Ta, ludziom żyjącym z dala od bliskich i ludziom którzy z trudem nawiązują kontakty lub mają kryzys związku albo depresję - trzeba koniecznie dodatkowo dokopać. Niech nie mają nawet namiastki kontaktu z ludźmi tylko niech zakopią się pod ziemią i zdechną. Dziękujemy, o posiadającym wspaniałe relacje z innymi Robercie Więckiwiczu (kimkolwiek jesteś).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 listopada 2013 o 14:53
Trzeba im dokopać, a najlepiej kopać po dupie, na której siedzą i nic nie robią, oprócz płaczu, może obolała dupa na krórej nie mogą usiąść zmieni ich motywacje do życia w społeczeństwie, niech wiedzą że są dziwakami z własnego wyboru, oraz niech wiedzą, że muszą coś z tym zrobić.
Tak, ludzie którzy pracują za granicą żeby utrzymać rodzinę, są po rozwodzie, są starzy i większość ich bliskich zmarła, albo są młodzi i po prostu przeprowadzili się do innego miasta na studia - to wszystko typowi dziwacy z własnego wyboru, którzy specjalnie nie chcą mieć kontaktów na żywo ale jak się będzie dla chamskim i będzie się im sprawiać przykrość to się ogarną i zaczną sypiać z kimkolwiek, bo jak wiadomo kontakty z bliskimi lub ciekawymi ludźmi na odległość to coś okropnego, za to jak wypijesz wódkę z kumplami bo na trzeźwo nie ma o czym gadać, przelotne romanse z byle kim albo jak czasem żona na ciebie nawarczy - to jest gwarantowane szczęścia i ideał ludzkich relacji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2013 o 9:33
@Albiorix: serio nie kumasz czy tylko hejtujesz bez sensu? "i nie będzie mogła porozmawiać ze swoimi bliskimi normalnie, to jest pani w dupie" - otóż to. Sytuacja o której sam wspominasz, to ta sama o której on mówi. Jesteś po rozwodzie, jest Ci ciężko, nie masz bliskich lub nie masz kontaktu z nimi - jesteś w dupie. Rozwiązanie to próba powrotu do normalności, a nie gadanie na facebooku, bo to pozory. Komunikacja przez Internet jest dobra do pewnego poziomu, ma podtrzymywać normalne, prawdziwe relacje i nawet usprawniać je, a nie je zastępować. Jeśli sądzisz, że facebook zastąpi Ci normalne obcowanie z ludźmi to wybacz - jesteś w dupie...
Albiorix, chodzi chyba o bardziej występujące zjawisko: w dobie cyfryzacji gdzie teoretycznie mamy jeszcze szerszy kontakt ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną oddalamy się, bo zamiast do kogoś przyjechać i pogadać face to face to napiszemy mu coś na fejsbukowej tablicy, damy lajka i uznajemy, że jest tip top. To jest pewnego rodzaju patologia.
... patologia która nigdy nie występuje? Bo wszyscy się odwiedzają kiedy mogą a gadają po sieci kiedy nie mogą. Nie wiem czy zauważyłeś/aś ale z Polski za pracą wyjechało ponad 2 miliony ludzi. Drugie tyle przeniosło się do innego miasta w Polsce za pracą i studiami. Niektórzy mieszkają nieopodal rodziny, bliskich i przyjaciół ale reszta musiałaby ciągle latać Ryanairem.... patologia która nigdy nie występuje? Bo wszyscy się odwiedzają kiedy mogą a gadają po sieci kiedy nie mogą. Nie wiem czy zauważyłeś/aś ale z Polski za pracą wyjechało ponad 2 miliony ludzi. Drugie tyle przeniosło się do innego miasta w Polsce za pracą i studiami. Niektórzy mieszkają nieopodal rodziny, bliskich i przyjaciół ale reszta musiałaby ciągle latać Ryanairem. Nie mówiąc już o tym, że zwykle mają naukę, pracę i rodzinę i nie mogą co chwilę brać czterech dni wolnego żeby do kogoś wpaść na kawę i popijawę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 listopada 2013 o 9:37
@Albiorix: o czym Ty w ogóle gadasz? I to ma być wytłumaczenie na życie on-line? To ma być powód do zastępowania realnych kontaktów z ludźmi tymi przez Internet? Osobiście odbieram słowa bohatera demota w ten sposób, że Facebook i tysiące wirtualnych znajomych nie sprawiają, że jesteś kim lepszym. To nie są prawdziwi znajomi, przyjaciele. Nikt nie powiedział, że Facebook z założenia jest zły. Złe jest to, że ludzie nie znają umiaru. Jeśli służy on do utrzymania kontaktu z ludźmi, z którymi nie ma innej możliwości ich utrzymania, z różnych powodów, to ok. Ale w dzisiejszych czasach Facebook zastępuje ludziom znajomych całkowicie. Nie mają ich w rzeczywistości, a tylko w Internecie. To chore, nie uważasz? Niezależnie co robisz i gdzie mieszkasz możesz tam mieć znajomych i przyjaciół - nowych. Skoro wyjechałeś to musisz się z tym pogodzić i dostosować do nowej sytuacji, na tym polega życie. Można oczywiście zasłaniać się pracą i czym tam jeszcze chcesz, ale to patologia - jakkolwiek na to nie patrzeć. Jeśli poza pracą zamiast wyjść na miasto z kumplami wolisz kisić na fejsiku to wybacz, ale coś jest nie tak. I jeszcze raz powtórzę - co innego napisanie na fejsie do rodziny i wrzucenie fotek żeby starzy kumple mogli Cię jeszcze zobaczyć, a co innego prowadzenie całego życia i relacjonowanie każdej minuty w sieci nie mając kontaktu z ludźmi, którzy otaczają Cię w rzeczywistości.
@Jo: Nie wiem co myślisz, ale definicja słownikowa mówi dokładnie to, o co chodziło - a mianowicie (jedno z tłumaczeń słowa patologia wg PWN): "nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 listopada 2013 o 1:43
Ta, ludziom żyjącym z dala od bliskich i ludziom którzy z trudem nawiązują kontakty lub mają kryzys związku albo depresję - trzeba koniecznie dodatkowo dokopać. Niech nie mają nawet namiastki kontaktu z ludźmi tylko niech zakopią się pod ziemią i zdechną. Dziękujemy, o posiadającym wspaniałe relacje z innymi Robercie Więckiwiczu (kimkolwiek jesteś).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2013 o 14:53
Trzeba im dokopać, a najlepiej kopać po dupie, na której siedzą i nic nie robią, oprócz płaczu, może obolała dupa na krórej nie mogą usiąść zmieni ich motywacje do życia w społeczeństwie, niech wiedzą że są dziwakami z własnego wyboru, oraz niech wiedzą, że muszą coś z tym zrobić.
Jak można nie wiedzieć kim jest Robert Więckiewicz?
Tak, ludzie którzy pracują za granicą żeby utrzymać rodzinę, są po rozwodzie, są starzy i większość ich bliskich zmarła, albo są młodzi i po prostu przeprowadzili się do innego miasta na studia - to wszystko typowi dziwacy z własnego wyboru, którzy specjalnie nie chcą mieć kontaktów na żywo ale jak się będzie dla chamskim i będzie się im sprawiać przykrość to się ogarną i zaczną sypiać z kimkolwiek, bo jak wiadomo kontakty z bliskimi lub ciekawymi ludźmi na odległość to coś okropnego, za to jak wypijesz wódkę z kumplami bo na trzeźwo nie ma o czym gadać, przelotne romanse z byle kim albo jak czasem żona na ciebie nawarczy - to jest gwarantowane szczęścia i ideał ludzkich relacji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2013 o 9:33
@Albiorix: serio nie kumasz czy tylko hejtujesz bez sensu? "i nie będzie mogła porozmawiać ze swoimi bliskimi normalnie, to jest pani w dupie" - otóż to. Sytuacja o której sam wspominasz, to ta sama o której on mówi. Jesteś po rozwodzie, jest Ci ciężko, nie masz bliskich lub nie masz kontaktu z nimi - jesteś w dupie. Rozwiązanie to próba powrotu do normalności, a nie gadanie na facebooku, bo to pozory. Komunikacja przez Internet jest dobra do pewnego poziomu, ma podtrzymywać normalne, prawdziwe relacje i nawet usprawniać je, a nie je zastępować. Jeśli sądzisz, że facebook zastąpi Ci normalne obcowanie z ludźmi to wybacz - jesteś w dupie...
Albiorix, chodzi chyba o bardziej występujące zjawisko: w dobie cyfryzacji gdzie teoretycznie mamy jeszcze szerszy kontakt ze znajomymi, przyjaciółmi i rodziną oddalamy się, bo zamiast do kogoś przyjechać i pogadać face to face to napiszemy mu coś na fejsbukowej tablicy, damy lajka i uznajemy, że jest tip top. To jest pewnego rodzaju patologia.
... patologia która nigdy nie występuje? Bo wszyscy się odwiedzają kiedy mogą a gadają po sieci kiedy nie mogą. Nie wiem czy zauważyłeś/aś ale z Polski za pracą wyjechało ponad 2 miliony ludzi. Drugie tyle przeniosło się do innego miasta w Polsce za pracą i studiami. Niektórzy mieszkają nieopodal rodziny, bliskich i przyjaciół ale reszta musiałaby ciągle latać Ryanairem.... patologia która nigdy nie występuje? Bo wszyscy się odwiedzają kiedy mogą a gadają po sieci kiedy nie mogą. Nie wiem czy zauważyłeś/aś ale z Polski za pracą wyjechało ponad 2 miliony ludzi. Drugie tyle przeniosło się do innego miasta w Polsce za pracą i studiami. Niektórzy mieszkają nieopodal rodziny, bliskich i przyjaciół ale reszta musiałaby ciągle latać Ryanairem. Nie mówiąc już o tym, że zwykle mają naukę, pracę i rodzinę i nie mogą co chwilę brać czterech dni wolnego żeby do kogoś wpaść na kawę i popijawę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 listopada 2013 o 9:37
@Albiorix: o czym Ty w ogóle gadasz? I to ma być wytłumaczenie na życie on-line? To ma być powód do zastępowania realnych kontaktów z ludźmi tymi przez Internet? Osobiście odbieram słowa bohatera demota w ten sposób, że Facebook i tysiące wirtualnych znajomych nie sprawiają, że jesteś kim lepszym. To nie są prawdziwi znajomi, przyjaciele. Nikt nie powiedział, że Facebook z założenia jest zły. Złe jest to, że ludzie nie znają umiaru. Jeśli służy on do utrzymania kontaktu z ludźmi, z którymi nie ma innej możliwości ich utrzymania, z różnych powodów, to ok. Ale w dzisiejszych czasach Facebook zastępuje ludziom znajomych całkowicie. Nie mają ich w rzeczywistości, a tylko w Internecie. To chore, nie uważasz? Niezależnie co robisz i gdzie mieszkasz możesz tam mieć znajomych i przyjaciół - nowych. Skoro wyjechałeś to musisz się z tym pogodzić i dostosować do nowej sytuacji, na tym polega życie. Można oczywiście zasłaniać się pracą i czym tam jeszcze chcesz, ale to patologia - jakkolwiek na to nie patrzeć. Jeśli poza pracą zamiast wyjść na miasto z kumplami wolisz kisić na fejsiku to wybacz, ale coś jest nie tak. I jeszcze raz powtórzę - co innego napisanie na fejsie do rodziny i wrzucenie fotek żeby starzy kumple mogli Cię jeszcze zobaczyć, a co innego prowadzenie całego życia i relacjonowanie każdej minuty w sieci nie mając kontaktu z ludźmi, którzy otaczają Cię w rzeczywistości.
mysle ze slowo patologia oznacza zupelnie cos innego, ja osobiscie uzylabym innego slowa ale to moja uwaga heheheh, pozdrawiam
@Jo: Nie wiem co myślisz, ale definicja słownikowa mówi dokładnie to, o co chodziło - a mianowicie (jedno z tłumaczeń słowa patologia wg PWN): "nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 listopada 2013 o 1:43
Wielki mi autorytet.
to sie kur** wieckiewicz mylisz, udowodnie Ci to!
Blacha :D
Bycie w dupie też może być fajne :D
padlam ale to prawda ciekawi mnie tylko fakt kto ma z tego wiecej przyjemnosci