Mhm. Założę się, że koleś który tą wiewóre uratował ma pełno skórzanych ciuchów i wp***dala nabiał, mięso. Czyli zabija ok. Tysiąca - dwóch zwierząt rocznie. W tym pewnie z 3 wiewórki, na ubranka.
nie powinno się zabierać zwierząt do domu,to nienaturalne i głupie wiewiórka nie powinna być wychowywana przez człowieka ,ten mężczyzna to pewnie amerykanin oni niestety często robią takie idiotyzmy
Nephrurus, tak samo jak nie powinno się uzdrawiać i dawać żyć dzieciom które są upośledzone? Przecież to naturalne było ( zanim ludzie nie wprowadzili medycyny ) że chore i słabsze dziecko się zostawiało lub ono samo umierało - taka naturalna eugenika.
Ja kiedyś tak odchowałem małego jeżyka (może nie aż tak małego jak ten wiewiór :) ), i co jakiś czas przychodzi do mnie się najeść. Malo co przynosi mi taka radość jak jego widok pod drzwiami... :)
A może po prostu ten facet miał kobietę i w czasie jego nie obecności (np. praca) ona się nią zajmowała .. mogła to być też córka .. To zwyczajne , że ludzie mają rodziny .. nie każdy jest samotny .
Pozdrawiam wszystkich zjebow,ktorzy zawsze swoje zalosne 2grosze musza wpieprzyc by sie pokazac swiatu:p. Szkoda ze tacy madrzy nie jestescie jak stoicie z czlowiekiem twarza w twarz. Widocznie dowartosciowac sie musiscie lecac krytyka z gory na dol:p. Pozdro
To nie jest miara mniejszego czy większego (nigdy nie przeczytałem o kimś, kto się zaopiekował kimś większym od siebie) a wrażliwości. W sumie tania sensacja patrząc na ukierunkowanie "problematyki" w kształcie gabarytów a nie ludzkich odruchów, czyli płytkie acz... fajne, bo ktoś i ktoś są szczęśliwi.
Kochane... mój dziadek też jako mały chłopiec miał wiewiórkę, nosił ją w kieszeni koszuli, karmił, miał na ramieniu... aż do czasu gdy ktoś na niej usiadł :C
Masz ode mnie +
Też miałam wiewiórki ;-)
chyba w klatce..
Czyli są jeszcze dobrzy ludzie na świecie
Mhm. Założę się, że koleś który tą wiewóre uratował ma pełno skórzanych ciuchów i wp***dala nabiał, mięso. Czyli zabija ok. Tysiąca - dwóch zwierząt rocznie. W tym pewnie z 3 wiewórki, na ubranka.
Jest czad. PiS LoF end Sanszajn.
Obłuda.
nie powinno się zabierać zwierząt do domu,to nienaturalne i głupie wiewiórka nie powinna być wychowywana przez człowieka ,ten mężczyzna to pewnie amerykanin oni niestety często robią takie idiotyzmy
Nie no racja, lepiej ją zostawić na pewną śmierć niż się nią zaopiekować... TO może nie powinno się jeździć konno bo to obraża uczucia konia?
Nephrurus, tak samo jak nie powinno się uzdrawiać i dawać żyć dzieciom które są upośledzone? Przecież to naturalne było ( zanim ludzie nie wprowadzili medycyny ) że chore i słabsze dziecko się zostawiało lub ono samo umierało - taka naturalna eugenika.
Ja kiedyś tak odchowałem małego jeżyka (może nie aż tak małego jak ten wiewiór :) ), i co jakiś czas przychodzi do mnie się najeść. Malo co przynosi mi taka radość jak jego widok pod drzwiami... :)
tak nie powinno się opiekowac,taka natura jak nie matki to umiera
super... w zeszłym miesiącu wiewiórkę z tej samej sklejki zdjęć znalazł reżyser na planie filmowym. wtf?
Ja bym go nazwala Alvin
Czemu na pierwszym zdj, jest reka bardzo biednego czlowieka w rekawiczce a potem wiewiorka na kierownicy forda? Wiewiorka dala mu tez bogactwo? :P
To nie jest rękawiczka biednego człowieka. To rękawiczka człowieka pracującego! Zacznij robić darmozjadzie to byś wiedział.
a na trzecim zdjęciu ręka kobiety
Ta wiewiórka jest upośledzona i sama już nie przetrwa w lesie.
Nikt jej do lasu nie wyrzuca. Koleś ma teraz fajne zwierzątko. Ludzie hodują psy/koty/fretki/żółwie/jeże/pająki/węże itp. to czemu nie wiewiórkę?
Alvin i wiewiórki w prawdziwym życiu :D
Na niektorych zdjeciach wiewóra trzyma laska a na innych facet, patrzcie na paznokcie ;). Nie zdziwilbym sie gdyby to byl "fejk" :(
A może po prostu ten facet miał kobietę i w czasie jego nie obecności (np. praca) ona się nią zajmowała .. mogła to być też córka .. To zwyczajne , że ludzie mają rodziny .. nie każdy jest samotny .
Lovely squirrel ;)
Ziomek I Przyjaciel :D
Pozdrawiam wszystkich zjebow,ktorzy zawsze swoje zalosne 2grosze musza wpieprzyc by sie pokazac swiatu:p. Szkoda ze tacy madrzy nie jestescie jak stoicie z czlowiekiem twarza w twarz. Widocznie dowartosciowac sie musiscie lecac krytyka z gory na dol:p. Pozdro
To nie jest miara mniejszego czy większego (nigdy nie przeczytałem o kimś, kto się zaopiekował kimś większym od siebie) a wrażliwości. W sumie tania sensacja patrząc na ukierunkowanie "problematyki" w kształcie gabarytów a nie ludzkich odruchów, czyli płytkie acz... fajne, bo ktoś i ktoś są szczęśliwi.
Kochane... mój dziadek też jako mały chłopiec miał wiewiórkę, nosił ją w kieszeni koszuli, karmił, miał na ramieniu... aż do czasu gdy ktoś na niej usiadł :C
a moj sasiad wali takie lopata i robi sie placek :)
Nie ma w tym nic niezwykłego dla kogoś kto mieszka obok lasu. Wychowaliśmy już od malutkiego wiewiórkę, sarnę oraz zająca :)