Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1048 1090
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A Ashardon
+21 / 23

Przypomniało mi to historię sprzed ponad 10ciu lat. Mam znajomego, który, co tu kryć, lał swoją dziewczynę. Ona oczywiście temu zaprzeczała, czyli puszczała głodne kawałki w stylu "spadłam ze schodów" etc. Zebraliśmy się w kilku chłopa i postanowiliśmy przemówić kolesiowi do rozumu. Z początku zastosowaliśmy mniej inwazyjną technikę perswazji. Wytłumaczyliśmy mu, co się może z nim stać, jeżeli nadal będzie ją tłukł. Chyba z lekka się wystraszył, bo przez jakiś czas był spokój. Jak nietrudno się jednak domyślić, wkrótce dziewczyna znowu chodziła z limem pod okiem. Facet dostał permanentny wpierd0l. I co? I nic, nadal ją lał, a ta idiotka nadal z nim była. Postanowiliśmy więc, że podejmowanie jakichkolwiek działań mija się z celem, bo najwidoczniej ta dziewczyna lubi po prostu od czasu do czasu dostać w dziób. Minęło kilkanaście lat, ta para nadal jest ze sobą. Mają dwójkę dzieci i... facet nadal ją leje :) Mnie, po tylu latach, to już bardziej śmieszy, niż przeraża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gdzie_ci_mili_rycerze
+12 / 12

A mnie i tak to przeraża. Bo kilka lat jeszcze rozumiem, ale kilkanaście? Dwójka dzieci? Jak w ogóle można chcieć mieć dzieci z kimś takim, nie wpadło jej do głowy, że jak tłucze ją, to równie dobrze może zacząć tłuc dzieci? Z mojego punktu widzenia to musi być jakaś toksyczna zależność, można podejrzewać, że oprócz lania znęca(ł) się nad nią również psychicznie, wmawiając pierdoły w stylu "nikt cię nie zechce, jesteś brzydka, głupia, gruba" etc. Chyba że można kochać kogoś do tego stopnia, no ale wszystko ma swoje granice...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Norah
0 / 0

Coś w stylu syndromu sztokholmskiego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tryb
0 / 2

zaprowadź go do kogoś, kto mu pomoże, skoro sama nie umiesz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+5 / 9

Trzeba mieć coś nie tak z głową, żeby być z kimś kto Cię poniża i nie szanuję. Dla mnie to taka głupota, że aż ciężko mi współczuć takim ludziom.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ukryta_prawda
-5 / 5

Krytykujesz "kobieca logike" a sam sobie zaprzeczasz w komentarzach. Nie trzeba miec nic z głową wystarczy właśnie mysleć! Zdecyduj sie co piszesz, bo zgadzam się z tym, ze małżeństwo jest super, (przynajmniej na poczatku:)) i napewno lepsze od samotności. łatwo napisać "wystarczy znaleźć odpowiednia osobe" a to jest mega trudne, łatwe tylko z punktu widzenia osoby która swoją miłośc znalazła. Fizycznie nie jest możliwe by kazdy znalazł miłośc, każdy ma szanse, ale zawsze będzie % dobrych, ładnych i samotnych kobiet, dlatego wypominanie im, jak im będzie źle bez faceta jest bez celu. Jest pełno facetów zaniedbanych, nie w typie(fizycznie i mentalnie), z innymi poglądami dot.życia, ćpunów, alkoholików i co najgorsze bez ambicji. Dlatego kobieta majc do wyboru regularny wpie**l i zdrady a samotnośc, nieudacznika, brzydala, wybierze to pierwsze. To ni eślepa miłośc a czysta kalkulacja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+4 / 6

@ukryta_prawda: Nie ma kobiecej logiki. Nie ma kilku logik. Logika jest jedna. Albo jest albo jej nie ma. /// Jeżeli ktoś nie myśli to właśnie ma coś z głową. /// Nie wiem o co ci chodzi. Nic o kobietach nie wspomniałem :) Problem z demota dotoczy obu płci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~tylko_cywilny
-2 / 2

@up W Polsce lepiej być rozwódką niż panną, panna po 30 ma nikłe szanse na nowego faceta. A może po ślubie przestanie bić? Nawet jeśli nie to ożna sie rozwieźć, gorzej gdy pojawia sie dzieci bo wtedy kobiecie znowu spada szansa na nowego, ale w społeczeństwie ma juz jakies uznanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+4 / 4

up@: Z wiekiem (niezależnie czy jesteś rozwódką czy panną) może być trudniej znaleźć partnera/partnerką. Choć też nie byłbym tego taki pewien. Ilościowo może wybór jest mniejszy, ale za to ludzie chętniej się wiążą. /// "A może po ślubie przestanie bić?" jeżeli jakaś kobieta tak myśli to mnie osobiście nawet nie jest jej żal. Zgodnie z zasadą, za głupotę się płaci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2014 o 15:40

avatar ~ukryta_prawda
-1 / 1

Uczepiłes sie dwóch słów które sama dałam w cudzysłów, zamiast odpisać do reszty mojego wytłumaczenia, dlaczego kobiety zostają, a @tylko cywilny chodziło nie tlyko o szanse znalezienia a ogólną pozycje w spoleczeństwie- chocby rozwódka była tępą rurą z nadwagą i przedwczesnymi zmarszczkami zawsze jest lepiej postrzegana niż panna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+2 / 2

@ukryta_prawda: " chocby rozwódka była tępą rurą z nadwagą i przedwczesnymi zmarszczkami zawsze jest lepiej postrzegana niż panna". Moim zdaniem tak nie jest. Osobiście nie zauważyłem, aby źle postrzegano kobiety, które są starymi pannami. Możesz udowodnić swoją tezę? Jakieś badania, dane potwierdzające dyskryminacje panien?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 marca 2014 o 18:29

avatar ~ukryta_prawda
-1 / 1

@up dyskryminacja to nie to samo co lekceważace podejście społeczeństwa. Jako korwinista oceniasz wartość kobiety przez ilośc posiadanych dzieci/ wiek zawarcia małżeństwa (im wcześniej tym lepiej? Statystyki pokazują co innego). Jak wyobrażasz sobie takie badania? "czy uważasz samotne kobiety po 40 za gorsze?" ok.95% by odpowiedziało "nie". A co myślą? Zadbana mężatka-super, zadbana panna-próbuje jeszcze kogoś złapać. Mężatka ma zainteresowania, podróżuje itp-super, to samo robi panna-musi sobie jakos urozmaicić nudne życie. Męzatka(dzieciata) narzeka, jest złośliwa-jej mąz jest zły, nie dba o nią, napewno jest jej cięzko, przecież ma dzieci. Panna-frustratka. Zaniedbanie u męzatki można wybaczyc (dom, dzieci) u panny zostanie skomentawane, "nic dziwnego, ze nikt jej nie chce".Włąsciwie taka kobieta nie ma prawa głosu, popiera feministki, to przeciez dlatego, ze jej nikt nie chciał, jak jest po stronie wart.rodzinnych to powiedzą o niej jak o prof.Pawłowicz ("sama nie ma a sie wypowiada, jak śmie".) Może jeszcze poglad, ze co taka wie o zyciu, jej tak wygodnie, nie ma dzieci, ma czas. Wiele młodych dziewczyn jest zadręczana przez rodzine kiedy wreszcie wyjdzie z mąz, później kiedy dzieci, rozwódki z tego co mi wiadomo nikt nie pyta, to temat przykry, nie wypada pytac, dlaczego i kiedy poszuka nowego ojca dla dzieci. Chyba mieszkasz w dużym mieście lub za granica, że o takich sytuacjach nie wiesz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+1 / 1

@ukryta_prawda: NIGDY nie oceniałem wartości kobiety po ilości jej dzieci. Niech KAŻDY robi sobie to co chce. Kobieta nie chce mieć dzieci. Ma do tego prawo. Kobieta chce być przysłowiową "matką polką" też ma do tego prawo. WOLNY WYBÓR. Teraz mamy do czynienia z dyskryminacją kobiet, które chcą swoje życie poświęcić dzieciom. To jest wg Ciebie fair? http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2013/K_028_13.PDF - str 2 . /// Wystarczyłoby zapytać same zainteresowane, czyli panny "Czy czujesz się dyskryminowana ze wzg na stan cywilny?". Być może ktoś robił takie badania. warto poszukać na necie. /// Na pewno są przypadki dyskryminowania kobiet ze wzg na stan cywilny, ale nie sądzę, aby było to nagminne i częste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2014 o 8:43

avatar ~Pidum_Pidum
+2 / 2

"Psychopaci są wśród nas" Robert D. Hare i wszystko jasne.
Co do dziewczyny, która jest z facetem, który ją bije, to normalne. To jest tak samo jak z żoną alkoholika, ona również jest współuzależniona i podobnie jak jej mąż nie zdaje sobie z tego sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~fdsdlm
0 / 0

A Ślub jest?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qarhodron
+2 / 2

Nie ma co się dziwić, skoro z porządnych chłopaków, dziewczyny robią sobie "przyjaciół".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Manisztusu
+1 / 1

Jak ktoś chce niszczyć sobie życie to i tak zniszczy, choćby cały świat próbował temu zapobiec. Niewiele można pomóc takiej kobiecie, bo psychicznie jest uzależniona od faceta a terapia przy jej nastawieniu jest bezcelowa. Nie pojmuję jak można bić dziewczynę/narzeczoną/żonę. Uderzyłbym chyba tylko w afekcie, jakbym się dowiedział, że mnie zdradziła, przyłapując ją z innym. Ludzie nie pojmują prostej zasady,którą uważam za słuszną - zdradził raz to zdradzi i drugi,uderzył raz,uderzy i drugi. Na jej miejscu po pierwszym rękoczynie zostawiłabym palanta, no ale zakochanie to ciężka lecz słodka i miła dla pacjenta choroba, która ze szczerą miłością miewa bardzo mało wspólnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem