Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
497 533
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
I Ironiks
+9 / 19

Zdarzały się (i być może będą się zdarzały) takie przypadki, ale to nie powód, żeby nie skazywać tych, gdzie prawa jest oczywista. Poza tym, takich przypadków obecnie będzie coraz mniej bo najczęściej to badania DNA dużo wyjawiają, a kiedyś nie było możliwości, aby je zastosować. Obecnie można wiec tego typu pomyłki byłyby wykrywane od razu i nikt niepotrzebnie nie straci czasu będąc niesłusznie skazanym. Obecnie zatem może jeden przypadek na setki tysięcy mógłby się zdarzyć, a może nawet i w ogóle nie byłoby takich przypadków; to jest sprawa sprzed 30 lat i nawet po takim czasie z obecną technologią można było dojść do prawy. Zatem obecne sprawy od razu są rozpatrywane z użyciem wszelkich dostępnych środków co bardzo ogranicza lub wyklucza pomyłki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janhalb
+5 / 15

Ironiksie, czy Ty trollujesz, czy rzeczywiście jesteś aż tak tępy? Pzecież chodzi o to, że NIE MA takich przypadków, gdy prawda jest "oczywista". To znaczy: prawda "jest oczywista" WTEDY I TYLKO WTEDY, kiedy morderstwo zostało popełnione na oczach wielu (!) niezależnych (!) świadków, czyli publicznie. W absolutnie KAŻDYM innym przypadku nie masz pewności. Z więzień wychodzą ludzie tacy jak ten pan - ale NIE WIESZ, tępy doktrynerze, ilu takich jak on zostało powieszonych tylko dlatego, że w ich czasach nie było np. testów DNA. Jeśli do Was, fanatyków, nie przemawiają żadne inne argumenty (ludzkie, etyczne etc.), to przynajmniej ten argument przeciwko karze śmierci powinniście dokładnie przemyśleć, bo jest do bólu racjonalny: KS jest NIEODWRACALNA i w przypadku pomyłki sądowej... No właśnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+2 / 8

> Ironiks ---- Wg Ciebie badanie DNA załatwia wszystko?! A cóż to za dowód? Zgodność DNA podejrzanego z materiałem znalezionym na miejscu przestępstwa potwierdza tylko obecność podejrzanego w tym miejscu, a nawet to nie jest takie oczywiste, bo bez problemu można podrzucić czyjeś "próbki" na miejsce zdarzenia. Zgodność DNA nie jest jednak żadnym dowodem, że podejrzany jest SPRAWCĄ danego przestępstwa, nawet, jeżeli był kiedyś w tym miejscu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ironiks
+2 / 8

janhalb i JanuszTorun
Nie jestem tępy i nie trolluje (choć trudno Wam pewnie pojąć, że może to iść w parze). Uważam po prostu że NAWET JEŚLI zdarzają się przypadki, że ktoś zostanie niewinnie skazany to nie jest to powodem do tego, żeby karę śmierci znieść. Przy czym KS odnosi się tylko do przypadków zaplanowanego morderstwa, a nie w afekcie, czy np w wypadku drogowym. Dotyczy to np przypadku Trynkiewicza - wszystko jest jasne i oczywiste, a jednak przez wszystkich tych co krzyczą, że KS to kara niehumanitarna i wszystkich tych, którzy nagle, nie wiem, boją się, że może ich samych nagle ktoś skaże na karę śmierci, taki Trynkiewicz śmieje się wszystkim w twarz i to jest w porządku co nie? W kwestii DNA chodziło mi to, że często teraz po latach niektórzy wychodzą na wolność, bo jednak to DNA coś do sprawy wniosły, a ogólnie co do technologii itd, to mamy np częst wszechobecny monitoring i inne możliwości techniczne, które pomyłkę coraz bardziej ograniczają. Poza tym, są sytuacje w których oskarżony otwarcie przyznaje się do popełnionego czynu - patrz Breivik i tutaj też nie ma kary śmierci i trzeba takiego utrzymywać, a na dodatek śmieje się w twarz rodzinom ofiar i protestuje, że nie ma nowszego modelu PlayStation. Mi chodzi o to, ze gdyby KS była w ogóle do dyspozycji sędziów to w przypadkach kontrowersyjnych sędzia może przecież orzec np 20 czy 25 lat lub dożywocie i taki delikwent ma szanse, ze coś się w sprawie wyjaśni, a w przypadkach sam się przyznaje itd od razu KS i tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
-1 / 3

> Ironiks ---- Oczywiście, że badanie DNA może wnieść istotne dane do sprawy. Jednak z Twojego poprzedniego komentarza wyłaniała się konkluzja, że badanie DNA miałoby być panaceum na wszelkie wątpliwości. ---- W przypadku wykonania kary śmierci (jak również innych kar - więzienia...) najczęściej nikt już nie poszukuje nowych dowodów w sprawie. Przecież po wydaniu wyroku sprawa jest uznana za zakończoną. Gdyby tak nie było, to nie można by wydać wyroku. Jeżeli po dłuższym czasie pojawiają się jakieś nowe dowody, to jest to raczej z przypadku, przy prowadzeniu innej sprawy. Dlatego nigdy nie dowiemy się tak naprawdę, ilu niewinnych zostało skazanych i nikt nie wie, że niesłusznie. ---- Jest jeszcze jedna, wg mnie bardzo istotna kwestia. W wykonaniu niesłusznej kary śmierci chodzi nie tylko o to, że ktoś stracił życie, ale też o to, że odebrano mu je za karę - za straszną zbrodnię. Jeżeli więc on tej zbrodni nie popełnił, to jego śmierć jest wielokrotnie bardziej bolesna, niż śmierć w wyniku choroby, czy wypadku drogowego, czy innych... Dla mnie nie jest obojętne, czy zginąłbym jako ofiara, czy jako zbrodniarz, którym nie jestem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janhalb
-1 / 5

@ironiks. Piszesz: "NAWET JEŚLI zdarzają się przypadki, że ktoś zostanie niewinnie skazany to nie jest to powodem do tego, żeby karę śmierci znieść." I właściwie po tym stwierdzeniu nie mamy o czym dalej rozmawiać. To stwierdzenie pokazuje wyraźnie, że: 1. Wy, fanatyczni zwolennicy KS, macie w d... ludzkie życie - jedynym co Was naprawdę interesuje jest najprostsza, najbardziej prymitywnie rozumiana zasada "równoważnej odpłaty", czyli (mówiąc językiem kolokwialnym) zemsty po prostu. Całe bajdurzenie o tym, że KS ma chronić niewinnych ludzi przed bandytami etc. to mydlenie oczu. 2. Zdaj sobie sprawę, że tak samo zachowywali się mordercy w rodzaju Stalina, którzy wychodzili z założenia że lepiej zamordować niewinnego, niż pozwolić żyć komuś, kto ich zdaniem był winny. 3. Łatwo szafujesz CUDZYM życiem. Inaczej byś śpiewał, gdyby ktoś dysponował TWOIM. Otóż NIE, fanatyku. Właśnie lepiej żeby stu drani ocaliło życie (gnijąc do końca swoich dni w celi), niż żeby jeden niewinny człowiek został zabity "przez pomyłkę". Tym się różnią ludzie cywilizowani od bandytów. Jeśli ktoś uznaje, że "może sobie pozwolić" na poświęcenie "od czasu do czasu" życia _niewinnego_człowieka_ tylko po to, żeby "sprawiedliwie ukarać" złoczyńcę, to taki ktoś jest bandytą, niewiele różniącym się od tego złoczyńcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2014 o 15:28

J jelon888
-3 / 3

janhalb to właśnie WY macie w dupie ludzkie życie ! Nie rozumiem tylko dlaczego tak zaciekle bronicie tych morderców, ludzi dla których ludzie życie było niczym, zerem, zadrwili sobie z niego. Dlaczego na wyroki śmierci mamy nie skazywać ludzi, którzy wcześniej ten wyrok wykonali na zupełnie niewinnej i bezbronnej osobie ? Kara Śmierci dla morderców jest jak najbardziej słuszna i przez kilka tysięcy lat historii wiedziały o tym wszystkie cywilizacje, państwa, małe społeczeństwa, była wszędzie, dlatego bo była słuszna !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
-1 / 1

