Z pierwszej części podpisu wynika, że ten jeden się boi idąc razem z pięcioma, czyli razem jest ich sześciu? Jak nie umiesz używać imiesłowów czynnych to tego nie rób.
Cóż, nie zgadzam się z demotem, gdyż utożsamia on siłę ze wzbudzaniem strachu. A prawdziwa siła jest wtedy, kiedy potrafisz zwlec tyłek z wersalki i zacząć działać w celu rozwoju, udoskonalania się i poprawy życia. To jest prawdziwe pokonywanie siebie. A ilu jest takich, którzy rzeczywiście wzbudzają strach, ale nie mają siły, aby zerwać z głupią metodą na życie, jak krzywdzenie siebie i innych czy po prostu nie wykorzystywanie własnego potencjału w sposób pozytywny? To dwie różne rzeczy.
Tak co ty z tą siłą po jaką cholerę zbudzać w kimś lęk bandyto jeden.Powinno się budzić szacunek nie strach.
Strach przechodząc przez ulice budzą tylko bandziory.
I taki człowiek często nie nadaje się na ojca, bo będzie próbował wzbudzić strach w swoich dzieciach aby się go słuchały.Znam ja takie alfa cioty trzeba uważać przy takich na słowa bo będzie miał zły dzień to każde słowo odebrać po swojemu ten niedorozwojek.
Wiecie co to charyzma? Pewność siebie? Trzeba umieć zbudować otoczkę siły w okół siebie.. Rany a szacunek jest oparty na czym? Na wzajemnej miłości? Szacunek opiera się o strach do drugiej osoby. Nabijacie się z kompleksu "samczyka alfa" jak to ktoś tutaj nazwał. Sory, ale ja jestem dość silny zarówno psychicznie i fizycznie, by wyjść z dziewczyną na imprezę i nie bać się, że ktoś mnie zaatakuje. Bo różnie bywa. A Wy? Nie ujmując nikomu i nie obrażając jesteście pewnie samymi "czereśniakami" jak to mawia mój wujek. 50 kg wagi i każdy kto mówi o sile właśnie Was wpędza w kompleksy. Denerwuje mnie taka zła interpretacja i najeżdżanie na coś. I wiem, że sam najeżdżam. Ale jak Kuba Bogu...
Tu macie dowód na to, idzie sobie jeden a boi się sześciu :D /watch?v=Ii93Pq2ncGc
A mnie rodzice jakoś tak dziwnie nauczyli, że ludzie nie powinni się mnie bać, tylko szanować... A to głupi rodzice.
Nie chodzi o banie tylko taki respekt. Np niektórzy szefowie go mają, bez grożenia itp, albo nauczyciele.
Kto takie głupie demoty tworzy? Co za grafomaństwo, jak Na szczycie Grubsona.
Jak widać ten, kto myśli, że nie ma innej siły poza fizyczną - i to w tym najbardziej płytkim znaczeniu.
Silny jesteś wtedy, gdy każdy nisko ci się kłania, choć masz metr pięćdziesiąt w kapeluszu.
jakie to.. głębokie..
Z pierwszej części podpisu wynika, że ten jeden się boi idąc razem z pięcioma, czyli razem jest ich sześciu? Jak nie umiesz używać imiesłowów czynnych to tego nie rób.
Cóż, nie zgadzam się z demotem, gdyż utożsamia on siłę ze wzbudzaniem strachu. A prawdziwa siła jest wtedy, kiedy potrafisz zwlec tyłek z wersalki i zacząć działać w celu rozwoju, udoskonalania się i poprawy życia. To jest prawdziwe pokonywanie siebie. A ilu jest takich, którzy rzeczywiście wzbudzają strach, ale nie mają siły, aby zerwać z głupią metodą na życie, jak krzywdzenie siebie i innych czy po prostu nie wykorzystywanie własnego potencjału w sposób pozytywny? To dwie różne rzeczy.
chyba że jesteś nauczycielem w przedszkolu
Tak co ty z tą siłą po jaką cholerę zbudzać w kimś lęk bandyto jeden.Powinno się budzić szacunek nie strach.
Strach przechodząc przez ulice budzą tylko bandziory.
I taki człowiek często nie nadaje się na ojca, bo będzie próbował wzbudzić strach w swoich dzieciach aby się go słuchały.Znam ja takie alfa cioty trzeba uważać przy takich na słowa bo będzie miał zły dzień to każde słowo odebrać po swojemu ten niedorozwojek.
Sila jest fizyczna i psychiczna.To co jest w democie opisanie nie ma nic wspolnego z sila,tylko z zastraszaniem/wzbudzaniem zagrozenia.
ostatnio szedłem ulicą i czterech gości idących razem zeszło mi z drogi. jest moc
Dresy i tak nie zrozumieją :D
Z cyklu: głębokie myśli dresiarza.
Jesteście debilami i nie potraficie tego zinterpretować -,-
Wiecie co to charyzma? Pewność siebie? Trzeba umieć zbudować otoczkę siły w okół siebie.. Rany a szacunek jest oparty na czym? Na wzajemnej miłości? Szacunek opiera się o strach do drugiej osoby. Nabijacie się z kompleksu "samczyka alfa" jak to ktoś tutaj nazwał. Sory, ale ja jestem dość silny zarówno psychicznie i fizycznie, by wyjść z dziewczyną na imprezę i nie bać się, że ktoś mnie zaatakuje. Bo różnie bywa. A Wy? Nie ujmując nikomu i nie obrażając jesteście pewnie samymi "czereśniakami" jak to mawia mój wujek. 50 kg wagi i każdy kto mówi o sile właśnie Was wpędza w kompleksy. Denerwuje mnie taka zła interpretacja i najeżdżanie na coś. I wiem, że sam najeżdżam. Ale jak Kuba Bogu...
życzę głównej
Jak wezmę siekierę to się mnie i cały dworzec będzie bał.
Święte słowa!
Mhmmm... Mądrości z pamiętnika sebixa