Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1108 2302
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~mc
+33 / 81

Wypowiadam się jako chrześcijanin: No chyba nie, patrząc jak się zachowują rodzice (jako pierwsi katecheci) dbają o to, żeby wszystko się w życiu liczyło a wiara była na zasadzie wypadałoby zorganizować chrzciny, komunię, iść do bierzmowania żeby później wziąć ślub, no i sam ślub - kościelny oczywiście, żeby ludzie nie gadali. Dzieciak na religie musi chodzić, no bo większość chodzi to nie może być gorszy (a jest to przedmiot do wyboru). To jest nauka wiary? To jest robienie wody z mózgu - a później wszyscy obrażeni jaka to religia nie jest zła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mijak
+11 / 21

Religia może być bardzo rozwijająca, jeśli się o niej myśli, rozważa i w ogóle, byle z pewnym zdrowym dystansem - tak, jak wielu wybitnych myślicieli mniej lub bardziej z daną religią związanych. Ogranicza tylko, gdy traktuje się ją, tak jak to przedstawił mc, czyli na zasadzie "bo tak wypada". Albo jak większość muzułmanów i niektórzy chrześcijanie - fanatycznie, traktując każde pytanie i wyrażenie wątpliwości jako bluźnierstwo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mijak
+8 / 16

Dobrze jest mieć kilku wierzących znajomych, z którymi można w ten sposób porozmawiać. Albo na Woodstocku zajść sobie na Przystanek Jezus, nikt tam cię satanistą nie nazwie za noszenie długich włosów i glanów. A nawet jeśli otwarcie przyznasz, że jesteś satanistą, ateistą, agnostykiem czy należysz do sekty to i tak pogadają z tobą jak równy z równym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 12:28

K Kompleksowy
+1 / 9

Sprawa jest prosta. Wszystko zależy od tego, jak sami podchodzimy do sprawy. Jeżeli jesteśmy fanatyczni i nie przyjmujemy żadnych wiadomości to jest problem. Osobiście jestem katolikiem, ale nie wyobrażam sobie, abym nie miał oglądać programów, czytać czasopism naukowych. Do tego większość osób opuszcza kościoły, zbory itd. mając, mniej więcej, 16 lat i zaczyna kreować własny światopogląd. Gdyby nie religia to pewnie by kreował sobie inne światopoglądy, ale osoby w tym wieku są znacznie podatne na indoktrynację i zamiast, powiedzmy, KK byłby miał jakiś inny pogląd, a po roku zmienił, bo ktoś go namówił, a po następnym roku znowu co innego. Jakby nie patrzeć religia tworzy porządek w głowie, układa tak, aby człowiek nie pogubił się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
-5 / 19

Oczywiście, że ogranicza. Kodeks karny czy nawet kodeks cywilny też ogranicza każde zachowanie. Ludzie, pomyślcie troche zanim coś piep*niecie. Tyle, że moralność to podstawa w dzisiejszych czasach. A sam kodeks karny (/cywilny) nie daje nadziei i miłości jak robią to religie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 16:01

avatar Xar
+6 / 14

Slonx, czlowiek rodzi sie ateista i wiara jest mu dopiero wpajana. To jest fakt

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShawnHBKMichaels
+2 / 6

Hmm, zastanawiam się jak w XXI wieku wiara w Chrześcijańskiego Boga ogranicza mój sposób myślenia? Akceptuję nowinki naukowe, teorię heliocentryczną, rozwijającą się medycynę, poznaję inne religie i staram się je zrozumieć. Nikt mi nie mówi jak mam żyć, a już na pewno nie ksiądz, bo widuje go kilka razy w roku. Dalej nie wiem jak niby religia ogranicza moje myślenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+4 / 10

Chociazby tak, ze nie mozesz korzystac z tego, co jest medycznie osiagalne, ale z powodow min religijnych nie jest robione - np. przeszczepy organow wychodowanych z komorek macierzystych(bo to niby juz czlowiek),czy w wypadku odlamu chrzescijanstwa jakim jest jehowosc(nie wiem jak to odmienic) zabranianie dzieciom transfuzji i wmawianie im od dziecka, ze to jest zle. Poza tym, jesli jestes religijny to gdzies zawsze dochodzisz do miejsca, gdzie pojawia sie bog zamiast zjawiska fizykochemicznego, chociazby w kwestii powstania wszechswiata.I wtedy religia zaslania Ci prawde.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~NinjaNaBANicji
+5 / 9

Lepiej by brzmiało " religia ogranicza ". Dlaczego? Bo każda ogranicza myślenie, według każdej religii istnieje tylko jedna święta prawda i nie próbuj zaprzeczyć albo myśleć, bo spłoniesz w piekle. Nie możesz nawet pomyśleć, że jest inaczej, bo to grzech. Nawet jak nauka coś udowodni, że jest inaczej, to jest to grzech i herezja. Tak było np z teorią heliocentryczną, bo za jej głoszenie palono na stosie. Najśmieszniejsze, że na świecie jest około 5000 różnych religii a każdy z jej wyznawców jest święcie przekonany, że to jego religia jest tą właściwą i tą prawdziwą. Wszystkie religie łączy jedno, niewidzialny bożek, którego nikt nie widział, albo "widziała" go garstka wybranych, co jest idiotyczne, bo większość tych religii twierdzi, że ludzie są równi, a bożka widziało niewielu. Do tego powstają ciągle nowe religię i wypierają te starsze. Żydowski Bóg nie był pierwszy a jedynie zastąpił starych bogów. Ogólnie każda nst religia, to kalka innych mitów i religii. Przykazania święte? Na żywca ukradziony tekst z Egipskiej Księgi śmieci, Nie zabiłem- Nie zabijaj. Nie ukradłem- Nie kradnij. O potopie pisał Gilgamesz 900 lat przed Biblią. Takich mesjaszy jak Jezus było z 50 przed nim ( 12 uczniów, ukrzyżowany itd). Jest cały film o tym, że chrześcijaństwo i judaizm to kopie innych mitów i religii. Wpiszcie sobie na youtube " Duch Epoki ". Religię stworzono tylko w 1 celu. By panować nad idiotami. Nikt nie zapanuje na 100 osobami w sytuacji gdzie każda wierzy w co innego ale zapanować nad 100 idiotami, którzy wierzą w to samo jest bardzo łatwo. Ci którzy wierzą nie robią nawet tego z własnej woli na początku. Jesteście znakowani jak bydło po samym urodzeniu ( chrzest" a potem paręnaście lat prania mózgu co niedziele i w szkole na lekcjach religii i mamy fanatycznego katabasa, który "wierzy" z własnej woli. Tak to wy jesteście ograniczeni, bo wasz zindoktrynowany mózg nawet nie potrafi przyjąć do wiadomości to co tu napisałem. Mam racje prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yokimi
-3 / 3

@Xar Nie powiedziałbym, że to jest ograniczenie. Raczej inna hierarchia wartości. Są ludzie, dla których wyznawane zasady są ważniejsze od własnego życia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mijak
-2 / 6

NinjaNaBANicji, stworzyłeś sobie bardzo ładny i logiczny obraz świata. Szkoda tylko (choć w sumie raczej szczęście), że w 99% nieprawdziwy albo co najmniej przesadzony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+2 / 6

Mijak,tylko kwestia jest taka, ze jest on prawdziwy. W Albanii w czasach komunistycznych bardzo silnie zeswiedczono spoleczenstwo. Odsetek ludzi, ktorzy zostali wychowani bez wiary a ktorzy w doroslym zyciu zaczeli wierzyc jest bardzo niski.To sprowadza sie do tego, co napisal Ninja-ze religia potrzebuje sie sama napedzac,bo jakby wykluczyc jedno pelne pokolenie z wiary(czyli przez cale pokolenie nie byloby wierzacych) to dana religia stalaby sie martwa, a to co kiedys brano za prawde uznanoby za mity. Najlepszy przyklad - zaglada Teotihuacan - indianie opuscili tamto miejsce i nie ma zyjacych, ktorzy by wyznawali ich religie, religia wymarla dlatego, ze nikt nie indoktrynowal w niej dzieci od malego.I wlasnie o tym pisal Ninja. Yokimi, tylko, ze poglad, ze zygota to juz czlowiek jest bardzoczesto zwiazany z religia i jest calkowicie nie logiczny - inaczej nie byloby sezonowego okresu ochrony zwierzat i roslin na czas,gdy dany okaz przechodzi przez jedna konkretna forme i ta forma jest chroniona.I gdyby zarodek byl tym samym co dorosly organizm ,to za rozdeptanie zoledzia nalezalaby sie taka sama kara jak za sciecie 100letniego debu.Co jest glupota, a ta glupota ma geneze religijna, ktora na sile staraja sie ubrac w naukowe szaty podpierajac sie DNA(komorki nowotworowe tez maja inne DNA, trup tez ma DNA i nawet czesc jego komorek jeszcze zyje,mimo, ze nie pracuje mozg, a czy osoby poddajace ciala kremacji oskarzane sa o morderstwo?).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wolna_niewola
+5 / 5

