Jak się powie to źle, bo nie wiadomo o czym mowa. Jak się nie powie to źle, bo zapewne jest coś do ukrycia po naprawie (albo wcale nic nie zostało naprawione). I tak źle, i tak niedobrze
to właśnie dobrze, że mówił co było zepsute. Gdyby nie musiał to by Cie mógł tak w ch**a robić, jak dziecko. A tak nawet jeśli nie rozumiesz, to chociaż on musi się nakombinować żeby coś wymyślić no i zawsze może się naciąć na kogoś, kto jednak się zna.
A potem taki skończony ignorant leci do serwisu o byle gówno, przez co ludzie, którzy na serio mają duży problem z kompem, czekają tygodniami :). Gratuluję! Minus.
Kanalizacja nie jest moją własnością i bezpośrednio nie płacę za jej awarie. Gdyby natomiast notorycznie
"wybiłał" mi kibel we własnym domu, zainteresowałbym się w czym tkwi problem.
Misiawy, zamiast się tak żenująco bronić w komentarzach, przyznaj - dałeś ciała. Każdy fachowiec tłumaczy klientowi, co zrobił, żeby umotywować cenę usługi. Ci, którzy tego nie robią, to zazwyczaj oszuści i naciągacze.
Misiawy palnąłeś głupotę i nie potrafisz się przyznać do błędu. Tłumaczy Ci chociażby po to żebyś wiedział na co później uważać, żeby znów się nie zepsuło To samo z tym jelitem, też lekarz powie dlaczego tak się stało i na co masz później uważać. Tak jest, a raczej powinno być ze wszystkimi naprawami, leczeniem itp. Wydaje mi się to logiczne. Jeśli dla Ciebie nie to przepraszam ale jesteś debilem.
Czy ja dobrze Cie zrozumiałem? Skoro nie mam demota na głównej to nie wolno mi komentować innych? Wszystko w porządku z Tobą? Czyżby autor kolegów wezwał do pomocy? -.-
Typowe podejście zacnych lekarzy (nie mylić z doktorami, bo na taki tytuł trzeba troszkę dłużej pracować). Jak to jest, że to właśnie lekarze tak bardzo wzbraniają się przed jakąkolwiek inną wiedzą niż medyczna? Kończy się to tym że 80% lekarzy to totalne głąby które ogarniają jedynie łacińskie nazwy kosteczek, a o niczym innym nie mają pojęcie. Dobrze, że ci tłumaczył, a że zacny pan lekarz (lub prawie) za głupi jest by zrozumieć podstawowe zagadnienia elektroniki to musiał wyjechać ze standardowymi "mądrościami" lekarskimi. Każdy specjalista w danej dziedzinie może rzucić hasłem które dla przeciętnego Kowalskiego jest niezrozumiałe ale czy to o czymkolwiek świadczy?
Plus, że jakby mi się kiedyś "zepsuła" owa przetoka jelita grubego to tak, chciałabym w najdrobniejszych szczegółach wiedzieć jak przebiega jej operacja.
Czemu jesteś takim życiowym ignorantem?
Nie bardzo rozumiem. To raczej dobrze, że mówił, co jest zepsute i za naprawę czego płacisz.
@misiawy - czyli wolisz jak nic ci nie mówią o zepsutych "bebechach" komputera tylko niech od razu dadzą nowy a ty chętnie zapłacisz? :)
Jak się powie to źle, bo nie wiadomo o czym mowa. Jak się nie powie to źle, bo zapewne jest coś do ukrycia po naprawie (albo wcale nic nie zostało naprawione). I tak źle, i tak niedobrze
to właśnie dobrze, że mówił co było zepsute. Gdyby nie musiał to by Cie mógł tak w ch**a robić, jak dziecko. A tak nawet jeśli nie rozumiesz, to chociaż on musi się nakombinować żeby coś wymyślić no i zawsze może się naciąć na kogoś, kto jednak się zna.
A potem taki skończony ignorant leci do serwisu o byle gówno, przez co ludzie, którzy na serio mają duży problem z kompem, czekają tygodniami :). Gratuluję! Minus.
Tak trzymaj! Spławiaj wszystkich frajerów, którzy próbują ci coś wytłumaczyć. Nie dowiedz się przypadkiem niczego, bo jeszcze staniesz się mądry.
Kanalizacja nie jest moją własnością i bezpośrednio nie płacę za jej awarie. Gdyby natomiast notorycznie
"wybiłał" mi kibel we własnym domu, zainteresowałbym się w czym tkwi problem.
Misiawy, zamiast się tak żenująco bronić w komentarzach, przyznaj - dałeś ciała. Każdy fachowiec tłumaczy klientowi, co zrobił, żeby umotywować cenę usługi. Ci, którzy tego nie robią, to zazwyczaj oszuści i naciągacze.
@pibi - dał ciała robiąc demota na główną.
Dla serwisanta idealny klient, nie trzeba wszystkiego tłumaczyć i można pościemniać
No ta, po co komu dodatkowa wiedza.
Misiawy palnąłeś głupotę i nie potrafisz się przyznać do błędu. Tłumaczy Ci chociażby po to żebyś wiedział na co później uważać, żeby znów się nie zepsuło To samo z tym jelitem, też lekarz powie dlaczego tak się stało i na co masz później uważać. Tak jest, a raczej powinno być ze wszystkimi naprawami, leczeniem itp. Wydaje mi się to logiczne. Jeśli dla Ciebie nie to przepraszam ale jesteś debilem.
No, dał ciała. I ma kolejnego demota na głównej, którego Ty komentujesz. A ile masz demotów?
Czy ja dobrze Cie zrozumiałem? Skoro nie mam demota na głównej to nie wolno mi komentować innych? Wszystko w porządku z Tobą? Czyżby autor kolegów wezwał do pomocy? -.-
bu hahaa - znalazłeś sobie miejsce do komentowania. Jasne, tak jest najłatwiej
nie wyszedl demot ;)
Typowe podejście zacnych lekarzy (nie mylić z doktorami, bo na taki tytuł trzeba troszkę dłużej pracować). Jak to jest, że to właśnie lekarze tak bardzo wzbraniają się przed jakąkolwiek inną wiedzą niż medyczna? Kończy się to tym że 80% lekarzy to totalne głąby które ogarniają jedynie łacińskie nazwy kosteczek, a o niczym innym nie mają pojęcie. Dobrze, że ci tłumaczył, a że zacny pan lekarz (lub prawie) za głupi jest by zrozumieć podstawowe zagadnienia elektroniki to musiał wyjechać ze standardowymi "mądrościami" lekarskimi. Każdy specjalista w danej dziedzinie może rzucić hasłem które dla przeciętnego Kowalskiego jest niezrozumiałe ale czy to o czymkolwiek świadczy?
Plus, że jakby mi się kiedyś "zepsuła" owa przetoka jelita grubego to tak, chciałabym w najdrobniejszych szczegółach wiedzieć jak przebiega jej operacja.
Czemu jesteś takim życiowym ignorantem?
typowa dla lekarzy arogancja