> jelon888 ---- Czy Ty w ogóle czytałeś komentarze, które tak krytykujesz?! Jeżeli nie, to nawet nie wiesz, co krytykujesz. Jeżeli czytałeś, to nie zrozumiałeś z nich ani słowa!! Nie bronimy morderców!! Bronimy tych, którzy mogą zostać potraktowani, jak mordercy, a w rzeczywistości nimi nie są! --- Ciekawe, co byś powiedział, gdyby to na Ciebie wskazywały wszelkie "dowody" i to Ty miałbyś zostać skazany na śmierć. Nie dość, że tracisz życie, to w dodatku tracisz je za karę za straszną zbrodnię, a tylko Ty jesteś świadomy tego, że jesteś niewinny. Czy wtedy też uważałbyś, że warto dać się zabić po to, aby inni mordercy też zostali zabici? Ja nie chciałbym, aby moja córka została bez taty, bo tatę zabito za to, że rzekomo kogoś zabił. --- I uprzedzając Twoją odpowiedź, nie wyjeżdżaj mi tu z tekstem, że karę śmierci stosowałoby się tylko w przypadku całkowitej pewności, bo teoretycznie KAŻDY wyrok sądu powinien opierać się na całkowitej pewności. Czy sądzisz, że wsadza się kogoś na 25 lat lub dożywocie, bo PRAWDOPODOBNIE jest winny? Pewności nie ma, ale raczej to on, więc na wszelki wypadek niech idzie siedzieć na dożywocie(?), a jeżeli jest pewność, to kara śmierci, tak?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
-1 / 1

Jest jeszcze jedna sprawa... Po wydaniu wyroku sprawa jest zakończona i formalnie nikt już się nią nie zajmuje. Jeżeli ktokolwiek jeszcze próbuje szukać jakichś dowodów, to tylko ktoś, komu zależy na udowodnieniu, że osoba została osądzona błędnie. Niestety, takie poszukiwanie może być bardzo utrudnione, a w dodatku znajdzie się sporo osób, którym będzie zależało, aby prawda nie wyszła na jaw, bo to by pokazało, że cały ten "wymiar sprawiedliwości" jest niedowidzący, niedosłyszący i kulawy. --- Z tego względu dane o błędnie wydanych wyrokach są znacznie zaniżone, czyli takich błędów jest znacznie więcej, niż zostało to ujawnione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jelon888
-1 / 1

tak się składa że to TY nie odpowiadasz na to co napisałem... rozumiem bezkarnie mają się czuć mordercy w tym momencie ? no bo dajesz takiemu mordercy przypuśćmy całkowite dożywcie, bez możliwość przedterminowego zwolnienia, niby wszystko fajnie, ale co zrobisz jeśli ta osoba zamorduje współwięźnia lub więziennego strażnika ? albo inna sytuacja, koledzy takiego mordercy wezmą zakładników i ich zamordują jeśli nie wypuści się kolegi mordercy... NARAŻASZ ŻYCIE NIEWINNYCH LUDZI jak inaczej CI to napisać, dalej tego nie potrafisz zrozumieć ? Rozumiem, że machina sprawiedliwości się myli, rzadko, ale może się pomylić, jednak wiele machin się myli... Na drogach ginie co roku przypuśćmy 1000 ludzi, z czego załóżmy jedna czwarta ginie niewinnie, mimo to nie delegalizujemy samochodów prawda ? Przecież Ci ludzie zginęli niewinnie, dlaczego wobec tego nie zakazać samochodów ?! Domyślam się, że nie odpowiesz na to co napisałem, bo są to oczywistości z którymi naprawdę trudno dyskutować... Jeszcze raz powtórzę, prawice rozumie że świat nie jest idealny i nawet przy dzisiejszej technice ten jeden niepotrzebnie wykonany wyrok KS może się wydarzyć, z tym jednak nic nie zrobimy bo znosząc KS narażamy o wiele więcej istnień ludzkich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
0 / 0

> jelon888 ---- Napisałeś, że bronimy morderców, więc wyjaśniłem, że bynajmniej tak nie jest. W takim razie Ty napisałeś teraz coś innego i zarzucasz mi, że nie odpowiadam na Twoje słowa, które napisałeś po (!) moim komentarzu. ---- Zanim wyrok śmierci zostanie wykonany, to koledzy skazanego 10 razy zdążą porwać zakładników i zrobić wszystko to, czego tak się obawiasz. Pod tym względem wprowadzenie kary śmierci zmienia sytuację na jeszcze bardziej ryzykowną, bo przy zagrożeniu życia kolesie tym bardziej będą chcieli uchronić swojego kumpla przed wykonaniem takiego wyroku. ---- Nie wciskaj mi kitu, że JA narażam życie niewinnych ludzi, bo to już jest totalny bezsens. Ja nie jestem twórcą prawa, a tylko wyrażam swoje zdanie, w odróżnieniu od wielu innych, podając przynajmniej jakieś rzeczowe argumenty. ---- Generalnie sprawa nie jest tak całkiem prosta, jak to wielu się wydaje. W niektórych przypadkach ja sam miałbym chęć zatłuc skur**syna. Jednak dostrzegam też spore braki, jakie ma wprowadzenie kary śmierci. Jestem też świadomy tego, że stosowanie kary śmierci miałoby swoje pozytywne aspekty. Ponieważ jednak sprawa nie jest jednoznacznie prosta, możemy w swoich opiniach być bliżsi "za" lub bliżsi "przeciw". Jeżeli jednak ktoś jest w 100% za i nie widzi ŻADNYCH mankamentów takiego rozwiązania, to świadczy to o bezmyślności. Człowiek myślący zawsze ma wątpliwości, po każdej stronie sporu. Jeżeli jednak nie ma 100% pewności, to uważam, że nie należy stosować tak radykalnych kroków. Jeżeli nawet ktoś uznałby, że jest 2/3 argumentów za, to jednak nie da się wykonać 2/3 wyroku śmierci. Żeby kogoś na 100% zabić, to powinniśmy mieć 100% pewności, że to słuszne, a takiej pewności nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jelon888
-1 / 1

Oczywiście, że bronicie morderców... Tak sie składa, że część morderców zwyczajnie boi się Kary Śmierci. Nikt nie wmówi mi, że morderca planując morderstwo nie zastanowiłby się nad tym, że funkcjonuje aktualnie KS... Otóż jeżeli ja przykładowo mam córkę i wiem, że mordercy są przesądni i boją się szkielecików, wieszam owy szkielecik nad drzwiami do jej pokoju, Ten kto zrywa ten szkielecik jest współwinny mordercy i mu sprzyja. Dokładnie taka sama sytuacja jest z ludźmi, którzy delegalizacją kary śmierci ułatwili życie mordercą. Myślę, że wytłumaczone dokładnie krok po kroku... Podaję jak najbardziej rzeczowe argumenty, każdy przykład dokładnie opisany, rozumiem że na przykład zamordowania współwięźnia nie odpowiedziałeś bo z nim dyskutować się nie da... W wielu sprawach KS jest bardzo oczywiste i bywały przypadki, że nie mijały 3 czy 4 dni a morderca już leżał w kostnicy. Wobec tego sądzę, że w 4 dni zdecydowanie trudniej jest zaplanować porwanie aniżeli w przeciągu kilku tygodni, miesięcy, lat...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
+3 / 3

gdyby rządzili lewacy to breivik i hitler by wyszedliby po 5 latach a stalin po roku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
0 / 0

> jelon888 ---- Morderca nie siedzi w pudle razem z kimś, kto ukradł jogurt w sklepie, tylko z kimś, kto jest przestępcą podobnego poziomu, zapewne też z mordercą. Jeżeli więc morderca zabije innego mordercę, to przecież jest po Twojej myśli, bo mamy o jednego mordercę mniej. ---- Czy Ty naprawdę jesteś tak naiwny, że sądzisz, iż morderca boi się kary śmierci? Ktoś taki jest raczej przekonany, że w ogóle nie zostanie złapany i ani nie dostanie kary śmierci, ani żadnej innej. ---- Być może bywały przypadki, że kara śmierci została wykonana po kilku dniach. Jednak zazwyczaj mijają miesiące, a nawet lata(!), zanim wyrok zostanie wykonany. ---- Nadal nie zarejestrowałeś informacji, że nie stoję po stronie morderców, ani mi ich nie żal. Doskonale rozumiem Twoje argumenty i nawet uważam część z nich za naprawdę sensowne (dlatego w ogóle jeszcze z Tobą dyskutuję). Jednak dla mnie nie są one wystarczające, aby ryzykować, że przez błąd sądu zabijemy niewinnych. Takich osób, których naprawdę dotyczyłaby kara śmierci, wbrew pozorom, wcale nie jest aż tak dużo. W skali kraju pewnie kilka, może kilkanaście osób rocznie. Jeżeli więc wśród nich byłby błędnie skazany niewinny, to jest to dla mnie bardzo duży błąd. Jeżeli zostaliby oni odizolowani na dożywocie, to naprawdę już mogą być niegroźni. A również koszt utrzymania kilkunastu, czy nawet kilkudziesięciu osób nie jest w skali kraju jakiś wielki. ---- Zarzucasz mi, że nie odpowiedziałem na każdy Twój wątek, a Ty dotychczas nie odpowiedziałeś, czy nadal tak gorliwie popierałbyś karę śmierci, gdybyś miał się stać ofiarą błędu sądu i to Ty miałbyś zostać skazany. Teraz pewnie nawet jesteś w stanie odpowiedzieć, że tak, ale gdyby naprawdę była taka sytuacja, to byś się zdziwił, jak nagle zmieniłyby się Twoje zapatrywania...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jelon888
0 / 0

Zgadza się, teraz odpowiedziałbym tak, ale w obliczu niewinnej śmierci byłoby inaczej... Z przed komputera mogę sobie jednak mówić, że przez jedną osobę nie możemy tworzyć systemu, który chcąc, nie chcąc foruje prawdziwym mordercą. Widać, że do porozumienia nie dojdziemy, dziękuję jednak za rzeczową rozmowę, która stała na całkiem wysokim poziomi. Może jeszcze ktoś przekona Cię do KS, może przyjdzie Ci żyć w państwie w którym ona funkcjonuje, pięć procent już w większości sondaży się pokazuj ;) Miłego dnia :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Liseq030
-3 / 7

i oddaj jeszcze panstwu kase za 26 lat zycia na ich koszt...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wolfi1485
+2 / 14

I właśnie dlatego jestem przeciwny karze śmierci. Plus.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mymmy
0 / 0

Panie wojtekimbier. Ale jeśli rodzina jest biedna, kto im broni znaleźć pracę? Możliwe że za granicą, fakt, są już staruszki które nie są zdolne do pracy, to jest jednak złe. Ale taki młody człowiek który klepie biedę, może spróbować jechać za granice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paweldaniec
-3 / 7

Stosowanie kar jest niemoralne bo co będzie jeśli skarzemy kogoś niewinnego? Państwo powinno odstąpić od wymierzania kar, bo to jest bestialstwo, a państwo stawia się w roli bestii. Ahoy lewico!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
+1 / 1

Mnie takie przypadki jeszcze bardziej utwierdzają w popieraniu kary śmierci. 30 lat straconego w celi życia jest dużo gorsze od kulki w łeb.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Obserrwator
0 / 0

Przypomina mi to historię filmu "Skazany na Shawshank" Facet miał tyle czasu aby przemyśleć swoje życie. Mam nadzieję, że nie czuje się "zinstytucjonalizowany" i nie przytłoczy go świat zewnętrzny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aethers
-1 / 1

Gdyby w Polsce była kara śmierci podobnych przypadków byłoby u nas zapewne więcej, ale na szczęście dopóki jesteśmy w UE nie można (pomimo zakusów niektórych) jej wprowadzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
0 / 2

Co ty pieprzysz? Co ma piernik do wiatraka? U nas te 26 lat przesiedziałby po prostu w normalnej celi... A gdyby karę śmierci wykonywano, to 30 lat by się nie męczył. Na nieszczęście jesteśmy w europejskim totalidiotyźmie i wprowadzona nie będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Aethers
-1 / 1

@ mefisto a to, że moim zdaniem KS to nieporozumienie. Rozumiem, że każda ze stron może mieć argumenty i za i przeciw, ja jednak widząc takie przypadki jak w tym democie nigdy bym się za jej wprowadzeniem nie opowiedział - dlaczego? Bo znając polskie prawo, polskie sądy, policje, prokuraturę wiem, że przypadków, gdzie skazano i wykonano wyrok na niewinnym byłoby wiele.
BTW. teraz już o co kaman?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
-1 / 1

To dalej nie wyjaśnia bezsensu pierwszej wypowiedzi. Kara śmierci nie ma w tej historii nic do rzeczy, gdyż nie została wykonana. W analogicznej sytuacji w Polsce, gość przesiedziałby 30 lat po prostu, w normalnej celi. Więc "kara śmierci" nie ma żadnego przełożenia na "więcej takich przypadków".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mefisto7
+1 / 1

Minusa dałeś, ale już żadnej argumentacji? Jak zwykle z lewactwem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem