Oho... tym razem będę "poprawności politycznej" bronił. Producent powinien mieć prawo wyprodukowania czegokolwiek (w granicach rozsądku ofc, za granaty odłamkowe w piekarni dziękuję), a konsument do kupienia lub nie kupienia tego. Konsumenci (tak, konsumenci, nie urzędnicy) widocznie stwierdzili, że żelki są "rasistowskie" (moim zdaniem są, ale poza tym, są jeszcze nieciekawe i nieapetyczne) więc ich nie kupowali, a firma była zmuszona wycofać nierentowny produkt. Wolny rynek nie rozwiązuje problemu rasizmu - on czyni rasizm bezsensownym. Możliwe, że da się zrobić interes np. na otworzeniu pubu "nur für weiße" bo pewnie znajdzie się paru amatorów picia piwa w "czystym rasowo" lokalu, ale oczywistym jest, że bardziej dochodowym będzie pub ogólnodostępny bo potencjalnych konsumentów którym odmienność nie przeszkadza jest zwyczajnie dużo więcej.
Gdybyśmy uznali, ze wolny rynek i wolność obywatelska rozwiąże problem rasizmu i nie tworzyli praw ograniczających pewne swobody to zapewne do dziś niewolnictwo by kwitło w USA, bo żaden liberał nie odważył by się odebrać obywatelom ich własności.
Nie prawda, bo człowiek nie zależnie do koloru skóry był by uznany za człowiek nie za przedmiot. Chce też zwrócić uwagę na fakt, że to dziś lewica nazywa płód jak"nie człowiekiem" ewentualnie "czymś"lub "coś", choć naukowcy nie mają wątpliwość, że życie zaczyna się od poczęcia.
@Azon Gdyby nie było w USA prawa regulującego niewolnictwo to nie byłoby niewolnictwa. To zjawisko było więc wytworzone przez państwo (czyli ludzi u władzy dla których posiadanie kilku murzynów było w danej chwili wygodne), a nie wolny rynek. Kurcze... jeszcze trochę i zostanę anarchokapitalistą :p
Nie było by? Zadziałał by wolny rynek, skoro potrzebuje pomoc w uprawie roli ro jestem skłonny wydać pieniądze na kupno niewolnika, skoro jest popyt na niewolników opłaca się innym osobom wyjeżdżać do Afryki i łapać murzynów. Niewolnictwo istniało jeszcze zanim powstało coś takiego jak prawo czy państwo.
Istniało właśnie dlatego, że nie było państwa i prawa służącego ludziom. XIXwieczne Stany Zjednoczone był bardzo przyzwoitym państwem gwarantującym każdemu człowiekowi wolność, tyle że nie było nigdzie wprost powiedziane czy murzyni i Indianie są ludźmi. W tym leżał problem. Żałuję teraz słów o anarchokapitalizmie. Był to oczywiście żart, brzydzę się każdą formą anarchii. Aby rynek był prawdziwie wolny (bez uznania liniowych podatków jako ograniczenia jego wolności) potrzebne jest państwo gwarantujące każdemu równość, także gospodarczą. Niewolnictwo jest oczywistym zaprzeczeniem takiej równości.
W odniesieniu do twojej tezy, że niewolnictwo jest wytworem wolnego rynku bo był popyt na niewolników więc znalazła się podaż odpowiadam "nie masz racji". Zanim pojawiły się państwa i prawo, nie było sprawiedliwej konkurencji bo rządził silniejszy broniący swojego interesu, a tym interesem mogła być np. darmowa siła robocza. Jednakże samo państwo i prawo też z góry nie gwarantuje wolności, czego jaskrawymi przykładami są ZSRS, ChRL, KRLD i mnóstwo im podobnych. Moim zdaniem jednym z warunków wolnego rynku jest państwo które pełni rolę stróża pilnującego przestrzegania prawa i umów między podmiotami,uznając wszystkie za równe wobec tego prawa. XIXwieczne Stany Zjednoczone nie były w pełni takim stróżem bo części ludzi odmawiały równości, a amerykańskie prawo dopuszczało możliwość aby jeden człowiek był własnością drugiego. Tak samo jak ty dostrzegam rolę państwa w zwalczaniu niewolnictwa ale inaczej ją rozumiem. Dla mnie państwo zwalcza niewolnictwo gwarantują każdemu człowiekowi równość wobec prawa Wg ciebie (co wnioskuję z twoich komentarzy) robi to ograniczając wolność potencjalnych właścicieli niewolników przepisami wprost zakazującymi posiadania drugiego człowieka. Uważam, że takie przepisy nie są konieczne (chociaż faktycznie w USA problem rozwiązano XIII poprawką do konstytucji), wystarczy jedynie penalizacja określonych czynów.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 stycznia 2014 o 21:53
Co jest rasistowskiego w żelce przedstawiającej maskę z kultury czarnego człowieka? Nawet jeśli była by to jego twarz - to co w tym jest rasistowskiego?
Zapomniałeś, że odebrali im dzieci. Przekazali rodzinie zastępczej w której mają po kilkanaście sióstr i braci. Uczone są że z racji zbrodni przodków są niższej kategorii ludźmi niż homosie, islamiści i murzyni. Przy czym, islamistów nie dotyczą żadne normy. Tylko oni mogą bezkarnie okazywać rasizm i homofobię. Do tego gwałcić wszystko co białe i nieislamskie. Prędzej dobrowolnie spędzę całe życie w Afganistanie niż 5 minut w Szwecji. Zagroźcie mi wywiezieniem do Szwecji, podpiszę wszystko co mi dacie.
Ja popieram równość. W Szwecji jej nie ma, lecz zamiana ról. A, bądź katolikiem...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 stycznia 2014 o 13:09
Dlaczego nie można nazywać murzyna murzynem a białasa białasem. To tylko nazwy. Nie każdy kto ich używa jest rasistą. Za niedługo nie bedzie afroamerykanin tylko człowiek którego pigmenty skórne zachowują odmienne właściwosci niż wiekszość swiatowa.
Najbardziej przeraża fakt, że tępa głupota jest coraz bardziej, powszechnie akceptowana, coś co jest debilizmem w czystej postaci i powinno się to usunąć zarówno schemat jak i pomysłodawcę ostatnio jest czymś normalnym i wręcz pożądanym.
Czy od tej pory wszystkie ich "ludzkie" żelki (nie mówię np. o misiach) mają jasną barwę i aryjskie rysy twarzy? I to już jest OK, nie świadczy o dyskryminacji?
Dla poprawności politycznej mam idealny synonim, a mianowicie idiotyzm
http://img4.demotywatoryfb.pl//uploads/201401/1390071005_qgl629_600.jpg
Ktoś to chciał jeść? :D
Ja nie byłem przekonany.
Całe szczęście u nas dalej są "Grześki".
Oho... tym razem będę "poprawności politycznej" bronił. Producent powinien mieć prawo wyprodukowania czegokolwiek (w granicach rozsądku ofc, za granaty odłamkowe w piekarni dziękuję), a konsument do kupienia lub nie kupienia tego. Konsumenci (tak, konsumenci, nie urzędnicy) widocznie stwierdzili, że żelki są "rasistowskie" (moim zdaniem są, ale poza tym, są jeszcze nieciekawe i nieapetyczne) więc ich nie kupowali, a firma była zmuszona wycofać nierentowny produkt. Wolny rynek nie rozwiązuje problemu rasizmu - on czyni rasizm bezsensownym. Możliwe, że da się zrobić interes np. na otworzeniu pubu "nur für weiße" bo pewnie znajdzie się paru amatorów picia piwa w "czystym rasowo" lokalu, ale oczywistym jest, że bardziej dochodowym będzie pub ogólnodostępny bo potencjalnych konsumentów którym odmienność nie przeszkadza jest zwyczajnie dużo więcej.
Gdybyśmy uznali, ze wolny rynek i wolność obywatelska rozwiąże problem rasizmu i nie tworzyli praw ograniczających pewne swobody to zapewne do dziś niewolnictwo by kwitło w USA, bo żaden liberał nie odważył by się odebrać obywatelom ich własności.
Nie prawda, bo człowiek nie zależnie do koloru skóry był by uznany za człowiek nie za przedmiot. Chce też zwrócić uwagę na fakt, że to dziś lewica nazywa płód jak"nie człowiekiem" ewentualnie "czymś"lub "coś", choć naukowcy nie mają wątpliwość, że życie zaczyna się od poczęcia.
@Azon Gdyby nie było w USA prawa regulującego niewolnictwo to nie byłoby niewolnictwa. To zjawisko było więc wytworzone przez państwo (czyli ludzi u władzy dla których posiadanie kilku murzynów było w danej chwili wygodne), a nie wolny rynek. Kurcze... jeszcze trochę i zostanę anarchokapitalistą :p
Nie było by? Zadziałał by wolny rynek, skoro potrzebuje pomoc w uprawie roli ro jestem skłonny wydać pieniądze na kupno niewolnika, skoro jest popyt na niewolników opłaca się innym osobom wyjeżdżać do Afryki i łapać murzynów. Niewolnictwo istniało jeszcze zanim powstało coś takiego jak prawo czy państwo.
Istniało właśnie dlatego, że nie było państwa i prawa służącego ludziom. XIXwieczne Stany Zjednoczone był bardzo przyzwoitym państwem gwarantującym każdemu człowiekowi wolność, tyle że nie było nigdzie wprost powiedziane czy murzyni i Indianie są ludźmi. W tym leżał problem. Żałuję teraz słów o anarchokapitalizmie. Był to oczywiście żart, brzydzę się każdą formą anarchii. Aby rynek był prawdziwie wolny (bez uznania liniowych podatków jako ograniczenia jego wolności) potrzebne jest państwo gwarantujące każdemu równość, także gospodarczą. Niewolnictwo jest oczywistym zaprzeczeniem takiej równości.
Czekaj, bo się pogubiłem. Przyznajesz mi rację czy twierdzisz, ze jej nie mam?
W odniesieniu do twojej tezy, że niewolnictwo jest wytworem wolnego rynku bo był popyt na niewolników więc znalazła się podaż odpowiadam "nie masz racji". Zanim pojawiły się państwa i prawo, nie było sprawiedliwej konkurencji bo rządził silniejszy broniący swojego interesu, a tym interesem mogła być np. darmowa siła robocza. Jednakże samo państwo i prawo też z góry nie gwarantuje wolności, czego jaskrawymi przykładami są ZSRS, ChRL, KRLD i mnóstwo im podobnych. Moim zdaniem jednym z warunków wolnego rynku jest państwo które pełni rolę stróża pilnującego przestrzegania prawa i umów między podmiotami,uznając wszystkie za równe wobec tego prawa. XIXwieczne Stany Zjednoczone nie były w pełni takim stróżem bo części ludzi odmawiały równości, a amerykańskie prawo dopuszczało możliwość aby jeden człowiek był własnością drugiego. Tak samo jak ty dostrzegam rolę państwa w zwalczaniu niewolnictwa ale inaczej ją rozumiem. Dla mnie państwo zwalcza niewolnictwo gwarantują każdemu człowiekowi równość wobec prawa Wg ciebie (co wnioskuję z twoich komentarzy) robi to ograniczając wolność potencjalnych właścicieli niewolników przepisami wprost zakazującymi posiadania drugiego człowieka. Uważam, że takie przepisy nie są konieczne (chociaż faktycznie w USA problem rozwiązano XIII poprawką do konstytucji), wystarczy jedynie penalizacja określonych czynów.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2014 o 21:53
Co jest rasistowskiego w żelce przedstawiającej maskę z kultury czarnego człowieka? Nawet jeśli była by to jego twarz - to co w tym jest rasistowskiego?
I dobrze, Haribo jest szwabskie.
Ja bym chciał żelki z Polakami- łysy z czerwoną mordą. Ciekawe co na to byście powiedzieli.
Nie no, z jedną jedynką z przodu- do otwierania "browca"
W Korei PRLu malowali trawę na zielono. W UE malują czarnych na biało. Znajdź różnicę.
tylko czekać, aż misie złożą pozew, bo żelki w kształcie misiów obrażają ich rasę i są rozszarpywane przez ludzi w ustach...
Zapomniałeś, że odebrali im dzieci. Przekazali rodzinie zastępczej w której mają po kilkanaście sióstr i braci. Uczone są że z racji zbrodni przodków są niższej kategorii ludźmi niż homosie, islamiści i murzyni. Przy czym, islamistów nie dotyczą żadne normy. Tylko oni mogą bezkarnie okazywać rasizm i homofobię. Do tego gwałcić wszystko co białe i nieislamskie. Prędzej dobrowolnie spędzę całe życie w Afganistanie niż 5 minut w Szwecji. Zagroźcie mi wywiezieniem do Szwecji, podpiszę wszystko co mi dacie.
Ja popieram równość. W Szwecji jej nie ma, lecz zamiana ról. A, bądź katolikiem...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2014 o 13:09
Terror jak nic.
Zawodowy troll, czy chory na umyśle?
Lubię drzeć łacha z prawackich fobii.
Ciekawe kiedy za wiersz Murzynek Bambo usuną Juliana Tuwima ze szkół,
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2014 o 14:30
Prosta sprawa: klienci nie kupują, to dlaczego haribo ma produkować?
Nie zjem już swoich ulubionych żelków ? J***ać Tuska ! xDDD
Dlaczego nie można nazywać murzyna murzynem a białasa białasem. To tylko nazwy. Nie każdy kto ich używa jest rasistą. Za niedługo nie bedzie afroamerykanin tylko człowiek którego pigmenty skórne zachowują odmienne właściwosci niż wiekszość swiatowa.
"Haribo, twój słodki charnuch" LoLoL
Jezeli juz skonczyliscie sie obrazac, to powiem tylko, ze to jakas bzdura. Zelki sa w kazdym sklepie, nikt ich noe wycofuje. Pozdrawiam z Kopenhagi.
wycofajmy kakao i pieprz !!!
Najbardziej przeraża fakt, że tępa głupota jest coraz bardziej, powszechnie akceptowana, coś co jest debilizmem w czystej postaci i powinno się to usunąć zarówno schemat jak i pomysłodawcę ostatnio jest czymś normalnym i wręcz pożądanym.
Wtakim razie zwyczajne kolorowe zelki tez powinni wycowac bo niczym Teletubisie propaguja homoseksualizm wsrod najmlodszych.
Czy od tej pory wszystkie ich "ludzkie" żelki (nie mówię np. o misiach) mają jasną barwę i aryjskie rysy twarzy? I to już jest OK, nie świadczy o dyskryminacji?