Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1424 1734
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
T tmk123
+30 / 42

Ciekawe dlaczego uciekli do aż USA, w Polsce jest jak najbardziej mozliwość uczenia dziecka w domu..No ale w Polsce by nie przezyli z pensji...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sssoto
+22 / 32

W Polsce nie możesz uczyć głupot, bo nauka w domu jest weryfikowana sprawdzianami i egzaminami. Właśnie po to, żeby rodzice nie wmawiali dzieciom, że Kanada leży w Azji, a pole kwadratu to E=mc2.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pumciak
+14 / 14

Nie musieli uciekać do USA. Wystarczyło do sąsiadującej z Niemcami Danii. Tu też jest taka możliwość.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kresca
0 / 0

Myślę, iż to przez to, że zdecydowali się za późno - gdy musieli uciekać z Europy. Smutne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~majófff
0 / 0

Dokładnie tak
zapraszam na stronę: "edukacja domowa" Stowarzyszenia Edukacji w Rodzinie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

As12s o.O Serio? Przeczytaj sobie jeszcze raz swój komentarz i sam znajdziesz odpowiedź :D Czytanie ze zrozumieniem, masz to jak na talerzu! Pomijając, już to zdanie ,, czy małpą tak bardzo spodobało się rozmnażanie, że chciały jeszcze bardziej polepszyć związane z nim doznania?"'' najpierw piszesz o homosapiens a następie o małpie.. da fug. Homo sapiens nie równa się małpa..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Hmmniewiem
+16 / 60

Nie wiem, ja bym na to spojrzała z innej strony. Bo ci ludzie, mówiąc "niemieckie szkoły nauczają rzeczy sprzecznych z naszymi wartościami", brzmią jak kolejna rodzina, która się oburza na obowiązek nauki teorii ewolucji Darwnia i chce nauczać dzieci kreacjonizmu. To by też wyjaśniało dlaczego uciekli do USA: tam można takich bzdur nauczać i to nawet w szkołach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nathan2000
+12 / 42

No bo rodzicom należy pozwolić na wychowywanie dzieci zgodnie z ich wartościami, ale tylko wtedy, gdy ich wartości zgadzają się z twoimi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lipton92
+7 / 25

Dla Ciebie Nathan teoria ewolucji to wartośc? Światopogląd? E-e, to fakt.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lipton92
+9 / 15

Zgadzam się, jestem wolnościowcem i też uważam, że nie powinno być nakazu edukacji publicznej. Ale nie znaczy to, że jest mi obojętne czego dzieci są uczone prywatnie. Tzn. jest mi to obojętne, bo mnie to nie rusza, ale nie podoba mi się uczenie dzieci, że 2+2=5.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+3 / 9

@SirLinuxer
Lekko przeginasz. Po pierwsze - szkoła nie wychowuje, tylko uczy (no chyba, że od moich czasów coś się zmieniło, w co wątpię). Nawet wychowawcy zajmują się tylko sprawami organizacyjnymi, nie tym, na jakich ludzi młodzież wyrośnie. Jasne, założenia są inne, lecz nie spotkałam się z ani jednym przypadkiem ich poprawnego wprowadzenia w życie. Po drugie - w Polsce da się znaleźć naprawdę dobre szkoły, które nie równają wszystkich i nie tłamszą indywidualnych zainteresowań, trzeba jedynie chcieć poszukać. Po trzecie - nikogo nie musisz prosić, by na przerwie skoczyć do toalety, na zajęciach trzeba tylko i wyłącznie by bieganiem ich nie zdezorganizować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Darłyn
+14 / 22

Każdy nowy szczep wirusa grypy potwierdza teorie ewolucji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
+6 / 12

No wiesz Lipton... jak ktoś nie chce się uczyć, chcę być debilem poniżej jakichkolwiek standardów intelektualnych, ma do tego prawo. Nie ma sensu wysyłać takich osobników do publicznych szkół bo są tylko ogniskiem różnorodnych patologii. W końcu jak inaczej nazwać ucznia pierwszej klasy gimnazjum, który ma 17 lat i odwiedza szkołę tylko po to by pobić jakiegoś trzynastolatka? Bo ja w swojej szkole się z takimi przypadkami stykałem. Ba! Miałem nawet wizytę na dywaniku u dyrektorki kiedy jeden taki bandzior dla zabawy mnie napadł na świetlicy szkolnej i połamałem mu krzesło na głowie. Jak ktoś pokazuje wszem i wobec, że nie chce się edukować to droga wolna. Niech takie osoby trzymają się zdala od szkół publicznych. A jeśli jakiś uczeń wykazuje wybitne uzdolnienia, to też nie ma sensu trzymać go w publicznej szkole bo tylko zostaną zmarnowane jego talenty. W końcu ile genialnych dzieciaków nigdy nie wykaże się w przyszłości jako wybitni matematycy albo ekonomiści, bo nie zapamiętały różnicy między stalaktytem i stalagmitem? Tak jakby to miało decydować o zdolnościach intelektualnych. Zresztą najlepszym dowodem na to jak system edukacji rujnuje indywidualizm są obecne matury. Teraz na maturze jest klucz, na podstawie którego ocenia się ucznia. Jeżeli mamy do czynienia z wybitną jednnostką, która nie myśli w sposób ustalony przez komisję, to nie zda egzaminu dojrzałości, czyli dojrzałość polega nie na zdolności samodzielnego myślenia, a na byciu wytresowaną małpą, która robi dokładnie to, czego się od niej oczekuje, a każda jednostka indywidualna zostaje przez system odsiewana. Taka jest rzeczywistość i nie dziwię się, że wielu rodziców woli samodzielnie uczyć dzieci zamiast oddawać je w ręce urzędników.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+16 / 24

Mnie zawsze zastanawia dlaczego ludzie tak obawiają się teorii ewolucji? Może dlatego, że nie stawia ona człowieka w centrum wszechświata? Przecież to jest piękna teoria świadcząca o tym, że natura dąży do doskonałości. Nie jestem genetykiem, nie znam się na tym. Wiem jednak, że w przyrodzie istnieje coś takiego, jak pula genowa. Z wieloma gatunkami mamy bardzo zbieżny zestaw genów, szczególnie z człekokształtnymi. A teoria Darwina jako indywidualna teoria? Oczywiście, że ma sporo błędów. Przecież ma ponad 150 lat!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 14:37

avatar Darkrair
+2 / 10

Napewno wasze mozgi z dwucyfrowym iq sa madrzejsze od naukowcow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+16 / 18

@SirLinuxer Wybacz, ale kiedy słyszę, że znaleziono jakieś niesamowite skamieniałe szczątki, to tylko czekam na informację, że jak zwykle ktoś chciał zarobić na popularnej teorii. Dziwnym trafem tych skamieniałości nigdy nie poddaje się badaniom przez uznane ośrodki badawcze. To zawsze są ośrodki "niezależne". Poza tym, czy to nie zabawne, że ludzie, którzy przeczytali kilka artykułów w sieci, o wątpliwej wartości merytorycznej, stają się nagle ekspertami od obalania teorii ewolucji? Chciałbym zobaczyć dyskusję takiego domorosłego eksperta ze średniej klasy genetykiem. Byłoby na co popatrzeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 15:13

avatar lkrysztofik
-5 / 9

No dobra ci rodzice to pewnie idioci którzy chcą zrobić ze swoich dzieci takich samych idiotów, ale w sumie powinni mieć do tego prawo... powinni. Nie ma o czym gadać jesteśmy niewolnikami systemu, właściwie bez prawa do własnej tożsamości i poglądów, jedynie nielicznym udaje się coś zrobić z życiem na przekór wszystkiemu co nam na siłę wpajają. Ta rodzina to jeszcze zły przykład, ale inteligentni rodzice którzy pomagaliby w indywidualnym rozwoju umysłowym swoich dzieci, to przeszkoda dla państwa. Według systemu dzieci mają być poddawane indoktrynacji i praniu mózgu bez wyjątku, to jakie "wartości" się przekazuje to już kwestia kulturowa czy kwestia czasów, ale wszędzie w każdym państwie dzieci mają sie kształtować jako klony bez własne tożsamości tak by było nimi łatwiej manipulować. Kształtowanie autonomicznego rozumowania, nie jest na ręke nikomu "na górze". Choć z drugiej strony rodzice to mogą być ortodyksyjni fanatycy albo inne ścierwo i może zrobić jeszcze gorszy bajzel w głowie młodego dziecka... ciezko tak naprawdę zająć jednoznaczne stanowisko w tej kwestii

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 16:32

S SirLinuxer
-5 / 9

Ashardon
A to typowy przykład argumentum ad personam. Młotek został dość dokładnie zbadany, a jego skład chemiczny jest dowodem na to, że fałszersto nie było możliwe. Koniec kropka. Teraz chcesz mówić o genetyce? Proszę bardzo. Zgodnie z teorią ewolucji podstawą zachodzenia zjawiska ewolucji są mutacje genomu, które implikują powstawanie nowych genów. I te nowe geny mają być rzekomo przekazywane dalej drogą doboru naturalnego. Problem polega na tym, że organizmy bardzo mocno bronią się przed mutacjami. Większość mutacji jakie występują w naturze ma charakter negatywny (prowadzi do śmierci lub złego funkcjonowania organizmu). Oczywiście wiele źródeł podaje, że najczęściej spotykane są mutacje obojętne, co jest niejako prawdą. Pośród zmutowanych organizmów, które urodziły się żywe najczęściej są mutacje obojętne, ponieważ w większości przypadków pojawienie się jakiejkolwiek mutacji nie pozwoli organizmowi w ogóle się urodzić. Natura kasuje taki przypadek jeszcze przed narodzinami. Jeśli znasz się trochę na statystyce to wiesz, że u ludzi połowa przypadków zapłodnienia kończy sie usunięciem komórki jajowej z organizmu (pomimo tego, że doszło do zapłodnienia) właśnie z tego powodu. Natura nie uznaje odchyleń od normy. Żadnych błędów genetycznych. Aby urodził się zmutowany organizm i przekazał dalej swoje geny, musiałyby zawieść wszystkie mechanizmy obronne genomu. Powiedzmy sobie szczerze, że dobór naturalny prowadzi do uszczuplenia materiału genetycznego. Faworyzuje pewne określone cechy ale nie pozwala na powstawanie nowych gatunków. Zasadniczo jeśli popatrzymy na różne rasy psów, to genetycznie stanowią jeden i ten sam gatunek. Tak samo mamy kilka ras ludzi, którzy genetycznie stanowią jeden i ten sam gatunek. Powstawanie nowych gatunków poprzez dobór naturalny i mutacje to brednia. Dobór naturalny prowadzi do uszczuplenia materiału genetycznego, a mutacje z reguły prowadzą do śmierci organizmu. Taka jest rzeczywistość. Od tej reguły odstępują rośliny. Tak jak w przypadku organizmów zwierzęcych zmiana jednego genu może skończyć się tragicznie, dla roślin podwojenie materiału genetycznego nie stanowi problemu. Na tym bazuje całe GMO. Rośliny są bardzo tolerancyjne względem zmian genomu. No i jeszcze jednokomórkowce. One też potrafią wymieniać się genami między sobą co najlepiej widać na przykładzie bakterii. Ale skoro o tym mowa to popatrzmy na jednokomórkowce. Aby funkcjonować muszą się poruszać. Aby się poruszać muszą mieć rzęski. Wbrew pozorom skomplikowany aparat ruchu. I tu jest problem. Otóż aby funkcjonować jednokomórkowce musiały już od początku swojego istnienia mieć rzęski. Taki mechanizm nie mógł powstać na drodze ewolucji. Więc skomplikowany układ rzęsek powstał tak sam z siebie? Coś takiego jest praktycznie niemożliwe.
Zdzicho_Waciak Skoro mowa o ruchach płyt tektonicznych, które miałyby rzekomo tłumaczyć dlaczego trylobity można znaleźć praktycznie na powierzchni skorupy ziemskiej, zamiast głęboko pod ziemią... byłoby to dobre tłumaczenie gdyby nie kilka istotnych faktów. Należy zwrócić uwagę na to, że skamieliny nie powstają w dowolnych warunkach. Jeśli gołębia rozjedzie samochód to następnego dnia zostanie w większości zjedzony przez robactwo i kawki (te ptaszyska mnie przerażają!!!). Raczej nie zmieni się w skamielinę. Otóż powstanie skamielin można tłumaczyć tylko katastrofą o globalnym zasięgu. Coś na kształt biblijnego potopu. Dlaczego? Wystarczy popatrzeć na skamieniałe małże. Widać po nich wyraźnie, że mają zamkniętą muszlę. DLaczego to takie ważne? Jeśli przejdziemy się po plaży znajdziemy mnóstwo muszelek stanowiących nic innego jak odseparowane połówki takich muszli. Kiedy małż umiera jego mięśnie wiotczeją i muszla się otwiera. SKoro skamieliny małży pokazują zamkniętą muszlę to znaczy, że zwierz zdechł uwięziony w dużej ilości mułu, który odciął wszelki dostęp powietrza i robactwa, które mogłoby załatwić sprawę rozkładu tej padliny. Jeśli na wystawie w muzeum można zobaczyć skamieniałą rybę, która trz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 19:00

avatar Darkrair
+2 / 4

Wiec podaj alternatywe do teorii ewolucji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-3 / 5

Darkrair. Toż to bardzo proste. Wracamy do punktu wyjścia, czyli do niewiedzy. Teoria ewolucji miała nam tłumaczyć jak powstały wszystkie gatunki na świecie i jak powstało życie. Wiemy już, że ta teoria jest nieprawdziwa, czyli wracamy do tego co wiedzieliśmy przed jej powstaniem. Czyli nic. Nie mamy żadnych odpowiedzi i zaczynamy szukać od nowa. Proste nie? Właśnie dlatego ewolucjoniści dostają szału gdy przedstawiane sa im wszystkie dowody obalające ewolucję. De facto oznacza to, że cały wysiłek jaki włożyli w swoją misterną teorię poszedł na marne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+3 / 9

,,Darwin nigdy nie przedstawił dowodów, na poparcie swojego myślenia.'' podręczniki widzę nadal niektórych gryzą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+7 / 9

SirLinuxer ,,Powstawanie nowych gatunków poprzez dobór naturalny i mutacje to brednia. Dobór naturalny prowadzi do uszczuplenia materiału genetycznego, a mutacje z reguły prowadzą do śmierci organizmu.'' Przeczytałam część Twoich komentarzy, to jest ,,perełka'' więcej wybacz nie dałam rady. Proszę, błaaagam cię wręcz otwórz podręcznik do biologii, 3 klasa liceum, może być Operon, chociaż nawet w gimnazjalnych podręcznikach jest to tak prosto, fajnie wytłumaczono. Chcesz odrobinkę więcej, ale wciąż podstawy to Vitalego poczytaj.To jest smutne, gdy osoby pozbawione jakiejkolwiek wiedzy mądrzą się gdziekolwiek. I całkiem niedawno był demot, jak to dzieci poinny uczyć się tylko danego zakresu materiału, które ich interesuje... i co? Potem będą właśnie takie skutki..Chciałabym to wyjaśnić ci po kolei.. ale osłabiły mnie twoje komentarze tak, że po prostu nie mam słów, siły.. głupota mnie po prostu poraża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-5 / 5

lithium222
Jeśli się nad tym zastanowić to faktycznie wiążących dowodów na poparcie tez Darwina nigdy nie było. Było mnóstwo poszlak ale żadna z nich nie była dowodem, który z teorii mogłby uczynić prawo nauki. A im bardziej bada się ów kwestię tym więcej rzeczywistych dowodów, które zaprzeczają ewolucji. Obecnie wszystko co można powiedzieć o ewolucji to to, że mechanizmy te teoretycznie są możliwe. Czysto teoretycznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+4 / 4

@SirLinuxer "Młotek został dość dokładnie zbadany, a jego skład chemiczny jest dowodem na to, że fałszersto nie było możliwe. Koniec kropka." No chyba nie do końca taka kropka. Żeby tę kropkę postawić należałoby poddać ten młotek badaniom przez kilka ośrodków, bo tego wymaga metodyka prowadzenia badań naukowych. Czy organizmy bronią się przed mutacjami? Biorąc pod uwagę fakt, jaką drogę przeszliśmy od pojedynczych bakterii do złożonych organizmów, to śmiem wątpić w tę teorię. Masz swoją teorię, ok. Skonfrontuj ją z jakimś pracownikiem naukowym zajmującym się naukami przyrodniczymi na jakiejkolwiek polskiej uczelni wyższej. Może wspólnie dojdziecie do jakiś wniosków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fisent
+2 / 6

@As12s
Gratuluję, właśnie udało Ci się obalić teorię ewolucji! Myślę że z takim talentem powinieneś kontynuować pracę - polecam przyjrzeć się TEORII grawitacji, która jest już z nami 300 lat, a wciąż nie stała się PRAWEM grawitacji! Gdy uporasz się już z Newtonem rzuć proszę okiem na teorię sprężystości, a później np. teorię mnogości lub prawdopodobieństwa - powinniśmy byli je poprawić już dawno temu!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-1 / 5

lithium222
Czyli rozumiem, że nie masz argumentacji bo tylko próbujesz mnie nieudolnie obrazić. Ale wytłumaczę Ci to. Dobór naturalny faworyzuje określone cechy, czyli określone geny, które za nimi przemawiają. W ten sposób poprzez dobór naturalny materiał genetyczny przekazywany potomstwu zostaje ograniczany do tych faworyzowanych genów. W ten sposób mamy różnorodnych przedstawicieli tego samego gatunku. Popatrzmy na ludzi. Mamy rasę negroidalną, która posiada warunkowane genetycznie cechy, które ułatwiają życie w ciepłym klimacie. Mamy też rasę kaukaską, która posiada swoje warunkowane genetycznie cechy. Obie te rasy to jeden i ten sam gatunek znany jako homo sapiens. I w obu przypadkach materiał genetyczny jest ograniczony do pożądanych cech. Białasy nie mają aktywnych genów zwiększających ilość melaniny w skórze. Przykład na ograniczony materiał genetyczny. Jeśli tego nie rozumiesz to współczuję głupoty. Tak działa dobór naturalny. Z puli dostępnych genów przekazuje dalej najbardziej pożądaną część. Myślisz, że jak powstały wszystkie rasy psów lub bydła? Dokonywano segregacji zwierzaków tak aby ich potomstwo miało określone cechy. Jeśli pozwalano się rozmnażać tylko tym krówkom, które mają rude futro to powstaną same rude krowy. Mają uboższy materiał genetyczny od pierwowzoru? Mają. A co do mutacji... pokaż mi choć jeden organizm zwierzęcy, który przeżył aneuploidię. Jeśli w ogóle wiesz co to jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-1 / 3

"Czy organizmy bronią się przed mutacjami? Biorąc pod uwagę fakt, jaką drogę przeszliśmy od pojedynczych bakterii do złożonych organizmów, to śmiem wątpić w tę teorię."
Czy ja dobrze zrozumiałem? Wątpliwej wartości teorię ewolucji przedstawiasz jako dowód na teroię ewolucji? To naprawde kiepski żart. Organizmy bronią się przed mutacjami. Właśnie dlatego nie jest możliwe by jeden gatunek ot tak zmienił się w inny. A tym bardziej by jednokomórkowiec zmienił się patyczaka. Dlatego twierdzenie, że organizmy nie bronią się przed mutacjami (a bronią się i jest to fakt) bo tak sugeruje teoria ewolucji, to kpina. Sorry. Najdrobniejsza mutacja może całkowicie rozwalić organizm. Popatrzmy na mutacje liczbowe. Aneuploidia, która oznacza zmianę liczby garniturów hromosomowych? Letalna. Aneusomia, która oznacza zmianę liczby hromosomów? Najczęściej letalna, czasami prowadzi do zespołów chorobowych. Wystarczy popatrzeć na znaną trisomię 21. Jeden zduplikowany hromosom i mamy zespół Downa, który charakteryzuje się bezpłodnością (czyli nawet jak się urodzi osoba z taką mutacją to jest bezpłodna by nie rpzekazać jej dalej). Sorry. Organizmy wielokomórkowe walczą z mutacjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 4

@ As12s Darwin stworzył piękne podwaliny ewolucji. Czy było tak dokładnie jak on i reszta naukowców przedstawia? Przecież wiele ,,ogniw ewolucyjnych'' mogło zostać nieodkrytych, prawda? Dodatkowo genetyka i powiązane z nią dziedziny nauk są wciąż poznawane. Nie. Tu nie chodzi o nie wiedzę o ignorację podstawowych faktów i granie mądrego. Chłopak napisał np. że mutacje są prawie zawsze śmiertelne. Mamy słowo klucz ,,prawie''. Nie zawsze są, czasem są one korzystne na organizmu. Mutacje jak wiadomo, są jednym z przyczyn, a raczej powodów zmienności genetycznej występujących wśród organizmów, należących do tego samego gatunku jak i do innych. Jakie są mutacje i jakie mogą być nie będe już w to wchodzić, bo to można doczytać, jednak nawet z definicji ,,nagłe, skokowe zmiany w materiale genetycznym'', czasami są neutralne, zupełnie nie zauważalne,w jednym pokoleniu a ujawniają siew kolejnych. Czy dobór naturalny ogranicza pulę genową organizmów? A dlaczego? Zmienia to owszem. Faworyzuje określone osobniki, aby lepiej przystosować je do zmieniających się warunków środowiskowych. Ogólnie fakt, zmienności genetycznej jest podstawą do lepszego przygotowania się organizmów (chociażby heterotrofy, są odporniejsze i silneijsze niż organzmy homozygotyczne). Jak wiadommo zmienność to nie tylko mutacje, to również losowe przechodzenie chromosomów o gamet, losowe łączenie się gamet, a także rekombinacja, tutaj dobór nie ma nic do gadania. Dobór najczęściej działa na podstawie fenotypu (chociaż nie zawsze), czasem faworyzuje osobniki większe, czasem mniejsze. Może działać różnie w zalezności od panujących warunków (mamy tu piękny przykład zięb darwina, czy różnic w gatunnkach saren). Ważne jest tutaj pojęcie specjacji? Jak powstają oddzielne gatunki w jednej wspolnej puli genowej? Poprzez oddzielenie.. przez wieeeeeele lat (bo jest to mechanizm wieloletni, nie dochodzi do wymieszania materialu genetycznego. W końcu organizmy staja się na tyle rozne, że po krzyzówce nie uzyskujemy płodnego potomstwa.. mamy dwa oddzielne gatunki ( do roznic może się przyczynic częstosc danych alleli wystepujących, czy własnie mutacji). Jednak gdy przeanalizujemy ich genom.. możemy zauwazyc , ze to będą osobniki blisko spokrewnione.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
0 / 2

Fisent :"polecam przyjrzeć się TEORII grawitacji, która jest już z nami 300 lat, a wciąż nie stała się PRAWEM grawitacji!"

W ramach fizyki klasycznej grawitacja jest opisana PRAWEM POWSZECHNEGO CIĄŻENIA sformułowanym przez Newtona. Dałeś dupy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 20:10

L lithium222
+2 / 4

SirLinuxer serio? to co napisałam nazywamy poszlakami? Geny? podobieństwo nukleotydów, nazywasz poszlakami.. Dobrze. Spokojnie, cześć już wyjaśniłam w poprzednim komentarzu, ale jedziemy dalej. Drzewo filogenetyczne. znajome pojęcie sądzę. Nawet na zajęciach jak ktoś studiuje coś pokrewnego z genetyka, na pewno operował programami, które w taki piękny sposób biorąc pod uwagę podobieństwa organizmow (nukleotydy, bialka) same nam je tworzą. Kolejnym ważnym dowodem ewolucji jest gdy prześledzisz sobie anatomie poszczegolnych organizmow. zobacz sobie na budowe embrionow, dalej, na to jak po kolei wytwarzaja sie kolejne organy, dalej na organizmy potomne. Tych dowodów jest tak wiele, że cały dzień bym tu musiała siedzieć i pisać a i tak tego nikt nie przeczyta :D Po prostu nie lubie ignorancji w tym temacie i wypowiadanie się bez żadnych podstaw. Popatrz na budowę mózgów. Popatrz na linie ewolucyjna i zobacz jak z gadów wykształciły się ptaki a jak ssaki.. popatrz na płazy i na gady.. patrz co z czego w toku właśnie ewolucji się zmieniło. Mówi się, że ewolucja nigdy nie działa wstecz. Popatrz na rozbudowę naszej czaszki. Przyrównaj nas do innych naczelnych. Teraz dalej poczytaj o ichtiostedze o sejmurii, jeszcze był praptak. Dalej słyszaleś kiedyś o tym dlaczego za ,,przodka'' komórki ekuartiotyczej uwaza się prokariotyczną. Wszystko się ze sobą tak wiąże, że to jest aż niesamowite. Tylko trzeba to prześledzić od podstaw :) Biologie trzeba zrozumieć, jej nie można tylko kuć. Ja niestety nie siedzę tak bardzo w temacie, to są niestety informacje podstawowe, których uczą w liceum...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar As12s
-3 / 3

Fisent - dziękuje, chociaż obejdzie się bez gratulacji, możemy bawić się w semantykę, albo przedstawicie mi nie podważalny dowód na potwierdzenie Teorii Darwina. Pozwól, że przypomnę Ci, że w ramach fizyki klasycznej grawitacja jest opisana PRAWEM powszechnego ciążenia sformułowanym przez Newtona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 20:21

L lithium222
+4 / 4

SirLinuxer pomyliłeś dobór naturalny z doborem sztucznym. A czego się spodziewałeś ewolucja idzie ,,do przodu'' więc pula genowa się zmienia, ale czy to oznacza, ze ubożeje? No królowie niebios. Niby jak ci ubożeje? (w naturalnym nie sztucznym). Przeciez masz utrzymywaną miej więcej stała liczbę osobników danego gatunku tak (teoretycznie) to jak ci ubożeje, skoro masz rekombinacje, masz losowość łączenia się gamet oraz przechodzenia chromosomów do gamet. Chociażby taka mejoza jest źródłem zmienności genetycznej organizmów. Co ci tutaj ubożeje. Dlaczego przeżywają najsilniesze (teoretycznie znowu), żeby te geny zostały przekazane a nie wadliwe. ktoś tu chciał dowody ewolucji. Poczytaj sobie o organizmach stanowiących ogniwa pomiędzy organizmami, czyli organizmy wykazujące cechy świadczące o przynależności do np. gadów i ssaków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+3 / 3

SirLinuxer no skoro ty znasz tylko choroby i taką trisomie, to ci chłopie rzeknę.. tośmy pogadali. Na temat mutacji :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-2 / 4

A to interesujące. Ale gdyby faktycznie tak było i wybrane organizmy powolutku, pomalutku przeistaczały się w inne, to świat powinien być usiany szkieletami form pośrednich. A takowych nie ma, choć powinny być znacznie łatwiejsze do znalezienia aniżeli dwa skrajne ogniwa rzekomej ewolucji. W końcu po dinozaurach powinny być tysiące form pośrednich prowadzących do ptaków. Takowych nie ma. Paradoksalnie więcej form jest od praptaków do latających gadów, de facto lepiej przystosowanych do latania niż te pierwsze. A mimo to badania genomu pokazały, że pokrewieństwo genetyczne między nimi jest takie jak między człowiekiem i kapustą mimo względnie podobnego fenotypu. Zapewne nawiązujesz tu do tezy, jakoby ludzki embrion odtwarzał schemat ewolucji podczas swego rozwoju? Wygodna teza. W końcu ludzki płod posiada skrzela przez krótki okres czasu, które w niektórych przypadkach nie zanikają i trzeba je usunąć skalpelem. Ale to nie dowód na to, że człowiek jest spokrewiony z rybami, tak samo jak posiadanie podobnych genów nie jest dowodem na spokrewnienie człowieka i kapusty (jeśli mnie pamięć nie myli połowę genów mamy wpsólnych). Anatomia porównawcza i embriologia to poszlaki, a nie dowód. Dowody przemawiają wciąż na niekorzyść ewolucji. Kolejna wygodna teza jakoby populacjadanego gatunku, po oddzieleniu terytorialnym od reszty stada, miałaby się przeistoczyć w inny gatunek o całkowicie odrębnym genotypie powstałym w drodze mutacji. W końcu dobór naturalny oznacza dobieranie genów z puli już posiadanej. A jak już ustaliliśmy organizmy zwierzęce w przeciwieńśtwie do roślin i jednokomórkowców, nie tolerują mutacji, które prowadzą do wyraźnych zmian w organiźmie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 4

