I to cywilom (dzieciom, kobietom, starcom) zrobili "wspaniali" amerykanie (celowo z małej litery). Taki to naród, który boi się nieuzbrojonych dzieci i kobiet, że wysłał na nich najgroźniejszą broń jaką człowiek może sobie wyobrazić. Smutne.
A co powiesz o Japonii? Oni święci nie byli, zobacz co robili z Chińczykami, ile kobiet zgwałcili w '37. Poza tym to Japonia wypowiedziała wojnę USA. A cywile cóż.. Nie ma wojny bez ofiar.
"celowo z małej litery" och ty! Załamią się!
Robiąc to zapobiegli ogromnym stratom w żołnierzach, które poniosłyby obie strony w przypadku inwazji na wyspy Japonii.
Poza tym, ten atak pokazał światu potęgę tej bomby, przez co do tej pory mocarstwa świata boją się jej użyć.
Po trzecie, po ataku, USA zaoferowały pomoc Japonii, która z biednego rolniczego kraju stała się najnowocześniejszym państwem świata.
"Zabiłem ci dziecko, ale za to zbuduję ci tak wypasioną farmę, że zrobisz sobie 4 nowe". Wciąż nie rozumiem, czemu oba cele to miasta, które nie były tak ważne ze strategicznego punktu widzenia. Serio, ze wszystkich opcji, Amerykanie musieli wybrać wygranie wojny poprzez okrucieństwo?
Okrucieństwo to "język" Japończyków i tylko taki język byli w stanie wtedy zrozumieć. Dla tych, którzy dla równowagi chcą zobaczyć co Japończycy robili z cywilami polecam opis masakry w Nankin http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_nanki%C5%84ska W porównaniu do tego użycie bomby atomowej było aktem niemal humanitarnym.
Jakby zrzucili bombę na Tokio i zabili Cesarza to Japończycy nigdy by im nie odpuścili. A te dwa miasta były ważnymi portami. Podobno są jeszcze jakieś teorie o prawdziwym powodzie zrzucenia tych bomb, ale nie czytałem.
DonKoco, nie masz po części racji, bo prawdziwe mocne "walnięcie" atomówki pokazał Związek Radziecki (było ok. 8 fal uderzeniowych, których odczuła cała Ziemia
I to cywilom (dzieciom, kobietom, starcom) zrobili "wspaniali" amerykanie (celowo z małej litery). Taki to naród, który boi się nieuzbrojonych dzieci i kobiet, że wysłał na nich najgroźniejszą broń jaką człowiek może sobie wyobrazić. Smutne.
A co powiesz o Japonii? Oni święci nie byli, zobacz co robili z Chińczykami, ile kobiet zgwałcili w '37. Poza tym to Japonia wypowiedziała wojnę USA. A cywile cóż.. Nie ma wojny bez ofiar.
"celowo z małej litery" och ty! Załamią się!
Robiąc to zapobiegli ogromnym stratom w żołnierzach, które poniosłyby obie strony w przypadku inwazji na wyspy Japonii.
Poza tym, ten atak pokazał światu potęgę tej bomby, przez co do tej pory mocarstwa świata boją się jej użyć.
Po trzecie, po ataku, USA zaoferowały pomoc Japonii, która z biednego rolniczego kraju stała się najnowocześniejszym państwem świata.
"Zabiłem ci dziecko, ale za to zbuduję ci tak wypasioną farmę, że zrobisz sobie 4 nowe". Wciąż nie rozumiem, czemu oba cele to miasta, które nie były tak ważne ze strategicznego punktu widzenia. Serio, ze wszystkich opcji, Amerykanie musieli wybrać wygranie wojny poprzez okrucieństwo?
Okrucieństwo to "język" Japończyków i tylko taki język byli w stanie wtedy zrozumieć. Dla tych, którzy dla równowagi chcą zobaczyć co Japończycy robili z cywilami polecam opis masakry w Nankin http://pl.wikipedia.org/wiki/Masakra_nanki%C5%84ska W porównaniu do tego użycie bomby atomowej było aktem niemal humanitarnym.
Jakby zrzucili bombę na Tokio i zabili Cesarza to Japończycy nigdy by im nie odpuścili. A te dwa miasta były ważnymi portami. Podobno są jeszcze jakieś teorie o prawdziwym powodzie zrzucenia tych bomb, ale nie czytałem.
DonKoco, nie masz po części racji, bo prawdziwe mocne "walnięcie" atomówki pokazał Związek Radziecki (było ok. 8 fal uderzeniowych, których odczuła cała Ziemia
To są dwa zdjęcia:
Pierwsze: Bez amerykańskiej demokracji
Drugie: Po użyciu amerykańskiej demokracji
O radości, iskro bogów, kwiecie elizejskich pól.
Barack zostań królem świata, ludzie cię kochają, popytaj Serbów
Oślepiająca czerwień rakiet, bomby rozdzierające powietrze
Dowodziły przez całą noc, że nasz sztandar ciągle tam trwa.
Wtedy jeszcze nie był Baracka... :P