"Podpalałem się. Miałem depresję.", "Jesteś wspaniałym człowiekiem, rozpłakałem się!". Nie to, żebym tylko to wyniósł z tego demota, ale większość bezdomnych to pijaczki i ludzie, którzy z własnej winy się stoczyli, także ja bym naprawdę uważał z tym okazywaniem serca.
No a czy ktoś sobie zadaje pytanie dlaczego piją? Zazwyczaj nie bez powodu...ale takich sytuacji nie warto rozpatrywać zbiorowo, bo każda jest inna. A ocenianie człowieka że "jest wspaniały" wiedząc o nim że próbował się zabić to zostawię bez komentarza. Rozróżnijmy ludzi którzy stoczyli się przez problemy od zwykłych meneli, którzy sami w 100% tak wybrali. Nie wiem których jest więcej bo w tym środowisku zwykle nie przebywam. Ale rozmowa dość sztuczna...Choć trudno nie poprzeć intencji autora. Szkoda tylko że w większości przypadków na wielkich słowach się kończy.
Niemal każdy menel ma do opowiedzenia rzewną historię, w której on jest jedynym pozytywnym bohaterem, skopanym przez zły świat. Podobnie niemal każdy, kto odsiaduje dożywocie, itp. Proste przyznanie się do odpowiedzialności albo współodpowiedzialności za swój los z jakiś powodów przerasta większość ludzi.
Bezdomnym może zostać każdy. Tym bardziej w Państwie Rudego Lisa. Dla czego ludzie zostają ? Z różnych przyczyn. Często z własnej głupoty, próżności. Bywa też, że ktoś w tym nam pomaga. Może być w tym wypadku rodzina. Bywa że jest to depresja, załamanie, czy choroba psychiczna lub coś pokrewnego. Ucieka od pomocy, lub nikt jemu nie chce dać. W końcu ląduje na ulicy. Każdy ma prawo do godnego życia. Czasem zdarza się, dobrzy ludzie trafiają na ulicę. Przykładem są weterani wojenni w USA. Załamanie nerwowe, do tego alkohol i brak możliwości odnalezienia się. Załamanie i uraz po wojnie (Wietnam).
"Podpalałem się. Miałem depresję.", "Jesteś wspaniałym człowiekiem, rozpłakałem się!". Nie to, żebym tylko to wyniósł z tego demota, ale większość bezdomnych to pijaczki i ludzie, którzy z własnej winy się stoczyli, także ja bym naprawdę uważał z tym okazywaniem serca.
No a czy ktoś sobie zadaje pytanie dlaczego piją? Zazwyczaj nie bez powodu...ale takich sytuacji nie warto rozpatrywać zbiorowo, bo każda jest inna. A ocenianie człowieka że "jest wspaniały" wiedząc o nim że próbował się zabić to zostawię bez komentarza. Rozróżnijmy ludzi którzy stoczyli się przez problemy od zwykłych meneli, którzy sami w 100% tak wybrali. Nie wiem których jest więcej bo w tym środowisku zwykle nie przebywam. Ale rozmowa dość sztuczna...Choć trudno nie poprzeć intencji autora. Szkoda tylko że w większości przypadków na wielkich słowach się kończy.
Polaczek cebulaczek musi jak zwykle wszystko opluć i podważyć..Reszta jeszcze przyklaskuje.
Jak ja się podpalę z powodu depresji, to wtedy też stanę sie wspaniałym człowiekiem? Jakie to proste!
http://mygeekblasphemy.files.wordpress.com/2011/05/2420-15826.gif
Mi się wydaje, że ten dialog jest chyba wyrwany z kontekstu, dlatego to tak głupio brzmi.
Niemal każdy menel ma do opowiedzenia rzewną historię, w której on jest jedynym pozytywnym bohaterem, skopanym przez zły świat. Podobnie niemal każdy, kto odsiaduje dożywocie, itp. Proste przyznanie się do odpowiedzialności albo współodpowiedzialności za swój los z jakiś powodów przerasta większość ludzi.
ale pier....lenie...
Bezdomnym może zostać każdy. Tym bardziej w Państwie Rudego Lisa. Dla czego ludzie zostają ? Z różnych przyczyn. Często z własnej głupoty, próżności. Bywa też, że ktoś w tym nam pomaga. Może być w tym wypadku rodzina. Bywa że jest to depresja, załamanie, czy choroba psychiczna lub coś pokrewnego. Ucieka od pomocy, lub nikt jemu nie chce dać. W końcu ląduje na ulicy. Każdy ma prawo do godnego życia. Czasem zdarza się, dobrzy ludzie trafiają na ulicę. Przykładem są weterani wojenni w USA. Załamanie nerwowe, do tego alkohol i brak możliwości odnalezienia się. Załamanie i uraz po wojnie (Wietnam).
A w Polsce: "Masz pan złotóweczkie?"
DOBRA ŚCIEMA ! xD