktoś , kto dostając pensję z twoich podatków pozwala ci wybudować dom za pożyczone pieniądze i jeszcze będzie pobierał od tego podatek że go w ogóle masz. a jak nie będziesz płacil podatku to ci go zabierze i sprzeda a ciebie zostawi na bruku mówiąc: dlaczego jesteś bezdomny, przecież kryzys się skończył. ale skoro jestes tak uparty i nie pracujesz to my zaciągniemy kredyt za ciebie na podatki których nie płacisz i będziesz go spłacać w stu pokoleniach naprzód.
Ale w czym problem? Wolałbyś żeby NIE TRZEBA było uzyskiwać pozwoleń? Co byś wtedy powiedział gdyby obok Ciebie muzułmanie wybudowali meczet, a z drugiej strony śmierdzącą fermę kaczek, świń czy co tam jeszcze bardziej śmierdzi. Jak lepiej?
Prawo budowlane jest m.in. po to żebyś nie wybudował budynku który będzie stwarzał zagrożenie dla Ciebie i innych. Strach pomyśleć co by się działo gdyby w zakresie budownictwa nie obowiązywały żadne przepisy. Typowa mentalność Polaka - narzekać na wszystko, szczególnie na władze i przepisy prawa.
A po co mam budować dom który mi pier*olnie na łeb? No myślcie, ludzie. Jedyne co jest sensowne, i co powinna zatwierdzać administracja, to plany zagospodarowania terenu. Czyli że tu i tu można budować domy, tam i tam wieżowce, a gdzieś indziej fabryki. Ale nie wydawać pozwoleń na budowę każdej jednej budowli!
Inny przykład: zasadzę sobie drzewo, jak będę chciał je ściąć to albo zapłacę masę kasy za zezwolenie, albo za mandat bo ktoś przyuważy że drzewko znikło. Ale nie, trzeba urzędnika który przystawi pieczątkę, bo inaczej będzie źle...
Czego się spodziewać: Lewacki kraj, lewackie zwyczaje. Państwo powinno dbać tylko o ogulne przepisy, czyli takie i takie osiedle tej wielkości domy w takiej odległości od sąsiada i tyle mniej więcej, a nie szczegułowe czepianie się gdzie ma być ścianka działowa z karton gipsu.
Nie stwierdzam, że polskie urzędy są w 100% dobre, ale gdyby nie było nadzoru budowlanego przestrzegającego przyjętego prawa budowlanego - dla przykładu Egipt, Indie - to ten Twój dom, na Twojej działce i za Twoje pieniądze mógłby Ci spaść na głowę zabijając Ciebie i Twoich bliskich.
Dziędobry, jestem pańskim sąsiadem i na swojej działce za swoje pieniądze zbuduję Wielki Kompostownik i spalarnię śmieci, ażeby Panu nie przeszkadzało wzdłuż miedzy postawię 5 metrowy parkan - według pańskich przekonań - wolno mi!
Są takie miejsca, gdzie każdy buduje co chce, gdzie chce i gdzie nikt nikogo nie pyta o jakiekolwiek pozwolenia. Są to mianowicie SLAMSY. W Polsce często zbliżony charakter prezentują ogródki działkowe. Tak więc miłośnicy wolnej amerykanki mają gdzie szukać swojego raju.
Wbrew pozorom na lekcjach można się wiele nauczyć, ponieważ miałem ten temat poruszony 2 tygodnie temu, w klasie 2 gimnazjum.
Chodzi mianowicie o to, że budując swój dom na środku łąki doprowadzasz do utraty środowiska naturalnego zwierząt co może doprowadzić do wymarcia gatunku (jeżeliby 1000 osób budowało swoje domki na takich łąkach). Nie jestem ekofilem, ale taki jest tego powód.
Sens to chyba ma, ponieważ dziwnie by się żyło na świecie, w którym nie ma dzikich terenów.
W końcu urzędasy muszą się nachapać. Nawet jak za dużo, to i świnia nie ze chla (nie dotyczy polskich urzędasów).
A później pozwolenie na rozbiórkę :)
Podziękujcie jeszcze misiawemu, co nie chce betoniarki obsługiwać na budowie.
Najlepiej jakby wszyscy budowali co popadnie, jak popadnie gdzie popadnie. Swoboda budowlana u nas jest zdecydowanie za duża, co widać po architektonicznym i krajobrazowym syfie - bez ładu i składu nasyfione betonowymi klockami i gargamelkami, bez utrzymania zwartości zabudowy czy sensownego planu zagospodarowania.
Byłeś kiedyś w Zamościu? Tam wszystko było budowane bez planu architektonicznego i bez "pomocy" urzędników. Była pełna swoboda i efekt jest nieporównywalnie lepszy od dzisiejszych prac. Jedyne prawo dotyczyło chyba wysokości budynku, ale i to było prawem, czyli nie musiałeś zatwierdzać projektu a jedynie się dopasować.
Jan III Sobieski, byłem w Zamościu i studiowałem trochę jego historię jako przykład miasta renesansowego, zaprojektowanego właśnie od początku do końca.
"Miasto zaplanowano i zbudowano zgodnie z renesansowymi założeniami miasta idealnego, a jego projekt opracował włoski architekt Bernardo Morando". - Wikipedia
Ale przecież to właśnie urzędnicy wydają decyzję na budowę. Nikt nie wybuduje domu bez pozwolenia bo nikt nic sobie w nim nie podłączy. Innymi słowy mimo armii urzędników mamy dalej architektoniczny syf. Więc po co jest ten sztab ludzi? Oni nie znają się ani na budownictwie ani na architekturze. Tylko przybijają pieczątki tam gdzie trzeba i biorą opłaty. Po co to wszystko? Każdy kto buduje dom chce go wybudować dobrze i to, że w jakimś urzędzie leży papierek nic mu w tym nie pomorze. Nasze prawo jest chore. Zamiast pomagać utrudnia. Nie mówiąc już o tym, że wszystko wiąże się z opłatami oraz czekaniem na pozwolenia. U nas nawet położenie kostki na podwórku trzeba zgłaszać. Czy naprawdę naszemu państwu jest to potrzebne. Nie mówiąc już o tym, że za utrzymanie całej tej biurokracji płacimy my podatnicy.
@pieszczoch91 To prawda że Bernardo Morando zaprojektował Zamość, ale zrobił to na polecenie Jana Zamoyskiego, który de facto był wspomnianym tu obywatelem mającym chęć wybudowania czegoś. W tym wypadku było to miasto. ale stało się to bez pomocy urzędników czy jakichkolwiek zgód władz państwowych. Mimo braku aparatu państwowego jest to bardzo piękne miasto w przeciwieństwie do tych gdzie za zabudowę odpowiedzialni są urzędnicy.
tekst z niedzielnego programu Wojciecha Cejrowskiego :D
Jak najbardziej warty utrwalenia w świadomości :)
No. Niech nie pyskuje bo jeszcze dopatrzą się nieścisłości i ją cofną, a jemu o tym powiedzą jak już wybuduje.
Dokładnie:)
Twoimi rękami
"Mam pozwolenie na bycie wolnym człowiekiem" :D
W Polsce nie istnieje coś takiego jak "moja" działka. Jak się okaże, że na "twojej" działce ma przebiegać nowa obwodnica to obywatel pożegna się i ze "swoją" działką, i ze "swoim" domem.
Jeszcze powiedz, że zabierają Ci ten dom i na bruk wyrzucają. Masz obowiązek sprzedać działkę, ale nie musisz się godzić na pieniądze jaką Ci proponują. Znam sytuację, gdzie mieszkańcy dostali ogromne pieniądze za wykup działek, tylko jeden osobnik nie chciał sprzedać domu bo chciał jeszcze większe pieniądze. Na koniec przez tego osobnika przeprojektowano inwestycję, a on teraz mieszka w sąsiedztwie autostrady.
Tak, a potem płacz, że nie buduje się u nas drug, i że centra miast zakorkowane. Akurat w tej kwestii jesteś w błędzie ernestbugaj, jak staniesz okoniem to możesz wywalczyć kilkukrotną wartości działki. Korzystają z tego rodzinny i znajomi ludzi którzy odpowiadają za budowę drug. I tak nagle okazuje się że działki przez które ma przechodzić nowa obwodnica należą do dziadków, cioci, szwagrów i kumpli byłego prezydenta miasta i wszyscy stają okoniem żeby wywalczyć jak najwyższe odszkodowania.
Przede wszystkim u nas o drogach, infrastrukturze itp. nie myśli się z wyprzedzeniem. W Polsce - decyzja o tym jak ma przebiegać droga, a potem dopiero bolszewickie wywłaszczenia przed którymi tylko cwaniak potrafi się obronić. A powinno się co do zasady najpierw zadbać aby państwo nie sprzedawało lub kupiło dane działki a potem się ogłasza decyzję o budowie dróg. Tak często postępowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie budowę dróg planowano czasami nawet na 110 lat naprzód.
haha widać blokersie że nie masz swojej działki
Bo byś wiedział o tym co ci napisali. Oddaj duuużo kasy bo nie po to sie na wsi mieszka żeby słychac było hałasy z ulicy/autstrady. Większośc osób dostała kase za działki przed euro, jak nie wszyscy. Od 30 tys za kawałeczek aż do kilku milionów polaczku.
Z jednej strony racja, polskie przepisy są w pewnych sytuacjach wku#@$ i często jest tak, że za swoje i na swoim nie można czegoś wybudować lub wykonać. Ale jednocześnie w pewnych sytuacjach te regulację są przydatne, bo gdyby taki " urzędas " nie skontrolował projektu mojego sąsiada, to ten podniósł by działkę pod budowę prawie o metr, zalewając moją posesję. Albo gdyby pobudował się w granicy z moja działką z jakże pięknym architektonicznym domem, ale z oknami przez które nie mógłbym mieć trochę prywatności?
Podziękuj wspaniałej Polskiej opozycji i najświętszemu prezydentowi śp "Ląduj dziadu" Kaczyńskiemu, za zablokowanie gotowej ustawy o zniesieniu pozwoleń na budowę stworzoną przez rząd okropnego, zdradzieckiego Tuska.
Nikt tu nie wychwala PiSu, zarówno PO jak i PiS maja swoje dobre i złe pomysły, ale bardziej zajmują się tymi gorszymi, natomiast obecnie PO tego nie zaproponuje, bo nie ma kogo dyskredytować-Tusk dobrze wiedział że Lechu jest bardziej socjalistą, dlatego rzucił mu na pożarcie parę ustaw rozwiązujących ręce z którymi ten się nie zgadzał i powiedział "Paczcie, ten to wam wolność ogranicza!". Teraz sam woli krępować ręce bo tak jest najłatwiej, i mało który logiczny pomysł uwalniania Polaków z więzów prawnych będzie realizowany (chyba że uwalniania Polaków z pieniędzy).
Ciekawe czemu PO nie realizuje wielu swoich postulatów dzisiaj? Może za dużo PIS w parlamencie lub RP, a może SLD lub to KNP ? Po kilku latach rządzenia w końcu zabierają się do swojej ustawy, a wypadałoby wspomnieć o wielu hipokryzjach i nie spełnionych obietnicach. Jednak nie, PO to jedyny kontrkandydat na PIS, więc zapomnijmy o jego wadach i głosujmy na niego, by żyło się lepiej. Ach, zapomniałem kryzys, magiczne słowo. Jak wzrost to zasługa rządu, jak kryzys to element zewnętrzny.
"(...)na mojej działce na terenach zalewowych" a potem pomoc od państwa.
Cimoszewicz mimo że socjalista powiedział bardzo mądrze: Potwierdza się, że trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna.
Blokersi już tak nie zazdroście tym ludziom, wieźcie sie do pracy to kiedys sie może wydostaniecie z tych "mieszkań" czy jak tam nazywacie te klatki. Kazdy kto krytykuje powodzian mieszka albo w małym domu albo w bloku. Zawsze tak jest, kazdy narzekacz nie ma sie czym pochwalic i dlatego się boi ze inny dostanie odszkodowanie, za klęske żywiołowa która nie zależy od niego. A firmy ibezpieczyniowe nie wypłacają bo jakiś haczyk znajdą, ale tam pracuja najczęsciej sztywniaki z bloków i to dlatego.
Mieszkam klasycznym osiedlowym domu z lat 80 (wąskie i wysokie) ale powódź czy podtopienie mi nie grozi, bo największa rzeka w mieście to zwykły strumyczek (Białystok jakby co) który jeżeli wyjdzie z koryta to zatrzyma go najbliższa kratka ściekowa ;)
Cała prawda z terenami zalewowymi, kiedyś było tak, że można było kupić działkę na takim terenie za 3PLN za metr, tak! 3pln, a potem taki matoł się pobudował bo dał w łape urzędnikom i go zalewa rok w rok! Oni tam nie siedzą dla zabawy tylko starają się wykonywać zleconą pracę, w mojej gminie urzędnicy zarabiają tyle co pielęgniarka, każdy wykonuje swoją pracę sumiennie i jakoś to wszystko idzie. Polacy za bardzo przyzwyczaili się do łapówek, a gdy coś nie po ich myśli to wielkie oburzenie i wszyscy są winni oprócz jego.... Cała nadzieja w młodych, że nie napatrzą się zbytnio na tych starych- kradnących na każdym kroku. Starzy umrą, powoli wróci to na właściwe tory. Ostatnio byłem świadkiem przedziwnej sytuacji: byłem w przychodni (dość nowoczesnej) na wejściu każdy dostawał numerek, wszystko było podzielone i poukładane, numerek się wyświetla- wchodzi dana osoba. Mimo to znaleźli się ludzie (oczywiście starzy) co oni wiedzą lepiej kto był przed kim i kto po kim wchodzi i wielką awanture urządzali na korytarzu... No słów zabrakło... jak można?! Nigdy się nie dogodzi tym, którzy są wrogo nastawieni do innych. Ktoś kiedyś mi powiedział czy to przeczytałem, czy usłyszałem: jeśli sąsiad polaka ma 20 krów to ten facet zachodzi w głowę ile on nakradł, że ma tyle bogactwa i co zrobić, żeby mu zaszkodzić. Za to jeśli skandynaw ma 20 krów to jego sąsiad robi wszystko, żeby być lepszym i mieć 25 krów... Skupmy się na sobie i pragnijmy luksusu, pracujmy więcej a będzie dobrze.
Przynajmniej w to wierzę i trzymam kciuki. Wystarczy, że większość będzie postępowała uczciwie, wtedy Ci nieliczni robiący źle będą postrzegani jak wyrostków, bo na razie ich przekręty są tolerowane i nie zwraca się na nie uwagi... Jeszcze troche, wytrzymamy!
Nieważne gdzie mieszkasz, czy w domu jednorodzinnym, czy w bloku, mieszkanie jak mieszkanie, każde ma zalety i wady. Wychowałem się w jednorodzinnym domu, mieszkałem także w bloku więc bez zbędnego obgadywania. Nikt mi niczego nie dał, nikomu nie jestem nic winien. Do swojego wykształcenia doszedłem sam i sam znalazłem pracę i sam się utrzymuję, tylko dlatego, że jestem dobry! Walczę o swoje, płacę podatki! Więc proponuje się zastanowić nad swoim losem, wziąć się za siebie, a nie obwiniać każdego za wszystko.
No, musiałem się wygadać bo naprawdę było mi źle, teraz szybko hop do łóżka bo nigdy nie wyzdrowieję. Pozdrawiam Was wszystkich:)
Dla wyjaśnienia - za pozwolenie na budowę domu mieszkalnego urzędnik nie pobiera opłat, a po za tym, jestem ciekaw jak by zareagowali sąsiedzi gdybym za swoje pieniądze, na swojej działce postawił fermę drobiu, burdel czy spalarnie śmieci bez wymaganych pozwoleń, ponieważ buduję za swoje pieniądze.
Chcesz powiedzieć, że urzędnik pracuje charytatywnie?
opłata skarbowa do pozwolenia na budowę? Chyba nigdy w urzędzie nie byłeś...
To, że nie ma opłat za samo pozwolenie nie znaczy, że załatwimy to za darmo.
Zacznij od opłat o wydanie mapek ewidencyjnych i zasadniczych. Następnie opłaty przy wydaniu decyzji o warunkach zabudowy. Opłaty za zatwierdzenie projektu. Nawet jest opłata za ewentualne pełnomocnictwo. To jest minimum.
Poza tym nikt nie mówi, że każdy powinien budować co chce. Powinno być to uproszczone do minimum, szczególnie w przypadku inwestycji nie wpływających na sąsiednie działki. Czy jeśli ktoś chce sobie dobudować garaż czy konieczne jest tyle dokumentów jak w przypadku wybudowania domu?
Ustawa o opłacie skarbowej wyraźnie zwalnia z budownictwo mieszkalne jednorodzinne z jakichkolwiek opłat, projekt zatwierdza nie urzędnik a architekt, mapy kosztują fakt ale jest to koszt 80 złotych cena jest ustalona w oparciu o stosowne rozporządzenie i nie wińcie urzędników to jakby winić pracodawcę za to, że ponad 40% wynagrodzenia musi odprowadzić do ZUS-u. Ktoś takie prawo stworzył i wskaże gdzie jest 100% wina urzędnika, że musi przestrzegać prawa. Sam jestem urzędnikiem i widzę paranoję prawa polskiego i liczne "usterki" i tak naprawdę prawda leży zawsze po środku. Uprościć przepisy, ujednolicić aby urzędnik nie miał możliwości różnej interpretacji.
Jeszczejedno pokaźcie kto pracuje za darmo i żyje powietrzem i wodą.
Niby masz rację. Ale jak przyjdzie powódź a ty np. wybudowałeś się na terenie zalewowym to wtedy LUDZIE POMÓŻTA!!!!
Patrz na pewne osiedle we Wrocławiu czy cały Sandomierz - urzędasy pozwoliły na budowę, więc "twój argument jest inwalidą".
Ktoś tu oglądał Cejrowskiego w niedziele :D
zastanawiam sie czy gdyby sasiad za swoje pieniadze na swojej dzialce wybuydowalby sobie paskudny i wysoki dom, tak ze twoj ladny ogrodek by juz slonca nie ogladal, to bys jeszczal ze prawo jest zle bo na to pozwolilo
gdyby dom sasiada zawalilby sie i gruzy wyladowaly na twojej dzialce, nizszczac przy okazji twoj dom, bylbys pierwszy ktory by poparl partie proponujaca wprowadzenie zezwolen budowlanych
A gdybym tak na swojej ziemi, za swoje pieniądze postawił chlewnię na tysiąc tuczników 30 m od twojego domu???
to fajnie, ze jest ktoś , kto dostając pensję z twoich podatków pozwala ci wybudować dom za pożyczone pieniądze i jeszcze będzie pobierał od tego podatek że go w ogóle masz. a jak nie będziesz płacil podatku to ci go zabierze i sprzeda a ciebie zostawi na bruku mówiąc: dlaczego jesteś bezdomny, przecież kryzys się skończył. ale skoro jestes tak uparty i nie pracujesz to my zaciągniemy kredyt za ciebie na podatki których nie płacisz i będziesz go spłacać w stu pokoleniach naprzód.
odszkodowanie jak cię rzeka zaleje też bedziesz sobie sam wypłacał? nie? to siedź cicho
Hehe, w koncu za to im placisz.
Urzędnik tylko podpisuje durne przepisy rodem z początków komuny
To ni jest twoja działka tylko panstwa
ja czekam już rok
A to dopiero początek ;P
Ale w czym problem? Wolałbyś żeby NIE TRZEBA było uzyskiwać pozwoleń? Co byś wtedy powiedział gdyby obok Ciebie muzułmanie wybudowali meczet, a z drugiej strony śmierdzącą fermę kaczek, świń czy co tam jeszcze bardziej śmierdzi. Jak lepiej?
Tomasz
Lub "dziękuję urzędnikowi za wydanie mi polecenia na wycięcie drzewa, które sam zasadziłem..." itd. To nie jest jedyny przykład. Niestety.
Ktoś tu oglądał Cejrowskiego :D
Ktoś tu oglądał Cejrowskiego :D
Prawo budowlane jest m.in. po to żebyś nie wybudował budynku który będzie stwarzał zagrożenie dla Ciebie i innych. Strach pomyśleć co by się działo gdyby w zakresie budownictwa nie obowiązywały żadne przepisy. Typowa mentalność Polaka - narzekać na wszystko, szczególnie na władze i przepisy prawa.
A po co mam budować dom który mi pier*olnie na łeb? No myślcie, ludzie. Jedyne co jest sensowne, i co powinna zatwierdzać administracja, to plany zagospodarowania terenu. Czyli że tu i tu można budować domy, tam i tam wieżowce, a gdzieś indziej fabryki. Ale nie wydawać pozwoleń na budowę każdej jednej budowli!
Inny przykład: zasadzę sobie drzewo, jak będę chciał je ściąć to albo zapłacę masę kasy za zezwolenie, albo za mandat bo ktoś przyuważy że drzewko znikło. Ale nie, trzeba urzędnika który przystawi pieczątkę, bo inaczej będzie źle...
Ktoś tu chyba zapomniał, że żyje w Polsce;)
No widzisz jak masz dobrze? Przecież mogli nie pozwolić :p
Czego się spodziewać: Lewacki kraj, lewackie zwyczaje. Państwo powinno dbać tylko o ogulne przepisy, czyli takie i takie osiedle tej wielkości domy w takiej odległości od sąsiada i tyle mniej więcej, a nie szczegułowe czepianie się gdzie ma być ścianka działowa z karton gipsu.
Gdyby nie urzędy, to postawilbyś wigwam albo chatę z łajna. I to jest tzw. chora wolność.
Nie stwierdzam, że polskie urzędy są w 100% dobre, ale gdyby nie było nadzoru budowlanego przestrzegającego przyjętego prawa budowlanego - dla przykładu Egipt, Indie - to ten Twój dom, na Twojej działce i za Twoje pieniądze mógłby Ci spaść na głowę zabijając Ciebie i Twoich bliskich.
No i? To mi powinno zależeć żeby mi nie na głowę nie spadało? No chyba, że jestem idiotą.
a spróbuj na tej Twojej działce Twoje drzewo ściąć to zobaczysz co Ci zrobią ...
Dziędobry, jestem pańskim sąsiadem i na swojej działce za swoje pieniądze zbuduję Wielki Kompostownik i spalarnię śmieci, ażeby Panu nie przeszkadzało wzdłuż miedzy postawię 5 metrowy parkan - według pańskich przekonań - wolno mi!
Są takie miejsca, gdzie każdy buduje co chce, gdzie chce i gdzie nikt nikogo nie pyta o jakiekolwiek pozwolenia. Są to mianowicie SLAMSY. W Polsce często zbliżony charakter prezentują ogródki działkowe. Tak więc miłośnicy wolnej amerykanki mają gdzie szukać swojego raju.
Co w tym dziwnego ze trzeba pozwolenie na budowę? Chyba nie wiecie jak wyglądały by ulice i wsie gdyby każdy bodował co i jak mu sie podoba..
Wbrew pozorom na lekcjach można się wiele nauczyć, ponieważ miałem ten temat poruszony 2 tygodnie temu, w klasie 2 gimnazjum.
Chodzi mianowicie o to, że budując swój dom na środku łąki doprowadzasz do utraty środowiska naturalnego zwierząt co może doprowadzić do wymarcia gatunku (jeżeliby 1000 osób budowało swoje domki na takich łąkach). Nie jestem ekofilem, ale taki jest tego powód.
Sens to chyba ma, ponieważ dziwnie by się żyło na świecie, w którym nie ma dzikich terenów.