SirLinuxer. No i tak jest :D I to nie szkieletów, a żywych organizmów. Przecież my mówimy o seetkach lat, milionach, miliardach, my jesteśmy młodym gatunkiem tak naprawdę (nasz czas zapewne też kiedyś się skończy). Pisałam ci już o porównaniu anatomii poszczególnych organizmów, która w piękny sposób obrazuje, właśnie przeistaczanie się jednych oragnizmów w drugi (przestań spać na lekcjach biologii!! ). Dobrze, czyli według ciebie nie było ewolucji, tylko co? Jaki jest twój pogląd na świat i w jaki sposób rozwinęły się obecnie występujące organizmy. Jak powstał człowiek. Widzę inaczej się z tobą nie da, do ciebie fakty i tak nie dotrą (niestety).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

Widzę, ze przy tobie wrócę się do cudownych licealnych lat i odswieżę sobie piękne lata licealne to to jadymy z dowodami ewolucji :D np narządy szczątkowe tak mi teraz przyszło na myśl, ale nie ważne poczekam na twą teorię i zacznę swoje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 4

,, Dowody przemawiają wciąż na niekorzyść ewolucji. Kolejna wygodna teza jakoby populacjadanego gatunku, po oddzieleniu terytorialnym od reszty stada, miałaby się przeistoczyć w inny gatunek o całkowicie odrębnym genotypie powstałym w drodze mutacji' Według ciebie jedyne sposoby na zmiany w materiale genetycznym są na podstawie matacji? Mutacje się przyczyniają, ale nie są głównym powodem, idziesz w złym kierunku. zimno! szukaj bliżej. a słyszał ty kiedyś o mutacjach tak zwanych cichych? Albo sensownych? Czy też nie słyszał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
+1 / 3

nie ma form posrednich? Ichtiostega (rypa i plaz) archeopteryks (gad i ptak)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Darkrair
0 / 2

ryba*

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
+2 / 2

"No i tak jest :D I to nie szkieletów, a żywych organizmów. Przecież my mówimy o seetkach lat, milionach, miliardach, my jesteśmy młodym gatunkiem tak naprawdę (nasz czas zapewne też kiedyś się skończy). Pisałam ci już o porównaniu anatomii poszczególnych organizmów, która w piękny sposób obrazuje, właśnie przeistaczanie się jednych oragnizmów w drugi (przestań spać na lekcjach biologii!! )."
Nie ma form pośrednich. Nie wiem czy nie zrozumiałaś tego co napisałem, czy tylko udajesz więc powtórzę, nie ma form pośrednich. Pomiędzy rzekomo pierwszymi praptakami, a zwykłymi ptakami powinny być setki tysięcy form pośrednich. A wyróżniamy ich kilkanascie, które, jak się okazało, nie były formami pośrednimi tylko kompletnie odrębnymi gatunkami (o czym już pisałem). Nie ma form pośrednich dowodzących ewolucji. Są szczątki jednego organizmu, szczątki drugiego organizmu, który rzekomo powstał w drodze ewolucji tego pierwszego i nic między nimi. No chyba, że ewolucja działała w ten sposób, że archaeopteryx w ciągu jednego dnia wypluł wszystkie zęby i zrzucił łuski. Ale raczej nie tak przedstawiana jest ewolucja. Nie ma form pośrednich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Matkoboska
+2 / 4

@As12s: Co do tych linków, co przesłałeś:

O kurde jaka bzdura. Większej od lat nie widziałam. Przecież w tym pierwszym linku nie dość, że gość pierniczy od rzeczy to jeszcze nawet myli Darwninizm z Lamarkizmem. No, błagam, człowieku. Wyedukuj się zanim zaczniesz krzyczeć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar As12s
-4 / 4

~Matk- Szkoda, że tylko tyle wyniosłeś z tego tekstu. Na pewno powalający argument - "O kurde jaka bzdura." i "No, błagam, człowieku. Wyedukuj się zanim zaczniesz krzyczeć." - z pewnością przekonają mnie do przyznania racji Darwinowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2014 o 8:57

avatar ~MAtkoboska
+2 / 4

@As2s Rozumiem, że na to, że gość myli Lamarkizm (teorię obaloną, choć podobną) z Darwninizmem (teorię obecnie uznaną), przymykasz oczy? Bo artykuł przez ciebie podany aż krzyczy o tym, a i ja napisałam to w swoim komentarzu, co najwyraźniej udało ci się przeoczyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Fisent
-2 / 2

@As12s
Ok, przyznaję rację, oficjalnie jest prawo - chociaż w mowie jak najbardziej funkcjonuje "teoria grawitacji". A zaglądając już na wikipedię można przy okazji zerknąć na definicję teorii, w której czytamy: "Teoria naukowa jest najbardziej rzetelną, rygorystyczną i kompletną formą wiedzy naukowej. Odróżnia ją to od potocznego rozumienia słowa teoria, które sugeruje bezpodstawność i spekulatywność." Tyle w temacie semantyki. (jeśli ktoś nie lubi wikipedii, to daję link do podobnej definicji ujętej innymi słowami: http://encyklopedia.pwn.pl/haslo/3986514/teoria-naukowa.html )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 16:44

L lithium222
+2 / 2

SirLinuxer .Śmiesszny jesteś. Nie podałeś żadnych własnych argumentów na temat własnej ewolucji. Jak według ciebie to wyglądało skoro jesteś taaaaki mądry :D I nie chodziło mi o anatomie porównawczą..tylko o coś zupełnie innego. Co po kolei i jak się wykształcało u poszczególnych grup organizmów i co świadczy o tym, ze dany organizm został przypisany do danej grupy/klasy etc. To mialam na myśli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SirLinuxer
-1 / 3

Jak postanie życia wyglądało moim zdaniem? To proste. Nie wiem. Prawdopodobnie nie dożyję dnia, w którym się tego dowiemy. Natomiast jedno jest pewne, nawet jeśli okaże się, że mechanizmy ewolucji są możliwe (a póki co wszystko wskazuje na to, że nie są), nie zmieni to faktu, że w jednej warstwie skalnej można znaleźć szczątki zaróno dinozaurów jak i ssaków co oznacza, że żyły w tym samym okresie czasu. Około 30 mln lat po powstaniu pierwszych praptaków, pojawiły się latające gady, które miały znacznie lepsze predyspozycje do latania, więc najwyraźniej pierwsze ptaszyska nie powstały w drodze ewolucji gadów. Pytanie więc skąd się wzięły pozostaje bez odpowiedzi. Na całym świecie można znaleźć przedmioty, które zostały wykonane najwyraźniej przez istotę inteligentną (Londyński młotek, który ma ponad 60 mln lat). Jeśli nie zostały wykonane przez człowieka, to przez kogo? Jedynym wytłumaczeniem są albo kosmici, albo podróżnicy w czasie. Szczątki prehistorycznych gadów, a nawet skamieliny trylobitów można znaleźć na powierchni skorupy ziemskiej, choć teoretycznie powinny być głęboko pod ziemią. Albo oznacza to, że wcale nie zdechły 300 milionów lat temu, albo ruchy płyt tektoniczych wyciągnęły je na powierzchnię czyniąć główną metodę datowania bezużyteczną. Jakie wnioski? Brak. Nie można wyciągnąć żadnych wniosków. Po prostu nie wiemy jak powstało życie, ani jak się rozwijało. Ewolucja jest błędna i są na to dowody. A to oznacza, że wracamy do punktu wyjścia, czyli do niewiedzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 5

Zdajesz sobie sprawę, ze tym co napisałeś zupełnie nie zanegowałeś ewolucji? :D Pokazałeś, tylko, że zupełnie nie znasz się na temacie. Skoro zakładasz, ze biologia jest na tyle banalna, że po prostu jeden organizm przechodził sobie w drugi i dopiero wtedy powstawała kolejna grupa (tak nie jest i to już wiadomo od dawna). Nie chcę mi się tego ci tłumaczyć, poświęcisz trochę lat, zainteresujesz się tematem od podstaw, to zobaczysz, że to wszystko jest logiczne. Strasznie wszystko upraszczasz. Przecież nie jest tak,, że w z wszystkich gadów wywodzą się ssaki, czy ptaki. To się zazębia, część organizmów zmienia się powoli, część w cale, część się zmienia. O jedności świata żywego i jak to wszystko jest powiązane dowiesz się ucząc się zoologi chociażby, ale dokładnie a nie po łebkach na podstawie wikipedii. Jaką ty masz wiedzę w temacie skoro twierdziłeś uparcie, że mutacje przyczyniają się do zmian w materiale genetycznym i to te złe mutacje, które przyczyniają sie do śmierci organizmów? Czasem doinformuj się, zanim zaczniesz pisać pierdoły. Młotek znaleźli ale szkieletu żadnego nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Szulima19
+1 / 1

Poczekajcie chwile bo mi się popcorn skończył ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+1 / 1

To sobie odpuść drugą porcję, bo będziesz gruba/y

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar As12s
-3 / 3

MAtk - dziwi mnie, że podważenie TE, wywołuje tyle emocji. To jest dziedzina nauki, czy już światopogląd?
Być może czytają artykuł przegapiłeś ważne zagadnienia, pozwól, że Ci je przypomnę, żebyś mógł mi je wyjaśnić - "Profesor Behe jako pierwszy zauważył nieredukowalną złożoność organizmów biologicznych. Co oznacza argument który przedstawia? To że stopniowa zmiana organizmu nie ma prawa funkcjonować na poziomie biochemicznym, ponieważ wówczas wszystkie czynniki muszą funkcjonować ze sobą łącznie – czyli aby system mógł funkcjonować muszą istnieć od początku. Oznacza to, że jeśli jakakolwiek część tego układu byłaby nie obecna wówczas cały system nie miałby prawa działać." "Teoria ewolucji zakłada że każdy organizm przekształca się i doskonali tak by dopasować się do istniejącego środowiska – jak to się ma to tego organu płciowego? Jak wiadomo wszystkie małpy uprawiają kopulacje tylko i wyłącznie ze względów rozrodczych aby poszerzyć swoją populacje. Samica homo sapiens natomiast wyposażona została w łechtaczkę tylko i wyłącznie w celu odczuwania przyjemności z kopulacji. Nasuwa się pytanie: czy małpą tak bardzo spodobało się rozmnażanie, że chciały jeszcze bardziej polepszyć związane z nim doznania?"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Matkoboska
+1 / 1

@As12s

Cieszy mnie, że przytaczasz najgłupsze fragmenty. Akurat ułatwia mi to zadanie. ;)

"Profesor Behe jako pierwszy zauważył nieredukowalną złożoność organizmów biologicznych. Co oznacza argument który przedstawia? To że stopniowa zmiana organizmu nie ma prawa funkcjonować na poziomie biochemicznym, ponieważ wówczas wszystkie czynniki muszą funkcjonować ze sobą łącznie – czyli aby system mógł funkcjonować muszą istnieć od początku. Oznacza to, że jeśli jakakolwiek część tego układu byłaby nie obecna wówczas cały system nie miałby prawa działać."

WYJAŚNIENIE: Bzdura. Organizm nie jest "sztywny". A mutacja, która organizmu nie zabija, jest zwykle bardzo drobna (a to właśnie zakłada stopniowa mutacja) na poziomie biochemicznym (bo np. białko jest podobne i receptory wciąż są w stanie je odczytać). Niebieskie oczy powstały przez mutację, a jakoś niebieskoocy chodzą po świecie. Gdyby organizm był tak sztywny jak twierdzisz, to wszyscy wyglądalibyśmy dokładnie tak samo, mieli dokładnie takie samo DNA i w ogóle bylibyśmy klonami, bo "nic innego nie ma prawa funkcjonować na poziomie biochemicznym". Zresztą, patrz, albinosi chodzą po świecie. Nie produkują melaniny, a więc część ich "układu" jest nieobecna, a mimo to "działają"! Jak to możliwe!? xD

"Teoria ewolucji zakłada że każdy organizm przekształca się i doskonali tak by dopasować się do istniejącego środowiska." - LAMARKIZM (może caps lockiem dotrze). Co ciekawe dalsza część przytoczonego fragmentu jest nawet ciekawa. Gdyby ją trochę podrasować w naukowy sposób, to może nawet mogłaby użyć jako argument, dlaczego LAMARKIZM jest błędną teorią. Szkoda tylko, że o tym wiadomo już od wieków. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+2 / 2

@As12s

To nie podważanie TE wywołuje burzę, tylko pisanie bzdur. Żebyście choć mieli jakiekolwiek sensowne argumenty, to byłby spokój, ale w ten sposób userzy po prostu nie wierzą własnym oczom, gdy czytają wasze posty. Jeszcze oprócz gadania od rzeczy ty wstawiasz jakieś dziwne cytaty, a SirLinuxer plącze się w zeznaniach (najpierw twierdzi, że skamieliny mogą powstać tylko w skutek kataklizmu, a potem się dziwi, że nie mamy szkielecików form pośrednich wszędzie dookoła. Serio? A może to przez to, że kataklizmy jednak nie zdarzają się codziennie, tylko raz na jakiś czas? WTF). Więc co się dziwić, że dyskusja jest pełna emocji, skoro i tak z góry wiadomo, że ci "przeciw TE" i tak nie zrozumieją.

A zresztą co to jest, to co wy robicie? To jakaś propaganda, mająca nam wmówić, że rządzący światem zataili jak powstały organizmy (WTF)? Jakaś religia nowa? Wiem, że są religie negujące religie (np. ta z niewidzialnym różowym jednorożcem), to może i taka negująca TE jest, bo to "fun"? Chociaż w sumie to i tzw. lobby katolickie mogło was nasłać, żeby stopniowo ludzi na kreacjonizm przekabacić. A może ktoś wam tak wmówił, że jesteśmy manipulowani przez władze, że po prostu postanowiliście z góry zaprzeczyć wszystkiemu o czym się mówi w szkołach/mediach, bez zupełnie własnego pomyślunku? No proszę was, bądźcie rozsądni, przeczytajcie książkę o biologii (ta do podstawówki/gimnazjum, powinna starczyć, nie musicie się przemęczać), a wtedy będziemy mogli podyskutować. ;DD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar MsMera
+1 / 1

@SirLinuxer: chciałabym się odnieść do jednaj z twoich starszych wypowiedzi, bo mnie po prostu rozwaliła:

"Najdrobniejsza mutacja może całkowicie rozwalić organizm. Popatrzmy na mutacje liczbowe. Aneuploidia, która oznacza zmianę liczby garniturów hromosomowych? Letalna. Aneusomia, która oznacza zmianę liczby hromosomów? Najczęściej letalna, czasami prowadzi do zespołów chorobowych."

LOL. Przytoczyłeś dwa "największe" rodzaje mutacji. Od Aneuploidii większy jest chyba tylko kompletny brak DNA (całkowicie letalny, zapewniam). Więc w jaki sposób popiera to twój argument, bo nie rozumiem?

Zresztą widzę, że nie tylko na biologi, ale i na polskim nie uważałeś. "Chromosom" przez "ch" się pisze. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+4 / 46

Można powiedzieć że Ci rodzice skutecznie starają upośledzić swoje dzieci. Może szkołom daleko do idealności ale i tak są na 95% lepsze niż umiejętności pedagogiczne tych rodziców.. nawet jeśli je posiadają, to lepiej puścić dzieci do szkoły i pomagać w nauce poza nią. Szkoła ma jedną podstawową rzecz którą nie zastąpi żadne nauczanie domowe, posiada dużą liczbę rówieśników, to właśnie przez kontakt z nimi dziecko uczy się sporo, zwłaszcza kontaktów międzyludzkich oraz zachowań ludzi, tej wiedzy nie zdobędzie dziecko nigdzie indziej, jest ona niezmiernie ważna. Przecież nie mieszkamy gdzieś na bezludnej wyspie tylko w świecie w którym bez trudu możemy się porozumieć z najdalszymi krajami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+5 / 13

Na zdjęciu widać siedmioro rodzeństwa. Myślę więc, że kontaktów międzyludzkich uczą się w tej rodzinie od urodzenia. W wielu szkołach wiejskich, albo małych prywatnych placówkach klasy mają właśnie taką liczebność, i to też dzieci w różnym wieku. Po prostu mają razem lekcje, ale każde ma inny podręcznik przed sobą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 12:55

A Antonio1985
-3 / 29

Masz rację. Tyle, że problem pojawia się gdy do władzy dochodzi lewica i zaczyna dzieciom przewracać świat do góry nogami. Do takiej szkoły to strach dzieci posyłać. Potem musisz spędzać godziny na tłumaczeniu synowi, że jest chłopcem (sic!).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 12:50

avatar RomekC
+3 / 21

@~Wattghern - dzieci to nie jest ICH własność!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar General1234
+11 / 23

Własność w takim znaczeniu jak samochód czy telefon to nie. Te dzieci jednak zostały poczęte przez rodziców, są karmione i mają zapewniony dach przez rodziców, więc rodzice do 18 roku życia jako opiekunowie mają prawo uczyć i wychowywać te dzieci jak tylko chcą. Potem, albo te dzieci się ich wyrzekną, bo stwierdzą że rodzice zrobili im tym krzywdę i nie będą utrzymywać rodziców, albo uzupełnią swoje braki edukacyjne w dorosłym życiu i porzucą nauki przekazane im przez rodziców. Takie wtrącanie się w cudzą rodzinę jest złe i nie powinno mieć miejsca. Jakaś "nowoczesna" osoba chce się wtrącać do cudzej rodziny i nakazywać im uczenia np: że homoseksualizm nie jest dewiacją. Jednocześnie gdyby jakiś neonazista zaczął się w trącać do rodziny tej "nowoczesnej" osoby i chciałby nakazywać, by ta np: nienawidziła murzynów i uczyła dziecka o wyższości rasy aryjskiej to już tej osobie też by się to zapewne nie podobało.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+3 / 19

Czy naprawdę korwiniści muszą w każdej dyskusji przywoływać homoseksualizm? Co jest z wami nie tak, że wasze myśli są zajęte tylko i wyłącznie tą kwestią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+4 / 14

Może i dramatyzuję, ale jakby pozwolić tak każdemu na kształcenie dzieci w domu, to wiele z nich byłoby izolowanych od innych i nigdy nie wiadomo, czy aby w domu wszystko jest w porządku i dzieciom nie dzieje się krzywda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pankratos
+2 / 8

@AVictor nie chodzi o umiejętności pedagogiczne, bo nie ukrywajmy większość z obecnych nauczycieli takich umiejętności nie posiada. Zresztą nawet jeśli mielibyśmy do czynienia z cudownym nauczycielem, ba pedagogiem wręcz, to policz ile czasu moze on poświęcić na zapoznanie się ze słabymi i mocnymi stronami ucznia, na motywowanie go, powtarzanie z nim materiału z którym ma problem? Ma w klasie jeszcze 30 innych równie indywidualnych dzieci z ich osobistymi problemami. Albo ich zestandaryzuje albo oleje i będzie leciał z programem lub też skupi się na garstce resztę porzucając na łaskę korepetytorów. Socjalizacja dziecka też lepiej odbywa się w gronie osób starszych, dziecko na co dzień podpatruje zachowania dorosłych (w sklepie, w urzędzie), uczestniczy w nich, tym samym lepiej radzi sobie w życiu i ma mniejsze problemy z komunikacją. Po za tym zawsze są dzieci sąsiadów, rodzina. Dziecko uczące się w domu nie jest zamknięte w czterech ścianach. Rodzic widzi kiedy trzeba mu przerwać naukę by wyjść na spacer czy zrobić obiad. Nauka jest efektywniejsza niż 45minut słuchania wykładu w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 5

@pankratos - "...ile czasu moze on [nauczyciel] poświęcić na zapoznanie się ze słabymi i mocnymi stronami ucznia, na motywowanie go, powtarzanie z nim materiału z którym ma problem? Ma w klasie jeszcze 30 innych równie indywidualnych dzieci z ich osobistymi problemami. ..." - A ile czasu może poświęcić rodzic mając 6 dzieci, do tego musi się zajmować domem (zakupy, gotowanie, sprzątanie, pranie, itd.)? Zakładam, że tylko jeden rodzic pracuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pankratos
+2 / 4

RomekC a czemu zakładasz od razu liczbę 6. dzieci? Ale nawet jeśli to jest to czas i tak dłuższy niż nauczyciela. Nad dzieckiem nie musisz sterczeć i patrzeć jak stawia każdą literę lub cyfrę. Przynajmniej nie od momentu kiedy nauczy się pisać. Po za tym dzieci pomagają w tych wszystkich wymienionych przez Ciebie czynnościach stąd są one krótsze. Dziecko ma szanse rozwijać te kwestie które go interesują, czytać o dinozaurach, komosie czy eletronicznych układach scalonych zamiast o Ali i Kocie:) Aaa i uprzedzając "mondre" komentarze, ze tak wychowuje się nic nie wiedzących idiotów - dzieci edukowane w domu podlegają testom na sprawdzenie wiedzy i umiejętności. Rodzic jest rozliczany z wykonania programu. Jakikolwiek problem dziecko wraca do budy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 3

@pankratos - "..czemu zakładasz od razu liczbę 6. dzieci?..." - Widzę 8 osób na zdjęciu. Zakładam że dwoje z nich to rodzice ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wotann
+4 / 8

"szkoła ma jedną podstawową rzecz którą nie zastąpi żadne nauczanie domowe, posiada dużą liczbę rówieśników, to właśnie przez kontakt z nimi dziecko uczy się sporo, zwłaszcza kontaktów międzyludzkich oraz zachowań ludzi" akurat polemizowałbym czy to zaleta. Efektem moich relacji z rówieśnikami jest moja decyzja o odizolowaniu się od społeczeństwa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 15:52

avatar Andriej69
-1 / 11

Dawno się tak nie uśmiałem, jak przy czytaniu wynurzeń 12 letnich apostołów Korwina. Jakie to wszystko proste: jest źle bo pedały i socjalizm, a w szkole każą ci się za dużo uczyć("Proszę Pani, a ja nie napisze tej klasówki z tabliczki mnożenia, bo pan JKM powiedział że mi to niepotrzebne!!!"); żeby było dobrze: Korwin zostanie królem, zabije pedałów, zabije lewaków, uwięzi kujonów, zamknie szkoły i będzie tak dobrze, że mama w końcu kupi mi Xbox One!1!!
Wotan: to efekt twojego tchórzostwa, braku charakteru zapewne wrodzonego dziwactwa, nie twoich rówieśników. Nie obwiniaj innych za swoje kalectwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 17:36

@Andriej96 albo zwyczajnej głupoty jego rówieśników, którzy gnębili go bo się wyróżniał, np. tym, że był mądrzejszy i ambitniejszy. Ale oprawcy zawsze lubią się tłumaczyć, że to ofiara jest wszystkiemu winna, a oni nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
0 / 2

załóżmy że to rodzice zaczną uczyć dzieci- czy tata np. mechanik samochodowy i matka, dajmy na to, księgowa zdołają nauczyć dziecko być stolarzem jeśli będzie wykazywać takie zainteresowanie i zdolności?? Gwarantuję, że nie. Powiecie, że to skrajny przypadek. Dwóch humanistów nie wykształci ścisłowca, nie nauczą go np. wyższego levelu algebry, Przekażą mu swoją wiedzę ale nic poza tym, nie przygotują go na studia na Politechnice (które też są w pewnym sensie oddawaniem dzieci choć już dorosłych). Rozwiązanie?? Może dziecko będzie uczone przez sąsiada/rodzinę?? To też oddawanie dzieci. Szkoły nie są idealnym rozwiązaniem (bo takich nigdy nie będzie) ale są na dzień dzisiejszy najkorzystniejszym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 10:09

avatar AVictor
0 / 0

Przyznaję są ludzie, jednak nieliczni którzy mogli by dobrze nauczyć dzieci w domu, jednak tylko i wyłącznie do pewnego momentu. Im dziecko starsze tym wymaga więcej wiedzy, rodzic nawet bardzo wykształcony nie posiada aż tak szerokiej wiedzy w każdej dziedzinie jak 20 innych osób uczących w szkole. Przyznaję że szkolnictwo schodzi na psy... ale też że większość rodziców obowiązek edukacji zrzuca tylko na szkołę, nie poświęcając temu należytej uwagi. W szkole konieczne są głębokie zmiany, by mogła lepiej uczyć, natomiast rodzice powinni mieć większą świadomość pracy pozaszkolnej z dzieckiem. Zarzuty że szkoła uczy za dużo i za dużą liczbę dziedzin są śmieszne. Większość może się z tym nie zgodzi ale dziecko powinno się rozwijać w szerokiej ilości dziedzin nie zawężając się tylko i wyłącznie do jednej. Dla przykładu podam że nie spotkałem jeszcze żadnego człowieka z tytułem profesora który by znał się tylko i wyłącznie na swojej wąskiej dziedzinie specjalizacji i nie znał się na innych dziedzinach. Sam się cieszę że chodziłem do szkoły, bo dzięki niej poznałem dużo ciekawych i interesujących osób, dużo z niektórymi z nich podróżowałem i poszerzyłem swoją wiedzę o świecie. Grupa ośmiu dzieci każde w innym wieku nie można porównywać do kilki setek ludzi w szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~66romek99
+10 / 12

Różnie to jest. W większości przypadków rodzice chcą dobra swoich dzieci, ale są jeszcze patologie, gdzie tak nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+3 / 23

Przez to, że jest 1-5% patologi cała większość ma cierpieć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~66romek99
+1 / 3

Antonio1985, nie. Tylko, że opisana sytuacja wg mnie też jest patologią. Chodziło mi o to, że takie przepisy mają pewien sens tyle, że mogą być wykorzystane w niewłaściwy sposób. Trudno zrobić tak, żeby zawsze było dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
-3 / 27

Nasza cywilizacja UMIERA. Dzieci się nie rodzą. 100 lat temu Cywilizacja europejska, zachodnia (razem z USA i Kanadą) była podziwiana przez cały świat. Dziś jest wyśmiewana. Muzułmanie, Chińczycy, Hindusi się z nas śmieją. A dlaczego? Przez LEWICĘ! Przez socjalizm i propagowaną równość płci, oraz konsumpcjonizm. Cywilizacja, która neguje, nacechowuje negatywnie macierzyństwo zamiast je propagować wśród kobiet dąży ku ZAGŁADZIE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+1 / 27

Jakoś w złym, lewackim, socjalnym kraju z równością płci na wyższym poziomie niż naszym Polki rodzą średnio o wiele więcej dzieci niż w Polsce. Znowu nie trafiłeś. No i, jak kiedyś pisałam, masz ze swoją kobietą (taką żywą, .jpg i rączka się nie liczą) trójkę potomstwa? Nie? To skończ 'nawracać' innych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 12:53

avatar ~1z1
-1 / 23

Prawaki spod znaku guru JKM jak zwykle żyją w jakimś urojonym świecie, kompletnie oderwanym od rzeczywistości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+1 / 13

"...Przez [...] równość płci [...] nacechowuje negatywnie macierzyństwo zamiast je propagować wśród kobiet..." - widzę, że rola kobiet jest już jasno określona.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+6 / 8

@ sla No bo w Niemczech jest więcej ludzi, to rodzi się więcej dzieci? Ale tylko liczebnie więcej, bo procentowo już mniej - wskaźnik przyrostu naturalnego, czyli różnica między urodzeniami, a zgonami, jest tam bardziej ujemny niż w Polsce -> https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/rankorder/2002rank.html Polska -0,11, Niemcy -0,18. Więcej rodzi się tam dzieci muzułmańskich imigrantów bez obywatelstwa, ale nie zaliczymy tego do rozrodczości Niemców prawda?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 13:01

K Kompleksowy
+1 / 5

@sla - Bo mają ku temu warunki. Pamiętaj, że kraje zachodnie nie zawsze były lewackie i w czasach, kiedy nasi prapradziadowie walczyli o niepodległość, kraje zachodnie rozwijały się w najlepsze. Wzbogaciły się, dlatego u nich socjal jest tak duży, chociaż słychać już głosy, że to się kończy (przynajmniej się do tego przymierzają). W Polsce też można by stworzyć fantastyczne warunki do rozwoju, ale do tego trzeba odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach. Kiedyś byłem za Mikke, ale nie różni się on niczym od innych polityków. Jest... politykiem. Państwem powinni zajmować się specjaliści z danych dziedzin, a nie osoby, które tylko potrafią "pięknie mówić".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
-1 / 15

@sla: Co za BZDURY opowiadasz!!! Dzietności wg krajów ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Lista_pa%C5%84stw_%C5%9Bwiata_wed%C5%82ug_wsp%C3%B3%C5%82czynnika_dzietno%C5%9Bci ): Szwecja 1,67; Norwegia: 1,77; Finlandia 1,63; Niemcy: 1,42, Polska 1,32!!! W krajach lewackich i socjalistycznych POMIMO gigantyczne socjali dzieci nie ma. Dlaczego? /// Masz rację, że Polki na Zachodzie rodzą więcej dzieci, bo nie są jeszcze tak jak zachodnie kobiety zarażone równością płci i feminizmem. W Polsce głównym powodem, że nie rodzą się dzieci jest ekonomia, ale w Europie Zachodniej powodem braku dzieci jest równość płci i feminizm,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
+1 / 15

@1z1: Co jest niezgodne z rzeczywistością? Dzietność w Polsce to 1,32, a średnia w UE to ok 1,42. Nasza cywilizacja umiera. Ty, sla i cała lewcia macie to w d*pie. Ja też w sumie mógłbym mieć. Ja być może nie dożyje czasów gdy Muzułamanie zaczną przejmować władzę (demokratycznie) w Europie. Jednak ja w przeciwieństwie do Ciebie nie chce aby moje dziec, wnuki żyły w muzułmańskim świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 13:16

avatar wasp_9277
-4 / 6

@ RomekC ""...Przez [...] równość płci [...] nacechowuje negatywnie macierzyństwo zamiast je propagować wśród kobiet..." - widzę, że rola kobiet jest już jasno określona." - oczywiście, że tak. Biologiczną rolą kobiety jest przedłużenie gatunku. Bez rodzenia dzieci ludzie wyginą. Fakt to taki oczywisty, że nie myślałam że trzeba to tłumaczyć. Gatunek nie produkuje młodych - gatunek wymiera. Co ci sie w tym nie zgadza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
-1 / 9

@wasp_9277 / Antonio1985
Miałam na myśli Wielką Brytanię, nie Niemcy, na wyspach w 2011 roku wskaźnik dzietności wynosił 1.98. Jeśli bierzemy pod uwagę same Polki, które wyemigrowały, to sytuacja jest jeszcze ciekawsza. No i Antonio, ciągle ignorujesz moje pytanie - masz już tą trójkę potomstwa że nawracasz każdego? Nie? To do roboty! Będziesz mieć to wróć i wówczas propaguj swoje chore teorie. Aha, ja lewicą NIE jestem, nie nazywaj każdego przeciwnika KNP lewakami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 13:44

avatar RomekC
+3 / 5

@wasp_9277 - według Ciebie nie ma równości płci. Znaczy się, że płeć męska jest lepsza, powinna mieć inne prawa, inne przywileje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+1 / 5

Romek, że co? Gdzie ja powiedziałam, ze nie ma równości praw i przywilejów? Napisałam tylko, że biologiczną rolą kobiety jest urodzić potomstwo, aby gatunek żył dalej. W biologi bowiem nie ma równych ról - mężczyzna nie może urodzić, dlatego spoczywa to na barkach kobiety. Babrając się w odmętach postępu nie wolno nam jednak zapominać, że kobieta to samica gatunku i jeśli ona zacznie uważać, że rodzenie dzieci jest zajęciem niegodnym wyzwolonej jednostki, szybko wyginiemy. Szybciej niż nam się wydaje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 14:22

A Antonio1985
-4 / 10

@sla: Mówisz, że lewactwo i równość płci, feminizm to nie problem. Zatem dlaczego w najbardziej feministycznych krajach świata (tj. Norwegia, Szwecja, Finlandia) pomimo bogactwa nie rodzą się dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 14:57

avatar sla
+1 / 5

@Antonio1985
Ja tylko napisałam, że w lewackiej i cholernie socjalistycznej Wielkiej Brytanii dzieci się rodzą. Innymi krajami się nie interesuję. No i - ciągle ignorujesz moje pytanie, tak więc chyba znam już nań odpowiedź :D.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+6 / 6

@Antonio1985
Rodzić nie, lecz spełnić według ciebie - 'obywatelski obowiązek', znaleźć partnerkę i spłodzić trójkę potomstwa już możesz. Jeśli to uczynisz to dopiero wówczas zacznij się bawić w nawracanie świata, bo jak na razie zmuszasz innych do czegoś, czego sam nie zrobiłeś. Jeśli chodzi o Wielką Brytanię - nie tylko muzułmanie mnożą się tam jak króliki. Polacy także (wskaźnik dzietności Polski na wyspach wynosi 2,35 (?) czy coś koło tego).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 17:11

avatar Andriej69
+5 / 9

Zamiast popisywać się swoim debilizmem, wstań od kompa i zrób parę bachorów jakiejś biednej idiotce, panie Antonio. Będziesz wreszcie musiał iść do pracy, zająć się PRAWDZIWYM ŻYCIEM. Nic lepiej nie leczy z korwinizmu niż kontakt z rzeczywistością...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+3 / 5

Tak! Przywiążmy kobiety o kaloryfera i zapładniajmy na siłę! W końcu muszą rodzić! Potem zostawać w domu z tymi dzieciakami! no i każda niech ma tak 16! Najlepiej zacznijmy romnażać dziewczynki zaraz po pierwszej miesiączce! Po co czekać! ... naprawdę nie wiem czy niektórzy ludzie są tak durni i myślą, ze to przez feminizm kobiety nagle nie chcą mieć 5 dzieci. Kiedys dzieci było więcej, bo nie było antykoncepcji, dodatkowo była duża śmiertelność wśród dzieci. Teraz jest bardziej świadome planowanie rodziny. iech każda kobieta ma tyle dzieci ile jej się podoba. To jej ciało. A dziecko to nie piesek, nie chomik ani nie misiaczek, który możemy postawić w kącie i dać co jakiś czas jedzonko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
+1 / 3

yyyyyyyyyy w Chinach nie ma socjalizmu?? W krajach arabskich to jest kapitalizm?? Z którego wymiaru przybywasz istoto przedziwna??

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JaroWars
+1 / 1

Zasadniczo, Antonio, powinieneś zamienić miejsce przeznaczenia Twojego nasienia z plakatu Korwina na pochwę jakiejś patriotycznej Polki. :) Choć z drugiej strony nie wiem, czy byłbyś w stanie powstrzymać się na kilka godzin od siania politycznej propagandy, bo z tego co słyszałem, mało kogo doprowadziła ona jeszcze z jakąś kobietą do łóżka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jonaszewski
+3 / 13

Niektórzy ludzie to idioci, a pozwalanie idiotom, by uczyli swoje dzieci idiotyzmów, to nie realizacja prawa do swobody rodzicielstwa, lecz produkcja kolejnych idiotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bettertobehappy
+1 / 1

A kto jest władny oceniać, kto jest idiotą a kto nie? I w takim razie dlaczego ludziom, któych uznajemy za zbyt głupich, żeby mogli zdecydować, co jest dobre dla nich i ich dzieci dajemy prawo do decydowania o tym, co jest dobre dla całego społeczeństwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
-1 / 11

Błąd rzeczowy nr I - w UE jest możliwa edukacja domowa, na przykład w Polsce. Reszty nie chce mi się sprawdzać... No i gdzie w szkole jest tak silna ideologia, że trzeba z niej dzieciaki zabierać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kompleksowy
+1 / 13

Podejrzewam, że chodzi o nauczanie o seksie, gender oraz propagowanie socjalizmu, z którym to rodzice mają prawo się nie zgadzać. Szczerze mówiąc takie podejście publicznej edukacji również i mnie odpycha od myśli na temat posiadania dzieci. Nie chciałbym ich skazać na słuchanie takich bzdur.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pankratos
+1 / 7

Ojj żeby w Polsce wywalczyć edukacje domową, to trzeba się nieźle nachodzić i namęczyć z biurokracją, ale tak jest to możliwe. Co do ideologi, tak jak znaczącej większości nie przeszkadzała ideologia faszystowska/nazistowska w Niemczech dopóki nie pokazała swojego destruktywnego oblicza, tak obecnie nikt nie widzi zagrożenia w dekonstrukcji rodziny i nachalnym promowania zachowań, no cóż, innego rodzaju. Nie chodzi teraz o szczegółową dyskusję nad gender, homoseksualistami i tak dalej, chodzi o porównanie niepodważalności nauczania. Tak jak w III Rzeszy uczyło się o wyższości rasy panów (były tez na to szczegółowe badania naukowe, prace instytutów, granty na badania itp.), tak teraz uczy się o równorzędności związków patchworkowych ze związkiem kobiety i mężczyzny. Przy okazji wszystko upłyniając i robiąc względnym - każde swawolne zachowanie jest jednako dobre, każde ograniczenie jest złe i trzeba jest zwalczać. A dzieci, zwłaszcza małe, nie są nauczone krytycznego myślenia i chłonną to jak gąbka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+4 / 6

@Kompleksowy
Jakie znowu nauczanie o seksie? Edukacja seksualna w Polsce nie istniała i nie istnieje nadal, no chyba, że mówimy o czystej lekcji biologii. Socjalizmu było brak, gender także (no chyba, że za gender uważasz granie przez dziewczynki męskich ról w przedstawieniach). Nie ma na to ani wykwalifikowanych pedagogów, ani czasu.
@pankratos
Tylko, że związek patchworkowy to związek kobiety i mężczyzny... tylko gratis z dziećmi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
+1 / 1

mnie uczono w szkole (nie aż tak dawno) co to jest socjalizm i kapitalizm- ale nie przypominam sobie abym usłyszał jakiekolwiek zdanie mówiące który ustrój jest lepszy. Edukacja seksualna (Wychowanie Do Życia W Rodzinie) nie jest takie złe, co do Gender nie miałem styczności z tym w szkole. Ale likwidować szkoły aby walczyć z gender to tak jakby wysadzać dynamitem własny dom ze złodziejem w środku. Zamiast tego wystarczy wycofać genderstwo ze szkół- ponoć najprostsze rozwiązania są najlepsze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kompleksowy
0 / 4

@sla - mówię ogólnie o krajach UE. W takich Niemczech edukacja seksualna jest prowadzona od lat 70-tych i przynosi ona destrukcyjne wyniki. Zgodnie z oficjalnymi danymi (2011 rok) inicjacja seksualna wśród nastolatków spadła z ok. 13-14, na 11-12. Do tego ZNACZNIE wzrosła przestępczość na tle seksualnym (w tym gwałt na rówieśnikach). Na jakiejś niemieckiej gazecie czytałem artykuł, w którym seksuolog (niestety nie pamiętam tytułu, także ze znalezieniem może być ciężko) powiedział, że dzieciaki chcą POZNAĆ, czym jest seks itd. Na temat socjalizmu, to już zależy od nauczycieli. Ja akurat miałem takiego co wychwalał ponad niebiosa SLD i AWS i był proeuropejski (czyli prosocjalistyczny). A gender? Nie ma czegoś takiego jak płeć kulturowa. Żaden naukowiec nigdy czegoś takiego nie potwierdził, a żeby było śmieszniej to pewnie słyszałaś o Norwegii, i tym, że wycofano tam dotacje na propagowanie tego? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+2 / 4

Kompleksowy: Nauczanie o seksie to faktycznie skandal. Należy nauczać o bocianach. Przecież dziecko, jeśli nie usłyszy o seksie w szkole, na lekcji, to samo się o nim nigdy nie dowie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~nauczyciel_akad
-3 / 7

Na szczęście w UE to nie rodzice tylko nauczyciele w szkołach uczą dzieci i dorosłych!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wandern
+12 / 14

Hitler,porwania,faszyzm,ucieczka,prześladowanie - te słowa brzmią,jakby ta rodzina była co najmniej torturowana ze szczególnym okrucieństwem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JaroWars
+1 / 1

Zwracam uwagę, że kpisz ze słów użytkownika kyda, Pana Boga Jedynego, Twórcę Niema, Ziemi i Najlepszych Demotów Ever.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 8

Na ten przykład wuj Zły Dotyk najlepiej wie, co dziecko lubi. A to głupie państwo się go czepia bez sensu. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anarchh
+5 / 9

Gdyby przestać przekazywać następnym pokoleniom dorobek kulturowy i naukowy ludzkośći to bardzo szybko wrócilibyśmy na drzewa. Nie rodzimy się z tą wiedzą, zostałą wypracowana przez setki pokoleń i przez setki pokoleń była przekazywana. Chcesz wierzyć w zabobony i w to że Ziemia jest płaska - ok, ale dziecko nie jest twoją własnością. Nie masz prawa pozbawiać go dostępu do tego dorobku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Manipulator_Kyd
+1 / 15

Teksty i zwroty użyte w democie to manipulacja. Jakże tolerancyjny kyd nazywa innych faszystami. Oczywistym jest, że państwowe szkoły nauczają wiedzy która w większości można sprawdzić doświadczalnie, a oni im będą wciskać religijną ciemnotę. Powinno być prawo, iż ten, kto nie był nauczany w szkole(obojętnie czy prywatnej czy publicznej) nie ma prawa głosu - bo nie ma wiedzy, ma tylko siłą wpojone przekonania rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+6 / 8

Błąd. Szkołą prywatną mogą manipulować bogaci rodzice poprzez dawanie lub wycofywanie datków. Więc mogą tak samo zmanipulować treści, jak ucząc w domu (nie dam wam 15 tysięcy na nowe pomoce, jeśli ta pani dalej będzie uczyć takich rzeczy). Ale pomińmy takie patologie. Przede wszystkim zapominasz też, ze wiele dzieci zdolnych w szkole nabiera przekonania, ze są przez to zbyt dziwni i odstający, więc zaczynają udawać że są głupsi, żeby nie podpaść np nauczycielowi za notoryczne poprawianie go. Szkoła robi wszystkich na jedną modlę, nie liczy się tam jednostka i jej pasje oraz talenty. Liczy się na ile punktów klasa zda egzamin gimnazjalny - im większa liczba punktów tym nauczyciele lepiej o sobie myślą. "Koniec końców jesteś tylko kolejną cegłą w murze" - dobre podsumowanie molochów, zwanymi szkołami

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
-1 / 1

A ten kto był nauczany w szkole to jaką ma wiedzę?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+3 / 3

@wasp_9277
Niezbyt mogą manipulować. Prywatne szkoły także podlegają pod ministerstwo, także muszą wykładać podstawę programową. To przecież nie nauczyciel wybiera czego ma uczyć a program, na który i tak zawsze brak czasu. No i - są szkoły, które nie równają wszystkich na siłę, które promują uczniów zdolnych i inteligentnych, trzeba tylko taką znaleźć. Sama znam jedną taką szkołę, jest za darmo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
0 / 2

@sla parafrazując:" Rodzice nauczający w domu także podlegają pod ministerstwo, także muszą wykładać podstawę programową. To przecież nie rodzic wybiera jakich teorii ma uczyć a program, na który rodzic właśnie ma czas, bo może go realizować o każdej porze i każdego dnia". Co do szkół stawiających na indywidualność - dzieci z małych miasteczek raczej nie będą do nich dowożone 60km w jedną stronę. Nie każdy mieszka w dużym mieście, gdzie może przebierać w publicznych szkołach i sobie wybierać, która lepsza

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 16:55

avatar Xar
-2 / 6

Jest rozncia miedzy nauczaniem a indoktrynacja. Ci rodzice chca indoktrynowac, stad nie dziwie sie, ze takie jest stanowisko organow rzadowych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
+1 / 1

@wasp_9277
W gimnazjach i wyżej masz internaty. Przynajmniej u mnie był. Darmowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 19:09

avatar WybitnyKrytykTegoHaosu
-2 / 10

Kiedy qurwa mać państwo przestanie się wpieprzać w prywatne sprawy obywateli? To czy ktoś chce się uczyć np kreacjonizmu zamiast ewolucji to gówno to kogo obchodzi. Moja wiedz- mój problem. skoro państwo i tak nie może mi np dać żyć w kraju za godną pensję i jestem sam sobie to również chce być w 1005 wolny i niezależny. Nie ma tak dobrze, że państwo ma gdzieś mój los, ale będzie ingerować w moje życiowe decyzje Albo wolność albo opieka . Ja osobiście wybieram wolność

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar WybitnyKrytykTegoHaosu
-1 / 9

Jakiej edukacji? Siedzenie do 17 w szkole ,klasówki, stres i brak wolnego czasu. Nie mam jeszcze dzieci, ale na pewno nie będą w jakimś zindoktrynowanym kołchozie zwanym szkołą . Szkoła zniechęca i ogranicza. Dzieci nienawidzą szkoły . Dlaczego? Bo każe w kolektywny sposób zabić swoją indywidualność i zainteresowania. Państwu pasuje stworzyć pustą jednostkę bez marzeń

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pankratos
+1 / 5

@feagroth a co ma piernik do wiatraka? Kopernik był wierzący, Einstein był wierzący. Przeszkodziło im to w nauce i światowym sukcesie? A może dzieci nie powinna uczyć osoba wierząca w ewolucje i gender, a tym bardziej np. gej! Oooo czyżby dyskryminacja? Ojojoj. Straszne co? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+6 / 6

@feagroth - Co z tego, że rodzic ma takie wierzenia? Niech sobie ma. Dziecko nauczane w domu musi być nauczane wg pewnych ogólnych standardów, więc uczenie na biologii kreacjonizmu nie przejdzie. Co do wbijania w głowę zabobonów - robią to też rodzice dzieci uczonych w szkole, przekazują im to w formie tradycji. Więc jeśli rodzic spełnia warunki tzn, jest wykształcony, trzyma się ram, których ma się trzymać (m.in nie wmawianie, że dinozaury nie istniały), dziecko zdaje poszczególne partie materiału bez zarzutu, lepiej niż rówieśnicy ze szkół - czemu tak się boisz wolności wyboru? Jeśli rodzic wierzy, że świat ma mniej niż 5000 lat, ale naucza dziecko obiektywnie - czemu mu tego zabraniać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ziemiak11
0 / 6

Rozumiem, że gdyby chcieli nauczyć dzieci, że każda kobieta jest szmatą, służącą do wycierania podłogi, a celem życia chłopaka jest wysadzenie się w powietrze wraz z całym miastem, też byłabyś za...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Dalsza_edukacja
+2 / 2

Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi z tym nauczaniem domowym.Jak oni później będą zdawać na przykład maturę na jakiej podstawie oni będą przyjmowani na studia? Wyjaśni mi to ktoś ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pankratos
+1 / 3

Normalnie, podobnie jak w Polsce dzieci uczone w domu muszą zdawać testy z wiedzy za dany okres czasu. Tak samo maturę i na studia. Nie mają żadnych przywilejów z tego tytułu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Aster22
+2 / 6

Kiepski z Ciebie idealista.

Ci ludzie klada pewnie mlodym do glowy jakies kreacjonistyczne brednie + religijna nietolerancje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Podatnik333
+4 / 8

Chciałbyś, by rodzice decydowali za Ciebie, kim masz być i co robić w przyszłości ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
+1 / 7

Serahój: Jeśli będziesz od małego bachora indoktrynować, to jak ma się z tobą kiedyś nie zgodzić? Zakłamane prawackie szuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

A szkoda :-(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Tomaszko1976
+4 / 4

Prosta sprawa jeśli przebywasz na terytorium dane kraju musisz respektować ich przepisy. Demot śmieszny populistyczny!! mogli u siebie mieszkać i robić co chcą....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Justynka5062
-3 / 5

Może się mylę. Jeżeli tak to mnie oświećcie. O ile wiem w Polsce także jest obowiązek nauki dzieci do 18 roku życia. Rozumiemy przez to oczywiście naukę w placówkach państwowych. Szczerze powiedziawszy uważam, że rodzice robią krzywdę tym dzieciom i sami okazują się faszystami- w niedosłownym tego słowa znaczeniu- tak samo niedosłownym jak użycie słowa "faszyzm" w kierunku Niemców w powyższym democie. Wydaje im się, że uszczęśliwią swoje dzieci na siłę izolując je od społeczeństwa? Gdyby faktycznie system nauczania był jakiś ułomny, ale w dzisiejszych czasach takie posunięcie to dla mnie głupota i chęć pokazania swojej odmienności na siłę. Podejrzewam, że gdyby taka sytuacja zaistniałaby w Polsce to reakcja byłaby podobna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+2 / 4

Tak, mylisz się. Obowiązek edukacji obejmuje także domowe nauczanie, nie tylko państwowe molochy. A rodzic powinien patrzyć pod kątem potrzeb dziecka, wtedy nie będzie uszczęśliwiał go na siłę. Jeśli dziecko to outsiderski geniusz, którego w szkole próbują przerobić na przeciętniaka (bo szkoła zabija indywidualne myślenie), znającego się jednocześnie na wszystkim i na niczym - w tym przypadku lepiej zadbać o rozwijanie jego talentów, ambicji i zainteresowań, niż pozwolić, by szkoła go przemieliła i wypluła jako beznamiętną papkę. Owszem, uczyć go wiedzy ogólnej z innych dziedzin, ale nie wmawiając mu, że jest to wiedza najważniejsza na świecie (jak to robią nauczyciele w przypadku swojego przedmiotu). Natomiast przeciętne dzieci, które i tak nic w życiu nie osiągną poza dorwaniem pracy na etacie czemu nie, szkoła im nie zaszkodzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 marca 2014 o 14:47

avatar sla
+5 / 5

@wasp_9277
Może nie wrzucaj wszystkich szkół do jednego worka? Do mojej chodziło sporo 'geniuszy', którzy byli wybitni w jednej, konkretnej dziedzinie zaś w reszcie - przeciętni. Nauczyciele widząc zdolności takiego osobnika nie dość, że pomagali rozwijać mu jego indywidualne zainteresowania to jeszcze nie wymagali od niego cudów w innych przedmiotach - ot, zalicz kompletną podstawę (do której zdania wystarczy logika), masz te 3 / 4 i święty spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Justynka5062
-2 / 4

wasp- domowe nauczanie, ale chyba z nauczycielem, prawda? Z takim czymś, żeby uczyli Cię rodzice się jeszcze nie spotkałam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wasp_9277
+2 / 2

Justynka nie, chodzi właśnie o rodziców. Sla po raz kolejny - zazdroszczę szkoły, ale to naprawdę jest wyjątek, a nie reguła, zeby na dzieci w szkole patrzeć indywidualnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sla
0 / 2

@Justynka5062
Rodzice też mogą uczyć, wystarczy tylko, by dziecko zdawało coroczny (?) egzamin.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PraktykHomeSchooling
+6 / 6

Musieli uciekać poza UE bo wyroki Niemieckich sądów doścignęłyby ich w każdym kraju UE (nawet jeśli nauczanie domowe jest w nim legalne). Oni walczyli z Niemieckim systemem i ten pokazał im że nawet Niemiecka konstytucja ich nie ochroni (pozwala na wychowanie dziecka zgodnie z własnym światopoglądem).
W USA nauczanie domowe jest bardzo popularne a dzieci kształcone w ten sposób osiągają znacznie lepsze rezultaty niż ich rówieśnicy ze szkół. Najczęściej dzieci przeskakują kilka klas w górę. Wszystko jest weryfikowane egzaminami. Jeśli dziecko nie zda egzaminu cofa się zezwolenie na taką naukę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~agkjhdg
+1 / 5

W Polsce możesz uczyc własne dzieci w domu. Nie cała UE taka durna :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N noname1976
-2 / 8

W przypadku nauczania domowego - wychowanie seksualne i gender to decyzja rodziców....i tego właśnie lewica nie może znieść. Stworzyli program demoralizacji dziecka już od przedszkola (wychowanie seksualne od 4 roku życia) a rodzice unikają go nauczając dzieci w domu.
Najgorzej jest w Szwecji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kuba4587
-1 / 3

Stwierdzam, że autor demota to skończony korwinista i nie widzę dla niego ratunku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Josef Fritzl
0 / 10

"Może jestem trochę idealistą, ale naiwnie uważam, że to nie państwo, ale ludzie wiedzą najlepiej, co jest dobre dla ich dzieci." - Josef Fritzl

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SanSanus
0 / 0

Człowieku Amerykę odkryłeś.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~qaz159
-1 / 1

ludzie... faszyzm -> Włochy, nazizm -> Niemcy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chestnutstalion
0 / 4

AVictor, a mając wakacje nie spotykasz się z rówieśnikami, sąsiadami, ludźmi w sklepie, dziećmi na placach zabaw, w kinach, znajomymi? Argument, że spotykasz się z dużą liczbą rówieśników do mnie nie przemawia, bo jeżeli nie zauważyłeś to w szkołach tworzy się zjawisko powstawania "grup" z którym nauczyciele sobie nie radzą, niejednokrotnie nie potrafią zintegrować klasy szkolnej. Co więcej w szkołach powszechnie występuje zjawisko przemocy i prześladowania przez rówieśników. Gdybyś skończył pedagogikę to może byś to wiedział, bo coraz więcej rodziców, którzy decydują się na edukację domową to właśnie pedagodzy, którzy znają system od środka i wiedzą co w szkołach dzieje się na prawdę i jak szkoły publiczne niejednokrotnie otumaniają dzieci, a przede wszystkim są narzędziem do indoktrynacji przez państwo.

Jest wielu dobrze wykształconych i światłych nauczycieli, którzy starają się coś z tym wszystkim zrobić, ale wystarczy wejść do "pokoju nauczycielskiego" jako praktykant aby dowiedzieć się jaka polityka jest stosowana wobec tych pełnych pasji nauczycieli.

Co więcej osoby edukowane domowo też przechodzą te same testy, więc nie mogą wbrew opiniom wielu komentujących tutaj "uczyć czego chcą", ale w taki "sposób jaki chcą".

Polecam poczytać zanim zaczniecie się wypowiadać o czymś z czym nigdy się nie spotkaliście, bo rodziny wychowujące w domu to tylko kilkaset rodzin, więc niewielu z Was miała okazję poznać ludzi wykształconych w ten sposób, więc na podstawie czego oceniacie?

Książka dr Budajczaka wykładającego na UAM-ie, który kształcił swoje dzieci w domu, lub chociażby strona http://www.edukacjadomowa.pl/ warta przejrzenia.

Edukacja domowa ma swoje wady i zalety, ale prawo do niej to wolność wyboru, a takie zakazy jak w Niemczech są przejawem jej braku.

Warto też przyjrzeć się prawu oświatowemu chociażby w Polsce, aby wysuwać wnioski o tym jakie tak na prawdę mamy prawa i obowiązki w zakresie edukacji i co jest "wolnością" a co "przymusem".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+2 / 2

Z drugiej strony życie nie jest miłe i przyjemne. Czy szkoła nie uczy ,,przetrwania'', radzenia sobie ze stresem, walki o swoje? Potem taki człowiek i tak musi się odnaleźć w jakiejś grupie ludzi, gdzie nie zawsze będzie miło cudownie i kolorowo. Taki system edukacji domowy będzie wyglądał tak: w jednych rodzinach, tam gdzie panuje patologia, nikt się dzieciakiem przejmował nie będzie, po co ma się uczyć, skoro może ,pracować w domu'', nie zdaje testów? To głupi i tyle. I drudzy, dzieci takich pedagogów, korepetycje, rozwijanie dziecka w wybranym przez siebie kierunku. Tak jak napisałeś to ma swoje wady i zalety. Jednak, czy nie utworzą się pewne ,,klasy społeczne''? Czy kobieta, która ledwo sama ukończyła podstawówkę, nauczy swoje dziecko chemii i fizyki? A może właśnie to dziecko odkryłoby w sobie do tego pasję właśnie w szkole?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+1 / 1

Chestnutstalion, postaram się szczegółowo pokazać mój pogląd, który dotyczy moich spostrzeżeń odnośnie siebie i ludzi których znam. Oczywiście możesz się z nim nie zgodzić, w końcu każdy ma takie prawo; prosił bym o uzasadnienie różniących nas poglądów. Przyznaję nie studiowałem pedagogiki, studiowałem i można powiedzieć nadal studiuję na politechnice. W ramach przygotowania do zajęć ze studentami miałem kilkanaście, kilkugodzinnych zajęć z pedagogiki, nastawionych głównie na nauczanie licealistów i studentów, czasem zahaczały również problematykę nauki najmłodszych. Wiem że to nie jest dużo żeby uważać się za eksperta w dziedzinie, ale dodając do tego swoje doświadczenia z całą pewnością jest to wystarczająco żeby zaprezentować swoje poglądy....................................................... Zjawisko powstawania "grup" nie tworzy się tylko w szkołach, również mamy do czynienia z nim w pracy, na studiach, w sąsiedztwie a nawet na placu zabaw dla najmłodszych, jest to naturalne zjawisko skupiające koło siebie ludzi mające podobne zainteresowania, trzeba się nauczyć jego, a co ważniejsze nauczyć się by za wszelką cenę nie dostosować się do grupy i mieć zawsze swoje zdanie. Biorąc swój przykład nauka w szkole, a przez nią nowe znajomości, bardzo dobrze na mnie wpłynęły. Dzięki nim poszerzyłem swoje horyzonty na różne zagadnienia oraz poznałem świat. Podróżowałem wiele razy na różne sposoby z ludźmi których jakby nie szkoła najprawdopodobniej nigdy bym nie spotkał. Znam dużo pedagogów (nie mówię o tych co po skończeniu magisterki stwierdzili że pozjadali wszystkie rozumy i wiedzą wszystko najlepiej), większość z nich posiada dużą wiedzę z technik nauki, koncentracji, zapamiętywania oraz szybkiego czytania które są niezwykle przydatne, jednak same techniki i wiedza psychologiczna to nie wszystko. Znam też profesorów którzy posiadają bardzo dużą erudycję. Większość z nich pomimo ogromnej wiedzy nie jest na tyle zarozumiała by twierdzić że wiedzą wszystko o wszystkim, są często otwarci na nowe poglądy i spostrzeżenia. Dlatego uważam stwierdzenie że nauczy się dziecka wszystkiego samemu będąc nawet dobrym naukowcem jest bardzo zarozumiałe, nigdy jedna osoba nie będzie mogła zastąpić 20 specjalistów w swojej dziedzinie, oczywiście o ile Ci „specjaliści” naprawdę się na tym znają, ale to już jest odrębna kwestia. Ważną rzeczą jest również praca w grupie, której nauczenie w małym gronie jest trudne a nawet niemożliwe. Przez pojęcie pracy grupowej nie mam na myśli zatracanie indywidualności, wręcz przeciwnie, nauczenia się wartości siebie. Widoczne jest to w zespołach naukowych, często tam pracują ludzie powiązani z różnymi dziedzinami nauki posiadających różną wiedzę i umiejętności, praca w tych grupach więcej daje dla nauki niż praca samotnego człowieka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~bartus121
-4 / 6

Jak się nie podoba to wypierd*lać. Zacofana rodzina...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tpa
-4 / 4

Wreszcie ktoś zaczyna propagować normalne wartości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andriej69
-1 / 9

Tak, ale pod warunkiem że są chrześcijańskimi fanatykami, którzy nauczą dzieci że ziemia jest płaska itd. Gdyby chcieli sami uczyć dzieci o ewolucji, przewadze nauki nad religią etc, wtedy pewnie pierwszy byś krzyczał, że przed takimi rodzicami dzieci trzeba "ratować". Ech, ta prawicowa obłuda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
-3 / 5

Idę o zakład, że pieniążki na dzieci od państwa się brało. Więc niech nie udają wielce prześladowanych gdy państwo chce mieć coś do powiedzenia w sprawie swojej inwestycji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar przemowczarski
+1 / 1

lewactwo to komunizm i faszyzm

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Derpovski
-2 / 2

Faszystowskie państwo? WTF? Przecież Niemcy już od dawna nie są faszystowskim państwem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JaroWars
0 / 0

Kyd locuta, causa finita. Niech będzie imię kyrda błogosławione. Amen.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~MS
-2 / 2

A nie mogli tłumaczyć im tego po lekcjach? Mieliby mniej kłopotów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~vfgbhj
+3 / 3

Różnie to bywa. "Wiedzą najlepiej?" Jestem po rozmowach z rodzicami. Jedna matka nadpobudliwego dziecka jest zła, że dziecko nie może biegać po korytarzu. Nie może, bo to niebezpieczne. Na moją sugestię, że podwórko po szkole to najlepsza rzecz, pada odpowiedź, że dziecko musi siedzieć w domu. "Dziwne", że dziecko nadpobudliwe. Ale skoro matka z ojcem wierzą, że za rogiem stoi pedofil, a koledzy z podwórka są be, to będą kisić dzieciaka przed komputerem. Matka innego tak bardzo ma je w d..., że odmawia nawet wizyt u lekarza specjalisty, nie odbiera telefonów, nie chce współpracować, pozostanie chyba sąd rodzinny. Inna zostawia dzieci na noc same, bo idzie "pracować". Ponownie pole do popisu dla sądu rodzinnego. Inna nie potrafi dopilnować od 5 lat, aby dzieciak chodził do szkoły- chodzi, ale kraść węgiel. Inna trzyma dzieciaka pod kloszem, tak że wyręcza go nawet w zapinaniu rozporka. Inne dzieci nie mogą się połapać jakie nazwiska ma rodzeństwo z jednej matki, ale z co rusz to nowych tatusiów. Mogę wyliczać naprawdę długo. Pośród tych wariatów, histeryków, ludzi nienawidzących dzieci są i normalni rodzice. Jednakże to wciąż zbyt mało aby stwierdzić, że rodzice wiedzą co dla dzieci najlepsze. Z coraz większym przerażeniem obserwuję to, że z roku na rok przybywa rodziców, którzy żądają rozwiązań najlepszych dla siebie, nie dla dzieci. PS- poza tym co mają "chrześcijańskie wartości" do nauki niemieckiego, matematyki czy historii? Przykro mi, ale to raczej walnięci fanatycy, a nie troskliwi rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lithium222
+3 / 3

,, Ludzie najlepiej wiedzą co dobre dla nich i dla ich dzieci'' Nie wiem dlaczego ale od razu stanął mi przed oczami obrazek takich piekielnych dzieci i mamusie w nie wpatrzone. Czasami rodzic, nawet z miłości może wyrządzić ogromną krzywdę swojemu dziecku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PolakK
+5 / 5

Nie jesteś idealistą tylko jesteś naiwny, Obowiązek szkolnictwa w niektórych sytuacjach (w Polsce również) jest jedyną szansa dla dzieciaków, aby się chociaż czytać nauczyły. Wielu rodziców miałoby to w d*** czy dzieciak chodzi do szkoły czy też nie gdyby nie musiał, a nauczyli by go tylko ew. otwierać piwo i zmieniać pozycje przed TV. Może jakieś rozwiązanie pośrednie jest możliwe ale wiąże się pewnie z dodatkowymi kosztami (urzędasy, ministerstwa, kontrole i wszędzie kilku oszustów).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chestnutstalion
+1 / 1

Nie stworzą się klasy społeczne, bo klasy społeczne już mamy. Jeżeli ktoś wierzy, że edukacja daje równe szanse i jest bezpłatna to niech się obudzi. Nie ma i nie będzie czegoś takiego jak równe szanse, można je trochę zredukować, ale póki istnieją władza i pieniądze na tym świecie to coś takiego jak system demokratyczny istnieć nie będzie.

Tak szkoła uczy przetrwania, ale edukacja domowa to nie wychowanie bezstresowe, to nie są dzieci zamknięte w domu bez kontaktu z resztą społeczeństwa, tak jak większość z osób tutaj sobie to wyobraża.

Co więcej nie każdy będzie edukował domowo i nie każdy dostanie na to zgodę, bo do tego jest potrzebna opinia poradni psychopedagogicznej.

Wszystko zależy, jak zwykle od wielu czynników, bo mamy dobrych i beznadziejnych pedagogów, dobre i beznadziejne szkoły oraz dobrych i beznadziejnych rodziców.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~G_S
+1 / 5

Jasne ,w domu porządnej rodziny nauczysz się , ze Ziemia jest płaska jak naleśnik , stoi nieruchomo w środku Wszechświata , i ma 5600 lat . Cóż jeszcze się nauczysz ? Wielu ciekawych rzeczy - co pokazano w TV jak omawiano szkoły wyznaniowe . A potem taki jeden z drugim wraca do społeczeństwa , i zauważa , że ich wiedza jest jakaś dziwna i uważają , że Ziemia się kręci i tym podobne bzdury . Szybko dochodzi do wniosku , że trzeba coś zrobić z tą zakichaną cywilizacją . Patrz Islamiści - uczą się w domu od ojców i kultywują tradycje i moralność . Zero golizny i alkoholu . Chciałbyś aby takich było więcej ? Przypomnij sobie film Konopielka - tam rodzina wiedziała najlepiej jak zbudowany jest świat , tylko ta zła cywilizacja przysłała nauczycielkę aby dzieciom w głowach mieszała .Oj dawne dobre czasy , gdy rodzice sami wychowywali swoje dzieci tak jak chcieli na swoje obraz i podobieństwo .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marius2506
-1 / 1

Niemcy to potężny kraj, Nawet w koszu pięknych owoców trafi się zgniły owoc,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
0 / 6

Jeśli państwo chce wciskać dzieciom swoją ideologię do głów, to niech sobie najpierw samo te dzieci spłodzi, urodzi i utrzyma. A cudze dzieci niech zostawi ich rodzinom. Nawet zdrowo stuknięty rodzic nauczy dziecko bardziej przydatnych rzeczy, niż państwowy system edukacyjny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D danutta
0 / 0

Oto skutki braku wiz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S stabby
0 / 4

Jesli rodzice nie maja wyksztalcenia pedagogicznego, to nie powinni zastepowac szkoly. W USA domowe nauczanie w wiekszosci przypadkow sprowadza sie do uczenia religii i kreacjonizmu, czesto kompletnie pomijajac takie rzeczy jak matematyka czy jakiekolwiek nauki przyrodnicze. Pozniej takie dzieci nie maja szans wspolzawodniczyc na rynku pracy i w swojej ignorancji chca uczyc swoje dzieci mimo ze sami nic nie umieja ...no oprocz dogmy religii oczywiscie. Brzmi jak przepis na wieki ciemne, nie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
0 / 0

Kończę ogólniaka, za miesiąc zdaję maturę, jestem prymusem z klasy ścisłej, matematyczno-informatycznej i śmiem twierdzić, że bardziej do współzawodnictwa na rynku pracy przygotowują mnie remonty w domu, niż "edukacja" popełniana na mnie przez państwo. Człowiek jest bardziej gotów do samodzielnego życia, gdy opanuje tylko czytanie, pisanie i rozwiązywanie prostych działań, a ojciec w przydomowym warsztacie nauczy go naprawiać różne maszyny i złożyć z paru części sprawny motocykl czy kosiarkę, niż gdy włoży mu się do łba nazwy wszystkich państw ze stolicami, proces mejotycznego i mitotycznego podziału komórki, albo wyprowadzenie wzoru na drugą prędkość kosmiczną.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
0 / 0

Skoro nauka w szkole jest tak nieprzydatna w życiu to dlaczego jesteś prymusem? Może powinieneś więcej czasu poświęcić na remonty, naprawianie maszyn, składanie motocykli czy kosiarek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 15:24

H hooligan258
+2 / 2

Screenshot, a czy ojciec mechanik przygotuje Cię do bycia prawnikiem/architektem/lekarzem/pilotem samolotu itd?? Sam podałeś przykład przeciw likwidacji szkół- można być prymusem w szkole i przygotowywać się do czegoś więcej niż składania prostych maszyn a jednocześnie w domu nauczyć się złożyć motor. Czego chcieć więcej?? Gdyby nie szkoła potrafiłbyś (ewentualnie) przeczytać proste pisemne polecenie, podpisać się i policzyć wypłatę. A teraz wyobraź sobie, że 30% społeczeństwa potrafi jedynie złożyć motor, 30% wyremontować dom a reszta proste prace domowe albo nic nie umie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~frankenchrist
+1 / 1

- E stary trza by było cóś dzieci nauczyć!
- sp@#$%alaj niech idom na ulice a ty skocz po jakieś wino

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rodzice_wiedzą
0 / 2

A ojciec pedofil też wie co jest najlepsze dla jego dzieci?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Josef Fritzl
0 / 0

Właśnie! O to to t o....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
+2 / 4

No to teraz zwolennicy edukacji przez rodziców mi powiedzą czemu w Afryce, gdzie w większości nie ma obowiązku szkolnego (lub dostępu do szkół) analfabetyzm wynosi 50% a na tak strasznym lewackim kontynencie jak Europa 3%?? W USA 77%(!!!!!), w Polsce 47% a w Szwecja (tak, tej Szwecji gdzie podłe państwo zabiera dzieci obywatelom i robi im krzywdę) 28% osób ma problemy ze zrozumieniem tekstów to na "czarnym lądzie" co drugi nawet nie przeczyta tekstu, który ma zrozumieć. W Afryce rodzice nie uczą dzieci bo albo sami niewiele wiedzą albo wolą ich posłać do pracy. Zlikwidujmy szkoły w Polsce to nie będziemy nazywani "Zieloną Wyspą Europy" tylko "Czarnym Lądem Europy". Może któryś k(u/o)rwinista może to wytłumaczyć poza tekstami "bo to sOM mudżyni czyli maUpy i ich trzeba roSZCZelać".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 10:42

avatar zaymoon
+2 / 4

Tyle że w szkołach przekazuje się wartościowe treści, a ci co są przeciw obowiązkowi szkolnemu na ogół mają poglądy skrajnie prawicowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Screenshot
-2 / 2

A jakież to wartościowe treści są przekazywane w szkołach? Jeszcze się z takowymi nie zetknąłem, chyba że wartościową treścią jest świadomość, że jesteś bezwzględnie podporządkowany państwu i choćby świat się trząsł, walił i palił to masz robić to, co każe ci państwo. Aż chce się zacytować definicję takiego ustroju podaną przez... Mussoliniego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 marca 2014 o 22:05

H hooligan258
0 / 2

"...choćby świat się trząsł, walił i palił to masz robić to, co każe ci państwo." czyli na wypadek wojny spierdzieliłbyś z kobietami i dziećmi, gratuluje. Historia uczy, że nasi pradziadkowie walczyli i umierali za ojczyznę- gdyby nie szkoła taki K(u/o)rwin by Ci wmówił, że to Polacy wywołali wojnę. Głupio bym się czuł na Twoim miejscu uciekając przed ruskimi wiedząc, że mój pradziadek za mnie umarł. To nie wartościowe?? Patriotyzm to nie wartość?? Druga sprawa- szkoła ma przede wszystkim uczyć a w drugiej kolejności wychowywać. Trzecia sprawa, jakoś nie przypominam sobie, żeby któryś nauczyciel wmawiał mi, że socjalizm jest dobry a kapitole ble. Nauczono mnie czytać, pisać, liczyć, podstaw anatomii człowieka, geografii (głupio by mi było nie wiedząc gdzie leży stolica Polski), historii, podstaw informatyki, podstaw (a później bardziej złożonej) ekonomii- a to, że uczyłeś się Mussoliniego albo Hitlera to Ci gratuluję. Mnie jakoś niczego złego nie nauczyli a wręcz przeciwnie- tylko tam mogłem rozwijać swoje pasje, zainteresowania bo gdzie się miałem uczyć gry na giełdzie?? Jeśli Twoja ambicja kończy się na kasie w Tesco to w zupełności dodawanie i w skrajnych przypadkach mnożenie Ci wystarczy ale mnie taka perspektywa nie satysfakcjonuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 marca 2014 o 7:44

avatar Screenshot
-1 / 1

Ekhm... to może tak: płynnie czytać, pisać czy liczyć w pamięci i w słupku nauczyłem się przed pójściem do klasy zerowej, w domu. Patriotyzmu nie uczyłem się w szkole, i widocznie mam wypaczone jego pojmowanie, skoro nie utożsamiam go ze ślepą lojalnością wobec państwa. A jeśli już mówimy o państwie, wojnach i patriotyzmie - jeżeli Minister Obrony Narodowej otwarcie mówi, że wydatki Polski na zbrojenia są zbyt duże, a prawda jest taka, że jesteśmy w zasadzie rozbrojeni, to pytam - mam być "patriotą" poddanym państwu i jego ministrowi i cieszyć się z tego, że zamiast tych 100tys. żołnierzy będzie powiedzmy 70tys., a nasz sprzęt będzie rdzewieć jeszcze szybciej, czy może olać ministra i zupełnie nie-patriotycznie szmuglować broń na własną rękę i zakopywać na wszelki wypadek w pobliskim lesie? Jakiego niby patriotyzmu uczy szkoła dzisiaj? Że patriota zbiera psie kupy, płaci bez narzekania podatki na niszczący Polskę reżim i tacha kolorowe baloniki na paradę równości. Że endecja to niemalże faszyści byli, ba, faszyści to się pewnie u nich szkolili! To ma być uczenie patriotyzmu? PS. Tak, nasi pradziadkowie i dziadkowie walczyli za ojczyznę, a jakże. Ale walczyli do cholery za ojczyznę, za Polskę, a nie za państwo polskie - no chyba że coś mi się pomyliło i tak naprawdę Wyklęci popierali PRL.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
-1 / 1

a czy ja napisałem, że patriotyzm to ślepe słuchanie państwa albo Ministra Obrony?? Powiedziałem, że ucząc się historii, gdy przyjdzie potrzeba to biorąc przykład z naszych ojców nawet kosą (partyzantką) powinniśmy walczyć z okupantem. Człowieku, nie dopowiadaj sobie słów do mojej wypowiedzi. I gratuluję po raz kolejny, że uczono Cie noszenia baloników na lekcjach, widocznie chodziłeś do jakieś specjalnej szkoły. Naprawdę, Twoje ograniczone myślenie, że w szkole nauczą Cie tylko zbierać psie kupy i próby dopisania swoich poglądów do mojej wypowiedzi są żałosne i świadczą o braku argumentów więc się postaraj bardziej. Ciekawe czy gdybyś chciał zostać lekarzem ojciec by Cie nauczył anatomii człowieka- no chyba, że Twój ojciec jest wszechwiedzący. Nauczyłeś się pisać, czytać i liczyć zanim poszedłeś do szkoły- domyślam się, że od rodziców. A gdzie rodzice się tego nauczyli?? W szkole?? Jeśli od swoich rodziców to gdzie nauczyli się czytać Twoi dziadkowie?? Czyżby w szkole?? Jakbyś nie kombinował zawsze znajdziesz kogoś, kto się nauczył pisać i czytać w szkole. I gdyby nie szkoła to rodzice nie przekazaliby Ci tej wiedzy. Złożyć to byś potrafił ewentualnie kosę albo góra silnik traktora bo Polska to w większości byłoby jedno wielkie pole uprawne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2014 o 8:07

S SirLinuxer
-1 / 1

"Zdajesz sobie sprawę, ze tym co napisałeś zupełnie nie zanegowałeś ewolucji? :D Pokazałeś, tylko, że zupełnie nie znasz się na temacie. Skoro zakładasz, ze biologia jest na tyle banalna, że po prostu jeden organizm przechodził sobie w drugi i dopiero wtedy powstawała kolejna grupa (tak nie jest i to już wiadomo od dawna)"
Ty naprawdę nie czytasz ze zrozumieniem tego co piszę ,prawda? Własnie o to chodzi, że jeden organizm nie zmienia się, ot tak sobie, w inny. To zakłada teoria ewolucji. A skoro zmiany są powolne, zajmują miliardy lat i między poszczególnymi stadiami powinny być niewielkie różnice w budowie, to powinny być tony skamielin wszystkich form pośrednich. Własnie o tym piszę! Naucz się wreszcie czytać ze zrozumieniem bo taką umiejętność nabywa się w podstawówce. Jeżeli założymy, że ptaszyska wyewoluowały z gadów (wiemy, że tak nie jest ale załóżmy, że tak było) to pomiędzy prehistorycznymi gadami a ptakami powiny być miliony (jeśli nie miliardy) pośrednich form. Powinny być tysiące gadów, którym wyrastały pióra. Do tej pory znalexiono kilka skamielin takich stwórów i testy pokazały, że nie były nawet spokrewione między sobą, a tym bardziej między pierwszymi ptaszyskami. Powinniśmy mięć miliony gatunków, które są podobne do archaeopteryxa, a mamy ich kilka. Do tej pory żaden nie wykazuje pokrewieństwa z wyżej wspomnianym "pierwszym ptakiem". Własnie o tym mówię, że powinny być miliony form pośrednich, które wykazują genetyczne podobieństwo (mniej więcej takie jak ludzie i szympansy). A w rzeczywistości mamy kilka różnych gatunków o zbliżonym fenotypie, które nie wykazują żadnego podobieństwa genetycznego. Nie ma tu żadnej ciągłości ewolucyjnej. Oczywiście można mówić, że przecież jeszcze nei cała Ziemia jest zbadana i może takich szczątków jeszcze nie odkryto. Ale przecież skamielin pośrednich form powinno być po tysiąckroć więcej niż skamielin form pierwotnych i ich rzekomo ewolucyjnych efektów końcowych. Czyli na każdego znalezionego dinozaura powinno przypaść tysiąc skamielin opierzonych gadów. Tak się nie dzieje. Zastanawiasz się na jakiej podstawie twierdzę, że mutacje są złe? Bo większość prowadzi do śmierci organizmu. Po prostu. Te, które nie prowadzą do śmierci organizmu powoduję jego okaleczenie i niezdolność do funkcjonowania (tym bardziej do ekspresji genów). Natura sama się broni przed mutacjami. Natomiast pozostałe mutacje takie jak ciche, czy neutralne niczego nie zmieniają w organiźmie. Jeżeli mamy rodziców o piwnych oczach (i załóżmy, że cała ich rodzina takowe miała by wykluczyć recesywność genów), a ich dziecko ma oczy niebieskie to mamy mutację. Czy powstaje w ten sposób nowy gatunek? Nie bardzo. A jeśli ten gen będzie mutował dalej i powstawać będą oczy zielone, czarne, purpurowe, czerwone, to czy powstanie nowy gatunek? Nie bardzo.Te mutacje, z którymi organizm może żyć nie zmieniają jego cech do tego stopnia by mógł powstać całkowicie odrębny gatunek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kocham_Polskę
-2 / 2

a w Polsce jak jest? co? 6 latki do szkoły, program nawet w prywatnych szkołach zatwierdzany przez ministerstwo edukacji, bo to nasz PAN wie lepiej co jest dla nas i naszych dzieci dobre tak samo z używkami, jedzeniem ze "zdrową chemią, hormonami, pestycydami" i jak dla bydła modyfikuje się żywność i do paszportów i dowodów osobistych są wbudowane czipy żeby nasz PAN wiedział gdzie my jesteśmy, ta piękna "wolność słowa" ALE wali się takimi obuchami jak antysemityzm, niepoprawność polityczna, faszyzm, rasizm, szowinizm i inne głupoty wkłada się porządnym ludziom dziecko w brzuch ze faszyści i tak dalej żeby zagłuszyć niewygodną dla establishmentu prawde . Teraz większość ludzi czytając to ma zatwardzenie mózgu, wiedza że jest źle ale z wielkim trudem przychodzi myślenie nad tym jak to działa i mają brak chąci do zdobywania takiej wiedzy, to jest takie "dziwne", jesteście porostu zniszczeni telewizją( rozmaitymi przekazami podprogowymi ), żarciem, wszechobecnym debilizmem i promowaniem go. Nie chce mi się dalej pisać, dziękuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hooligan258
+2 / 2

czy urzędnik państwowy stoi nad Tobą i pokazuje Ci co masz jeść?? Sam wybierasz- a jeśli kupujesz mięso z Biedronki za pół ceny to musisz się liczyć z tym, że coś jest nie tak. Nie wiem, ale ja w dowodzie nie mam GPS, żeby państwo wiedziało gdzie jestem. Zresztą chyba się powinienem cieszyć, że ktoś uważa mnie, szarego skromnego obywatela, za osobę wartą zainteresowania i śledzenia mojego ruchu. Jeśli chcą wiedzieć kiedy idę do kibla to mogę im sms wysłać. Czyli jeśli powiem, że jesteś śmierdzącym, bezmózgim debilem i pedałem to nie masz nic przeciwko?? Przecież to "wolność słowa"?? Zarzucasz innym brak myślenia a sam masz z myśleniem problemy.
P.S. Pisz poprawnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Chestnutstalion
0 / 0

AVictorze, masz rację, że jedna osoba wszystkiego nie nauczy, bo wszystkiego nie wie. Ale homeschooling to współpraca wielu ludzi, np .Mama mojej koleżanki, która jest dobrym chemikiem obecnie prowadzi zajęcia w języku angielskim dla dzieci swoich znajomych z Czech, którzy wychowują dzieci domowo. Większość zakłada, że homeschooling to wychowanie w izolacji, ale tak na prawdę powstają grupy osób które się tym zajmują. Co więcej my wciąż myślimy w kategoriach "szkoły" którą znamy. Czy idąc na wycieczkę klasową, do piekarni, na pocztę nie uczymy się czegoś? I właśnie na tym to polega! Rodzice zabierają dzieci w wiele miejsc które służą edukacji i spotykają się z wieloma ludźmi, więc nie są zamknięte i pozbawione bodźców, towarzystwa, grupy itd. Nie ma nic złego w tym, że dziecko będzie miało kolegów i koleżanki które są kilka lat od nich starsze lub młodsze. Oczywiście są pewne stopnie rozwoju emocjonalnego, społecznego które można teoretycznie zamknąć w ramy wiekowe, ale nasze dzieci, czy takie placówki, które pracują wg metody Marii Montessori pokazują, że wiele dzieci przeskakuje kompetencje swoich rówieśników. Każdy z nas jest w czymś lepszy, a w czymś innym słabszy, a szkoła często nie pozwala na dopasowanie programu do indywidualnych potrzeb dziecka, zwłaszcza jeżeli nauczyciel ma ponad 20 osobową klasę.
Co do zjawiska tworzenia się grup jest dobre pod warunkiem, że grupy nie prowadzą do wykluczenia kogokolwiek w krzywdzący sposób. Nauczyciele (przynajmniej na mojej uczelni) są uczeni jak minimalizować negatywne efekty i integrować grupę i dać możliwość każdemu dziecku do zaprezentowania się z jak najlepszej strony (aby grupa znała zainteresowania i zdolności swoich kolegów). Niestety tak jak pisałam początkowy entuzjazm jest często przez dyrekcję i kolegów (czy raczej koleżanki jak to zazwyczaj bywa) tłumione.

Mam nadzieję, że teraz nieco jaśniej wytłumaczyłam, co miałam na myśli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem