Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2877 3374
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
G Goodmusic
+30 / 78

Bardzo celne. Wcześniej nie zastanawiałem się nad tym ale dziś przyznaję 100% racji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Magnus89
+64 / 72

Chciałbym, żeby od żuli czuć było wyłącznie woń papierosów...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T ToPrzeciezJaa
+29 / 43

Popieram, często się nad tym zastanawiałam :) ale oczywiście to samo pytanie do facetów. To działa tak samo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+10 / 30

@GeogrI
Za to używają (spora ich część) perfumowanych dezodorantów, które w połączeniu z papierosami i potem stanowią mieszankę wybuchową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GeogrI
+1 / 3

Nie wiem za co te minusy, ale jepać...
Nie wiem, czy taka spora część, jasne, że częśc tak, ale w przypadku pań jest to niemalże 100%, a w przypadku panów to może nawet z 50%...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
-3 / 7

@GeogrI
Wypraszam sobie, ja nie używam ani perfum, ani pachnących dezodorantów czy antyperspirantów (jestem kobietą!). Jedyne, co można ode mnie czuć to delikatny zapach szamponu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2014 o 22:57

avatar UswiadamiamLudzi
-3 / 7

Sla - takie bajki to wciskaj małym dzieciom, nie nam. "Jestem kobietą i nie maluje się, ani nie używałam nigdy perfum ani kosmetyków." ,a to dobre!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GeogrI
0 / 0

@Sla
Tym bardziej faceci tego nie robią.
Moja dziewczyna bardzo rzadko się maluje i psika (itd.), ale ja nie mówię o jednostkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S swinka3
0 / 0

@sla wolę nie wiedzieć jak "pachniesz". Pewnie jest to mieszanka potu i cholera wie czego jeszcze. ten "delikatny szampon" się gubi w tym wszystkim. Wątpię, abyś się nie pociła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harald_krwawe_kalesony
+17 / 31

Nie palę i nigdy nie paliłem, i dlatego mogę bez najmniejszych oporów okazać mojemu rozmówcy, jeśli jest palaczem, że zwyczajnie od niego śmierdzi. Najczęściej odwracam głowę, lub mówię "Chodź, stań pod wiatr, bo jak stoisz z wiatrem, to czuję od ciebie smród fajek".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H harald_krwawe_kalesony
+12 / 14

Wow, brak mi słów. Przez moment poczułem się jak uczeń gimnazjum, a to wszystko dzięki tobie i twojej erudycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noname1591
+7 / 33

Brzytwa jak jedziesz samochodem to gaś silnik obok mnie , nie chcę żebyś mi powietrze zatruwał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drewni
+6 / 18

Człowiek czuje nowy zapach tylko przez chwilę, później się do niego przyzwyczaja, dlatego Ci to nie przeszkadzało. Nie miałbym nic do tego że ktoś pali gdyby nie to że przebywając w jego obecności (i nie mówcie że nie muszę, bo nie da się każdego ciągle upominać i prosić o niepalenie) później ja cały tym śmierdzę i gdzie nie pójdę pytają "paliłeś? śmierdzisz fajkami". Czasem trzeba co dzień nowe spodnie i bluze ubierać, i nie pisać tu o samochodach i innym dymie bo jakoś nigdy mi ubrania nie waliły spalinami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lucki666
+5 / 41

Nigdy mi to specjalnie nie przeszkadzało, że dziewczyna pali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+17 / 27

~kamassa ---- Pracuję w firmie, gdzie obsługuję klientów będących ode mnie w odległości poniżej metra (szerokość biurka). Jak mi wejdzie ktoś, kto przed chwilą palił, to żebym nie musiał tego wąchać, to musiałbym nie oddychać. Nie da się. A czasem wali tak, że aż się robi niedobrze. Niektórzy przed samym wejściem jeszcze się solidnie zaciągną i w drzwiach przepychają się przez chmurę dymu, którą sami wydychają. Ale jakby co, to przecież on wewnątrz nie pali. ---- Nie zawsze więc mamy możliwość wyboru - "nie chcę, to nie wącham".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PanBeliara
+8 / 20

"Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego", więc w myśli tej zasady to palacze przeszkadzają innym, nie na odwrót i ty jeszcze śmiesz mówić tym, którym to przeszkadza, żeby (mówiąc dość ogólnie) spie*dalali?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D djinnd
+8 / 14

Zdajesz sobie sprawę z tego że nie wąchając mimo wszystko wdycha się z dymem całe to papierosowe gówno. To truciciele powinni się dostosować a nie normalni ludzie. I kłamiesz, paliłeś ale bez swojej woli. Jesteś tak zwanym biernym palaczem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vickyxxx
+9 / 9

Nie przeszkadza nie wąchajcie. Najlepsza riposta... a jakim cudem skoro gdzie człowiek się nie obejrzy ktoś pali fajki? Chcecie szkodzić sobie proszę bardzo, ale dajcie innym wybór a nie wkurzacie się wszyscy, że ktoś mówi, że nie może znieść tego zapachu. Nie czujcie się ważniejsi argumentem "ja muszę zapalić" to jest nałóg a skoro wy nie możecie bez tego sobie radzić i musicie palić tam gdzie to innym przeszkadza to idźcie dalej, to wy macie problem z paleniem. To wy to wybraliście a skoro tak to musicie się dostosować do ludzi którzy cenią swoje zdrowie to takie dziwne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cuxkier
+2 / 56

Juz mnie wku***iaja te wasze demoty o palaczach. Tak, pale i dobrze mi z tym. Jesli wam to przeszkadza w partnerze, to albo poproscie, zeby przestal, albo zmiencie parntera. Proste. Nie wszsycy palacze maja ochote sluchac waszego bolu dupy o zapach papierosow.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MS
+23 / 37

cuxkier czy jako przedstawiciel "kultury" palaczy możesz mi powiedzieć dlaczego wy palacze kupujecie miejsca w pociągu dla niepalących a potem sterczycie w korytażu ze szlugiem i wracacie cali śmierdzący do przedziału dla niepalących? Dlaczego palicie w publicznych kiblach (nie mówię o dzieciach w szkołach, ale o dorosłych ludziach)? Dlaczego stajecie z petem na przystanku? Dlaczego musicie zatruć powietrze nawet w windzie. Czy tak ciężko jest wam poczekać te 15 sekund jazdy? I dlaczego rzucacie te swoje niedopałki na ziemie - dlaczego niedopałek to najczęściej występujący śmieć na każdej polskiej ulicy i plaży? Jak mnie jakiś palacz pyta czy może zapalić w moim towarzystwie to zwykle mówię mu: "jasne, że możesz, ale najpierw ja też poczęstuje cię niewielką ilością trutki z mojej piwnicy" - to działa świetnie wychowawczo. To dziwne ale jakieś 90% palaczy to skupieni na sobie egoiści, którzy mają ogromne braki w wychowaniu, albo w ogromnej większości to idi**.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T ToPrzeciezJaa
+14 / 22

nie wszyscy nie palący mają ochotę czuć jak śmierdzicie ( i nie, nie da się po prostu NIE WĄCHAĆ). Pal sobie w domu. Zgadzam się w 100% z MS a jeżeli juz musicie palić na przystanku to zwracajcie uwagę w którą stronę wiatr wieje i ustawiajcie się tak, żeby na innych ludzi nie wiało tym smrodem. Tak jak mówił już MS nie rzucajcie petów gdzie popadnie!! od tego jest śmietnik, ewentualnie wasz dywan w domu. Będę wdzięczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+8 / 16

@MS - Często słyszę takie opinie o palaczach, ale jeszcze nie spotkałem się z kimś palącym bezpośrednio na przystanku. O pociągach nie powiem, bo nie korzystam, ale nie wyobrażam sobie palenia w kiblu, czy innym miejscu nijak do tego nie przeznaczonym. Sam zawsze staję z wiatrem czy to na przystanku, czy na pasach. Tak samo staram się palić w taki sposób, żeby nie wypuszczać chmurki jak ktoś koło mnie przechodzi. Albo przepuszczam kogoś, albo idę z wiatrem. Co do windy to nie rozumiem, u was palą w windzie? Z niedopałkami niestety już jest inaczej. U mnie w całej okolicy pracy nie widziałem ani jednego niedopałka, a to tylko dzięki temu, że wszędzie są kosze na śmieci. Chyba łatwo sobie wyobrazić, że świeżo wypalony pet nie jest papierkiem po cukierku i raczej się tego nie nosi w kieszeni. Jak gdzieś idę, to zwykle niosę peta aż trafię na śmietnik, ale jak nigdzie nie znajdę śmietnika, to nie wnoszę peta do jakiegoś budynku, czy samochodu, żeby jeszcze tam od niego śmierdziało (a uwież mi, świeży pet daje dużo bardziej od samego palacza).
Zauważyłem, że wiele ludzi nie rozróżnia smrodu od samego dumy. Dym jest szkodliwy, palacz śmierdzi, ale palacz nie jest szkodliwy. To jest różnica. Sam często trafiam na ludzi walących potem (czasem latem też czuję jak ode mnie daje, a nie noszę ze sobą ubrań na zmianę). Nieraz też trafiałem na ludzi śmierdzących brudem, już nie świeżym potem, a brudem gromadzonym przez spory czas, taki standardowy zapach żula. Smród z ust też jest bardzo nieprzyjemny. Więc jak to jest, wszystkim wolno śmierdzieć, a palaczowi nie? Tak jeszcze nawiązując do Twojego cytatu - w jakich sytuacjach ktoś Cię pyta, czy może zapalić? Nie potrafię sobie jakoś wyobrazić takiej sytuacji. Będąc na dworze nikt nie jest zmuszony iść z kimkolwiek, więc zapalenie sobie nie jest tu problemem, w miejscach dla palaczy to niepalący jest wyjątkiem i nie może nikomu zabronić palenia, a w miejscach użytku publicznego się nie pali. Więc co, przychodzisz do czyjegoś domu i mówisz mu, żeby przy Tobie nie palił?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D djinnd
-2 / 14

Nie wszyscy nie palący mają ochotę wdychać wasz smród i wyrabiać sobie raka płuc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MS
0 / 14

ZONTAR Ty palisz - to tylko twój problem. Jak nie masz gdzie wrzucać tych swoich niedopałków to noś ze sobą butelkę wody, zagaszaj i do kieszeni - a nie syfić wszędzie. Ja jak piję "oranżadę" to nie rzucam butelki na ziemie bo za ciężka, bo za daleko, bo się skaleczę, itp.. Niosę do śmieci i koniec. Ty palisz i niedopałki to TYLKO TWÓJ PROBLEM. Że są ludzie brudniejsi to też nie jest dobra wymówka dla ciebie. Jak byś kogoś pobił to też byś się tłumaczył, że: "proszę pani Trynkiewicz to mógł zabić" Idziesz do ludzi to zmień cuchy, albo nie pal - nie każdy ma ochotę wdychać twoje (nieszkodliwe jak mówisz) smrody. Nie śmierdzieć innym jeśli to możliwe - to są podstawy cywilizowanego zachowania. Dziwne, że ani razu nie spotkałeś się z ani jednym z wymieniowych przeze mnie zdarzeń, bo ja to mam kilka razy w tygodniu. Chyba z jakiejś alternatywnej rzeczywistości piszesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N naazdrowie
+1 / 1

pachną perfumy a papierochy zwyczajnie śmierdzą. za takim ignorantem z papierochem SMRÓD się ciągnie jeszcze 20 metrów na ulicy. A co ma zrobić ktoś idący z dzieckiem za takim śmierdzielem? Pomyślałeś? Dajesz jeszcze radę? Czy od tego pachnącego dymu fałdy na mózgu Ci się wyprostowały?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
-1 / 1

@MS - śmierdzieć może sobie każdy. Kwestia kultury i higieny. Większość palaczy zdaje sobie sprawę z własnego smrodu i robią z tym to, co uważają za stosowne. Nie da się przestać śmierdzieć. Jesteś w pracy, byłeś na fajce, to czuć. Nikt nie będzie się mył, czy przebierał, bo komuś brzydko pachnie. Jak już wcześniej wspomniałem, to tylko smrów i nie jest szkodliwy dla otoczenia. Co do petów, to dalej nie rozumiesz tego, co napisałem. Wszystkie śmieci możesz sobie zabrać gdzie chcesz i wyrzucić gdzie chcesz. Skoro mieszkasz w miejscu, gdzie ludzie nie mają w ogóle kultury, to pewnie pety masz wszędzie, ale u mnie trafiam na nie dosyć rzadko i zazwyczaj są tam, gdzie nie można wejść z petem i nie ma go gdzie wyrzucić. Przed większością budynków stoją kosze na śmieci i żadnego peta tam nie ma. Zazwyczaj na parkingach, czy przy ulicach petów też nie ma, bo alternatywnie wyrzuca się je do studzienek ściekowych. Filtr jest biodegradowalny, więc nie wywoła jakichś większych zanieczyszczeń. Do głowy przychodzą mi dwa miejsca, w których jest masa petów. Kiedyś często jadałem z knajpie, przy której nie było żadnego kosza, studzienki czy czegokolwiek, gdzie można by było to wyrzucić. Rozumiem, że byłbyś zadowolony, jakby ktoś wszedł ze świeżym petem do knajpy (nawet tak niskiej kategorii). Druga rzecz to parking na osiedlu, na którym są małe dróżki bez studzienek i żadnego śmietnika na osiedlu. Tam zawsze jest pełno petów, bo nikt nie będzie szedł na inne osiedle wyrzucić peta. Jak masz butelkę po oranżadzie, to wsadzasz ją w kieszeń i wyrzucasz jak masz okazję. Sam często mam jakieś śmieci w samochodzie, torbie czy w kieszeni, ale ich zapachem nic nie przesiąknie i można je nosić ile się chce. Tak z ciekawostek dodam, że w Amsterdamie władze uznały, że kosze na śmieci na ulicach były zbyt drogie w opróżnianiu i je zlikwidowano. Taniej wyszło opłacić służby, które co noc zbierają śmieci z ulic. Tak z ciekawości zapytam, w jakim regionie mieszkasz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asmabel
0 / 0

Kocham tę wypowiedź ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PanBeliara
+4 / 6

Może częściowo rozwiążą ze smrodem z ust, ale kto palił, temu ubrania, a nawet skóra śmierdzi. Nawet kiedy pali przy oknie (zrozumcie, że palenie przy oknie nic nie daje, najwyżej dym może się zassać wgłąb pokoju, kiedy pet jest trzymany na dole okna).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Z pewnością palenie w oknie nie sprawi, że nie będzie nic czuć, ale też nie jest bez użyteczne. Paląc w wysokim oknie albo w drzwiach balkonowych dym będzie wychodził przez okno w większym stopniu. Do tego świeże powietrze zawsze go trochę rozcieńczy. Wielu palaczy też preferuje zapalenie sobie na świeżym powietrzu. Wtedy jakoś lepiej smakuje :) Jak dla mnie, to najgorsze jest palenie w samochodzie. O ile w domu zasłony czy dywan można wyprać, o tyle w samochodzie wszystko przechodzi tym zapachem i nie da się go już pozbyć. Nawet jako palacz preferuję samochód wolny od dymu. W domu zazwyczaj paliłem w jednym pomieszczeniu przy oknie aby nie było czuć w całym mieszkaniu i to działa. Niestety jak miałem grypę to zacząłem palić w pokoju i już mi tak zostało, ale mimo to wchodząc do mojego mieszkania nie czuć papierosami przy wejściu, a dopiero w pokoju, w którym palę. W każdym razie kiedyś jak przestanę palić, to mogę wszystko sprzątnąć i nie będzie śladu po paleniu w mieszkaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar uz2288
+15 / 23

A FACECI MOGĄ ŚMIERDZIEĆ JAK ŻULE?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Unquestionable
+24 / 26

Nie palę, ale zastanawiam się, czemu pytanie jest skierowane tylko do kobiet?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knysio12390
0 / 0

Bo nazywają się "płcią piękną"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar StormMadame
+14 / 16

Identyczne pytanie mozna i zadac facetom, czyz nie ? :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mnich80
+3 / 3

A ile razy spotkałaś faceta, który po wypaleniu wchodzi wewnątrz budynku i smrodzi perfumami, tak by było je czuć od kilku metrów? Ja żadnego - śmierdzi fajkami - pośmierdzi chwile i koniec. A mix tanie perfumy+smród papierosów w zamkniętym pomieszczeniu to dla większości palących kobiet (które znam) normalka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kiingusia
+10 / 22

Jako paląca dziewczyna mam głównie palących znajomych i palącego chłopaka, więc nikomu to nie przeszkadza. Wydaje mi sie logiczne, że osoba, która nienawidzi smrodu fajek nie będzie sie zadawać z palaczami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D djinnd
+5 / 7

To powinni zrywać kontakty z ludźmi bo palą? Poza tym co z tego że tobie to nie przeszkadza. Ludzie trują tym gównem wszędzie, WSZĘDZIE. Przystanki i windy to chyba ich ulubione miejsca. Mam nie oddychać bo jakiś cham chce sobie zakopcić na przystanku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tymrym
0 / 0

@djinnd: Rozróżnij dwie kwestie: palaczy jarających w miejscach, gdzie nie powinni (u mnie w mieście palenie na przystankach w ogóle jest zabronione) i palaczy w ogóle. Zbyt często ludzie mają pretensje do tych drugich o chamstwo tych pierwszych, którzy są w mniejszości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D djinnd
+1 / 1

W moim komentarzu właśnie do tych 1 się odnosiłem więc nie wiem w czym problem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Większość osób narzeka po prostu na palaczy. Tak samo się narzeka na wszystkich homoseksualistów, bo jakaś grupka idiotów chodzi z jajami na wierzchu po ulicach i nosi różowe szaliczki. Oczywiste jest, że tylko palacze smrodzą na przystankach fajkami, ale to nie znaczy, że robią tak wszyscy. Swoją drogą mam wrażenie, że większość narzekających na palaczy żyje w jakimś odległym świecie. Nie przypominam sobie, żebym spotkał kogoś palącego na przystanku, czy nawet na pasach w tłumie ludzi. U mnie zawsze palacze stoją w takim miejscu, w którym nie będzie leciało na innych. Samo śmierdzenie po zapaleniu to inna sprawa. Paliłem fajkę idąc na tramwaj, wyrzuciłem ją do kosza na przystanku i wsiadłem w tramwaj. Będzie ode mnie śmierdzieć i nic z tym nie zrobię. Za to paląc jak najbardziej można zadbać o to, żeby w jak najmniejszym stopniu szkodzić niepalącym w otoczeniu. Zauważyłem też ciekawe rozwiązania, których niestety w naszym kraju jest mało. Palarni praktycznie się nie spotyka w budynkach biurowych, ale w nowo wybudowanym biurowcu po przeniesieniu się mieliśmy na początku problem. Nie było miejsca dla palaczy, więc wszyscy palili gdzie popadnie. Palacze zwykle wybierają sobie miejsca w okolicy jakiegoś kosza (żeby pozbyć się peta) i przy brzydszej pogodzie wybierają miejsca osłonięte od wiatru. Walka z palaczami na początku polegała na wywieszkach o zakazie palenia na terenie budynku i usunięciu wszystkich koszy na śmieci. Efekt? Pełno petów na chodnikach i palacze wszędzie, bo nie ma jednego dogodnego miejsca do palenia. W końcu ktoś wpadł na pomysł i zrobił "palarnię" koło wentylatorni stawiając tam dodatkowe kosze na śmieci, popielniczki i znaki. Nagle wszystkie śmieci zniknęły, a palacze chodzili w jedno miejsce. Nie jest to wielkie odkrycie, ale niestety rzadko się je stosuje. Chociażby na problem braku miejsc parkingowych i samochodów parkujących na trawnikach zastosowano rozwiązanie oczywiste - barierki przy trawnikach. Miejsc parkingowych nie przybyło, samochodów nie ubyło, a jedynie są większe korki i samochody przeniosły się na inne trawniki. Łatwo zauważyć też moment przepełnienia parkingów. Dopóki są miejsca, to ludzie parkują prawidłowo. Kiedy zaczyna ich brakować, to kulturalnie szukają w okolicy. Jeśli jednak problem jest notoryczny i wolnych miejsc jest dużo za mało, to kierowcy tracą cierpliwość i parkują gdzie popadnie. Wtedy pojawiają się tabory samochodów zaparkowanych na chodnikach, trawnikach itp. Niestety nikt nie potrafi uświadomić władzom, że wydając pozwolenie na zbudowanie kilku wielkich biurowców (po 2tyś pracowników na jeden) automatycznie ściągną tam masę pracowników, którzy gdzieś parkować muszą. Dopóki nie wprowadzi się wymagać do ilości miejsc parkingowych odpowiedniej do ilości miejsc dla pracowników, to problem będzie ciągle wracał. U nas na budynek przypada niecałe 200 miejsc parkingowych, a pracowników jest około 2tyś. Większość z nich jeździ samochodami, a około 20-40% kierowców mieszka dosyć daleko i nie może przerzucić się na komunikację miejską. Sam musiałbym jechać około godzinę z dwoma przesiadkami, a samochodem mam 10-15 minut jazdy. Problemów jest cała masa, a palenie wydaje mi się jednym z mniejszych i łatwiejszych w rozwiązaniu. Wystarczy stworzyć odpowiednie warunki dla palaczy. Nie palić gdzie popadnie koło budynków biurowych? Niech powstają wyznaczone miejsca dla palaczy. Mniej petów na chodnikach? Stawiać kosze na śmieci w miejscach, gdzie nie można wejść z petem (wszelkie wejścia do budynków, galerii, biurowców, przychodni, urządów, przystanki, parkingi). Problem z palącymi czekającymi na pasach? Robić większe wysepki. Zwykle można stanąć tak, aby dym nie leciał na przechodniów, ale czasem jest to nie możliwe, kiedy wysepka ma metr długości, a stoi na niej 40 osób. To samo z przystankami, wystarczy trochę miejsca, gdzie można stanąć nikomu nie przeszkadzając. Zrobienie takich miejsc dla palaczy nie jest kosztowne, nie wymaga rozbudowanej infrastruktury i dużego nakładu finansow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~danteusz
+3 / 11

Lepszy wyperfumowany żul niż niewyperfumowany :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tymrym
+12 / 16

Niektórzy to mają skomplikowane życie... Przeszkadza ci? Nie umawiaj się ani nie sypiaj z takimi kobietami i oszczędź innym głupawych demotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kalia24
0 / 12

Generalnie jest to pytanie do wszystkich palących - po co wam dowolny środek pachnący (od dezodorantu przez perfumy po gumę do żucia i odświeżacze do ust) skoro i tak w całości cuchniecie przetrawionym tytoniem? Tak, w całości, bo smrodem macie przesiąknięte włosy, skórę, oddech i ubrania (oddech to nie tylko zęby/jama ustna - jego geneza sięga "nieco głębiej").

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+5 / 7

Dezodorant/antyperspirant służy do radzenia sobie z potem. Chyba lepiej walić fajkami i dezodorantem, niż fajkami i potem. Guma do żucia nie tylko służy do zabicia zapachu, ale też do oczyszczenia zębów. Z resztą czy guma do żucia jest tylko dla ludzi pachnących? Perfumy zazwyczaj utrzymują się dłużej, więc jak ktoś pali raz na 1-2 godziny, to śmierdzi od niego tylko przez chwilę od zapalenia, a później ten zapach się mocno ulatnia. Dobre perfumy trzymają długo. Inaczej jest jak ktoś powiesi kurtkę w miejscu dla palących, albo pali w kiepsko wentylowanym miejscu, a inaczej jak pali wychodząc na zewnątrz. Zazwyczaj od palacza czuć jego oddech zaraz po paleniu, później ten zapach bardzo słabnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vgfrdtshb
0 / 2

Przecież mężczyzn również to dotyczy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Antiiik12
+1 / 7

Po co palaczki zachodzą w ciąże (te oczywiście które nie rzucają!) skoro potem i tak rodzą uszkodzone lub martwe dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wraesr
-2 / 4

żeby nie śmierdzieć papierochami za pewne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~1238
+2 / 2

By nauczyciele w gimnazjum się nie połapali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~raiser47
+1 / 5

Gowno smrud z papierosa to tragedia dla mnie. Staram sie jak moge unikac takich osob. Poprostu sie oddalam na chwile jak pala. A nie daj jak do fajki pija kawe. No ja nie pale kawy nie pije i czuje to polaczenie to mi sie zielono robi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anonim22056
+2 / 2

I tak każdy zdechnię ; )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Knysio12390
0 / 0

Tylko na dodatkowe leczenie palaczy idzie kasa, którą płacą wszyscy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kubasnie
-4 / 6

odpowiadam osobom które mówią że to działa działa w dwie strony: otóż nie, faceci nie używają perfum tylko mydła a kobiety i tego i tego i jeszcze czegoś tam razy 10, oczywiście uogólniam. tak więc myślę że autorowi chodziło raczej o bezsens trwonienia kasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+3 / 3

Faceci używają różne wody kolońskie, perfumy, wody perfumowane i inne cuda, masa tego jest w sklepach. W sumie perfumy służą tylko do nadania zapachu, ale i tak odpowiednio dobrane perfumy są jak najbardziej na miejscu. Oczywiście nie mówię o dresach myjących szyby na skrzyżowaniu, tylko poważnych mężczyznach. Jedni uzywają więcej perfum (czasem jak taki przechodzi, to aż trudno oddychać), a inni tylko dla akcentu. To już raczej kwestia gustu, a nie płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kubasnie
0 / 0

zonatar, no wiadomo, wszystkie te demoty z dupy. ale jak już jest no sie zastanawiam po co i napisałem. a co to tych facetów to ja zauważyłem wprost odwrotną sytuację. dresiarze mają drogie perfumy z reguły a normalny facet z regóły ich nie używa wcale. ale można mieć różne zdania, w różnych światach możemy żyć. mi perfumy przeszkadzają np. nie czuje wtedy nic dookoła. inni lubią, a niech sobie lubią jak im węch nie potrzebny i wolą komuś imponować zapachami. ja lubię zapach mydła i materiału.kwestia gustu. co do palaczy. a niech pala jak najwięcej, więcej im tych fajek sprzedam ;-))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tdxa
+2 / 2

Chyba kolo żula to Ty nawet nie stałeś.. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czarny147
+3 / 7

Jak to mawial moj swietej pamieci woj: papieros pasuje kobiecie jak swini siodlo :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KrzychuPolak
+4 / 6

Całowanie palących dziewczyn jest mało atrakcyjne :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 0

Nie mam takich doświadczeń, ale zastanawia mnie, czy w aspekcie popielniczkowym różni się całowanie palaczki od całowania palacza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Przez prawie rok byłem z palącą dziewczyną, a sam nie paliłem jeszcze wtedy. Sam smród mi przeszkadzał (szczególnie po zapaleniu), ale dosyć szybko się przyzwyczaiłem. Uważam, że to nic w porównaniu do całowania dziewczyny, która właśnie zrobiła loda :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zjarana86
-1 / 3

Pytanie dla palących facetów : Po co wam woda, mydło , skoro przez papierosy i tak śmierdzicie jak żule? A perfumy niestety tego nie potrafią zamaskować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gabi85
+2 / 2

to samo chyba dotyczy mężczyzn.. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Japonczyk
+2 / 4

czasem wystarczy sie umyć i zmyć makijaż, zamiast maskować urodę i zapach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P popo1993
+2 / 6

A ja mam w dupie czy ktos pali czy nie ważne że nie zaczyna mi pierd*lić na duchem bezsensownych rzeczy sam paliłem przestałem, a nawet teraz nie przeszkadza mi że ktos obok mnie pali i od kiedy wszyscy są nagle tacy wyczuleni na wszystkie zapachy?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
0 / 2

Nie przeszkadza Ci, bo kiedyś paliłeś. Ja nie lubię chodzić wzdłuż ruchliwych ulic, ani zanurzać się w dymie papierosowym, bo wiem, że jest to szkodliwe. Kwestia zapachu jest drugorzędna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Pojedź do Katowic. Tam samo oddychanie jest szkodliwe. Kiedyś zrobiono badania i wyszło na to, że poranny jogging zatruwał organizm porównywalnie do wypalenia paczki papierosów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fejk366
+2 / 10

Bez obrazy,ale jeśli ktoś pali to jest kretynem.Nie dość,że co miesiąc idą na to spore pieniądze to jeszcze zdrowie marnują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tymrym
-1 / 7

Każdy ma prawo do swoich decyzji. Wiedząc lepiej od innych ludzi, co jest dla nich dobre, sam zachowujesz się jak kretyn.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

Zawsze bawią mnie takie komentarze. Szczególnie lubię "palenie jest domeną ludzi mało inteligentnych". Patrząc w historię można zauważyć, że wielu znanych, szanowanych i inteligentnych ludzi miewało nałogi. Narkotyki, alkohol, czy papierosy. No i niech mi ktoś podejdzie pod budynek biurowy, gdzie powstaje oprogramowanie do sterowania stacjami bazowymi i powie, że wszyscy architekci, programiści i inni ludzie pracujący przy tym projekcie są kretynami, bo palą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~hKSLDJFH
-2 / 8

Palę a moja przyjaciółka nie i jakoś jej nie przeszkadza że jak idziemy razem palę papierosa, przecież jej nie dmucham w twarz. Mój facet, ten sam niezmiennie od kilku lat zresztą również pali i nigdy się nie skarżył żeby mu coś śmierdziało - innym pachnieć nie muszę , zresztą i tak wszyscy byście tylko mogli pomarzyć żeby się ze mną umówić to po co mam was jeszcze drażnić ładnym zapachem? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~madam23
0 / 0

Mezczyzni: po co palicie papierosy jak i tak na starosc bedziecie mieli zolte palce i zaciek na bialej brodzie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RudeGyal
+3 / 5

Po co Wam życie, i tak umrzecie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-2 / 2

Napisałbym bym coś konkretnego, tylko po co? Po co tu pisać, skoro i tak większość tępaków pójdzie głosować jak głosują, a potem mają jeszcze czelność mówić "politycy ino kradno".. Doprawdy, żałosne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Cronin
+8 / 12

Naprawdę przykro się to czyta, sam nie palę i więcej niż "jednego dla smaku" na imprezie nigdy nie paliłem. Zapach czasem mnie denerwował, ale głównie wtedy gdy sam paliłem, jakoś nie jestem tak przewrażliwiony, żeby mieć do kogoś pretensje, że pali przy mnie czy co lepsze palił przed chwilą i uważam że śmierdzi. A wiecie ludzie, że kiedyś papierosy były symbolem klasy? Palili prawie wszyscy, nawet panie i panowie z dobrych domów :) wy wszyscy, którzy tak krytykujecie palaczy cieszcie się, że żyjecie w obecnych czasach bo przez niemal cały XX wiek palić można było niemal wszędzie i robiło to dużo więcej osób. Papierosy to jakby część naszej kultury, cywilizacji, jak ktoś lubi palić to czy macie prawo mu zabraniać? Moim zdaniem nie, chyba że ta osoba znajduje się w waszym domu czy innym miejscu w którym macie absolutne prawo sobie tego nie życzyć. Równie dobrze możecie zakazać jedzenia cebuli, czosnku, picia alkoholu wychodzenia z domu osobom, które mają tendencje to pocenia się gdy jest gorąco. Pełno jest demotów o tym jacy to powinniśmy być wolni i jak to państwo nam wszystkiego zakazuje, a tymczasem chcecie zakazać sobie nawzajem palenia szlugów? Chyba coś jest z wami nie tak ludzie. Musicie mieć strasznie niskie poczucie własnej wartości, skoro podbudowuje was nazywanie kobiety żulem dlatego, że pali papierosy. Mentalnie to wam bliżej do meneli niż tym kobietom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2014 o 20:28

avatar ~magdafe
+1 / 3

Po papierosach śmierdzieć jak żul ? to chyna nie wiesz jak śmierdzi żul...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fadgfdhgf
-1 / 1

Dlatego nie używam perfum ;-))))

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pavl0
+4 / 6

palącej laski, 2 metrowym kijem nie dotknę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~javon
-2 / 2

a facetom po co perfumy skoro i tak się nie myją

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kiszka9999
+1 / 1

A palący faceci za to pachną fiołkami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~odpowiedznapytanie
-1 / 1

Odpowiadając może po to żeby po paleniu ich użyć. Żeby później nikt nie mówił że nie da się wytrzymać zapachu bo prze chwilą paliłaś...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~karoo90
+1 / 1

Kto śmierdzi ten śmierdzi. Ja palę i jakoś nikt mi nigdy nie powiedział że brzydko pachnę bo perfum nie przestaje po godzinie pachnieć a utrzymuje sie przez cały dzień a po istnieje coś takiego jak gumy do żucia cukierki czy cos w tym rodzaju. Zatem stwierdzenie co do żula to przegięcie, bo typowy żul jak juz ktos tu wspomniał nie śmierdzi samymi fajkami a czymś czego lepiej żebyśmy nie chcieli wiedzieć. Palisz to pal nie palisz to nie pal Twój wybór

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~FK
0 / 0

no tak, bo tylko kobiety od papierosów śmierdzą jak żule! :>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZenonZabawny
-2 / 4

Odpowiadam wszystkim pytającym, czemu demotywator dotyczy kobiet, a nie mężczyzn. Otóż chodziło mi o to, że to kobiety mają obsesję na punkcie tego, żeby dobrze wyglądać i ładnie pachnieć. Mnie to naprawdę śmieszy, jak widzę laski kupujące jakieś kremy do twarzy, pasty wybielające zęby, perfumy, po czym wychodzą z Rossmana i palą szlugi. Jak komuś zależy, aby mieć ładną cerę, ładne zęby, świeży oddech i ładnie pachnieć, to chyba powinien w pierwszej kolejności nie palić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sraka12
+2 / 2

odnoszę wrażenie, że każdy tutaj komentarz jest pisany przez singli, albo pantoflarzy- jeżeli nie chcesz aby Twoja przyszła dziewczyna paliła unikaj kobiet które palą, jeżeli Twoja dziewczyna zaczyna palić powiedz jej, powiedz jej żeby przestała palić, daj jej ultimatum, a jeżeli obce kobiety palą, to co Cię to interesuję, z każdą kobietą napotkaną kobietą się całujesz, że Ci to przeszkadza? Liberte!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sdsagfsagaga
+1 / 1

Odpowiem wam geniusze, bo są oni/one uzależnieni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ania_1708
0 / 0

kolego sympatyczny mylisz pojecia troche znaczenia:
ŻUL
rzeczownik, rodzaj męski
(1.1) pot. pijak
(1.2) pot. złodziej zajmujący się drobnymi kradzieżami, chuligan
wiec nie wiem co to ma wspolnego z paleniem papierosow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~twój_nick
+1 / 1

fakt facetowi chyba więcej w tym względzie można wybaczyć, ot tylko jedno z wielu destrukcyjnych zachowań. kobieta z kaszlakiem w dłoni prawie zawsze razi. całe szczęście jestem niepalącym facetem i nie mam tego problemu. choć czasem nie jest łatwo jak np w pracy pali 80% załogi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Żul2222
+3 / 3

Rozumiem że zapach od papierosów jest nie pryjemny. Ale żeby od razu żule? Pytanie do autora. Jakiś kompleks?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L leonkennedy
0 / 2

Mnie to zawsze śmieszy, że dziewczyna wydaje kilka stów na perfumy, a i tak wali od niej jak z palarni. Najgorzej jak stoi w sklepie przede mną w kolejce i śmierdzi od niej jak nie wiem co. Jeszcze gorzej jak pali i dym leci prosto na mnie. Poza tym dziewczyna z papierosem nie wygląda zbyt atrakcyjnie i to naprawdę odrzuca facetów, oczywiście drugiej strony też nie bronię bo żadna dziewczyna (normalna) nie podejdzie do gościa który wali fajkami jak żul. W ogóle po co komu perfumy jak i tak śmierdzi papierosami, tylko niepotrzebny podwójny wydatek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lostek815
0 / 0

Może się mylę, ale chyba to samo tyczy się mężczyzn?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B B0SS
-1 / 1

true domotivator

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dadi94
0 / 0

waszym zdaniem jak ktoś pali to śmierdzi jak żul? trzeba swojemu środowisku doradzić zmianę papierosów. Nie rozumiem w ogóle takiego gadania "po co palisz", "jak ktos pali to jest głupi"... lubi to pali, proste, tak samo ja jako osoba paląca, moge zadać pytanie po co po co srasz? po co po co pijesz kawę? po co jesz to co lubisz? A jesli autor nie lubi palących dziewczyn to niech sie nie obraca w kręgu takich. Takie ograniczenie to jest mówiąc, innym ze sa głupi bo palą..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lascala
0 / 0

zasadniczo tak rzuciłam palenie, mój mężczyzna powiedział ze śmierdzę.. dodatkowo on sam rzucił zaledwie miesiąc wcześniej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Primum_non_nocere
0 / 0

Nie cierpię gryzącego zapachu dymu tytoniowego i rozumiem odczucia niepalących.
Ale do głowy by mi nie przyszło żeby powiedzieć komukolwiek że np. "śmierdzi jak żul", po co w ogóle używa perfum, pytać czy myje zęby i jak mu pachnie z ust, itp. To już jest zwyczajne chamstwo. Mówienie takich rzeczy jest obraźliwe, poniżające i pozbawione szacunku do drugiego człowieka. Nic nie uprawnia do mówienia w taki sposób o innych osobach. To że ktoś robi coś co nam się nie podoba nie zwalnia z okazywania innym szacunku. Przykro na to patrzeć. Nie rozumiem dlaczego ani moderator ani dyskutanci nie zwrócili na to uwagi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Martiiiiii
0 / 0

To samo pytanie do Panów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

Ależ Ty mnie wcale nie interesujesz, zupełnie mnie nie obchodzi Twoja opinia. Mnie interesują tylko ludzie palący, a takim nie śmierdzę, tylko apetycznie pachnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem