Wiem: jedyne, co muszę zrobić, to przytyć 10kg, czyli w moim przypadku - nierealne. A wszystko dlatego, że nie można pobrać ode mnie materiału 2 razy, zamiast raz, bo to przecież więcej wysiłku wymaga.
oddaje czesto , nawet w autobusie , płynną tkanką łączną , osocze . Krew ze względu na stopień utlenowania dzieli się na krew utlenowaną i odtlenowaną. \\\ chcesz mojej krwi . bedziesz zbakany z miesiąć.
Nic trudnego ty......... Ale wspomnij o koszcie w złotówkach który często trzeba samemu pokryć, o tym że po oddaniu szpiku 2tygodnie w łóżku oraz co najmniej 6 miesięcy brania leków a bardzo częeto bierze się je niemal całe życie wystarczy poczytać co nie!!
Mam prośbę. Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj i nie wprowadzaj innych w błąd. Ja oddawałem szpik poprzez fundację DKMS. Przede wszystkim ONI płacą za wszystko, łącznie z transportem, wyżywieniem, noclegiem, czy załatwiają płatny urlop na czas oddawania. Po oddaniu szpiku na drugi dzień byłem w pełni sił i nie trzeba leżeć w żadnym łóżku. 2 tygodnie to czas regeneracji szpiku, czego się nie odczuwa. A leki to już totalna bzdura. Nie trzeba przyjmować żadnych leków. A w dodatku fundacja przeprowadza miesiąc, pół roku i chyba rok po oddaniu badania kontrolne krwi, żeby sprawdzić czy wszystko gra. Więc to nie boli, nie kosztuje, a ratuje życie. Nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo przez Twoje gadanie ktoś może nie dostać szpiku i umrzeć, bo się ktoś nie zarejestrował, bo "czytał na demotach.."
Pozdrawiam
Bardzo łatwo. Tak samo łatwo, jak oddać krew. Tylko znowu rozbijam się o DEBILNĄ granicę 50kg, chyba zacznę sam smalec żreć i popijać olejem z McDonalda, może jak się spasę jak świnia, to przebiję tę cholerną granicę. -.-" Sami się pozbawiają dawców. W przypadku krwi wystarczyłoby np. pobierać pół "porcji" od ludzi poniżej 50kg, ale z prawidłowym BMI i po sprawie. Ale po co - lepiej jęczeć co wakacje, że ludzie umierają, bo my, chamy i egoiści, nie chcemy krwi oddawać.
No przecież dokładnie to samo napisałam. Z tą różnicą, że mam BMI nieco poniżej normy, więc rozumiem, gdyby przez to nie chcieli pobrać ode mnie szpiku/krwi. Ale z tej granicy 50 kg naprawdę nie rozumiem.
to naprawdę nic trudnego :)
Wiem: jedyne, co muszę zrobić, to przytyć 10kg, czyli w moim przypadku - nierealne. A wszystko dlatego, że nie można pobrać ode mnie materiału 2 razy, zamiast raz, bo to przecież więcej wysiłku wymaga.
oddaje czesto , nawet w autobusie , płynną tkanką łączną , osocze . Krew ze względu na stopień utlenowania dzieli się na krew utlenowaną i odtlenowaną. \\\ chcesz mojej krwi . bedziesz zbakany z miesiąć.
Nic trudnego ty......... Ale wspomnij o koszcie w złotówkach który często trzeba samemu pokryć, o tym że po oddaniu szpiku 2tygodnie w łóżku oraz co najmniej 6 miesięcy brania leków a bardzo częeto bierze się je niemal całe życie wystarczy poczytać co nie!!
Czyjeś życie w zamian za 6 miesięcy leżenia w łóżku? To nie jest taki zły deal.
@ Talyb, just do it ! Talk is cheap
Mam prośbę. Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj i nie wprowadzaj innych w błąd. Ja oddawałem szpik poprzez fundację DKMS. Przede wszystkim ONI płacą za wszystko, łącznie z transportem, wyżywieniem, noclegiem, czy załatwiają płatny urlop na czas oddawania. Po oddaniu szpiku na drugi dzień byłem w pełni sił i nie trzeba leżeć w żadnym łóżku. 2 tygodnie to czas regeneracji szpiku, czego się nie odczuwa. A leki to już totalna bzdura. Nie trzeba przyjmować żadnych leków. A w dodatku fundacja przeprowadza miesiąc, pół roku i chyba rok po oddaniu badania kontrolne krwi, żeby sprawdzić czy wszystko gra. Więc to nie boli, nie kosztuje, a ratuje życie. Nie wprowadzaj ludzi w błąd, bo przez Twoje gadanie ktoś może nie dostać szpiku i umrzeć, bo się ktoś nie zarejestrował, bo "czytał na demotach.."
Pozdrawiam
http://www.dkms.pl/global-pages/najczesciej-zadawane-pytania/index.html#top
Poczytaj, skoro wystarczy poczytać.
Zapisać się jako dawca to nie problem, ale podobno czeka się w diabli długo, żeby cokolwiek oddać.
Ty chyba żyjesz w innej bajce :)
Też oddałam krew bo rejestru dawców szpiku. Kto wie może się na coś przyda?
Bardzo łatwo. Tak samo łatwo, jak oddać krew. Tylko znowu rozbijam się o DEBILNĄ granicę 50kg, chyba zacznę sam smalec żreć i popijać olejem z McDonalda, może jak się spasę jak świnia, to przebiję tę cholerną granicę. -.-" Sami się pozbawiają dawców. W przypadku krwi wystarczyłoby np. pobierać pół "porcji" od ludzi poniżej 50kg, ale z prawidłowym BMI i po sprawie. Ale po co - lepiej jęczeć co wakacje, że ludzie umierają, bo my, chamy i egoiści, nie chcemy krwi oddawać.
No przecież dokładnie to samo napisałam. Z tą różnicą, że mam BMI nieco poniżej normy, więc rozumiem, gdyby przez to nie chcieli pobrać ode mnie szpiku/krwi. Ale z tej granicy 50 kg naprawdę nie rozumiem.
Oddalem, zyje, nic sie nie zmienilo, nic strasznego.... polecam :)
nikt głośno nie mówi o powikłaniach dla dawcy... podawane są czynniki wzrostu komórek, a nie mówi się o mutacjach w genomie jakie mogą powodować..
A niby jak by to miało działać?