Bla bla bla, pocisk na "ateuszy", bla bla bla, bla bla bla. Szkoda tylko, że nikt z was wielce oświeconych ludzików nie pomyślał, że prawidłowa postawa to zapoznanie dziecka z wszystkimi istniejącymi religiami i uszanowanie jego/jej decyzji w tej kwestii. Niby tacy miłosierni, ale wmawianie akurat tej religii jest "dobre, bo tak uważam i już"... To przejaw braku szacunku dla wolnej woli drugiego człowieka. A ja słyszałem, że "wolna wola" to bardzo ważna rzecz w waszej religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~evieeee
+6 / 6

Gdyby rodzice wzięli się za nauczanie dzieci dokładnej doktryny katolickiej i przedstawianie maluchom prawd "moralnych" ze Starego Testamentu, to co drugie dziecko wyrosłoby na psychopatę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShawnHBKMichaels
+2 / 2

To ogranicza Jehowych, nie mnie. Gdybym był Jehowy i od transfuzji zależało moje życie, ale moi "bracia w wierze" się na nią nie zgadzali... to bym się od nich wypisał. Tak samo wypisał bym siebie lub moich bliskich z KK gdyby przez coś podobnego moje/ich życie byłoby zagrożone. Po części racja z demotem- w niektórych przypadkach religia może ograniczyć wolę człowieka, ale myślenia nie może ograniczyć nic, oprócz człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 5

Shawn,oprocz czlowiek,a innego czlowieka. Popatrz sobie np na fanatykow od mgly smolenskiej, to nie sa normalni ludzie, slepo wierza w cos na co nie ma zadnych dowodow, nie wiedza nawet jakby to mialo zostac zrobione(bo w wiekszosci sa to ludzie, ktorzy o fizykochemi maja takie pojecie, co moje biurko).Ale jednak nie przyjmuja innej opcji i to ogranicza ich myslenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ShawnHBKMichaels
+1 / 3

To samo można powiedzieć o osobach które z miejsca zakładają ze zamachu na pewno nie było, że wszystkie te podejrzane sprawy związane ze śledztwem to wymysł Macierewicza, a kilkanaście samobójstw ważnych ludzi po katastrofie to przypadek i teoria spiskowa. Nie mówię że wierzę w mgłę Smoleńską, Putina z RPG w lesie czy inne bzdury, ale to nie zmienia faktu ze ta sprawa w moim mniemaniu śmierdzi i nie została do końca wyjaśniona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mijak
-1 / 1

Xar, tyle że ludzi się chroni, bo ludzkie życie jest wartością samą w sobie, podczas gdy ze 100-letnim dębem chodzi o korzyści, jakie daje środowisku. Co do prawd moralnych ze Starego Testamentu - Nowy Testament stanowi ich uaktualnienie i dla chrześcijan jest generalnie ważniejszy, co oznacza, że jeśli z Nowego i Starego testamentu wynikają sprzeczne zasady, przyjmuje się te z Nowego. Owszem, ślepe przestrzeganie wszystkich zasad religijnych może zrobić z człowieka potwora, ale sama wiara w jakąś siłę wyższą, życie po śmierci i sprawiedliwość wykraczającą poza ten świat generalnie czyni ludzi lepszymi. Bez tego wielu ludzi - choć nie mówię, że wszyscy - żyliby dbając tylko o własny interes i własne zachcianki, często kosztem innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 5

Mijak,czy wg Ciebie uzycie zarodka do wytworzenia serca dla chorego na raka 30letniego ojca trojki dzieci jest zle? Chronisz zycie czlowieka, a nie kilku komorek!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Mijak
0 / 0

Wiem, że to jest smutne. Ale co można na to poradzić? Widocznie nie każdy rodzi się z wrodzoną inteligencją.i poczuciem moralności. Bat, np. w postaci religii, to w niektórych wypadkach zło konieczne. Gorzej, że ten bat czasami wręcz namawia do czynienia zła. Ale jest różnica między obroną zarodka kosztem dorosłego człowieka, a zabijaniem niewiernych i oblewaniem kobiet kwasem. Bo to pierwsze to złożony problem moralny. Może i trzeba czasem zająć stanowisko w tej sprawie i później o tym nie myśleć, żeby się nie zadręczać wątpliwościami, ale mieć 100% pewności w takiej kwestii może mieć tylko człowiek płytko myślący.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
-2 / 26

Boże! te dzieci z wypranymi mózgami złą , zacofaną, nietolerancyjną wiarą w jednego Boga zaczynają nosić binokle jak mój avatar! Przypadek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ja
+8 / 14

Nie sadzę, szczególnie że twój avatar to łowca wampirów i as wydziału Iscariote (Watykan i inne takie) w Hellsingu :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar luki13bl
0 / 14

Czyli gdzieś na świecie są dewotki które robią małym dzieciom pranie mózgu, dają epickie binokle, uczą wyciągać z rękawów półtorametrowe bagnety, i szkolą do zabijania wampirów i heretyków? Wyrąbiście! Chciałbym mieć taką katechetkę w zerówce...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szarozielony
+1 / 13

Nie zapominaj o zdolności do regeneracji, zdolnej do wyleczenia z objawów headshota.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+5 / 33

@LittleCosette "To jak zareagujecie na wiadomość, że w podstawówce nie chodziłam na religię, a teraz jestem wierząca z własnej i nieprzymuszonej woli, lewaki?" Zgłupiałaś/nie radzisz sobie z życiem i potrzebujesz niewidzialnego przyjaciela/nie możesz pogodzić się z tym, że życie nie ma sensu ani celu i nie czeka po nim żadna nagroda więc jak wielu innych znalazłaś sobie religię. Skreśl ewentualne niepotrzebne. Sądzisz, że religia uczy moralności? Zabawne. Bardzo zabawne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+5 / 21

"To jak zareagujecie na wiadomość, że w podstawówce nie chodziłam na religię, a teraz jestem wierząca z własnej i nieprzymuszonej woli, lewaki?" - nie zareaguję, bo mnie to nie obchodzi ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CocaineBusiness
+8 / 18

Hmm ale ja nie zabijam nie dlatego, że boję się kary boskiej i nie kradnę nie dlatego, że również tak mi ktoś powiedział w kościele tylko nie zabijam dlatego, że się boję więzienia i nie kradnę bo również boję się więzienia, to niefajne miejsce. Gdybym mógł sobie bezkarnie mordować czy kraść to bym to robił i naprawdę nie przerażałaby mnie żadna wyimaginowana boska kara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar CocaineBusiness
+7 / 11

mefisto - ja po prostu chcę wam pokazać, że religia nie ma na mnie żadnego wpływu. Nie kształtuje mnie. Oczywiście nie mordowałbym niewinnych ludzi, tylko takich, których uznałbym za winnych czegoś lub po prostu wtedy kiedy uznawałbym to za słuszne i naprawdę nie miałbym żadnych zahamowań. I nie mów mi, że to nie prawda, że tylko teraz tak mówię. Zrobiłem już tyle krzywdy WINNYM ludziom, że wiem, że nie miałbym hamulców. "Jak ktoś CIę uderzy w policzek to nadstaw drugi bla bla bla a będziesz kiedyś zbawiony" hahaha tak kur*a, rób z siebie je*anego śmiecia tu na ziemi a pójdziesz do nieba. Takie właśnie tłumaczenia są dla ludzi słabych aby ich pocieszyć, aby nie byli smutni, że są śmieciami i takimi śmieciami pozostaną na zawsze, mydli im się oczy, że kiedyś tam po śmierci wszystko się odmieni. Dobre... Tylko, że chu* mnie interesuje co będzie później bo ja chce mieć dobrze i żyć w dostatku tu na ziemi przed śmiercią. Oczywiście jeśli komuś pomaga wiara w zmyślonego kolegę i mu tak lepiej to nic do tego nie mam. Ja po prostu mówię na przykładzie mojej osoby, że ja nie potrzebuje takiego czegoś aby normalnie funkcjonować w społeczeństwie lub też rozwiązywać swoje problemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~cudzynick
-1 / 3

@CocaineBusiness
to pewnie Cię zdziwi, że nadstawienie drugiego policzka w czasach Jezusa było symbolicznym wyrwaniem się spod wpływu oprawcy. i piękna retoryka "będę krzywdził tych, których uważam za złych". a na jakiej podstawie dajesz sobie prawo do karania kogokolwiek? ktoś inny powie, że ty jesteś zły i da Ci po łbie. To już chyba lepiej, żeby coś, choćby i wyimaginowana wyższa racja, powstrzymywała ludzi od bezmyślnego mordowania się niż brak jakichkolwiek granic, co? Jeśli powstrzymuje Cię tylko strach przed więzieniem, to jesteś żałosny, bo przed więzieniem można się wymigać.
a dalej przestałam czytać, bo jesteś wulgarny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+3 / 9

