Jeszcze przez tydzień będą się nad tym (Nim?) spuszczać. Dziennie giną tysiące na ulicach (czy tam setki, jeden kij), a jak zginie ktoś sławny to wielkie larum.
Reakcje na śmierć zależą też od tego ile dany człowiek dla nas znaczył, jaką pozycję znajdował w hierarchii naszego życia. Osobiście całą serie znałem i kochałem, a na dodatek przypadł ten okres na czas kiedy miałem swój pierwszy samochód, wariactwa, wiadomo, więc takoż dobrze go zapamiętałem, potem nawet zapomniałem o tym wszystkim, a jak się okazało seria dalej trwała i mogłem sobie przypomnieć te lata kiedy świrowałem na tym punkcie, oglądanie Szybkich i Wściekłych nie będzie już takie samo jak kiedyś, najbardziej mi mimo wszystko szkoda jego córki.
To samo było z Jacksonem. Przed śmiercią liczba fanów ciągle spadała, a kiedy mu się umarło to nagle wszyscy zaczęli go kochać, szanować i zaczęli słuchać Jego muzyki. Porażka :/
nie rozumiem o co ten płacz, tak kończą piraci drogowi, dobrze, że po drodze nie zginął żaden niewinny przechodzień czy inny uczestnik ruchu. trzeba było jechać przepisowo to do wypadku by nie doszło. ulica to nie tor wyścigowy.
Spokojnie, Tusk ze swoja banda znowu probuja cos przepchnac za plecami obywateli, dlatego mamy temat zastepczy. Gdyby nie Walker, to bylaby inna pani Gienia, u ktorej znaleziono zwloki noworodka w zamrazalniku.
W obliczu smierci wszyscy jestesmy rowni, kim bysmy za zycia nie byli. Ze wzgledu na to, ze jest (byl?) slawny i jest kojarzony glownie z wyscigami samochodowymi, moze bedzie przestroga dla kilku amatorow szybkiej jazdy i ocali tym samym kilka istnien.
Fakt,że o nim się tylko mówi,a nie o kierowcy który też osierocił synka.. Szkoda Paula,bo widać że był pogodnym i uśmiechniętym facetem. Ciekawe tylko co będzie z 7 częścią szybkich,bo podobno była w trakcie kręcenia. Jak to mówią-dziś jesteś,a jutro cię nie ma. Szkoda ich obu.
możecie już przestać z tym Walkerem? Wszyscy o tym wiedzą nie musicie o tym przypominać non stop
Jeszcze przez tydzień będą się nad tym (Nim?) spuszczać. Dziennie giną tysiące na ulicach (czy tam setki, jeden kij), a jak zginie ktoś sławny to wielkie larum.
Reakcje na śmierć zależą też od tego ile dany człowiek dla nas znaczył, jaką pozycję znajdował w hierarchii naszego życia. Osobiście całą serie znałem i kochałem, a na dodatek przypadł ten okres na czas kiedy miałem swój pierwszy samochód, wariactwa, wiadomo, więc takoż dobrze go zapamiętałem, potem nawet zapomniałem o tym wszystkim, a jak się okazało seria dalej trwała i mogłem sobie przypomnieć te lata kiedy świrowałem na tym punkcie, oglądanie Szybkich i Wściekłych nie będzie już takie samo jak kiedyś, najbardziej mi mimo wszystko szkoda jego córki.
To wstawiaj demoty o dzieciach w afryce. Przypominaj tak, jak przypominana jest śmierć Walkera
po smierci nagle tyle fanow sie znalazlo...
To samo było z Jacksonem. Przed śmiercią liczba fanów ciągle spadała, a kiedy mu się umarło to nagle wszyscy zaczęli go kochać, szanować i zaczęli słuchać Jego muzyki. Porażka :/
To jest właśnie to, że jak ktoś umrze to nagle dla wszystkich staje się niewiadomo kim. Tu jest dobry artykuł na ten temat: http://wmojejopinii.wordpress.com/2013/12/03/kreci-cie-czyjes-nieszczescie/
nie rozumiem o co ten płacz, tak kończą piraci drogowi, dobrze, że po drodze nie zginął żaden niewinny przechodzień czy inny uczestnik ruchu. trzeba było jechać przepisowo to do wypadku by nie doszło. ulica to nie tor wyścigowy.
szkoda typa ,ale przynajmniej zginął robiąc to co kocha
myślisz że jak grał w filmach z samochodami, to musiał je kochać? pff
~siabada789~ Zanim zaczniesz się wypowiadać proponuję zgłębić informacje jego temat.
Spokojnie, Tusk ze swoja banda znowu probuja cos przepchnac za plecami obywateli, dlatego mamy temat zastepczy. Gdyby nie Walker, to bylaby inna pani Gienia, u ktorej znaleziono zwloki noworodka w zamrazalniku.
Ile razy można to wałkować?
Umarł... tak... to jest tragedia, nie ma co ukrywać, ale wspominanie o tym go nie przywróci!
W obliczu smierci wszyscy jestesmy rowni, kim bysmy za zycia nie byli. Ze wzgledu na to, ze jest (byl?) slawny i jest kojarzony glownie z wyscigami samochodowymi, moze bedzie przestroga dla kilku amatorow szybkiej jazdy i ocali tym samym kilka istnien.
przecież za szybcy i za wściekli każda wersja to chłam, "porywająca fabuła", dobrą grą aktorską mogą się pochwalić statyści którzy tylko przechodzą
Fakt,że o nim się tylko mówi,a nie o kierowcy który też osierocił synka.. Szkoda Paula,bo widać że był pogodnym i uśmiechniętym facetem. Ciekawe tylko co będzie z 7 częścią szybkich,bo podobno była w trakcie kręcenia. Jak to mówią-dziś jesteś,a jutro cię nie ma. Szkoda ich obu.