Już nie dramatyzuj. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Jeśli ja mogę mieć to czemu ty nie. Co do spania to jest chyba najwygodniejsza pozycja. Na pewno lepsza niż kolano które wbija ci w plecy. A do tych co się głupio pytają "Jak można spać przy takiej lasce" Czy ktoś uwzględnił że kiedyś trzeba spać? A to czy coś robili przed czy nie to rzecz drugorzędna
Jest na to rada: wyłącz komputer i to całe życie "na niby", wyjdź z domu i na przykład: zapisz się na siłownię, spraw sobie psa, dołącz do jakiegoś klubu, w miarę możliwości podróżuj, choćby tramwajem do sąsiedniego miasta czy rowerem do lasu. Spotkasz masę osób, z całą pewnością do kogoś się zbliżysz ;-)
Czyli śpiąc nie wolno się już odwrócić na drugi bok?... Nie wiem, w jakich pozycjach względem siebie lądujemy w nocy z moim facetem (tak jakby śpię wtedy), ale zakładam, że tyłem do siebie leżymy nieraz. Czy to znaczy, że jesteśmy we "friend zone" albo mamy "ciche dni"? Nie. Po prostu ŚPIMY.
Skąd taki wniosek? Też tak często sypiałem ze swoimi kobietami, "na łyżeczkę" czy tym podobne za cholerę bym nie mógł, chyba, że pod wpływem wspomagaczy typu alko lub potworne zmęczenie.
i tak jest bliżej laski niż ja kiedykolwiek będę ...
Już nie dramatyzuj. Nie ma sytuacji bez wyjścia. Jeśli ja mogę mieć to czemu ty nie. Co do spania to jest chyba najwygodniejsza pozycja. Na pewno lepsza niż kolano które wbija ci w plecy. A do tych co się głupio pytają "Jak można spać przy takiej lasce" Czy ktoś uwzględnił że kiedyś trzeba spać? A to czy coś robili przed czy nie to rzecz drugorzędna
Jest na to rada: wyłącz komputer i to całe życie "na niby", wyjdź z domu i na przykład: zapisz się na siłownię, spraw sobie psa, dołącz do jakiegoś klubu, w miarę możliwości podróżuj, choćby tramwajem do sąsiedniego miasta czy rowerem do lasu. Spotkasz masę osób, z całą pewnością do kogoś się zbliżysz ;-)
Przecież widać, że to jest ranek w namiocie. Skąd niby wiecie co się w nim działo całą noc? :P
Ładny tyłeczek koleżaneczki :))
Dobrze, że dodałeś "koleżaneczki" :P
Czyli śpiąc nie wolno się już odwrócić na drugi bok?... Nie wiem, w jakich pozycjach względem siebie lądujemy w nocy z moim facetem (tak jakby śpię wtedy), ale zakładam, że tyłem do siebie leżymy nieraz. Czy to znaczy, że jesteśmy we "friend zone" albo mamy "ciche dni"? Nie. Po prostu ŚPIMY.
Tak, tak... Jeszcze mniej dystansu, jeszcze mniej.
Weź jeszcze więcej do siebie, dlaczego nie? it would be fun.;)
Eeee...jak dla mnie to oni po prostu śpią. @NinjaAssasin, będąc z dziewczyną pod namiotem ruch@łbys 24/7?
Skąd taki wniosek? Też tak często sypiałem ze swoimi kobietami, "na łyżeczkę" czy tym podobne za cholerę bym nie mógł, chyba, że pod wpływem wspomagaczy typu alko lub potworne zmęczenie.
Czy to ważne kto z kim śpi? Ważne żeby się wyspał.
rodzeństwo (kuzynostwo) - poziom podstawowy...
Warto się zastanowić nad tym, ile oni mają lat i czy np. nie są rodzeństwem
kitrałbym!!!
Jeden demot a rozmyśleń więcej niż na kiblu. ;)