@Trunajtt Tak, bez wątpienia religia ma wpływ na cywilizację. Negatywny, oczywiście. Gdyby chrześcijaństwo nie zdominowało Europy nauka i technika byłyby o 500 lat do przodu. Arabowie, niegdyś przodujący w niektórych dziedzinach nauki, od czasu zarazy Islamu nie dokonali żadnego wynalazku i zmienili się w pastuchów kóz i poganiaczy wielbłądów. Ortodoksyjni żydzi żyją jak 5000 lat temu. Amisze mają lepiej - utknęli w XIX wieku i tam trwają uważając, że parowóz jest dziełem Szatana. Brawa dla religii...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+3 / 5

@NobbyNobbs Więc łaskawie wyjaśnij mi, o Przemądry, w którym to, rzekomo, zdaniu napisałem nieprawdę. (Czytając Twoje komentarze dochodzę do wniosku, że Konstantyn I popełnił spory błąd wypuszczając chrześcijan z ich naturalnego środowiska, czyli katakumb.)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+2 / 8

No świetnie się nasza cywilizacja rozwija dzięki religii - ciągłe wojny do 1945 roku, ale to jest coś, co prawole lubią. Co do reszty: jeżeli perspektywa kary to jedyne, co powstrzymuje cię przed robieniem złych rzeczy, zwyczajnie nie jesteś dobrym człowiekiem. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
-2 / 4

NobbyNobbs. Zauwazylem, ze pod kazdym tego typu demotem musisz wtracic swoje trzy grosze. Dowartosciowujesz sie czy jak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
0 / 2

jesli tak to jest nas 2.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+2 / 6

Mała poprawka: Podwaliny obecnej nauki zawdzięczamy muzułmanom, którzy nie tylko byli w średniowieczu jedną z niewielu grup zainteresowanych rozwojem nauki ale też ocalili wiedzę starożytnych przed zniszczeniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+4 / 4

Faktycznie, Mahomet żył już po średniowieczu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
-1 / 1

ok. juaz bede cicho. :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+1 / 1

Ale wiesz, że to chodzi o całe średniowiecze?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anonimowski
+2 / 2

W średniowieczu (przez całe jego trwanie) chyba tylko Benedyktyni (czy jak ich tam zwał) dbali o teksty starożytnych. Normalnie ginęły, bo były pogańskie. I nawet nie jestem ateistą -,-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 13:35

T tomek78910
-5 / 17

Chciałbym poruszyć pewną sprawę. Mianowicie częstym argumentem ateistów jest, że dzieci przymusza się do wiary, że są one za małe aby były świadome podejmowanych decyzji, że człowiek dopiero gdy dorośnie powinien wybierać wiarę i tego typu argumenty. No i właśnie niedawno, naszła mnie taka refleksja. Skoro zarzucacie innym, że przymuszają dzieci do wiary to czy wy również macie za złe rodzicom, że wychowali was wg takiego systemu wartości jaki znamy, że "wmówili" wam co jest dobre a co złe i teraz musicie użerać się z nieznośnym sąsiadem zamiast pójść i mu ordynarnie wpierniczyć? Czy zastanawialiście się może kiedyś skąd się wzięło dobro i zło (patrząc z perspektywy 100% laickiego świata)? Skoro człowiek jest najlepiej rozwiniętym zwierzęciem, to i jego powinny obowiązywać takie same zasady jakie panują wśród zwierząt. W przeciwnym wypadku można dojść do wniosku, że całe to dobro i zło to wymysł człowieka-w takim razie dlaczego mam żyć według zasad wymyślonych przez jakiegoś wariata (dokładnie tak samo wyrażacie się na temat wiary)? A skoro dobro i zło zostało wymyślone to należy zadać sobie pytanie przez kogo? Ano najprawdopodobniej (cały czas zakładam, że Bóg nie istnieje a człowiek pochodzi od zwierząt) w okresie gdy ludzie zaczęli łączyć się w grupy, musieli wyznaczyć lidera-wiadomo, lider jak to lider był najprawdopodobniej najbogatszy, i to zapewne on powiedział (w trosce o swoje wygody), że nie wolno brać cudzych własności, że nie wolno zabijać (coby go ktoś o głowę nie skrócił), że porwanie czyjejś żony jest złe. W takim razie całe to dobro i zło ma na celu ochronę interesu najbogatszych i w tym celu zostało wymyślone. Wiadomo, że nie od razu wszystkim spodobały by się takie zasady no ale system kar w przeciągu tych dziesiątek tysiącleci naszego rozwoju musiał przynieść jakieś skutki. Poza tym inni widząc w tym swój interes również pochwycili owe zasady-mogę komuś coś ukraść ale czy wtedy ktoś nie ukradnie mi więcej? A teraz zastanówcie się. W laickim świecie nie ma miejsca na wyższe wartości-szczęście określane jest przez zasobność portfela, człowiek by być szczęśliwym musi posiadać wszystko to co chce, wszystko musi układać się po jego myśli. Najlepiej byłoby, aby człowiek miał tyle funduszy, aby móc nic pracować, aby mógł posiąść to na co ma akurat chęć. Skoro tak przedstawia się definicja szczęścia (no bo jak człowiek może być szczęśliwy mając trójkę dzieci, gnieździ się w małym wynajmowanym mieszkaniu i ma słabo opłacaną pracę a małżonek do tego jest poważnie chory) to wynika z niej, że sytuacja, gdy wszyscy ludzie będą szczęśliwi jest niemożliwa do osiągnięcia bo kto pójdzie do pracy aby wyprodukować nasze zachcianki, kto wyjdzie na pole aby było co do ust włożyć? Według podanej wcześniej definicji szczęścia, osoby te nie mogą go w pełni osiągnąć. Co więcej, skoro człowiek jest tylko zlepkiem jakiś tam atomów, po śmierci nic z niego nie zostaje to co powstrzymuje nas przed mordowaniem bezdomnych, chorych (choć tu już istniej eutanazja)-przecież oni są nieszczęśliwi, to czemu mają się męczyć? Przy ataku z zaskoczenia (aby nie cierpieli psychicznie) i strzale w tył głowy (aby śmierć była szybka i bezbolesna) nawet nie zauważą, że coś się stało a pomoże to w osiągnięciu szczęścia innym-nie będzie już marnowania funduszy na jakiś tam bezdomnych, żaden obdartus nie będzie nam obrzydzał dnia zaczepiając nas na ulicy (same plusy). Idąc tą drogą, można powiedzieć, że wszyscy największy zbrodniarze byli naprawdę genialnymi ludźmi, bo starali się zapewnić szczęście grupie wybranych-no bo przecież w przyrodzie obowiązuje zasada, że wygrywa silniejszy. Można powiedzieć, że oni byli tymi oświeconymi, którzy uwolnili się z niewoli w jaką popadli w dzieciństwie gdy ktoś ograniczył ich prawo do szczęścia wmawiając im, że czegoś nie wolno. W takiej sytuacji ciekawą sytuacją są te całe naturalne prawa człowieka do życia, wolności, itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 7:28

T tomek78910
0 / 14

Skoro są to prawa naturalne (czyli nie mogą być zakwestionowane) a człowiek jest zwierzęciem to czemu te prawa mają dotyczyć tylko ludzi? Czemu nie obejmują one zwierząt (jako naszej dalszej rodziny). Co więcej skoro człowiek jest w stanie zjeść swoją niedorozwiniętą rodzinkę, to dlaczego nie może on zabić i zjeść kogoś z tych bardziej rozwiniętych?
Na zakończenie chciałbym, aby ci najwięksi zwolennicy oświecenia (zwanego ateizmem) odpowiedzieli mi na parę pytań:
1) Skąd wzięła się cała materia budująca cały wszechświat i energia, która go wypełnia (sami twierdzicie, że nic nie może tak o sobie z niczego powstać/istnieć od zawsze),
2) Czy jeżeli do słoika nasypie piasku i zostawię go (że się tak wyrażę) na pierdyliard lat to w tym słoiku powstanie mi jakaś rozumna istota? (Kto wie czy po tym pierdyliardzie lat na drodze czysto przypadkowych oddziaływań wzajemnych całej energii we wszechświecie, materii i tego co jest w słoiku nie wykształci się jakieś jakieś życie na bazie krzemu-może po tych miliardach lat od powstania wszechświata nie mieliśmy tyle szczęścia, aby doczekać powstania związków opartych o krzem a nie węgiel i tlen),
3) Czy po tym co przeczytałeś, czujesz złość do swoich rodziców, że ograniczyli twoje możliwości do tego aby być szczęśliwym?
4) Skoro potępiasz Kościół to napisz dlaczego, co Ci się nie podoba w tym co zawiera jego nauka. Nie chcę odpowiedzi typu: księża dorabiają się na najuboższych, księża to pedofile, Kościół był źródłem zła we wcześniejszych czasach. Nie chcę byś pisał co nie podoba Ci się w zachowaniu członków Kościoła tylko abyś napisał co takiego jest w jego naukach, że napełniają cię obrzydzeniem. Gwoli wyjaśnienia, sam wstydzę się za te wszystkie występki ludzi wiary (wiary ale tylko z nazwy, gdyż z wiarą nie mają oni wiele wspólnego). Zdaję sobie świadomość (i chcę żebyś i Ty ją miał), że całe to zło pochodzi od tych, którzy wypaczyli naukę Kościoła i dostosowali ją do swoich potrzeb. Ocenianie Kościoła na podstawie takich ludzi ma tyle samo sensu co mówienie, że demokracja jest zła, bo ludzie wykorzystują to, że inni obdarzyli ich zaufaniem i najzwyczajniej w świcie zamiast spełniać swoje obowiązki starają się napchać swoje kieszenie wykorzystując nabyte przywileje (i tu i tu mamy do czynienia z ludźmi którzy wypaczyli sens tego co leży u podstaw).
A i na Koniec chciałbym poruszyć kwestię tego, dlaczego Kościół zabrania seksu przedmałżeńskiego (co jest największym złem Kościoła wg ateistów). Mianowicie w tym wszystkim chodzi o to, że człowiek ulegający popędowi seksualnemu staje się tak jakby egoistą. Najważniejsza dla niego jest przyjemność. I właśnie, gdy człowiek sypia z kim popadnie zatraca wartości wyższe, zaczyna ocenić innych po tym co oni mają mu do zaoferowania w płaszczyźnie materialnej. Często mówi się, że brak seksu przed ślubem doprowadza do niedopasowania się partnerów w łóżku-jeżeli coś tak błahego jak seks jest w stanie rozbić związek, to i tak nie miałby szans bytu-zawaliłby się przy poważniejszych próbach/wyzwaniach. Właśnie brak seksu przed ślubem ma nauczyć człowieka dostrzegania rzeczy wartościowych w drugiej osobie. Ma sprawić, że człowiek nauczy się panować nad swoimi popędami (dlatego masturbacja też jest zakazana, bo uczy człowieka, że musi spełniać wszystkie zachcianki swojego ciała-stąd biorą się zdrady). Jeżeli człowiek nauczy się być szczęśliwym z drugą osobą bez seksu-wystarczy mu do szczęścia sama obecność tej drugiej połówki, to taki związek ma największe szanse na przetrwanie bo wszystkie kryzysy materialne (choroby, trudną sytuację materialną). A co do argumentu o niedopasowanie się takich wstrzemięźliwych małżonków, wynika to stąd, że w obecnym świecie człowiek bombardowany jest treściami erotycznymi, które budują w jego umyśle fałszywy obraz tego, czym jest intymność i bliskość fizyczna z inną osobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 7:31

avatar UswiadamiamLudzi
-2 / 8

Ludzie Cię zminusowali... a wiesz dlaczego? Bo ludzie zwyczajnie są głupi. Ale dobrze to napisałeś kolego, i żyj sobie jak żyjesz a pozostałym debilom też daj żyć. Podczas normalnej dyskusji wymiękają bo nie można użyć argumentu "boga nie ma bo nie". Pozdrawiam Ciebie :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 10:50

avatar Darkrair
+2 / 4

Tak tak ludzie sa glupi.


p.s
lekarz kazal mu przytakiwac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-3 / 3

Przecież są, nie ma co się oszukiwać kolego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glupiec
+1 / 1

Ciekawe. Adn.1) Pogadaj sobie o tym z Hawkingiem, on podobno ma na to jakąś teorię. Zaskakujące jest to że wydaje Ci się że ktoś może/powinien znać odpowiedź na to pytanie. Wciąż jesteśmy tylko(aż?) ludźmi i odpowiedzi na to pytanie pewnie nie poznamy jeszcze przez dziesiątki, może setki lat, o ile w ogóle. Ważnym jest żeby nie zapominać, że my, jako ludzie, nie wiemy jeszcze wszystkiego. Adn.2) Dowiemy się za pierdyliard lat :) Adn.3) To już jest pytanie osobiste i nie możesz zakładać, że wszystkich ateistów dotyczy ono tak samo. Ateiści to nie jakaś zwarta grupa, organizacja czy kościół. Co do rodziców: to chyba zawsze starają się przekazać to co sami uważają za słuszne i chyba tylko człowiek bez serca mógłby mieć komuś za złe coś takiego. Adn.4) Sam odpowiedziałeś na to pytanie. Indoktrynacja od małego, to coś co można wybaczyć rodzicom, bo oni sami w to wierzą, ale kościół to ogromna organizacja poszerzająca po prostu w ten sposób swoje wpływy. Samo narzucanie ludziom w co mają wierzyć i jak mają wierzyć jest czymś chorym. Przecież nie można nikogo zmusić by w coś wierzył. Wiara to coś indywidualnego, a nie jakaś zbiorowa papka. Np. ktoś będzie wierzył że anioły to skrzydlaci ludzie w sandałach, a ktoś że jakieś niematerialne istoty. Ta sama religia, różne wyobrażenia, ale jedyne słuszne jest takie jakie wskaże nieomylny papież, bo inaczej nie jesteś katolikiem. I każdy kto będzie chciał być katolikiem(a będzie chciał, bo przecież nie chce trafić do piekła), przytaknie papieżowi i będzie się zarzekał, że anioły to skrzydlate ludziki w sandałach; jednak będzie to tylko powierzchowne, bo sam wierzy inaczej. I pytanko: Gdyby nikt Ci nie powiedział jaka jest jedyna słuszna, prawdziwa wiara i nic nie wiedziałbyś o Bogu i chrześcijaństwie, to czy przeczytawszy Biblię stwierdziłbyś że to prawda objawiona, księga napisana przez Boga?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomek78910
+1 / 5

Człowiek któremu wmówisz, że wieś to zielone łąki, świeże powietrze, wolność, nie będzie w stanie wytrzymać na niej tygodnia, gdy okaże się, że cała ta wolność to jedna wielka bajka bo trzeba rano o 4 wstać do obrządku, zająć się polem, gospodarstwem tak, że człowiek spędza na nogach prawie cały czas (no może nie cały ale nie ma czegoś takiego, że odwali całą robotę od razu i ma labe-na wsi wszystko ma swój określony czas i nie można tego zmienić).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
+3 / 3

Taka dobra rada ode mnie: demotywatory to nie jest najlepsze miejsce do tak długich wywodów. Lepiej byś zrobił zamieszczając wersję tl;dr (max 3-4 zdania) i link do swojego blogaska, gdzie możesz się rozpisywać do woli. Tutaj nikt tego nie przeczyta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomek78910
+2 / 4

Hmm... nie prowadzę żadnego bloga czy czegoś w tym temacie. Jeżeli ktoś ze społeczności demotywatorów uważający się za eksperta w każdej dziedzinie, może opluwać innych głosząc swoje (wg niego) jedynie słuszne poglądy, ucieka od podjęcia dialogu i nie raczy nawet przeczytać czyichś argumentów przy okazji oceniając jego wypowiedź tylko po jej fragmentach (broni wiary? MINUS!!!) to źle to świadczy o współczesnym świecie, gdzie przecież od początku jego istnienia mamy (ponoć) największą swobodę życia. A tak poza tym, jeżeli do przekazania sensu myśli potrzebny jest dłuższy wywód to to czy powinien on być ukrócony (a przez to pozbawiony spójności) tak aby szanowne grono Wielkich Krytyków mogło się z nim zapoznać i z powodu braku 95% tekstu zinterpretować go po swojemu? Właśnie w ten sposób powstają wszelkie niejasności i zatargi, bo gdy ktoś czegoś nie zrozumie to dopowie sobie swoją wersję (często taką, aby to jemu odpowiadała). Jeżeli już porusza się jakiś temat, to trzeba być przygotowanym do podjęcia wynikłego z tego dialogu/konfrontacji. A na koniec pytanie a zarazem prośba. Mógłby mi ktoś zgodnie z zaleceniem kolegi aku666 (interesujący nick) streścić moją wcześniejszą wypowiedź w 3-4 zdaniach (zachowując przy tym jej sens merytoryczny tak, aby nie było możliwości, że ktoś będzie w stanie zinterpretować ją na swój sposób). Oczywiście prosiłbym o wcześniejsze zapoznanie się z tym tekstem, żeby nie było streszczeń typu: Jakiś fanatyk broni wiary. Nie interesuj się tym. Olej to bo i tak gada od rzeczy jak to zawsze oni robią a przeczytanie tekstu skutkuje nagłym napadem śmiechu i współczucia nad tym biednym człekiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 12:35

avatar ~qaqaq
0 / 12

Twórca demota nie interesuje religia... Jego już nie da się bardziej ograniczyć.

Tak dla przypomnienia, nie ma obowiązku wierzenia w cokolwiek... a ten demotywator przypomina propagandę która przyszła z za wschodniej granicy.
Pozdrowienia dla czerwonego autora.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Reverend
+1 / 11

Każdy fanatyzm jest zły: chrześcijański, muzułmański, judaistyczny czy ateistyczny. A ograniczenia czasami są potrzebne- naczynie ogranicza wodę, dzięki czemu możemy się jej napić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gumis98
+3 / 5

Mnie jedynie zastanawia jak ten pan w środkowej części obrazka wyciął te gwiazdy Dawida?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Mnie bardziej zastanawia jak przy uzyciu nozyczek zmienil kolor z bialego na czarny:D Jak wycial-normlanie-przebil sie do srodka i obramowal je od zewnatrz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kormoran358
+3 / 7

A gdzie najważniejszy symbol największej religii $?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janhalb
+5 / 11

Kapitalna dychotomia: z jednej strony ciemni, zacofani wierzący, wyznający swoją religię tylko dlatego, że tak ich w dzieciństwie "przykrojono"; z drugiej - światli, samodzielnie myślący ateiści o naukowym światopoglądzie i rozumnym podejściu do świata i życia. Piękne... gdyby tylko było prawdziwe. Bo nie jest. Wśród ludzi wierzących i niewierzących są ludzie myślący - i bezmyślni. Ludzie mądrzy i głupi. Których jest więcej po której stronie? Nie odważyłbym się stawiać jednoznacznej odpowiedzi. Religioznawcy dzielą ateizm na "teoretyczny" i "praktyczny". "Teoretyczny" to świadoma postawa: człowiek zadaje sobie parę trudnych pytań i odpowiada na nie w taki, a nie inny sposób ("Boga nie ma, świat jest tylko materialny" etc.). Takich ateistów szanuję (nawet, jeśli nie zgadzam się z ich wnioskami). Natomiast ateizm "praktyczny" to postawa polegająca na życiu "tak, jakby Boga / bogów nie było" - bo tak mi wygodnie i łatwiej. Ateista "praktyczny" w ogóle nie stawia sobie trudnych pytań (bo myślenie boli...), natomiast mówi "jestem ateistą" bo tak mu wygodniej. Których ateistów jest więcej? Nie wiem. Wiem natomiast, że obracając się w bardzo różnych środowiskach poznałem bardzo wielu ludzi deklarujących się jako niewierzący. Prawdziwych, uczciwych "ateistów teoretycznych" było wśród nich może trzech. Tak, wiara może być bezmyślna - ale ateizm też może być kompletnie bezmyślny. Śmieszą mnie (także tu, na demotach) dzieciaki z zacietrzewieniem przeciwstawiające sobie "ciemną wiarę" i "oświeconą naukę" - podczas gdy z ich wypowiedzi wynika jednoznacznie, że o nauce mają równie mizerne pojęcie, co o wierze i religii. Wojny religijne, religia jako powód wojen? W samych tylko komunistycznych Chinach, w okresie "Wielkiego Skoku" i "Rewolucji Kulturalnej" wymordowano (według NAJOSTROŻNIEJSZYCH szacunków) około 30 milionów ludzi. To więcej, niż zginęło w wojnach "religijnych" w całej historii świata - a mówimy tylko o JEDNYM komunistycznym państwie i o okresie raptem około 10 lat. Więc naprawdę to religia jest największą przyczyną wojen?... Dyskusje między religią / wiarą a ateizmem / agnostycyzmem potrafią być fascynujące. Poczytajcie sobie, listy jakie pisali do siebie Umberto Eco i ówczesny arcybiskup Mediolanu, nieżyjący już kard. Martini. Poczytajcie zapis kapitalnej dyskusji między "najsłynniejszym ateistą", prof. Dawkinsem, a ówczesnym anglikańskim arcybiskupem Canterbury, Rowanem Williamsem. TO jest dyskusja. Ciekawa, głęboka, ale też - co bardzo ważne - uczciwa i utrzymana w pełnym szacunku dla strony przeciwnej. A takie demoty? I takie komentarze? Zachowujecie się jak dzieciaki, które dostały do ręki kredę i są zachwycone możliwością napisania na płocie "Kowalski jest głupi!"... Można by dodać do tego demota jeszcze parę linijek - o tym jak oficer polityczny przykrawa dzieciom umysły w kształt czerwonej gwiazdy na przykład... No i co? Coś to zmienia? Czy ta dyskusja prowadzi do czegokolwiek poza tym, że autor demota i autorzy kolejnych komentarzy przez chwilę czują się lepsi, mądrzejsi od innych? Możecie puszyć swoje ego - ale co z tego?...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anty777
+8 / 16

Kolejny demot tępo powtarzający slogany. Pomyśl przez chwilę samodzielnie: a gdy wychowujesz dziecko w ateizmie, to czy nie uczysz go wg zasad "to wolno, tego nie wolno"? Jeżeli tak, czy to też nie jest "ograniczanie sposobu myślenia"? A może według ciebie powinno być tak - niczego dziecka nie uczysz, niczego mu nie narzucasz, puszczasz samopas - "niech ma swobodę w myśleniu"? Jeżeli tak, to tylko współczuć - głupota niespotykana w żadnej religii, najwyżej u fanatyków-palikociarzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 2

Naprawde nie rozumiesz roznicy miedzy wytlumaczeniem komus, ze nie wolno krasc czy bic innych dzieci a wmawianiem mu, ze jest gdzies cos co ma nad nim calkowita wladze i to cos go ukarze,jak bedzie zle sie zachowywal? Jakie ograniczenie myslenia? To, ze mowisz, ze czegos nie wolno i tlumaczysz, to niby co to ogranicza?Nie mowisz "nie bo nie", tylko mowisz "nie, dlatego ze".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qhash1
-2 / 14

każda religia to szajs

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RED_Corner
+5 / 5

Do wagner90: qhash1 nie napisał nic o wierze w Boga, a jedynie o religii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2014 o 12:11

avatar wagner90
-5 / 5

A Religia to co to jest jak nie wiara w Boga?? Wystarczy się zastanowić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
+4 / 4

Wracaj pod most, trollu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@wagner90
Dlaczego?)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 20:36

avatar belzeq
+2 / 8

@kranik123 Ludzie rodzą się ateistami, a potem rodzice opowiadają im różne bajki...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yokimi
0 / 4

Tak, ludzie rodzą się święcie przekonani, że Bóg nie istnieje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+4 / 4

Ludzie rodzac sie nie znaja koncepcji boga, tak samo jak nie znaja koncepcji entalpii czy entropii. Dopoki nie zostana one im przedstawione to nie poznaja takowych. Roznica jest taka, ze entalpie i entropie sie wyznacza,a w boga mozna tylko wierzyc. Poza tym, ateizm polega na niewierzeniu w istnienie boga, a nie w wierzeniu,ze on nieistnieje(co jest rozne, tak samo jak to, ze funkcja jest niemalejaca nie oznacza, ze jest rosnaca)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yokimi
-1 / 3

Ateizm to światopogląd. Człowiek nie rodzi się z wykształconym światopoglądem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-4 / 8

Belzeq i Xar, to zwyczajni trolle które same sobie zaprzeczają! Napisaliście, że człowiek nie zna koncepcji Boga, dopóki ktoś mu jej nie przedstawi. To dlaczego w ogóle istnieje koncepcja Boga? Jeżeli człowiek rodzi się ateistą (sami to powiedzieliście) to nie może wymyślić Boga, a Bóg jednak istnieje w naszej świadomości więc ktoś tego Boga musiał człowiekowi przestawić. Pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+3 / 3

Yokimi,to ja Ci moge powiedziec, ze to, ze nie wierzysz, ze gdzies we wszechswiecie istnieja galaretki produkujace tecze podczas rozmnazania sie to tez jest swiatopoglad. Tylko, ze prawdopodobnie w ogole bys nie wpadl na pomysl istnienia takowych galaretek,gdybym Ci nie napisal o nich.Wiec od urodzenia jestes agalaretkoista.I to jest naturalne, ze czlowiek rodzi sie bedac agalaretkoista. Chyba, ze ktos komus wmowi galaretkoizm i wtedy taka osoba bedzie galaretkoista, ale chyba nie powiesz mi, ze czlowiek rodzi sie wierzac, ze galaretkoim to klamstwo,co? Czlowiekowi poprostu galaretkoizm nie przyjdzie do glowy dopoki ktos tego nie wymysli i mu nie wcisnie jako prawdy objawionej. Co do pytania tego ktory uswiadamia ludzi piszac glupoty: czlowiek potrzebowal czegos, co w beznadziejnej sytuacji da mu nadzieje, np. jakis szczesliwy kamyczek czy cos.Pozniej sie z tego zrobilo szczesliwe miejsce.Doszlo do pytania dlaczego to miejsce jest szczesliwe, odpowiedz to bo cos sprawia, ze takie jest.Zadali pytanie co, doszli do wniosku, ze jakies istoty nadprzyrodzone.A z tego prosta droga do wiary w bostwa opiekuncze a dalej to juz z gorki.A wszystko zaczelo sie od tego, ze czlowiek chcial miec cos, co mu daje nadzieje.I sobie to stopniowo wymyslal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 12:55

avatar yokimi
+1 / 1

Nowo narodzone dziecko jest "czystą kartą", nie odrzuca ani nie akceptuje koncepcji istnienia bogów (ani srających tęczą galaretek, jeśli wolisz). Nie jest takim samym ateistą jak Ty czy belzeq.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
-1 / 11

