Mojej ekipie to nawet deszcz nie przeszkadzał. :) i wcale nie smucił tylko weselił, bo wiedzieliśmy, że będzie można po kałużach w kaloszach polatać. Ahh, piękne beztroskie czasy dzieciństwa ;).
Za 20 lat , "prawdziwym" dzieciństwem będzie przeglądanie demotywatorów ,gry na wszelkiego rodzaju konsole i inne gówno na które narzekacie teraz bo kiedyś niby mieliśmy lepiej.
Skoro dawniej było tak super , odetnijcie własne dzieci od internetu , gier itd i zróbcie im swoje prawdziwe dzieciństwo :)
Blady98, no i kolejny się trafił narzekacz na coś co problemem nie jest. Urodziłem się w 1999, czyli niby gimbaza i też się tak bawiłem. Co wy chcecie? Może dzieci uprawiają mniej sportu ale ten problem jest tylko w Polsce
Myślałem że będzie podpis typu. My to mieliśmy super a teraz to lipa (ble ble srafony i tablety, net). Dla większości dorosłych ich dziecinstwo było super. Ja za dzieciaka wykonałem kilka wzmacniaczy.
Za nastolatka, kolega nie miał telefonu w domu. Dzwoniłem na budkę telefoniczną, ktoś zawsze odebrał. Padało pytanie gównie pytanie, dawaj na balety. Jak nie miał kasy, ja miałem. Kolega zawsze przyjechał rowerem. Potem już miał telefon stacjonarny. W tym czasie telefon komórkowy, to był rarytas. Ale szybko to się zmieniło. Do tej pory mam kontakt z kumplem, jestem ojcem chrzestnym jego córki. Było inaczej, czy lepiej niż teraz. Na pewno bezpieczniej i mieliśmy większą swobodę oraz zaufanie rodziców. Był Pagasus, Amiga, C-64, później PC i PSX. Były ogniska za lasem. Miało się kilka groszy w kieszeni. Człowiek czuł się bogaty. Gdzieś czasem zarobił, cały dzień coś robił.
Pewnie zostanę zminusowany, ale co mi tam. Ja również tęsknię za tamtym światem, ale ile można w kółko o tym wałkować? Na kwejku o tamtych czasach, na demotach to samo. Fajnie jest mieć co wspominać, ale przestańcie się żalić się co 5 minut, że to wszystko odeszło. Pozdrawiam.
P.S. Za 20 lat obecne dzieci będą mówić, że w ich pięknych czasach dzieciństwa, była tylko telewizja HD, a nie jakieś tam hologramy :)
P.S 2: Część rzeczy z tej listy dalej robię, mimo wieku :D
Tu nie chodzi o tradycyjne różnice między pokoleniami Pewne rzeczy bezpowrotnie odchodzą w niepamięć. Za chwilę wspomnienie o czymś oczywistym będzie jedynie bełkotem masy geriatrycznej. Zostaliście ogłupieni i nie widzicie w tym nic złego. Przykładowo, jeśli ktoś nazwie was (używam liczby mnogiej w stosunku do określonego pokolenia) debilami, to komentarz jest usuwany. Jeśli skrytykuje cokolwiek, staje się (kolejne debilne słowo) "hejterem". Pozostaje zatem bezkrytyczne uwielbienie...
Ja dodałabym jeszcze grę w dwa ognie, podchody no i do skaleczonej nogi przykładało się listek babki i od razu było lepiej. a no i dziś już nie słyszę jak ktoś na podwórku krzyczy "Podbite gary!!!" :)
po deszczu też była frajda;)ah te kałuże,ktore sie rozkopywalo by z jednej do drugiej woda napływała..jakieś łupiny z orzechów jako łódka..dobrze było,teraz jak patrze na dzieci to szkoda gadać.
Ja po deszczu chodzilem po sporej kaluzy na bosaka,na boisku zawsze sie sporo zbieralo wody,bawilo sie mokrym piachem i chodzilo po nim,robily sie tez male wysepki(tak to nazywalismy)ukladalismy sobie sciezki do nich,tak by isc po suchym ladzie :D
a teraz chyba jesteście na bezrobociu i wspominacie te stare czasy, patrząc po ilości tych demotów. Oczywiście gratuluję tych fajnych czasów, tylko wasze pokolenie było ok, teraz się rodzą tylko tumany haha
Nikt nie mówi, że tumany. Racja taka, że za moich czasów podwórka roiły się od dzieci, a teraz zimą to nikt z domu nie wychodzi. Latem trochę więcej. Sama mam brata w wieku gimnazjalnym i aż się z niego śmieję, że tak marnuje życie siedząc przed komputerem. Można posiedzieć godzinkę, ewentualnie dwie, ale nie cały dzień. Teraz dzieci mają niestety "lepsze" zajęcia.
nie wiem gdzie ja się wychowywałem ale chyba tylko dwie rzeczy z wyżej wymienionych trafiły mi się w dzieciństwie... Reszta to bujda na resorach a mam już 20 lat...
To nie ma się czym chwalić. Ja mogę potwierdzić udział w każdej z tych zabaw i trochę bym jeszcze od siebie dodała. Jestem z rocznika 90 i nigdy nie chciałam być dorosła uważałam że mam najlepsze dzieciństwo jakie tylko mogło się komuś trafić. Było bogate w WYOBRAŹNIE.
I żeby nie było "My" nie mówimy o tym że teraz jest gorzej tylko że teraz nie widzi się grupy dzieciaków bawiących się wspólnie w multum gier za pomocą jednej piłki czy patyka... nie słyszy się pobite gary tylko same przekleństwa.... Mam okno przy dosyć dużym podwórku i to co widzę jest smutne.
Nie wiem jak ty,ale u mnie nawet descz nie stanowil problemu,potrafilismy bawic sie w czasie deszczu,jak byl za mocny to w klatce schodowje sie zbieralismy i sobie gadalismy,zarotwalismy itp.Hamulcem w rowerze byly pedaly,mocno w tyl i robilo poslizg o 180stopni,lub wiecej.Teleranka nie ogladalem,wieczorynek tez nie,wolalem siedziec na dworze jak najdluzej sie da.Nigdy sie nie trzymalem zasady,,znalezione nie kradzione.Nie wierzylem tez w bociany.Pamietnika nie mialem,brudu matka mi nie czyscila slina,brzydzilem sie,wiec wolalem umyc woda.W szkole bawilem sie w ganianego,tazosami z czipsow itp.Nie kladlem tez zebow pod poduszke.Pozdro.
Roczni 84.
Pamiętam jak by to było wcvzoraj:0. Dodam do tego że przechodziliśmy las po czubkach drzew:0. Tak bawiły sie nasze Mamy. Spotkania pod trzepakiem przy śmietniku? NIEZAPOMNIANE.. zAWSZE UMORUSANY WRACAŁEM DO DOMU :) .
Jeśli tęsknisz za przeszłością; która, przede wszystkim, fundowała Ci mniejszą świadomość, tym samym większą radość; to pozostaje tylko współczuć smutnej teraźniejszości.
Czytając to łzy same napływają do oczu, niestety najpiękniejsze lata, kiedy nie znane było siedzenie w domu i nie ważne kto z jakiej rodziny pochodzi i czy znamy się, czy nie. Każdy był równy i każdy bawił się z każdym. Mimo tego, że mam 17 lat, ale już brakuje mi wczesnego dzieciństwa, kiedy sobie wyobrażam, że niedługo 18 to chcę krzyczeć i płakać ;)
i komórki nie istniały, a rower to byl najlepszy przyjaciel. hamucle tylko na kecie, zadnych recznych. szlajfowanie i daj sie karnac :)
pokolenie 8 klasy ROX !
Demotywatory żerujące na nostalgii użytkowników są żałosne. Dobry sposób na główną. Obok słodkich koteczków, apeli o pomoc, ankiet mocne/słabe, cycków, bycie kolegą admina i jeszcze parę innych.
stare dziady się rozczulają! nie, nie należę do gimbazy - raczej mógłbym być ojcem większości z was (tych rozczulających się również), miałem zaj... dzieciństwo, choć wielu z wymienionych rzeczy jeszcze nie było, ale moje dzieci (już dorosłe?) brałem na wędrówki, rower, wyganiałem z piłką, czytałem książki - więc to od was zależy, czy wasze będą mieć szczęśliwe dzieciństwo; sam jeszcze też nie skapcaniałem i cieszę się z życia
ehh... to ja sie pytam... skoro czlowiek wychowany w takich czasach nie moze wychowac dzieci podobnie... to gdzie ten swiat zmierza?? :| bylo dobrze to po co zmieniac??
Piękne czasy, rocznik 82, bramki z pustaków, u góry deska, zabawa w piłkarskiego chowanego do późnej nocy, po budowach, ... tęskni się za tym czasem ;-(
Kiedy tak czytałam, trochę zaczęłam rozważać wiek autora, bo "kapsle" to bardziej była gra"naszych ojców", ale karteczki z segregatora i guma, oraz nieśmiertelne Tamagochi( ile było lamentu, jak "zwierzątko" padło) mnie upewniły, co do tego, do jakich lat odnosi się demotywator.
Jednak z niektórych rzeczy, pomimo wieku( sama jestem prawie na ćwierćwieczu swojej egzystencji ;-) ) nie trzeba wyrastać. Jak piekę ciasto, zawsze wyjadam masę, lubię czasem pograć na Emu starych gier( np Animki) na telefonie, mam kilka kaset - zarówno magnetofonowych, jak i video, i przyznaję się, że "świnia" to dla mnie wyłącznie zwierze i gdyby nie LIMO, w życiu bym nie wiedziała, że tak się obecnie( czy wtedy? To się teraz zmienia błyskawicznie w młodzieżowym języku) mówi na dziewczynę o.O
A co do aktywności dzieci... Kiedyś matka zabraniała wyjścia z domu, a dziś żeby wygonić dzieci na dwór, trzeba je prawie wyrzucić siłą. To smutne... Aż strach pomyśleć, co będzie za 10, 20 lat.
PS. Ze swojej strony dodałabym jeszcze "Gąski, Gąski do domu" ^u^
Ja jestem 83 rocznik. Prawie to wszystko przeżyłam i aż mi się łezka zakręciła jak to czytała, Dopisałabym tutaj jako moje wspomnienie - Zajadłam się pysznym wafelkiem- kukuruku i zbierałam naklejki z dinozaurami do albumu.
Mojej ekipie to nawet deszcz nie przeszkadzał. :) i wcale nie smucił tylko weselił, bo wiedzieliśmy, że będzie można po kałużach w kaloszach polatać. Ahh, piękne beztroskie czasy dzieciństwa ;).
Ach, brakuje mi tych beztroskich chwil PRAWDZIWEGO dzieciństwa...
Za 20 lat , "prawdziwym" dzieciństwem będzie przeglądanie demotywatorów ,gry na wszelkiego rodzaju konsole i inne gówno na które narzekacie teraz bo kiedyś niby mieliśmy lepiej.
Skoro dawniej było tak super , odetnijcie własne dzieci od internetu , gier itd i zróbcie im swoje prawdziwe dzieciństwo :)
Blady98, no i kolejny się trafił narzekacz na coś co problemem nie jest. Urodziłem się w 1999, czyli niby gimbaza i też się tak bawiłem. Co wy chcecie? Może dzieci uprawiają mniej sportu ale ten problem jest tylko w Polsce
Myślałem że będzie podpis typu. My to mieliśmy super a teraz to lipa (ble ble srafony i tablety, net). Dla większości dorosłych ich dziecinstwo było super. Ja za dzieciaka wykonałem kilka wzmacniaczy.
Za nastolatka, kolega nie miał telefonu w domu. Dzwoniłem na budkę telefoniczną, ktoś zawsze odebrał. Padało pytanie gównie pytanie, dawaj na balety. Jak nie miał kasy, ja miałem. Kolega zawsze przyjechał rowerem. Potem już miał telefon stacjonarny. W tym czasie telefon komórkowy, to był rarytas. Ale szybko to się zmieniło. Do tej pory mam kontakt z kumplem, jestem ojcem chrzestnym jego córki. Było inaczej, czy lepiej niż teraz. Na pewno bezpieczniej i mieliśmy większą swobodę oraz zaufanie rodziców. Był Pagasus, Amiga, C-64, później PC i PSX. Były ogniska za lasem. Miało się kilka groszy w kieszeni. Człowiek czuł się bogaty. Gdzieś czasem zarobił, cały dzień coś robił.
a jo-jo? a testowanie maksymalne huśtawki? a namioty pod blokami?
Zapomniałeś dodać Namiotów z koca na środku pokoju...
tak, byliście zajebiści.
I nadal jesteśmy zajebiści ;)
Potwierdzam, ja jestem.
Wszystko się zgadza.. Chyba wychowaliśmy się na tym samym osiedlu:)
To były piękne czasy, a ja i tak chciałam być dorosła. Nadziwić się nie mogę do dzisiaj jak mogłam mieć takie idiotyczne marzenie :)
Mam 13 lat, i do teraz jem smażony chleb w jajku, oblizuje ciasto z łyżek i do teraz kupuję gumy z tatuażami
Ale masz świadomość, że dzisiejsze gumy z tatuażami nie smakują tak jak tamte gumy z tatuażami? Nie masz, bo masz 13 lat. ;)
Dawno żaden demotywator nie sprawił mi tyle przyjemności co ten:) Miło powspominać stare dzieje:P
ja się popłakałem
Super demot.....dziękuję mam 45 lat i pamiętam to
Pewnie zostanę zminusowany, ale co mi tam. Ja również tęsknię za tamtym światem, ale ile można w kółko o tym wałkować? Na kwejku o tamtych czasach, na demotach to samo. Fajnie jest mieć co wspominać, ale przestańcie się żalić się co 5 minut, że to wszystko odeszło. Pozdrawiam.
P.S. Za 20 lat obecne dzieci będą mówić, że w ich pięknych czasach dzieciństwa, była tylko telewizja HD, a nie jakieś tam hologramy :)
P.S 2: Część rzeczy z tej listy dalej robię, mimo wieku :D
Tu nie chodzi o tradycyjne różnice między pokoleniami Pewne rzeczy bezpowrotnie odchodzą w niepamięć. Za chwilę wspomnienie o czymś oczywistym będzie jedynie bełkotem masy geriatrycznej. Zostaliście ogłupieni i nie widzicie w tym nic złego. Przykładowo, jeśli ktoś nazwie was (używam liczby mnogiej w stosunku do określonego pokolenia) debilami, to komentarz jest usuwany. Jeśli skrytykuje cokolwiek, staje się (kolejne debilne słowo) "hejterem". Pozostaje zatem bezkrytyczne uwielbienie...
Ja dodałabym jeszcze grę w dwa ognie, podchody no i do skaleczonej nogi przykładało się listek babki i od razu było lepiej. a no i dziś już nie słyszę jak ktoś na podwórku krzyczy "Podbite gary!!!" :)
Teraz dzieci co innego robia z "babka"...
Kurcze wzruszyłam się ;) Szkoda mi tylko dzisiejszych dzieciaków ,że większość z nich tego nie zazna ...
po deszczu też była frajda;)ah te kałuże,ktore sie rozkopywalo by z jednej do drugiej woda napływała..jakieś łupiny z orzechów jako łódka..dobrze było,teraz jak patrze na dzieci to szkoda gadać.
Ja po deszczu chodzilem po sporej kaluzy na bosaka,na boisku zawsze sie sporo zbieralo wody,bawilo sie mokrym piachem i chodzilo po nim,robily sie tez male wysepki(tak to nazywalismy)ukladalismy sobie sciezki do nich,tak by isc po suchym ladzie :D
a teraz chyba jesteście na bezrobociu i wspominacie te stare czasy, patrząc po ilości tych demotów. Oczywiście gratuluję tych fajnych czasów, tylko wasze pokolenie było ok, teraz się rodzą tylko tumany haha
Nikt nie mówi, że tumany. Racja taka, że za moich czasów podwórka roiły się od dzieci, a teraz zimą to nikt z domu nie wychodzi. Latem trochę więcej. Sama mam brata w wieku gimnazjalnym i aż się z niego śmieję, że tak marnuje życie siedząc przed komputerem. Można posiedzieć godzinkę, ewentualnie dwie, ale nie cały dzień. Teraz dzieci mają niestety "lepsze" zajęcia.
czyżby roczniki 83-92 się nudziły?:) tak to prawda to były cudne dni ale czy nasze dzieci też tak się da wychować?
Aż łzy do oczu się cisną.
nie wiem gdzie ja się wychowywałem ale chyba tylko dwie rzeczy z wyżej wymienionych trafiły mi się w dzieciństwie... Reszta to bujda na resorach a mam już 20 lat...
To nie ma się czym chwalić. Ja mogę potwierdzić udział w każdej z tych zabaw i trochę bym jeszcze od siebie dodała. Jestem z rocznika 90 i nigdy nie chciałam być dorosła uważałam że mam najlepsze dzieciństwo jakie tylko mogło się komuś trafić. Było bogate w WYOBRAŹNIE.
I żeby nie było "My" nie mówimy o tym że teraz jest gorzej tylko że teraz nie widzi się grupy dzieciaków bawiących się wspólnie w multum gier za pomocą jednej piłki czy patyka... nie słyszy się pobite gary tylko same przekleństwa.... Mam okno przy dosyć dużym podwórku i to co widzę jest smutne.
Zielone, żywe. STOP.
I wyskakiwać mi tu z fantów xD
podchody, zabawa w chowanego, domki na drzewach, granie w "pije piwko na przeciwko wywołuje...", gra w palanta ech to były czasy :)
Nie wiem jak ty,ale u mnie nawet descz nie stanowil problemu,potrafilismy bawic sie w czasie deszczu,jak byl za mocny to w klatce schodowje sie zbieralismy i sobie gadalismy,zarotwalismy itp.Hamulcem w rowerze byly pedaly,mocno w tyl i robilo poslizg o 180stopni,lub wiecej.Teleranka nie ogladalem,wieczorynek tez nie,wolalem siedziec na dworze jak najdluzej sie da.Nigdy sie nie trzymalem zasady,,znalezione nie kradzione.Nie wierzylem tez w bociany.Pamietnika nie mialem,brudu matka mi nie czyscila slina,brzydzilem sie,wiec wolalem umyc woda.W szkole bawilem sie w ganianego,tazosami z czipsow itp.Nie kladlem tez zebow pod poduszke.Pozdro.
Ja za dzieciaka uwielbialem budowac bazy na drzewie :D raz wciagnelismy caly tapczan hehe
Mam 17 lat i nadal zlizuje ciasto z łyżki i jem chleb z jajkiem :D
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 marca 2014 o 19:34
Oczywiście robisz to od trzydziestu lat...
Oranżadek w proszku nikt, nigdy nie PIŁ, wszyscy wyjadali palcami ;)
Roczni 84.
Pamiętam jak by to było wcvzoraj:0. Dodam do tego że przechodziliśmy las po czubkach drzew:0. Tak bawiły sie nasze Mamy. Spotkania pod trzepakiem przy śmietniku? NIEZAPOMNIANE.. zAWSZE UMORUSANY WRACAŁEM DO DOMU :) .
ja jak miałem na rano do szkoły wstawałem wcześniej i z kolegami rzucaliśmy do klatek schodowych mocne petardy
Jestem z rocznika 98' a tak właśnie wyglądało moje dzieciństwo.
dobrze pamiętam te czasy :)wzruszyłam się... dzięki!!!
Jakie to piękne...Łezka się w oku kręci na myśl,że to już nie wróci...
Gimby nie znajo :D
albo zabawy w babajaga patrzy lub w ślub :p
Jeśli tęsknisz za przeszłością; która, przede wszystkim, fundowała Ci mniejszą świadomość, tym samym większą radość; to pozostaje tylko współczuć smutnej teraźniejszości.
Brakuje mi tu jeszcze budowania BAZY z prześcieradeł, ręczników i wszystkiego co było pod ręką
Chyba pierwszy demot tego typu nie traktujący tematu ''jeśli to robiłeś, wiedz że miałeś zajebiste dzieciństwo'', like :-)
a teraz i tak wszyscy wyladowali przed komputerami
Czytając to łzy same napływają do oczu, niestety najpiękniejsze lata, kiedy nie znane było siedzenie w domu i nie ważne kto z jakiej rodziny pochodzi i czy znamy się, czy nie. Każdy był równy i każdy bawił się z każdym. Mimo tego, że mam 17 lat, ale już brakuje mi wczesnego dzieciństwa, kiedy sobie wyobrażam, że niedługo 18 to chcę krzyczeć i płakać ;)
i komórki nie istniały, a rower to byl najlepszy przyjaciel. hamucle tylko na kecie, zadnych recznych. szlajfowanie i daj sie karnac :)
pokolenie 8 klasy ROX !
Niestety teraz rowniez czesto "guma" oznacza
swietna podworkowa zabawe... Tylko ze skutkiem
ewentualnego wypadku nie jest skrecona kostka :(
Budki telefoniczne to jeszcze na żetony były :)
moim domem zawsze była mata i treningi mma
Demotywatory żerujące na nostalgii użytkowników są żałosne. Dobry sposób na główną. Obok słodkich koteczków, apeli o pomoc, ankiet mocne/słabe, cycków, bycie kolegą admina i jeszcze parę innych.
stare dziady się rozczulają! nie, nie należę do gimbazy - raczej mógłbym być ojcem większości z was (tych rozczulających się również), miałem zaj... dzieciństwo, choć wielu z wymienionych rzeczy jeszcze nie było, ale moje dzieci (już dorosłe?) brałem na wędrówki, rower, wyganiałem z piłką, czytałem książki - więc to od was zależy, czy wasze będą mieć szczęśliwe dzieciństwo; sam jeszcze też nie skapcaniałem i cieszę się z życia
ehh... to ja sie pytam... skoro czlowiek wychowany w takich czasach nie moze wychowac dzieci podobnie... to gdzie ten swiat zmierza?? :| bylo dobrze to po co zmieniac??
Piękne czasy, rocznik 82, bramki z pustaków, u góry deska, zabawa w piłkarskiego chowanego do późnej nocy, po budowach, ... tęskni się za tym czasem ;-(
Brakuje mi "Mamo, mogę wrócić jak się lampy na ulicy zapalą?" i tego, że kiedyś złotówka wystarczyła, żeby się najeść i napić na podwórku :D
właśnie sobie uświadomiłem jak ten czas zapier...
A pamiętacie chuchanie na termometr? Robiło się wszystko, by tylko wskazał wyższą temperaturę, w wtedy żegnaj szkoło! :'D
Kiedy tak czytałam, trochę zaczęłam rozważać wiek autora, bo "kapsle" to bardziej była gra"naszych ojców", ale karteczki z segregatora i guma, oraz nieśmiertelne Tamagochi( ile było lamentu, jak "zwierzątko" padło) mnie upewniły, co do tego, do jakich lat odnosi się demotywator.
Jednak z niektórych rzeczy, pomimo wieku( sama jestem prawie na ćwierćwieczu swojej egzystencji ;-) ) nie trzeba wyrastać. Jak piekę ciasto, zawsze wyjadam masę, lubię czasem pograć na Emu starych gier( np Animki) na telefonie, mam kilka kaset - zarówno magnetofonowych, jak i video, i przyznaję się, że "świnia" to dla mnie wyłącznie zwierze i gdyby nie LIMO, w życiu bym nie wiedziała, że tak się obecnie( czy wtedy? To się teraz zmienia błyskawicznie w młodzieżowym języku) mówi na dziewczynę o.O
A co do aktywności dzieci... Kiedyś matka zabraniała wyjścia z domu, a dziś żeby wygonić dzieci na dwór, trzeba je prawie wyrzucić siłą. To smutne... Aż strach pomyśleć, co będzie za 10, 20 lat.
PS. Ze swojej strony dodałabym jeszcze "Gąski, Gąski do domu" ^u^
A tak. I "słoneczko" było dla nas tylko za oknem
Ja jestem 83 rocznik. Prawie to wszystko przeżyłam i aż mi się łezka zakręciła jak to czytała, Dopisałabym tutaj jako moje wspomnienie - Zajadłam się pysznym wafelkiem- kukuruku i zbierałam naklejki z dinozaurami do albumu.
89r. Ja też sporo dzieciństwa razem z kumplami spędziłem na budowaniu wszystkiego co się dało z klocków LEGO i zabawie żołnierzykami :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 11:44
pamiętam jak bawiłam się z kolegami w ''bandytów'' i ''napad''