@~Louisiana
Jest ona obecnie prezydentem Warszawy i to od jej wyboru zaczęły się rządy PO w Polsce. W niedziele odbędzie się referendum w sprawie jej odwołania (które co ciekawe, nie ma żadnego sensu - wybory za rok a nawet, jeśli ją odwołają, to najprawdopodobniej zostanie wybrana na komisarza do końca kadencji). Największy 'problem' (o ile można tak to nazwać) jest nie z decyzją, lecz z minimalną frekwencją, dlatego środowiska powiązane z PO mówią, że na referendum nie pójdą i odwrotnie - przeciwnicy jej i PO namawiają do głosowania - zagłosować musi pójść 3/5 głosujących w ostatnich wyborach czyli jakieś 300 tys. osób.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
13 października 2013 o 17:36
@Kamileo1 - zacznijmy od tego, że nie Warszawiacy a niecałe 10% Warszawiaków miało dość jej rządów. Złożono 167 tys podpisów, mieszkańców stolicy jest 1,7mln.
Druga kwestia: jak pokazują wyniki sondaży za odwołaniem HGW jest taki sam elektorat jak suma tych co głosowali przeciwko niej w 2010 roku.
Co oznacza tylko jedno: obywatele którzy nie mogli zdzierżyć zwycięstwa HGW w 2010 roku postanowili sięgnąć po referendum by pokazać swoją wyższość i spróbować zaleczyć swoje kompleksy. A skoro frekwencja była tak niska to znaczy, że większość ludzi widzi zmiany w Warszawie. I przyznam się szczerze gdy w 2007 roku wjechałem do miasta stołecznego autem miałem zupełnie inne odczucia niż mam w 2012 roku. Remonty, nowe inwestycje to wszystko widać gołym okiem. Owszem, jak każdy polityk popełnia błędy, m.in. rozmiarem premii dla urzędników. Z drugiej strony nie można jej oskarżać że to jej wina w sprawie tunelu Wisłostrady i błędów konstrukcyjnych z lat jego budowy (oddany został do użytku 5 lat przed władzą PO).
Naruszenie ciszy wyborczej jest wykroczeniem opisanym w Ustawie o referendum lokalnym. Grozi za to 5 tys. zł grzywny. A podanie sondaży w czasie ciszy wyborczej (od północy z piątku na sobotę do godz. 21 w niedzielę) - według tej samej ustawy - jest już przestępstwem zagrożonym grzywną w wysokości ponad miliona złotych. - Ale czy doszło do popełnienia czynu zabronionego, rozstrzyga sąd - zaznacza Dorota Tyrała.
Nie do końca rozumiem...oczywisćie wiem, że chodzi o referendum ale na zdjęciu jest ten paszczur Gronkiewicz-Waltz a w podpisie coś co przypomina sposób mówienia Kazimiery Szczuki.
Kto minusuje??? Ci którzy nie interesują się sprawami w okół siebie.
Interesuje się polityką ale nie oznacza to że lubię Ją.
Tyle o niej Demotywatorów..o co chodzi w skrócie z tą Gronkiewicz-Waltz? (nie mieszkam w Polsce)
@~Louisiana
Jest ona obecnie prezydentem Warszawy i to od jej wyboru zaczęły się rządy PO w Polsce. W niedziele odbędzie się referendum w sprawie jej odwołania (które co ciekawe, nie ma żadnego sensu - wybory za rok a nawet, jeśli ją odwołają, to najprawdopodobniej zostanie wybrana na komisarza do końca kadencji). Największy 'problem' (o ile można tak to nazwać) jest nie z decyzją, lecz z minimalną frekwencją, dlatego środowiska powiązane z PO mówią, że na referendum nie pójdą i odwrotnie - przeciwnicy jej i PO namawiają do głosowania - zagłosować musi pójść 3/5 głosujących w ostatnich wyborach czyli jakieś 300 tys. osób.
Zmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 października 2013 o 17:36
Dziękuję :)
@Kamileo1 - zacznijmy od tego, że nie Warszawiacy a niecałe 10% Warszawiaków miało dość jej rządów. Złożono 167 tys podpisów, mieszkańców stolicy jest 1,7mln.
Druga kwestia: jak pokazują wyniki sondaży za odwołaniem HGW jest taki sam elektorat jak suma tych co głosowali przeciwko niej w 2010 roku.
Co oznacza tylko jedno: obywatele którzy nie mogli zdzierżyć zwycięstwa HGW w 2010 roku postanowili sięgnąć po referendum by pokazać swoją wyższość i spróbować zaleczyć swoje kompleksy. A skoro frekwencja była tak niska to znaczy, że większość ludzi widzi zmiany w Warszawie. I przyznam się szczerze gdy w 2007 roku wjechałem do miasta stołecznego autem miałem zupełnie inne odczucia niż mam w 2012 roku. Remonty, nowe inwestycje to wszystko widać gołym okiem. Owszem, jak każdy polityk popełnia błędy, m.in. rozmiarem premii dla urzędników. Z drugiej strony nie można jej oskarżać że to jej wina w sprawie tunelu Wisłostrady i błędów konstrukcyjnych z lat jego budowy (oddany został do użytku 5 lat przed władzą PO).
Naruszenie ciszy wyborczej jest wykroczeniem opisanym w Ustawie o referendum lokalnym. Grozi za to 5 tys. zł grzywny. A podanie sondaży w czasie ciszy wyborczej (od północy z piątku na sobotę do godz. 21 w niedzielę) - według tej samej ustawy - jest już przestępstwem zagrożonym grzywną w wysokości ponad miliona złotych. - Ale czy doszło do popełnienia czynu zabronionego, rozstrzyga sąd - zaznacza Dorota Tyrała.
Całą Polskę obchodzi to, co się dzieje w Warszawce.
Nie do końca rozumiem...oczywisćie wiem, że chodzi o referendum ale na zdjęciu jest ten paszczur Gronkiewicz-Waltz a w podpisie coś co przypomina sposób mówienia Kazimiery Szczuki.
@~Xasder Mnie przeważnie goowno obchodzi co się dzieje w Warszaffce ale choć trochę zmniejszyć polityczną patologię zawsze warto.
Żarty z wady wymowy? Mistrz poczucia humoru w akcji, cham, prostak i awanturnik. Typowy przeciwnik HGW.