Najbardziej sposoby myślenia ogranicza ateizm (szczególnie ten wojujący). Osoba wierząca potrafi dostrzec nawet to co jest pozornie niewidoczne. Osoba wierząca ma większe szanse na bycie lepszym filozofem, gdyż filozofia nie opiera się na dowodach a na możliwościach i prawdopodobieństwie. Aby coś odkryć,lub udowodnić trzeba najpierw przewidzieć możliwość istnienia czegoś. Osoby wierzące wierzą w istnienie Boga, na którego istnienie nie ma jednoznacznych namacalnych dowodów, mogą więc także wierzyć w istnienie np: jeszcze nie odkrytych pierwiastków itd. Ateiści,którzy wierzą jedynie w to co widzą,słyszą,lub czują mają często bardziej ograniczone horyzonty. Poza tym niektórzy naukowcy twierdzą,że osoby niewierzące mają słabiej rozwinięte niektóre części mózgu w stosunku do osób wierzących. Jedno ale jakie mogę powiedzieć to jedynie to,że błędem jest bezkrytyczne patrzenie na religię. Dobry chrześcijanin, żyd czy członek innej wspólnoty religijnej powinien się wciąż zastanawiać nad swoją religią, i jej elementami,bo to pozwala na jej poznawanie i rozwija myślenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

"Osoba wierząca potrafi dostrzec nawet to co jest pozornie niewidoczne."
1. O ile nie jest to w sprzeczności z jej wiarą.
2. Co więcej, nie widzi rzeczy widocznych gdy są w sprzeczności z jej wiarą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nathan2000
+4 / 8

Co jeśli nauczycielka jest ateistką? Czy dymek nad główą nie zmieni się z krzyż, ale tym razem wpisany w znak zakazu? W takim razie co nie ogranicza sposobu myślenia? W krajach demokratycznych ludziom się wpaja, że demokracja jest standardem. W krajach komunistycznych że komunizm. W monarchicznych że monarchia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

I w związku z tym co?
Może należy wpajać ludziom sceptycyzm - aby nigdy nie brali wszystkiego na wiarę, tylko badali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar As12s
-3 / 11

Wolę pozostać chrześcijaninem niż ateistą destrukcyjnym i jak wściekły pies ujadać na wszystko co chrześcijańskie. Wolę przyjąć dualizm etyczny, niż relatywizm, co widać po was, dokładniej pisząc waszych komentarzach, gdzie co chwilę przewijają się podwójne standardy. Wydaje mi się, że to przed wszystkim ateizm destrukcyjny wpajany w umysł dziecka jest niebezpieczny, gdyż dziecko od małego będzie przeżarte nienawiścią do innych religii. Jako, że jestem chrześcijaninem - katolikiem, nie wstydzę się tego, wypowiem się tylko na temat katolicyzmu. Co jest ograniczeniem, miłość do Boga i bliźniego? Jeśli dziesięć przykazań, streszczone do dwóch przykazań miłości są dla was ograniczeniem, to tak jestem ograniczony i taki wolę pozostać, zamiast kraść, zbijać, niszczyć i palić i być przepełniony zgnilizną moralną i nienawiścią. Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar belzeq
+2 / 4

@As12s "jestem ograniczony i taki wolę pozostać, zamiast kraść, zbijać, niszczyć i palić i być przepełniony zgnilizną moralną i nienawiścią", No popatrz, a ja jestem ateistą a nie kradnę, nie niszczę i nie zabijam. Ba, można by powiedzieć, że przestrzegam sześciu z dziesięciu przykazań nie wierząc w ich "dawcę". I co Ty na to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+4 / 6

Obawiam sie ludzi, ktorych przed mordowaniem,gwalceniem i kradziezami powstrzymuje tylko strach przed kara po smierci. Tacy ludzie nie maja zadnego systemu wartosci i sa poprostu niebezpieczni. I wlasnie takich promuje religia - nie rob nic zlego, bo Cie spotka kara.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kotełeczek
+2 / 4

Fajnie się to wszystko czyta, wszystkie posty zminusowane. Wierzący minusują wojujący ateistów, a ateiści z gimbazjum minusują wierzących. Skoro wszyscy piszą, jako kot się wypowiadają to i ja: wypowiadam się jako niewierzący. Nie potrafię uwierzyć w Boga w takiej formie, jaką podają nam religie. Ale jako osoba zdroworozsądkowa potrafię dostrzec rolę Kościoła w świecie. Kościół przekazuje wartości, których u wielu by mogło zabraknąć, gdyby nie wiara, Kościół pokrzepia, a zdecydowana większość księży, wbrew tego, co próbuje wcisnąć Tusk Vision Network pomaga innym ludziom. Nigdy nie zrozumiem tych wojujących gimbusów, którzy za cel swojego marnego życia przyjęli sobie obrażanie i "nawracanie" wierzących. Wszyscy jesteście żałośni i nawet sobie nie zdajecie sprawy, jak wiele rzeczy by się zawaliło bez Kościoła. Nie wierzcie sobie, skoro to jest modne (bo 99% tych wojujących gimbosteuszów nawet do swojego "ateizmu" nie doszła na podstawie przemyśleń, tylko obrazków z internetu, takich, jak ten), ale od ludzkich przekonań się odczepcie, bo to ich prywatna sprawa, a nie wasza, gnojki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
+1 / 3

sa wojujacy ateici wiec sa i wojujacy wierzacy. akcja powoduje reakcje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcinqwerty
+2 / 10

Laicyzm/Ateizm to też rodzaj religii. Zakłada, że żadna religia nie ma racji, że żadnego Boga nie ma i że tylko logika ateistyczna jest logiczna. A co najciekawsze, nie jest w stanie tego udowodnić. Widzą tu państwo różnicę pomiędzy tym poglądem, a jakąkolwiek religią? Bo ja nie. Jedno i drugie opiera się na wierze i przekonaniu o własnej racji, mimo, że dowodów brak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Tylko,ze taki poglad jest naturalny(wrodzony) i dopiero ludziom sie wmawia, ze jest inaczej. A ze nauka wymaga dowodzenia istnienia czegokolwiek(A nie dowodzenia nieistnienia) to brak wiary jest logiczny. Tak samo, jak Ci powiem, ze jestem profesorem geometrii euklidesowej - uwierzysz bez dowodu? Nie, to ja mam udownic,ze nim jestem, a nie Ty masz udowodnic,ze nie jestem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yokimi
0 / 0

A jeśli powiem, że w zbiorze liczb rzeczywistych nie istnieje x będący rozwiązaniem równania x²-3x+4=0, to uwierzysz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 12:20

E Elathir
0 / 0

@Xar, nie do końca. Bo widzisz, to co mówisz jest powszechnie wykorzystywane przez nas w życiu. Ale w nauce gdy mamy do czynienia z hipotezą mamy dwie drogi, weryfikacja, czyli właśnie dowodzenie jej poprawności, oraz falsyfikację, czyli dowodzenie jej błędności. Wiele teorii naukowych, w tym teorię względności na przykład uznajemy nie dla tego, że zostały zweryfikowane a tylko dlatego, że ich falsyfikacja według naszej wiedzy jest niemożliwa (stąd słynne stwierdzenie Einsteina "Nawet największa liczba pozytywnych eksperymentów nie dowodzi bezspornie słuszności teorii, ale już pierwszy negatywny staje się jej grobem"). Bo by odrzucić hipotezę starczy jeden udany eksperyment falsyfikujący, by ją uznać potrzeba znacznie więcej. Więc jaki z tego wniosek? Kwestia istnienia Boga itd. stają poza nauką (nauka nie zajmuje się metafizyką) ale gdyby na siłę chcieć je podciągnąć kwalifikują się właśnie po te hipotezy wciąż otwarte, nie potrafimy ani udowodnić ani temu zaprzeczyć. Zresztą wielu ludzi uznaje teorię multi-światów i masę innych im podobnych a przecież też nie ma absolutnie żadnych dowodów za nimi przemawiających a jednak uznając je można wręcz za człowieka światłego uchodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 3

Yokimi,jak sobie policze wyznacznik trojmianu kwadratowego to sam bede wiedzial i nie bede potrzebowal przyjmowania tego na wiare. Elathir, tylko pytanie podstawowe:czemu w ogole zajmujemy sie kwestia istnienia jakiegokolwiek bostwa? Bo ktos to wymyslil i zasadniczo nie da sie udowodnic nieistniania jego(tak samo jak kazdy uzytkownik demotow nie jest w stanie udowodnic tego,ze nie zgwalcil szczeniaczka). Brak jest jakikolwiek przeslanek by w niego wierzyc poza tymi, ktore zawieraja ksiegi religijne, ktora sa de facto zrodlem popytu i podazy na usluge zwana religia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yokimi
0 / 0

No i właśnie o tym mówię. Musisz to policzyć. Udowodnić. Dowodu wymaga również stwierdzenie, że nie istnieje liczba rzeczywista spełniająca to równanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
+1 / 1

To jest metafizyka, tutaj jedynym powodem by coś robić lub nie jest wewnętrzna potrzeba. Ja nie wierzę dlatego, że mówi mi tak jakaś księga (zresztą gdyby taki był powód to jak wybrać właściwą), dlatego, że tak mówią mi duchowni, tradycja czy Bóg jeden wie co jeszcze. Powodem dla którego wierzę, jest to, że wierząc jestem szczęśliwszy. Oczywiście dopuszczam świadomość, że mogą się mylić, ale ja widzę dwie opcje, albo wierzę w prawdziwego Boga, który mnie kocha czym wygrywam życie, albo postępuje zgodnie z wymyślonymi przez ludźmi i doskonalonymi przez tysiące lat regułami z wykorzystaniem mechanizmów zwiększających samoświadomość (modlitwa (taka dialogowa a nie klepanie formułek), rachunki sumienia itd.) czym również wygrywam życie. Po prostu z wiarą jest mi lepiej niż było mi bez niej, a to jest dla mnie najważniejszy dowód. Nie jest to oczywiście dowód obiektywny, mierzalny, a subiektywny osąd bardziej, ale w kwestii uczuć więcej nie potrzeba. Z tego samego powodu prawdziwa miłość nie żąda dowodów, przyjaźń nie jest opisywana wzorami itd. Idzie o szczęście osiągnięte w sposób nie pozbawiający szczęścia innych ludzi, nic więcej. Oczywiście pusta moherowa "religijność" nie niesie ze sobą tych rzeczy, temu jest taka smutna, ale wiara żywa już tak. Zresztą z tego właśnie powodu nie licząc kwestii związanych z moralnością niektórych zachowań wiara i nauka są całkowicie rozdzielne. Jedno mówi mi jak życie i wszechświat działają, a drugie pozwala mi dostrzec jaki to ma sens dla mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 1

"Laicyzm/Ateizm to też rodzaj religii. Zakłada, że żadna religia nie ma racji..."
Religia zakłada, wszystkie inne religie, oprócz niej, nie mają racji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 1

Dlatego tez niewierzacy tak podkreslaja,ze maja racje - jesli ja maja to wykorzystuja jedyna szanse by to pokazac,jesli jej nie maja, to wierzacy beda sie smiali ostatni(tylko czy dobremu czlowiekowi wypada sie smiac z takiej sytuacji, to juz inna sprawa). Co do dowodu niewprost - nie da sie ze 100,00(0)% pewnoscia stwierdzic, ze cos nie istnieje, gdyz istnienie musi pozostawic slad do ktorego sie odnosimy,jak cos nie pozostawilo sladu to nie mamy punktu zaczepianie i nigdzie nie ma calkowitej pewnosci. Ale bezpiecznie jest zalozyc, ze np. ludzie spontanicznie nie zamieniaja sie w bomby atomowe,mimo, ze tego calkowicie wykluczyc sie nie da(zawsze istnieje chociaz jedno ulozenie, ktore spowoduja rozpad jader i reakcje lancuchowa zamianiajac zwykle pierwiastki w inne z wyzwoleniem energii), ale jest to tak malo prawdopodobne, ze prawdopodobienstwo takiego spontanicznego zdarzenia okreslamy mianem 0,000(0)% Analogicznie z wiara w bostwo, tylko zamiast 0,00(0)% mamy 100,00(0)%

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 marca 2014 o 21:29

V Vesmil
0 / 2

zasadniczo każdy nurt filozoficzny narzuca ci pewne ramy myśleniowe (podciągam tu religię) więc nie rozumiem tego czepiania się... NIgdy nie jesteś całkowicie wolny nigdy nie myślisz tylko w swój jedyny niepowtarzalny sposób (bo inaczej nigdy byś się nie zgodził zdrugim człowiekiem)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Jednak niektóre nurty filozoficzne nigdy nie karały śmiercią za zmianą poglądów na inny nurt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-2 / 8

Ludzie! Kiedy wy wszyscy w końcu zrozumiecie, że kłócąc się między sobą każdy z was jest przysłowiowym debilem... Tak samo ateiści jak i wierzący. Kiedy ateista pisze, że Boga nie ma to zwyczajnie kłamie (nie ma faktu naukowego, że nie istnieje, coś co mogło by temu zaprzeczyć). A wierzący znowu na wszystkich na siłę naciskając, że Bóg istnieje (jednak namacalnego dowodu nie mają). Jedni wierzą, inni nie - jak jest naprawdę? Przekonamy się na końcu naszego życia, każdy z osobna. Ale naprawdę musicie walczyć między sobą? Ateiści mówią, że wiara oddziela ludzi - tak, oddziela ludzi wierzących od niewierzących patrząc OBIEKTYWNIE np. na ten demot, który obraża wierzących. Więc tutaj mamy hipokryzję ze strony niewierzących. Btw. W takiej jałowej dyskusji jak wy prowadzicie nie weźmie żaden "dojrzały" wierzący, bo będzie wiedział, że i tak zostanie zdyskredytowany ani żaden PRAWDZIWY ateista. Jeżeli kłócisz się o to, że Boga nie ma, to nie mów, że jesteś ateistą tylko pseudo-ateistą albo wymyśl sobie jakąś inną nazwę, bo mówiąc, że jesteś ateistą obrażasz innych normalnych ludzi... Po prostu to jest bez sensu to pisanie, bo każdy z was popada w skrajność i pseudo-ateiści, i wierzący. p.s możecie mnie teraz minusować, bo mogło wam się nie spodobać moje "pokojowe" nastawienie, bo co niektórzy z was lubią sobie pokrzyczeć i powojować jak zwykłe zwierzęta. Cześć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
0 / 4

Zdecydowanie, coś w tym jest - ja jestem katoliczką, mój facet jest ateistą. Jak sam stwierdził: jego to nie rusza. Nie neguje na siłę moich poglądów (jak ci wojujący pseudo-ateiści), stwierdza jedynie, że on tego nie czuje - nie wierzy ani nie nie-wierzy w żadnego Boga, po prostu w jego świecie takie zjawisko nie istnieje. Amen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
+2 / 6

ok. ale skoro kosciol nawraca ateistow to czemu oni nie moga robic tego samego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Strzelecki
-2 / 10

@UswiadamiamLudzi - zwróć uwagę, że większość komentarzy "ateistów" do katolików kończy się zdaniem: opamiętajcie się, bo religia to szajs i ogranicza wasz umysł...A my chrześcijanie do niczego nikogo nie zmuszamy (przynajmniej nikt, według naszej religii nie powinien tego robić). My tylko chcemy "głosić Słowo Boże" A czemu nie tutaj, skoro wiemy, że są tu ludzie, którzy tego potrzebują. „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają” (Mt 9,12)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
-1 / 3

ateisci tez tak nie twierdza. nie mowie tutaj o typach takich jak ja. moim hobby jest patrzec jak sie spinacie. :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 2

Czy to zdanie jest prawdziwe?
"Kiedy ateista pisze, że krasnoludków nie ma to zwyczajnie kłamie (nie ma faktu naukowego, że nie istnieją, coś co mogło by temu zaprzeczyć)."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-2 / 4

Romek, jesteś typowym przykładem: "nie mam argumentów, ale przyczepie się do wypowiedzi - może się nie zorientują.." pozdrawiam. Może kiedyś starczy Ci odwagi na podjecie dyskusji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

UswiadamiamLudzi, nie czepiam się wypowiedzi. Pokazuję jedynie, że Twoje zdanie które przytoczyłem w żaden sposób nie udowadnia, że ateiści kłamią pisząc że Boga nie ma.
Mogę także napisać kilka zdań.
Żydzi nie mają racji pisząc że Jahwe jest jedynym prawdziwym Bogiem.
Chrześcijanie nie mają racji pisząc że Jezus (z Ojcem i Duchem Św.) jest jedynym prawdziwym Bogiem.
Muzułmanie nie mają racji pisząc że Allach jest jedynym prawdziwym Bogiem.
Co najmniej dwa z tych trzech zdań są prawdziwe...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
+1 / 11

Mnie jakoś nic nie ogranicza. Ego ateistycznego lewactwa przerasta wszelkie granice. A przyrównywanie obecnego chrześcijaństwa z obecnym islamem zakrawa na zidiocenie ślepne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SppS_ck
+1 / 5

To nie religia ograniczy myślenie. Robi to człowiek- albo sam sobie, albo komuś innemu.
Jeśli ktoś uważa że religia ograniczyła jego myślenie, widocznie nigdy sam nie myślał...
Religia powinna pobudzać myślenie, wzmagać chęć zdobywania wiedzy, tylko strach i lenistwo ludzkie robi z religii ograniczenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Czy może istnieć religia bez człowieka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BartoloBartosz
+2 / 6

Zabawne, a teraz dodajmy do tego jeszcze prośbę o zniesienie: tradycji, języków, kultury, uczuć patriotycznych, granic międzyregionalnych i państwowych oraz zburzenie Sosnowca, w celu końca ograniczania ludzkości. Ludzie czy wy naprawdę jesteście tak głupi, a i przy okazji jeszcze, jakiekolwiek grupy społeczne i możliwość niezgody!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TomaszPietrzak
+1 / 7

brakuje sierpa i młota oraz tęczowej flagi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S superpowerranger
0 / 2

chrześcijaństwo i katolicyzm są uznawane od święta Boże narodzenie, komunia itd, islam to zniewolenie popatrzcie na ich kobiety

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MatiZ1994pl
-2 / 4

Nie ogranicza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
0 / 0

Ogranicza sposób myślenia osobom ze skłonnościami - czyli w sumie działa jako wyzwalacz procesu, a nie jego przyczyna. Równie dobre pranie mózgu robią ludziom reklamy, promocje, politycy itp. - ci, którzy są podatni na ich wpływy i mają tendencję do myślenia tunelowego, wpadną. Osoby inteligentne potrafią ze wszystkich powyższych zjawisk korzystać _z_umiarem_ i wykorzystując własne myślenie. Religia pozwala widzieć wydarzenia i zjawiska wokół siebie w szerszej perspektywie - tyle, że zakłada to pierwotnie posiadanie jakiejkolwiek perspektywy, aby mogła ona być poszerzona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JessieBannon
-1 / 1

Religia nie zawsze jest zła. Wielu przynosi ulgę. Ludzie szukają Boga, szczególnie kiedy muszą się zmierzyć z cierpieniem, chorobą, śmiercią kogoś bliskiego. To nie o to powinno chodzić, żeby wyzywać wierzących od durni - każdy z nas powinien mieć wybór co to tego jak chce żyć (oczywiście zgodnie z prawem, nie zabijać, nie kraść, itd.) i nikt nie ma prawa nas pouczać, poniżać, wyszydzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~popieram
0 / 0

fb, konsumpcjonizm, wegetarianie, weganie i rasiści nie robi tego samego ? Zależy od miejsca siedzenia i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
0 / 4

Aj waj, co by poczęła nasza demotowa prawica, gdyby nie takie demoty... Putin teraz w modzie, nikt nie chce się podniecać islamską kebabową inwazją i typowymi problemami każdego Polaka do lat 14-stu. Jedno przypomnienie o beznadziejności religii i już mogą się wyżyć!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Danererer
+3 / 7

Religia - opium dla mas

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koksiaz
+1 / 5

To że taki demot trafił na główną jest wręcz cud*.

*W trakcie dokonywania cudu nie zginął żaden niemowlak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cinek40
+1 / 1

Każdy ma ograniczony sposób myślenia, nie ma ludzi którzy myślą całkowicie wolno, bo wszyscy działają wg. zasad po części narzuconych ale w większości przez nakładanie na siebie własnych ograniczeń. Jesteś całkowicie wolny? To czemu nie rozwalisz sobie domu? Bo nie będziesz miał gdzie mieszkać? Więc ogranicza cię myśl. Piszę to po to żeby pokazać że nie tylko religia ogranicza myślenie, bo sam jestem katolikiem, jednak widzę to kiedy ksiądz lub niektóre zasady grzmocą logikę bez wazeliny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Leszekbiały
+2 / 4

Religie są dla ludzi dla ludzi.Jednak niemożna zapisywać dzieci które są nieświadome. To nie zabawki które się szufladkuję na pułkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lipton92
+3 / 5

Otóż Noobciu... Nie można tak na to patrzeć. Bo to tak, jakby jedni rodzice wychowali dzieci, że 2+2=4, a drudzy, że 2+2=5. Ale tych drugich nie wolno krytykować, niech każdy wychowuje dzieci według swojego uznania. Poza tym ateizm nie jest zwykłym światopoglądem, on rózni się od religii znacząco. Bo ateizm jest jak "nie ma żadnej boskiej mocy, ludzie nie są wyjątkowi w skali kosmosu, wszechświatem rządzi fizyka i musimy coś zbadać, żeby to opisać". Religia jest jak "jest tak i tak, bo tak, nie próbuj polemizować, nie potrzebujemy dowodów dla naszych słów".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-4 / 4

A jakim prawem wy macie decydować jak będę wychowywał swoje dzieci? Wychowam je na porządnych ludzi, a w to co będą wierzyć to ich sprawa... Typowe lewactwo, co to chce się wp*dalać do katolickich rodzin, ale o gejach krzyczycie, żeby im się nie wpieprzać do łóżka. Widoczna rozbieżność u was

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Stan_Wyjątkowy
+2 / 4

Komentarze poniżej dowodzą, że to jednak prawda. "Przykłady" i "historyczne dowody" na to, jak to religie są "strażnikami moralności i cnót" to brednie. Cała historia ludzkości - po dziś dzień - pokazuje, że religie są jedną z głównych przyczyn konfliktów (absurdalnych zresztą) na całym świecie - to główna zasługa religii.
Moralność, mądrość i inne duchowe cnoty nie mają nic wspólnego z religiami - gdyby było inaczej, wszyscy ateiści byliby mordercami, złodziejami i bandytami...

Ale - dowcip polega na tym, że "wierzący" - właśnie z powodu o którym mowa - czyli "skrzywionego światopoglądu" nie widzą tego skrzywienia. Uważają, że religia to "moralny przewodnik" - choć w rzeczywistości, do tego celu nie jest potrzebna.
I żeby było śmieszniej - ja sam jestem "wierzący" - choć zupełnie nie "religijny". Otóż wiara (a czasem wiedza) w istnienie "pozamaterialnej duchowości" nie wymaga żadnej religii - która to ( każda z nich ) jest głównie narzędziem manipulacji.

Smutne - bo ilość i jakość komentarzy pokazuje, jak trafny jest demot...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E Elathir
0 / 0

Naprawdę? Jak patrzę na rzeczywiste przyczyny konfliktów a nie zwykłe preteksty dla opinii publicznej, to jednak widzę, że są nimi chciwość, żądza władzy itd. Ale taj dla kogoś pretekst = przyczyna, to nie ma co z taką osobą dyskutować za bardzo, lepiej poczekać z 5 lat i zobaczyć czy coś zrozumie w międzyczasie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

@~Stan_Wyjątkowy - Najmądrzejsza wypowiedź ze wszystkich. @Elathir - to prawda że przyczyną konfliktów była chciwość, żądza władzy. A jak często "przykryta" była misją nawracania pierwotnych mieszkańców Ameryki, Afryki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~cytat_plagiat
+4 / 4

Traktuj swoją wiarę jak genitalia-nie pokazuj publicznie i nie wkładaj dzieciom na siłę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Anetolij
-3 / 3

Ateizm i tak zawsze będzie gorszy od chrześcijaństwa bo nie ma hamulca przed czynieniem zła. Czyli ateizm jest powrotem do epoki prehistorii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Jakoś ten hamulec nie uchronił tysięcy Indian przed śmiercią z rąk Chrześcijan :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lipton92
0 / 2

A jak mama mówi dziecku, żeby było grzeczne, bo inaczej przyjdzie pan i go zabierze, to znaczy, że naprawdę ten pan istnieje i zabiera dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~piou
0 / 0

cos ci anka ten demot nie wyszedl :)))))))))) a tak na marginesie, kogo obchodzi, ze jedni sa niewierzacy a drudzy wierzacy? wiara jest dla ludzi wierzacych, a dla niewierzacych ...nie ma wiary...proste! i o co tu sie klocic...pozyjemy , zobaczymy komu co sie oplaca :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jhgjhgjfgh
0 / 0

Religie Abrahamistyczne ;0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XklocMan8
0 / 0

Idąc tym tokiem myślenia jedynie agnostycyzm nie ogranicza sposobu myślenia, gdyż nie zaprzecza ani nie tkwi w przekonaniu, że założenia danej religii są prawdziwe. Wieżąc odrzucamy pogląd, że Bóg nie istnieje i to ogranicza nasz sposób myślenia. Nie wierząc, zaś odrzucamy pogląd, że Bóg istnieje i to też ogranicza nasz sposób myślenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem