Byłeś chociaż raz na stadionie? Burd już nie ma wiele lat! Wkur*ia mnie jak ktoś próbuje na sile być mądry, a ma zerowe pojęcie. Za pewną Polską drużyna jeżdżę od 2008 roku i byłem świadkiem jednej malutkiej awantury. Większość burd prowokuje policja wraz z ochroną.
Kibolkibol,
A to dziwne, mam przyjaciela który działa w ultrasach pewnej z czołowych polskich drużyny i otwarcie opowiada o niejednej zadymie którą wszczęli kibole, jest wręcz z tego dumny. Co prawda o incydencie na stadionie wspominał tylko jednym (bodaj w Poznaniu), ale już o sporych bójkach poza stadionem wspomina często.
Jeszcze co do mojego poprzedniego postu: takich incydentów między kibolami różnych drużyn jest MASA. Policja łazi między kibolami i namawia, żeby spuścili wpiernicz przyjezdnym kibicom? Nie mówię tutaj o prawdziwych zadymach, jak paręnaście lat temu gdzie we Wrocławiu przy okazji przyjazdu kibiców Arki Gdynia w ruch poszły siekiery i specjalnie zaostrzone kijki narciarskie, ale pomniejsze bójki można spotkać na niemal każdym meczu podwyższonego ryzyka.
Powiedział co wiedział. Z takiej odległości, nawet gładkolufówka z amunicją na gumowe kule spenetrowałaby ciało człowieka, a żaden normalny funkcjonariusz nie wystrzeliłby do celu z takiej odległości.
Koleś będzie miał albo dziurę albo siniaka na kilka miesięcy ,ale lepiej powiedzieć że to nie boli. Nawet z replik na kulki plastikowe o średnicy 0,3cm ,albo i mnie boli jak cholera z małej odległości co dopiero to.
Nic mu nie będzie. Trochę podzwoni w uszach. Widać, że to hukowa. Dużo dymu i jakichś odłamków. Jakby tam była kula i facet złapałby ją na klatę to na pewno nie ustałby na nogach :)
tak policja powinna reagować na stadionach podczas burd
i na zboczeńców z parad równości
Byłeś chociaż raz na stadionie? Burd już nie ma wiele lat! Wkur*ia mnie jak ktoś próbuje na sile być mądry, a ma zerowe pojęcie. Za pewną Polską drużyna jeżdżę od 2008 roku i byłem świadkiem jednej malutkiej awantury. Większość burd prowokuje policja wraz z ochroną.
Kibolkibol,
A to dziwne, mam przyjaciela który działa w ultrasach pewnej z czołowych polskich drużyny i otwarcie opowiada o niejednej zadymie którą wszczęli kibole, jest wręcz z tego dumny. Co prawda o incydencie na stadionie wspominał tylko jednym (bodaj w Poznaniu), ale już o sporych bójkach poza stadionem wspomina często.
Jeszcze co do mojego poprzedniego postu: takich incydentów między kibolami różnych drużyn jest MASA. Policja łazi między kibolami i namawia, żeby spuścili wpiernicz przyjezdnym kibicom? Nie mówię tutaj o prawdziwych zadymach, jak paręnaście lat temu gdzie we Wrocławiu przy okazji przyjazdu kibiców Arki Gdynia w ruch poszły siekiery i specjalnie zaostrzone kijki narciarskie, ale pomniejsze bójki można spotkać na niemal każdym meczu podwyższonego ryzyka.
I policja powinna strzelać w tlum ludzi tak dla pewnosci,że icj nie zaatakuja
To na gumowe kule :d
Raczej po tym nie nauczy się szacunku.
Powiedział co wiedział. Z takiej odległości, nawet gładkolufówka z amunicją na gumowe kule spenetrowałaby ciało człowieka, a żaden normalny funkcjonariusz nie wystrzeliłby do celu z takiej odległości.
Koleś będzie miał albo dziurę albo siniaka na kilka miesięcy ,ale lepiej powiedzieć że to nie boli. Nawet z replik na kulki plastikowe o średnicy 0,3cm ,albo i mnie boli jak cholera z małej odległości co dopiero to.
Zaatakowała go. W takiej sytuacji uzasadniona jest obrona. No i oczywiście plus dla policjanta za równouprawnienie.
Nic mu nie będzie. Trochę podzwoni w uszach. Widać, że to hukowa. Dużo dymu i jakichś odłamków. Jakby tam była kula i facet złapałby ją na klatę to na pewno nie ustałby na nogach :)